jak kobieta może poznać kobietę?

[blondie001]

ostatnio zastanawiam się jak dziewczyna może poznać dziewczynę? W przypadku relacji damsko-męskich jest to dosyć proste, bo wiadomo jak mężczyźnie podoba się jakaś kobieta może do niej po prostu podejść i zagadać, jest to że tak powiem zjawisko najzupełniej akceptowane społecznie, najwyżej dostanie kosza...ale czy oprócz ogłoszeń/czatu/klubów dla les jest jakaś możliwość zagadania przez kobietę do kobiety? W ogóle nie odnosicie wrażenia że czasami wasze wysiłki żeby być atrakcyjną i w ogóle nie przynoszą efektów, bo zamiast przyciągać uwagę potencjalnych kobiet oglądają się za wami sami faceci? ;( To takie smutne i demotywujące ;p nie chce mi się wierzyć że np. w moim mieście nie ma w ogóle lesbijek/biseksualistek...a mimo to mam wrażenie że jeśli już to gapią się na mnie tylko faceci :/ czyżbym była aż tak nie atrakcyjna, czy może większość dziewczyn(podobnie jak ja zresztą) po prostu boi się zagadać, bo ,,jak to wygląda'', ,,co ludzie powiedzą''? Spotkałyście się w ogóle z jakimiś podrywami/flirtem ze strony kobiet? Nie znacie może sposobów żeby sprawić że zamiast facetów będę się za tobą ogladać panienki?(oprócz robienia się ,,na faceta'') xD ?

[Klaudik96-96]

Zagadać możesz zawsze ale musisz mieć pewność czy to kobieta z branży

[blondie001]

no właśnie a jak można to poznać? ja np. nie noszę żadnych tęcz, obrączek na kciuku itp...

[hanniballecter]

dawaj fotę ocenimy
tęskne spojrzenia kobiet w Twoją stronę, są tak rzadkie - bo i rzadko się trafiamy - że ich nie zauważasz głowa do góry a facetów amatorów kobiecych wdzięków nie brakuje, i przy każdym wyjsciu na ulicę trafisz.
pod żadnym warunkiem niczego w sobie nie zmieniaj, bądz sobą, a nie jakaś męską parodią.
A poznać możesz przypadkiem - dosłownie wszędzie Osobiście nie wyobrażam sobie podrywania dziewczyny na ulicy bo :
najprawdopodobniej jest hetero
jesli jest lesbijką jest napewno ciągle nieszczęsliwie zakochana w swojej ex
jest lesbijka i ma dziewczynę.

4 opcja jest les i jest wolna ,
ale jak to wywnioskować po powierzchownej opinii? nijak, nie da się.

[Klaudik96-96]

No i wiele innych też nie nosi.. ale może przez znajomych spróbuj?

[cherryoncake]

Dobre pytanie, w realu to jest ciężko poznać. Zwłaszcza jak sie nie wygląda "lesbijsko" ani nie ma się dobrego radaru.
Pozostaje internet, ale, tutaj trzeba bardzo uważać bo dużo jest świrusek

[keto]

chętnie poznam i dam się poznać. Prawda jest taka, że nie bywam w klubach , nie przepradam za imprezami i prawdopodobieństwo poznania kogoś ot tak, stojąc w kolejce lub pijąc samotną zamyślona kawę jest...małe:)
Dlatego dam się poznać;:) może któras napisze...

[Shili]

Zagadać możesz zawsze ale musisz mieć pewność czy to kobieta z branży

Po co to przeświadczenie, że MUSI się wiedzieć, że na sto procent dana osoba jest homo? Przecież jak jej się nie spodobasz, to i tak nie ma znaczenia jakiej jest orientacji... podejść i miło zagadać można zawsze (jak już się przezwycięży myśl 'przecież to takie głupie, nieswojo się z tym czuję...' ), najgorsze co może się przydarzyć to przecież odmowa.
A odmowa zdarzyć się może zawsze, i od strony lesbijki/bi i od stricte hetero.
Więc co za problem?

Nie znacie może sposobów żeby sprawić że zamiast facetów będę się za tobą ogladać panienki?(oprócz robienia się ,,na faceta'') xD ?

Żyć otwarcie i na luzie, bez zbędnych spin, gdy dochodzi do `coming outu`, żartów czy lekkiego flirtu... nawet za pomocą wymiany spojrzeń.
A jak się oglądają faceci, to potraktować to również na luzie - w końcu skoro się `oglądają`, to uważają, że jesteś atrakcyjna w ten czy inny sposób. Komplement. A to, że nic im z tego nie przyjdzie, to już zupełnie inna kwestia
Ps. A wyrażenia "robienie się na faceta" nie bardzo rozumiem. Wydaje mi się, że raczej nikt się 'nie robi' na faceta, tylko np. lubi inny styl ubierania się czy noszenia fryzur. Ot, i tyle

[devie]

'robienie sie na faceta' = wygladanie jak brzydki chlopiec, czyli nie przymierzajac 3/4 z nas. proste

[Gaik]

W przypadku relacji damsko-męskich jest to dosyć proste, bo wiadomo jak mężczyźnie podoba się jakaś kobieta może do niej po prostu podejść i zagadać, jest to że tak powiem zjawisko najzupełniej akceptowane społecznie, najwyżej dostanie kosza...

Gdy facetowi się podoba jakaś kobieta to zwykle owszem podejdzie i zagada ( jeśli to nie jest akurat nieśmiały typ). Ale przecież też nie jest to zazwyczaj : hej atrakcyjna z Ciebie kobitka,umówimy się?. Bo właśnie, nie każdy lubi się od razu nastawiać na ostentacyjnego kosza. Wcale to w moim oglądzie nie jest tak oczywiste jak to przedstawiasz.
Zatem w sytuacjach codziennych także w przypadku hetero jakoś się to dawkuje, kamufluje zainteresowanie seksualne.
Może' o ile Pani' odpowiada chętnie na początkową zwykłą zaczepkę o pogodę, drogę, czytaną właśnie gazetę czy zapalniczkę, to potem im idzie łatwiej. Z tym się zgodzę.
Jeśli go nie olała a wdała się w rozmowę to szybciej przejdą do meritum czyli np. poznania na umówionej kawie.I raczej obie strony już będą wiedziały że o spodobanie pod kontem seksualnym tutaj chodzi.
Zjawiskiem akceptowalnym społecznie jest jednak także zagadywanie kobiety przez kobietę. Mnie ostatnio zagadała staruszka w kolejce w aptece czy sąsiadka.
Spokojnie można nawiązywać rozmowy w uczelnianej toalecie, w przerwie szkolenia, w pracy.
Mamy jedynie o tyle trudniej, że nawet jak osoba jest chętna do rozmowy a potem i na kawę to intencje mogą być sprzeczne. Może być otwartą, towarzyską hetero. To nieco wydłuża czas i zwiększa ryzyko że po wszelkich zabiegach okaże się że ona tu widzi tylko kumplostwo.Nawet jej przez myśl nie przeszło że...
większe ryzyko ale nie to że jakiś zakaz czy że się nie da jeśli ktoś preferuje.

[dzikaroza22]

Mnie sie kiedys przytrafila taka sytuacja, ze poderwala mnie dziewczyna gdy bylam na silowni. Zrobila to w szatni. Nie mam dobrego radaru, ale wymiana spojrzen i niesmialy usmiech z lekkim rumencem na jek twarzy mowil wszystko:) Jestem typowa kobieca dziewczyna, zero jakichkolwiek oznak ze moglabym byc branzowa. Tylko raz mialam taka sytuacje, tak wiec nigdy nic niewiadomo a mozna byc mile zaskoczona

[Vanilia2905]

No właśnie... ja też mam z tym problem...
Sami faceci się oglądają
jakoś nie mam chyba mocy przyciągawczej do dziewczyn
E a niby Warszawa duże miasto....

eee trzeba coś z tym zrobić.
lesbijki albo bi powinny mieć coś charakterystycznego
hmmm nie wiem, 8 kolczyków na prawym uchu
albo tatuaż na karku, nie wiem
coś tylko naszego

[Rivia03]

Najbezpieczniej na jakiś portalach randkowych, gdzie ma się pewność, że dana kobieta nie lubi mężczyzn...

[mariemagdalene]

Z doświadczenia powiem, że trzy razy zagadywałam dziewczyny, okazywały się hetero albo nie w moim guście ale mimo wszystko nie żałuję, że spróbowałam. Szkoda, że Polacy są zamknięci w sobie. W innych krajach jest to naturalne, że obcy ludzie są dla Ciebie mili i zagadują niekoniecznie mając na celu podryw.

[quita]

Też mam z tym problem,kiedys u mnie w pracy zjawiła się kobiety, która jakiś okres pracowała w tym samym budynku co ja. muszę przyznać, ze przypadlyśmy sobie do gustu,potrafiłyśmy nadawać na tych samych falach,ona od razu mi wpadła w oko, przy niej czułam się świetnie,rozmowy z nią, gesty, spojrzenia po prostu czułam że chyba się w niej kocham, ja po przejściach mam syna, ona też po przejściach i też ma dziecko. zastanawia mnie jedno, powiedziała kiedyś że w 100% jest hetero, ale uwierzcie mi że podczas każdej rozmowy ze mną widziałam w jej oczach błysk i poszerzone źrenice, zresztą uważam że pewne rzeczy można wyczuć,tym bardziej że byłam z nią sam na sam w celach''ZDROWOTNYCH''jest ona bowiem tak jakby ''LEKARZEM-FIZYKOTERAPĘTĄ'' i każdy jej dotyk dla mnie to było coś niesamowitego, te jej głębokie spojrzenie w moje oczy,ciężko mi było wyczuć jaka ona jest............jednego żałuje jak kiedś chciała mi pomóc, a ja głupia nie skorzystałam wymigując sie tym, że się śpieszę. potem ona odeszła, a ja ciągle o niej myśle chodź minęło pół roku. Ciągle zastanawia mnie to jej spojrzenie i to coś w jej oczach kiedy na mnie patrzyła. Jak myślicie czy się odważyć i skontaktować sie znią, pomóżcie mnie naprawdę nieźle trzyma, czy to zauroczenie?

[Taylor]

Też mam z tym problem,kiedys u mnie w pracy zjawiła się kobiety, która jakiś okres pracowała w tym samym budynku co ja. muszę przyznać, ze przypadlyśmy sobie do gustu,potrafiłyśmy nadawać na tych samych falach,ona od razu mi wpadła w oko, przy niej czułam się świetnie,rozmowy z nią, gesty, spojrzenia po prostu czułam że chyba się w niej kocham, ja po przejściach mam syna, ona też po przejściach i też ma dziecko. zastanawia mnie jedno, powiedziała kiedyś że w 100% jest hetero, ale uwierzcie mi że podczas każdej rozmowy ze mną widziałam w jej oczach błysk i poszerzone źrenice, zresztą uważam że pewne rzeczy można wyczuć,tym bardziej że byłam z nią sam na sam w celach''ZDROWOTNYCH''jest ona bowiem tak jakby ''LEKARZEM-FIZYKOTERAPĘTĄ'' i każdy jej dotyk dla mnie to było coś niesamowitego, te jej głębokie spojrzenie w moje oczy,ciężko mi było wyczuć jaka ona jest............jednego żałuje jak kiedś chciała mi pomóc, a ja głupia nie skorzystałam wymigując sie tym, że się śpieszę. potem ona odeszła, a ja ciągle o niej myśle chodź minęło pół roku. Ciągle zastanawia mnie to jej spojrzenie i to coś w jej oczach kiedy na mnie patrzyła. Jak myślicie czy się odważyć i skontaktować sie znią, pomóżcie mnie naprawdę nieźle trzyma, czy to zauroczenie?

Czasem tak jest że pewne gesty, spojrzenia, interpretujemy tak jak chcemy to widzieć. To nie zawsze jest to co widzimy. Jeżeli powiedziała że jest 100% hetero to być może wie co czuje i wie co mówi, bynajmniej tak sądzę... chociaż... jednak, gdyby była naprawdę zainteresowana i coś czuła to nie powiedziałaby że 100% ale dałaby coś do zrozumienia. Z hetero jest trudno, tym bardziej że nigdy nic nie wiadomo i ciężko jest liczyć na coś więcej niż jakieś małe, jednorazowe szaleństwo.

[quita]

Zgadzam się, ale uwierz nie jedna mówiła że jest w 100% hetero, a przyszło co do czego i okazało się że jest bi, a nawet homo. Właśnie dlatego tak nieraz odbieram, wiem że to nie łatwe no cóż muszę o niej zapomnieć

[vistula]

Taa, trudno jest zwłaszcza gdy jest młodziej. Miałam koleżankę która jest o rok ode mnie młodsza, i która twierdziła, że jest bi. Pisałyśmy ze sobą przez 3 lata, flirtowałyśmy niewinnie, i spotkałyśmy się parę razy w "neutralnym" mieście. Po jakimś czasie uznałam, że jest hetero, bo rozmowy o dziewczynach przebiegały jakoś drętwo. Sama to zresztą potwierdziła później, kiedy stwierdziłam, że bi jak bi ale wolę dziewczyny a związek z facetem czy nawet sex mi się nie marzy. Sęk w tym, że nawet po tym jak stwierdziła, że z niej "prosta strzała", zauważyłam, że czasem ze mną flirtuje. I byłoby wszystko okay, gdyby nie fakt, że zakochana w niej byłam po uszy i do głowy dostawałam jak długo z nią nie rozmawiałam, a ten mix w przekazach mieszał mi w głowie. Uznałam, że czas to zakończyć, bo i tak nasze drogi idą w dwie różne strony(studia, pewnie w innych miastach więc raczej status relacji się nie zmieni) a dla mnie to rozmowy i spotkania były czymś więcej niż dla niej.
Może była hetero, czy po prostu bi z preferencjami, sęk w tym, że ta przyjaźń mi nieco obrzydła, gdy uświadomiłam sobie że jestem jakimś durnym stereotypem zakochanego kumpla z dzieciństwa czy innym szajsem. Werterem. Basilem.

[Taylor]

Myślę że to jest tak, jeśli lubi mężczyzn i jest bardziej hetero to będzie to w niej przeważać. Nawet jeśli może mieć jakieś myśli o kobietach, wiele hetero mają takie fantazje, część z nich to realizuje. Ale to nie jest tak że kobieta będzie dla takiej kobiety całym jej światem. Chociaż... zdarza się, owszem, jednak to zawsze jest niepewne.

[Vigola]

Bez przesady, nie jest przecież też tak, że każdy facet może do każdej podejść i zaczepiać. A jeśli się wyśle takież dyskretne sygnały, to jeśli cel owych jest również zainteresowany na pewno je wyłapie i jakoś odpowie. Przecież nie wszystko trzeba mówić otwarcie. Kobieta hetero pewnie nawet nie wysnuje przypuszczeń, że właśnie jest adorowana. Swoja swoją pozna.

[Bershka]

Ciężka sprawa. Miałam raz sytuacje z pewną dziewczyną jeszcze za czasów licealnych, która się na mnie ciągle patrzyła, nie znałam jej, ale tak dogłębnie, źrenice zakrywały całą tęczówkę dosłownie. W końcu nie wytrzymałam musiałam podejść i "zbadać teren". Zapytałam, z której jest klasy oczywiście z pretekstem czy nie potrzebuje książek, bo była świeżo upieczoną 1 klasistką. Bardzo się krępowała i szybko zakończyła rozmowe z początku chciała podać swój nr telefonu, ale nagle się wycofała. Podkreślę fakt, że miała chłopaka w tej samej klasie, który się na mnie patrzył z jakąś zazdrością i złością. Zakończyłam szkołę i szczerze nie mam pojęcia jakie intencje miała. Coś musiało być na rzeczy. Rodzaj spojrzenia mówił sam za siebie.

A może otwórzmy bibliotekę dla branżowców gdzie można będzie poznawać ludzi i spędzić wolny czas

[wilkolak]

Wy dziewczyny to lepiej uważajcie tak z tym podrywaniem i adorowaniem hetero nawet jeśli widzicie że ta ma ochotę na małą jednorazową przygodę bo nigdy nie wiecie czy ta dziewczyna nie jest w związku z facetem który może jak się zezłości dać wam po pysku.
Są faceci tolerancyjni względem lesbijek tacy co to nawet by się zgodzili na takie spotkanie czy spotkania niezobowiązujące swojej dziewczyny/narzeczonej/żony ale są faceci którzy takie coś potraktują jak zdradę i takich jest chyba więcej a wśród tej grupy są faceci porywczy tacy co to mogą dać po pysku za dobieranie się do jego dziewczyny.
Mojej znajomej les to się zdarzyło co chciała flirtować z hetero jej facet uderzył ją dwukrotnie pięścią w twarz i jeszcze tak zbluźnił że takich słów to by się nie powstydził ostatni menel a dodam że ten facet to nie był jakiś ojszczypłot.

[Bershka]

Może i są takie cwaniaki co uderzą kobietę, ale przecież to on może mieć przewalone, jeśli kobieta się wkurzy to zgłosi na policję a wtedy już nie będzie skakał

[wendy_z_oregonu]

jak sobie pomyślę, że ktoś może interpretować duże źrenice jako szalejące emocje i zauroczenie to mi się śmiać chce. ja mam takie od dziecka, to się nazywa astygmatyzm

[Bershka]

Nie chodziło mi o zwyczajnie, naturalnie duże źrenice, lecz o to w jaki sposób patrzała.

[ella_cotta]

jak poznać. Hm. zadaję sobie to pytanie... i zadaję... i zadaję... i jak byłam sama tak jestem nadal

[Vigola]

To umrzemy wśród kotów i drutowanych sweterków! Gadając do meksykańskiego serialu.

[Marionette]

Ja poznałam swoją przez k-k

Poza tym staram się iść przez życie będąc otwartą na wszystkich ludzi, a nie z plakietką LES na czole.

Sporo lesek poznałam też przez znajomych hetero.

Znajomości z gejklubów jakoś nie utrzymywałam nigdy...

[Niflheim86]

no właśnie ja się od jakiegoś czasu zastanawiam, czemu nie ma speed datingów dla kobiet. chętnie bym się wybrała, bo na takim spotkaniu można od razu poznać kilkanaście dziewczyn, które też szukają, ale o ile dla osób hetero takich randek w każdym tygodniu po kilka (przynajmniej w Warszawie), to dla nas raptem kilka w roku. nie jesteście dziewczyny zainteresowane, czy po prostu nie wiecie, że są organizowane szybkie randki?

pisałam nawet ostatnio do organizatorów takich imprez w tej sprawie i okazało się, że chyba przepływ informacji jest słaby, jeden chłopak wprost napisał, że wydaje mu się, że byłoby zainteresowanie szybkimi randkami wśród LGBT, ale on chyba nie wie, jak do nas dotrzeć.

[kompot]

Ależ są! I się ogłaszają często w dziale ogłoszeń na K-K.
http://www.dziewczynywarszawy.blogspot.com/
Osobiście polecam taką formę poznawania dziewczyn - daje możliwość szybkiego wyeliminowania osoby, z którą rozmowa się nie klei, albo np. nie odpowiada Ci jej wygląd/mimika/gestykulacja, a jednocześnie możesz załapać kontakt z kimś, kto wkręci Cię w ciekawą wymianę zdań i zauoroczy ładnym uśmiechem
I nie ma tam żadnej desperacji, wszystkie dziewczyny podchodzą do tego na luzie.
Najbliższa 6 października.