Lesbijka w Wielkiej Wsi
Lesbijka w Wielkiej Wsi
Jak są w wielkim mieście to poszukajmy ich na wsi...
Ogłaszacie sie z największych miast i miasteczek w Polsce a co się dzieje z Paniami ze wsi??
Czy są lesbijki mieszkające i żyjące na wsiach?Odezwijcie się.Jak Wam tam się żyje ze swoją orientacją,jak tam jest z tolerancją,czy da się życ lepiej lub gorzej od Pań mieszkających w wiekszych aglomeracjach czy da się być szczęśliwą?
Prosze o zwrocenie uwagi że % wsi w Polsce zajmuje większą część obszaru niż łącznie wszystkie skupiska miast.Dajmy żyć innym ludziom bez względu na to skąd pochodzą.
Zapraszam do dyskusji:)
Pozdrawiam
Ogłaszacie sie z największych miast i miasteczek w Polsce a co się dzieje z Paniami ze wsi??
Czy są lesbijki mieszkające i żyjące na wsiach?Odezwijcie się.Jak Wam tam się żyje ze swoją orientacją,jak tam jest z tolerancją,czy da się życ lepiej lub gorzej od Pań mieszkających w wiekszych aglomeracjach czy da się być szczęśliwą?
Prosze o zwrocenie uwagi że % wsi w Polsce zajmuje większą część obszaru niż łącznie wszystkie skupiska miast.Dajmy żyć innym ludziom bez względu na to skąd pochodzą.
Zapraszam do dyskusji:)
Pozdrawiam
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Osobiście jestem zdania, że zależy jacy ludzie tam mieszkają. Może być jedno wielkie zadu.pie, zaś mieszkający tam ludzie mogą być tolerancyjni. Wszystko zależy od ludzi ) powiedzmy, jeżeli wieś jest zamieszkiwana przez samych "miejscowych" z dziada pradziada, to każda nowość będzie wyolbrzymiana. Niektórzy po prostu nie pojmują, że istnieją sprawy które mogą ich bezpośrednio nie dotyczyć, a ponieważ ich nie znają - są złe ) bo nieznane i przez to groźne. Jeden odchyłek od przyjętej "normy" i już jest ktoś uważany za dziwaka. Ludzie skupiają się na swoim małym życiu i nie życzą sobie tego typu nowości. Tak im się żyje dobrze, i nie pojmują że komuś też się żyje dobrze, ale INACZEJ. Tak jakby istniała jedna właściwa droga życiowa, tak samo jak religia, orientacja, kolor włosów itd itd. Niestety tak to wygląda. Z doświadczenia jednak wiem, że jeżeli wieś zamieszkują także ludzie, którzy przeprowadzili się z miasta, to wtedy ludzie bardziej tolerancyjnie do wszystkiego podchodzą, można powiedzieć że "miastowi" są takim powiewem nowości dla mieszkańców wsi
Niestety większość wsi jest opanowanych przez - delikatnie mówiąc - starsze panie ojezusiemaryjo, biegające do kościoła, które niestety same nie wiedzą w co wierzą, za to są bardzo aktywne w życiu kościoła, a słowo księdza jest dla nich święte. ŚWIĘTE. I jeżeli taki ksiądz nastawi ich negatywnie - wszak homoseksualistom należy się od strona wierzącego ogółu heteroseksualistów współczucie i troska! - to nawet swojego zdania nie biorą pod uwagę. Ksiądz tak powiedział, to tak ma być. Amen.
Jest jednak coraz więcej młodych ludzi którzy mają znajomych homo, którzy traktują nas coraz lepiej, bo znają nas. Im więcej takich, tym lepiej, im więcej osób nas zna z pozytywnej strony, tym lepiej dla LGBT.
Podsumowując mój piękny wywód, ja mieszkając na wsi byłam wytykana palcami przez wszystkie babcie, księży, miejscowe plotkary. Nie trudno się domyślić, że nie czułam się z tym dobrze ale powiedzmy, że przywykłam.
Niestety większość wsi jest opanowanych przez - delikatnie mówiąc - starsze panie ojezusiemaryjo, biegające do kościoła, które niestety same nie wiedzą w co wierzą, za to są bardzo aktywne w życiu kościoła, a słowo księdza jest dla nich święte. ŚWIĘTE. I jeżeli taki ksiądz nastawi ich negatywnie - wszak homoseksualistom należy się od strona wierzącego ogółu heteroseksualistów współczucie i troska! - to nawet swojego zdania nie biorą pod uwagę. Ksiądz tak powiedział, to tak ma być. Amen.
Jest jednak coraz więcej młodych ludzi którzy mają znajomych homo, którzy traktują nas coraz lepiej, bo znają nas. Im więcej takich, tym lepiej, im więcej osób nas zna z pozytywnej strony, tym lepiej dla LGBT.
Podsumowując mój piękny wywód, ja mieszkając na wsi byłam wytykana palcami przez wszystkie babcie, księży, miejscowe plotkary. Nie trudno się domyślić, że nie czułam się z tym dobrze ale powiedzmy, że przywykłam.
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
A jak jesteście traktowane lub byłyście przez samą społeczność LBGT np:
-poznajesz dziewczyne na portalu lub czacie i mowisz że jesteś ze wsi(reakcja)
-zapraszasz bądz nie zapraszasz nowo poznanej osoby do swojej wiochy
-czasami podając adres zabraknie wpisania ulicy bo takowej nawet wieś nie posiada
-dziewczyna zaprasza Cie do swojego miasta wiedząc ze Ty ze wsi(czy bardzo zwraca na to uwage lub wogole)
Ogolnie mówiąc-Czy zdarzyła się ktorejkolwiek z Was dyskryminacja od osób LGBT z powodu miejsca waszego zamieszkania.
P.S.Chce dodać że sama równierz mieszkam na wsi.Jeżeli są jakieś pytania -śmiało walcie!
-poznajesz dziewczyne na portalu lub czacie i mowisz że jesteś ze wsi(reakcja)
-zapraszasz bądz nie zapraszasz nowo poznanej osoby do swojej wiochy
-czasami podając adres zabraknie wpisania ulicy bo takowej nawet wieś nie posiada
-dziewczyna zaprasza Cie do swojego miasta wiedząc ze Ty ze wsi(czy bardzo zwraca na to uwage lub wogole)
Ogolnie mówiąc-Czy zdarzyła się ktorejkolwiek z Was dyskryminacja od osób LGBT z powodu miejsca waszego zamieszkania.
P.S.Chce dodać że sama równierz mieszkam na wsi.Jeżeli są jakieś pytania -śmiało walcie!
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Ja mieszkam na wsi. Czego się nie wstydzę, a nawet dumna jestem z swojego pochodzenia. Tu się urodziłam, wychowałam i żyję. Studiowałam w Gdańsku- ale prawie na każdy weekend wracałam do swojego małego świata.
Jak traktują mnie inni? Zazdroszczą. Mam przy domu wszystko. Las, morze... Znajomi cieszą się, bo mają gdzie na wakacje wpadać.
Gdy się z kimś poznaje, to zazwyczaj podaje jakies miasto w okolicach- po co mieszać w głowach i tłumaczyć gdzie ta wiocha leży, skoro i tak nikt nie będzie pamiętał.
Co do mojej orientacji.... rodzice wiedzą o mnie. Wiedziałam że to zaakceptują (o tym, że pale nie wiedzą. tego by nie zaakceptowali). A reszta? Póki jestem sama to nie śpieszno mi by wiedzieli. Wioski są małe, wszyscy się znają, rodzina co kawałek... A wychodzę z założenia że Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
W Gdańsku jestem sobą w 100%, a na wioskach jestem tą samą co zawsze Sad.
Jak traktują mnie inni? Zazdroszczą. Mam przy domu wszystko. Las, morze... Znajomi cieszą się, bo mają gdzie na wakacje wpadać.
Gdy się z kimś poznaje, to zazwyczaj podaje jakies miasto w okolicach- po co mieszać w głowach i tłumaczyć gdzie ta wiocha leży, skoro i tak nikt nie będzie pamiętał.
Co do mojej orientacji.... rodzice wiedzą o mnie. Wiedziałam że to zaakceptują (o tym, że pale nie wiedzą. tego by nie zaakceptowali). A reszta? Póki jestem sama to nie śpieszno mi by wiedzieli. Wioski są małe, wszyscy się znają, rodzina co kawałek... A wychodzę z założenia że Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
W Gdańsku jestem sobą w 100%, a na wioskach jestem tą samą co zawsze Sad.
Jestesmy pozorami, ktore myla.
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Jakieś 7 lat temu przeprowadziłam się z miasta na wieś, na takie na prawde zadupie, 200 mieszkańców, 1 sklep. Na początku było fatalnie, myslałam, ze się tu nie odnajde, ale nie jest źle. Szczerze powiedziawszy, tutaj nie mam życia, uczę sie w Gdyni, wszyscy moi znajomi mieszkają nim 10 km odemnie, mozna sie przyzwyczaić. Na tej mojej wsi to ja tylko śpie i mam wrażenie że wiele ludzi mieszkajacych na zadupiach tak ma No i oczywiście nikt tu nie wie o mojej orientacji, nie mam takiej potrzeby, choć czasem zabawnie jest poobserwowac spojrzenia babci pod sklepem, dla nich młoda kobieta w krótkich włosach to jest wydarzenie ;D No ale takie są uroki wsi, życie toczy sie w mieście, tylko trzeba do tego miasta jeszcze najpierw dojechać
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Dziewczyny,
z jednej strony - znam osoby, które na wsi są w stanie zaakceptować homoseksualizm.
Znam osoby z Warszawy, są to reprezentanci rządu, którym brak rozumu, są zamknięci, mają spięte pośladki i ściśnięty umysł, więc lobbują na rzecz polityki nienawiści. Mieszkają w wielkich miastach a ich retoryka: Żydów spalić, osoby homo do obozu. (Przepraszam, ja nie chcę nikogo obrazić, ja tylko dosadnie dowalam do pieca. Chcę ukazać całokształt zjawiska).
Najgorzej - w tych wioskach, z których pochodzą książka, bo wiadomo, jak ksiądz jest Nasz wioska musi świętojebliwa i niepokalana.
z jednej strony - znam osoby, które na wsi są w stanie zaakceptować homoseksualizm.
Znam osoby z Warszawy, są to reprezentanci rządu, którym brak rozumu, są zamknięci, mają spięte pośladki i ściśnięty umysł, więc lobbują na rzecz polityki nienawiści. Mieszkają w wielkich miastach a ich retoryka: Żydów spalić, osoby homo do obozu. (Przepraszam, ja nie chcę nikogo obrazić, ja tylko dosadnie dowalam do pieca. Chcę ukazać całokształt zjawiska).
Najgorzej - w tych wioskach, z których pochodzą książka, bo wiadomo, jak ksiądz jest Nasz wioska musi świętojebliwa i niepokalana.
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Miało być KSIĘŻA..
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Dobrze mówisz. To samo mniej więcej chciałam stwierdzić z moim poście powyżej, władza księdza jest wielka. A jego słowo święte. Skoro twierdzi, że osoby homoseksualne chcą - przykładowo - zniszczyć model rodziny i tym podobne - uwierzą mu, bez uwagi na to co do tej pory myśleli na ten temat. Amen.MediaLady pisze:Najgorzej - w tych wioskach, z których pochodzą książka, bo wiadomo, jak ksiądz jest Nasz wioska musi świętojebliwa i niepokalana.
Choć, uwaga... Spotkałam księdza, który pierwszy na katechezie zaczął mówić o homoseksualizmie, im mniej osób tym bardziej otwarcie. I, ku mojemu zaskoczeniu, mówił tylko co mówi o tym Biblia, własnego zdania nie dorzucał, za co go doceniłam Oczywiście nie odbyło się bez otwartego sprzeciwu z mojej strony, bo nie mogłam nie zareagować ! ) I, co bardzo mnie zdziwiło, dowiedziałam się od niego że on iblii nie zmieni, że nie będzie mnie na siłę "nawracał" leczz abym pamiętała że istnieją też chłopcy... hihi :DD Także nie taki diabeł straszny jak go malują....
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Mieszkam na wsi, od urodzenia, więc to już ponad 19 lat Jestem lesbijką, ale nie wyoutowaną w rodzinnym otoczeniu(prócz kuzynki-przyjaciółki, która zresztą też mieszka na wsi), czy tym wiejskim. Za jakieś dwa miesiące przeprowadzam się do Warszawy i z tej okazji jestem niezmiernie szczęśliwa. Mogłoby sie zdawać, że polska wieś nie straszna, jednak ze swojego doświadczenia wiem, że jest to najbardziej zaściankowe i konserwatywne miejsce w naszym kraju. No może oprócz ukochanej partii PiS Zdarzają się oczywiście wyjątki, nie warto wrzucać wszystkich do jednego worka, ale są to żadkie rarytasy, których trzeba by ze świecą szukać. Jednym z przykładów wiejskiego średniowiecza może być tłumne pokościelne podpisywanie protestów wymyślonych przez księży, czy tam biskupów dotyczących wprowadzania ustaw w polskim kraju niszczących tradycyjne wartości(czyt. homoseksualne związki partnerskie), in-vitro, czy aborcji. Kolejnym jest moja mama, która uważa, że jak będę dalej spotykać, czy przebywać w towarzystwie moich przyjaciół gejów(nawet jej o nich nie powiedziałam, stwierdziła po ubiorze innym niż nosi się większość(rurkach)) to ja pójde za modą, odbije mi i stane się lesbijką(inaczej-zboczeńcem, tak gwoli ścisłości). Przykro to stwierdzić, ale ludzie są niedouczeni, albo po prostu nie chcą przyswoić pewnych informacji, tylko obstają przy swoim, głusi na prawde, która kłóci się z ich wyobrażeniem. Ale myślę, że już ostatnie zdanie odności się do całej sytuacji kraju, po co się ograniczać, w końcu dużej róznicy nie ma...
-
- początkująca foremka
- Posty: 16
- Rejestracja: 7 maja 2013, o 16:41
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Wszystko zalezy od tolerancji ludzi. U mnie z tym jest kiepsko i mimo, ze tylko garstka najbardziej zaufanych przyjaciol wie o mojej orientacji to i tak ciagle sie slyszy jak inne osoby mowią o "pedalach i lesbach"
Jako, ze jestem jeszcze bardzo mloda to trudno jest mi sobie z tym poradzic :-\
Jako, ze jestem jeszcze bardzo mloda to trudno jest mi sobie z tym poradzic :-\
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 1 maja 2013, o 12:24
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
I do takich ludzi właśnie zawsze będę miała szacunek.
Oraz do tygodnika "Polityka" także.
Godne i równe traktowanie!
Oraz do tygodnika "Polityka" także.
Godne i równe traktowanie!
-
- rozgadana foremka
- Posty: 162
- Rejestracja: 21 lis 2012, o 22:37
- Lokalizacja: Dolny Śląsk/Wielkopolska
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Są też i w mniejszych miastach i srednich również i co z tego wynika?
To że lesbijki są wszędzie i nie bardzo widzę sens w pisaniu o tym na forum ale ok-jeśli Autorka ciekawa to życzę jej wielu odpowiedzi-od siebie również mogłabym dodać parę interesujących informacji ale nie zrobię tego bo nie widzę sensu w pisaniu komentarza po to by zostać zjechaną za to co myślę.
Pozdrawiam.
To że lesbijki są wszędzie i nie bardzo widzę sens w pisaniu o tym na forum ale ok-jeśli Autorka ciekawa to życzę jej wielu odpowiedzi-od siebie również mogłabym dodać parę interesujących informacji ale nie zrobię tego bo nie widzę sensu w pisaniu komentarza po to by zostać zjechaną za to co myślę.
Pozdrawiam.
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
zurawina38 pisze:Są też i w mniejszych miastach i srednich również i co z tego wynika?
To że lesbijki są wszędzie i nie bardzo widzę sens w pisaniu o tym na forum ale ok-jeśli Autorka ciekawa to życzę jej wielu odpowiedzi-od siebie również mogłabym dodać parę interesujących informacji ale nie zrobię tego bo nie widzę sensu w pisaniu komentarza po to by zostać zjechaną za to co myślę.
Pozdrawiam.
Zapraszam do wypowiadania się jesli masz cos ciekawego do powiedzenia.Nie mam zamiaru nikogo atakowac za odmnienne zdanie.Ciesze sie ze jest ktos kto równierz jak ja zauważyl ze na forach szerzy sie chamstwo i jest to miejsce ataków raczej ze strony forumowiczek niż dyskusji,zwykłych rozmów,swobodnego wypowiadania lub wygadywania sie lub tez porad różnego rodzaju.Mysle ze jesli tak dalej bedzie ludzie wogole przestana zagladac na panele dyskusyjne.
Ja widze sens pisania o tym kto z skad pochodzi bo to ma duze znaczenie w życiu.Przykład-lesbijkom zyjacym na wsiach jest o wiele trudniej być ,,soba'' niz tym w wiekszych lub wielkich maiastach.
Dlaczego-zastanów sie zurawina38.Dlaczego mam nie pisac o les zyjacych na wioskach?One nie są w niczym gorsze ,mysle ze zasługuje to na uwage bo wsie raczej ogolnie są wypychane poza margines a jak cos jest warte uwagi to tylko to co w miastach.Wies jest dobra dla zmeczonych mieszczuchów ale jesli ktos tam zyje na codzien slyszy jedyne plusy ze cisza i spokoj...
Narazie wyczepraly mi sie dalsze pomysły dodawania nowych mysli -może ktos mi pomoże..?
kupno mieszkania w małym miasteczku/ na wsi...
Witajcie Drogie Panie!
Mam takie dosyć nietypowe pytanie. Z moją partnerką planujemy zakup mieszkania - po 7 latach związku chciałybyśmy być w końcu "na swoim". Wcześniej mieszkałyśmy 5 lat w Poznaniu i nie było żadnych "scen" jeśli chodzi o sąsiadów itp. Pewnie większość miała nas po prostu za współlokatorki. Teraz chciałyśmy jednak przenieść się do jakiegoś małego miasteczka/wsi pod Poznaniem, gdyż zależy nam na ciszy i spokoju - pęd i zgiełk dużego miasta nie jest dla nas. Poza tym mieszkałam całe życie w domu z ogrodem i nie wyobrażam sobie osiąść na stałe w małym mieszkanku z małym balkonem. Stąd pomysł, by kupić większe mieszkanko z ogrodem, gdzieś pod Poznaniem. Miejsce w sumie mamy już wybrane i powoli się do niego przymierzamy, jednak zebrało mi się ostatnio na przemyślenia i zastanawiam się jak to będzie z "tolerancją" w takim małym, 3 tys. miasteczku/wsi. W Poznaniu wiadomo - nikt się nikim nie interesuje, a dwie młode dziewczyny wynajmujące razem mieszkanie to po prostu studentki. Tu raczej nikt nie będzie tak do tego podchodził i zastanawiam się, czy są wśród Was dziewczyny, które mieszkają właśnie w takim małym miasteczku, a jeśli tak to jakie mają spostrzeżenia/uwagi co do poziomu tolerancji mieszkańców... Wiadomo, że można trafić różnie, ale byłybyśmy bardzo ciekawe Waszych doświadczeń/opinii
Mam takie dosyć nietypowe pytanie. Z moją partnerką planujemy zakup mieszkania - po 7 latach związku chciałybyśmy być w końcu "na swoim". Wcześniej mieszkałyśmy 5 lat w Poznaniu i nie było żadnych "scen" jeśli chodzi o sąsiadów itp. Pewnie większość miała nas po prostu za współlokatorki. Teraz chciałyśmy jednak przenieść się do jakiegoś małego miasteczka/wsi pod Poznaniem, gdyż zależy nam na ciszy i spokoju - pęd i zgiełk dużego miasta nie jest dla nas. Poza tym mieszkałam całe życie w domu z ogrodem i nie wyobrażam sobie osiąść na stałe w małym mieszkanku z małym balkonem. Stąd pomysł, by kupić większe mieszkanko z ogrodem, gdzieś pod Poznaniem. Miejsce w sumie mamy już wybrane i powoli się do niego przymierzamy, jednak zebrało mi się ostatnio na przemyślenia i zastanawiam się jak to będzie z "tolerancją" w takim małym, 3 tys. miasteczku/wsi. W Poznaniu wiadomo - nikt się nikim nie interesuje, a dwie młode dziewczyny wynajmujące razem mieszkanie to po prostu studentki. Tu raczej nikt nie będzie tak do tego podchodził i zastanawiam się, czy są wśród Was dziewczyny, które mieszkają właśnie w takim małym miasteczku, a jeśli tak to jakie mają spostrzeżenia/uwagi co do poziomu tolerancji mieszkańców... Wiadomo, że można trafić różnie, ale byłybyśmy bardzo ciekawe Waszych doświadczeń/opinii
Życie jest za krótkie, aby przejmować się opinią innych ludzi...
-
- super forma
- Posty: 4600
- Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Re: kupno mieszkania w małym miasteczku/ na wsi...
moim zdaniem poziom tolerancji mieszkańców może zależeć od tego, jaka to wieś; jeśli wieś jest już od dawna zamieszkała i ma swój określony skład mieszkańców, to każda nowa osoba będzie widoczna i w centrum zainteresowania,grus1987 pisze:Witajcie Drogie Panie!
Mam takie dosyć nietypowe pytanie. Z moją partnerką planujemy zakup mieszkania - po 7 latach związku chciałybyśmy być w końcu "na swoim". Wcześniej mieszkałyśmy 5 lat w Poznaniu i nie było żadnych "scen" jeśli chodzi o sąsiadów itp. Pewnie większość miała nas po prostu za współlokatorki. Teraz chciałyśmy jednak przenieść się do jakiegoś małego miasteczka/wsi pod Poznaniem, gdyż zależy nam na ciszy i spokoju - pęd i zgiełk dużego miasta nie jest dla nas. Poza tym mieszkałam całe życie w domu z ogrodem i nie wyobrażam sobie osiąść na stałe w małym mieszkanku z małym balkonem. Stąd pomysł, by kupić większe mieszkanko z ogrodem, gdzieś pod Poznaniem. Miejsce w sumie mamy już wybrane i powoli się do niego przymierzamy, jednak zebrało mi się ostatnio na przemyślenia i zastanawiam się jak to będzie z "tolerancją" w takim małym, 3 tys. miasteczku/wsi. W Poznaniu wiadomo - nikt się nikim nie interesuje, a dwie młode dziewczyny wynajmujące razem mieszkanie to po prostu studentki. Tu raczej nikt nie będzie tak do tego podchodził i zastanawiam się, czy są wśród Was dziewczyny, które mieszkają właśnie w takim małym miasteczku, a jeśli tak to jakie mają spostrzeżenia/uwagi co do poziomu tolerancji mieszkańców... Wiadomo, że można trafić różnie, ale byłybyśmy bardzo ciekawe Waszych doświadczeń/opinii
są jednakże takie "wsie" podmiejskie, które się intensywnie rozbudowują, powstaje dużo nowych mieszkań i przybywa dużo nowych ludzi, sądzę, że tolerancja i różnorodność mieszkańców jest tam większa,
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Tolerancja mieści się w średniej krajowej. Małe społeczności mają to do siebie, że siłą rzeczy widać kto z kim więc pewnie ludzie pogadają, za plecami obmówią i tyle. Za koleżanki razem mieszkające - bo taniej - uchodzić na dłuższą metę nie dacie rady, tzn możecie udawać ale "ludzie i tak swoje wiedzą". Agresji słownej czy czynnej nie obawiałabym się specjalnie. Możecie na kogoś takiego trafić ale zawsze coś komuś może się nie spodobać.
Re: kupno mieszkania w małym miasteczku/ na wsi...
Wiosną razem z moją Dziewczyną przeprowadzamy się do budowanego wspólnie (własnymi rekoma) domku na wsi. Wieś zamieszkała jest przez Uwaga Uwaga - 70 osóbgrus1987 pisze:
w takim małym, 3 tys. miasteczku/wsi.
... ale to tylko moje zdanie.
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
To pewnie jak zrobicie "parapetówkę" to ilość przyjezdnych przekroczy ilość mieszkańców.
Pozdrawiam Piękne Panie
-
- rozgadana foremka
- Posty: 162
- Rejestracja: 21 sie 2014, o 15:33
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
a co z kilometrami na służbowe samochody ???
cieszę się, że jestem kobietą
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
No a jakJaponka pisze:To pewnie jak zrobicie "parapetówkę" to ilość przyjezdnych przekroczy ilość mieszkańców.
... ale to tylko moje zdanie.
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Males pisze:Jakieś 7 lat temu przeprowadziłam się z miasta na wieś, na takie na prawde zadupie, 200 mieszkańców, 1 sklep. Na początku było fatalnie, myslałam, ze się tu nie odnajde, ale nie jest źle. Szczerze powiedziawszy, tutaj nie mam życia, uczę sie w Gdyni, wszyscy moi znajomi mieszkają nim 10 km odemnie, mozna sie przyzwyczaić. Na tej mojej wsi to ja tylko śpie i mam wrażenie że wiele ludzi mieszkajacych na zadupiach tak ma No i oczywiście nikt tu nie wie o mojej orientacji, nie mam takiej potrzeby, choć czasem zabawnie jest poobserwowac spojrzenia babci pod sklepem, dla nich młoda kobieta w krótkich włosach to jest wydarzenie ;D No ale takie są uroki wsi, życie toczy sie w mieście, tylko trzeba do tego miasta jeszcze najpierw dojechać
Znam te stany:)
Z tym ze z czasem zaczelo mnie to irytować i wzbudziłam sensację. Pocałowałam dziewczynę jak sąsiadki szły z Koscioła...nie musze mówić co bylo;p
Re: Lesbijka w Wielkiej Wsi
Ja przeprowadziłam się na wieś jakieś 7 lat temu. od 3 lat mieszkam z Żoną. Wszyscy się domyślają. ale nikt w nas nie rzuca kamieniami. Jest dobrze. Myślę, że wiele strachów mamy w głowie. Nie mogę wypowiedzieć się na temat wychowania na wsi i odkrywania swojej inności w tak zamkniętym środowisku. Jeśli ma ktoś pytania chętnie odpowiem.