Skoro niektóre lesby potrafią funkcjonować w społeczeństwie, tworząc normalne relacje międzypłciowe, międzyludzkie
reszta popieprzonych gwiazdeczek niech weźmie się do roboty. Nad sobą. Bycie lesbą nieznoszacą facetów ( jako gatunku) jest problemem do przerobienia, a nie chełpienia się zaburzeniem.
Czasem także hetero kobiety czują jakieś uprzedzenie do gatunku męskiego, dość często wynikającego z osobistych doświadczeń z mężczyznami. A faceci mają tą przewage że oni za przeproszeniem nie opieprzają się w swoich poglądach, swoim zdaniu i jest to im obojętne jakią ktoś ma o tym opinię. Natomiast kobiety mają tą skłonność przepraszania całego świata za to że one nie kochają wszystkich facetów bo to tak zaj.....y gatunek że to aż zbrodnia jest. Być może właśnie ta perspktywa bycia trans daje możliwość spojrzenia jakby z dwóch stron, z pewnego dystansu, zarówno na zachowanie mężczyzn jak i kobiet.
W ten sposób kobiety dają ciche przyzwolenie mężczyznom na pewien sposób traktowania ich. Bo jeśli na ten przykład one śmieją się z żartów które obrażają ich godność i kobiecość, to mężczyzni co mają o nich myśleć? Że to jakies słabe i głupiutkie istotki, i można zrobić z nimi wszystko i powiedzieć im wszystko, a kobiety boją się czasem zareagować bezposrednio i ostro. Bo one muszą grać swoja rolę uległej, słodkiej i posłusznej.
Mężczyzni z reguły nie przepraszają za swoje poglądy chyba że zostaną do tego zmuszeni, nie czują skruchy za ich powiedzenia w stylu baby do garów. I każdy z nich czuje jakiś rodzaj męskiej dumy, bardziej lub mniej ukryty, bardziej lub mniej eksponowany. Bo są właścicielami penisów i rządzą światem. Może to głupie w oczach kobiet ale taki sposób myślenia istnieje wśrod mężczyzn, nawet jeśli oni nie przyznają się do tego wprost. A kobiety, nie wiem czy to po prostu z natury czy też jednak wiele ma tutaj do powiedzenia sposób wychowania, są bardziej uległe, niemal czasem przepraszające za to że żyją i istnieją. Siła kobiet jest wielka, ale rozproszona, swoją siłę i enegrgię kobiety ładują w bycie atrakcyjną, czasem słodką blondi idiotką dla faceta aby poczuł sie tym bardziej męski, mądry i ogólnie wspaniały. Mądre , silne kobiety przerastają mężczyzn, a kobiety są czasem jak wojowniczki ale nie wspólnie, razem o swoja własną sprawę, tylko walcząc ze sobą, o lepszego samca, czyli w poddtekście bardziej kasiastego.
Bo żyć na własnym utrzymaniu zwłaszcza w tym kraju dla kobiety nie jest łatwą sprawą, a kobieta aby zapewnić sobie utrzymanie raczej szuka partnera który może wziąć sprawy w swoje ręce, przecież zaradność jest cechą pożądaną przez kobiety w męzczyznie. I tym samym niby rownouprawnienie istnieje, ale jest to wersja okrojona, a ten trend w społeczeństwie nadal funkcjonuje, czyli facet jako ten który jest na piedestale, a kobieta niżej.
Cały przemysł kosmetyczny i chirurgii plastycznej trzepie kasę na kobietach, a faceci mówią - kobiety są próżne i mają ostro w glowach, zapominając że te kobiety chcą być atrakcyjne, wiecznie młode i piękne bo właśnie taki trend jest im narzucony przez mężczyzn. Bo facetowi zmarszczki i siwiejące włosy dodają uroku w obiegowej opinii a u kobiety sprawiają że oni przestają się nią interesować, wpajając kobiecie poczucie winy za to że ona podlega procesowi starzenia i traci urodę, i cały byt kobiety zostaje sprowadzony do bycia atrakcyjną seksualnie dla faceta.