Stosunek lesbijek do mężczyzn...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 13 cze 2013, o 11:00
Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Od dłuższego czasu zastanawiam się, jaki stosunek do mężczyzn mają inne lesbijki. Ja uważam się za lesbijkę, ale w przeszłości zdarzało mi się zauroczyć facetem. W kobietach podoba mi się subtelność, wdzięk i czysta fizyczność, natomiast mężczyźni ujmują mnie często poczuciem humoru, błyskotliwością i pewnością siebie. Jednak fizycznie mi się nie podobają, nigdy z mężczyzną nie spałam, i nie mam zamiaru.
A jak jest z Wami?
A jak jest z Wami?
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Lubię mężczyzn. Tylko że jest to zupełnie inne "lubię" niż w przypadku kobiet. Nie mam żadnego "faceto-wstrętu" , fajnie od czasu do czasu wyjść z kolegą na piwo/bilard i pożalić się wzajemnie na kobiety
Co do zauroczenia, to myślę, że zauroczyć można się nie tylko w kobiecie czy mężczyźnie, ale po prostu w człowieku, bez kontekstu fizycznego.
Co do zauroczenia, to myślę, że zauroczyć można się nie tylko w kobiecie czy mężczyźnie, ale po prostu w człowieku, bez kontekstu fizycznego.
tell me what you know about dreamin'
- ella_cotta
- natchniona foremka
- Posty: 321
- Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
- Lokalizacja: Wwa
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Tak na codzien zdecydowanie wole meskie towarzystwo - zwyczajnie na ogol mam z nimi wiecej tematow do rozmowy, latwiej nawiazuje sie kontakt, na ogol ten kontakt jest bardziej szczery, debaty i dyskusje bardziej merytoryczne, mniej emocjonalnie, wlasciwie wszyscy moi przyjaciele to mezczyzni, ale fizycznie... blee, nie ma mowy
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Hmm... Nie lubię ale od każdej reguły zdarzają się wyjątki
Jak kolega, to tylko z pracy. W życiu osobistym nie potrzebuję takich ,,fascynacji"
Wszystko czego potrzebuję znajduję w towarzystwie kobiet
Jak kolega, to tylko z pracy. W życiu osobistym nie potrzebuję takich ,,fascynacji"
Wszystko czego potrzebuję znajduję w towarzystwie kobiet
cogito, ergo sum
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
osobiście nie mam nic przeciwko mężczyznom; jak już napisano wcześniej - bywają świetnymi kumplami do pogaduch przy piwie oraz doskonale się sprawdzają w roli zaufanych przyjaciół - często są o wiele bardziej szczerzy, rzeczowi i "prostsi w obsłudze" niż kobiety, choć niektórym z nich nie sposób odmówić wrażliwości;
oczywiście w gronie facetów można się często natknąć na wyjątkowo ograniczonych dupków - ale przecież i wśród kobiet zdarzają się irytująco szczebioczące "słodkie idiotki", wyrachowane intrygantki czy antypatyczne chamskie babsztyle;
w facetach często ujmuje mnie ich bezpośredniość połączona z brakiem egzaltacji oraz nieznośnej skłonności do dzielenia w nieskończoność każdego przysłowiowego włosa na czworo;
fizycznie mężczyźni zupełnie mnie nie pociągają ale bywa, że niektórzy zwracają moją uwagę np niebanalnym wyglądem zewnętrznym (choćby rysami twarzy, budową ciała, ubiorem, fryzurą itp), sposobem poruszania się, intrygującą barwą głosu czy zapachem (=dobrą wodą toaletową) - jednak owo zainteresowanie opiera się wyłącznie na "podziwie" równym temu, z jakim się patrzy na ładny przedmiot lub na nie budzące szczególnych emocji dzieło sztuki - czyli jest kompletnie aseksualne
oczywiście w gronie facetów można się często natknąć na wyjątkowo ograniczonych dupków - ale przecież i wśród kobiet zdarzają się irytująco szczebioczące "słodkie idiotki", wyrachowane intrygantki czy antypatyczne chamskie babsztyle;
w facetach często ujmuje mnie ich bezpośredniość połączona z brakiem egzaltacji oraz nieznośnej skłonności do dzielenia w nieskończoność każdego przysłowiowego włosa na czworo;
fizycznie mężczyźni zupełnie mnie nie pociągają ale bywa, że niektórzy zwracają moją uwagę np niebanalnym wyglądem zewnętrznym (choćby rysami twarzy, budową ciała, ubiorem, fryzurą itp), sposobem poruszania się, intrygującą barwą głosu czy zapachem (=dobrą wodą toaletową) - jednak owo zainteresowanie opiera się wyłącznie na "podziwie" równym temu, z jakim się patrzy na ładny przedmiot lub na nie budzące szczególnych emocji dzieło sztuki - czyli jest kompletnie aseksualne
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Mi się zdarza mieć ataki wstrętu. W reakcji na rechoczące, klnące, pijące towarzystwo. Przechodzi dopiero kiedy sobie uświadomię, że wiele osób, które szanuję, kolegów, tatę, wujka, jest facetami. Jak fascynuje mnie czyjaś osobowość, to nie patrzę na płeć. Ale i wtedy ów szanowany byłby mi przyjacielem, nie obiektem pożądania.
"Ja, jag vill leva, jag vill dö i Norden."!
Tak. Kocham wielokropki...
Tak. Kocham wielokropki...
- Alka_i_Anka
- początkująca foremka
- Posty: 53
- Rejestracja: 13 kwie 2013, o 22:57
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Moim najbliższym przyjacielem (mówie o przyjaźni aseksualnej) jest mój brat. To człowiek, z którym mogę rozmawiać o wszystkim... który w ogóle chciał ze mną rozmawiać, gdy reszta rodziny była ze mna w konflikcie z powodu mojego życia seksualnego, i który w dużym stopniu pogodził rodzinę ze mną. To przed nim wypłakiwałam się, kiedy traciłam kolejne miłości i byłam zdołowana. W zasadzie to jedyny mężczyzna, który jest mi bliski... Ale ja w ogóle rzadko się zaprzyjaźniam. Jeszcze jednego kumpla miałam na studiach. Wiedział, kim jestem. Parę razy udzieliłam mu trafnych, jak się okazało, rad w dotyczących kobiet. Potem on też dzielił się ze mną doświadczeniami i w sumie skorzystaliśmy na tym oboje.
Co do seksu, to dawno temu spędziłam noc z chłopakiem i nie było źle. Z tym, że z ogórkiem też nie było źle, co nie znaczy, że mam pociąg do ogórków.
Alka
Ja miałam kumpli w podstawówce i prawie żadnych kumpelek. Trochę rozrabialiśmy razem, wiecznie mieliśmy ubaw. Miło wspominam te czasy. W technikum miałam dwa seksualne związki z chłopakami. To raczej był tylko seks, nic więcej. To było zanim poznałam moją Żonę. Teraz właściwie w ogóle nie potzrebuję towarzystwa mężczyzn, mogliby nie istnieć. Może jakbym chciała mieć dziecko, to wtedy? Żartuję.
Anka
Co do seksu, to dawno temu spędziłam noc z chłopakiem i nie było źle. Z tym, że z ogórkiem też nie było źle, co nie znaczy, że mam pociąg do ogórków.
Alka
Ja miałam kumpli w podstawówce i prawie żadnych kumpelek. Trochę rozrabialiśmy razem, wiecznie mieliśmy ubaw. Miło wspominam te czasy. W technikum miałam dwa seksualne związki z chłopakami. To raczej był tylko seks, nic więcej. To było zanim poznałam moją Żonę. Teraz właściwie w ogóle nie potzrebuję towarzystwa mężczyzn, mogliby nie istnieć. Może jakbym chciała mieć dziecko, to wtedy? Żartuję.
Anka
Alka pisze tak Anka pisze tak
Miłość, wierność i uczciwość małżeńska.
Miłość, wierność i uczciwość małżeńska.
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 wrz 2012, o 10:27
Odczucia względem mężczyzn
Witajcie kobietki jest coś,czym chcę się z Wami podzielić. Postaram się krótko,zwięźle i na temat.
Nigdy nie miałam sexu z mężczyzną. Dwa razy w życiu całowałam się,będąc nastolatką,żeby sprawdzić czy może jednak jestem "normalna". No ale nic z tego. Mężczyźni to nie dla mnie,zdecydowanie! Jakoś nigdy nie szukałam ich towarzystwa ale też jakoś specjalnie nie unikałam ich,nie chowałam się. Uważam że mężczyźni to inny rodzaj człowieka,nie twierdzę że gorszy,po prostu inny,żyje sobie obok nas-kobiet. Szukam w przeszłości powodów,dla których dziś tak myślę o facetach. Mój ojciec i brat nigdy nie byli wzorem opiekuńczego mężczyzny,takiego w którym ma się wsparcie i pomoc itd. Raz kolega próbował mnie zgwałcić,oczywiście obydwoje byliśmy mocno pijani,przez kilka miesięcy żyłam w strachu,bardzo mało pamiętałam,czekałam na miesiączkę jak na zbawienie! Od kilku lat podczas rozmów na temat mężczyzn reaguję.... hmmm.....nietypowo? Słowa: sperma,penis,jądra,powodują grymas na mojej twarzy,taki który mówi że zaraz zwymiotuję. Moje niektóre koleżanki,także les (te które miały chłopaków)mają mi za złe? zarzucają mi? że właśnie tak reaguję. A ja po prostu kiedy słyszę ich opowieści o mężczyznach to od razu włącza mi się takie.... yyyy..... :/ Mówią też że nie mogę być pewna swojej orientacji,skoro nie spałam z mężczyzną i nie mam porównania i może jednak spodobałoby mi się z mężczyzną. Takie teksty sprawiają że czuję się dziwaczką.Czy to co czuje i myślę na prawdę jest złe,może chore?? A może zazdroszczą mi,ze jestem prawdziwą gold star Owszem,zdarza mi się obejrzeć porno damsko-męskie i to mnie podnieca,sam fakt kiedy penis wchodzi i wychodzi,a reszta dołączona do niego,tzn.mężczyzna jakoś mnie nie kręci. Kiedy pomyślę o sexie z facetem to zaczynam czuć się jak zwykła [ciach],przepraszam za wyrażenie. I zawsze jest to obrazek sexu coś w rodzaju sado-maso,gdzie uległą i poniżaną jestem oczywiście ja. Nie chcę broń Boże obrazić tu żadnego mężczyzny,mówię tylko o swoich odczuciach. Zdarzało mi się nić sympatii do kolegi i jeśli już tak było to był naprawdę super przyjacielski itp.
Dziewczyny co Wy o tym myślicie? Macie podobne odczucia,doświadczenia? Nie spotkałam jeszcze żadnej les,która by reagowała tak jak ja,dlatego pytam Was o zdanie.
Nigdy nie miałam sexu z mężczyzną. Dwa razy w życiu całowałam się,będąc nastolatką,żeby sprawdzić czy może jednak jestem "normalna". No ale nic z tego. Mężczyźni to nie dla mnie,zdecydowanie! Jakoś nigdy nie szukałam ich towarzystwa ale też jakoś specjalnie nie unikałam ich,nie chowałam się. Uważam że mężczyźni to inny rodzaj człowieka,nie twierdzę że gorszy,po prostu inny,żyje sobie obok nas-kobiet. Szukam w przeszłości powodów,dla których dziś tak myślę o facetach. Mój ojciec i brat nigdy nie byli wzorem opiekuńczego mężczyzny,takiego w którym ma się wsparcie i pomoc itd. Raz kolega próbował mnie zgwałcić,oczywiście obydwoje byliśmy mocno pijani,przez kilka miesięcy żyłam w strachu,bardzo mało pamiętałam,czekałam na miesiączkę jak na zbawienie! Od kilku lat podczas rozmów na temat mężczyzn reaguję.... hmmm.....nietypowo? Słowa: sperma,penis,jądra,powodują grymas na mojej twarzy,taki który mówi że zaraz zwymiotuję. Moje niektóre koleżanki,także les (te które miały chłopaków)mają mi za złe? zarzucają mi? że właśnie tak reaguję. A ja po prostu kiedy słyszę ich opowieści o mężczyznach to od razu włącza mi się takie.... yyyy..... :/ Mówią też że nie mogę być pewna swojej orientacji,skoro nie spałam z mężczyzną i nie mam porównania i może jednak spodobałoby mi się z mężczyzną. Takie teksty sprawiają że czuję się dziwaczką.Czy to co czuje i myślę na prawdę jest złe,może chore?? A może zazdroszczą mi,ze jestem prawdziwą gold star Owszem,zdarza mi się obejrzeć porno damsko-męskie i to mnie podnieca,sam fakt kiedy penis wchodzi i wychodzi,a reszta dołączona do niego,tzn.mężczyzna jakoś mnie nie kręci. Kiedy pomyślę o sexie z facetem to zaczynam czuć się jak zwykła [ciach],przepraszam za wyrażenie. I zawsze jest to obrazek sexu coś w rodzaju sado-maso,gdzie uległą i poniżaną jestem oczywiście ja. Nie chcę broń Boże obrazić tu żadnego mężczyzny,mówię tylko o swoich odczuciach. Zdarzało mi się nić sympatii do kolegi i jeśli już tak było to był naprawdę super przyjacielski itp.
Dziewczyny co Wy o tym myślicie? Macie podobne odczucia,doświadczenia? Nie spotkałam jeszcze żadnej les,która by reagowała tak jak ja,dlatego pytam Was o zdanie.
Re: Odczucia względem mężczyzn
Myślisz jak rasowa lesbijka!
Wg. mnie nic dziwnego nie ma w Twym myśleniu, jednakże skora masz tyle wątpliwości , negatywnych emocji i dyskomfort - to może warto porozmawiać z psychologiem.
Ja osobiście facetów toleruję, są rzeczowi i konkretni - mniej skomplikowani bardziej przewidywalni
Kobiety to inna bajka, kobiety to wyzwanie
Kryzys pewności siebie ,samooceny , podobne wątpliwości-często są wynikiem doświadczeń i "zaprogramowania" w sobie złych doświadczeń z dzieciństwa (ojciec, brat, koledzy) i dlatego nie jestem pewna ,czy pomogą Tobie wyłącznie doświadczenia innych kobiet...
Warto poukładać swoje emocje i uwolnić te złe wspomnienia przy fachowej pomocy Pani Psycholożki
Wg. mnie nic dziwnego nie ma w Twym myśleniu, jednakże skora masz tyle wątpliwości , negatywnych emocji i dyskomfort - to może warto porozmawiać z psychologiem.
Ja osobiście facetów toleruję, są rzeczowi i konkretni - mniej skomplikowani bardziej przewidywalni
Kobiety to inna bajka, kobiety to wyzwanie
Kryzys pewności siebie ,samooceny , podobne wątpliwości-często są wynikiem doświadczeń i "zaprogramowania" w sobie złych doświadczeń z dzieciństwa (ojciec, brat, koledzy) i dlatego nie jestem pewna ,czy pomogą Tobie wyłącznie doświadczenia innych kobiet...
Warto poukładać swoje emocje i uwolnić te złe wspomnienia przy fachowej pomocy Pani Psycholożki
Re: Odczucia względem mężczyzn
[quote="sweatdream" Moje niektóre koleżanki,także les (te które miały chłopaków)mają mi za złe? zarzucają mi? że właśnie tak reaguję. A ja po prostu kiedy słyszę ich opowieści o mężczyznach to od razu włącza mi się takie.... yyyy..... :/ Mówią też że nie mogę być pewna swojej orientacji,skoro nie spałam z mężczyzną i nie mam porównania i może jednak spodobałoby mi się z mężczyzną. Takie teksty sprawiają że czuję się dziwaczką.Czy to co czuje i myślę na prawdę jest złe,może chore?? [/quote]
Nie wiem kto i po co usiłuje wmówić Ci takie bzdury, że nie możesz być pewna swojej orientacji jeśli nie przespałaś się z mężczyzną. To tak jakby bycie lesbijką polegało tylko na chodzeniu do łóżka i sferze seksualnej. To są twoje odczucia i nie wiem dlaczego są oceniane w kategorii złe lub dobre, prawidłowe albo nie
I tak jak mówi k1k2 jeśli masz wątpliwości, męczy Cię to to może kiedyś warto by było skorzystać z fachowej pomocy
Nie wiem kto i po co usiłuje wmówić Ci takie bzdury, że nie możesz być pewna swojej orientacji jeśli nie przespałaś się z mężczyzną. To tak jakby bycie lesbijką polegało tylko na chodzeniu do łóżka i sferze seksualnej. To są twoje odczucia i nie wiem dlaczego są oceniane w kategorii złe lub dobre, prawidłowe albo nie
I tak jak mówi k1k2 jeśli masz wątpliwości, męczy Cię to to może kiedyś warto by było skorzystać z fachowej pomocy
-
- początkująca foremka
- Posty: 40
- Rejestracja: 21 paź 2013, o 07:18
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Na ogół <FACECI > są mili ; przyjemni otwarci ; można pogadać na różne tematy . Można <im> zaufać na każdym kroku . KOBIETY zwłaszcza les to są raczej zarozumiałe ; i najczęściej widzą tylko poza < kawałek swojego nosa>
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Aleś dowalił do pieca, o mało kaflem nie dostałam, jak go rozsadziło. Więc ewidentnie było to niebezpieczne – jak Twój genialny wpis.ZBIGWLAD06 pisze:Na ogół <FACECI > są mili ; przyjemni otwarci ; można pogadać na różne tematy . Można <im> zaufać na każdym kroku . KOBIETY zwłaszcza les to są raczej zarozumiałe ; i najczęściej widzą tylko poza < kawałek swojego nosa>
Od dłuższego czasu jesteś tutaj i na różny sposób próbujesz się tu „rozgościć”.
Zdaje się że jeszcze niedawno byłeś tutaj ZBIGWLADEM, teraz jesteś ZBIGWLADEM06 – jak to się stało?
Co mnie „fascynuje” to Twoje upodobanie do stosowania tutaj DUŻYCH LITER – zaiste, ciekawe refleksja mi się nasuwa… ale nie chce mi się tego rozwijać.
I że taki Ci napiszę: NIE, na ogół faceci są niemili, i praktycznie codziennie z takimi się stykam w różnych sytuacjach, czasem wystarczy występować w roli obserwatorki tych „geniuszy” rechoczących, głośnych i chamskich. Mili, przyjemni, otwarci… Co to ma być? Jakaś manifestacja PŁCI którą reprezentujesz? Na forum dla kobiet kochających kobiety – jak myślisz, reklamowanie siebie i facetów to coś na co tu wszystkie czekają?
Masz fetysz – są nimi lesbijki, a w ogóle kobiety – więc siedzisz na tym forum i postanowiłeś w dodatku się udzielać. Pretensje do lesbijek, że nie chcą mieć z Tobą do czynienia (zgadnij: lubią towarzystwo innych kobiet), że sobie nie życzą, że nie odpowiadają Ci na wiadomości – więc masz POWÓD – aby ocenić je: złe lesbijki.
Wytrwale szukasz tu w ogłoszeniach lesbijek, ale takich przez dwa SS na końcu – prezentując skalę ignorancji, bo o ile mi wiadomo les z dwoma SS na końcu to całkiem ciekawa skała…
Nie generalizuj na temat super facetów, i beznadziejnych lesbijek na sposób, który tu zapodałeś – bo to nawet nie jest śmieszne. Poziom piaskownicy.
Jak widzisz, byłam oschła i sarkastyczna – sobie pozwoliłam, bo nie zależnie od tego czy byłbyś mężczyzną, czy kobietą – trafiłoby mnie tak samo, takie głupie pisanie.
Dopisz mnie do listy...
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Odbicie... Wyglada jakby to raczej Tobie lekko palma odbiła Na ile ja widzę, to nie było w postach powyższej osoby nic obraźliwego, a tutaj jest zwyczajna odpowiedź na pytanie. Żeby było śmieszniej, nawet się z nią zgadzam w sporej części, bo też uważam mężczyzn za bardziej stabilnych i godnych zaufania, czy mnie też zjedziesz jak psa? Weź wyluzuj
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
ok, idę zapalić podwójnegoRilla pisze:Odbicie... Wyglada jakby to raczej Tobie lekko palma odbiła Na ile ja widzę, to nie było w postach powyższej osoby nic obraźliwego, a tutaj jest zwyczajna odpowiedź na pytanie. Żeby było śmieszniej, nawet się z nią zgadzam w sporej części, bo też uważam mężczyzn za bardziej stabilnych i godnych zaufania, czy mnie też zjedziesz jak psa? Weź wyluzuj
choć nie palę
luz, nie zjadę Cię
bo mi jeszcze bana zapodasz
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Mili? Przyjemni? Otwarci? Można zaufać na każdym kroku? Co to ma być? Reklama płci? Kobiety zarozumiałe? Bo nie każda Cię chce? Ale przecież jesteś miły, przyjemny, otwarty, i można Ci ufać na każdym kroku to rzeczywiście idiotki że nie doceniają ...ZBIGWLAD06 pisze:Na ogół <FACECI > są mili ; przyjemni otwarci ; można pogadać na różne tematy . Można <im> zaufać na każdym kroku . KOBIETY zwłaszcza les to są raczej zarozumiałe ; i najczęściej widzą tylko poza < kawałek swojego nosa>
Jestem transem i facetem na mój transowy sposób ale takiej relamy to bym nie sprzedawał, zwlaszcza tutaj. Więcej obiektywizmu i zdrowego rozsądku. poczytaj sobie tutaj temat o zgwałconych kobietach, seksualnie wykorzystywanych przez brata, ojca, dziadka, zgwałconych przez najlepszego przyjaciela i przestań pie....ć że każdemu facetowi można zaufać na każdym kroku.
-
- początkująca foremka
- Posty: 40
- Rejestracja: 21 paź 2013, o 07:18
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Jako że jestem <FACETEM > to tylko w pewnym procencie zgodzę się z <taylorem> co do mojej płci <chodzi o mężczyzn> . Byłem kilka lat w związku z <KOBIETĄ> to też potrafiła pokazać na co ją stać - SZANOWNA PANI <taylor> . Tak więc i <PŁEĆ PIĘKNA > nie jest <święta>
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
ZBIGWLAD06 pisze:Jako że jestem <FACETEM > to tylko w pewnym procencie zgodzę się z <taylorem> co do mojej płci <chodzi o mężczyzn> . Byłem kilka lat w związku z <KOBIETĄ> to też potrafiła pokazać na co ją stać - SZANOWNA PANI <taylor> . Tak więc i <PŁEĆ PIĘKNA > nie jest <święta>
znawca się znalazł....
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Cześć mi się podobają ,ale portretowo
- ella_cotta
- natchniona foremka
- Posty: 321
- Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
- Lokalizacja: Wwa
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
zbigwlad, straszliwie żenujący poziom rozmowy wprowadzasz.
widać, że masz poważny problem, ale to nie jest najlepszy sposób na dzielenie się nim.
widać, że masz poważny problem, ale to nie jest najlepszy sposób na dzielenie się nim.
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
ZBIGWLAD, nie jestem - szanowna pani... nie jestem pani ...ZBIGWLAD06 pisze:Jako że jestem <FACETEM > to tylko w pewnym procencie zgodzę się z <taylorem> co do mojej płci <chodzi o mężczyzn> . Byłem kilka lat w związku z <KOBIETĄ> to też potrafiła pokazać na co ją stać - SZANOWNA PANI <taylor> . Tak więc i <PŁEĆ PIĘKNA > nie jest <święta>
Każda płeć ma swoje zalety i wady, ale ogólnie zależy to raczej od jednostki. Indywidualnie, od cech charakeru i usposobienia danej osoby. Widać nawet tutaj jak bardzo pysznisz się z poczucia bycia mężczyzną i to jest czymś co jest u mężczyzn źle widziane. Nic Cię nie usposabia z racji urodzenia się w tej a nie innej płci do bycia gorszym lub lepszym, rasism na tle genderu. Testosteron sadzi na dekiel, ujmując lekko a wiem co mówię! Jako że trans może to odczuwać lepiej z jednej i z drugiej strony będąc w dwóch światach jeśli chodzi o płeć.
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
ZBIGLAW broniąc swojego męskiego narodu oraz czytając te posty zamęcza z pewnością kapucyne a feeee ,
- Marionette
- natchniona foremka
- Posty: 342
- Rejestracja: 21 lis 2012, o 21:42
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Jezu kiedy tu takie trolle wyrosły?
Faceci są ok. Nawet nie uwłacza mi, że próbują szczęścia w podrywie . Z inteligentnym facetem da się to przekręcić na interesującą rozmowę.
Rechoczące towarzystwo działa mi na nerwy w słabsze dni, ale ogólnie mam dystans. Miewałam i kumpli na "dzielni", nieraz i dresiwa są poczciwe.
Co mnie odrzuca to jawna manifestacja wyższości jednej płci nad drugą, wliczając w to chamski, brutalny, prymitywny podryw i proby "nawracania". Teksty typu "bo nie spotkałas jeszcze mnie".
Faceci są ok. Nawet nie uwłacza mi, że próbują szczęścia w podrywie . Z inteligentnym facetem da się to przekręcić na interesującą rozmowę.
Rechoczące towarzystwo działa mi na nerwy w słabsze dni, ale ogólnie mam dystans. Miewałam i kumpli na "dzielni", nieraz i dresiwa są poczciwe.
Co mnie odrzuca to jawna manifestacja wyższości jednej płci nad drugą, wliczając w to chamski, brutalny, prymitywny podryw i proby "nawracania". Teksty typu "bo nie spotkałas jeszcze mnie".
It's fun to be a box of cats
- ella_cotta
- natchniona foremka
- Posty: 321
- Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
- Lokalizacja: Wwa
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
a mnie ciekawi, dlaczego moderacja uważa, że post nijakiego "bonz" nie wymaga interwencji. Nosz kurcze, nie chodzi o to, żeby cenzurować forum, ale to jest na prawdę szambo i razi
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
zawsze też możesz zgłosić posta, zamiast się oburzaćella_cotta pisze:a mnie ciekawi, dlaczego moderacja uważa, że post nijakiego "bonz" nie wymaga interwencji. Nosz kurcze, nie chodzi o to, żeby cenzurować forum, ale to jest na prawdę szambo i razi
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
- ella_cotta
- natchniona foremka
- Posty: 321
- Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
- Lokalizacja: Wwa
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
w sumie, nie wpadłam na to...zosia24 pisze:zawsze też możesz zgłosić posta, zamiast się oburzać
a w temacie, jak już teren oczyszczony
z jednym wyjątkiem, wszyscy moi przyjaciele to faceci. dziewczyny, z którymi się chociaż kumplowałam w życiu mogę policzyć na palcach jednej ręki; ale nie dlatego, że gorsze/lepsze, tylko po prostu niesmiała jestem a z facetami bez problemu i bez podtekstu, wszystko jest wprost, bez zawiłych gierek.
cofając się trochę, można znaleźć dokładniejsze wytlumaczenie: w dzieciństwie rzadko kiedy dziewczyny podzielały moje zainteresownia, a ja ich, wiec trzymałam sie z chłopcami, przez co ściągałam na siebie wielką (serio wielką) agresję ze strony swojej płci no i chyba ten stres mi pozostał
- Marionette
- natchniona foremka
- Posty: 342
- Rejestracja: 21 lis 2012, o 21:42
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Miałam podobne doświadczenia, też lubię trzymać z facetami. Tak mi teraz coś mruczy z tyłu głowy, że powód dla którego ograniczyłam kontakty z facetami to moja obecna. W sumie niedobrze...ella_cotta pisze:cofając się trochę, można znaleźć dokładniejsze wytlumaczenie: w dzieciństwie rzadko kiedy dziewczyny podzielały moje zainteresownia, a ja ich, wiec trzymałam sie z chłopcami, przez co ściągałam na siebie wielką (serio wielką) agresję ze strony swojej płci no i chyba ten stres mi pozostał
W każdym razie z koleżankami hetero miewam czasem specyficzne rozmowy typu "a poleciałabyś na mnie?" niby to wszystko sympatyczne i w ogóle, ale mam wrażenie, że po wyjściu do niektórych, to one zaczęły mnie widzieć jako obiekt seksualny bardziej, niż ja je. Ergo - jakiekolwiek czyste, sympatyczne kontakty stały się trudne.
It's fun to be a box of cats
-
- początkująca foremka
- Posty: 40
- Rejestracja: 21 paź 2013, o 07:18
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
A co powiesz PANIE TAYLOR - niejednokrotnie były w radiu i telewizji informacje jak KOBIETY - MATKI mordowały swoje potomstwo < czy > Dlaczego PAN tej kwestii nie podniosłeś . A u facetów zauważyłeś
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Nic nie mówiłem o tym że mężczyzni mordują swoje dzieci. Ale skoro wspominasz o tym to jest dość złożona sprawa. Musiałbyś chyba raczej być kobietą i wiedzieć jak to jest kiedy jesteś w ciąży i co się dzieje z tobą kiedy rodzisz dziecko. Czasem kobiety mają coś takiego jak depresja poporodowa gdzie otwarcie mówią że nienawidzą swojego dziecka. Ciąża i poród jest czasem dla kobiety zbyt trudnym przeżyciem. Może to jest także tak że nadal jest presja na kobietę związana z tym że musi wypełnić swoją biologiczną i społeczna rolę bycia matką. A nie każda kobieta czuje że tego chce. To bardzo delikatna sprawa i złożony problem psychologiczny.ZBIGWLAD06 pisze:A co powiesz PANIE TAYLOR - niejednokrotnie były w radiu i telewizji informacje jak KOBIETY - MATKI mordowały swoje potomstwo < czy > Dlaczego PAN tej kwestii nie podniosłeś . A u facetów zauważyłeś
-
- początkująca foremka
- Posty: 40
- Rejestracja: 21 paź 2013, o 07:18
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
PANIE < TAYLOR > dałem tylko przykłady z < życia> jakie też mogą być KOBIETY zwyrodniałe . Tak jak napisał PAN że MĘŻCZYZNI - biją ; gwałcą itp ; itd .
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Co to za nowomoda na tym forum PANIE < ZBIGWLAD06 > ?! (rany z tą formą wypowiedzi i tymi dużymi literami – zacznie mi się to śnić po nocach!)ZBIGWLAD06 pisze:PANIE < TAYLOR >
PANIE < ZBIGWLAD06 > chcesz tutaj wyżyć się na babach? I to jest Twój główny cel? Dyskusje męsko- żeńskie na forum dla lesbijek, czy biseksualistek?dałem tylko przykłady z < życia> jakie też mogą być KOBIETY zwyrodniałe . Tak jak napisał PAN że MĘŻCZYZNI - biją ; gwałcą itp ; itd .