Stosunek lesbijek do mężczyzn...
- ella_cotta
- natchniona foremka
- Posty: 321
- Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
- Lokalizacja: Wwa
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
odbicie, mi się wydaje czy tylko ja i ty widzimy trollowy charakter pobytu tutaj <TEGO> jegomościa?
-
- początkująca foremka
- Posty: 40
- Rejestracja: 21 paź 2013, o 07:18
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Na nikim się nie mszczę i nie wyżywam tylko daję dowody prawdy ; że KOBIETY i MĘŻCZYZNI są tacy sami
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Zbigwald, Tischner powiedział kiedyś że są trzy prawdy, świento prawda, tys prawda i gów....o prawda. A tutaj jest Twoja prawda która nie musi być prawdą objawioną. Ludzie są różni bo taka jest ich natura że każdy jest jako jednostka indywidualna i nie ma dwóch jednakowych ludzi, nawet jako bliźniaki które wyglądają co prawda identycznie ale mają inną osobowość.ZBIGWLAD06 pisze:Na nikim się nie mszczę i nie wyżywam tylko daję dowody prawdy ; że KOBIETY i MĘŻCZYZNI są tacy sami
Tymczasem mężczyzni trzymają stery władzy i jaki jest ten świat ktory tworzą? Swiat wojen i przemocy. Niestety, ale to mężczyzni sa sprawcami przestępstw, dużo więcej niż kobiety. Agresja nie leży w naturze kobiet, wiemy panie Zbigwald że testosteron ma tutaj swoje znaczenie. Mężczyzna nawet z racji biologi jest bardziej predysponowany do tego. Kobiety mogą dzialać na innej płaszczyźnie, ale jest taka zasada że jeśli mężczyzna wie jak traktować kobietę to ona będzie cała dla niego i rozkwitnie przy nim, pokazując mu najpiękniejszą stronę siebie.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 147
- Rejestracja: 27 gru 2013, o 14:56
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
nie mam do nich nic, dopóki się mnie nie czepiają.... i niech juz tak zostanie _ amen
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Nie są tacy sami. To kretyńskie zakłamanie, bo nasze płcie różnią się nie tylko fizyczności, ale i psychiką. Nikt nie jest lepszy, ani gorszy, jesteśmy po prostu zupełnie inni.ZBIGWLAD06 pisze:Na nikim się nie mszczę i nie wyżywam tylko daję dowody prawdy ; że KOBIETY i MĘŻCZYZNI są tacy sami
A że i wśród facetów, i wśród kobiet trafiają się osobniki fałszywe, potrafiące nas wykorzystać tak, że później tylko płacz i zgrzytanie zębów.. Cóż, jesteśmy ludźmi, a ludzie jak wiadomo potrafią dać nieźle popalić przedstawicielom swojego gatunku (i nie tylko)
A ja chyba nie mam prawa wypowiedzi w tym temacie, bo jestem biseksualna . Ale i tak się wypowiem . Generalnie potrafię się dogadać z facetami, ale idzie mi to oporniej niż z kobietami. Spotkania towarzyskie przy piwie to w zasadzie tylko w damskim towarzystwie, z mężczyznami w pracy. Po prostu nie mam żadnego szczególnego stosunku do facetów - potrafię z nimi gadać, ale nie potrzebuję ich towarzystwa do szczęścia (szczególnie ostatnio)
-
- rozgadana foremka
- Posty: 109
- Rejestracja: 23 gru 2013, o 16:34
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Mój stosunek jest tak, że uważam, iż jak się obraca jedynie w gronie kobiet, to w pewnym momencie robi się tego za dużo - za dużo kobiet. Świat ma to do siebie, że panuje w nim względna równowaga i w relacjach międzyludzkich najlepiej, aby taka również była.
Swego czasu pracowałam w gronie samych kobiet i po 3 latach dostawałam dosłownie kociokwiku. Tego było za dużo - siedzieć 8 godzin 5 razy w tygodniu z samymi babami
Bardzo cenię sobie towarzystwo inteligentnych panów, z którymi można na wiele tematów porozmawiać. W pracy nawet wolę z nimi pracować, ponieważ są konkretni i wiadomo, na czym się stoi. Z kobietami to jednak różnie bywa i mało jest tych, które naprawdę wiedzą czego chcą.
Mój homoseksualizm absolutnie mi nie przeszkadza w tym, żebym miała zarówno koleżanki jak i kolegów i przy takim stanie rzeczy najlepiej się czuję. Oczywiście nie piszę tutaj o wszelkiego rodzaju oszołomach, bo od takich się trzymam z dala. Sęk w tym, że oszołomstwo nie zależy od płci i tak samo jak panów, równie często dopada również i panie.
Swego czasu pracowałam w gronie samych kobiet i po 3 latach dostawałam dosłownie kociokwiku. Tego było za dużo - siedzieć 8 godzin 5 razy w tygodniu z samymi babami
Bardzo cenię sobie towarzystwo inteligentnych panów, z którymi można na wiele tematów porozmawiać. W pracy nawet wolę z nimi pracować, ponieważ są konkretni i wiadomo, na czym się stoi. Z kobietami to jednak różnie bywa i mało jest tych, które naprawdę wiedzą czego chcą.
Mój homoseksualizm absolutnie mi nie przeszkadza w tym, żebym miała zarówno koleżanki jak i kolegów i przy takim stanie rzeczy najlepiej się czuję. Oczywiście nie piszę tutaj o wszelkiego rodzaju oszołomach, bo od takich się trzymam z dala. Sęk w tym, że oszołomstwo nie zależy od płci i tak samo jak panów, równie często dopada również i panie.
"Wise men speak, because they have something to say; fools, because they have to say something."
- Plato
- Plato
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Ciekawy temat. Mimo, ze nigdy nic mnie z zadnym mezczyzna nie laczylo, lubie mezczyzn. Wg mnie sa dopelnieniem tej kobiecej czesci, ktora jest we mnie. Lubie to, ze sa zdecydowani, szarmanccy, silni i twardzi. Lubie tez patrzec na wysportowane meskie ciala, no i zdazylo mi sie raz czy dwa platonicznie zauroczyc sie w jakims mezczyznie. To sprawia, ze czasem dumam nad swoja orientacja i zastanawiam sie czy to naprawde nie jest tak, ze zakochujemy sie w czlowieku, a nie w plci?!?
Natomiast mimo mojej calej sympatii dla mezczyzn nie wyobrazam sobie mezczyzny w swoim lozku. Juz od tylu lat jestem w udanym zwiazku z kobieta i jakos nie moge sobie wyobrazic ze moglabym taki zwiazek tworzyc z mezczyzna. Chyba w moim przypadku to jest wlasnie to okreslenie sie.
Natomiast mimo mojej calej sympatii dla mezczyzn nie wyobrazam sobie mezczyzny w swoim lozku. Juz od tylu lat jestem w udanym zwiazku z kobieta i jakos nie moge sobie wyobrazic ze moglabym taki zwiazek tworzyc z mezczyzna. Chyba w moim przypadku to jest wlasnie to okreslenie sie.
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Mogę się przyjaźnić z mężczyzną , ale całowanie się czy co gorsza seks z mężczyzną - wykluczone, sama myśl budzi we mnie niesmak i obrzydzenie.... nie zawsze tak było, ale od paru lat tak jest...
( * * * * * * )
- JaSzczurzyca
- początkująca foremka
- Posty: 83
- Rejestracja: 11 lut 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Byłam z dwoma Mężczyznami, ale w sensie: Przyjaciółmi. Tak, z wielkiej litery, wiele to dla mnie znaczy.
Teraz sporo ważnych określeń stało się wyświechtanymi.
"Kocham jabłka", "kocham zupę pomidorową", "mam mnóstwo przyjaciół" etc.
Wielu mężczyzn lubię. Lubię z nimi przebywać.
Mężczyźni piszą inaczej niż kobiety. Oczywiście to nie reguła, ale wystarczy poczytać poezje mężczyzn i kobiet by dostrzec różnice.
Zawsze byli, są i będą w moim świecie.
Seksualnie mnie, oczywiście, nie pociągają, ale tak, jak na niejeden obraz patrzę i karmię nim zmysł wzroku, wyobraźnia pracuje, tak podobnie jest z męskim ciałem.
Bez nadmiaru photoshopa, który częstokroć zamiast lekko podkreślać robi z ciała jakiś budyń z wieloma wielkimi grudami i tego nie da się przełknąć estetycznie. Wiele artystycznych zdjęć, obrazów podoba mi się.
Piękno ludzkiego ciała.
Teraz sporo ważnych określeń stało się wyświechtanymi.
"Kocham jabłka", "kocham zupę pomidorową", "mam mnóstwo przyjaciół" etc.
Wielu mężczyzn lubię. Lubię z nimi przebywać.
Mężczyźni piszą inaczej niż kobiety. Oczywiście to nie reguła, ale wystarczy poczytać poezje mężczyzn i kobiet by dostrzec różnice.
Zawsze byli, są i będą w moim świecie.
Seksualnie mnie, oczywiście, nie pociągają, ale tak, jak na niejeden obraz patrzę i karmię nim zmysł wzroku, wyobraźnia pracuje, tak podobnie jest z męskim ciałem.
Bez nadmiaru photoshopa, który częstokroć zamiast lekko podkreślać robi z ciała jakiś budyń z wieloma wielkimi grudami i tego nie da się przełknąć estetycznie. Wiele artystycznych zdjęć, obrazów podoba mi się.
Piękno ludzkiego ciała.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 147
- Rejestracja: 27 gru 2013, o 14:56
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
To właśnie tak jak ja.... Nigdy nie byłam z mężczyzną w łóżku i nie tęsknię za tym. Mało, nie wyobrażam sobie tej jego części ciała w sobie ... Brrrrlalka1975 pisze:Mogę się przyjaźnić z mężczyzną , ale całowanie się czy co gorsza seks z mężczyzną - wykluczone, sama myśl budzi we mnie niesmak i obrzydzenie.... nie zawsze tak było, ale od paru lat tak jest...
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
A mnie mężczyźni pociągają fizycznie . Zawsze miło jest popatrzeć na piękne ciało - niezależnie od płci. Poza tym, są o wiele prostszy w obsłudze od kobiet, dlatego mam wielu przyjaciół mężczyzn - o wiele łatwiej się z nimi dogadać, są tacy prostolinijni .
No i oczywiście silna męska ręka też się przydaje, jak trzeba w czymś pomóc
No i oczywiście silna męska ręka też się przydaje, jak trzeba w czymś pomóc
Everything that drowns me makes me wanna fly.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 147
- Rejestracja: 27 gru 2013, o 14:56
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
jeśli cię tak bardzo pociągają, to co robisz na tym forumIri pisze:A mnie mężczyźni pociągają fizycznie . Zawsze miło jest popatrzeć na piękne ciało - niezależnie od płci. Poza tym, są o wiele prostszy w obsłudze od kobiet, dlatego mam wielu przyjaciół mężczyzn - o wiele łatwiej się z nimi dogadać, są tacy prostolinijni .
No i oczywiście silna męska ręka też się przydaje, jak trzeba w czymś pomóc
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Jak to co robi na forum Czyta i pisze... nie widaćznerwicowanasta pisze:jeśli cię tak bardzo pociągają, to co robisz na tym forumIri pisze:A mnie mężczyźni pociągają fizycznie . Zawsze miło jest popatrzeć na piękne ciało - niezależnie od płci. Poza tym, są o wiele prostszy w obsłudze od kobiet, dlatego mam wielu przyjaciół mężczyzn - o wiele łatwiej się z nimi dogadać, są tacy prostolinijni .
No i oczywiście silna męska ręka też się przydaje, jak trzeba w czymś pomóc
( * * * * * * )
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Nigdzie nie napisałam, że kobiety mnie nie pociągają Nie jestem 100% lesbijką i nigdy się za taką nie uważałamlalka1975 pisze:Jak to co robi na forum Czyta i pisze... nie widaćznerwicowanasta pisze:jeśli cię tak bardzo pociągają, to co robisz na tym forumIri pisze:A mnie mężczyźni pociągają fizycznie . Zawsze miło jest popatrzeć na piękne ciało - niezależnie od płci. Poza tym, są o wiele prostszy w obsłudze od kobiet, dlatego mam wielu przyjaciół mężczyzn - o wiele łatwiej się z nimi dogadać, są tacy prostolinijni .
No i oczywiście silna męska ręka też się przydaje, jak trzeba w czymś pomóc
Poza tym, z tego co zdążyłam zauważyć, osób biseksualnych na tym forum nie brakuje
Everything that drowns me makes me wanna fly.
- JaSzczurzyca
- początkująca foremka
- Posty: 83
- Rejestracja: 11 lut 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Mi również podoba się zadbane, męskie ciało. Jestem estetką. Od dziecka maluję, rysuję. Piszę.Iri pisze:A mnie mężczyźni pociągają fizycznie . Zawsze miło jest popatrzeć na piękne ciało - niezależnie od płci. Poza tym, są o wiele prostszy w obsłudze od kobiet, dlatego mam wielu przyjaciół mężczyzn - o wiele łatwiej się z nimi dogadać, są tacy prostolinijni .
No i oczywiście silna męska ręka też się przydaje, jak trzeba w czymś pomóc (...)
Nigdzie nie napisałam, że kobiety mnie nie pociągają Nie jestem 100% lesbijką i nigdy się za taką nie uważałam
Poza tym, z tego co zdążyłam zauważyć, osób biseksualnych na tym forum nie brakuje
Tworzę.
Ale fizycznie mnie nie pociąga.
Przede wszystkim tak trzymaj - bądź sobą.
A widzę, że będziesz. I dobrze.
- ella_cotta
- natchniona foremka
- Posty: 321
- Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
- Lokalizacja: Wwa
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
a propos męskiego ciała to muszę przyznać, że nie ma dyscypliny sportowej, którą wolałabym ogladać w wydaniu kobiet... więc okazuje sie, że są sytuacje, w których jednak wolę ciało męskie
i btw, nawet w "nie fizycznych" dyscyplinach jak szachy czy snooker niestety równać się nie możemy. Ciocia feministka-ortodoks kiedyś bardzo zjechała mnie za taki tekst, no ale jak tu dyskutować z faktami
i btw, nawet w "nie fizycznych" dyscyplinach jak szachy czy snooker niestety równać się nie możemy. Ciocia feministka-ortodoks kiedyś bardzo zjechała mnie za taki tekst, no ale jak tu dyskutować z faktami
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 16 lut 2014, o 01:12
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Generalnie jedyne przyjacielskie kontakty z płcią męską, poza rodziną, miałam za czasów podstawówki. Wtedy miałam więcej kolegów, niż koleżanek, ale to chyba przez fakt, że wolałam się powygłupiać niż czesać swoje barbie na przerwach jak reszta dziewczynek Kiedy dowiedzieli się o mojej orientacji już nie utrzymywaliśmy kontaktu i jakoś nie tęsknię. Nie lubię męskiego towarzystwa, oni są dla mnie jak inny gatunek. Jak czasem jakiś podejdzie na podryw to się zastanawiam czy to ja się właśnie z choinki urwałam czy on, ale też nie zawsze, czasem zdarzy się na tyle rozumny osobnik, ze nawet można przeprowadzić jakąś konwersację, choć to sporadyczne przypadki.
Btw. W weekend w tesco przez godzinę łaził za mną i za moją dziewczyną koleś i ciągle rzucał do nas różnymi wulgarnymi tekstami. Nigdy nie polubię facetów...
Btw. W weekend w tesco przez godzinę łaził za mną i za moją dziewczyną koleś i ciągle rzucał do nas różnymi wulgarnymi tekstami. Nigdy nie polubię facetów...
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
O Swaroże, też nigdy nie wiem co zrobić jak facet zaczyna na mnie lecieć... Jak tylko coś takiego zauważam to się trzymam jak najdalej od takiego. Cóż... I tak wszyscy mnie mają za wariatkę...
"Ja, jag vill leva, jag vill dö i Norden."!
Tak. Kocham wielokropki...
Tak. Kocham wielokropki...
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Różni są mężczyźni tak jak i różne są kobiety. Jeśli ma się szczęście i trafi się na sympatycznego faceta to moim zdaniem można się bardzo mocno związać z nim, w sensie emocjonalnym nie fizycznym. Przynajmniej ja tak mam. Przyjaźnię się od 9 lat z K. i ta przyjaźń przetrwa do końca świata i jeden dzień dłużej. Tak myślę
Co do samej fizyczności - lubię popatrzeć na ładne rysy twarzy, ciekawą urodę faceta, w przeszłości miałam też większe i mniejsze kontakty z facetami. O ile do fizyczności mogłabym się przekonać, to do życia z facetem w związku - jednak nie. Co nie zmienia faktu, że z facetami dogaduję się lepiej, szybciej i jakoś tak nie czuję się skrępowana w ich towarzystwie na poziomie koleżeńskim, przyjacielskim czy zawodowym.
Ale kobiety kocham. To znaczy tą jedną kocham Co do reszty to bywa różnie. Ja to w ogóle uważam, że kobiety mają coś w sobie z żmijek
Nie chcę nikogo obrażać tutaj, ale jesteśmy żmijowate, jesteśmy intrygantkami i potrafimy każdym manipulować jeśli chcemy.
Jeśli mam być totalnie szczera to wolę towarzystwo facetów niż "zagorzałych les". Nie mam zbyt dobrych wspomnień po spotkaniu na Woodstocku kilku kobiet z Wioski Tęczowej (a sama Wioska jakoś nie zachęca jeśli nikogo się tam nie zna, bo sprawiają wrażenie jakby chciały wszystkich zjeść za to, że w ogóle istnieją).
Nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka, bo to grzech, ale wiadomo, że jeśli spotka nas niemiła sytuacja to ma się lekkie uprzedzenia...
Co do samej fizyczności - lubię popatrzeć na ładne rysy twarzy, ciekawą urodę faceta, w przeszłości miałam też większe i mniejsze kontakty z facetami. O ile do fizyczności mogłabym się przekonać, to do życia z facetem w związku - jednak nie. Co nie zmienia faktu, że z facetami dogaduję się lepiej, szybciej i jakoś tak nie czuję się skrępowana w ich towarzystwie na poziomie koleżeńskim, przyjacielskim czy zawodowym.
Ale kobiety kocham. To znaczy tą jedną kocham Co do reszty to bywa różnie. Ja to w ogóle uważam, że kobiety mają coś w sobie z żmijek
Nie chcę nikogo obrażać tutaj, ale jesteśmy żmijowate, jesteśmy intrygantkami i potrafimy każdym manipulować jeśli chcemy.
Jeśli mam być totalnie szczera to wolę towarzystwo facetów niż "zagorzałych les". Nie mam zbyt dobrych wspomnień po spotkaniu na Woodstocku kilku kobiet z Wioski Tęczowej (a sama Wioska jakoś nie zachęca jeśli nikogo się tam nie zna, bo sprawiają wrażenie jakby chciały wszystkich zjeść za to, że w ogóle istnieją).
Nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka, bo to grzech, ale wiadomo, że jeśli spotka nas niemiła sytuacja to ma się lekkie uprzedzenia...
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
I have no issues against men , but I do have an issue with ego and overpowering testosterone. I dislike aggression, competitiveness, over-protectiveness and the whole masculine package of strength regardless of whether a man or a woman carries it.
Ironically, most of my friends are men. But you have to admit that we all have les expectations from our friends than for lovers . Although I have physically been with men before, I realized that I simply just cannot fall in love with them. Maybe it's because I get tired of playing gender roles -- roles which I will inevitably have to play when I'm with a man in one form or another, physically, emotionally on top of thousands of years of evolutionary behavior and cultural expectations. I can't live with that.
Basically, I like being in equal footing with my partner in a way where we can compensate for each other's success and flaws-- something which I see so much more easily with a woman.
That said, I dunno . There's something that I find utterly priceless in making another woman smile.
Ironically, most of my friends are men. But you have to admit that we all have les expectations from our friends than for lovers . Although I have physically been with men before, I realized that I simply just cannot fall in love with them. Maybe it's because I get tired of playing gender roles -- roles which I will inevitably have to play when I'm with a man in one form or another, physically, emotionally on top of thousands of years of evolutionary behavior and cultural expectations. I can't live with that.
Basically, I like being in equal footing with my partner in a way where we can compensate for each other's success and flaws-- something which I see so much more easily with a woman.
That said, I dunno . There's something that I find utterly priceless in making another woman smile.
Nie mowie po Polsku . Mowisz po angielsku?
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Baby też miewają nadęte ego, tylko bardziej subtelnie się to objawia.
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Ale faceci dadzą sobie nawzajem po twarzy i im przejdzie a my sączymy jad przez dłuuugi czas, intrygi to też nasza specjalność....
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Niech żyją stereotypy...jemZDROWO pisze:Ale faceci dadzą sobie nawzajem po twarzy i im przejdzie a my sączymy jad przez dłuuugi czas, intrygi to też nasza specjalność....
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Stereotypy stereotypami, ale jazgoczące baby to widok niezbyt uduchowiony. Też mogłyby dać sobie po razie...
"Ja, jag vill leva, jag vill dö i Norden."!
Tak. Kocham wielokropki...
Tak. Kocham wielokropki...
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Może czyjeś zdanie i doświadczenia to stereotypy??? Ja mówię tylko jak jest w moich kręgach. Nie wiem jakie są stereotypy na ten temat.
To danie po razie nieraz bardziej wychodzi na zdrowie niż wieczna zawiść i sprawy niedokończone, niewyjaśnione...
To danie po razie nieraz bardziej wychodzi na zdrowie niż wieczna zawiść i sprawy niedokończone, niewyjaśnione...
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
No, przyznać się do takiego poglądu – że nie wie się na jakimś się świecie żyje… No, ale jak kto lubi… Byle na takim zdaniu nie budować poglądu – gdzie stanowić miałoby o wykluczeniu stanowiska o zasadności uznania – że określony stereotyp panuje, i negatywnie oddziałuje.jemZDROWO pisze:Ja mówię tylko jak jest w moich kręgach. Nie wiem jakie są stereotypy na ten temat.
Co widać na przykładzie.
Stereotypowo (sobie pozwolę): facet jak najbardziej mógłby wpaść na taki pomysł. A już szczególnie pewien typ faceta.To danie po razie nieraz bardziej wychodzi na zdrowie niż wieczna zawiść i sprawy niedokończone, niewyjaśnione...
Ale jeszcze: przekonanie że danie sobie po mordzie jest rozwiązaniem ciekawszym, jak rozmowa i próba przemyślenia wsłuchując się w racje własne i czyjeś – nie widzi mi się. Co więcej, widzi mi się takie rozwiązanie jako żenujące.
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Może lubisz wysłuchiwać i prowadzić kłótnie przez długi czas, ja na kłótnie zwyczajnie czasu i zdrowia nie mam. Nie wszystkim da się coś przetłumaczyć.
Stereotypy nie interesują mnie...Nie żyję nimi jak spora osób.
Stereotypy nie interesują mnie...Nie żyję nimi jak spora osób.
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
No można się nie interesować, ale to dziadostwo właśnie wszystko niestety kształtuje i to od dzieciństwa. Na ten przykład twierdzenie jakoby kobieta niezamężna nie miała wartości upychane wszędzie w ten, czy inny sposób. Dajmy na to: "Nie rób tak, bo ci się zmarszczki porobią i męża nie znajdziesz!" No haft na miejscu...
"Ja, jag vill leva, jag vill dö i Norden."!
Tak. Kocham wielokropki...
Tak. Kocham wielokropki...
- Interlokutorka
- super forma
- Posty: 1018
- Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Witam drogie Panie. Wracając do tematu. U mnie w pracy - jakże typowo - na stanowiskach kierowniczych przeważają mężczyźni, wśród "szarych" pracowników - kobiety. Gdy współpracuję z mężczyzną, zwłaszcza w relacji: pracownik (ja) - szef, zawsze wcześniej czy później nachodzi mnie myśl o tym, jak przebiegałaby współpraca, gdyby mój szef był kobietą. I tak sobie myślę, że pewnie byłoby lepiej Sęk w tym, że moimi szefami _zawsze_ byli mężczyźni, niestety....
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...
Zdziwiłabyś się... i mogłyby się nie potwierdzić Twoje przekonania, że z babą było by lepiejInterlokutorka pisze: Gdy współpracuję z mężczyzną, zwłaszcza w relacji: pracownik (ja) - szef, zawsze wcześniej czy później nachodzi mnie myśl o tym, jak przebiegałaby współpraca, gdyby mój szef był kobietą. I tak sobie myślę, że pewnie byłoby lepiej Sęk w tym, że moimi szefami _zawsze_ byli mężczyźni, niestety....