Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Taylor
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 598
Rejestracja: 13 kwie 2013, o 22:20

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Taylor » 27 lis 2014, o 18:42

gorsi są tylko transowie :czerwononosyrenifer:
Tak, to już jest przegięcie hardcorowe. :wink:

Jesli chodzi o przyjaźń męsko-damską, zawsze będzie miała w tle chociażby leciutki poddtekst seksualny, po prostu facet raczej nie będzie się przyjaźnił blisko z kobietą która w jakiś sposób nie działa na niego i nie pociąga go.
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: osiol » 27 lis 2014, o 19:53

Mój najlepszy przyjaciel był facetem. Najlepszy i najbościejszy przyjaciel jakiego można sobie wymarzyć. Nigdy nie było między nami żadnej iskierki, żadnego podtekstu. On miał bardzo fajną kobietę, ja traktowałam go jak brata.
Taylor
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 598
Rejestracja: 13 kwie 2013, o 22:20

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Taylor » 27 lis 2014, o 20:47

Podtekst nie musi być okazywany, może być całkiem ukryty.
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: osiol » 27 lis 2014, o 21:16

Albo wcale może go nie być. To jakby mówić, że dwie lesbijki nie mogą się przyjaźnić bo zawsze jest w tym ukryty podtekst. Albo chociażby kobieta hetero i homoseksualna - żadnych kontaktów przyjacielskich bo w lesbijce jest zawsze - chociażby ukryty - podtekst. Nie nie zawsze, chociaż pewnie czasem bywa. Dla mnie przyjaciele, niezależnie od płci i orientacji byli zawsze jakby rodzeństwem i nigdy nie łypałam na nich oczkiem w kontekście seksualnym.
Taylor
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 598
Rejestracja: 13 kwie 2013, o 22:20

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Taylor » 27 lis 2014, o 22:12

Tak więc można uznać że taka przyjaźń rzeczywiście może zaistnieć, chociaż nie jest to chyba zbyt częste zjawisko. Mam na myśli to że jeśli mężczyzna poświęca czas kobiecie, spotykając się z nią na gruncie przyjacielskim, to zazwyczaj, ale niekoniecznie, oznaczać to może że jest w jakiś sposób zainteresowany, ale także niekoniecznie gdyby taka kobieta rzuciła propozycję bardziej intymną to mężczyzną podjął by to bez chwili zastanowienia, są jeszcze chyba tacy faceci którzy cenią przyjaźń i nie chcieliby takiej przyjaźni zniszczyć.
Taylor
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 598
Rejestracja: 13 kwie 2013, o 22:20

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Taylor » 28 lis 2014, o 06:00

Skoro niektóre lesby potrafią funkcjonować w społeczeństwie, tworząc normalne relacje międzypłciowe, międzyludzkie
reszta popieprzonych gwiazdeczek niech weźmie się do roboty. Nad sobą. Bycie lesbą nieznoszacą facetów ( jako gatunku) jest problemem do przerobienia, a nie chełpienia się zaburzeniem.

Czasem także hetero kobiety czują jakieś uprzedzenie do gatunku męskiego, dość często wynikającego z osobistych doświadczeń z mężczyznami. A faceci mają tą przewage że oni za przeproszeniem nie opieprzają się w swoich poglądach, swoim zdaniu i jest to im obojętne jakią ktoś ma o tym opinię. Natomiast kobiety mają tą skłonność przepraszania całego świata za to że one nie kochają wszystkich facetów bo to tak zaj.....y gatunek że to aż zbrodnia jest. Być może właśnie ta perspktywa bycia trans daje możliwość spojrzenia jakby z dwóch stron, z pewnego dystansu, zarówno na zachowanie mężczyzn jak i kobiet.

W ten sposób kobiety dają ciche przyzwolenie mężczyznom na pewien sposób traktowania ich. Bo jeśli na ten przykład one śmieją się z żartów które obrażają ich godność i kobiecość, to mężczyzni co mają o nich myśleć? Że to jakies słabe i głupiutkie istotki, i można zrobić z nimi wszystko i powiedzieć im wszystko, a kobiety boją się czasem zareagować bezposrednio i ostro. Bo one muszą grać swoja rolę uległej, słodkiej i posłusznej.

Mężczyzni z reguły nie przepraszają za swoje poglądy chyba że zostaną do tego zmuszeni, nie czują skruchy za ich powiedzenia w stylu baby do garów. I każdy z nich czuje jakiś rodzaj męskiej dumy, bardziej lub mniej ukryty, bardziej lub mniej eksponowany. Bo są właścicielami penisów i rządzą światem. Może to głupie w oczach kobiet ale taki sposób myślenia istnieje wśrod mężczyzn, nawet jeśli oni nie przyznają się do tego wprost. A kobiety, nie wiem czy to po prostu z natury czy też jednak wiele ma tutaj do powiedzenia sposób wychowania, są bardziej uległe, niemal czasem przepraszające za to że żyją i istnieją. Siła kobiet jest wielka, ale rozproszona, swoją siłę i enegrgię kobiety ładują w bycie atrakcyjną, czasem słodką blondi idiotką dla faceta aby poczuł sie tym bardziej męski, mądry i ogólnie wspaniały. Mądre , silne kobiety przerastają mężczyzn, a kobiety są czasem jak wojowniczki ale nie wspólnie, razem o swoja własną sprawę, tylko walcząc ze sobą, o lepszego samca, czyli w poddtekście bardziej kasiastego.

Bo żyć na własnym utrzymaniu zwłaszcza w tym kraju dla kobiety nie jest łatwą sprawą, a kobieta aby zapewnić sobie utrzymanie raczej szuka partnera który może wziąć sprawy w swoje ręce, przecież zaradność jest cechą pożądaną przez kobiety w męzczyznie. I tym samym niby rownouprawnienie istnieje, ale jest to wersja okrojona, a ten trend w społeczeństwie nadal funkcjonuje, czyli facet jako ten który jest na piedestale, a kobieta niżej.

Cały przemysł kosmetyczny i chirurgii plastycznej trzepie kasę na kobietach, a faceci mówią - kobiety są próżne i mają ostro w glowach, zapominając że te kobiety chcą być atrakcyjne, wiecznie młode i piękne bo właśnie taki trend jest im narzucony przez mężczyzn. Bo facetowi zmarszczki i siwiejące włosy dodają uroku w obiegowej opinii a u kobiety sprawiają że oni przestają się nią interesować, wpajając kobiecie poczucie winy za to że ona podlega procesowi starzenia i traci urodę, i cały byt kobiety zostaje sprowadzony do bycia atrakcyjną seksualnie dla faceta.
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: jasandra » 8 gru 2014, o 21:47

Taylor pisze: Cały przemysł kosmetyczny i chirurgii plastycznej trzepie kasę na kobietach, a faceci mówią - kobiety są próżne i mają ostro w glowach, zapominając że te kobiety chcą być atrakcyjne, wiecznie młode i piękne bo właśnie taki trend jest im narzucony przez mężczyzn. Bo facetowi zmarszczki i siwiejące włosy dodają uroku w obiegowej opinii a u kobiety sprawiają że oni przestają się nią interesować, wpajając kobiecie poczucie winy za to że ona podlega procesowi starzenia i traci urodę, i cały byt kobiety zostaje sprowadzony do bycia atrakcyjną seksualnie dla faceta.
E tam, dla mnie uroda kobiety zaczyna się tuż po okresie dojrzewania (i może trwać dłuuugo, np., piękne dłonie starszych kobiet, ach, albo fascynujące rysy niemłodej już twarzy ;), a chłopcy przestają być ładni, gdy stają się mężczyznami. Tylko, to oczywiście półżartem, bo o ładnych chłopcach mówię tu w kontekście estetycznym głównie. Dojrzali mężczyźni są dość odpychający fizycznie (chyba, że mają coś niezwykłego w typie urody, albo jest to dajmy na to 60-letni Jack Nickolson czy Sean Connery, ale to już oczywiście żartem)
Awatar użytkownika
Herria
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 49
Rejestracja: 15 gru 2013, o 18:00
Lokalizacja: wałcorW

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Herria » 10 gru 2014, o 07:35

yofu pisze:cóż, z moich doświadczeń mam takie odczucie, że tworzenie związku z kobietą przypomina wchodzenie na 30 piętro wieżowca, poznaję zwyczaje, emocje, upodobania, gust, ulubione miejsca i zakamarki ciała, wszystko w swoim tempie... a z facetem, pod każdym względem, że stoję na 1 piętrze i dalej nie ma gdzie i po co iść :lol:
<3
Ja lubię facetów. Ale 30 piętro chyba bardziej!
jasandra pisze:dla mnie uroda kobiety zaczyna się tuż po okresie dojrzewania (i może trwać dłuuugo, np., piękne dłonie starszych kobiet, ach, albo fascynujące rysy niemłodej już twarzy
i to też :) myślę że to jest taka uroda odbierana bardziej emocjonalnie, jeśli nie traktuje się posiadaczki tej urody wyłącznie jako obiekt seksualny ;)

A czy chłopcy przestają być ładni jak stają się mężczyznami - chyba nie wszyscy, bo niektórzy są brzydkimi chłopcami z których wyrastają przystojni faceci :P gdzieś nawet widziałam takie zestawienie zdjęć różnych ludzi (kobiet i facetów) którzy wyglądali okropnie jako dzieci, nastolatki i tak koło 20-stki, ale potem wypięknieli ;)
ulotna_chwila40
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 917
Rejestracja: 16 lis 2014, o 20:36

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: ulotna_chwila40 » 10 kwie 2015, o 20:49

Nie mam nic do mężczyzn i nie widzę w nich"wrogów"ani kogoś w tym stylu.
Moim powiernikiem jest np.mój były szef któremu mogę powiedzieć o wszystkim i we wszystkim otrzymać jego radę.
Wszystko co potępiamy u innych, znajdziemy we własnej duszy.
Seneka.
Kiwvi
Posty: 1
Rejestracja: 6 maja 2023, o 19:08

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Kiwvi » 6 maja 2023, o 19:52

Niektórzy są spoko, lubię ich i mogłabym się z nimi kumplować/przyjaźnić, ale tacy są w mniejszości. Wolę kobiety, definitywnie. Pod każdym możliwym względem. Nie tylko romantycznym/seksualnym, ale także czysto platonicznym i przyjacielskim. Łatwiej mi się z nimi dogadać, nawiązać więź, są dla mnie bardziej godne zaufania i rzadziej mnie w przeszłości zawodziły. Poza tym większości facetów, nawet jeśli na pierwszy rzut oka tego nie widać i nigdy by się do tego nie przyznali, wcale nie szanuje kobiet (przynajmniej nie w takim stopniu jak innych facetów), traktują je przedmiotowo i nie uważa je za równe sobie. Tacy, którzy w głębi serca wcale tacy nie są to wyjątki
Clorocs
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 584
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Clorocs » 6 maja 2023, o 21:20

Na przestrzeni ostatnich kilku lat, im bardziej ,,przyglądam sie płci brzydkiej,, tym bardziej dziękuję Bogu za swój homoseksualizm, jednocześnie współczując ogromnie kobietom heteroseksualnym. Nie zawsze tak było, a i ja nie straciłam wiary w mezczyzn. 8)
Aerial
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 483
Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: Aerial » 24 cze 2023, o 18:21

osiol pisze:
27 lis 2014, o 19:53
Mój najlepszy przyjaciel był facetem. Najlepszy i najbościejszy przyjaciel jakiego można sobie wymarzyć. Nigdy nie było między nami żadnej iskierki, żadnego podtekstu. On miał bardzo fajną kobietę, ja traktowałam go jak brata.
Ja tak samo.
Awatar użytkownika
ramion_janion
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 15
Rejestracja: 10 sty 2023, o 08:09

Re: Stosunek lesbijek do mężczyzn...

Post autor: ramion_janion » 26 cze 2023, o 13:33

jestem bi i uwielbiam facetów jako przyjaciół, szczególnie tych wymykających się tradycyjnym wzorcom męskości. do samego rodzaju męskiego mam może mniej przychylne nastawienie, ale nadal dość optymistyczne. dobrze, że są.
ODPOWIEDZ