Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
render
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 24 wrz 2013, o 15:43

Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: render » 24 wrz 2013, o 15:53

Już od kilkudziesięciu lat jestem świadoma tego, że jestem lesbijką i od pewnego czasu zaczyna mi to strasznie ciążyć. Ale nie dlatego że nie mogę się pogodzić z tym, że w grę wchodzi ułożenie sobie życia tylko i wyłącznie z kobietą , lecz dlatego że wszystko co jest z tym związane łączy się z konsekwencjami i trudnościami, które rzadko kiedy są miłe i dobrze się kończą.
Już samo uświadomienie sobie, że jestem inna niż większość kobiet kosztowało mnie wiele, ponieważ trudno mi było dopuścić do siebie myśl, że ta inność dotknęła właśnie mnie. Gdy już to do mnie dotarło i zaakceptowałam ten fakt, musiałam zacząć borykać się z problemem jak uświadomić swoją rodzinę, że jest wśród nich ktoś o innej orientacji seksualnej. Potem gdy chciałam poznać jakąś kobietę znowu napotkałam trudności, bowiem nie jest to takie proste w świecie, gdzie większość ludzi to osoby heteroseksualne. Gdy w końcu, gdy poznałam taką osobę okazało się, że brak akceptacji że strony najbliższej rodziny i pseudo przyjaciół może zniszczyć nawet największe uczcie.
Teraz myślę, że gdybym miała taki wybór (chociaż wiem, ze to niemożliwe), to chciałabym być osoba heteroseksualną, bo wtedy mogłabym zapomnieć o tych wszystkich trudnościach, które opisałam powyżej.
Jeśli którąś z Was wprawiłam w gorszy nastrój tym, co napisałam budząc np. przykre wspomnienia, lub coś w tym rodzaju, to przepraszam, ale musiałam gdzieś uwolnić te emocje, które są we mnie, a powiedzieć o tym na dzień dzisiejszy nie mam komu. Często odwiedzam stronę KK oraz forum. I gdy czytam Wasze posty czuje, wtedy że jestem na właściwym miejscu i jest mi z tym dobrze, ale gdy wyłączam komputer i zaczynam żyć w świecie, który mnie otacza, dociera do mnie, że nie ma w nim dla mnie miejsca. I chyba nie mam już siły na walkę (o to by ułożyć się z kimś życie), która z góry i tak skazana jest na przegraną.
sierpien87
Posty: 5
Rejestracja: 12 sie 2013, o 14:00

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: sierpien87 » 24 wrz 2013, o 16:10

Dlaczego od razu skazujesz się na samotność. Jest to trudne , nawet bardzo gdy koleżanki w pracy opowiadaja o swoich dzieciach, mężu a TY milczysz i nie możesz z nimi o swoich przezyciach pogadać...normalne....ale jeśli natura tak chciala,że nie mozna pokochać faceta, to rób wszystko żeby byc szcześliwa mimo tego wszystkiego..znajdz kogos i zacznij zyc i nie musisz w pracy opowiadać czy masz kogoś czy nie....Twoja sprawa...przerabane to wszystko....wierze CI...pozdrawiam
Awatar użytkownika
ella_cotta
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 321
Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
Lokalizacja: Wwa

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: ella_cotta » 24 wrz 2013, o 19:34

A może to właśnie zgorzknienie wynikające z samotności a nie "lesbijstwa" jako takiego? Samotne osoby hetero, które tracą wiarę w szansę na poprawę życiowej sytuacji nie zaczynają mieć dość swojego "heterostwa", po prostu przeżywają chwile zwątpienia :wink: im też w XXI w jest trudno znaleźć partnerów... jak szkoła się skończyła, ta sama praca bez rotacji osobowej to ciężko kogoś poznać i często, tak samo jak my, zdają się na internet.
Wiem, że to nie pociesza prz braku sił i wyobcowaniu, ale z całego serca życzę, żeby życie,mimo wszystko, jeszcze pozytywnie zaskoczyło :slonko:
Ella_Bronia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 619
Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: Ella_Bronia » 24 wrz 2013, o 20:19

Widze, ze jesienna handra dopada dzis wszystkich...
Dzisiaj dolaczylas do K-K i inaugurujesz takim tekstem?
To jak sie koncza i jaksie zaczynaja Twoje " historie milosne" zalezy w duzej mierze od Twojego wewnetrznego nastawienia. Jesli od poczatku przewidujesz kleske, to ta kleska nastapi.
Zycze troche wiecej optymizmu. Jesien to mimo wszystko piekna pora roku.
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: salami » 24 wrz 2013, o 22:42

render pisze: gdy wyłączam komputer i zaczynam żyć w świecie
i nie ma w nim dla mnie miejsca
Ludzie unikają upośledzonych przez zły los cierpiętnic. Nikt rozsądny nie zrobi Ci miejsca koło siebie.
Skoro poniżasz, nie lubisz siebie, za to że jesteś lesbą, logicznym jest,
że pogardzasz (podświadomie) każdą kobietą homoseksualną.
Więc z czym do kogo Render.
render
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 24 wrz 2013, o 15:43

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: render » 25 wrz 2013, o 00:16

Myślę, że się mylisz Salami mówiąc, że poniżam sama siebie i podświadomie także inne homoseksualne kobiety. Ktoś kiedyś powiedział, że większość ma zawsze rację i chociaż nie należy mylić prawdy z opinią większości, to ja w tej chwili nie mam siły toczyć samotnych walk o akceptację mojej osoby w środowisku, które mnie otacza. Chyba każdy z nas ma chwile zwątpienia, co nie oznacza od razu, jest się "upośledzoną cierpiętnicą"
Nie warto wysnuwać pochopnych wniosków Salami, bo nigdy nie wiadomo co nas czeka na następny dzień, ponad to nie wiem czy wiesz, ale "tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono"

Wszystkim kobietom, które zechciały podzielić się swoimi radami i ciepłym słowem dziękuję bardzo, na pewno pomyślę na tym co napisałyście i skorzystam z porad. Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: triko777 » 25 wrz 2013, o 08:30

Po Twoim poście próbowałam sobie jakoś wyobrazić, że nie byłabym lesbijką. I nieodmiennie dochodzę do wniosku, że wtedy nie byłabym sobą. Nie wiem kim ale kimkolwiek ona by była to nie byłabym ja. Nie wyobrażam sobie. Podobnie jak tego, że byłabym mężczyzną. Wiem, że to może mało trafne porównanie ale obie te kwestie dotykają głęboko mojej istoty, kształtując ją w bardzo podstawowym sensie.

Dlatego widzę w Twoich słowach, podobnie jak ella_cotta, dużo goryczy i żalu. Dla mnie to smutne wyznanie ponieważ mówi, że źle się czujesz w tej części samej siebie. Nie mówię tu o samoakceptacji, raczej o problemach w samorealizacji. Ale też to całkiem normalne, że czasem dopadają nas takie chwile. Jeśli dobrze rozważymy taka refleksję to może ona być bardzo twórcza. To banalne ale nawet najczarniejsza noc kończy się porankiem, wszystko to minie.

Mam nadzieję, że znajdziesz dla siebie miejsce a właściwie że odnajdziesz je w sobie.
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
lena666
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 19
Rejestracja: 23 sie 2013, o 19:02

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: lena666 » 25 wrz 2013, o 09:59

Witam wszystkie Panie,
czytam dość dlugo forum KK, ale nie miałam potrzeby wypowiadać się do tej pory.
Autorko postu: tu nie chodzi o lesbijstwo, ale tak jak napisały poprzedniczki o chwilowe załamanie nerwowe i próbę zwalenia tego na orientację seksualną.
Jutro albo za tydzień obudzisz sie z innym nastawieniem i zobaczysz, że życie nie jest takie złe, owszem bywa okrutne, niesprawiedliwe, pokręcone, ale "co nas nie zabije to nas wzmocni" i jak jest źle to zazwyczaj przychodzi czas kiedy jest dużo lepiej.

Jest bardzo dużo ludzi, kobiet nieszczęśliwych, chorych, niepełnosprawnych, samotnych, brzydkich, chorych umysłowo, molestowanych,itp. twój problem w oczach tych ludzi to nie problem = pomyśl o tym, wiem, że nie powinniśmy się pocieszać tym, że u kogoś jest gorzej, ale to nam daje inny obraz naszej sytuacji.
Zdaje sobie sprawę z tego, że dla nas nasze problemy są najważniejsze, że życie w mniejszości zawsze było trudniejsze ( ale czy gorsze?), nie dane było Ci wybrać, więc musisz to zaakceptować i starać się polubić, wtedy będzie łatwiej, fajniej i zobaczysz będziesz szczęśliwa, a orientacja seksualna to twoja osobista sprawa i wcale nie trzeba ogłaszać całemu światu z kim sypiam, ważne, żeby osoby Ci bliskie nie czuły się oszukiwane, trzeba dać im szanse, jeżeli im na tobie zależy to nie będzie to miało znaczenia, a jak bedzie = znajdź sobie innych zanjomych( nie chodzi mi o rodziców = to osobny temat).

Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia

P.S.
Wiem, że to tylko takie gadanie jakieś obcej baby, ale mam nadzieję, że chociaż trochę zmienisz nastawienie do życia.
feliks-feliks
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 21
Rejestracja: 2 sie 2013, o 08:46

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: feliks-feliks » 25 wrz 2013, o 10:12

Może czas zmienić znajomych, skoro tak źle Ci z faktem, iż nie możesz z nimi porozmawiać o mężach i dzieciach. Ja z moimi heteroseksualnymi znajomymi rozmawiam o ich partnerach płci przeciwnej i moich partnerkach płci jednakiej, i nikt się źle nie czuje.
odbicie
super forma
super forma
Posty: 1364
Rejestracja: 29 cze 2010, o 15:13

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: odbicie » 25 wrz 2013, o 10:53

Przygnębia gdy czujemy się wykluczone, wykluczona powinna nauczyć się odbierać to wykluczenie jako zjawisko, któremu lepiej przeciwdziałać dla własnego dobra. Można mniej lub więcej zyskać – ale zawsze ileś. A jeśli to tylko „orientacja”, a nie towarzyszące problemy ze zdrowiem, stanem posiadania – ów problem mniejszy jak większy. Ulegając innym, żyjemy ich życiem które może w ogóle nas nie dotyczyć – jakieś pseudo bezpieczeństwo z tego może wyniknąć, tyle tylko że ostatecznie kończy się to właśnie upadkiem, i rodzi myśl o beznadziejności życia. Pada myśl – orientacja mnie zabiła. Na ile jednak zawalczyłyśmy o to, by być dla siebie, tej orientacji?
Dla siebie żyć, a nie starać się innych do siebie przekonać. Wszystkich się nie da, nie da się na okrągło siebie tłumaczyć, dać sobie spokój. Odciąć się, szukać środowiska przyjaznego. Nawet jeśli ono odległe, nie ma go za płotem i w drugiej klatce bloku w którym mieszkamy. Więcej wysiłku trzeba włożyć, bo właśnie jest się tą inną na tle tych co nas otaczają. Tak – jest mi trudniej, obiektywnie, ale coś zrobić mogę.
innosc
Posty: 2
Rejestracja: 5 wrz 2005, o 00:00

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: innosc » 25 wrz 2013, o 12:27

Smutne wyznanie... Nie czytałam postów innych Pań, więc odniosę sie tylko do Twojej wypowiedzi "render".
Zakładam, ze nie jest to Twoje marudzenie (choc na poczatku mialam takie irytujace odczucie) skoro piszesz, ze jestes swiadoma, ze moglas komus tym popsuc nastroj, wzbudzic cos niepozytywnego, ale ze po prostu chcialas to z siebie wyrzucic.
Dlatego tez chyba bezsensownym jest pisac Tobie, by sie nad soba nie uzalać, bo nie jestes jedyna na swiecie, która boryka sie ze "schodami homoseksualizmu" jakiegokolwiek by one aspektu dotykały. Mówi sie, ze niektorzy przyciagają do siebie rozne rzeczy i tak juz poprostu jest...tak jak np. pewne kobiety przyciagaja do siebie tylko i wyłącznie drani. Pewnego rodzaju, swoista klątwa, "biednemu zawsze wiatr" w oczy itp itd... Otoż w moim mniemaniu nic bardziej mylnego i bzdura. Jedną z najwiekszych prawd świata jest to, ze życie mamy w swoich rekach i od nas samych najwięcej zależy. Oczywiscie łut szczęścia też sie tu liczy, ale uważam, że pewne rzeczy, złe rzeczy, które nam sie przytrafiają, wiekszości z nas podcinają skrzydła. Gdy sie nawarstwiają dostajemy raz po raz kijem po kolanach, a wtedy ciezko jest juz nie tylko być silnym, ale w ogole wierzyć w to, że zdarzają się dobre rzeczy i cudowne, i moze to spotkac również nas. Myśle, ze wtedy nawet nie jestesmy swiadomi tego, jaki nasze nastawienie stawia nam mur przed swiatem. Jest taki film z Jimem Carrey'em "Jestem na tak", oczywiście to komedia, przerysowana rzeczywistosc, aczkolwiek przesłanie filmu jest niebanalne i myśle, że dobrze łączy się z tym tematem. Będąc na nie omija nas wiele okazji, wiele dobrych rzeczy, podczas, gdy my zwalamy win na to, że to świat/życie/los się na nas uwzielo. Polecam film. Czasami na poczatku trzeba sie do czegoś zmusic, zeby pozniej robic to automatycznie. Moze tak samo jest z byciem szczęśliwym? :)

pozdrawiam wszystkie Panie i nie tylko ;)
lacc19
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 265
Rejestracja: 11 gru 2012, o 12:44

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: lacc19 » 25 wrz 2013, o 12:28

tez czasami mam dosc i mam podobne mysli, a nie mam az tak zle, bo rodzina mnie akceptuje;/
askasobkowiak
Posty: 6
Rejestracja: 25 maja 2013, o 16:42

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: askasobkowiak » 25 wrz 2013, o 18:50

Przepraszam ...ale nie można mieć dość...Jestem lesbijka i tyle...KŁOPOTY I ROZCZAROWANIE SPOTYKA WSZYSTKICH , NIEZALEŻNIE OD TEGO KOGO KOCHAJĄ...
lacc19
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 265
Rejestracja: 11 gru 2012, o 12:44

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: lacc19 » 25 wrz 2013, o 19:09

askasobkowiak pisze:Przepraszam ...ale nie można mieć dość...Jestem lesbijka i tyle...KŁOPOTY I ROZCZAROWANIE SPOTYKA WSZYSTKICH , NIEZALEŻNIE OD TEGO KOGO KOCHAJĄ...
nie mozna, a jednak sa takie, ktore maja dosc. a lesbijki klopotow maja wiecej niz heteryczki, poza tym znam wiele wierzacych lesbijek, ktore tez maja z tym problem wiec kolezanka racji nie ma;p
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: salami » 25 wrz 2013, o 20:08

lacc19 pisze:
lesbijki klopotow maja wiecej niz heteryczki, poza tym znam wiele wierzacych lesbijek, ktore tez maja z tym problem
Można być sympatyczna lubiana lesbijka i niesympatycznym wydziczalym klocem.
Jedna może druga nie ?

Zostań ateistka i przestań piętrzyć problemy z dupy.
shadowland36
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 48
Rejestracja: 5 lut 2013, o 11:24

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: shadowland36 » 25 wrz 2013, o 20:37

render pisze:I gdy czytam Wasze posty czuje, wtedy że jestem na właściwym miejscu i jest mi z tym dobrze, ale gdy wyłączam komputer i zaczynam żyć w świecie, który mnie otacza, dociera do mnie, że nie ma w nim dla mnie miejsca. I chyba nie mam już siły na walkę (o to by ułożyć się z kimś życie), która z góry i tak skazana jest na przegraną.
ale w jakim sensie nie ma dla Ciebie miejsca? moze to tylko przekonanie w Twojej glowie, ktorego sie trzymasz i boisz sie zaryzykowac i stworzyc sobie takie miejsce? nie sadze zeby otaczali Cie sami nietolerancyjni ludzie- zapewniam Cie ze jest wokol Ciebie wiele osob, dla ktorych Twoja orientacja nie jest zadnym problemem; jesli problemem jest nieakceptacja ze strony rodziny to jako dorosla osoba mozesz sie odsunac od osob, ktore przysparzaja Ci cierpienia; nie wiem dlaczego uwazasz, ze ukladanie sobie zycia z kobieta jest walka( na ktora nie masz sily) przeciez to nie musi byc zadna walka- wystarczy odsunac sie od tych pseudo przyjaciol i pseudo bliskich osob i otoczyc gronem przyjaznych i rozumiejacych osob- stworzyc sobie swoj mikro swiat, w ktorym bedziesz czula sie dobrze i bezpiecznie; mozna powiedziec, ze osobom homo jest trudniej ale jak sie glebiej zastanowic to kazdy czlowiek ma jakies problemy, z ktorymi sie boryka- bez wzgledu na orientacje ludzie wpadaja w depresje, traca prace, maja problemy ze zdrowiem- fizycznym i psychicznym, maja kompleksy, rozpadaja im sie zwiazki, maja rozne uzaleznienia, toksyczne rodziny, stresujaca prace, czuja bezsens swojego zycia itd
wiec moim zdaniem problemem nie do konca jest Twoja orientacja tylko Twoj stosunek do rzeczywistosci- jesli z gory zalozysz ze wszelkie starania sa skazane na przegrana no to coz- poddajesz sie na wstepie i zycie potoczy sie tak, ze potwierdzi Twoje czarnowidztwo
render
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 24 wrz 2013, o 15:43

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: render » 25 wrz 2013, o 22:40

Nie spodziewałam się, aż tylu rad i podpowiedzi od Was, dotyczących tego, co powinnam zmienić, zrobić w swoim życiu. Bardzo dziękuję jeszcze raz, jesteście wspaniałe :) Każdy post czytam bardzo dokładnie i myślę, że rzeczywiście macie rację, że problem nie leży tak naprawdę w orientacji seksualnej, tylko trzeba umieć, chcieć zobaczyć o co tak naprawdę chodzi. Bo jak w życiu wszystko zaczyna iść jak po przysłowiowej grudzie, to wszystko zaczynamy winić za to że tak się dzieje.
Myślałam kiedyś, że gdy będę już miała tyle lat, ile mam w tej chwili będę mogła powiedzieć, że moje osobiste życie jest stabilne i nie mam się już czego obawiać i że znalazłam już swoje miejsce na ziemi, ale niestety tak się nie stało i teraz czuję się tak, jakbym była na samym początku tej drogi, którą już dawno powinnam była przejść. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę miała realną szansę na ułożenie sobie życia tak, jakbym tego chciała, ale tak jak większość z Was napisała, dużo zależy od nas samych i naszego podejścia do życia, więc tego będę się trzymać :)
Awatar użytkownika
Nallaloe
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 35
Rejestracja: 26 wrz 2013, o 20:44
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: Nallaloe » 27 wrz 2013, o 12:06

render pisze:dlatego że wszystko co jest z tym związane łączy się z konsekwencjami i trudnościami, które rzadko kiedy są miłe i dobrze się kończą.
Dawno, dawno temu pchałam przez małe miasteczko wózek inwalidzki z moją niepełnosprawną przyjaciółką. Miałyśmy po jakieś kilkanaście lat i byłyśmy obie bardzo ładne. ;) Chociaż wtedy tak o sobie nie myślałam. Z naprzeciwka szły jakieś dziennikarzyny z radia czy telewizji i zadawali przechodniom pytania do mikrofonu, biegając radośnie od jednych do drugich (to było bardzo turystyczne miasteczko). Na widok dziewczyny na kółkach miny im zrzedły... i czem prędzej przeszli na drugą stronę ulicy. Obejrzałyśmy się za nimi z niedowierzaniem, bo akurat oprócz nas nie było wtedy nikogo innego w pobliżu. Moja przyjaciółka powiedziała wtedy: "To ich problem, a nie mój".
Teraz myślę, że gdybym miała taki wybór (chociaż wiem, ze to niemożliwe), to chciałabym być osoba heteroseksualną, bo wtedy mogłabym zapomnieć o tych wszystkich trudnościach
Ja myślałam że to możliwe. Nie można wstać z wózka i przestać być inwalidą, ale można nie być lesbijką - wystarczy wchodzić w związki z facetami zamiast z kobietami. Tak też starałam się robić, ale że w te związki z facetami w ogóle nie angażowałam się emocjonalnie, to pakowałam się w najgorsze możliwe kłopoty - z gwałtem włącznie. Widziałam co moi bliscy myślą i mówią o osobach homoseksualnych, nawet kiedy lesbijskie małżeństwo pojawiło się w dalekiej zagramanicznej rodzinie ("no dobrze, mogą nas odwiedzić, ale jak się nie będą z tym obnosić"). Ostatecznie tamte ciotki zostały jakośtam zaakceptowane, bo przecież są fajne, ale miałam wrażenie że tylko dlatego, że są wystarczająco daleko od nas. Poza tym doszłam do wniosku że lesbijki w ogóle nie istnieją "w moim świecie", więc tak jakby problem z głowy. Geje zresztą też nie.
Aż kilka miesięcy temu spotkałam dziewczynę, która podczas rozmowy co jakiś czas wtrącała "bo ja i moja dziewczyna..." i za każdym razem kiedy to mówiła, miała taki strach w oczach, jakbym ją miała za to zastrzelić (jak ten muzułmanin co mówili w wiadomościach, że zastrzelił żonę bo bez pytania wyszła z domu po zakupy). Najpierw pomyślałam: dlaczego ona w ogóle się boi to powiedzieć? Zwykle ludzie się mnie raczej nie boją. ;) Załatwiłyśmy sprawę i poszłyśmy każda w swoją stronę, i pomyślałam wtedy: do jasnej Anielki, czy ja jestem w jakimś Kabulu, że normalna dziewczyna się boi kiedy mówi o swojej dziewczynie? Postanowiłam wtedy że będę mówić na prawo i lewo że jestem lesbijką i niech inni mają z tym problem.
Potem się okazało że nie jest to takie proste, bo najpierw musiałam to powiedzieć sama sobie. Faceci nagle stali się ciekawymi ludźmi z którymi aż chce się rozmawiać, a kobiety stały się takie jakie powinny być zawsze. W tym lesbijki zobaczyłam tam, gdzie się ich najmniej spodziewałam (jedną znowu we własnej rodzinie, tym razem o wiele bliższej).
Zupełnie niedawno manikiurzystka robiła mi jakieś czarymary na paznokciach i powiedziała mniej więcej: "po kilku takich zabiegach paznokcie poczują że tak jest im lepiej i już same będą chciały takie być". Pomyślałam że moje paznokcie są mądrzejsze ode mnie, bo nadal mam w sobie oceany wewnętrznej homofobii, stresu pourazowego, wyuczonej bezradności i innego paskudztwa (naczytałam się...). Ale znacznie bardziej siebie lubię.
zajetynick
Posty: 2
Rejestracja: 27 sty 2013, o 15:19

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: zajetynick » 30 wrz 2013, o 21:53

mam dokładnie tak samo jak Ty ;)
także jest nas więcej, gdybym tylko mogła, też wolałabym być hetero, o wiele łatwiej jest ;) taka prawda, cóż będziemy się czarować ;)
zwłaszcza, że laski są beznadziejne i rzadko kiedy można trafić na normalną osobę,
tak czy siak jedyne co mogę doradzić od siebie, to lepiej zacząć inwestować w swój rozwój, samorealizację, a miłość jeśli ma przyjść sama przyjdzie w odpowiednim momencie, jeśli nie.. no cóż, widocznie tak musiało być ;) spełniaj też swoje marzenia, jeśli są do spełnienia ;) jakoś to będzie, ułoży się ;)
pozdrawiam serdecznie i uszy do góry ;)
Awatar użytkownika
hoshi
super forma
super forma
Posty: 1186
Rejestracja: 11 lut 2010, o 02:29
Lokalizacja: Obieżyświat...

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: hoshi » 30 wrz 2013, o 23:14

zajetynick pisze: lepiej zacząć inwestować w swój rozwój, samorealizację, a miłość jeśli ma przyjść sama przyjdzie
100% się z Tobą zgadzam.

A jeśli chodzi o wybory myślę, że są 2 ważne rzeczy po pierwsze nie krzywdzić siebie decyzją a po drugie nie krzywdzić innych. Jeśli zastosujemy się do tych prostych zasad jest o wiele łatwiej, cóż czasami trzeba się namęczyć, ale bilans wychodzi na plus. :wink:
So sleep sugar
Let your dreams flood in
zurawina38
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 162
Rejestracja: 21 lis 2012, o 22:37
Lokalizacja: Dolny Śląsk/Wielkopolska

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: zurawina38 » 1 paź 2013, o 18:43

Mam prawie czterdzieści lat i chyba powinnam się czuć tak jak Ty.
Ale-paradoksalnie-czuję że dopiero teraz żyję pełnią życia-bez"szafy",bez obłudy,bez kamuflażu,bez udawania że moja partnerka to moja koleżanka itp.
Coming out mam za sobą,świadomość kim jestem nie przeszkadza mi w najmniejszym nawet stopniu żyć tak jak każdy człowiek w naszym kraju i nie rozpamiętywać tego co było kiedyś.
Zamknęłam za sobą przeszłość,otworzyłam przyszłość,żyję tak jak chcę i nie zwracam uwagi na to,że ktoś ma jakiś problem z tym kim jestem.
Zawsze mówię"jak masz z tym problem to go rozwiąż i wtedy się do mnie odezwij.Homofoba nie potrzebuję w gronie znajomych."
Taki tekst zamyka sprawę a ja mam spokój.
Nie chciałabym być osobą heteroseksualną gdyż nie jest powiedziane,że byłabym bardziej szczęśliwa z mężczyzną niż z kobietą.
Generalnie uważam,że orientację należy zaakceptować a nie wmawiać sobie,że się ją akceptuje czując w głębi serca żal do siebie,że jest się"inną"choć jest się normalnym człowiekiem.
Nigdy nie miałam problemu z akceptacją swojej orientacji i siebie,nie szukałam faceta na siłę i nie robiłam głupot za które ktoś potem płaciłby całe swoje życie.
Mówiąc"ktoś"mam na myśli dziecko zrodzone pod wpływem kryzysu tożsamości seksualnej.
Wiem,teraz ktoś mi tu zarzuci jakąś bzdurę ale nie zamierzam się bronić ani cokolwiek zmieniać.
render
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 24 wrz 2013, o 15:43

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: render » 1 paź 2013, o 19:25

Widzisz, ja nigdy nie chciałabym się wyrzec swojej orientacji, bo czuję się spełniona i szczęśliwa tylko wtedy, gdy jestem w związku z kobietą, ale w obliczu tego, co nas otacza dużo łatwiej jest być osobą heteroseksualną, bo unika się np. faktu braku tolerancji w tym temacie. Poza tym osoby hetero nie muszą przechodzić sytuacji, którą sama przeżyłaś czyli tzw. wyjście z szafy. Lecz na pewno masz rację, że trzeba siebie zaakceptować, bo bez tego istnienie jest bardzo uciążliwe i prędzej czy też później całe nasze życie, które jest zbudowane tylko na pozorach runie jak domek z kart. Chociaż szczerze powiedziawszy fikcja i złudzenia w życiu ludzi heteroseksualnych też nie są rzadkością, ale to już są ich problemy.
Awatar użytkownika
lalka1975
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 967
Rejestracja: 26 paź 2012, o 03:09

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: lalka1975 » 1 paź 2013, o 19:26

zurawina38 pisze:Mam prawie czterdzieści lat i chyba powinnam się czuć tak jak Ty.
Ale-paradoksalnie-czuję że dopiero teraz żyję pełnią życia-bez"szafy",bez obłudy,bez kamuflażu,bez udawania że moja partnerka to moja koleżanka itp.
Coming out mam za sobą,świadomość kim jestem nie przeszkadza mi w najmniejszym nawet stopniu żyć tak jak każdy człowiek w naszym kraju i nie rozpamiętywać tego co było kiedyś.
Zamknęłam za sobą przeszłość,otworzyłam przyszłość,żyję tak jak chcę i nie zwracam uwagi na to,że ktoś ma jakiś problem z tym kim jestem.
Zawsze mówię"jak masz z tym problem to go rozwiąż i wtedy się do mnie odezwij.Homofoba nie potrzebuję w gronie znajomych."
Taki tekst zamyka sprawę a ja mam spokój.
Nie chciałabym być osobą heteroseksualną gdyż nie jest powiedziane,że byłabym bardziej szczęśliwa z mężczyzną niż z kobietą.
Generalnie uważam,że orientację należy zaakceptować a nie wmawiać sobie,że się ją akceptuje czując w głębi serca żal do siebie,że jest się"inną"choć jest się normalnym człowiekiem.
Nigdy nie miałam problemu z akceptacją swojej orientacji i siebie,nie szukałam faceta na siłę i nie robiłam głupot za które ktoś potem płaciłby całe swoje życie.
Mówiąc"ktoś"mam na myśli dziecko zrodzone pod wpływem kryzysu tożsamości seksualnej.
Wiem,teraz ktoś mi tu zarzuci jakąś bzdurę ale nie zamierzam się bronić ani cokolwiek zmieniać.
A dlaczego dziecko miałoby płacić :?: :?: :?:
( * * * * * * )
Awatar użytkownika
Nallaloe
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 35
Rejestracja: 26 wrz 2013, o 20:44
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: Nallaloe » 2 paź 2013, o 11:42

render pisze:dużo łatwiej jest być osobą heteroseksualną, bo unika się np. faktu braku tolerancji w tym temacie.
Niby tak, ale z drugiej strony, ja spotykam się z "brakiem tolerancji" w tylu innych dziedzinach życia, że się czasem zastanawiam czy w jakiejkolwiek dziedzinie jestem normalna ;) i czasem sobie myślę, że gdybym miała tego mężadziecidom to w trzy sekundy umarłabym z nudów. Zresztą, nie wiem czy ten temat był tu kiedyś poruszony, ale są przecież osoby żyjące w "związkach" jednopłciowych nie dlatego, że są homo, tylko dlatego że tak im się życie ułożyło. Do lesbijek im jak najdalej, o czym się wielokrotnie przekonuję, ale pewne problemy miewają te same - np. z tym, jak sąsiedzi, krewni i znajomi królika reagują na to, że "nie ma faceta w domu". Tzn. przeważnie nie ma. ;)
A wczoraj trafiłam w gazecie na informację, że jedna pani "czuje się wykluczona" w dużym mieście, z tego powodu, że... ma psa. Oczywiście! Ja też mam psy i czuję się przez to strasznie wykluczona :lol: bo jest więcej zakazów i nakazów, niż takich rozwiązań w przestrzeni publicznej dużego miasta, które wskazywałyby na to że psy mają swoje miejsce, instynkty i potrzeby i ich właściciele są częścią społeczności. Czyli, jak to się mówi, zawsze coś...! ;) Zresztą mam mnóstwo heteroseksualnych znajomych którzy spotykają się z nietolerancją w różnych środowiskach tylko dlatego, że zdarza im się myśleć trochę pod prąd.
render
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 24 wrz 2013, o 15:43

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: render » 2 paź 2013, o 19:45

Nallaloe pisze:
render pisze:dużo łatwiej jest być osobą heteroseksualną, bo unika się np. faktu braku tolerancji w tym temacie.
Niby tak, ale z drugiej strony, ja spotykam się z "brakiem tolerancji" w tylu innych dziedzinach życia, że się czasem zastanawiam czy w jakiejkolwiek dziedzinie jestem normalna ;) i czasem sobie myślę, że gdybym miała tego mężadziecidom to w trzy sekundy umarłabym z nudów. Zresztą, nie wiem czy ten temat był tu kiedyś poruszony, ale są przecież osoby żyjące w "związkach" jednopłciowych nie dlatego, że są homo, tylko dlatego że tak im się życie ułożyło. Do lesbijek im jak najdalej, o czym się wielokrotnie przekonuję, ale pewne problemy miewają te same - np. z tym, jak sąsiedzi, krewni i znajomi królika reagują na to, że "nie ma faceta w domu". Tzn. przeważnie nie ma. ;)
A wczoraj trafiłam w gazecie na informację, że jedna pani "czuje się wykluczona" w dużym mieście, z tego powodu, że... ma psa. Oczywiście! Ja też mam psy i czuję się przez to strasznie wykluczona :lol: bo jest więcej zakazów i nakazów, niż takich rozwiązań w przestrzeni publicznej dużego miasta, które wskazywałyby na to że psy mają swoje miejsce, instynkty i potrzeby i ich właściciele są częścią społeczności. Czyli, jak to się mówi, zawsze coś...! ;) Zresztą mam mnóstwo heteroseksualnych znajomych którzy spotykają się z nietolerancją w różnych środowiskach tylko dlatego, że zdarza im się myśleć trochę pod prąd.
Dokładnie tak, jak piszesz, żyjemy w świecie nakazów i zakazów, tylko o dziwo sami je sobie tworzymy, a że żyjemy w miejscu gdzie większość (tylko dlatego, że jest silniejsza) ma zawsze rację, to tak już prawdopodobnie zostanie. Tylko ileż można tego znosić, w końcu przychodzi dzień gdy okazuje się, że nasza cierpliwość się kończy, jest o ten jeden problem (nakaz, zakaz) za dużo. Zaczyna się przelewać ta nasza osobista, przysłowiowa czara goryczy i wtedy mamy już wszystko w "głębokim poważaniu".
W ogóle nie rozumiem jak można twierdzić, że miłość kobiety do kobiety jest mniej wartościowa od miłości kobiety do mężczyzny. Wszelkie pozytywne uczucia, które są prawdziwe, a nie pozorne i wymuszone mają dużą wartość, więc o co tym wszystkim ludziom chodzi.
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: moja_alchemia » 2 paź 2013, o 20:46

render pisze: W ogóle nie rozumiem jak można twierdzić, że miłość kobiety do kobiety jest mniej wartościowa od miłości kobiety do mężczyzny. Wszelkie pozytywne uczucia, które są prawdziwe, a nie pozorne i wymuszone mają dużą wartość, więc o co tym wszystkim ludziom chodzi.
może o kontrolę nad kobietami :?
cattiva
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 134
Rejestracja: 8 sty 2009, o 01:00

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: cattiva » 4 paź 2013, o 14:47

Ja nie mam dość swojej orientacji chociaż szczerze mówiąc odkryłam to dość późno i nie łatwo mi przyszło się pogodzić z tym, że podobają mi się kobiety. Spotkałam na swojej drodze cudowną kobietę, oczywiście nie jest zawsze kolorowo ale razem idziemy do przodu. Oczywiście kilka znajomości się posypało nie jest to fajne doświadczenie ale wiem na kogo tak naprawdę mogę liczyć.
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: salami » 4 paź 2013, o 16:06

render pisze: W ogóle nie rozumiem jak można twierdzić, że miłość kobiety do kobiety jest mniej wartościowa od miłości kobiety do mężczyzny.
A kto tak twierdzi ? Twoi rodzice?
render
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 24 wrz 2013, o 15:43

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: render » 4 paź 2013, o 18:43

salami pisze:
render pisze: W ogóle nie rozumiem jak można twierdzić, że miłość kobiety do kobiety jest mniej wartościowa od miłości kobiety do mężczyzny.
A kto tak twierdzi ? Twoi rodzice?
Chwilami po prostu chciałam zniknąć, tak po prostu, żeby nagle stało się tak że mnie nie ma. Czułam się okropnie, gdy moi rodzice np. dzwonili, zapraszali na jakąś rodzinną uroczystość. Ale nie nas obie. Bo mile widziana byłam tylko ja. Wyobraź sobie sytuację, że spędzasz cudowne chwile z kobietą i nagle łzy stają Ci w oczach, bo przypomina Ci się, że musisz jej do w jakiś sposób powiedzieć. A nawet najbardziej delikatne słowa będą brutalne i przykre dla niej, bo jak można coś takiego powiedzieć osobie, którą się kocha, bez której nie można normalnie żyć, funkcjonować, której oddałoby się wszystko bez chwili zastanowienia jeśli zaszłaby taka potrzeba.
ulrikam
super forma
super forma
Posty: 1064
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:15

Re: Mam już dosyć swojego "lesbijstwa"

Post autor: ulrikam » 4 paź 2013, o 18:53

no i co ? rodzinnego zjazdu nie można złożyć w ofierze na ołtarzu prawdziwej miłości ?
ja nie zastanawiałabym się ani sekundy ..albo obie, albo żadna ..nie pojmuję
ODPOWIEDZ