Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zycie??
Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zycie??
Pytanie teoretyczne byc moze juz tu zadawane:-) ale jestem ciekawa co kazda o tym mysli?
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Całe życie??? A to w Polsce mieszkasz, czy Afganistanie? XD
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
"Cale zycie" to przenosnia ale Ty masz problem z postami tak mi sie wydaje. Moze bedzie lepiej jak dasz swoj jakis temat dojrzala kobieto!!!
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Walczcie.
Albo poczekajcie jak zrobię frytki.
Jak się ukrywasz, to nie wchodź w związek hetero. Jak homo wchodzi w związek hetero i ma z niego dzieci, to ode mnie kop na nery i niech wyjdzie. Zero tolerancji. Najgorsza opcja. Nie ma o czym pisać, mówić, rozmawiać. Zero szacunku, poważnego traktowania i innych atrakcji międzyludzkich.
Siedź samotnie i czekaj na koniec,
lub
siedź samotnie i/lub spotykaj się, a innym mów, że spotykasz się z mężczyznami. To tworzy pewne komplikacje, ale bycie krypto to stan umysłu. Najlepiej się nie przyzwyczajać.
Tak, powiedz o sobie najbliższym.
W pracy też, jeśli chcesz. Chyba, że pracujesz z dziećmi, to wtedy nie, wiadomo.
Powiedz rodzicom. Miej szacunek do siebie. Miej szacunek do nich.
Potem przeczekaj mniejsze, lub większe tornado, dni ciszy i inne festiwale, a następnie żyj szczęśliwie i kolorowo, jak każda wyoutowana i wolna homoseksualistka.
Albo poczekajcie jak zrobię frytki.
Jak się ukrywasz, to nie wchodź w związek hetero. Jak homo wchodzi w związek hetero i ma z niego dzieci, to ode mnie kop na nery i niech wyjdzie. Zero tolerancji. Najgorsza opcja. Nie ma o czym pisać, mówić, rozmawiać. Zero szacunku, poważnego traktowania i innych atrakcji międzyludzkich.
Siedź samotnie i czekaj na koniec,
lub
siedź samotnie i/lub spotykaj się, a innym mów, że spotykasz się z mężczyznami. To tworzy pewne komplikacje, ale bycie krypto to stan umysłu. Najlepiej się nie przyzwyczajać.
Tak, powiedz o sobie najbliższym.
W pracy też, jeśli chcesz. Chyba, że pracujesz z dziećmi, to wtedy nie, wiadomo.
Powiedz rodzicom. Miej szacunek do siebie. Miej szacunek do nich.
Potem przeczekaj mniejsze, lub większe tornado, dni ciszy i inne festiwale, a następnie żyj szczęśliwie i kolorowo, jak każda wyoutowana i wolna homoseksualistka.
Lecz miłość i tak znów nas rozdzieli (IC,1980)
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
lancom38 pisze:Pytanie teoretyczne byc moze juz tu zadawane:-) ale jestem ciekawa co kazda o tym mysli?
Jeśli wszyscy (również geje) będziemy "całe życie" ukrywać swoją orientację przed wszystkimi, z obawy, że nas odepchną, znienawidzą, wyklną z rodziny to nie oczekujmy, że hetero się do nas przekonają.
Zachowujmy się (o ile to w danej,indywidualnej sytuacji możliwe) n o r m a l n i e.
Jesli chodzi o moją sytuację to w wieku 16 lat moja mama dowiedziała się o mojej orientacji - przez co rozstałam się z moją partnerką i skutecznie na lata "zapomniałam", że lubię kobiety.
Jednak po latach, chyba dziesięciu, kiedy zerwałam z narzeczonym i wróciłam do mojej pierwszej i jedynej kobiety, mama zaczęła pytać, zaczęła rozumieć.. Moi bracia wiedzą, ojciec wie chociaż nigdy mu tego nie powiedziałam, bliscy znajomi, dalsi domyślają się zapewne, dalsza rodzina również się domyśla.
Chcę być szczęśliwa w związku z kobietą i marzę, że pewnego dnia będę mogła bez skrępowania złapać ją za rękę w miejscu publicznym. Walczę o nasze prawa w swoim małym świecie na tyle na ile mogę i potrafię.
... ale to tylko moje zdanie.
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
To zycze szczescia, problem w tym ze ja juz szmat drogi przezylam i nie wiem czy na starosc moja mame jest sens szokowac! Od prawie 20 lat zyje daleko od domu, wiec to chyba niewiele by zmienilo najwyzej by miala problemy z sasiadami:-(Mala miejscowosc gdzie wszyscy sie znaja. Ale faktycznie ukrywanie jest ciezkie i raczej prowadzi do nikat!!!
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Nie mam nastu lat i też już swoje przeszłam. Różnica między nami jest taka, że ja mieszkam w tym samym mieście co cała moja rodzina, Ty mieszkasz daleko. Po co więc mamę uświadamiać? Bo rozumiem, że tylko o mamę chodzi?lancom38 pisze:To zycze szczescia, problem w tym ze ja juz szmat drogi przezylam i nie wiem czy na starosc moja mame jest sens szokowac! Od prawie 20 lat zyje daleko od domu, wiec to chyba niewiele by zmienilo najwyzej by miala problemy z sasiadami:-(Mala miejscowosc gdzie wszyscy sie znaja. Ale faktycznie ukrywanie jest ciezkie i raczej prowadzi do nikat!!!
... ale to tylko moje zdanie.
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Tak mam juz tylko mame i dwie siostry ktore sa mezatkami i ciagle mnie swataja! Czasami jest to męczące bo trzeba sie upierac ze wole byc singlem , bo co mam powiedzieć . Ze moja najlepsza przyjaciółka to moja łaska!?! Czasami mam ochote tak powiedzieć ale sie powstrzymam! No i musze zaznaczyć ze moja druga połówka nie chce sie ujawniać!!
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Ja mówię mojej mamie, że się umówiłam na randkę, jak pyta z kim to mówię, że z dziewczyną, ona się śmieje (takim śmiechem "niepoważna jesteś, głupoty gadasz"), a ja nie komentuję zobaczymy od czego to doprowadzi
Przed moim bratem, przyjaciółmi i najbliższymi znajomymi jestem wyoutowana i żadnej tragedii z tego nie było (chociaż nie zawsze było mi łatwo im o tym powiedzieć), a wręcz ulga, że nie muszę się wykręcać od odpowiedzi, czy się z kimś spotykam...
Obcy mnie nie stresują i cudownym uczuciem było trzymać swoją dziewczynę za rękę i dawać jej buziaka na ulicy, gdy byłyśmy na urlopie, aż się uśmiecham na to wspomnienie
Przed moim bratem, przyjaciółmi i najbliższymi znajomymi jestem wyoutowana i żadnej tragedii z tego nie było (chociaż nie zawsze było mi łatwo im o tym powiedzieć), a wręcz ulga, że nie muszę się wykręcać od odpowiedzi, czy się z kimś spotykam...
Obcy mnie nie stresują i cudownym uczuciem było trzymać swoją dziewczynę za rękę i dawać jej buziaka na ulicy, gdy byłyśmy na urlopie, aż się uśmiecham na to wspomnienie
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
całe życie trudno się ukrywać, ale wypalić takim newsem do rodziny to też nie polecam. ja swoją rodzinę przyzwyczajałam do tego że jestem inna. powiedziałam wtedy gdy oni właściwie już na 99% się domyślali. dałam im czas na oswojenie się. całą młodość zapewniałam że nie interesują mnie faceci, że mnie nudzą, męczą. jakichś tam miałam, ale to były krótkie epizody. zawsze wyjeżdżałam z przyjaciółkami. potem wynajem mieszkania na studiach z przyjaciółką, później wynajem mieszkania z kolejną przyjaciółką, po studiach, bo "tak taniej". na święta telefony i smsy do przyjaciółki. i szereg podobnych sytuacji. oni podejrzewali więc to. powoli się z tym oswajali. gdy mialam około 30-stki była to taka tajemnica poliszynela w mojej rodzinie. w końcu zapytali w pewne święta. potwierdziłam. a oni? poczuli chyba ulgę że wreszcie mają 100% pewności pokiwali tylko głową, jakby chcieli powiedzieć "tak myślałam/em". ale przez te 15 lat mojej dorosłości mieli dużo czasu aby przywyknąć do moich przyjaciółek i braku facetów w domu no i jest ok. przynajmniej skończyło się udawanie i wypytywanie o zamążpójście. a jak dostali wnuka to już w ogóle był w domu szał ciał no i upadł mit, że lesbijka nie da nam wnuków, więc i przyczepić się już nie mają czego
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Mój tata wiedział, że wolę kobiety już gdy miałam 4 lata. Rodzice kupili mi na urodziny kilka lalek a ja od razu poszłam wyrzucić je na śmietnik i zażądałam klocków, żołnierzyków i rowerka. Pamiętam jak dzisiaj. Tata był mądrym facetem, niestety zmarł na raka już spora lat temu. Uczył mnie gry w piłkę, w karty, w szachy i jak się bronić, gdy ktoś będzie mnie zaczepiał. W wieku 6 lat ogrywałam w szachy i w pokera dorosłych .
Ojciec był niepokorny i ja taka jestem. Rodzice ojca i jego brat czyli mój wujek to świadkowie Jehowy. Moja matka ich nienawidziła. Nie miałam łatwego dorastania.
Gdy miałam kilkanaście lat byłam częstym gościem cioci, bo rodzice pracowali.
Ciocia bacznie mnie obserwowała zwłaszcza gdy goszcząc u niej w domu wpatrywałam się w telewizor widząc piękne kobiety.
Kiedyś gdy miała urodziny upiła się ściągnęła stanik i powiedziała, że to dla mnie bo jestem lesbijką. To nie było złośliwe tylko takie na przełamanie lodów
Matka była neutralna bo ojciec tłumaczył jej, że jestem małym urwisek do którego trzeba się dostosować.
Minęło sporo lat, nigdy nikt nie powiedział mi nic przykrego w związku z faktem, że wolę kobiety.
Z wyjątkiem innych lesbijek na forum ( o ile to nie jacyś nienormalni faceci ) wszyscy zawsze mnie szanowali.
Ojciec był niepokorny i ja taka jestem. Rodzice ojca i jego brat czyli mój wujek to świadkowie Jehowy. Moja matka ich nienawidziła. Nie miałam łatwego dorastania.
Gdy miałam kilkanaście lat byłam częstym gościem cioci, bo rodzice pracowali.
Ciocia bacznie mnie obserwowała zwłaszcza gdy goszcząc u niej w domu wpatrywałam się w telewizor widząc piękne kobiety.
Kiedyś gdy miała urodziny upiła się ściągnęła stanik i powiedziała, że to dla mnie bo jestem lesbijką. To nie było złośliwe tylko takie na przełamanie lodów
Matka była neutralna bo ojciec tłumaczył jej, że jestem małym urwisek do którego trzeba się dostosować.
Minęło sporo lat, nigdy nikt nie powiedział mi nic przykrego w związku z faktem, że wolę kobiety.
Z wyjątkiem innych lesbijek na forum ( o ile to nie jacyś nienormalni faceci ) wszyscy zawsze mnie szanowali.
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
ja lalkom goliłam głowy i "szyłam ubranka ze skóry". lalki kupowała mi mama wbrew mojej woli, jeśli chodzi o mnie to żółwie ninja, batmany, resoraki,zestaw małego mechanika i rozkręcanie wszystkich zepsutych sprzętów! plus trzymałam się z kolegami. ciekawe na ile można tym zmierzyć, że dziewczynka wyrasta na "naszą"NewTedy pisze:Rodzice kupili mi na urodziny kilka lalek a ja od razu poszłam wyrzucić je na śmietnik i zażądałam klocków, żołnierzyków i rowerka.
Moi rodzice wiedzą, że jestem skryta i stanowcza (a wręcz w ogóle nie lubię ingerowania w moje sprawy) i rzadko pytają o związki, jednak mając dziewczynę na stałe mogłabym ją z marszu przyprowadzić do domu i zakomunikować kim jest niestety za mną dopiero jeden "poważny" długi związek, z dziewczyną, która panicznie nie chciała się ujawnić. ogólnie nie kryję się z tym i nie wyobrażam sobie kiszenia się w skorupce (ale szanuję wymienione wyżej przeciwwskazania).
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Ja lalkami bawić sie nie lubiłam rowniez ale zawsze ciągnęło mnie do zabawy z chlopakami:-) za to towarzystwo wolałam dziewczyn. Myslalam ze mi to przejdzie z czasem:-) ale nie przeszło
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
hymm ja też wolałam się bawić samochodami, karabinami, rozkręcać stare sprzęty i łazić po drzewach ale nigdy nie wiązałam tego z orientacja jak ludzie przestaną narzucać dzieciom zabawki "odpowiednie" dla płci to zobaczymy czy to ma jakiś związek a co do tematu to ja sobie nie wyobrażam ukrywania się całe życie, po czterech latach jestem już bardzo zmęczona. Jestem raczej otwartą osobą, lubię opowiadać o sobie ludziom, z którymi się dobrze dogaduje i ciężko mi jest w kółko omijać jeden temat. Niedawno powiedziałam koledze z pracy i jestem z tego bardzo zadowolona teraz mogę z nim już zupełnie swobodnie rozmawiać o wszystkim od razu mam ochotę powiedzieć kilku innym osobom ale namówienie mojej dziewczyny do chociaż jednej jest bardzo trudne. No ale powoli, powoli jest coraz lepiej i myślę, że teraz już będzie szło szybciej niż 1,3 osoby na rok ;P rodzinie sama na razie nie chcę mówić, raczej się domyślają i myślę, że daliby sobie z tym radę najwyżej popłakaliby kilka miesięcy ale to i tak będzie najtrudniejsze a ponieważ rzadko się z nimi widuję to na razie wolę sobie oszczędzić tego stresu
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Ja też uwielbiałam łazić po drzewachMSigma pisze:hymm ja też wolałam się bawić samochodami, karabinami, rozkręcać stare sprzęty i łazić po drzewach ale nigdy nie wiązałam tego z orientacja jak ludzie przestaną narzucać dzieciom zabawki "odpowiednie" dla płci to zobaczymy czy to ma jakiś związek
Ja jestem zmęczona ukrywaniem się od 5 m-cy, od kiedy jestem z moją Żoną. Też męczy mnie omijanie tematu. Myślę, że i tak wszyscy widzą, że coś jest na rzeczy, ale nie chcę im powiedzieć...MSigma pisze: a co do tematu to ja sobie nie wyobrażam ukrywania się całe życie, po czterech latach jestem już bardzo zmęczona. Jestem raczej otwartą osobą, lubię opowiadać o sobie ludziom, z którymi się dobrze dogaduje i ciężko mi jest w kółko omijać jeden temat.
- Len
- natchniona foremka
- Posty: 373
- Rejestracja: 10 lut 2013, o 19:27
- Lokalizacja: między Czarnym a Czerwonym
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
wyjdź z szafy!
Coming out nie jest łatwy, bywa też w naszym kraju cholernie trudny i skomplikowany, ale to jest pewien rodziaj walki. Wychodząc z szafy pokazujemy w swoich środowiskach pokazujemy im o tym, że nie jesteśmy abstrakcją, że żyjemy, oddychamy, współistniejemy i potrafimy tworzyć na prawdę trwałe i dobre związki z przedstawicielami naszej płci. To nie oznacza akceptacji, ani nawet tolerancji, ale to krok na przód, dla Ciebie, dla Twojej potencjalnej partnerki, dla społeczności LGBT, jak i z drugiej strony dla Twojej rodziny i dla wielu ludzi heteroseksualnych.
To co wygodne i bezpieczne nie zawsze jest dobre.
Więc: odwagi!
Coming out nie jest łatwy, bywa też w naszym kraju cholernie trudny i skomplikowany, ale to jest pewien rodziaj walki. Wychodząc z szafy pokazujemy w swoich środowiskach pokazujemy im o tym, że nie jesteśmy abstrakcją, że żyjemy, oddychamy, współistniejemy i potrafimy tworzyć na prawdę trwałe i dobre związki z przedstawicielami naszej płci. To nie oznacza akceptacji, ani nawet tolerancji, ale to krok na przód, dla Ciebie, dla Twojej potencjalnej partnerki, dla społeczności LGBT, jak i z drugiej strony dla Twojej rodziny i dla wielu ludzi heteroseksualnych.
To co wygodne i bezpieczne nie zawsze jest dobre.
Więc: odwagi!
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
ja wiem, że o mnie plotkują ale wprost nikt nie pyta i tym lepiej bo nie zbyt dobrze potrafię kłamać, bardzo dużo mnie to kosztuje i wolałbym tego nie robić... najgorzej jest kiedy specjalnie chcę mnie sprowokować zaczynając jakieś homo tematy cały czas muszę kombinować prowadząc taką "rozmowę" :/ za to chętnie powiem tym, którzy wiem, że znają te plotki, że sami się domyślają ale zachowują się normalnie wiedzą, że jak będę chciała to sama im powiem i zamierzam nagrodzić przynajmniej jedną konkretną osobę za takt i cierpliwośćcat5 pisze: Ja jestem zmęczona ukrywaniem się od 5 m-cy, od kiedy jestem z moją Żoną. Też męczy mnie omijanie tematu. Myślę, że i tak wszyscy widzą, że coś jest na rzeczy, ale nie chcę im powiedzieć...
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
a co to ma wspólnego z orientacją?Rodzice kupili mi na urodziny kilka lalek a ja od razu poszłam wyrzucić je na śmietnik i zażądałam klocków, żołnierzyków i rowerka.
duzo dziewczynek bawiących się żołnierzykami wyrosło na heteroseksualistki, wbrew stereotypom
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Huh, teraz, gdy jestem właściwie pewna swojej orientacji, bardzo chciałam powiedzieć o tym Mojej Mamie. Przyjaciołom powiedziałam to po kilku miesiącach myślenia nad tym, poddenerwowania, nie pogodzenia ze sobą i najgorszych przeczuć. Ale okazało się, że mam wokół siebie bardzo tolerancyjnych ludzi Jedna z moich przyjaciółek (która swoją drogą od prawie roku chodzi z sympatycznym chłopakiem - niestety homofobem, hehe) powiedziała, że będzie zazdrosna, gdy znajdę sobie dziewczynę (W sumie, nawet jej chłopakowi miałam śmiałość to wyraźnie zasugerować, to pogroził mi tylko, żeby nie kładła na niej rączek xd)
W końcu udało mi się powiedzieć także Mojej Mamie. Jednak z racji mojego wieku (mam 15 lat) nie wzięła tego do końca na poważnie. Spojrzała na mnie zdziwiona, westchnęła ciężko i zapytała: "robisz sobie żarty dziecko?", gdy powiedziałam, że nie i może się spodziewać, że przyprowadzę kiedyś dziewczynę, nie chłopaka, zapytała, czy mam już kandydatkę Jest kochana. Jednak rozmowę podsumowała, że jestem jeszcze młoda, to jest trudne i żeby sobie niczego nie wmawiała, bo w tym wieku to się może jeszcze zmieniać. I, że ona nie ma do tego głowy
Dla mnie na razie tyle wystarczy, nie jesteśmy blisko z resztą rodziny, chociaż chciałabym powiedzieć jeszcze ojcu. No ale jego będę musiała wybadać, co w ogóle sądzisz o osobach takich, jak my
W końcu udało mi się powiedzieć także Mojej Mamie. Jednak z racji mojego wieku (mam 15 lat) nie wzięła tego do końca na poważnie. Spojrzała na mnie zdziwiona, westchnęła ciężko i zapytała: "robisz sobie żarty dziecko?", gdy powiedziałam, że nie i może się spodziewać, że przyprowadzę kiedyś dziewczynę, nie chłopaka, zapytała, czy mam już kandydatkę Jest kochana. Jednak rozmowę podsumowała, że jestem jeszcze młoda, to jest trudne i żeby sobie niczego nie wmawiała, bo w tym wieku to się może jeszcze zmieniać. I, że ona nie ma do tego głowy
Dla mnie na razie tyle wystarczy, nie jesteśmy blisko z resztą rodziny, chociaż chciałabym powiedzieć jeszcze ojcu. No ale jego będę musiała wybadać, co w ogóle sądzisz o osobach takich, jak my
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Moi znajomi wiedzą,że jestem lesbijką i akceptują to.Nikt mnie z tego powodu ani nie znienawidził,ani nie odrzucił.W pracy nie afiszuję się z tym,ale też tego nie ukrywam.Poza miejscem zamieszkania,jestem już w pełni sobą,nie muszę być sztuczna.
Niestety u mnie problem polega na tym,że moi rodzice nie wiedzą,że jestem,chociaż oni na pewno się już domyślają.Wielokrotnie nawet pytali,ale udzielałam wymijającej odpowiedzi.Ojciec jest bardziej wyluzowany i ma inne podejście do ludzi homo,natomiast moja mama jest homofobem.Może nie zgorzkniałym i zatwardziałym,ale jednak jest.Wielokrotnie podpytywałam ją co sądzi na temat homoseksualizmu,ale jej reakcja była bardzo przykra.Powiedziała,że dla niej to nie jest normalne i że wstydziłaby się mnie jakby się okazało,że jestem.Wiem również,że zrobiłaby dziką awanturę i powiedziała,że nie jestem jej córką.
Mówiłam im wiele razy,że ode mnie wnuków się nie doczekają i że faceci mnie w ogóle nie interesują.Udaję,że jestem sama.Wolę takie rozwiązanie.Kiedyś może im powiem,aczkolwiek bardzo w to wątpię.
Niestety u mnie problem polega na tym,że moi rodzice nie wiedzą,że jestem,chociaż oni na pewno się już domyślają.Wielokrotnie nawet pytali,ale udzielałam wymijającej odpowiedzi.Ojciec jest bardziej wyluzowany i ma inne podejście do ludzi homo,natomiast moja mama jest homofobem.Może nie zgorzkniałym i zatwardziałym,ale jednak jest.Wielokrotnie podpytywałam ją co sądzi na temat homoseksualizmu,ale jej reakcja była bardzo przykra.Powiedziała,że dla niej to nie jest normalne i że wstydziłaby się mnie jakby się okazało,że jestem.Wiem również,że zrobiłaby dziką awanturę i powiedziała,że nie jestem jej córką.
Mówiłam im wiele razy,że ode mnie wnuków się nie doczekają i że faceci mnie w ogóle nie interesują.Udaję,że jestem sama.Wolę takie rozwiązanie.Kiedyś może im powiem,aczkolwiek bardzo w to wątpię.
-
- początkująca foremka
- Posty: 25
- Rejestracja: 16 maja 2014, o 22:58
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
O kurczę, coś mi to przypomina Opłakana przez Mamę Barbie z włosami do ziemi jest mi wypominana do dzisiaj. Skończyła z fryzurą na jeża, "glanami" z plasteliny i pocietą sukienką najwyraźniej pociag do takiego stylu u Pań szybko mi się wykształciłyofu pisze:ja lalkom goliłam głowy i "szyłam ubranka ze skóryNewTedy pisze:Rodzice kupili mi na urodziny kilka lalek a ja od razu poszłam wyrzucić je na śmietnik i zażądałam klocków, żołnierzyków i rowerka.
Wracając do tematu- ja szybko uświadomiłam Matulę. Chociaż w zasadzie widok ubierającej się błyskawicznie dziewczyny chyba załatwił większość niedomówień Miałam wtedy gorące 16 lat i potrzebę wykrzyczenia na już, natychmiast, zaraz. Co w niektórych kwestiach zostało mi do dzisiaj Nie była zaskoczona, raczej coś w stylu "A to mi niespodzianka..". I pamiętne: "Lepsza córka lesbijka niż transwestyta". Gwoli jasności- był to przejaw Jej troski i panicznego strachu, że sobie z tym nie poradzę. Oczyma wyobraźni widziała mnie zastraszoną, odrzuconą przez społeczeństwo i pewnie do końca życia samotną. Bardziej się bała niż ja, jak sądzę.
Ojciec biologiczny był "zszokowany", to przecież jest "szokujące" i czy aby nie zarażę Najmłodszej? Na szczęście ostatnie zagadnienie zostało obgadane bez mojej obecności. Wybaczcie lekki jad, ale do dziś jego reakcja, spojrzenie, lekkie obrzydzenie i on sam mnie troszkę "słabią"
Tak czy inaczej, poczta pantoflowa ruszyła i reszta, licznej aż nadto, rodziny szybko załapała jak się gra w te klocki. Generalnie nie mam z nimi kontaktu, więc znam to tylko z opowiadań.
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
A ja się od dłuższego czasu zastanawiam, czy jest sens mówić rodzicom o tym, że jestem bi, skoro jestem w długim już związku hetero?
To zaczyna mnie powoli przerastać. Stworzyłam świetny (jak dla mnie i mojego faceta) związek, ale moi rodzice twierdzą, że jest z nim coś nie tak. Ja wiem co to dla nich oznacza. Nie przyjmuję roli przyszłej żony i matki, bo tego nie czuję. On nie jest typowym przyszłym tatusiem, który już teraz troszczy się o zapewnienie bytu rodzinie, bo tej rodziny nigdy nie będzie.
Ech. Walę samymi ogólnikami...
Chciałabym komuś w końcu o tym powiedzieć, ale mam wrażenie, że to tylko pogorszy sprawę.
To zaczyna mnie powoli przerastać. Stworzyłam świetny (jak dla mnie i mojego faceta) związek, ale moi rodzice twierdzą, że jest z nim coś nie tak. Ja wiem co to dla nich oznacza. Nie przyjmuję roli przyszłej żony i matki, bo tego nie czuję. On nie jest typowym przyszłym tatusiem, który już teraz troszczy się o zapewnienie bytu rodzinie, bo tej rodziny nigdy nie będzie.
Ech. Walę samymi ogólnikami...
Chciałabym komuś w końcu o tym powiedzieć, ale mam wrażenie, że to tylko pogorszy sprawę.
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Ale masz na myśli rodzinę czy także przyjaciół?KerryBi pisze:Chciałabym komuś w końcu o tym powiedzieć, ale mam wrażenie, że to tylko pogorszy sprawę.
Pozdrawiam Piękne Panie
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Rodzinę. Przyjaciele nie będą mieli nic przeciwko. Ci, którzy mnie znają wiedzą, jaka jestem W dodatku mam sporo znajomych homo i bi, więc chodzi mi w sumie jedynie o rodzinę
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
KerryBi pisze:A ja się od dłuższego czasu zastanawiam, czy jest sens mówić rodzicom o tym, że jestem bi, skoro jestem w długim już związku hetero?
To zaczyna mnie powoli przerastać. Stworzyłam świetny (jak dla mnie i mojego faceta) związek, ale moi rodzice twierdzą, że jest z nim coś nie tak. Ja wiem co to dla nich oznacza. Nie przyjmuję roli przyszłej żony i matki, bo tego nie czuję. On nie jest typowym przyszłym tatusiem, który już teraz troszczy się o zapewnienie bytu rodzinie, bo tej rodziny nigdy nie będzie.
Ech. Walę samymi ogólnikami...
Chciałabym komuś w końcu o tym powiedzieć, ale mam wrażenie, że to tylko pogorszy sprawę.
A to, że nie przyjmujesz takiej roli to ma coś wspólnego z byciem bi? Czy tak po prostu się w tym nie chcesz spełniać i chciałabyś aby rodzice to zaakceptowali?
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Tak, to jak wygląda mój związek i jak go sobie dalej wyobrażam zależy od tego, że jestem bi. Mam szerszą perspektywę tego jak powinien wyglądać związek i wydaje mi się, że to właśnie dzięki temu. Jest jeszcze kwestia tego, że mój chłopak też jest bi, a to wymaga ode mnie innego podejścia do relacji. To już nie jest przyjmowanie pewnych ról, często nie zastanawianie się nad związkiem, ale ciągła praca nad nim.
Moi rodzice nie rozumieją po co mi to i dlaczego jestem akurat z takim facetem, który nie odpowiada ich wizji prawdziwego mężczyzny. A mi tak dobrze. Jestem dzięki temu szczęśliwa, choć wszystkie te nieporozumienia z rodzicami mnie po prostu wykańczają nerwowo.
Moi rodzice nie rozumieją po co mi to i dlaczego jestem akurat z takim facetem, który nie odpowiada ich wizji prawdziwego mężczyzny. A mi tak dobrze. Jestem dzięki temu szczęśliwa, choć wszystkie te nieporozumienia z rodzicami mnie po prostu wykańczają nerwowo.
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Witam...mam pytanie i chciała bym się doradzić...jestem lesbijka mam dziecko..jestem w związku z kobietą od pół roku...ale boję się jakich kolejek kroków podejmować ze względu na malucha...mały ma ojca fakt ze ten snie interesuje...chciała bym ze swoją partnerka zamieszkać ale nie wiem czy to możliwe czy jugentamt się nie doczepi ze dziecko ma złe warunki mieszkając z dwoma kobietami...i czy jeżeli wyjdzie to na jaw mogą odebrać mi dziecko bo na dzień dzisiejszy udajemy koleżanki...ale prędzej czy później wszystko wyjdzie...czy mam się czegobobawiac...?proszę pomóżcie mi.z góry dziekuje)
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
W Niemczech się boisz??? Na kursie integracyjnym dla emigrantów są strony w podręczniku wiedzy o kraju o tęczowych rodzinach, jako przykładu jednego ze współczesnych modeli rodziny. Nie bałabym się więc na Twoim miejscu, to nie Polska. Jugendamt się nie doczepi, a pomoże. Wystarczy być absolutnie szczerą i traktować kwestię posiadania tęczowej rodziny normalnie. A jeśli znasz dobrze język, znajdź najbliższą Ci organizację LGBT i idź do doradcy w takich sprawach.
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Powiedziec o sobie najblizszym, czy ukrywac sie cale zyc
Czy powiedzieć, czy nie to chyba sprawa dość osobista. Jeżeli potrzebujesz powiedzieć, to powiedz
U mnie wiedzą wszyscy, od rodziców, po dalszą rodzinę, koleżanki, znajomych, osób, z którymi pracowałam aż po i nawet sąsiadów. Kobietę łapię za rękę gdzie chcę i kiedy chcę, a raczej można rzec, że tej jej ręki w ogóle nie puszczam (stąd i już sąsiedzi wiedzą).
Mam tak jak mieć chciałam a nie mieszkam w jakimś wielkim mieście
U mnie wiedzą wszyscy, od rodziców, po dalszą rodzinę, koleżanki, znajomych, osób, z którymi pracowałam aż po i nawet sąsiadów. Kobietę łapię za rękę gdzie chcę i kiedy chcę, a raczej można rzec, że tej jej ręki w ogóle nie puszczam (stąd i już sąsiedzi wiedzą).
Mam tak jak mieć chciałam a nie mieszkam w jakimś wielkim mieście
cogito, ergo sum
jak powiedzieć o sobie...
Hej. mam prośbę jestem z kobietą. Planuje wspólne mieszkanie ze swoją partnerka ale...i tu nie wiem co zrobić.;/ zacznę od początku. Mam dziecko mieszkam z matką która domyśla sie ze jestem z kobietą ale narazie zaprzeczam to na prośbę mojej partnerki.jak juz mowilam chciała bym z nią zamieszać ale przed tym chciała bym oznajmić swojej matce ze jestem z dziewczyną.jestem pewna tego ze chce się ujawnić.ale boje się bo moja matka nie lubi mojej partnerki i to bardzo.boje się ze zacznie się piekło a wiem do czego zdolna jest moja mama która brzydzi się takimi ludźmi jak.my.nie chciała bym żeby odbiło to się na moim dziecku bo on nie jest niczemu winien a napewno matka wciągnie w to dziecko.co mam zrobić? Jak jej o tym powiedzieć?