z hetero w lesbijkę
z hetero w lesbijkę
Tak się zastanawiam, czy są tu dziewczyny które uważały się za hetero, a koniec końców skończyły w związku z kobietą?
Od ponad roku moje myśli i pragnienia uparcie zmierzają ku pewnej dziewczynie, problem tkwi w tym , że ona jest hetero.
Tak, pewnie powiecie- no właśnie jest hetero i tyle,koniec tematu, zacznij zbierać znaczki. Ale - nie mogę pozbyć się myśli że warto spróbować, pocałować, zobaczyć jak zareaguje, w razie czego obrócić wszystko w żart. Sama nie wiem, uwielbiam z nią spędzać czas i nie chcę jej stracić, a to dość ryzykowne posunięcie. Ona to raczej grzeczny typ, grzeczny - ale nie świętobliwy. Jest po prostu inna, inteligentna, może odrobinkę wycofana. Nie wiem jakie dokładnie ma doświadczenia, ale wiem że chłopaka nigdy nie miała i seksu raczej też nie uprawiała, chociaż ma 21 lat. Może sama jeszcze do końca nie wie czego chce, w końcu zbyt wiele nie przeżyła. Chociaż zawsze byłam dla niej wyjątkowo miła to nie dałam jej do zrozumienia że coś jest na rzeczy, więc nie ma pojęcia o moich odczuciach, a ja nie mam pojęcia jakiej reakcji mogę się spodziewać, jeśli w końcu zrobię jakiś krok.
Od ponad roku moje myśli i pragnienia uparcie zmierzają ku pewnej dziewczynie, problem tkwi w tym , że ona jest hetero.
Tak, pewnie powiecie- no właśnie jest hetero i tyle,koniec tematu, zacznij zbierać znaczki. Ale - nie mogę pozbyć się myśli że warto spróbować, pocałować, zobaczyć jak zareaguje, w razie czego obrócić wszystko w żart. Sama nie wiem, uwielbiam z nią spędzać czas i nie chcę jej stracić, a to dość ryzykowne posunięcie. Ona to raczej grzeczny typ, grzeczny - ale nie świętobliwy. Jest po prostu inna, inteligentna, może odrobinkę wycofana. Nie wiem jakie dokładnie ma doświadczenia, ale wiem że chłopaka nigdy nie miała i seksu raczej też nie uprawiała, chociaż ma 21 lat. Może sama jeszcze do końca nie wie czego chce, w końcu zbyt wiele nie przeżyła. Chociaż zawsze byłam dla niej wyjątkowo miła to nie dałam jej do zrozumienia że coś jest na rzeczy, więc nie ma pojęcia o moich odczuciach, a ja nie mam pojęcia jakiej reakcji mogę się spodziewać, jeśli w końcu zrobię jakiś krok.
Re: z hetero w lesbijkę
Spróbuj! Jeżeli uważasz, że jest godna zainteresowania i coś Ciebie do niej ciągnie. Ale może jednak nie rzucaj się na nią, może zasugeruj powoli, że lubisz kobiety. Sprawdź spokojnie jej reakcję, czy ma coś przeciwko. Czasem lepiej wszystko powoli rozegrać, niż płoszyć szybkim gestem.
- Beatryczaeaens
- foremka dyskutantka
- Posty: 246
- Rejestracja: 31 lip 2014, o 22:41
Re: z hetero w lesbijkę
Spróbuj bardzo delikatnie. Jeśli jest hetero to nic się nie stanie, a jeśli jest nieśmiałą les albo nieświadomą bi to może nawet jej ulży
passionate mind on the way
Re: z hetero w lesbijkę
Jaqulin- szczerze mówiąc to nie wiem czy ona przypadkiem już nie wie że lubię kobiety, sama nigdy z nią o tym nie rozmawiałam bo zwyczajnie nawet nie wchodziłyśmy na takie tematy, ale mamy wspólnych znajomych którzy o tym wiedzą więc niewykluczone że "o uszy się jej obiło" . No i na pewno nie miałaby nic przeciwko, bo dlaczego miałaby mieć. To bardzo inteligentna i tolerancyjna osoba , więc wątpię żeby chciała spalić na stosie swoją koleżankę za bycie lesbijką i myślę że gdybym poruszyła z nią ten temat, nie odebrałaby tego jako jakiegoś podtekstu do swojej osoby. Dlatego nie wiem czy nie wolałabym czegoś zrobić , żeby pokazać , a w razie czego móc się wycofać, niż zaczynać poważne rozmowy, które tylko dodają dramatyzmu i czasem mogą wystraszyć bardziej niż spontaniczny, niewinny pocałunek.
Miło byłoby wiedzieć że są tu jakieś podobne przypadki, gdzie ryzyko się opłaciło
Miło byłoby wiedzieć że są tu jakieś podobne przypadki, gdzie ryzyko się opłaciło
Re: z hetero w lesbijkę
Ja mogę powiedzieć, że sama zaryzykowałam. Jednak było to po dość dużej ilości alkoholu i na drugi dzień składałam fakty czy coś takiego się wydarzyło, minęło sporo czasu kiedy udało mi się z tą dziewczyną sytuację wyjaśnić i gdybym mogła cofnąć czas to chciałabym to rozegrać bardziej ,,romantycznie" - jednak fakt, udało się, bo nadal jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwe więc a co tam! jednak nie żałuję co do Twojej sytuacji zawsze możesz ją zapytać wprost, czy miała kiedyś doświadczenie z kobietą albo zapytać jakby zareagowała jakby podrywała ją kobieta? może przez taką odpowiedz, dowiesz się czy masz zielone światło życzę Ci aby się udało!
- noemimoabit
- natchniona foremka
- Posty: 385
- Rejestracja: 2 maja 2014, o 16:34
Re: z hetero w lesbijkę
Tak ja byłam zadeklarowaną hetero, bardzo żeby nie powiedzieć ortodoksyjną.
Moja przyjaciółka (wtedy przyjaciółka) zaryzykowała. Nie było żadnych rozmów z jej strony, uświadamiania mnie że ona jest lesbijką, nie. Po prostu któregoś wieczoru zaczeła mnie całować - moja reakcja. a zostaw ty mnie w spokoju p...k....
zerwany kontakt na prawie rok.
NIe rozumiałam jej zachowania, byłam nią rozczarowana, zawiedziona jak mogła mi to zrobić, nigdy nie dałam jej żadnych znaków że jestem inna.
Po kilku miesiącach zaczęłam sie zastanawiać głębiej, dlaczego, potem jak to by było gdybym jej wtedy pozwoliła ale oczywiście absolutnie nie uważałam siebie za lesbijkę-ja skądże. NIe wiedziałam też jak miałabym zacząć z nią rozmawiać, te miesiące po tym były koszmarem dla mnie. W końcu odważyłam się wysłać jej jakieś życzenia z okazji czegoś tam, odpowiedziałą.
PO pewnym czasie miała jakieś sprawy do załatwienia i zatrzymała sie na kilka dni u mnie. Kiedy już wiedziałam że ma przyjechać, masakra nie wiedziałam jak mam się zachować, udawać że nic się nie wydarzyło - szczerze miałam nadzieję że ona nie zapomniała, że wróci do tego że znowu spróbuje , ponieważ ja nie zamierzałam robić nic w tym kierunku, pomyślałam że może to był jakiś taki jej jednorazowy wybryk. Przyjechała i faktycznie tak jak by się nic nie stało opowiadała o tym o tamtym tak mijały godziny, pomyślałam więc no to już niczego się nie dowiem po co to zrobiła i jak by to było kochać się z kobietą, ale jak powtarzam ja sama absolutnie nie zamierzałam niczego inicjować. Nadszedł wieczór i przeniosłyśmy się w bardziej wygodne miejsce aby jeszcze pogadać. Ja czekałam że ona jednak coś zacznie a ona nic nie zaczynała, postanowiłam więc czas spać każda w swoim łóżku. Gdy miałam już iść, pocałowała mnie, tym razem już nie uciekłam i zostałyśmy już razem w łóżku.
Moja przyjaciółka (wtedy przyjaciółka) zaryzykowała. Nie było żadnych rozmów z jej strony, uświadamiania mnie że ona jest lesbijką, nie. Po prostu któregoś wieczoru zaczeła mnie całować - moja reakcja. a zostaw ty mnie w spokoju p...k....
zerwany kontakt na prawie rok.
NIe rozumiałam jej zachowania, byłam nią rozczarowana, zawiedziona jak mogła mi to zrobić, nigdy nie dałam jej żadnych znaków że jestem inna.
Po kilku miesiącach zaczęłam sie zastanawiać głębiej, dlaczego, potem jak to by było gdybym jej wtedy pozwoliła ale oczywiście absolutnie nie uważałam siebie za lesbijkę-ja skądże. NIe wiedziałam też jak miałabym zacząć z nią rozmawiać, te miesiące po tym były koszmarem dla mnie. W końcu odważyłam się wysłać jej jakieś życzenia z okazji czegoś tam, odpowiedziałą.
PO pewnym czasie miała jakieś sprawy do załatwienia i zatrzymała sie na kilka dni u mnie. Kiedy już wiedziałam że ma przyjechać, masakra nie wiedziałam jak mam się zachować, udawać że nic się nie wydarzyło - szczerze miałam nadzieję że ona nie zapomniała, że wróci do tego że znowu spróbuje , ponieważ ja nie zamierzałam robić nic w tym kierunku, pomyślałam że może to był jakiś taki jej jednorazowy wybryk. Przyjechała i faktycznie tak jak by się nic nie stało opowiadała o tym o tamtym tak mijały godziny, pomyślałam więc no to już niczego się nie dowiem po co to zrobiła i jak by to było kochać się z kobietą, ale jak powtarzam ja sama absolutnie nie zamierzałam niczego inicjować. Nadszedł wieczór i przeniosłyśmy się w bardziej wygodne miejsce aby jeszcze pogadać. Ja czekałam że ona jednak coś zacznie a ona nic nie zaczynała, postanowiłam więc czas spać każda w swoim łóżku. Gdy miałam już iść, pocałowała mnie, tym razem już nie uciekłam i zostałyśmy już razem w łóżku.
Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna.
Re: z hetero w lesbijkę
pomyślałam więc no to już niczego się nie dowiem po co to zrobiła i jak by to było kochać się z kobietą, ale jak powtarzam ja sama absolutnie nie zamierzałam niczego inicjować.
Tylko że w tym jest byc może więcej ciekawości niż czegoś więcej. Nie sądzę że jest możliwa taka konwersja z hetero w homo. Bo albo jesteś hetero albo jesteś homo, nie ma ewolucji totalnej, może być tylko uświadomienie sobie istniejącej już wcześniej orientacji ale zepchniętej jakby na bok. Żyjąc w świecie hetero-normatywnym wiadomo że przyjmuje się jakby z założenia pewne wzorce, jedni czują coś od razu, inni poczują to nieco później. Ale natury nie przeskoczysz. Jeśli ktoś z natury jest hetero to taki pozostanie.
- noemimoabit
- natchniona foremka
- Posty: 385
- Rejestracja: 2 maja 2014, o 16:34
Re: z hetero w lesbijkę
Chodziło mi o mój brak odwagi. To że wcześniej nie byłam z kobietą nie oznacza że się nimi nie interesowałam. Jednak środowisko, rodzina, wychowanie- nie dopuszczały odmienności albo inaczej różnorodności. Zawsze bałam się reakcji otoczenia, z natury jestem nieśmiała więc też nie potrafiłam na własną ręke iść na całego.
Dlatego czasami potrzebna jest pomoooc, tak jak było w moim przypadku. I nie chodzi już tylko i wyłącznie o łóżko ale o poczucie bezpieczeństwa, bliskości, zrozumienia.
Mi akurat dość długo zajeło nie tyle odkrywanie siebie co akceptacja siebie, zgoda, pozwolenie po prostu na bycie sobą czy się to komuś podoba czy nie.
Dlatego czasami potrzebna jest pomoooc, tak jak było w moim przypadku. I nie chodzi już tylko i wyłącznie o łóżko ale o poczucie bezpieczeństwa, bliskości, zrozumienia.
Mi akurat dość długo zajeło nie tyle odkrywanie siebie co akceptacja siebie, zgoda, pozwolenie po prostu na bycie sobą czy się to komuś podoba czy nie.
Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna.
Re: z hetero w lesbijkę
Taylor, teoretycznie tak, ale z drugiej strony... czy bardziej od płci nie liczy się człowiek ? Mnie od zawsze pociągają kobiety , uwielbiam ich ciała, wystające obojczyki, kształtne pupy, piersi, włosy, nigdy nie kochałam się z mężczyzną i wydaje mi się to nie tyle obrzydliwe, co bezbarwne. No bo gdzie te piersi, te włosy i obojczyki. Z tym że , gdybym spotkała chłopaka ktory swoją osobowością zafascynowałby mnie i porwał całkowicie, myślę że brak pociągu fizycznego do facetów nie byłby granicą której nie da się przeskoczyć. Pewnie dalej nie oglądałabym się na ulicy za kaloryferami i męskimi pośladkami, ale ta jedna osoba która jest tak niezwykła, byłaby dla mnie atrakcyjna. No.. nie jest tak?
Myślę że u dziewczyn o to jeszcze łatwiej , bo wiadomo , to płeć piękna a i granice są trochę inne, heteroseksualni panowie nie przytulają się, nie siadają sobie na kolanach i nie całują na imprezach, heteroseksualne dziewczyny- tak.
Myślę że u dziewczyn o to jeszcze łatwiej , bo wiadomo , to płeć piękna a i granice są trochę inne, heteroseksualni panowie nie przytulają się, nie siadają sobie na kolanach i nie całują na imprezach, heteroseksualne dziewczyny- tak.
- Beatryczaeaens
- foremka dyskutantka
- Posty: 246
- Rejestracja: 31 lip 2014, o 22:41
Re: z hetero w lesbijkę
Znasz życie, cookie! podpisuję się rękami, włosami i obojczykami
passionate mind on the way
Re: z hetero w lesbijkę
I mogą się pocałować ale potem wracają do swojego chłopaka. Natura jest czymś silnym co warunkuje nawet podświadomie na pragnienia i zainteresowania, i gdzie kierujesz swoje zainteresowania. Fascynacja jedną osoba nie oznacza zmiany orientacji, to może się przydarzyć ale taka heteroseksualna kobieta w związku z inna kobietą będzie miała pewne myśli w stylu - co ja tutaj robię... i zrozumie że jej bajka jest gdzieś indziej, u boku meżczyzny. To silny głos, co zresztą widać po różnych przygodach z hetero paniami...cookie20 pisze:Taylor, teoretycznie tak, ale z drugiej strony... czy bardziej od płci nie liczy się człowiek ?
Wiele osób nie zgodzi sie z tymi słowami... w taki sposób czują raczej osoby biseksualne ale ktoś kto jest ugruntowany w swoim hetero lub homoseksualiźmie nie myśli i nie czuje raczej w taki sposób.
Mnie od zawsze pociągają kobiety , uwielbiam ich ciała, wystające obojczyki, kształtne pupy, piersi, włosy, nigdy nie kochałam się z mężczyzną i wydaje mi się to nie tyle obrzydliwe, co bezbarwne. No bo gdzie te piersi, te włosy i obojczyki.
Myślę że dla heteroseksualnej kobiety ciało mężczyzny jest podniecające. W heteroseksualnym seksie mężczyzna jest tą strona aktywną a kobieta stroną bardziej bierną, i nie wymaga się od mężczyzny aby był piękny i miał piękne ciało. Kobieta raczej nie całuje ciała mężczyzny bo miałaby chyba usta pełne włosków. A poza tym mężczyzna nie posiada takich stref erogennych jak w przypadku kobiecego ciała.
Z tym że , gdybym spotkała chłopaka ktory swoją osobowością zafascynowałby mnie i porwał całkowicie, myślę że brak pociągu fizycznego do facetów nie byłby granicą której nie da się przeskoczyć.
Być może ale szału chybaby nie było. Uczucie wszystkiego nie załatwia w sprawach alkowy.
Pewnie dalej nie oglądałabym się na ulicy za kaloryferami i męskimi pośladkami, ale ta jedna osoba która jest tak niezwykła, byłaby dla mnie atrakcyjna. No.. nie jest tak? Bywa tak, ale fascynacja osobowością nie jest równoznaczna z fasnynacją ciałem.
Myślę że u dziewczyn o to jeszcze łatwiej , bo wiadomo , to płeć piękna a i granice są trochę inne, heteroseksualni panowie nie przytulają się, nie siadają sobie na kolanach i nie całują na imprezach, heteroseksualne dziewczyny- tak.
Re: z hetero w lesbijkę
Myślę , że mimo wszystko jednak spróbuję. Ile ludzi tyle opini na ten temat, a prawda pewnie jest taka że każdy jest inny, każde uczucie jest inne, każdy inaczej myśli i inaczej działa. Chciałam tylko sprawdzić, czy więcej tu takich przypadków i widzę że jakieś tam się zdarzają. Czasem sukces, czasem klapa- nikt tego nie przewidzi. Ale z drugiej strony próba związku z inną lesbijką tak samo może skończyć się niepowodzeniem, więc w zasadzie czego tu się tak bać. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana;p
- noemimoabit
- natchniona foremka
- Posty: 385
- Rejestracja: 2 maja 2014, o 16:34
Re: z hetero w lesbijkę
Dokładnie, z mojego doświadczenia - jej się udało ze mną, choć początkowo wyglądało na totalną klapę jak zerwałam z nią kontakt. Jak napisałaś każdy jest inny. Ja opisałam tylko siebie.cookie20 pisze:Myślę , że mimo wszystko jednak spróbuję. Ile ludzi tyle opini na ten temat, a prawda pewnie jest taka że każdy jest inny, każde uczucie jest inne, każdy inaczej myśli i inaczej działa.;p
Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna.
Re: z hetero w lesbijkę
Widzę,że jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji.. u mnie bowiem jest tak,że rok temu zaczynając studia poznałam koleżankę,od pierwszego dnia znalazłyśmy wspólny język,jeszcze nigdy nie miałam takiej relacji z nikim (ona jest jedną z najważniejszych dla mnie osób i ja dla niej też)
..powiedziałam jej o sb,zareagowała przytuleniem mnie i słowami: "to nic między nami nie zmienia".
To był dziwny układ od samego początku,trzymanie się za ręce,przytulanie ogólnie dużo czułości ale nic poza relacje przyjacielską,aż do momentu imprezy ze studiów gdzie ja pod wpływem alko ją pocałowałam "kilka" razy, a ona nie protestowała,późnij zdarzało się to częściej i doszło do czegoś więcej..niedawno nawet wyznała mi miłość ale powiedziała też "że mój świat nie jest jej światem" i że "wszystko zepsułyśmy i już nie bd jak dawniej"
no i ogólnie coś się w niej zmieniło tzn tak jakby obwiniała mnie za to co do mnie czuje i stara się być wobec mnie obojętna i wgl,strasznie mnie przy tym raniąc :l
Więc szczerze mówiąc pomimo,że to wszystko co się zdarzyło bo cudowne to jednak ja czuje,że ją tracę i gdybym mogła cofnąć czas to nie dopuściłabym do tego! Bo czasem po prostu coś nie jest warte tego żeby zniszczyć dobrą relację ;p
..powiedziałam jej o sb,zareagowała przytuleniem mnie i słowami: "to nic między nami nie zmienia".
To był dziwny układ od samego początku,trzymanie się za ręce,przytulanie ogólnie dużo czułości ale nic poza relacje przyjacielską,aż do momentu imprezy ze studiów gdzie ja pod wpływem alko ją pocałowałam "kilka" razy, a ona nie protestowała,późnij zdarzało się to częściej i doszło do czegoś więcej..niedawno nawet wyznała mi miłość ale powiedziała też "że mój świat nie jest jej światem" i że "wszystko zepsułyśmy i już nie bd jak dawniej"
no i ogólnie coś się w niej zmieniło tzn tak jakby obwiniała mnie za to co do mnie czuje i stara się być wobec mnie obojętna i wgl,strasznie mnie przy tym raniąc :l
Więc szczerze mówiąc pomimo,że to wszystko co się zdarzyło bo cudowne to jednak ja czuje,że ją tracę i gdybym mogła cofnąć czas to nie dopuściłabym do tego! Bo czasem po prostu coś nie jest warte tego żeby zniszczyć dobrą relację ;p
Re: z hetero w lesbijkę
Ja spróbowałam... Poznałam ją w pracy, ona hetero ale co tam a może się uda, podchody zajęły mi około roku, w końcu powiedziałam jej o sobie, ucieszyła się że tak jej ufam. Po jakimś czasie przyjaźń zamieniła się w coś więcej i zostałyśmy parą. Było wspaniale. Wspólne marzenia, plany, wakacje i coś zaczęło się psuć.. po 1,5 roku związku usłyszałam że zaczęła mnie znów traktować jak przyjaciółkę, że próbowała przywrócić to co było na początku ale bezskutecznie, jej uczucie się wypaliło a ja zostałam ze złamanym sercem i nie jestem w stanie pogodzić się z tym że ją straciłam siedzę aktualnie zasypana tonami chusteczek higienicznych i nie mogę się ogarnąć
Re: z hetero w lesbijkę
A ja powiem tak : ile osób, tyle orientacji.
Ja np.: do 21 roku życia byłam hetero. Od 21 do 28 - bi. Od 29 do 41 - herero i od 42 do teraz uwazam siebie za 100% lesbijkę.
Ja np.: do 21 roku życia byłam hetero. Od 21 do 28 - bi. Od 29 do 41 - herero i od 42 do teraz uwazam siebie za 100% lesbijkę.
Re: z hetero w lesbijkę
Mialam 33 lata i męża,gdy pocałowala mnie kobieta. I otworzyły sie we mnie drzwi..od tamtej pory tylko kobiety..spróbuj!nic nie stracisz,możesz jedynie zyskać.
Re: z hetero w lesbijkę
hej! itensja daj namiary, bo kuźwa przeżywam to samo!!!! a niestety nie mogę znaleść na tym potrtalu normalnie rozumiejących zagubionych ludzi...
-
- początkująca foremka
- Posty: 50
- Rejestracja: 8 maja 2014, o 16:57
Re: z hetero w lesbijkę
Zastanawiałam się długo nad swoimi uczuciami i potrzebami. Wystarczyło jednak, że spotkałam wyjątkową kobietę i od razu zrozumiałam, że mąż, jak również inni mężczyźni to nie moja bajka.
Zdarza mi się żartobliwie przestrzegać przyjaciółki hetero: "nie próbujcie z dziewczyną, bo już nigdy do faceta nie wrócicie"
Zdarza mi się żartobliwie przestrzegać przyjaciółki hetero: "nie próbujcie z dziewczyną, bo już nigdy do faceta nie wrócicie"
Re: z hetero w lesbijkę
Też mam 21 lat i dopiero rok temu zaczęła mi się "uświadamiać" orientacja Wiele młodych osób na początku zakłada, że są hetero, bo taka jest norma. A potem niespodzianka.
Re: z hetero w lesbijkę
Doris_Black pisze:Zastanawiałam się długo nad swoimi uczuciami i potrzebami. Wystarczyło jednak, że spotkałam wyjątkową kobietę i od razu zrozumiałam, że mąż, jak również inni mężczyźni to nie moja bajka.
Zdarza mi się żartobliwie przestrzegać przyjaciółki hetero: "nie próbujcie z dziewczyną, bo już nigdy do faceta nie wrócicie"
Jedna osoba, wyjątkowa - czyli wyjątek. To nie określa rzeczywistej orientacji a już na pewno nie jest zwiastunem zmiany orientacji.
A z tym brakiem powrotu do mężczyzny bo ktoś spróbował z kobietą... poczytaj wątki gdzie lesbijki płaczą w rekaw bo ona jednak wolała faceta... a przeciez seks był taki porywający i bezpieczny, a jednak ona wolala ten mniej bezpieczny.
Bo przypisany jej naturze.
A ja uważam że Ty możesz być biseksualna, po prostu i przez całe Twoje życie. To jest naturalne dla osób bi że mają okresy intensywności bardziej w stronę bycia hetero albo bardziej w stronę homo, ot, taka orientacja podobno.A ja powiem tak : ile osób, tyle orientacji.
Ja np.: do 21 roku życia byłam hetero. Od 21 do 28 - bi. Od 29 do 41 - herero i od 42 do teraz uwazam siebie za 100% lesbijkę.
-
- początkująca foremka
- Posty: 50
- Rejestracja: 8 maja 2014, o 16:57
Re: z hetero w lesbijkę
Taylor po jednym luźnym wpisie oceniłaś bardzo jednoznacznie moją osobę i historię odkrywania siebie.
Wątek traktuje o tym, czy kobiety hetero lub uważające się za hetero mogą "stać się" lesbijką.
Moim zdaniem określenie "stać się" nie jest prawidłowe, bardziej forsowałabym teorię, że uświadomienie sobie pociągu do kobiet czasami trwa latami. Jesteśmy wychowywane w idei, że orientacja hetero jest jedyną słuszną i niektórym z Nas trudno przyznać się przed samą sobą, że wolimy kobiety. Ja potrzebowałam impulsu w postaci kobiety, która pokochałam ze wzajemnością by odkryć w sobie to co mnie uszczęśliwia. Pewnie każda z Nas ma inną swoją historię odkrywania tożsamości i żadnej nie da się podsumować w dwóch zdaniach.
"Nie sądź, by nie bądź sądzonym" proszę.
Wątek traktuje o tym, czy kobiety hetero lub uważające się za hetero mogą "stać się" lesbijką.
Moim zdaniem określenie "stać się" nie jest prawidłowe, bardziej forsowałabym teorię, że uświadomienie sobie pociągu do kobiet czasami trwa latami. Jesteśmy wychowywane w idei, że orientacja hetero jest jedyną słuszną i niektórym z Nas trudno przyznać się przed samą sobą, że wolimy kobiety. Ja potrzebowałam impulsu w postaci kobiety, która pokochałam ze wzajemnością by odkryć w sobie to co mnie uszczęśliwia. Pewnie każda z Nas ma inną swoją historię odkrywania tożsamości i żadnej nie da się podsumować w dwóch zdaniach.
"Nie sądź, by nie bądź sądzonym" proszę.
-
- początkująca foremka
- Posty: 50
- Rejestracja: 8 maja 2014, o 16:57
Re: z hetero w lesbijkę
KOREKTA "Nie sądź by nie być sądzonym"
Re: z hetero w lesbijkę
Doris_Black pisze:Taylor po jednym luźnym wpisie oceniłaś bardzo jednoznacznie moją osobę i historię odkrywania siebie.
Wątek traktuje o tym, czy kobiety hetero lub uważające się za hetero mogą "stać się" lesbijką.
Moim zdaniem określenie "stać się" nie jest prawidłowe, bardziej forsowałabym teorię, że uświadomienie sobie pociągu do kobiet czasami trwa latami. Jesteśmy wychowywane w idei, że orientacja hetero jest jedyną słuszną i niektórym z Nas trudno przyznać się przed samą sobą, że wolimy kobiety. Ja potrzebowałam impulsu w postaci kobiety, która pokochałam ze wzajemnością by odkryć w sobie to co mnie uszczęśliwia. Pewnie każda z Nas ma inną swoją historię odkrywania tożsamości i żadnej nie da się podsumować w dwóch zdaniach.
"Nie sądź, by nie bądź sądzonym" proszę.
Doris, to nie jest żaden osąd, ale spostrzeżenie. Mówisz że byłaś hetero, potem bi, co jak uważam oznaczało także pewne kontakty z kobietami lub odczuwanie takich potrzeb, następnie wróciłaś do bycia hetero, czyli do mężczyzn. I przecież chyba nie byłaś zmuszana do bycia z mężczyzną. Rozumiem że presja, społeczeństwo gdzie panuje heteronorma, ale mimo wszystko takie sprawy czuje się w sobie, a jednak byłaś zdolna do bycia w bliskiej relacji z mężczyznami, zarówno fizycznej i emocjonalnej. Takie kobiety określa się jako biseksualne raczej. A siebie to można przeróżnie określać.
Ale chyba ważne jest to co czujesz o samej sobie.
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 12 gru 2013, o 00:03
Re: z hetero w lesbijkę
Ja do 31 roku życia byłam w związkach tylko z facetami w tym nawet małżeńskim 8-| ale trafiła kosa na kamień... Spotkałam kobietę dla której straciłam głowę. Wyznałem jej miłość 7 dnia znajomosci i szacun dla niej ze nie zwiała... co prawda jej pierwsza myśl to ze jestem niepoczytalna ale po czasie mi zaufała i tak już minął rok;-) dodam ze nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło ze mogłabym sobie układać życie z kobieta ale widać życie lubi płatać figle;-) teraz jestem najszczęśliwsza na świecie i mam nadzieje ze tak zostanie;-D
Ps pocieszny login autorki;-)))
Ps pocieszny login autorki;-)))
-
- początkująca foremka
- Posty: 50
- Rejestracja: 8 maja 2014, o 16:57
Re: z hetero w lesbijkę
Taylor pomyliłaś autorki wpisów. Autorem wpisu dot. wielokrotnej zmian orientacji była użytkowniczka o nicku Intensja, nie ja.
Mój wpis traktował o jednorazowej zmianie wynikającej z poznania wyjątkowej kobiety, która pozwoliła mi na uświadomienie potrzeb .
Wpisu "A ja powiem tak : ile osób, tyle orientacji.
Ja np.: do 21 roku życia byłam hetero. Od 21 do 28 - bi. Od 29 do 41 - herero i od 42 do teraz uwazam siebie za 100% lesbijkę." nie ogarniam do końca, ale ważne by być szczęśliwym i nie krzywdzić innych
Mój wpis traktował o jednorazowej zmianie wynikającej z poznania wyjątkowej kobiety, która pozwoliła mi na uświadomienie potrzeb .
Wpisu "A ja powiem tak : ile osób, tyle orientacji.
Ja np.: do 21 roku życia byłam hetero. Od 21 do 28 - bi. Od 29 do 41 - herero i od 42 do teraz uwazam siebie za 100% lesbijkę." nie ogarniam do końca, ale ważne by być szczęśliwym i nie krzywdzić innych
Re: z hetero w lesbijkę
Dołączę się do wątku.
Od pięciu lat przyjaznilam się z kobietą i nigdy przenigdy nie pomyślałam że moje marzenia by być z nią się spełnią. Kobieta była na sto procent hetero. Za sobą miała kilka związków z mężczyznami. Dziś jest W związku ze mną Twierdząc że to właśnie ja odkryłam w niej to co do tej pory było nie Do przyjęcia dla niej. Jej słowa... Nigdy nie kochałam tak mocno.. Nigdy nie Odczuwałam tak silnie... Warto marzyć i próbować spełniać te marzenia. Życie zaskakuje
Wierzę w to szczerze że z hetero można stać się lesbijka.
Od pięciu lat przyjaznilam się z kobietą i nigdy przenigdy nie pomyślałam że moje marzenia by być z nią się spełnią. Kobieta była na sto procent hetero. Za sobą miała kilka związków z mężczyznami. Dziś jest W związku ze mną Twierdząc że to właśnie ja odkryłam w niej to co do tej pory było nie Do przyjęcia dla niej. Jej słowa... Nigdy nie kochałam tak mocno.. Nigdy nie Odczuwałam tak silnie... Warto marzyć i próbować spełniać te marzenia. Życie zaskakuje
Wierzę w to szczerze że z hetero można stać się lesbijka.
Re: z hetero w lesbijkę
A mozna zapytac ile lat masz teraz ?intensja pisze:A ja powiem tak : ile osób, tyle orientacji.
Ja np.: do 21 roku życia byłam hetero. Od 21 do 28 - bi. Od 29 do 41 - herero i od 42 do teraz uwazam siebie za 100% lesbijkę.
Re: z hetero w lesbijkę
Taylor, co do orientacji zgadzam się z Tobą, bo to rzecz wrodzona. Co do zachowań nie, bo wynikają one z uwarunkowań kulturowych, czyli np. w Polsce kobiety mogą się przytulać i siadać sobie na kolanach, bo z punktu widzenia naszej kultury/wychowania to nic złego czy dziwnego. W krajach arabskich widziałam policjantów chodzących po ulicach i trzymających się za ręce. U nas nie do przejścia, tam nikt na to nie zwracał uwagi. Kwestia przyzwolenia społecznego.
Co zaś się tyczy pytania autorki: Nie, z hetero w les nie, bo tak się nie da (piszę o mózgu), ale w bi czemu nie?
Na studiach zamieszkałam z pewną heteryczką. Bardzo się w niej zakochałam, ale oczywiście skrycie. Po dwóch latach podchodów odpuściłam sobie, bo bardziej mi zależało na jej przyjaźni i zaufaniu niż zerwaniu kontaktów. "Lecząc" się z niej dałam przyzwolenie innej dziewczynie, która za mną chodziła. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że moja ukochana współlokatorka zorientowawszy się w sytuacji wzięła mnie na poważną rozmowę i oznajmiła, że całe życie marzyła o rycerzu na białym koniu, a teraz zrozumiała, że chodziło o rycerkę, więc jeśli kiedyś bym o niej pomyślała i coś by mi nie wyszło z moją dziewczyną, to ona będzie czekała... Szczęka mi opadła i tak jesteśmy już ze sobą kilkanaście lat
Co zaś się tyczy pytania autorki: Nie, z hetero w les nie, bo tak się nie da (piszę o mózgu), ale w bi czemu nie?
Na studiach zamieszkałam z pewną heteryczką. Bardzo się w niej zakochałam, ale oczywiście skrycie. Po dwóch latach podchodów odpuściłam sobie, bo bardziej mi zależało na jej przyjaźni i zaufaniu niż zerwaniu kontaktów. "Lecząc" się z niej dałam przyzwolenie innej dziewczynie, która za mną chodziła. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że moja ukochana współlokatorka zorientowawszy się w sytuacji wzięła mnie na poważną rozmowę i oznajmiła, że całe życie marzyła o rycerzu na białym koniu, a teraz zrozumiała, że chodziło o rycerkę, więc jeśli kiedyś bym o niej pomyślała i coś by mi nie wyszło z moją dziewczyną, to ona będzie czekała... Szczęka mi opadła i tak jesteśmy już ze sobą kilkanaście lat
Lubię kiedy kobieta...
Re: z hetero w lesbijkę
zaproś ją na rozmowe przy winie, zacznij lekko rozmowę. wypytaj jakiego ona jest zdania, wtedy na tej podstawie mozesz działać .