Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 01:30

Zastanawia mnie, czy w środowisku lgbt, a zwłaszcza w naszym, kobiecym, powszechny jest sposób dobierania się w obrębie tzw. swojej ligi. Wśród hetero, na rozmaitych forach, często spotykałam się ze stwierdzeniami, że taki problem postrzegany jest jako realny, a startowanie do kogoś z „wyższej ligi” to prawie ośmieszenie się, albo coś z góry skazanego na niepowodzenie. Jak postrzegacie taką kwestię w naszym, jednak mniejszym środowisku? Czy jest tak samo? Czy macie podobne opory w nawiązywaniu znajomości z kimś, kogo uważacie za dużo lepszego od siebie, i odwrotnie. Czy w ogóle zastanawiacie się nad takimi kryteriami, czy po prostu nie macie obaw i nieśmiałości związanej z próbą poderwania kogoś takiego?
Awatar użytkownika
drama_t
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 367
Rejestracja: 25 mar 2014, o 10:47

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: drama_t » 8 kwie 2015, o 07:50

Wychodzę z założenia, że " Każdy się wstydzi trzech rzeczy. Że nie jest ładny. Że za mało wie. I że niewystarczająco dobrze radzi sobie w życiu. Każdy.".
Nie dajcie sobie, drodzy państwo, srać w duszę.
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: moja_alchemia » 8 kwie 2015, o 08:20

justsomebody10 pisze:Zastanawia mnie, czy w środowisku lgbt, a zwłaszcza w naszym, kobiecym, powszechny jest sposób dobierania się w obrębie tzw. swojej ligi. Wśród hetero, na rozmaitych forach, często spotykałam się ze stwierdzeniami, że taki problem postrzegany jest jako realny, a startowanie do kogoś z „wyższej ligi” to prawie ośmieszenie się, albo coś z góry skazanego na niepowodzenie. Jak postrzegacie taką kwestię w naszym, jednak mniejszym środowisku? Czy jest tak samo? Czy macie podobne opory w nawiązywaniu znajomości z kimś, kogo uważacie za dużo lepszego od siebie, i odwrotnie. Czy w ogóle zastanawiacie się nad takimi kryteriami, czy po prostu nie macie obaw i nieśmiałości związanej z próbą poderwania kogoś takiego?
moim zdaniem ten "dobór" odbywa się intuicyjnie,
był na forum ostatnio temat ogłoszeń, że są z błędami czy niegramatycznie napisane, sądzę, że to też jest jakieś kryterium - wiadomo, że dla osoby, która w ten sposób napisała ogłoszenie, nie ma znaczenia styl czy forma słowa pisanego i na takie ogłoszenie zapewne odpowie osoba, która ma podobne preferencje w tym względzie ;)
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: ImaSumak » 8 kwie 2015, o 08:25

drama_t pisze:Wychodzę z założenia, że " Każdy się wstydzi trzech rzeczy. Że nie jest ładny. Że za mało wie. I że niewystarczająco dobrze radzi sobie w życiu. Każdy.".
A jeśli ktoś myśli, że jest ładny i madry i nie zastanawia się jak radzi sobie w życiu, to znaczy że nie istnieje?

Dzielę ludzi tylko na takich z którymi lubię spędzać czas i z którymi nie. O ligach pierwsze słyszę.
Lubię kiedy kobieta...
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: gimmeeverything » 8 kwie 2015, o 08:37

ImaSumak pisze: Dzielę ludzi tylko na takich z którymi lubię spędzać czas i z którymi nie.
właśnie - ale co miałoby stanowić kryterium owej "wyższej ligi"? = bardziej wypasiona fura? lepsze wykształcenie? wyższy status zawodowy/majątkowy? bardziej atrakcyjny wygląd? wspomniane wyżej nienaganne posługiwanie się poprawną polszczyzną, czy może - jeśli np czyjąś pasją jest pływanie - lepsze wyniki w tej dyscyplinie?
IMO tego rodzaju podejście jest absurdalne, bo właściwie w każdej dziedzinie życia i na każdym jego poziomie zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie od nas lepszy, i osoba z przeciętnym nawet poczuciem własnej wartości nie powinna mieć problemu z zaakceptowaniem tego faktu; owszem - to może (a niekiedy wręcz powinno) imponować, ale z pewnością nie powinno być źródłem jakichś idiotycznych zahamowań - przynajmniej u mnie nigdy nie było.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 08:52

ImaSumak pisze:
Dzielę ludzi tylko na takich z którymi lubię spędzać czas i z którymi nie. O ligach pierwsze słyszę.
To bardzo amerykańskie określenie, które, o dziwo, coraz częściej widzę na polskich forach i w polskich artykułach. Myślę, że chyba bardziej u nas popularne jest określanie (zwłaszcza kobiet) w skali 10-punktowej :cool:
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 09:02

gimmeeverything pisze: właśnie - ale co miałoby stanowić kryterium owej "wyższej ligi"?
Kryteria mogą być rozmaite. Ja bym zwróciła uwagę na kilka płaszczyzn:
1) atrakcyjność fizyczna: zbyt duży rozdźwięk może chyba onieśmielać? Przykład: atrakcyjna kobieta (według ogólnych standardów, nawet nie subiektywnych upodobań) i ktoś otyły, galaretowaty, mało urodziwy;
2) atrakcyjność intelektualna - wysoki stopień naukowy (oczywiście taki, za którym idzie prawdziwa wiedza, a nie tylko papierek), albo erudycja, elokwencja, itp.
3) status społeczny - wysokie stanowisko, wysokie zarobki, itp.
4) inteligencja emocjonalna, wspaniałe radzenie sobie z ludźmi, bycie powszechnie lubianym, niemalże rozrywanym.

I jeszcze kilka innych aspektów by się znalazło. I np. ktoś niezbyt ciekawy, taki sobie przeciętniak (albo i gorzej) kontra kobieta posiadająca któreś z tych przymiotów (albo, o zgrozo, wszystkie :cool: ) W takiej sytuacji odpuszczacie? Czy w ogóle nie zwracacie uwagi na takie dysproporcje? Nie macie myśli - co mogłabym takiej osobie dać?
IMO tego rodzaju podejście jest absurdalne, bo właściwie w każdej dziedzinie życia i na każdym jego poziomie zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie od nas lepszy, i osoba z przeciętnym nawet poczuciem własnej wartości nie powinna mieć problemu z zaakceptowaniem tego faktu;
Wiadomo, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy, ale tu chodzi o szczególnie duże różnice w powyższych aspektach.
przynajmniej u mnie nigdy nie było.
Bo masz wysokie poczucie własnej wartości. Inni nie zawsze mają.
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 09:05

drama_t pisze:Wychodzę z założenia, że " Każdy się wstydzi trzech rzeczy. Że nie jest ładny. Że za mało wie. I że niewystarczająco dobrze radzi sobie w życiu. Każdy.".
Chyba jednak nie każdy :D A przynajmniej nie w takim samym stopniu.
bylejaka
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 162
Rejestracja: 21 sie 2014, o 15:33
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: bylejaka » 8 kwie 2015, o 09:10

A co to znaczy : " z poza swojej ligi" ? kobieta jest kobietą .... i jak mi się podoba, to startuję ... zawsze można przegrać :( .... ale czasem się wygrywa ... :)
cieszę się, że jestem kobietą
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: lewelof » 8 kwie 2015, o 09:43

ja bym miała problem z kimś dużo bogatszym ode mnie. to byłby mezalians, i czuła bym się trochę jak szara mysz przy kimś takim. ale to by musiały być naprawdę duże różnice w zarobkach, nie jakieś kosmetyczne. np. ja zarabiająca 1800 zł a ona zarabiająca 15 000 zł. chyba bym się bała że jak znajdzie kogoś ze swojej ligi to mnie zostawi. w dzisiejszym świecie , gdzie rzadzi pieniądz, różne ligi widzę głównie w odniesieniu do zarobków, zamożności. bo chyba mezaliansów typu: jedna z wykształceniem podstawowym, a druga ma tyt. profesora, czy jedna ma wielką posiadłość a druga u niej sprząta, to dziś chyba nie ma. takie osoby nie mialy by ze sobą o czym gadać. natomiast przy różnicy w zarobkach to już nie musi być tak że osoby są z różnych światów, ale że jednej się np. udało bo rodzice pomogli, bo mieszkała w wielkim mieście i miała łatwiej, itp. ale mimo kasy może je łączyć wyjątkowa więź.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: gimmeeverything » 8 kwie 2015, o 09:45

justsomebody10 pisze: I np. ktoś niezbyt ciekawy, taki sobie przeciętniak (albo i gorzej) kontra kobieta posiadająca któreś z tych przymiotów (albo, o zgrozo, wszystkie :cool: ) W takiej sytuacji odpuszczacie? Czy w ogóle nie zwracacie uwagi na takie dysproporcje? Nie macie myśli - co mogłabym takiej osobie dać?
nie :D
- bo niby dlaczego nie pomyśleć wówczas, że przecież nikt nie jest doskonały (= nie ma lewara, żeby nie była w czymś gorsza ode mnie :cool: )?;
sęk w tym, by z jednej strony zbytnio nie idealizować, a z drugiej nie dokarmiać własnych kompleksów :wink:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
bylejaka
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 162
Rejestracja: 21 sie 2014, o 15:33
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: bylejaka » 8 kwie 2015, o 10:29

chyba sobie jaja robisz....
cieszę się, że jestem kobietą
mwmwmw
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 329
Rejestracja: 2 lis 2013, o 13:45

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: mwmwmw » 8 kwie 2015, o 10:49

Justsomebody, jesteś geniuszem zdeterminowanych materialistycznie problemów
mwmwmw
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 329
Rejestracja: 2 lis 2013, o 13:45

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: mwmwmw » 8 kwie 2015, o 11:08

mwmwmw pisze:Justsomebody, jesteś geniuszem zdeterminowanych materialistycznie problemów
i alegorią
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: Wiosennagwiazda » 8 kwie 2015, o 11:19

justsomebody10 pisze:Zastanawia mnie, czy w środowisku lgbt, a zwłaszcza w naszym, kobiecym, powszechny jest sposób dobierania się w obrębie tzw. swojej ligi. Wśród hetero, na rozmaitych forach, często spotykałam się ze stwierdzeniami, że taki problem postrzegany jest jako realny, a startowanie do kogoś z „wyższej ligi” to prawie ośmieszenie się, albo coś z góry skazanego na niepowodzenie. Jak postrzegacie taką kwestię w naszym, jednak mniejszym środowisku? Czy jest tak samo? Czy macie podobne opory w nawiązywaniu znajomości z kimś, kogo uważacie za dużo lepszego od siebie, i odwrotnie. Czy w ogóle zastanawiacie się nad takimi kryteriami, czy po prostu nie macie obaw i nieśmiałości związanej z próbą poderwania kogoś takiego?

ale to na 'dzień dobry' się nad tym zastanawiasz?
To cała przyjemność z tego, jak wspomniałaś 'startowania' maleje...i niepotrzebnie skupiasz się
to prawie ośmieszenie się, albo coś z góry skazanego na niepowodzenie.
Bardzo rzadko zdarza się, żeby każdy miał tyle samo emocjonalnie, intelektualnie, materialnie, wizualnie itd. etc.
hmm...
Czy w ogóle zastanawiacie się nad takimi kryteriami, czy po prostu nie macie obaw i nieśmiałości związanej z próbą poderwania kogoś takiego?
Nie. Zawieranie nowej znajomości to ma być przecież frajda rozmowy i całej towarzyszącej temu aury, a nie piętrzenie obaw.
:wink:
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 11:28

Wiosennagwiazda pisze: ale to na 'dzień dobry' się nad tym zastanawiasz?
To cała przyjemność z tego, jak wspomniałaś 'startowania' maleje...i niepotrzebnie skupiasz się
To zastanawianie się czysto teoretyczne, bo ani nie potrafię, ani nie mam do kogo startować, więc tak tylko rozważam, jako osoba, której wcześniej napisano, ze nie ma nic do dania drugiej osobie.
Bardzo rzadko zdarza się, żeby każdy miał tyle samo emocjonalnie, intelektualnie, materialnie, wizualnie itd. etc.
hmm...
Oj, wystarczy czasami przewaga na jednym polu.
Nie. Zawieranie nowej znajomości to ma być przecież frajda rozmowy i całej towarzyszącej temu aury, a nie piętrzenie obaw.
:wink:
Frajda? Ja zwykle w przeszłości czułam się na pierwszym spotkaniu oceniana, czy warto się spotkać następny raz, czy nie. Szczerze, to często wcale nie sprawiało mi to przyjemności. Czułam się jak na rozmowie, na której muszę się pokazać z jak najlepszej strony. Zastanawiam się więc, jak to jest u innych.
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 11:30

mwmwmw pisze:
mwmwmw pisze:Justsomebody, jesteś geniuszem zdeterminowanych materialistycznie problemów
i alegorią
Oj tam, taka tylko mała dyskusja w deszczowy poranek. I próba zbadania swojej (chyba) nieprzystawalności do świata.
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 11:35

lewelof pisze:ja bym miała problem z kimś dużo bogatszym ode mnie. to byłby mezalians, i czuła bym się trochę jak szara mysz przy kimś takim. ale to by musiały być naprawdę duże różnice w zarobkach, nie jakieś kosmetyczne. np. ja zarabiająca 1800 zł a ona zarabiająca 15 000 zł. chyba bym się bała że jak znajdzie kogoś ze swojej ligi to mnie zostawi.
Zgadzam się. dla mnie jeszcze trudno byłoby zaakceptować, że ktoś mnie prawie że utrzymuje, bo nie oszukujmy się, przy takich drastycznych różnicach, tej biedniejszej stronie ciężko dotrzymać kroku - to, co dla bogatszej będzie drobnym wydatkiem, dla tej biedniejszej być może rocznymi oszczędnościami.
A w ogóle nie zazdroszczę kobietom, które np. łapią sobie faceta milionera (w bardziej amerykańskich realiach). Toż to harówa :D Trzeba cały czas dbać o siebie w przesadny sposób, utrzymywać swój atut - młodość, urodę, bo na plecach czuć oddech młodszych konkurentek.
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: Wiosennagwiazda » 8 kwie 2015, o 11:41

justsomebody10 pisze:To zastanawianie się czysto teoretyczne, bo ani nie potrafię

Myślę, że może nazbyt surowo to oceniasz.

justsomebody10 pisze:Frajda? Ja zwykle w przeszłości czułam się na pierwszym spotkaniu oceniana, czy warto się spotkać następny raz, czy nie. Szczerze, to często wcale nie sprawiało mi to przyjemności. Czułam się jak na rozmowie, na której muszę się pokazać z jak najlepszej strony. Zastanawiam się więc, jak to jest u innych.
To 'ocenianie' pojawia się w każdym momencie nawiązywania relacji. Sama przecież obserwujesz, czy jest potencjał w znajomości, czy niekoniecznie.
I najważniejsze, że nie musisz, ale możesz się pokazać z jak najlepszej strony. Taka swoboda :slonko:
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 12:04

Wiosennagwiazda pisze: Myślę, że może nazbyt surowo to oceniasz.
Nie mam odwagi, bo nie mam atutów. Przy obecnym stanie umysłu nawet prowadzenie zwykłej konwersacji z kimś to męka.

justsomebody10 pisze: To 'ocenianie' pojawia się w każdym momencie nawiązywania relacji. Sama przecież obserwujesz, czy jest potencjał w znajomości, czy niekoniecznie.


Trudno ocenić, bo najczęściej kończyło się na 1 spotkaniu, więc nie było nawet kiedy ocenić potencjału.

I najważniejsze, że nie musisz, ale możesz się pokazać z jak najlepszej strony. Taka swoboda :slonko:
Tylko najwidoczniej ta najlepsza strona nie jest wystarczająco dobra :(
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: lewelof » 8 kwie 2015, o 12:10

nad słabymi stronami można popracować :D i trochę podciągnąć.
Awatar użytkownika
sloneczko79
super forma
super forma
Posty: 1589
Rejestracja: 12 sie 2014, o 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: sloneczko79 » 8 kwie 2015, o 12:22

gimmeeverything pisze:
ja je mam :twisted:
No proszę.Nie dalej jak wczoraj słyszałam,że wszystkie Anki to babki z jajami.A tu Gimm też 8) :wink:
Najpierw byłam niezdecydowana,a teraz to już nie wiem....
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: triko777 » 8 kwie 2015, o 12:30

Justsomebody, przepraszam Cię ale po twoich wpisach można sadzić, że właściwie wszystkie spotkane przez Ciebie kobiety są spoza Twojej ligi...

Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli ktoś mi się podoba to zawsze jest z mojej ligi 8)
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 12:40

triko777 pisze:Justsomebody, przepraszam Cię ale po twoich wpisach można sadzić, że właściwie wszystkie spotkane przez Ciebie kobiety są spoza Twojej ligi...


Te, które by mi się spodobały, zwykle tak były przeze mnie postrzegane. A te, które w ogóle mi się nie podobały (najczęściej dziewczyny, które napisały o sobie kilka zdań, deklarując, ze więcej na spotkaniu, bo nie lubią pisać - a na spotkaniu to zwykle okazywało się, że nie miałyśmy ze sobą nic wspólnego), no cóż, w ich przypadku nawet się nad tym zagadnieniem nie zastanawiałam. Ale to prawda, że nie mam wielkiej pewności siebie, do czego zapewne przyczynił się i brak powodzenia i pozytywnych reakcji z drugiej strony.
Poza tym wiek też odgrywa pewną rolę, bo jeśli ktoś jest w moim wieku, to zwykle ma już ułożone życie, doświadczenie, więcej pewności siebie i bardziej sprecyzowane oczekiwania.
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: justsomebody10 » 8 kwie 2015, o 12:44

lewelof pisze:nad słabymi stronami można popracować :D i trochę podciągnąć.
Ale czy wypracujesz elokwencję? Luz? łatwość nawiązywania kontaktu? Wygląd też nie zawsze da się podrasować. Są pewne cechy, które się ma, albo i nie, a próba ich nabycia wygląda sztucznie. :?
lewelof
super forma
super forma
Posty: 1525
Rejestracja: 16 maja 2013, o 00:20

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: lewelof » 8 kwie 2015, o 12:50

justsomebody10 pisze:
lewelof pisze:nad słabymi stronami można popracować :D i trochę podciągnąć.
Ale czy wypracujesz elokwencję? Luz? łatwość nawiązywania kontaktu? Wygląd też nie zawsze da się podrasować. Są pewne cechy, które się ma, albo i nie, a próba ich nabycia wygląda sztucznie. :?
ale można nabyć inne, równie atrakcyjne :D mozesz się np. nauczyć 5 nowych języków, zrobić dodatkowe studia lub kurs nurkowania choćby, możesz zacząć uprawiać sport co wyrzeźbi trochę twe ciało, możesz zrobić mnóstwo rzeczy które podniosą twoją atrakcyjność, a tym samym pewność siebie.
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: Wiosennagwiazda » 8 kwie 2015, o 12:56

lewelof pisze:
lewelof pisze:nad słabymi stronami można popracować :D i trochę podciągnąć.
Ale czy wypracujesz elokwencję? Luz? łatwość nawiązywania kontaktu? Wygląd też nie zawsze da się podrasować. Są pewne cechy, które się ma, albo i nie, a próba ich nabycia wygląda sztucznie. :?
ale można nabyć inne, równie atrakcyjne :D mozesz się np. nauczyć 5 nowych języków, zrobić dodatkowe studia lub kurs nurkowania choćby, możesz zacząć uprawiać sport co wyrzeźbi trochę twe ciało, możesz zrobić mnóstwo rzeczy które podniosą twoją atrakcyjność, a tym samym pewność siebie.
:slonko:


justsomebody10 jak widzisz możliwości jest dużo.
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: triko777 » 8 kwie 2015, o 13:03

W Twoim czy moim wieku jest już sporo osób "z odzysku" bo zaczyna się drugi czy nawet trzeci obieg.

Czy można się nauczyć patrzeć z większym optymizmem...to są bardzo indywidualne kwestie i jednym to wychodzi bardziej naturalnie a innym nie przychodzi wcale. Ale nie ma takiej wady której nie dałoby się przerobić w sukces ani takiej zalety która w pewnych sytuacjach okazałaby się porażką. Nadmiar wszystkiego zawsze szkodzi.

Czy luz, elokwencja są zawsze w cenie? Nie jestem taka pewna. Tak samo nieśmiałość potrafi być urocza. Byle by jedno ani drugie nie były na tyle nadmiarowe aby nas sabotować.

Wydaje mi się, że ludzie poszukują się po jakichś kręgach nazwijmy, wrażliwości, zainteresowań. To dla mnie wyznacza ligę.
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
Awatar użytkownika
babette_h
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 1233
Rejestracja: 29 gru 2014, o 17:16

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: babette_h » 8 kwie 2015, o 13:44

justsomebody10 pisze:
Wiosennagwiazda pisze: Myślę, że może nazbyt surowo to oceniasz.
Nie mam odwagi, bo nie mam atutów. Przy obecnym stanie umysłu nawet prowadzenie zwykłej konwersacji z kimś to męka.

justsomebody10 pisze: To 'ocenianie' pojawia się w każdym momencie nawiązywania relacji. Sama przecież obserwujesz, czy jest potencjał w znajomości, czy niekoniecznie.


Trudno ocenić, bo najczęściej kończyło się na 1 spotkaniu, więc nie było nawet kiedy ocenić potencjału.

I najważniejsze, że nie musisz, ale możesz się pokazać z jak najlepszej strony. Taka swoboda :slonko:
Tylko najwidoczniej ta najlepsza strona nie jest wystarczająco dobra :(
E, nieprawda :)

Może wpadłaś w dołek związany z tym, że wcześniejsze spotkania były raczej nieudane, może za bardzo się starasz, a z drugiej strony gdzieś drzemie poczucie, że nie dasz rady. I może czas przestać myśleć o takich teoretycznych zagadnieniach, a jak któraś foremka napisała, zrobić coś dla siebie, swojej przyjemności czy poczucia satysfkacji?


Co do lig, to nie wiem, znam się jak exminister Mucha na 7 lidze hokeja.



[quote="justsomebody10"][A w ogóle nie zazdroszczę kobietom, które np. łapią sobie faceta milionera (w bardziej amerykańskich realiach). Toż to harówa :D Trzeba cały czas dbać o siebie w przesadny sposób, utrzymywać swój atut - młodość, urodę, bo na plecach czuć oddech młodszych konkurentek.[/quote]
Jaka praca, taka płaca.
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Czy startujecie do kobiet "spoza swojej ligi"?

Post autor: gimmeeverything » 8 kwie 2015, o 15:12

triko777 pisze: (...) nie ma takiej wady której nie dałoby się przerobić w sukces ani takiej zalety która w pewnych sytuacjach okazałaby się porażką. Nadmiar wszystkiego zawsze szkodzi.

Czy luz, elokwencja są zawsze w cenie? Nie jestem taka pewna. Tak samo nieśmiałość potrafi być urocza. Byle by jedno ani drugie nie były na tyle nadmiarowe aby nas sabotować.
bingo! :ok:
sloneczko79 pisze: No proszę.Nie dalej jak wczoraj słyszałam,że wszystkie Anki to babki z jajami.A tu Gimm też 8) :wink:
:cool: :wink: - chociaż ktoś mi je tu próbuje "wyciąć" :lol:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
ODPOWIEDZ