Czy związałybyście się z bi?
Czy związałybyście się z bi?
I dlaczego nie
Re: Czy związałybyście się z bi?
To już było.
Hipokryzja wszędzie.
Hipokryzja wszędzie.
- Lady_Skyblue
- początkująca foremka
- Posty: 98
- Rejestracja: 30 sty 2014, o 21:35
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy związałybyście się z bi?
5 Facts to Debunk the Biggest Myths About Dating Bisexual People Once and For All
http://everydayfeminism.com/2015/04/lie ... bisexuals/
http://everydayfeminism.com/2015/04/lie ... bisexuals/
~Gdyby w kobiecie nie panował anioł razem z diabłem, nie byłaby interesująca.
-
- początkująca foremka
- Posty: 46
- Rejestracja: 2 mar 2015, o 05:32
Re: Czy związałybyście się z bi?
Mity na temat biseksualizmu sprawiają, że gwałtownie uderzam głową w biurko.
I pomyśleć, że osoby, które przecież same należą do mniejszości seksualnej, skutecznie pielęgnują swoje uprzedzenia wobec biseksualistów.
Związałabym się z kimś, jeśli uznałabym, że jesteśmy w stanie stworzyć satysfakcjonujący związek i jeśli ta druga osoba też by tego chciała. Przecież nie spytałabym "Ale na pewno nie jesteś bi? Może zrób test na skalę Kinseya? Bo jak bi to koniec z nami, niezależnie od tego, jak cudowna jesteś".
Ale może powiedzmy to sobie raz a porządnie. To, że kobieta jest biseksualna, nie oznacza, że nie potrafi stworzyć monogamicznego związku. To nie oznacza, że jest lesbijką, ale boi się przyznać. To nie oznacza, że całuje się z koleżankami na imprezach, bo to modne, ale do związku z kobietą już się nie nadaje. To nie oznacza, że na pewno zostawi dla faceta, bo "chce normalności". A jak zostawiła dla faceta, to może ten facet po prostu podobał jej się bardziej niż Ty.
I pomyśleć, że osoby, które przecież same należą do mniejszości seksualnej, skutecznie pielęgnują swoje uprzedzenia wobec biseksualistów.
Związałabym się z kimś, jeśli uznałabym, że jesteśmy w stanie stworzyć satysfakcjonujący związek i jeśli ta druga osoba też by tego chciała. Przecież nie spytałabym "Ale na pewno nie jesteś bi? Może zrób test na skalę Kinseya? Bo jak bi to koniec z nami, niezależnie od tego, jak cudowna jesteś".
Ale może powiedzmy to sobie raz a porządnie. To, że kobieta jest biseksualna, nie oznacza, że nie potrafi stworzyć monogamicznego związku. To nie oznacza, że jest lesbijką, ale boi się przyznać. To nie oznacza, że całuje się z koleżankami na imprezach, bo to modne, ale do związku z kobietą już się nie nadaje. To nie oznacza, że na pewno zostawi dla faceta, bo "chce normalności". A jak zostawiła dla faceta, to może ten facet po prostu podobał jej się bardziej niż Ty.
Prosimy nie siadać na sarenkach. Są kruche i bardzo wrażliwe.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Jeśli byłabym sama i chciała się wiązać - bez problemu. Nie ma dla mnie znaczenia czy dziewczyna, którą jestem zainteresowana jest w 100% les czy w 80% czy też określa się jako biseksualistka.
Z tego co wyczytałam na tym forum, dokładnie tak wiele dziewczyn postępuje. Dowiadują się, że kobieta jest biseksualna - i nie jest istotne jaka jest, co sobą reprezentuje, jakie ma wartości - jak to piszą w ogłoszeniach "panią bi podziękuję".twaroszkov pisze: Związałabym się z kimś, jeśli uznałabym, że jesteśmy w stanie stworzyć satysfakcjonujący związek i jeśli ta druga osoba też by tego chciała. Przecież nie spytałabym "Ale na pewno nie jesteś bi? Może zrób test na skalę Kinseya? Bo jak bi to koniec z nami, niezależnie od tego, jak cudowna jesteś".
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 3 maja 2015, o 16:51
Re: Czy związałybyście się z bi?
A ja nie mam nic przeciwko takim związkom. Jak dla mnie liczy się wnętrze i charakter drugiej osoby. Wolałabym być z osobą która od początku mówi mi o tym, niż dopiero po czasie miałabym dowiadywać się o jej innych preferencjach.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Rozumiem, że ten temat to taka zabawa jak " dokończ zdanie"...
Ja bym się ni związała z biseksualistką bo zbieram męskie skalpy więc gdyby odeszła do faceta, to ja miałabym jeszcze jeden a ona, jako niewinna kobieta, miałaby wyrzuty sumienia.
Ja bym się ni związała z biseksualistką bo zbieram męskie skalpy więc gdyby odeszła do faceta, to ja miałabym jeszcze jeden a ona, jako niewinna kobieta, miałaby wyrzuty sumienia.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Tak myślałam zakładając ten wątek, że mizoandria gdzieś wylezie.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Może te wątki autorce tematu co nieco rozjaśnią
http://kobiety-kobietom.com/forum/viewt ... alistek%3F
http://kobiety-kobietom.com/forum/viewt ... ?f=1&t=805
http://kobiety-kobietom.com/forum/viewt ... =1&t=20337
http://kobiety-kobietom.com/forum/viewt ... alistek%3F
http://kobiety-kobietom.com/forum/viewt ... ?f=1&t=805
http://kobiety-kobietom.com/forum/viewt ... =1&t=20337
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
-
- uzależniona foremka
- Posty: 917
- Rejestracja: 16 lis 2014, o 20:36
Re: Czy związałybyście się z bi?
Nie mam nic do osób biseksualnych i nie widzę specjalnych powodów do tego by je dyskryminować.
Żal mi kobiet-wiek nie ma znaczenia-które patrzą tylko i wyłącznie na to czy kobieta jest les czy nie.
Jak bi to już dają nogę i odżegnują się od takich jak od średniowiecznej dżumy.
Czy naprawdę to,jaką płeć preferujemy w większym a jaką w mniejszym stopniu,ma aż takie znaczenie?
A odpowiadając na pytanie-nie wiem czy związałabym się z osobą bi ale nie z powodów o jakich napisałam powyżej.
Po prostu nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Żal mi kobiet-wiek nie ma znaczenia-które patrzą tylko i wyłącznie na to czy kobieta jest les czy nie.
Jak bi to już dają nogę i odżegnują się od takich jak od średniowiecznej dżumy.
Czy naprawdę to,jaką płeć preferujemy w większym a jaką w mniejszym stopniu,ma aż takie znaczenie?
A odpowiadając na pytanie-nie wiem czy związałabym się z osobą bi ale nie z powodów o jakich napisałam powyżej.
Po prostu nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Wszystko co potępiamy u innych, znajdziemy we własnej duszy.
Seneka.
Seneka.
Re: Czy związałybyście się z bi?
W założeniu chodziło mi o kobiety bi. Ale chętnie poczytam opinie również o facetachJaponka pisze:Ale z kobietą bi czy z facetem bi?
Re: Czy związałybyście się z bi?
Gdzie ty tu widzisz mizoandrie?biedronca pisze:Tak myślałam zakładając ten wątek, że mizoandria gdzieś wylezie.
Nie wiem, po co ci ten wątek - wiele podobnych było. Co nie zmienia faktu, że wciąż są denerwujące.
Oczekujmy tolerancji dyskryminując na prawo i lewo. Hipokryzja.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Tutaj:natsi pisze:Gdzie ty tu widzisz mizoandrie?biedronca pisze:Tak myślałam zakładając ten wątek, że mizoandria gdzieś wylezie.
Gaik pisze:Rozumiem, że ten temat to taka zabawa jak " dokończ zdanie"...
Ja bym się ni związała z biseksualistką bo zbieram męskie skalpy więc gdyby odeszła do faceta, to ja miałabym jeszcze jeden a ona, jako niewinna kobieta, miałaby wyrzuty sumienia.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Równie dobrze można by zapytać ile z Nas związałoby się z brunetkami a ile z blondynkami. Szczerze mówiąc ja problemu z tym nie mam. Jeśli odpowiada mi nie tylko pod względem charakteru a i z wyglądu ma w sobie to coś co mnie ujmuje (nawet jeśli nie jest czarnowłosą kobietą o piwnych oczach - ahh, mój ideał ) to dlaczego nie?? Dla mnie jedyną dość ważną kwestią by było jak traktowała ostatniego partnera/partnerkę. Jednak tego nie podpinam do jednej orientacji.natsi pisze: Oczekujmy tolerancji dyskryminując na prawo i lewo. Hipokryzja.
Zresztą łapka w górę ile z Nas w latach młodości i docierania się w kwestii swojej orientacji, nie umawiała się przez jakiś czas z facetami? Ja lubię patrzeć na przystojnych facetów, lubię też jak czasem lekko próbują flirtować, ale nie czuję do nich żadnego pociągu fizycznego. Czy to robi ze mnie biseksualistkę? Hmm...
Re: Czy związałybyście się z bi?
Mój absolutnie ulubiony komentarzJaponka pisze:Ale z kobietą bi czy z facetem bi?
Re: Czy związałybyście się z bi?
Pragnę zauważyć, że te mity mają gdzieś swoją genezę. One się z niczego nie biorą. Sama cały czas wierzę, że są na świecie jeszcze takie biseksualistki, jak te "niemityczne". Na tę chwilę znam 6-7 kobiet określających siebie jako biseksualne i niestety dla każdej jednej z nich związek z kobietą to zabawa. Każda jedna z nich podkreśla, że nawet jeśli zakochana będzie w kobiecie, to i tak ostatecznie rodzinę założy z facetem. Na moje pytanie dlaczego, odpowiadają, że rodzina by nie tolerowała tego gdyby weszły w związek jednopłciowy. Mam za sobą 2 związki z biseksualnymi dziewczynami. Obie odeszły do faceta, "bo mamusia, bo tatuś, bo co ludzie powiedzą". Jeśli kiedykolwiek trafię na dziewczynę/kobietę bi, która będzie gotowa stworzyć ze mną rodzinę, a nie tylko się zabawić, to przyjmę ją z otwartymi ramionami. Co nie zmienia faktu, że po osłuchaniu się takich rewelacji od samych zainteresowanych, zwyczajnie się odechciewa.twaroszkov pisze:Mity na temat biseksualizmu sprawiają, że gwałtownie uderzam głową w biurko.
Every word means the same as it's own silence
Re: Czy związałybyście się z bi?
A homoseksualne dziewczyny nie odchodzą? Każdy związek może się skończyć i wtedy ludzie czasami opowiadają różne bullshity, żeby wyjaśnić czemu odchodzą. A wyjaśnienie zawsze jest tylko jedno - już nie kochają, a to jak to próbują uzasadniać to już jest zupełnie bez znaczenia.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Oczywiście, że odchodzą. Tylko czy ja ten fragment podałam jako decydujący? Nie. Kieruję się wypowiedziami samych biseksualistek i na tej podstawie wyciągam takie a nie inne wnioski.biedronca pisze:A homoseksualne dziewczyny nie odchodzą? Każdy związek może się skończyć i wtedy ludzie czasami opowiadają różne bullshity, żeby wyjaśnić czemu odchodzą. A wyjaśnienie zawsze jest tylko jedno - już nie kochają, a to jak to próbują uzasadniać to już jest zupełnie bez znaczenia.
Every word means the same as it's own silence
Re: Czy związałybyście się z bi?
Nie wiem, skłaniam się, że nie. Dlaczego?
Nie lubię tłoku w łóżku.
A być "po środku" jest ciężko...
Bo zakochać się w dziewczynie i facecie jednocześnie, nie dość, że mi by było ciężko
to jeszcze i zawsze któraś z 3 osób byłaby nieszczęśliwa, odrzucona itp...
no chyba, żeby trafiło się tak, że każda osoba z 3 jest bi...
Nie lubię tłoku w łóżku.
A być "po środku" jest ciężko...
Bo zakochać się w dziewczynie i facecie jednocześnie, nie dość, że mi by było ciężko
to jeszcze i zawsze któraś z 3 osób byłaby nieszczęśliwa, odrzucona itp...
no chyba, żeby trafiło się tak, że każda osoba z 3 jest bi...
- Lady_Skyblue
- początkująca foremka
- Posty: 98
- Rejestracja: 30 sty 2014, o 21:35
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy związałybyście się z bi?
nie wiem czy to żart czy to serio dlatego odpowiem tak:xxTusiAxx pisze:Nie wiem, skłaniam się, że nie. Dlaczego?
Nie lubię tłoku w łóżku.
A być "po środku" jest ciężko...
Bo zakochać się w dziewczynie i facecie jednocześnie, nie dość, że mi by było ciężko
to jeszcze i zawsze któraś z 3 osób byłaby nieszczęśliwa, odrzucona itp...
no chyba, żeby trafiło się tak, że każda osoba z 3 jest bi...
~Gdyby w kobiecie nie panował anioł razem z diabłem, nie byłaby interesująca.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 19 kwie 2015, o 21:11
Re: Czy związałybyście się z bi?
Nie wszystkie kobiety mówiące ,że są bi naprawdę są bi.Mogą tak sobie tylko wmawiać bo to jest teraz modne i dlatego traktują takie związki jak zabawę ,a potem układają sobie życie z facetem.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Wiedziałam, że ten argument w końcu padnie. Mogą nie być, mogą być. Ocenić ciężko, jeśli nie umie się czytać w myślach. Równie dobrze może być tak jak mówią same. Zakładanie, że każda biseksualistka, mówiąca o wiązaniu się na stałe jedynie z facetem nie jest tak naprawdę bi, jest dziecinne. "Wybierzmy sobie tylko to co ładnie się prezentuje, a do reszty się nie przyznajemy". Prawda jest taka, że obraz biseksualistek kuleje i to mocno, ale to nie przez "paranoiczne lesby penisofobki" tylko przez nie same. Wystarczy zajrzeć do "Kobiet z mężczyzną w tle" i poczytać ile z tych kobiet było gotowych opuścić heteronormatywny światek nawet dla kobiety, w której się zakochały. Po co się męczyć i stawiać czoła nietolerancji, jak można udawać "normalną" i gdzieś na boku znaleźć sobie jakąś ofiarę, która wejdzie w taki chory układ.NicolettaW pisze:Nie wszystkie kobiety mówiące ,że są bi naprawdę są bi.Mogą tak sobie tylko wmawiać bo to jest teraz modne i dlatego traktują takie związki jak zabawę ,a potem układają sobie życie z facetem.
Every word means the same as it's own silence
Re: Czy związałybyście się z bi?
Facetów hetero jest więcej niż lesbijek i są łatwiej dostępni. Taka rzeczywistość. I niestety nie żyjemy w krainie kucyponków, a homoseksualizm nadal uważany jest powszechnie za chorobę i zboczenie.
Co nie zmienia faktu, że skłonność do zdrady to jakaś skłonność biseksualistów. To się nazywa stereotyp. Skreślanie kogoś, bo "coś, komuś, kiedyś, gdzieś słyszałam, każdy wie" jest okropne.
Co nie zmienia faktu, że skłonność do zdrady to jakaś skłonność biseksualistów. To się nazywa stereotyp. Skreślanie kogoś, bo "coś, komuś, kiedyś, gdzieś słyszałam, każdy wie" jest okropne.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Nie no, gdyby one serio były bi, to żyłyby sobie szczęśliwie z mężem. Natomiast jeżeli nie są w stanie wytrzymać z facetem, którego sobie wybrały, to moim zdaniem bardziej prawdopodobne, że są po prostu les i dlatego nie potrafią tego faceta kochać.
Re: Czy związałybyście się z bi?
biedronca pisze:Nie no, gdyby one serio były bi, to żyłyby sobie szczęśliwie z mężem. Natomiast jeżeli nie są w stanie wytrzymać z facetem, którego sobie wybrały, to moim zdaniem bardziej prawdopodobne, że są po prostu les i dlatego nie potrafią tego faceta kochać.
Co za bzdura. W związkach z osobami nie bi, nikt się nie zostawia dla innych? Płeć nie ma tu nic do rzeczy. Według twoich słów bi to taka albo ukryta hetero, albo les.
Re: Czy związałybyście się z bi?
A hetero jak nie umie wytrzymać z mężem bo jest fajtłapą, albo macho, to co? Ukryta les?biedronca pisze:Nie no, gdyby one serio były bi, to żyłyby sobie szczęśliwie z mężem. Natomiast jeżeli nie są w stanie wytrzymać z facetem, którego sobie wybrały, to moim zdaniem bardziej prawdopodobne, że są po prostu les i dlatego nie potrafią tego faceta kochać.
Bi nie znaczy= uwaga, nie jestem stała w uczuciach. Raczej znaczy: ważny jest człowiek a nie jego płeć.
Jeśli trafi na odpowiednią osobę, to będzie to trwały związek. Płeć nie ma tu znaczenia
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Re: Czy związałybyście się z bi?
Nie, nie o to mi chodziło. Chodziło mi o te dziewczyny, które będąc w związku z facetem opisują, jak im brakuje kobiety, jak nie potrafią być szczęśliwe. pewno, to może być kwestia po prostu złego związku, ale wydaje mi się całkiem logiczne, że wiele z nich to po prostu lesbijki, które związały się z facetem, żeby było im łatwiej, ale nie potrafią z nim być szczęśliwe. Kobieta bi potrafi być doskonale szczęśliwa z facetem, jeśli znajdzie właściwą osobę. Lesbijka nie będzie szczęśliwa nawet z najlepszym facetem.
Re: Czy związałybyście się z bi?
Z tym może masz i rację. Społeczeństwo zwłaszcza polskie jednak jest dość trudne.
Sama mam koleżankę jeszcze z gimnazjum, która po paru związkach z dziewczynami postanowiła przyłączyć się do pewnego wyznania protestanckiego i wyjść za mąż. Dlaczego? Bo tak było łatwiej. Religia narzuciła zasady, dzięki którym jest akceptowana w społeczeństwiem, a mąż to pewnik, który ją dopilnuje... Smutne, bo nie jest szczęśliwa tak, jak mogła być.
Sfera intymna leży i kwiczy.
A najgorzej będą miały dzieci, jak za 10 lat dojdzie do wniosku, że zmarnowała życie i odejdzie od chłopa...
Sama mam koleżankę jeszcze z gimnazjum, która po paru związkach z dziewczynami postanowiła przyłączyć się do pewnego wyznania protestanckiego i wyjść za mąż. Dlaczego? Bo tak było łatwiej. Religia narzuciła zasady, dzięki którym jest akceptowana w społeczeństwiem, a mąż to pewnik, który ją dopilnuje... Smutne, bo nie jest szczęśliwa tak, jak mogła być.
Sfera intymna leży i kwiczy.
A najgorzej będą miały dzieci, jak za 10 lat dojdzie do wniosku, że zmarnowała życie i odejdzie od chłopa...
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Re: Czy związałybyście się z bi?
No dobrze. Kobiet hetero też jest więcej niż lesbijek, stąd też te niekończące się dramaty pod tytułem "zakochałam się kobiecie hetero". Problem w tym, że jak biseksualistka ma wybrać pomęczenie się ze społeczeństwem ale bycie w szczęśliwym związku z kobietą albo święty spokój ze strony rodziny i otoczenia i związek z facetem "może-nie-do-końca-szczyt-marzeń", to najczęściej kończy się to wyborem życia z facetem.natsi pisze:Facetów hetero jest więcej niż lesbijek i są łatwiej dostępni.
A na podstawie wielokrotnych doświadczeń? Przepraszam, ale jak się poznaje którąś z kolei biseksualistkę, która głosi pogląd "nawet jak się zakocham w kobiecie, to i tak resztę życia spędzę z facetem, bo łatwiej", to ciężko oprzeć się wrażeniu, że te stereotypy, to mają w sobie więcej prawy niż można przypuszczać. Ta garstka homoseksualnych znajomych, których mam w swoim otoczeniu, też ma takie doświadczenia z biseksualistkami. Moja wieloletnia przyjaciółka, która jest biseksualna na 250%, sama prawi, że ona to nigdy rodziny z kobietą nie założy, bo by ją rodzice wydziedziczyli. I ona nie widzi nic złego w tym, że wodzi za nos każdą dziewczynę, która się nią zainteresuje.natsi pisze:Co nie zmienia faktu, że skłonność do zdrady to jakaś skłonność biseksualistów. To się nazywa stereotyp. Skreślanie kogoś, bo "coś, komuś, kiedyś, gdzieś słyszałam, każdy wie" jest okropne.
Jak już wcześniej pisałam, wierzę że nie każda biseksualistka ma takie podejście, jednak odnoszę wrażenie, że są one w znacznej mniejszości.
Every word means the same as it's own silence