Dziwne sytuacje...

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Adna
super forma
super forma
Posty: 2284
Rejestracja: 15 wrz 2004, o 00:00

Post autor: Adna » 12 mar 2009, o 11:19

Impreza domówka.
Skład: młodzi wykształceni, pracujący ludzie różnej płci.
Większość sparowana.
Przychodzimy, ja i moja dziewczyna i przyprowadzamy psa.
Przynosimy wspólnie wykonane jedzenie. Cały wieczór trzymamy się dość blisko. Opowiadamy coś o sobie, zajmujemy się psem.
Pod koniec imprezy jedna z dziewcząt zadaje pytanie:
"Ale właściwie czyj jest to pies, Twój czy Twój?"

odpowiadamy : "Nasz."

no faktycznie, jak się przedstawiałyśmy to nie powiedziałam: A to moja DZIEWCZYNA..

;)
http://kobiety-kobietom.com/opowiadania_erotyczne/art.php?art=5989
in_case
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 266
Rejestracja: 22 lut 2009, o 01:00

Post autor: in_case » 15 mar 2009, o 15:14

Kiedyś miałam niesamowitą randkę w Łazienkach, wszystko było wspaniale, pomimo zimna, którego wcale nie czułyśmy... :) No ale nie zapomnę tej wycieczki z Izraela i ludzi którym oczy z orbit mało nie wyfrunęły. Nic nie powiedzieli, ale ich miny były wymowne.

A parę lat później wracałam do domu nocnym z moją ówczesną Panią. Coś się tam wydarzyło, że byłam cała zaryczana, trzymałyśmy się za ręce... no i kanar. Biletu nie miałyśmy, spojrzał na nas... i nie wypisał mandatu... :)

Poza tym lubiłam bardzo jak moi albo jej rodzice mówili np. dziewczynki obiad gotowy :)
Tika
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 70
Rejestracja: 3 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Tika » 15 mar 2009, o 20:44

Wracałam z koleżanką do domu (trochę wypiłyśmy) ona zaczęła mnie całować...nagle słyszymy oklaski i krzyki...gorzko, gorzko! Może nie jest to jakaś super historia ale było zabawnie...pewnie dlatego że byłyśmy pijane...
Awatar użytkownika
blu79
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 21
Rejestracja: 3 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: edinburgh

hej

Post autor: blu79 » 17 mar 2009, o 20:40

hej, moze wyraze sie niezbyt delikatnie, ale .... ukrywac sie mozna do usranej smierci (jesli ci to nie przeszkadza) ale wtedy mozna chyba zbzikowac!
a tak na marginesie, z doswiadczenia po kilkunastu coming-outach: wszyscy i tak wiedza albo sie domyslaja
nelly80
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 319
Rejestracja: 14 lis 2008, o 01:00

Re: hej

Post autor: nelly80 » 17 mar 2009, o 21:01

blu79 pisze:hej, moze wyraze sie niezbyt delikatnie, ale .... ukrywac sie mozna do usranej smierci (jesli ci to nie przeszkadza) ale wtedy mozna chyba zbzikowac!
a tak na marginesie, z doswiadczenia po kilkunastu coming-outach: wszyscy i tak wiedza albo sie domyslaja
Blu, do pewnego momentu też myślałam, że nasze rodziny się domyślają , że w pracy ktoś coś zakumał, ze to ciągle Koleżanka po mnie przyjeżdża , że słabo reagję na seksistowskie dowcipy damsko - męskie = nie wkręcam się w temat i nie zwierzam się koleżankom jak mi jest z moim "facetem".

Czasem aż trudno uwierzyć. Ale jeśli chodzi o rodzinę która mnie zna i którą ja znam już całe...lat:) to.. przecież osoby impulsywne , wybuchowe w końcu palnęły by coś. Widzą z kim spędzam najwięcej czasu..ehh. I co łudzić się ze nie wiedzą czy wiedzą?;)

co do afiszowania się w miejscach publicznych w swoim mieście nie chodzimy za rękę , podczas pobytu w Berlinie nie żałowałyśmy sobie i za rękę chodziłyśmy;)
Awatar użytkownika
dublaa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 57
Rejestracja: 6 sie 2006, o 00:00
Lokalizacja: warszawa

Post autor: dublaa » 18 mar 2009, o 20:53

Adna pisze:Impreza domówka.
Skład: młodzi wykształceni, pracujący ludzie różnej płci.
Większość sparowana.
Przychodzimy, ja i moja dziewczyna i przyprowadzamy psa.
Przynosimy wspólnie wykonane jedzenie. Cały wieczór trzymamy się dość blisko. Opowiadamy coś o sobie, zajmujemy się psem.
Pod koniec imprezy jedna z dziewcząt zadaje pytanie:
"Ale właściwie czyj jest to pies, Twój czy Twój?"

odpowiadamy : "Nasz."

no faktycznie, jak się przedstawiałyśmy to nie powiedziałam: A to moja DZIEWCZYNA..

;)
Dobre :D ,śmiać mi się chce bo miałam ostatnio podobną sytuację. Rozmawiając wiele razy z kolega z pracy o różnych sprawach, opowiadałam między innymi o "naszym" kocie,"naszym" mieszkaniu, o kupowaniu łóżka dla "nas" . Kiedy kolega dowiedział się, że to moja dziewczyna ( a nie współlokatorka
:wink: ) zaniemówił ....a ja zbladłam i ręce mi opadły...
ODPOWIEDZ