To mnie zżera od środka...
To mnie zżera od środka...
Temat: Pomocy, to mnie zżera od środka...
Witajcie, mam pewien problem, może ktoś byłby w stanie mi pomóc?
Coraz intensywniej dopada mnie poczucie samotności. Mam przyjaciółki, znajomych, przełamałam swoją niechęć i zaczęłam chodzić na domówki/grille/inne spotkania i nawet mi się spodobało, poznaję nowych ludzi, a mimo to… Jak za dnia sobie radzę to wieczorami coś chce mnie od środka rozsadzić. Mam wrażenie, że ciągle na coś czekam, jakąś wiadomość, cokolwiek nawet kiedy wiem, że nic takiego nie przyjdzie. Co chwilę sprawdzam komunikatory, szperam po Internecie, odświeżam strony, na których i tak nic nowego się nie pojawi. Marnuję tak coraz więcej czasu, który mogłabym przeznaczyć na projekty, naukę czy coś przyjemnego. Mam trudności ze skupieniem się na oglądanym filmie, czytanej książce. Nie wiem co się dzieje i coraz bardziej mnie to przeraża. Jedyne co to udaje mi się skupić na ćwiczeniach ale nie jestem w stanie ćwiczyć przez cały wieczór chociaż najchętniej bym to robiła. Wróciły problemy z zasypianiem i nawet zmęczona nie jestem w stanie zasnąć przed północą. Chciałabym się jakoś uspokoić, opanować i wyrzucić to z siebie… Pozbyć tego czekania.
Mam nadzieję, że niedługo to minie…
Pozdrawiam.
Witajcie, mam pewien problem, może ktoś byłby w stanie mi pomóc?
Coraz intensywniej dopada mnie poczucie samotności. Mam przyjaciółki, znajomych, przełamałam swoją niechęć i zaczęłam chodzić na domówki/grille/inne spotkania i nawet mi się spodobało, poznaję nowych ludzi, a mimo to… Jak za dnia sobie radzę to wieczorami coś chce mnie od środka rozsadzić. Mam wrażenie, że ciągle na coś czekam, jakąś wiadomość, cokolwiek nawet kiedy wiem, że nic takiego nie przyjdzie. Co chwilę sprawdzam komunikatory, szperam po Internecie, odświeżam strony, na których i tak nic nowego się nie pojawi. Marnuję tak coraz więcej czasu, który mogłabym przeznaczyć na projekty, naukę czy coś przyjemnego. Mam trudności ze skupieniem się na oglądanym filmie, czytanej książce. Nie wiem co się dzieje i coraz bardziej mnie to przeraża. Jedyne co to udaje mi się skupić na ćwiczeniach ale nie jestem w stanie ćwiczyć przez cały wieczór chociaż najchętniej bym to robiła. Wróciły problemy z zasypianiem i nawet zmęczona nie jestem w stanie zasnąć przed północą. Chciałabym się jakoś uspokoić, opanować i wyrzucić to z siebie… Pozbyć tego czekania.
Mam nadzieję, że niedługo to minie…
Pozdrawiam.
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: To mnie zżera od środka...
byłaś kiedyś w związku? jeśli tak to jak się skończył? bo coś podejrzewam że to czekanie to jakaś pozostałość po czymś co było, minęło i nie wróci.
Re: To mnie zżera od środka...
Bardzo możliwe, że to jest przyczyną. Skończył się mało przyjemnie ale jestem zadowolona, że już po wszystkim. Jak widać, podświadomie mogę się dalej z tym męczyć... Nie mam pojęcia co robić.onlyforyoureyes pisze:byłaś kiedyś w związku? jeśli tak to jak się skończył? bo coś podejrzewam że to czekanie to jakaś pozostałość po czymś co było, minęło i nie wróci.
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: To mnie zżera od środka...
ale piszesz z kimś, że czekasz na wiadomość na komunikatorach, itd.? ile masz lat? długo jesteś sama?
Re: To mnie zżera od środka...
Nie piszę z nikim, na kogo wiadomość miałabym czekać. To jest takie wewnętrzne, bezpodstawne uczucie. Mam 20 lat i nie jestem jakoś długo sama ale do tej pory zawsze ktoś był. Jestem w zupełne nowej dla siebie sytuacji.
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: To mnie zżera od środka...
hmm... jak nie jesteś długo sama to zmienia postać rzeczy. pobądź trochę sama. naucz się samotności. to całkiem cenne doświadczenie, taka umiejętność bycia samej. a nie ciągle z kimś.
Re: To mnie zżera od środka...
A to nie jest czasem uzależnienie od Internetu?
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: To mnie zżera od środka...
Jeśli do tej pory zawsze ktoś był, to uczucie osamotnienia i tęsknota są normalne. Pożyjesz w tym stanie chwilę, to się przyzwyczaisz, a może znajdzie się ktoś nowy
Be someone who makes you happy
Re: To mnie zżera od środka...
1. Jesteś szczęściarą ?Zapominam pisze: Do tej pory zawsze ktoś był.
Jestem w zupełne nowej dla siebie sytuacji.
2. Jesteś bardzo atrakcyjna ?
3. Czy miewasz zachowania kompulsywne ? (zwłaszcza dotyczące sfery seksualnej)
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: To mnie zżera od środka...
Zastanawiające Salami... dlaczego pytasz czy autorka jest szczęściarą? naprawdę myślisz że bycie z kimś w związku non stop to szczęście? ciekawi mnie to, czemu tak zadałaś pytanie...? dla mnie osoba która wchodzi wciąż w nowe związki to właśnie ktoś bez szczęścia, kto raz że nie potrafi zbudować jednego porządnego związku tylko skacze z kwiatka na kwiatek, a dwa że taki ktoś to dla mnie najczęściej (własne obserwacje) słabeusz, który nie potrafi znieść samego siebie, stąd szuka ucieczki od siebie, rzucając sie wciąż w nowe ramiona. naprawdę jestem zaskoczona twoim pytaniem...salami pisze:1. Jesteś szczęściarą ?Zapominam pisze: Do tej pory zawsze ktoś był.
Jestem w zupełne nowej dla siebie sytuacji.
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: To mnie zżera od środka...
Only, a skąd wiesz, że autorka skacze z kwiatka na kwiatek?
"Zawsze ktoś był", może znaczyć, że miała 2 związki po parę lat, albo 3 związki po rok, nie znaczy od razu, że skacze,
choć zgodzę się z tym, że istnieje takie zjawisko przez samych zainteresowanych nazywane "testowaniem partnera", czyli bycie z kimś po 2-4 miesiące, w tym czasie przytulanie, cielesność, seks, bez większego zaangażowania, a gdy się znudzi, lub (częściej) pojawi się ktoś lepszy, to się zaczyna testować tego lepszego.
Cierpią na tym ludzie biorący sferę uczuć na poważnie, którzy szukają stabilizacji i nie chcą słyszeć za 2 miesiące "to koniec, już nic nie czuję". Niestety padłam ofiarą takiej słabej gierki dawno temu.
"Zawsze ktoś był", może znaczyć, że miała 2 związki po parę lat, albo 3 związki po rok, nie znaczy od razu, że skacze,
choć zgodzę się z tym, że istnieje takie zjawisko przez samych zainteresowanych nazywane "testowaniem partnera", czyli bycie z kimś po 2-4 miesiące, w tym czasie przytulanie, cielesność, seks, bez większego zaangażowania, a gdy się znudzi, lub (częściej) pojawi się ktoś lepszy, to się zaczyna testować tego lepszego.
Cierpią na tym ludzie biorący sferę uczuć na poważnie, którzy szukają stabilizacji i nie chcą słyszeć za 2 miesiące "to koniec, już nic nie czuję". Niestety padłam ofiarą takiej słabej gierki dawno temu.
Be someone who makes you happy
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: To mnie zżera od środka...
nie mówiłam o autorce, tylko ogółem o ludziach którzy są wiecznie w związkach. uważam że nie znają życia, nie znają siebie i nie potrafią być sami - a to cenna umiejętność. nieważne czy ktoś miał 2 związki po 5 lat. dla mnie dziewczyna która mieszka z rodzicami, jest na utrzymaniu tatusia, a potem ma 20 lat i ma chłopaka, od razu wyprowadza się do chłopaka - teraz zajmuje się nią chłopak - to osoba która jest dla mnie nieatrakcyjna. potem kolejny chłopak, i kolejny.... lub choćby ten jeden pierwszy na całe życie - to też dla mnie ani nie jest szczęście ani nie jest to dla mnie atrakcyjne. z racji tego że takie kobiety są całe życie zależne od kogoś (wpierw od rodziców, tatusia, a potem od faceta, męża). nie będąc nigdy same, tracą zdolność do niezależności, nigdy się jej nie nauczą, a kobieta zależna, to kobieta:takeyoudowntown pisze:Only, a skąd wiesz, że autorka skacze z kwiatka na kwiatek?.
1. nieszczęśliwa (nawet jeśli o tym nie wiem)
2. nieatrakcyjna.
kreci mnie niezależność, pod każdym względem (myślowa, emocjonalna, finansowa, materialna, jakakolwiek). a kobiety które są wciąż z kimś, nie są niezależne i nie potrafią takie być. gdy tylko pozostają same, zaczynają się bać i nerwowo kogoś szukać. to bardzo nieatrakcyjne.
Re: To mnie zżera od środka...
A ja czekam z wielką ciekawością na Zapomniałam.onlyforyoureyes pisze: naprawdę jestem zaskoczona twoim pytaniem...
Myślę, że dzisiejszy dzień był dla niej ważny/inny/przełomowy (taka ze mnie wróżka )
i może dzisiaj zupełnie inaczej niż wczoraj odpowiedzieć na pytanie o bycie szczęściarą..
Re: To mnie zżera od środka...
Chciałam się nauczyć, nawet jestem zadowolona, że w końcu mam taką okazję ale jak widać nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Na dokładkę dochodzi frustracja z zaistniałej sytuacji.onlyforyoureyes pisze:hmm... jak nie jesteś długo sama to zmienia postać rzeczy. pobądź trochę sama. naucz się samotności. to całkiem cenne doświadczenie, taka umiejętność bycia samej. a nie ciągle z kimś.
Prędzej bym to nazwała uzależnieniem od ludzi.biedronca pisze:A to nie jest czasem uzależnienie od Internetu?
1."Szczęściara" ma dla mnie w tym kontekście negatywny wydźwięk... Bardziej bym się uznała za osobę szczęśliwą. Chociaż to szczęście jest głęboko zakopane i czasami trudno się do niego dostać. Do tej pory byłam w dwóch związkach, z czego ostatni skończył się dosyć... Brutalnie. Raczej jestem z tych, co szukają w związku stabilności i poczucia bezpieczeństwa, wspólnego zrozumienia. Nie da się tego osiągnąć będąc ze sobą tylko przez chwilę.salami pisze:1. Jesteś szczęściarą ?Zapominam pisze: Do tej pory zawsze ktoś był.
Jestem w zupełne nowej dla siebie sytuacji.
2. Jesteś bardzo atrakcyjna ?
3. Czy miewasz zachowania kompulsywne ? (zwłaszcza dotyczące sfery seksualnej)
2.Dla każdego atrakcyjność oznacza coś innego, ja sama się sobie podobam. Oczywiście zawsze się znajdzie coś co można poprawić ale wtedy trzeba się wziąć za siebie. Już sama świadomość, że coś się w tym kierunku robi bardzo satysfakcjonuje.
3.Nie, nie wydaje mi się.
Re: To mnie zżera od środka...
Dlaczego ?Zapominam pisze: nie jestem w stanie ćwiczyć przez cały wieczór chociaż najchętniej bym to robiła.
Re: To mnie zżera od środka...
Bo padnę trupem. Aż takiej kondycji jeszcze nie mam.salami pisze:Dlaczego ?
Re: To mnie zżera od środka...
Ja też zabijam czasem ciężkie chwile ćwiczeniami. Można wtedy wyłączyć myśli, a ból mięśni odwraca uwagę od bólu duszy. Sport to dobra odtrutka na kompulsywne myślenie o problemach, albo o przyszłości, jeśli się czarno ją widzi. Masz wrażenie, że wiecznie na coś czekasz? To znaczy, że nie umiesz żyć w chwili obecnej, nie akceptujesz teraźniejszości. Może pomógłby Ci jakiś rodzaj medytacji? Znasz angielski? Jeśli tak, to polecam książki/wykłady Alana Wattsa w tym temacie, są bardzo uniwersalne i dają świeże spojrzenie na świat. Jeśli nie, wydaje mi się, że niektóre są też przetłumaczone na polski.
Re: To mnie zżera od środka...
Zawsze lepiej się trochę poruszać i zrobić coś dla siebie niż tylko się użalać czy objadać.rejczel91 pisze:Ja też zabijam czasem ciężkie chwile ćwiczeniami. Można wtedy wyłączyć myśli, a ból mięśni odwraca uwagę od bólu duszy. Sport to dobra odtrutka na kompulsywne myślenie o problemach, albo o przyszłości, jeśli się czarno ją widzi. Masz wrażenie, że wiecznie na coś czekasz? To znaczy, że nie umiesz żyć w chwili obecnej, nie akceptujesz teraźniejszości. Może pomógłby Ci jakiś rodzaj medytacji? Znasz angielski? Jeśli tak, to polecam książki/wykłady Alana Wattsa w tym temacie, są bardzo uniwersalne i dają świeże spojrzenie na świat. Jeśli nie, wydaje mi się, że niektóre są też przetłumaczone na polski.
Nad książkami się zastanowię chociaż przyznam szczerze, że mało entuzjastycznie podchodzę do tego pomysłu. Co nie zmienia faktu, że cieszę się, że ktoś próbuje mi pomóc
-
- początkująca foremka
- Posty: 25
- Rejestracja: 11 mar 2016, o 12:26
Re: To mnie zżera od środka...
Czujesz się bardzo samotna nawet wśród ludzi.
Zastanów się może ci brak miłości,albo wsparcia żeby sobie wszystko poukładać po rozstaniu.
Jak dopada cię samotność wieczorem to pisz z ludźmi.
Zastanów się może ci brak miłości,albo wsparcia żeby sobie wszystko poukładać po rozstaniu.
Jak dopada cię samotność wieczorem to pisz z ludźmi.
Re: To mnie zżera od środka...
Lepiej jest zrobić czasem coś dla innych.Zapominam pisze: Zawsze lepiej się trochę poruszać i zrobić coś dla siebie
To, co zżera Cię od środka to egoizm.
Re: To mnie zżera od środka...
Ja widzę tu trzy możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy.
Pierwsza: Mimo spotkań ze znajomymi, nie czujesz z nimi poważniejszej więzi, bo nie dzielisz się z nimi rzeczami, które kochasz. Masz jakiegoś hobby? Nie wiem, np. lubisz tańczyć? Może warto byłoby pomyśleć o zapisaniu się na jakieś zajęcia albo do jakiegoś ogniska, żeby poznac tam ludzi, którzy interesują się tym samym. Wtedy nowe znajomości przychodzą lepiej i łatwiej
Druga: Być może jesteś z "pokolenia FOMO". Po twoim poście widać, ze dosyć dużą wagę przykuwasz do "prób nieprzegapienia ważnych informacji" - być może to jest źródłem twojego niepokoju, bo kumulujesz w sobie jakieś takie przekonanie, że MUSISZ o wszystkim wiedzieć, że MUSISZ mieć znajomych, że MUSISZ być na bieżąco ze wszystkim. Poczytaj o zjawisku FOMO. Generalnie nie znam ciebie i próbuję znaleźć przyczynę twoich negatywnych uczuć w każdej przesłance, ale zawsze istnieje szansa, że moja pisanina nie okaże się w 100 % bezsensownym pleceniem bzdur i w jakiś sposób z niej skorzystasz
Trzecia: Może masz depresję? I nawet o tym nie wiesz. Przygnębienie, poczucie samotności mimo kontaktu z ludźmi, zmęczenie i bezsenność to dosyć poważne objawy. Na twoim miejscu rozważyłabym wizytę u specjalisty.
Pierwsza: Mimo spotkań ze znajomymi, nie czujesz z nimi poważniejszej więzi, bo nie dzielisz się z nimi rzeczami, które kochasz. Masz jakiegoś hobby? Nie wiem, np. lubisz tańczyć? Może warto byłoby pomyśleć o zapisaniu się na jakieś zajęcia albo do jakiegoś ogniska, żeby poznac tam ludzi, którzy interesują się tym samym. Wtedy nowe znajomości przychodzą lepiej i łatwiej
Druga: Być może jesteś z "pokolenia FOMO". Po twoim poście widać, ze dosyć dużą wagę przykuwasz do "prób nieprzegapienia ważnych informacji" - być może to jest źródłem twojego niepokoju, bo kumulujesz w sobie jakieś takie przekonanie, że MUSISZ o wszystkim wiedzieć, że MUSISZ mieć znajomych, że MUSISZ być na bieżąco ze wszystkim. Poczytaj o zjawisku FOMO. Generalnie nie znam ciebie i próbuję znaleźć przyczynę twoich negatywnych uczuć w każdej przesłance, ale zawsze istnieje szansa, że moja pisanina nie okaże się w 100 % bezsensownym pleceniem bzdur i w jakiś sposób z niej skorzystasz
Trzecia: Może masz depresję? I nawet o tym nie wiesz. Przygnębienie, poczucie samotności mimo kontaktu z ludźmi, zmęczenie i bezsenność to dosyć poważne objawy. Na twoim miejscu rozważyłabym wizytę u specjalisty.
Re: To mnie zżera od środka...
Zawsze stawiasz ludziom takie szybkie diagnozy? Każdy nie tylko ma prawo, ale wręcz poiwnien mysleć o sobie, bo każdy jest odpowiedzialny za swoje wlasne szczęście. Warto czasem zrobić coś dla siebie, jeśli tego potrzebujemy, to żaden egoizm tylko normalna sprawa,salami pisze:Zapominam pisze:
To, co zżera Cię od środka to egoizm.
Re: To mnie zżera od środka...
Szybkie ? Trochę musiałam nad nią popracować.rejczel91 pisze: Zawsze stawiasz ludziom takie szybkie diagnozy?
Chociaż rzeczywiście potrafię robić to szybciej od innych, mam takie komunikaty zwrotne.
Czasem, często, zawsze..rejczel91 pisze:Warto czasem zrobić coś dla siebie
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: To mnie zżera od środka...
...Salami, chwilami jesteś rozbrajającasalami pisze: mam takie komunikaty zwrotne.
...przez skromność nie zaprzeczęChociaż rzeczywiście potrafię robić to szybciej od innych
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
Re: To mnie zżera od środka...
Dla równowagi dodam, że jest wiele rzeczy, które robię wolniej, niektórych zupełnie nie potrafię.tygrysica3 pisze:.Salami, chwilami jesteś rozbrajającasalami pisze: mam takie komunikaty zwrotne....przez skromność nie zaprzeczęChociaż rzeczywiście potrafię robić to szybciej od innych
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: To mnie zżera od środka...
niektórych zupełnie nie potrafię.[/quote]salami pisze:
...nie ukrywam, że teraz mnie zaciekawiłaś - bo pomijając te w gruncie rzeczy zrozumiałe, żadne inne nie przychodzą mi do głowy
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
-
- super forma
- Posty: 4600
- Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Re: To mnie zżera od środka...
zasłodzenie piątego stopniatygrysica3 pisze:...nie ukrywam, że teraz mnie zaciekawiłaś - bo pomijając te w gruncie rzeczy zrozumiałe, żadne inne nie przychodzą mi do głowysalami pisze:
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: To mnie zżera od środka...
... - wyjątkowo miodzik ze mnie kapie, aż mi się sierść lepi z tej słodyczymoja_alchemia pisze: zasłodzenie piątego stopnia
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
-
- super forma
- Posty: 4600
- Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Re: To mnie zżera od środka...
ktoś tutaj niedawno chciał Ciebie wyczesywać, więc może warto skorzystaćtygrysica3 pisze:... - wyjątkowo miodzik ze mnie kapie, aż mi się sierść lepi z tej słodyczymoja_alchemia pisze: zasłodzenie piątego stopnia
Re: To mnie zżera od środka...
Idźta spamować do Szarlotki.