publiczny " coming out"

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: publiczny " coming out"

Post autor: moja_alchemia » 26 cze 2016, o 10:11

katarzyna42 pisze:
moja_alchemia pisze:
dyskusja dotyczy kwestii wyoutowania się, jako powinności, oczywiście powinności, która spoczywa na innych, a konkretnie tych, którzy pomimo swojej orientacji i nieprzychylności społeczeństwa z tym związanej, osiągnęli sukces, to oni powinni "poświęcić" (?) się i wyoutować, pomimo, że skoro dotychczas publicznie nie mówili o swoim życiu osobistym, to być może nie chcą tego robić
Nie, nie tego dotyczy dyskusja. Nie chodzi o powinnosc ani poswiecanie sie tylko o probe zrozumienia zjawiska.
zrozumienia zjawiska? jakiego?
to przecież oczywiste,
jeśli rodzice będą akceptowali swoje dzieci takimi, jakie się urodziły, jeśli ksiądz na ambonie nie będzie szykanował innych "w imię miłości bliźniego", jeśli pracodawcy i współpracownicy będą w pracy wykonywali swoje zadania, a nie zajmowali się gadaniem o "dupie Maryni", to "zjawisko" przestanie istnieć,
potrzebna jest zmiana mentalności ludzi, a konkretnie wyeliminowanie hipokryzji, która w Polsce jest wyjątkowo głęboko zakorzeniona,
katarzyna42
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 73
Rejestracja: 5 kwie 2016, o 22:40

Re: publiczny " coming out"

Post autor: katarzyna42 » 26 cze 2016, o 10:19

moja_alchemia pisze: potrzebna jest zmiana mentalności ludzi, a konkretnie wyeliminowanie hipokryzji, która w Polsce jest wyjątkowo głęboko zakorzeniona,
Zmiana sama nie nastepuje. Istotnym czynnikiem jest istnienie wielu wyoutownych osob w przestrzeni publicznej i prywatnej. Czy osoba homo, ktora udaje kogos kim nie jest nie jest hipokryta?
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: publiczny " coming out"

Post autor: moja_alchemia » 26 cze 2016, o 10:24

katarzyna42 pisze:
moja_alchemia pisze: potrzebna jest zmiana mentalności ludzi, a konkretnie wyeliminowanie hipokryzji, która w Polsce jest wyjątkowo głęboko zakorzeniona,
Zmiana sama nie nastepuje. Istotnym czynnikiem jest istnienie wielu wyoutownych osob w przestrzeni publicznej i prywatnej. Czy osoba homo, ktora udaje kogos kim nie jest nie jest hipokryta?
jeśli udaje,
mówimy przecież o coming oucie, a od wyoutowania się do udawania czegokolwiek jest daleka droga,
można żyć w zgodzie ze sobą i nie opowiadać o swoim życiu osobistym publicznie,
katarzyna42
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 73
Rejestracja: 5 kwie 2016, o 22:40

Re: publiczny " coming out"

Post autor: katarzyna42 » 26 cze 2016, o 10:40

moja_alchemia pisze: mówimy przecież o coming oucie, a od wyoutowania się do udawania czegokolwiek jest daleka droga,
można żyć w zgodzie ze sobą i nie opowiadać o swoim życiu osobistym publicznie,
Czy facet, ktory pokazuje sie publicznie z kobietami udajacymi partnerki choc jest gejem- jest hipokryta?

Mozna zyc w zgodzie ze soba i na kazda najmniejsza wzmianke o zyciu prywatnym nabierac wody w usta? Jest np. wielu znanych aktorow/ aktorek hetero, ktorzy nie opowiadaja w wywiadach o swoim zyciu uczuciowym, zachowuja powsciagliwosc, nie maja ekschibicjonistycznych potrzeb ale to nie znaczy ze ukrywaja swoich partnerow, udaja, ze ich nie maja lub sciemniaja, ze sa w zwiazku z kims innym niz sa. Czy slyszalas kiedys cos o prywatnym zyciu Marka Barbasiewicza? A mimo to mial odwage w czasach o niebo trudniejszych niz dzis- przestac sciemniac, co wcale nie jest rownoznaczne z medialnym ekshibicjonizmem.
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: publiczny " coming out"

Post autor: moja_alchemia » 26 cze 2016, o 11:32

katarzyna42 pisze:
moja_alchemia pisze: mówimy przecież o coming oucie, a od wyoutowania się do udawania czegokolwiek jest daleka droga,
można żyć w zgodzie ze sobą i nie opowiadać o swoim życiu osobistym publicznie,
Czy facet, ktory pokazuje sie publicznie z kobietami udajacymi partnerki choc jest gejem- jest hipokryta?

Mozna zyc w zgodzie ze soba i na kazda najmniejsza wzmianke o zyciu prywatnym nabierac wody w usta? Jest np. wielu znanych aktorow/ aktorek hetero, ktorzy nie opowiadaja w wywiadach o swoim zyciu uczuciowym, zachowuja powsciagliwosc, nie maja ekschibicjonistycznych potrzeb ale to nie znaczy ze ukrywaja swoich partnerow, udaja, ze ich nie maja lub sciemniaja, ze sa w zwiazku z kims innym niz sa. Czy slyszalas kiedys cos o prywatnym zyciu Marka Barbasiewicza? A mimo to mial odwage w czasach o niebo trudniejszych niz dzis- przestac sciemniac, co wcale nie jest rownoznaczne z medialnym ekshibicjonizmem.
nie zamierzam bronić hipokrytów,
jeśli ktoś udaje, to przypuszczalnie robi to ze strachu lub z chęci osiągnięcia korzyści,
zastanawiam się czy dobrze byłoby demaskować tego typu zachowania, jak sądzisz? i jakie to mogłoby mieć efekty, jeśli chodzi o akceptację orientacji homoseksualnej w społeczeństwie?
Awatar użytkownika
takeyoudowntown
super forma
super forma
Posty: 2049
Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19

Re: publiczny " coming out"

Post autor: takeyoudowntown » 26 cze 2016, o 11:37

Katarzyna, Twoje marzenie trochę się spełnia. W nowym programie TVN-u o budowaniu domu, występuje para gejów. Kolejny krok do uświadamiania społeczeństwa. W innym programie TVN-u występowała para lesbijek. Takie akcje są potrzebne, pokazują homo od ludzkiej strony.
Be someone who makes you happy
katarzyna42
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 73
Rejestracja: 5 kwie 2016, o 22:40

Re: publiczny " coming out"

Post autor: katarzyna42 » 26 cze 2016, o 11:43

moja_alchemia pisze: jeśli ktoś udaje, to przypuszczalnie robi to ze strachu lub z chęci osiągnięcia korzyści,
zastanawiam się czy dobrze byłoby demaskować tego typu zachowania, jak sądzisz? i jakie to mogłoby mieć efekty, jeśli chodzi o akceptację orientacji homoseksualnej w społeczeństwie?
Nie, nie uwazam, ze nalezy outowac ludzi na sile ale uwazam, ze taki list otwarty jaki powstal do osob lgbt jest bardzo sensowny i dobrze by bylo zeby kazda osoba, ktorej to dotyczy gleboko zastanowila sie nad swoimi motywacjami dlaczego zyje w zaklamaniu. Ile w tym uzsadnionych lekow a ile tylko cynizmu, kalkulacji co mi sie oplaca a moze wstydu przed ujawnieniem kim sie jest?
katarzyna42
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 73
Rejestracja: 5 kwie 2016, o 22:40

Re: publiczny " coming out"

Post autor: katarzyna42 » 26 cze 2016, o 11:44

takeyoudowntown pisze:Katarzyna, Twoje marzenie trochę się spełnia. W nowym programie TVN-u o budowaniu domu, występuje para gejów. Kolejny krok do uświadamiania społeczeństwa. W innym programie TVN-u występowała para lesbijek. Takie akcje są potrzebne, pokazują homo od ludzkiej strony.
Zgadza sie.
Awatar użytkownika
pstryk27
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 155
Rejestracja: 4 lis 2013, o 09:27

Re: publiczny " coming out"

Post autor: pstryk27 » 26 cze 2016, o 13:38

katarzyna42 pisze: Czy slyszalas kiedys cos o prywatnym zyciu Marka Barbasiewicza? A mimo to mial odwage w czasach o niebo trudniejszych niz dzis- przestac sciemniac, co wcale nie jest rownoznaczne z medialnym ekshibicjonizmem.
A w muzyce Sławomir Starosta, grający w zespole punkowym.

Dziwię się, że jest taki opór przed mówieniem o sobie w dzisiejszych czasach. Przecież na co dzień outują się osoby, które zarabiają 800 zł z wszystkimi konsekwencjami. Rozumiem, że nie każdy chce być znany publicznie, jednak osoby popularne ten kierunek kariery wybrały same. Dla mnie osoba, która jest homoseksualna a teksty swoich piosenek pisze wyłącznie do płci przeciwnej nie jest wiarygodna. Przecież Katarzyna Nosowska mogła napisać tekst z nawiązaniami do homoseksualizmu mimo że jest hetero, to samo Stankiewicz- teledysk czy Justyna Steczkowska- teledysk. Z nowszych zespołów Video.
Mare
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 603
Rejestracja: 28 sty 2014, o 12:13

Re: publiczny " coming out"

Post autor: Mare » 26 cze 2016, o 13:42

katarzyna42 pisze:Czy facet, ktory pokazuje sie publicznie z kobietami udajacymi partnerki choc jest gejem- jest hipokryta?

Mozna zyc w zgodzie ze soba i na kazda najmniejsza wzmianke o zyciu prywatnym nabierac wody w usta? Jest np. wielu znanych aktorow/ aktorek hetero, ktorzy nie opowiadaja w wywiadach o swoim zyciu uczuciowym, zachowuja powsciagliwosc, nie maja ekschibicjonistycznych potrzeb ale to nie znaczy ze ukrywaja swoich partnerow, udaja, ze ich nie maja lub sciemniaja, ze sa w zwiazku z kims innym niz sa. Czy slyszalas kiedys cos o prywatnym zyciu Marka Barbasiewicza? A mimo to mial odwage w czasach o niebo trudniejszych niz dzis- przestac sciemniac, co wcale nie jest rownoznaczne z medialnym ekshibicjonizmem.
Nie, nie jest ponieważ należy wziąć pod uwagę powody takiego, a nie innego zachowania. Jak to wcześniej było tłumaczone, moim zdaniem w dosyć obrazowy sposób, osoby znane, aby utrzymywać się w branży, muszą dbać o swój wizerunek publiczny. Świata nie da się zmienić tak z dnia na dzień, jest jaki jest, z gruntu heteronormatywny i to nawet w krajach, w których, tak jak w Ameryce, formalnie dopuszczalne są małżeństwa jednopłciowe, oficjalnie mowa dyskryminująca osoby homoseksualne jest potępiana. Wystarczy prześledzić chociażby anglojęzyczne fora, grupy dyskusyjne, by stwierdzić, iż nawet wśród, wydawać by się mogło, grupy najbardziej tolerancyjnej, czyli młodych fanów, czy to kunsztu aktorskiego czy muzycznego danej osoby, większość, łagodnie pisząc, "woli", aby np. dany aktor, piosenkarz był heteroseksualny. Sama rzucona chociażby przez jednego z rozmówców wzmianka, że ten lub ta może być gejem, lesbijką (zwłaszcza gejem, homoseksualizm kobiet jest traktowany nieco łagodniej) wywołuje ostre słowa sprzeciwu, bo "on jest prawdziwym mężczyzną, nie może być gejem". Wyobrażenia sobie, rzeczywistość sobie. Więcej niż prawdopodobne jest to, że wizerunek naprawdę znanej postaci ze świata filmowego, muzycznego itd. doznałby znaczącego uszczerbku, co pociągnęłoby za sobą to, że odtąd kariera rozwijałaby się już wolniej, albo wręcz zaczęłaby się zwijać, jak w przypadku chociażby Ruperta Everetta, który sam przestrzega młodych aktorów, a także każdego który chce mieć możliwość w przebieraniu w ofertach, przed publicznym coming outem. Myślę, że to bardziej będzie trafiać do aktorów - gejów, aniżeli słowa oburzenia np. Katarzyny42, która sama publicznego coming outu dokonać zamiaru nie ma, tłumacząc się, jakże wygodnie, tym, że "za mało osiągnęła". Większość "mało osiąga", zatem, jeżeli komuś tutaj czynić wyrzuty, to raczej sobie. Garstka znanych, którzy się ujawnili dopiero po ukończeniu kariery, zdobyciu sławy i pieniędzy, innymi słowy pozycji, w której już ich nie sięgną konsekwencję ujawnienia, jak to zresztą kilka razy zostało powiedziane, niekoniecznie musi bardziej przemawiać do zwykłych ludzi, aniżeli publiczny coming out przeciętnej osoby, która, w odróżnieniu od tamtych, ma wiele do stracenia ponieważ nie może chociażby odgrodzić się później od tych, którzy źle zareagują na to, że jest gejem czy lesbijką i będą w sposób bardziej lub też mniej dosłowny dyskryminować ją.
takeyoudowntown pisze:Katarzyna, Twoje marzenie trochę się spełnia. W nowym programie TVN-u o budowaniu domu, występuje para gejów. Kolejny krok do uświadamiania społeczeństwa. W innym programie TVN-u występowała para lesbijek. Takie akcje są potrzebne, pokazują homo od ludzkiej strony.
Opinie o TVN jako stacji są różne, a nawet skrajnie różne. Sporo jest negatywnych, a to dlatego, że nader często informacje tam prezentowane poddawane są wpierw "obróbce", tak, aby wpasowywały się idealnie w określone ramy ideologiczne, a dokładniej polityczne. Opinia stacji nieobiektywnej rzutuje niestety, ale i na wszystko inne, w tym również na odbiór programów rozrywkowych, występowanie weń osób homoseksualnych.
katarzyna42
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 73
Rejestracja: 5 kwie 2016, o 22:40

Re: publiczny " coming out"

Post autor: katarzyna42 » 26 cze 2016, o 14:08

Mare pisze:
katarzyna42 pisze:Czy facet, ktory pokazuje sie publicznie z kobietami udajacymi partnerki choc jest gejem- jest hipokryta?
Nie, nie jest ponieważ należy wziąć pod uwagę powody takiego, a nie innego zachowania.
Na tej samej zasadzie mozna powiedziec, ze osoba, ktora w towarzystwie homofobow zaczyna zachowywac sie jak homofob tez nie jest hipokryta bo pewnie ma ku temu powody. Jak wychyli sie z innymi pogladami niz otoczenie to poczuje dyskomfort, wszyscy sie beda dziwili skad takie pro gejowskie poglady, moga zaczac ja podejrzewac o bycie homo.

W obu przypadkach ma miejsce kalkulacja- czy oplaci mi sie byc szczerym czy bede sciamniac zeby cos osiagnac i sie nie odrozniac od otoczenia. W obu przypadkach jest to hipokryzja. Co innego mysle/ czuje a co innego okazuje na zewnatrz zeby miec korzysci.
Mare
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 603
Rejestracja: 28 sty 2014, o 12:13

Re: publiczny " coming out"

Post autor: Mare » 26 cze 2016, o 14:55

katarzyna42 pisze: Mare pisze:

katarzyna42 pisze:
Czy facet, ktory pokazuje sie publicznie z kobietami udajacymi partnerki choc jest gejem- jest hipokryta?


Nie, nie jest ponieważ należy wziąć pod uwagę powody takiego, a nie innego zachowania.



Na tej samej zasadzie mozna powiedziec, ze osoba, ktora w towarzystwie homofobow zaczyna zachowywac sie jak homofob tez nie jest hipokryta bo pewnie ma ku temu powody. Jak wychyli sie z innymi pogladami niz otoczenie to poczuje dyskomfort, wszyscy sie beda dziwili skad takie pro gejowskie poglady, moga zaczac ja podejrzewac o bycie homo.
Nie sądzę. Są to bowiem dwie odmienne sytuacje. Czym innym jest chronienie samego/samej siebie, przed natarczywością innych, ładowaniem się przez nich "z butami" w nie swoje sprawy intymne, dbanie o to, aby uszczerbku nie doznały równie ważne dla danej osoby kwestie jak np. możliwość dalszego rozwoju artystycznego, możliwość zarobku np. dla swych współpracowników, kolegów z zespołu, troska o swego partnera lub też partnerkę, rodzinę, a czym innym odczuwanie na tyle silnej potrzeby przebywania w określonej grupie, aby w ich to towarzystwie obrażać tak naprawdę i samego siebie.
Nie uważam też, aby opisanych przez Ciebie grup, w których to progejowskie poglądy miałyby napiętnować kogoś i stać się przyczynkiem do posądzania go o homoseksualizm, było aż tak znowu dużo, zwłaszcza już w branży rozrywkowej. Powiedziałam, że jest wręcz przeciwnie. Modne jest właśnie obnoszenie się z sympatiami dla środowiska LGBT, głoszenie, że każdy ma równe prawo do miłości (mimo, że są to tak naprawdę z reguły puste gesty, jak to na podstawie obserwacji środowiska powiedział Rupert Everett). Kluczowe jest tylko to, aby samemu/samej nie być gejem/lesbijką. Dosłownie, mówić tak, robić/być nie.
pstryk27 pisze:Dla mnie osoba, która jest homoseksualna a teksty swoich piosenek pisze wyłącznie do płci przeciwnej nie jest wiarygodna. Przecież Katarzyna Nosowska mogła napisać tekst z nawiązaniami do homoseksualizmu mimo że jest hetero, to samo Stankiewicz- teledysk czy Justyna Steczkowska- teledysk. Z nowszych zespołów Video.
Ja z kolei podchodzę do tego w zupełnie odmienny sposób. Dla mnie to sztuka, a sztuka niekoniecznie musi czerpać z bezpośrednich doświadczeń. Teksty mogą być pisane również na podstawie cudzych przeżyć, obserwacji, mieć swe źródła w empatii, a nie tylko i wyłącznie odczuwania w pierwszej osobie. Ludzie zbyt często dane teksty utożsamiają z osobą, która jest ich autorem, w sposób dosłowny, nierozerwalny. Jako autorce własnych tekstów bardzo często zdarza mi się pisać w trzeciej osobie, posługiwać się abstrakcją i przeniesieniem, dlatego też rozumiem, lubię, kiedy czynią to inni. Nie zamykam umysłu na tę opcję, że mój ulubiony autor tekstów i wokalista pisząc o miłości heteroseksualnej jest w istocie gejem, skoro włącza u mnie tzw. "radar". Paradoksalnie jeszcze bardziej cenię go za umiejętność wcielania się w rolę.
odbicie
super forma
super forma
Posty: 1364
Rejestracja: 29 cze 2010, o 15:13

Re: publiczny " coming out"

Post autor: odbicie » 4 lip 2016, o 20:26

justsomebody10 pisze: W przypadku lesbijek sprawa jest trudniejsza, bo i aktorek odgrywających role lesbijek (już nie wspomnę o tych będących lesbijkami) jest jak na lekarstwo. Czytałam, że jeszcze jakiś czas temu żadna aktorka nie chciała grać takiej roli w obawie przed stygmatyzacją - nie tylko obyczajową, ale i przed brakiem kolejnych ról. Jedna z aktorek podsumowała to tak: lepiej byłoby zagrać morderczynię własnego dziecka, niż lesbijkę, bo ta druga rola przyklei się na stałe.
Dopisuję się po pewnym czasie, ale jeśli chodzi o to co cytuję powyżej:
To stereotyp – filmów, seriali, w których aktorki grają lesbijki jest wiele. Oczywiście w przeważającej większości są to nazwiska nieznane szerszej widowni. Ale na danym rynku – przykładowo USA są (u siebie). Inną kwestią są właśnie aktorki lesbijki, rozpoznawalne bardziej, jak tylko w tzw. środowisku branży. Te liczone są na sztuki, a Ellen Page wartość owych „sztuk” ledwie ostatnio podniosła. Co oczywiście świadczy o znikomości, skoro rok 2015 robi różnicę w tym temacie.

Pośród znanych nazwisk, są takie które miały w swej karierze aktorskiej określone role – czyli brały na siebie ryzyko „stygmatyzacji”.
Mimo wszystko kobiecie więcej uchodzi w temacie odtwarzanej roli. Gorzej ze znanymi aktorami.

(przykładowe znane nazwiska)
Shirley MacLaine (Audrey Hepburn) - Niewiniątka (1961)
Glenn Close, Judy Davis - Serving in Silence: The Margarethe Cammermeyer Story (1995)
Gina Gershon - Brudne pieniądze (1996)
Angelina Jolie - Gia (1998)
Calista Flockhart - Na pierwszy rzut oka (2000)
Vanessa Redgrave, Chloë Sevigny, Sharon Stone - Gdyby ściany mogły mówić 2 (2000)
Naomi Watts - Mulholland Drive (2001)
Brooke Shields - Co tworzy rodzinę (2001)
Meryl Streep - Godziny (2002)
Charlize Theron, Christina Ricci - Monster (2003)
Elena Anaya - Noc w Rzymie (2010)
Annette Bening, Julianne Moore - Wszystko w porządku (2010)
Emmanuelle Béart - Bye Bye Blondie (2012)
Miranda Otto - Flores Raras (2013)
Julianne Moore - Freeheld (2015)
Cate Blanchett - Carol (2015)
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: publiczny " coming out"

Post autor: justsomebody10 » 4 lip 2016, o 23:39

odbicie pisze:
Dopisuję się po pewnym czasie, ale jeśli chodzi o to co cytuję powyżej:
To stereotyp – filmów, seriali, w których aktorki grają lesbijki jest wiele. Oczywiście w przeważającej większości są to nazwiska nieznane szerszej widowni. Ale na danym rynku – przykładowo USA są (u siebie). Inną kwestią są właśnie aktorki lesbijki, rozpoznawalne bardziej, jak tylko w tzw. środowisku branży. Te liczone są na sztuki, a Ellen Page wartość owych „sztuk” ledwie ostatnio podniosła. Co oczywiście świadczy o znikomości, skoro rok 2015 robi różnicę w tym temacie.

Pośród znanych nazwisk, są takie które miały w swej karierze aktorskiej określone role – czyli brały na siebie ryzyko „stygmatyzacji”.
Nie pamiętam już, czy to pisałam - może zapomniałam, ale chodziło mi o środowisko polskich aktorek. Wypowiedzi o stygmatyzacji czytałam lata temu, kiedy miała miejsce dyskusja o pojawieniu się aktorki grającej lesbijkę bodajże w wielce wtedy popularnym "Klanie". Był to zasadniczo niewielki epizod, który nie został rozwinięty, a i ukazany został w dość nieciekawy sposób (lesbijka próbująca "nachalnie" uwieść I. Trojanowską, która jej próby przyjmuje z wielkim oburzeniem). W tym samym czasie aktor grający homoseksualistę w innym znanym serialu opowiadał, że niezbyt przyjemnie rola owa ciągnie się za nim w realu, bo niejednokrotnie zostal zwyzywany na ulicy. A chodziło przecież o aktorów/aktorki, które tylko odgrywały takie role. Od tego czasu trochę się zmieniło i postacie gejów (lesbijek mniej - jak już są, to branżowe, które trzeba wyśmiać, albo sfeminizowane, żeby było miło popatrzeć wszystkim) są inaczej przedstawiane. Dawniej osoby homoseksualne przedstawiane były w polskich filmach / serialach głównie w negatywnym świetle - jako osoby z wielkimi problemami, albo ktoś rozbijający związki hetero lub ściągajacy heteryków na złą drogę. Ich wątki najczęściej nie mialy pozytywnego zakończenia, zresztą tak, jak dawno temu postacie gejów w filmach amerykańskich (zwykle umierali na aids, albo przynajmniej byli nosicielami wirusa hiv).
Natomiast heteroseksualne aktorki zachodnie chętnie grają lesbijki lub biseksualistki, bo to daje im możliwość zaprezentowania się w odmiennej roli, czasami tworzy mały skandal, który ma pomóc filmowi, itp. Dają się skusić i czołowe aktorki w danym kraju, np. Catherine Deneuve skusiła się niejeden raz :D

To na tyle w kwestii uzupełnienia, bo chyba nie wyjaśniłam wcześniej jasno, o jaką stygmatyzację mi chodzi :P
Awatar użytkownika
Nerilka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 36
Rejestracja: 24 lut 2014, o 20:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: publiczny " coming out"

Post autor: Nerilka » 5 lip 2016, o 00:16

Moim zdaniem takie publiczne coming outy osób znanych mogą być dobra okazją do "wybadania" otoczenia (rodziny, znajomych, współpracowników itp.), po tym jak reagują, co mówią można coś wywnioskować na temat ich nastawienia.
odbicie
super forma
super forma
Posty: 1364
Rejestracja: 29 cze 2010, o 15:13

Re: publiczny " coming out"

Post autor: odbicie » 6 lip 2016, o 11:31

justsomebody10 pisze: To na tyle w kwestii uzupełnienia, bo chyba nie wyjaśniłam wcześniej jasno, o jaką stygmatyzację mi chodzi :P
To po części zmienia postać rzeczy :wink: , bo rzeczywiście „warunki krajowe” upośledzają odbiór aktorstwa, w wyniku poglądów na „zboczenia” przeciętnych polskich widzów, na co zwracają uwagę aktorki próbujące żyć z grania w filmach (w tym telenowelach).
Awatar użytkownika
ama
super forma
super forma
Posty: 2783
Rejestracja: 7 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: z daleka

Re: publiczny " coming out"

Post autor: ama » 13 lip 2016, o 02:14

odbicie pisze:
justsomebody10 pisze: W przypadku lesbijek sprawa jest trudniejsza, bo i aktorek odgrywających role lesbijek (już nie wspomnę o tych będących lesbijkami) jest jak na lekarstwo. Czytałam, że jeszcze jakiś czas temu żadna aktorka nie chciała grać takiej roli w obawie przed stygmatyzacją - nie tylko obyczajową, ale i przed brakiem kolejnych ról. Jedna z aktorek podsumowała to tak: lepiej byłoby zagrać morderczynię własnego dziecka, niż lesbijkę, bo ta druga rola przyklei się na stałe.
Dopisuję się po pewnym czasie, ale jeśli chodzi o to co cytuję powyżej:
To stereotyp – filmów, seriali, w których aktorki grają lesbijki jest wiele. Oczywiście w przeważającej większości są to nazwiska nieznane szerszej widowni. Ale na danym rynku – przykładowo USA są (u siebie). Inną kwestią są właśnie aktorki lesbijki, rozpoznawalne bardziej, jak tylko w tzw. środowisku branży. Te liczone są na sztuki, a Ellen Page wartość owych „sztuk” ledwie ostatnio podniosła. Co oczywiście świadczy o znikomości, skoro rok 2015 robi różnicę w tym temacie.

Pośród znanych nazwisk, są takie które miały w swej karierze aktorskiej określone role – czyli brały na siebie ryzyko „stygmatyzacji”.
Mimo wszystko kobiecie więcej uchodzi w temacie odtwarzanej roli. Gorzej ze znanymi aktorami.

(przykładowe znane nazwiska)
Shirley MacLaine (Audrey Hepburn) - Niewiniątka (1961)
Glenn Close, Judy Davis - Serving in Silence: The Margarethe Cammermeyer Story (1995)
Gina Gershon - Brudne pieniądze (1996)
Angelina Jolie - Gia (1998)
Calista Flockhart - Na pierwszy rzut oka (2000)
Vanessa Redgrave, Chloë Sevigny, Sharon Stone - Gdyby ściany mogły mówić 2 (2000)
Naomi Watts - Mulholland Drive (2001)
Brooke Shields - Co tworzy rodzinę (2001)
Meryl Streep - Godziny (2002)
Charlize Theron, Christina Ricci - Monster (2003)
Elena Anaya - Noc w Rzymie (2010)
Annette Bening, Julianne Moore - Wszystko w porządku (2010)
Emmanuelle Béart - Bye Bye Blondie (2012)
Miranda Otto - Flores Raras (2013)
Julianne Moore - Freeheld (2015)
Cate Blanchett - Carol (2015)
Catherine Deneuve, Susan Sarandon-"Zagadka nieśmiertelności"
Catherine Deneuve-"Złodzieje"
Hanna Schygulla-"Gorzkie łzy Petry von Kant"
Jadwiga Jankowska-Cieślak-"Inne spojrzenie"
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Awatar użytkownika
Lexus-1980
super forma
super forma
Posty: 1015
Rejestracja: 1 lip 2016, o 21:17

Re: publiczny " coming out"

Post autor: Lexus-1980 » 26 sie 2016, o 22:31

A mi zrobiono coming out , do tej pory nie mogę tego zrozumieć.
__________________________________________________
Praw­dzi­wa Ko­bieta, jest nies­kończoną tajemnicą
Nnatalkaa91
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 19
Rejestracja: 19 kwie 2016, o 08:02

Ujawnić się czy nie?

Post autor: Nnatalkaa91 » 30 sie 2016, o 11:15

Witajcie ja i moja partnerka mamy mały problem.
Mianowicie ona już była w związku z dziewczyną, gdzie wszyscy jej znajomi jak i siostra wiedzieli o tym ponieważ niejednokrotnie nie panowała nad swoimi uczuciami po alkoholu okazując czułość publicznie.
Ja natomiast jestem pierwszy raz w związku z kobietą, wie o tym tylko moja przyjaciółka.
Boli mnie to,że nazywa mnie swoją kolezanką, nie przedstawila wogole siostrze i nawet jak spotykamy sie poznym wieczorem to obawia sie ze ktos sie dowie , ze zobaczy. ( mimo ze i tak pewnie wiekszosc osob wie) . Natomiast po alkoholu to pierwsza chcialaby sie tulic w towarzystwie nawet.... Podobno nawet mama kiedys jej powiedziała na uroczystosci ze kocha ja taka jaka jest ( bo zobaczyla zdjecia calujące sie z dziewczyna na co uslyszala scieme ze to zaklad byl)
Moja K to styl chłopczycy która nigdy nie miała partnera, nie stroi sie nie maluje, to logiczne ze wszyscy sie tego domyslaja.
U mnie tez powoli ktos sie domysla bo widzi jak na siebie patrzymy gdy spotykamy sie "kolezensko". Nawet moja siostra powiedziala ostatnio ze chcialaby sie mnie o cos zapytac co sie zmienilo w moim zyciu ale narazie nie ma odwagi....
Ja mam jakies luzne podejscie do takich par, nie interesuje mnie kto z kim sypia tylko jaki jest i sadze ze nikt za mnie zycia nie przezyje. Boli mnie to, ze jak jestesmy gdzies nie moge jej przytulic ;(
Jak to jest z Wami? Czy jestem skazana na wieczną kontrolę swojego zachowania ze względu na to co mnie otacza?
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Ujawnić się czy nie?

Post autor: Altena_Q » 30 sie 2016, o 11:22

A nie pomyślałaś, że lepiej przedstawić byłoby partnerce treść tego posta? Powiedz jej, że Cię rani tym ukrywaniem.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Nnatalkaa91
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 19
Rejestracja: 19 kwie 2016, o 08:02

Re: Ujawnić się czy nie?

Post autor: Nnatalkaa91 » 31 sie 2016, o 22:18

Rozmawiałam z nią o tym. Ale ona boi się reakcji ludzi i wogole. Boi się tego
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Ujawnić się czy nie?

Post autor: gimmeeverything » 1 wrz 2016, o 11:44

to może spróbuj (alternatywnie lub równocześnie):

- wyjaśnić jej na przykładzie szkól gimnazjalnych, że lesbijstwo jest teraz mega cool i wogle
- wjechać jej na ambit (= chłopaki nie płaczą i się nie strachają)
- dołączyć do klubu rozkoszujących się bólem masochistek
- nieć przy sobie zawsze kilka browarów

ewentualnie zbieraj hajs na dwuosobową szafę z widokiem na może kiedyś stąd wyjdziemy :)
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
odbicie
super forma
super forma
Posty: 1364
Rejestracja: 29 cze 2010, o 15:13

Re: Ujawnić się czy nie?

Post autor: odbicie » 1 wrz 2016, o 13:35

Nnatalkaa91 pisze:Rozmawiałam z nią o tym. Ale ona boi się reakcji ludzi i wogole. Boi się tego
Jej prawo bać się… Możesz stawiać ją do pionu i oczekiwać deklaracji że jutro w telewizji całemu światu oznajmiacie, że jesteście ze sobą, i nie jest to koleżeństwo…
Natomiast fakt iż „warto rozmawiać” (i na pewno nie na podobieństwo pewnego idioty Pospieszalskiego) – to rzecz raczej oczywista. Wnioski jakie wyciągniecie, jakie to wynikać będą z podejścia Was obojga do kwestii jaką poruszasz – nie mogą jednak prowadzić do konkluzji, iż pełna otwartość musi stać się nadrzędna, bo byłaby to forma lekceważenia swojej partnerki. Jaka ma prawo do swoich obaw.
Oczywiście zawsze można do pewnych spraw dojść małymi kroczkami. Próbować można. Hurra optymizm jest nieracjonalny, biorąc pod uwagę iż statystycznie większość lesbijek nie zachowuje się tak jak heteryczki, niczym (lub bardzo rzadko) nieskrępowane w przestrzeni publicznej.

Faktycznie iż – ale tylko w dużych miastach – w moim pobliżu często znajdowały się dziewczyny które „nie ukrywały się”, i przykładowo fajnie było obserwować np. ostatnio we Wrocławiu takie, które na nowo oddanych do użytku bulwarach w rejonie charakterystycznych mostów czule się do siebie odnosiły, ale nadmierne ostentacyjne „ale” (zarzut) do swojej partnerki, z żalem że ceni sobie powściągliwość, nie jest zbyt sensowna. Nie bardzo rozumiem potrzebę oskarżania jej i sądzenia iż winna charakteryzować się pełną otwartością w prezentowaniu kim jest, w obliczu faktycznych zagrożeń, i odczuwanego przez nią braku komfortu.
Postaw na razie na kompromis – jaki powinniście wypracować razem, uwzględniając potrzeby każdej z Was, a nie tylko tej najbardziej odważnej. Bo wtedy będzie to dojrzałe podejście do tematu, jakim nie jest z całą pewnością forsowanie czegoś na siłę, oczekując iż zgoda na coś, do czego gotowa jest tylko jedna strona, musi nosić znamiona jedynie słusznego założenia przy rozwiązaniu wiadomego problemu. Bo to nie jest partnerstwo.
ODPOWIEDZ