Jaki kraj?

[justsomebody10]

Kalifornijczycy mają kompleks bycia jednym z najgłupszych stanów USA. Serio, kilka razy słyszałam, jak ludzie z Kaliforni tak o tym mówili. Nie wiem skąd im się to wzięło Mi się też kojarzy raczej dobrze, chyba wpływ Hollywoodu`` No i Los Angeles prześliczne jest

Rozmawiałam kiedyś z pewnym Amerykaninem, który też był zafascynowany Kalifornią i gdzie postanowił zamieszkać, ale właśnie Los Angeles uznał za najbrzydsze z większych miast. W filmach przedstawione jest zbyt idealnie, a może to właśnie fascynacja hollywoodzkim glamourem dodaje mu uroku. Rzeczony Amerykanin był bardzo rozczarowany rzeczywistym wyglądem znanych miejsc, np. Bulwar Zachodzącego Słońca, tandetnymi, polującymi na turystów sobowtórami znanych ludzi, wiecznym polowaniem na celebrytów, itp. Mieszka w Kalifornii, ale nie w LA.

A ja - gdybym miała wybierać, to: kraje skandynawskie (chociaż zimno może być zniechęcające), Holandia (ale tylko duże miasto), UK (tylko Londyn), USA (wschodnie wybrzeże + domek wakacyjny gdzieś w Kalifornii) Gdybym miała taką możliwość, to moim idealnym wyborem byłoby mieszkać na stałe w Polsce, ale wyjeżdżać na kilka miesięcy, żeby pomieszkać sobie w różnych ciekawych miejscach, posprawdzać, jak tam jest, jak się mieszka na co dzień, np. na jakichś idealnych zadupiach, które na fotosach wyglądają jak bajkowe krainy

Ogólnie zniechęciłyby mnie kraje: zbyt gorące i obfitujące w robactwo typu" duże, jadowite pająki, jadowite żmijowate potworki, itp.

[tessaract]

Myślę, że dobrze by mi się żyło w jakiejs wiosce w Amazoniskim lesie deszczowym. Tubylcy to zazwyczaj mili ludzie, ja jestem miła, jakoś byśmy się dogadali, a wszelką florę i faunę uwielbiam. W wolnych chwilach miedzy lezeniem na hamaku a kapiela w wodospadzie moglabym zajac sie walka o ochrone lasow tropikalnych. Ewentualnie, gdyby tamtejszy klimat okazal sie jednak dla mnie za gorący i zbyt duszny, to przeniosłabym się do malej wioski u podnoza himalajow. Miałabym piękne widoki i czyste powietrze, chętnie zglebialabym tajniki tybetańskiego buddyzmu.
Także raczej byśmy się nie spotkaly

[Wiosennagwiazda]

Desireless

a może tak

[Alpha]

Desireless

a może tak

Tak byłoby najlepiej

[moja_alchemia]

Postawiłabym bardziej na to z kim niż gdzie

ale jak się nie ma, to można "przygruchać" sobie kogoś tam, gdzie się będzie mieszkało?

[osiol]

Gdzieś gdzie jest ciepło, ale nie gorąco. Gdzie jest dużo jezior, a przynajmniej kilka. I gdzie nie ma jakiegoś problemu ze skrajnymi prawakami

[Interlokutorka]

Postawiłabym bardziej na to z kim niż gdzie

ale jak się nie ma, to można "przygruchać" sobie kogoś tam, gdzie się będzie mieszkało?

Żeby z tym przygruchiwaniem jeszcze tak prosto było...

[Altena_Q]

Ja zawsze chciałam gdzieś, gdzie jest ciepło, bo źle znoszę zimę, za to bardzo dobrze upały. Niestety, tam gdzie ciepło, tam zwykle kultura arcy nieprzyjazna lesbijkom, więc oswoiłam się już z zimą Czy też bezustannymi opadami, jak w tej chwili XD

[Wiosennagwiazda]

Postawiłabym bardziej na to z kim niż gdzie

ale jak się nie ma, to można "przygruchać" sobie kogoś tam, gdzie się będzie mieszkało?

Żeby z tym przygruchiwaniem jeszcze tak prosto było...

do tego potrzeba działania

[Interlokutorka]

do tego potrzeba działania

Jeśli chodzi o to, co trzeba, to powiedziałabym, że do tanga trzeba dwojga

[Alfa_Omega]

Ja zawsze chciałam gdzieś, gdzie jest ciepło, bo źle znoszę zimę, za to bardzo dobrze upały. Niestety, tam gdzie ciepło, tam zwykle kultura arcy nieprzyjazna lesbijkom, więc oswoiłam się już z zimą Czy też bezustannymi opadami, jak w tej chwili XD

Altena, a słyszałaś o Argentynie? Nie dość, że można zawrzeć małżeństwo to jeszcze jako Polka będziesz tam miała swoje święto (8 czerwca)

[ImaSumak]

Francja.

Południowa Francja zawsze była moim marzeniem. No i Paryż... niestety teraz jest tam kryzys i miałabym problem ze znalezieniem pracy w interesującym mnie zawodzie. Ponadto porzuciłam myśli o Paryżu ponieważ z wiekiem mi się trochę pozmieniało i teraz preferuję miasta portowe. W grę więc weszła Barcelona, a zwłaszcza dzielnica średniowieczna, no ale w Hiszpanii jeszcze większy kryzys. Dlatego sądzę, że całkiem niezłym rozwiązaniem byłoby kupno apartamentu w Barcelonie i traktowanie go jako weekendowa/wakacyjna odskocznia od deszczowej Anglii.

Postawiłabym bardziej na to z kim niż gdzie
No ale ... Nowa Zelandia przy swoich walorach krajobrazowo - klimatycznych to całkiem ciekawy kierunek.

Najdalej położone państwo od Polski. To taki trochę "wyjazd na koniec świata". Co ma swoje plusy, jak również minusy.
Państwo "stworzone" przez bandytów: złodziei, morderców i gwałcicieli (plus rdzennych ludożerców), które z drugiej strony od lat uznawane jest za najmniej skorumpowane i korupcjogenne na świecie. Chciałabym to zobaczyć. No i również najbardziej stromą ulicę na świecie oraz oczywiście te walory krajobrazowo- klimatyczne: a to pojeździć na nartach, a to pożeglować lub poleżeć na plaży.

[Potterova]

Marzy mi się Nowy York

[dobranocka14]

Postawiłabym bardziej na to z kim niż gdzie

ale jak się nie ma, to można "przygruchać" sobie kogoś tam, gdzie się będzie mieszkało?

Żeby z tym przygruchiwaniem jeszcze tak prosto było...

Alchemia nasłuchała się o marynarzach - w każdym porcie dziewczyna
To całkiem dobra koncepcja

[dobranocka14]

Francja.

Południowa Francja zawsze była moim marzeniem. No i Paryż... niestety teraz jest tam kryzys i miałabym problem ze znalezieniem pracy w interesującym mnie zawodzie. Ponadto porzuciłam myśli o Paryżu ponieważ z wiekiem mi się trochę pozmieniało i teraz preferuję miasta portowe. W grę więc weszła Barcelona, a zwłaszcza dzielnica średniowieczna, no ale w Hiszpanii jeszcze większy kryzys. Dlatego sądzę, że całkiem niezłym rozwiązaniem byłoby kupno apartamentu w Barcelonie i traktowanie go jako weekendowa/wakacyjna odskocznia od deszczowej Anglii.

Postawiłabym bardziej na to z kim niż gdzie
No ale ... Nowa Zelandia przy swoich walorach krajobrazowo - klimatycznych to całkiem ciekawy kierunek.

Najdalej położone państwo od Polski. To taki trochę "wyjazd na koniec świata". Co ma swoje plusy, jak również minusy.
Państwo "stworzone" przez bandytów: złodziei, morderców i gwałcicieli (plus rdzennych ludożerców), które z drugiej strony od lat uznawane jest za najmniej skorumpowane i korupcjogenne na świecie. Chciałabym to zobaczyć. No i również najbardziej stromą ulicę na świecie oraz oczywiście te walory krajobrazowo- klimatyczne: a to pojeździć na nartach, a to pożeglować lub poleżeć na plaży.

W Światowym Indeksie Szczęścia, Nowa Zelandia zajmuje 9 miejsce. Dla porównania Polska 60. Przed NZ jest Skandynawia no ale tam chłodno i Szwajcaria ale jak dotychczas żadna z pań nie reflektowała.

[ImaSumak]

Francja.

Południowa Francja zawsze była moim marzeniem. No i Paryż... niestety teraz jest tam kryzys i miałabym problem ze znalezieniem pracy w interesującym mnie zawodzie. Ponadto porzuciłam myśli o Paryżu ponieważ z wiekiem mi się trochę pozmieniało i teraz preferuję miasta portowe. W grę więc weszła Barcelona, a zwłaszcza dzielnica średniowieczna, no ale w Hiszpanii jeszcze większy kryzys. Dlatego sądzę, że całkiem niezłym rozwiązaniem byłoby kupno apartamentu w Barcelonie i traktowanie go jako weekendowa/wakacyjna odskocznia od deszczowej Anglii.

Postawiłabym bardziej na to z kim niż gdzie
No ale ... Nowa Zelandia przy swoich walorach krajobrazowo - klimatycznych to całkiem ciekawy kierunek.

Najdalej położone państwo od Polski. To taki trochę "wyjazd na koniec świata". Co ma swoje plusy, jak również minusy.
Państwo "stworzone" przez bandytów: złodziei, morderców i gwałcicieli (plus rdzennych ludożerców), które z drugiej strony od lat uznawane jest za najmniej skorumpowane i korupcjogenne na świecie. Chciałabym to zobaczyć. No i również najbardziej stromą ulicę na świecie oraz oczywiście te walory krajobrazowo- klimatyczne: a to pojeździć na nartach, a to pożeglować lub poleżeć na plaży.

W Światowym Indeksie Szczęścia, Nowa Zelandia zajmuje 9 miejsce. Dla porównania Polska 60. Przed NZ jest Skandynawia no ale tam chłodno i Szwajcaria ale jak dotychczas żadna z pań nie reflektowała.

Spoko, ktoś w końcu o niej wspomni.

Dla mnie Szwajcaria to trzy uwagi:
1. Giger, no ale już nie żyje, natomiast pozostało muzeum, które chciałabym zobaczyć,
2. Rosiński, bo bardzo lubię jego "kreskę" i dodatkowo fajnie rysuje kobiety, tak jak lubię,
3. Państwo policyjne, w którym bym się nie odnalazła.
Czyli: zwiedzić tak, ale nigdy zamieszkać.

[dobranocka14]

[quote="ImaSumak")

Dla mnie Szwajcaria to trzy uwagi:
1. Giger, no ale już nie żyje, natomiast pozostało muzeum, które chciałabym zobaczyć,
2. Rosiński, bo bardzo lubię jego "kreskę" i dodatkowo fajnie rysuje kobiety, tak jak lubię,
3. Państwo policyjne, w którym bym się nie odnalazła.
Czyli: zwiedzić tak, ale nigdy zamieszkać.[/quote]

Ja nawet zastanawiałam się nad Szwajcarią nie tak dawno temu ale jedna moja kol uświadomiła mi, że mój styl życia może nie spotkać się ze zrozumieniem w kraju producentów punktualnych zegarków.

[Altena_Q]

Ja zawsze chciałam gdzieś, gdzie jest ciepło, bo źle znoszę zimę, za to bardzo dobrze upały. Niestety, tam gdzie ciepło, tam zwykle kultura arcy nieprzyjazna lesbijkom, więc oswoiłam się już z zimą Czy też bezustannymi opadami, jak w tej chwili XD

Altena, a słyszałaś o Argentynie? Nie dość, że można zawrzeć małżeństwo to jeszcze jako Polka będziesz tam miała swoje święto (8 czerwca)

No niby tak, ale ten latynoski temperament chyba nie dla mnie Ale chętnie pojechałabym tam kiedyś na wakacje^^

Ima, Szwajcaria jest taka śliczna, może i policję dałoby się znieść. Ale i tak zostanę przy moich Niemcach i Kanadzie

[konwaliowa87]

Irlandia piekne widoki i muzyka

[moja_alchemia]

ale jak się nie ma, to można "przygruchać" sobie kogoś tam, gdzie się będzie mieszkało?

Żeby z tym przygruchiwaniem jeszcze tak prosto było...

Alchemia nasłuchała się o marynarzach - w każdym porcie dziewczyna
To całkiem dobra koncepcja

opowieści o tym, że w każdym porcie inna dziewczyna nie znam, więc chętnie posłucham
natomiast w temacie chyba chodzi o stałe osadnictwo

[AniaMac]

Nowa Zelandia, Szkocja,Irlandia, Norwegia,Holandia ) ewentualnie Kanada. Jeeej, chyba nie umiałabym wybrać. Szaleństwo pcha mnie do wciąż nowych miejsc. Chęć mobilności parzy mi tyłek. Pragnienie nowych wrażeń nie pozwala usiedzieć na miejscu.

[eminem98xd]

W Polsce zostanę , chociaż mam możliwość wyjechania do Chicago . W chwilach załamania poglądowego myślę o tym by tam wyjechać po szkole , ale na szczęście jest tyle pięknych krajobrazów , momentów i nie których ludzi że jednak zostaje i uciekam od zostania robolem , a dalej idę po swoje cele . Ale tak ogólnie kiedyś jeszcze przed falą ''uchodźców'' marzyła mi się Finlandia by tam parę miesięcy pobyć i czasami marzy mi się by przebywać w Japonii . Co jest bardzo możliwe , jednak muszę się bardziej przyłożyć do nauki języka .

[DobraEnergia]

Urugwaj, bo stolica ma taką techniczną nazwę - Montevideo

[Alfa_Omega]

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_ ... w_Urugwaju

a myślałam, że Argentyna to raj na ziemi

[Mimmi]

Stany Zjednoczone.
Moje odwieczne marzenie...

Bardzo chętnie pomieszkałabym również w Rumunii, Finlandii czy Szwecji.

[DobraEnergia]

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_ ... w_Urugwaju

a myślałam, że Argentyna to raj na ziemi

A widzisz, jak trafiłam ! Kraj idealny, język nieskomplikowany, a wcale o tym Urugwaju tak nie słychać. Gdyby nie Oreiro, to w ogóle nie istniałby chyba w mojej świadomości

[ImaSumak]

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_ ... w_Urugwaju

a myślałam, że Argentyna to raj na ziemi

A widzisz, jak trafiłam ! Kraj idealny, język nieskomplikowany, a wcale o tym Urugwaju tak nie słychać. Gdyby nie Oreiro, to w ogóle nie istniałby chyba w mojej świadomości

Kiedyś mieli dobrą drużynę piłkarską. Teraz nie wiem, bo nie śledzę.

[Altena_Q]

Urugwaj lepiej sobie radzi i obyczajowo i ekonomicznie niż sąsiednie kraje, ale wciąż sporo tam biedy, bezpiecznie też pewnie nie jest. Mimo wszystko raczej bym się nie pisala. W Meksyku tez są śluby homoseksualne, nie zmienia to faktu, że ta kultura jak była, tak jest potwornie seksistowska.

[DobraEnergia]

Rzeczą wiadomą nie od dziś jest to, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Palcem po mapie pojeździć sobie mogę, ale co by nie gadać, nie taka ta Polska zła, jak jak się wydaje, więc Urugwaj tylko turystycznie ewentualnie... Tak dla śmiechu z "technicznej" stolicy .

[Fockie]

Wielka Brytania, Londyn
Stany Zjednoczone, Hawaje, Los Angeles