Przemoc kobiet wobec kobiet
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Przemoc kobiet wobec kobiet
Mam pytanie: ile razy zdarzyło się wam dostać od kobiety? pytam o to czy spotkałyście się na własnej skórze z przemocą waszych partnerek wobec was, np. czy któraś was szturchała, popychała, dała z liścia, itp. Jak to wygląda w praktyce? Bo tyle się mówi że lesbijki są agresywne... ale wydaje mi się że to mit. proszę o szczere odpowiedzi, bez niepotrzebnego oczerniania naszego środowiska.
a pytam bo właśnie się dowiedziałam że najspokojniejsza dziewczyna jaką znam, przywaliła w twarz swojej dziewczynie to jeden przypadek o którym do tej pory wiem na pewno. o innych tylko słyszy się gdzieś "na mieście". macie takie doświadczenia? czy to mit i sporadyczne przypadki?
a pytam bo właśnie się dowiedziałam że najspokojniejsza dziewczyna jaką znam, przywaliła w twarz swojej dziewczynie to jeden przypadek o którym do tej pory wiem na pewno. o innych tylko słyszy się gdzieś "na mieście". macie takie doświadczenia? czy to mit i sporadyczne przypadki?
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Natomiast znam kilka przypadków, kiedy to facet tłukł własną żonę.
Lubię kiedy kobieta...
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
oj tych przypadków to znam bez liku. ale właśnie w tym rzecz, że kobietom z natury łagodnym agresji się nie przypisuje. za to opowieści o lesbijkach które są agresywne wobec swoich partnerek to inna bajka, takie opowiesci czasem słyszałam dlatego pytam was. bo to że lesbijki biją się między sobą w klubach dla homo to widziałam na własne oczy. ale pytam o sytuację gdy podnoszą rękę na niby ukochaną osobę. do tej pory znam tylko 1 taki przypadek "osobiście". ale jeśli zjawisko istnieje to piszcie.ImaSumak pisze:Nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Natomiast znam kilka przypadków, kiedy to facet tłukł własną żonę.
- taka_panna
- super forma
- Posty: 1391
- Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
No spotkało mnie raz a znam kilka przypadków
"Jeśli coś kochasz puść to wolno.
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Only, jeżeli znasz taki przypadek, to znaczy, że zjawisko istnieje.
Mnie bardziej interesują Twoje wnioski na ten temat, bo na pewno już masz.
Tylko na litość! Proszę o wersję skróconą.
Mnie bardziej interesują Twoje wnioski na ten temat, bo na pewno już masz.
Tylko na litość! Proszę o wersję skróconą.
Lubię kiedy kobieta...
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
jak to wyglądało? możesz opisać? te o których słyszałaś też opisz jak możesz?taka_panna pisze:No spotkało mnie raz a znam kilka przypadków
IMA - wiem że zjawisko istnienie, interesuje mnie jego skala. nie mam wniosków na ten temat. wiem i znam zjawisko w którym kobiety hetero wyskakują z pięściami lub pazurami do swoich mężów, facetów. okropność ale znam wiele takich. o ile jednak jeszcze szturchnięcie, uszczypnięcie czy nawet uderzenie faceta jakoś tam mogę sobie wyobrazić (choć oczywiście w żadnym procencie tego nie popieram i nie tłumaczę!), o tyle zrobienie fizycznej krzywdy kobiecie przez kobietę jakoś nie może mi się w głowie zmiescić, tym bardziej jesli mowa o niby zakochanej kobiecie w swojej partnerce. interesuje mnie ile osób zetknęło się z tym problemem osobiście lub w bliskiej rodzinie, wśród znajomych (żeby te info było pewne a nie plotką).
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Only, prowadzisz badania? To chyba nie tędy droga.
Moim zdaniem odsetek takich przypadków jest nieduży i na pewno zdecydowanie mniejszy niż w przypadku mężczyzn, czy to heteroseksualnych, czy homoseksualnych.
Oczywiście są kobiety, które lubią się bić, choćby spojrzeć na sporty walki, niektóre dość brutalne.
Nie mniej jednak ani przemocy fizycznej, ani psychicznej nigdy nie przyrównałabym z miłością. To zaburzenie. Przypomina mi się Monty Python w historii o wyśmianiu myśliwych. Tam jeden z nich (myśliwych) mówi, że kocha zwierzęta, dlatego lubi je zabijać i nie zabiłby zwierzęcia, którego nie lubi.
Moim zdaniem odsetek takich przypadków jest nieduży i na pewno zdecydowanie mniejszy niż w przypadku mężczyzn, czy to heteroseksualnych, czy homoseksualnych.
Oczywiście są kobiety, które lubią się bić, choćby spojrzeć na sporty walki, niektóre dość brutalne.
Nie mniej jednak ani przemocy fizycznej, ani psychicznej nigdy nie przyrównałabym z miłością. To zaburzenie. Przypomina mi się Monty Python w historii o wyśmianiu myśliwych. Tam jeden z nich (myśliwych) mówi, że kocha zwierzęta, dlatego lubi je zabijać i nie zabiłby zwierzęcia, którego nie lubi.
Lubię kiedy kobieta...
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Jeśli obie osoby są zrównoważone i mądre, to takich sytuacji nie będzie.
Natomiast dawno temu, widziałam parę takich par, gdzie jedna osoba miała problemy z głową, a druga była w miarę spokojna, ale miała też swoje granice. Jedna była prowokatorką, a druga wybuchała, gdy granica była przekroczona. Dosyć częste zjawisko, kiedy jedna strona nie ma uwagi w związku. Kończy się to albo na brzydkich słowach, albo na jakimś uderzeniu.
Tylko tak jak piszę - to nigdy nie były fajne, długie i zdrowe relacje, zawsze jedna miała pewne problemy, których nie zauważała. W zwyczajnych, zdrowych związkach tego nie widzę. Nie znam też przypadku agresji dla rozrywki, dla pokazania siły, bez pretekstu. Tam powodem była zawsze prowokacja jednej, co najlepsze chyba to lubiły, bo odchodziły od siebie i wracały w tych związkach parę razy. Były to związki patologiczne. Nie jest to zależne od orientacji, a od osobowości. Jedna jest pantoflem i da sobie wejść na głowę, a druga wybuchnie w takiej sytuacji. O pokojowym rozwiązaniu mowy nie ma, z uwagi na problemy pierwszej. Kłótnia za kłótnią powoduje zakończenie związku.
Można szybko wyczuć takiego człowieka, czy dąży do pokoju, czy drąży temat i chce się kłócić pół dnia. To trudna osobowość, z zaburzeniami.
Podobno pary hetero kłócą się 312 dni w roku, nie wiem skąd TVN wziął te dane, ale to jakaś paranoja.
Słyszałam też o agresji żon wobec mężów, ot tak, bo silny charakter, a facet bez pomysłu na związek i siły, osobowości.
Co do agresji u zakochanych, jak może bić, obrażać jeśli kocha - w silnych złych emocjach nie ma pięknych uczuć, szczególnie kiedy ktoś nas wyprowadzi z równowagi. Mówimy rzeczy, których żałujemy itp, bo nie czujemy miłości, tylko wielką złość na ukochanego.
Natomiast dawno temu, widziałam parę takich par, gdzie jedna osoba miała problemy z głową, a druga była w miarę spokojna, ale miała też swoje granice. Jedna była prowokatorką, a druga wybuchała, gdy granica była przekroczona. Dosyć częste zjawisko, kiedy jedna strona nie ma uwagi w związku. Kończy się to albo na brzydkich słowach, albo na jakimś uderzeniu.
Tylko tak jak piszę - to nigdy nie były fajne, długie i zdrowe relacje, zawsze jedna miała pewne problemy, których nie zauważała. W zwyczajnych, zdrowych związkach tego nie widzę. Nie znam też przypadku agresji dla rozrywki, dla pokazania siły, bez pretekstu. Tam powodem była zawsze prowokacja jednej, co najlepsze chyba to lubiły, bo odchodziły od siebie i wracały w tych związkach parę razy. Były to związki patologiczne. Nie jest to zależne od orientacji, a od osobowości. Jedna jest pantoflem i da sobie wejść na głowę, a druga wybuchnie w takiej sytuacji. O pokojowym rozwiązaniu mowy nie ma, z uwagi na problemy pierwszej. Kłótnia za kłótnią powoduje zakończenie związku.
Można szybko wyczuć takiego człowieka, czy dąży do pokoju, czy drąży temat i chce się kłócić pół dnia. To trudna osobowość, z zaburzeniami.
Podobno pary hetero kłócą się 312 dni w roku, nie wiem skąd TVN wziął te dane, ale to jakaś paranoja.
Słyszałam też o agresji żon wobec mężów, ot tak, bo silny charakter, a facet bez pomysłu na związek i siły, osobowości.
Co do agresji u zakochanych, jak może bić, obrażać jeśli kocha - w silnych złych emocjach nie ma pięknych uczuć, szczególnie kiedy ktoś nas wyprowadzi z równowagi. Mówimy rzeczy, których żałujemy itp, bo nie czujemy miłości, tylko wielką złość na ukochanego.
Be someone who makes you happy
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Była mojej "byłej", jak to mówiła ta druga, razu pewnego "rzuciła się na nią z pięściami". Nie wnikałam o powody, intencje, sam przebieg.
Możliwe, że jej nic nie zrobiła, tylko w złości pomachała w powietrzu.
Ta pierwsza z jakimś słabszym dzieciństwem, ta druga przepełniona egzaltacją.
Nie mam wielu przedstawicieli lgbt-squad wśród swoich znajomych, więc nie wiem, jak to wygląda.
Ale ta sytuacja względem ukochanej osoby mnie zdziwiła.
Ja się biłam tylko z rodzeństwem.
Możliwe, że jej nic nie zrobiła, tylko w złości pomachała w powietrzu.
Ta pierwsza z jakimś słabszym dzieciństwem, ta druga przepełniona egzaltacją.
Nie mam wielu przedstawicieli lgbt-squad wśród swoich znajomych, więc nie wiem, jak to wygląda.
Ale ta sytuacja względem ukochanej osoby mnie zdziwiła.
Ja się biłam tylko z rodzeństwem.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 619
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Mnie moja partnerka pobila na zakonczenie naszego 3-letniego zwiazku. Uderzyla mnie tak mocno w twarz, ze az upadlam. To bylo podczas koncowej wymiany zdan. Wczesnie troche mnie szturchala czasem, ale jak sie tlumaczyla to mialo byc pieszczotliwe. Nie byla psychiczna, ani z patologicznej rodziny. To byla poprostu taka nieokrzesanana osoba. Pozostale moje partnerki nie stosowaly zadnych form przemocy fizycznej.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 140
- Rejestracja: 21 cze 2015, o 18:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Mnie na szczęście żadna kobieta nie uderzyła, ale spotkałam się z agresją słowną, wyzwiskami i pogardą. Myślę, że dużą rolę w tym wszystkim nie odgrywa płeć agresora, lecz powielanie wzorców, które wynosi z domu.
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Płeć odgrywa rolę, to zostało już potwierdzone badaniami naukowymi. chodzi o inny poziom testosteronu i innych hormonów. poza tym chłopców od małego przyzwyczaja się do rywalizacji, a dziewczynki do uległości. potem taki chłopiec jesli z rywalizacją sobie nie radzi, bo inni są lepsi od niego w sporcie, nauce, więcej zarabiają, to próbuje rywalizować na pięści ale to już wychowanie, a nie biologia. ale jednak kobiety i biologicznie i kulturowo są programowane do uległości, a nie agresji i przemocy. fakt że czerpią wzorce z tego co widzą wokół siebie, z przemocy mężczyzn i się zmieniają na ich podobieństwo. niemniej jednak wciąż mnie to dziwi jeśli dochodzi do rękoczynów. słowna agresja to co innego, to domena kobiet, one tak wyrażają swoje frustracje, złość, niezadowolenie, bunt. to jest bardzo naturalne dla kobiet. do tego plotkowanie, obgadywanie i napuszczanie jednych na drugich. NORMA. ale rękoczyny? wydaje mi się że kobiety zatracają swoją kobiecość. co wcale nie znaczy że kobiecość dla mnie = uległość, bierność i nijakość (brak charakteru). ale zatracają swoje najpiękniejsze cechy, jak subtelność, delikatność, zmysłowość, urok i czar, etc. Z jednej strony to wina brutalnego świata w którym żyją, i ta zmiana jest naturalna z tego punktu widzenia (przystosowują się do trudnych, brutalnych i pełnych rywalizacji na każdym polu warunków życia). Z drugiej strony? Szkoda że zaczynają przypominać facetów i to w ich najgorszym wydaniu.wanderlust pisze:Mnie na szczęście żadna kobieta nie uderzyła, ale spotkałam się z agresją słowną, wyzwiskami i pogardą. Myślę, że dużą rolę w tym wszystkim nie odgrywa płeć agresora, lecz powielanie wzorców, które wynosi z domu.
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Only - albo uważasz, że naturalna dla kobiet jest agresja słowna, obgadywanie i napuszczanie albo subtelność, delikatność i czar.onlyforyoureyes pisze: słowna agresja to co innego, to domena kobiet, one tak wyrażają swoje frustracje, złość, niezadowolenie, bunt. to jest bardzo naturalne dla kobiet. do tego plotkowanie, obgadywanie i napuszczanie jednych na drugich. NORMA.
ale zatracają swoje najpiękniejsze cechy, jak subtelność, delikatność, zmysłowość, urok i czar, etc.
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
jedno i drugie jest dla kobiet naturalne. kobiety mają nerwy, emocje, bywa że czegoś nie dźwigają, kobiety też mają prawo się zezłościć, a ta zlość w ich przypadku jest rozładowywana m.in. poprzez słowa. a gdy emocje biorą górę to się ze słowami leci jak leci. to naturalna forma ekspresji kobiecej - słowa (czasem przykre słowa, czasem krzyki, czasem w formie ploteczek, obgadywania, itp.). NIgdzie nie napisałam że kobieta nie ma prawa do agresji czy nawet przemocy, Ma takie prawo. Tylko przemoc i agresja kobiet różni się od tej facetów, bo o ile facet stosuje głównie przemoc fizyczną, to kobieta w naturalny dla niej sposób stosuje agresję słowną. Jakoś musimy się rozładować, a szydełkowanie i sport nie zawsze pomagają.. Dlatego podkreśliłam że w wątku chodzi mi przemoc fizyczną, a nie słowną. Bo wiadomo że rózne są przejawy przemocy (np. szantaż emocjonalny to też domena kobiet a nie mężczyzn). Choć żadnej przemocy nie pochwalam i nie usprawiedliwiam to jednak uważam tę fizyczną za najgorszą, bo tu już dochodzi do zagrożenia czyjegoś życia lub zdrowia w sposób bardzo bezpośredni. A poza tym nietykalność cielesną uważam za świętość.dobranocka14 pisze: Only - albo uważasz, że naturalna dla kobiet jest agresja słowna, obgadywanie i napuszczanie albo subtelność, delikatność i czar.
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Only - nie wiem co jest naturalne dla kobiet i czy dla wdzystkich to samo. Jak historia pokazuje kobiety radziły sibie eliminując konkurencję choćby przez trucie. Równie skuteczne co wsadzenie miecza.onlyforyoureyes pisze:jedno i drugie jest dla kobiet naturalne. Tylko przemoc i agresja kobiet różni się od tej facetów, bo o ile facet stosuje głównie przemoc fizyczną, to kobieta w naturalny dla niej sposób stosuje agresję słowną. Jakoś musimy się rozładować, a szydełkowanie i sport nie zawsze pomagają.. Dlatego podkreśliłam że w wątku chodzi mi przemoc fizyczną, a nie słowną. Bo wiadomo że rózne są przejawy przemocy (np. szantaż emocjonalny to też domena kobiet a nie mężczyzn). Choć żadnej przemocy nie pochwalam i nie usprawiedliwiam to jednak uważam tę fizyczną za najgorszą, bo tu już dochodzi do zagrożenia czyjegoś życia.dobranocka14 pisze: Only - albo uważasz, że naturalna dla kobiet jest agresja słowna, obgadywanie i napuszczanie albo subtelność, delikatność i czar.
A wracając do dnia dzisiejszego - generalizujesz bardzo i lecisz stereotypami.
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
to tylko twoja opinia.dobranocka14 pisze:generalizujesz bardzo i lecisz stereotypami.
faktem natomiast jest że jeszcze 100 lat temu domeną kobiety był dom. nie uczestniczyły ani w życiu politycznym, ani gospodarczym kraju. weszły do świata polityki i biznesu stosunkowo niedawno, a w tym świecie obowiązują twarde i brutalne zasady (intrygi, agresja, ostra rywalizacja, brutalne metody przetrwania, wygrywa najsilniejszy). to nie jest coś do czego kobiety są kulturowo przygotowane. ale wchodząc w ten świat zmieniają się, dostosowują, nabierają męskich cech (bo nieprzebywają już tylko z 1 mężczyzną w domu - ojcem lub mężem, ale mają kontakt z bardzo wieloma facetami, różnie do nich nastawionymi), ucza się radzenia sobie i przetrwania w tym świecie, a nierzadko i wygryzienia konkurencji, bo co niektóre są ambitne i chcą odnieść sukces a nie tylko zaistnieć gdzieś. to wszystko zmienia kobiety, stają się bardziej podobne do mężczyzn. z jednej strony dobrze że sobie radzą i uniezależniają się od facetów, z drugiej strony często przejmują od facetów najgorsze cechy i zatracają najlepsze cechy kobiece. to nie są stereotypy, to są fakty. dzisiejsza kobieta niewiele przypomina swoją prababkę. kieruje się innymi wartościami, inaczej żyje, na innych zasadach tworzy związki, inaczej dzieci wychowuje, pracuje zawodowo, robi karierę, innych rzeczy oczekuje od partnera (już nie tylko ma przynieść papu, ale ma być partnerem w życiu, pomagać i wspierać a nie zniewolić i zdominować), itp. itd.
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Haha, Only, super to brzmionlyforyoureyes pisze:dzisiejsza kobieta niewiele przypomina swoją prababkę.
Nie wiem co próbujesz udowodnić. Ludzie zmieniają się razem ze światem. Mają takie cechy, jakie wymaga od nich świat. Świat w XIX wieku wymagał czegoś innego, niż ten dzisiejszy. Albo się przystosujesz, albo zginiesz - odwieczne prawo przyrody
Be someone who makes you happy
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Take, uprzedziłaś mnie.takeyoudowntown pisze:Haha, Only, super to brzmionlyforyoureyes pisze:dzisiejsza kobieta niewiele przypomina swoją prababkę.
Nie wiem co próbujesz udowodnić. Ludzie zmieniają się razem ze światem. Mają takie cechy, jakie wymaga od nich świat. Świat w XIX wieku wymagał czegoś innego, niż ten dzisiejszy. Albo się przystosujesz, albo zginiesz - odwieczne prawo przyrody
Ja zaś chciałam pójść o krok dalej i stwierdzić, że dzisiejszy mężczyzna niczym nie przypomina homo erectus biegającego kiedyś po Europie.
Lubię kiedy kobieta...
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Wiecie co, jesteście jakieś dziwne. Może warto zajrzeć tutaj i trochę sie wewnętrznie przeobrazić np w wirtualna przyjaciółkę Martyny
https://www.facebook.com/MartynaAtTheEn ... d/?fref=ts
https://www.facebook.com/MartynaAtTheEn ... d/?fref=ts
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Nie mogę NT, bo jej nie lubię.NewTedy pisze:Wiecie co, jesteście jakieś dziwne. Może warto zajrzeć tutaj i trochę sie wewnętrznie przeobrazić np w wirtualna przyjaciółkę Martyny
https://www.facebook.com/MartynaAtTheEn ... d/?fref=ts
Swoją drogą Only nie do końca rozumiem po co nadal z uporem maniaka podkreślasz swoje stereotypowe myślenie. Zapewniam Cię, że już tu z pewnością do wszystkich dotarło, że w życiu nie karmisz się wiedzą, tylko stereotypami.
Lubię kiedy kobieta...
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
niestety takich kobiet jak Martyna nie ma w Polsce wiele. Odważna, niezależna, w głowie ma dość, w dodatku piękna i pomimo swoich "męskich" pasji nie zmieniła się w babo chłopa Wciąż piękna, ponętna, kusząca, uwodzicielska a w dodatku ma to COŚ.NewTedy pisze:Wiecie co, jesteście jakieś dziwne. Może warto zajrzeć tutaj i trochę sie wewnętrznie przeobrazić np w wirtualna przyjaciółkę Martyny
https://www.facebook.com/MartynaAtTheEn ... d/?fref=ts
IMA - poco to się nogi noco.
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Tylkodlatwychoczu
kobiet takich jest całkiem sporo tylko, ze im za to nie płacą.
Kobiety często sa sympatyczne z natury bo muszą tolerować mężczyzn.
My mamy nieco inne usposobienie dlatego ich słabo znosimy.
Nie ma co ślinić się na Martynę bo ona choć bywa samotna to jednak chce być wzorem dla córki i pewnych zachowań po prostu nie moze zaakceptować. Wiem bo tak z ciekawości troche poczytałam jej w myślach. Gdy ludzie byli już wszędzie to niewiele ich dziwi i mimo, że taki człowiek jest bardziej wyrozumiały to jednak o wiele bardziej wymagajacy.
Oglądałam dzisiaj filmiki jak faceci wkręcaja dziewczyny by je poniżyć i wyzwać od blachar. A przecież kobiety zachowuja sie tak instynktownie, szukaja bogatych zaradnych by zapewnić w przyszłości rodzinie dobre warunki.
Co kręci nas? Mnie kasa nie szczególnie, chyba najważniejszą u kobiety dla mnie cecha charakteru jest jej szacunek do mnie i to by nie wyzywała mnie od blachary
Podyskutowałabym sobie z kimś a tu niestety jest jak za oknem, chłodno i pusto.
kobiet takich jest całkiem sporo tylko, ze im za to nie płacą.
Kobiety często sa sympatyczne z natury bo muszą tolerować mężczyzn.
My mamy nieco inne usposobienie dlatego ich słabo znosimy.
Nie ma co ślinić się na Martynę bo ona choć bywa samotna to jednak chce być wzorem dla córki i pewnych zachowań po prostu nie moze zaakceptować. Wiem bo tak z ciekawości troche poczytałam jej w myślach. Gdy ludzie byli już wszędzie to niewiele ich dziwi i mimo, że taki człowiek jest bardziej wyrozumiały to jednak o wiele bardziej wymagajacy.
Oglądałam dzisiaj filmiki jak faceci wkręcaja dziewczyny by je poniżyć i wyzwać od blachar. A przecież kobiety zachowuja sie tak instynktownie, szukaja bogatych zaradnych by zapewnić w przyszłości rodzinie dobre warunki.
Co kręci nas? Mnie kasa nie szczególnie, chyba najważniejszą u kobiety dla mnie cecha charakteru jest jej szacunek do mnie i to by nie wyzywała mnie od blachary
Podyskutowałabym sobie z kimś a tu niestety jest jak za oknem, chłodno i pusto.
-
- super forma
- Posty: 4600
- Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Only, większych bzdur dawno nie czytałamonlyforyoureyes pisze:to tylko twoja opinia.dobranocka14 pisze:generalizujesz bardzo i lecisz stereotypami.
faktem natomiast jest że jeszcze 100 lat temu domeną kobiety był dom. nie uczestniczyły ani w życiu politycznym, ani gospodarczym kraju. weszły do świata polityki i biznesu stosunkowo niedawno, a w tym świecie obowiązują twarde i brutalne zasady (intrygi, agresja, ostra rywalizacja, brutalne metody przetrwania, wygrywa najsilniejszy). to nie jest coś do czego kobiety są kulturowo przygotowane. ale wchodząc w ten świat zmieniają się, dostosowują, nabierają męskich cech (bo nieprzebywają już tylko z 1 mężczyzną w domu - ojcem lub mężem, ale mają kontakt z bardzo wieloma facetami, różnie do nich nastawionymi), ucza się radzenia sobie i przetrwania w tym świecie, a nierzadko i wygryzienia konkurencji, bo co niektóre są ambitne i chcą odnieść sukces a nie tylko zaistnieć gdzieś. to wszystko zmienia kobiety, stają się bardziej podobne do mężczyzn. z jednej strony dobrze że sobie radzą i uniezależniają się od facetów, z drugiej strony często przejmują od facetów najgorsze cechy i zatracają najlepsze cechy kobiece. to nie są stereotypy, to są fakty. dzisiejsza kobieta niewiele przypomina swoją prababkę. kieruje się innymi wartościami, inaczej żyje, na innych zasadach tworzy związki, inaczej dzieci wychowuje, pracuje zawodowo, robi karierę, innych rzeczy oczekuje od partnera (już nie tylko ma przynieść papu, ale ma być partnerem w życiu, pomagać i wspierać a nie zniewolić i zdominować), itp. itd.
kobiety od zarania dziejów uczestniczyły w życiu politycznym i gospodarczym, tylko nie bezpośrednio, ale jako np. królowe, które mąż - król pytał o radę, jako dziedziczki fortun, którymi mogły rozporządzać przy pomocy jakiegoś faceta w rodzinie lub męża, sądzę, że przykładów można by znaleźć więcej,
natomiast prawa do bezpośredniego uczestniczenia w życiu politycznym i gospodarczym wywalczyły sobie faktycznie stosunkowo niedawno,
i nie zgadzam się również z tym, że to kobiety dostosowują się do brutalnej męskiej gry, jest wręcz przeciwnie, to właśnie obecność kobiet tą brutalność łagodzi,
poza tym, w naszej kulturze kobiety nie przebywały w domu z jednym mężczyzną, było ich więcej - bo jeśli ojciec, to też bracia, wujkowie, a jeśli mąż, to chociażby synowie,
-
- uzależniona foremka
- Posty: 826
- Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
onlyforyoureyes pisze:to tylko twoja opinia.dobranocka14 pisze:generalizujesz bardzo i lecisz stereotypami.
faktem natomiast jest że jeszcze 100 lat temu domeną kobiety był dom. nie uczestniczyły ani w życiu politycznym, ani gospodarczym kraju. weszły do świata polityki i biznesu stosunkowo niedawno, a w tym świecie obowiązują twarde i brutalne zasady (intrygi, agresja, ostra rywalizacja, brutalne metody przetrwania, wygrywa najsilniejszy). , itp. itd.
Bo równość według większości kobiet = wyzbycie się kobiecości . Zamiast dostosowywać ten świat do nas samych , to my kobiety , we większości przypadkach , same siebie przystosowujemy do tego świata ( męskiego ) . Niby nam wychodzi , ale tracimy przy tym kobiecość . Podam przykład chodź by głupiego motocykla ( ponoć kobiety są słabymi kierowcami i ogólnie daleko im do motoryzacji , a nie np tak jak Panom ) , bo np jest zwykła wersja Ducatii , czyli klasyczna wersja , która jak dla mnie jest bardzo duża i mało skrętna , gdzie żaden kolega się ze mną w tym nie zgodzi i powie że się nie znam , ale że można mi to wybaczyć bo jestem kobietą . Ale jest też wersja Ducatii Monster , która jest przeznaczona dla kobiet , jest mniejsza , bardziej skrętna , lżejsza i na niej moim zdaniem bardzo fajnie się jeździ . Po prostu ten motocykl jest do mnie (kobiety) dostosowany i też nie muszę niczego przed sobą udowadniać , że ta wersja jest jakaś gorsza , jest dla mnie lepsza bo tak mi wygodniej , zaś inni wolą się męczyć by tylko nakarmić swoje ego i przy tym wiele tracąc .
A co do przemocy to znam takie przypadki .
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Mam mocno podwyższony poziom testosteronu, a jestem najbardziej spokojną istotą jaką znam.onlyforyoureyes pisze:Płeć odgrywa rolę, to zostało już potwierdzone badaniami naukowymi. chodzi o inny poziom testosteronu i innych hormonów.wanderlust pisze:Mnie na szczęście żadna kobieta nie uderzyła, ale spotkałam się z agresją słowną, wyzwiskami i pogardą. Myślę, że dużą rolę w tym wszystkim nie odgrywa płeć agresora, lecz powielanie wzorców, które wynosi z domu.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 619
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
Kobiety rzadko bija mezczyzn, bo sie ich boja ( jakby mezczyzna takiej przyp... dolil w odpowiedzi, to by nie wstala). Co jednak z kobietami, ktore bija dzieci? Takich troche widzialam w zyciu. Kilka moich kolezanek i kolegow bylo bitych przez swoje matki.
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
W Polsce oficjalna statystyka tego nie obejmuje, bo nie ma rejestracji związków partnerskich. Więc w przypadku par jednopłciowych, nie ma żadnych regulacji prawnych, albo programów przeciwdziałających przemocy w rodzinie, lub sławetnych niebieskich kart. Tak samo jak nie ma, regulacji prawnych dotyczących dochodzenia alimentów na dziecko od jednej z partnerek.onlyforyoureyes pisze: za to opowieści o lesbijkach które są agresywne wobec swoich partnerek to inna bajka, takie opowiesci czasem słyszałam dlatego pytam was. bo to że lesbijki biją się między sobą w klubach dla homo to widziałam na własne oczy. ale pytam o sytuację gdy podnoszą rękę na niby ukochaną osobę. do tej pory znam tylko 1 taki przypadek "osobiście". ale jeśli zjawisko istnieje to piszcie.
Tutaj nie chodzi o skalę zjawiska, bo z pewnością jest ona nieporównywalnie mniejsza, niż wśród par hetero. Problemem jest raczej, brak jakichkolwiek regulacji prawnych, które skutecznie chroniłoby ofiary przemocy w związkach jednopłciowych.
Na samym forum jest parę tematów. Jeden z tematów dotyczył, typowego schematu kata i uzależnionej ofiary w tym przypadku były również dzieci. Szukam szukam... i nie mogę się do tego tematu jak na razie doszperać.
A tak osobiście znam jeden przypadek i to pośrednio. Zbyt drastyczny żeby przetaczać.
''Wolność to stan umysłu''
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
A co w tym dziwnego? Jeśli dziewczyna lubi spokój, a ta druga go zakłócała, to w koncu dała jej w łeb.onlyforyoureyes pisze:a pytam bo właśnie się dowiedziałam że najspokojniejsza dziewczyna jaką znam, przywaliła w twarz swojej dziewczynie
Kobiety les i bi zazwyczaj stosują tą samą selekcję co kobiety hetero, tylko ukierunkowaną na własną płeć, dlatego nie dziwią mnie jakieś przypadki przemocy w związkach.
Natura tak ukierunkowała kobiety, by chciały zwycięzców - lepszy silniejszy, który czasem podnosił rękę na swoją babę, niż słabszy, ale milszy dla swojej kobiety. Ten drugi ginął z ręki silniejszego.
Kobiety bi i les szukają więc silnych kobiet. To echo kobiecego instynktu heteroseksualnego. Sama sobie nie poradzę, ale pociągają mnie tylko kobiety, więc szukam silnej kobiety.
Siłą kobiety dla facetów jest jej młodość i uroda. Jak widać po ogłoszeniach na tym portalu - to nie wystarczy. Częściej można przeczytać, że autorka ogłoszenia wymaga inteligencji, zaradności, dojrzałości, niebanalności, oprócz atrakcyjności oczywiście. Hipergamia - dobieranie partnerów tej samej lub wyższej rangi przez samice ssaków.
Druga strona tego wszystkiego to "ofiara".
Kobiety hetero nauczyły się testować, prowokować swoich facetów by sprawdzić czy zmiękli czy wciąż są twardzielami, którzy nie tylko radzą sobie z innymi facetami, ale i kobietami. Ryzykowne, ale konieczne. By osłodzić życie z samcem alfa natura podarowała kobietom... masochizm. Wolą być z silnym facetem, który je tłucze, niż z pantoflem.
Oczywiście wiadomo, że to przykre być ofiarą przemocy, ale jednocześnie jest się zdominowaną przez kobietę - czyli rzecz jak najbardziej pożądaną.
Jak widać to zawiły temat, nie da się wszystkiego prosto osądzić - ta dała w łeb, to zła. A ta głupia, bo wciąż z nią siedzi.
Tak naprawdę nie wiadomo co się dzieje w związkach.
Inna sprawa, że kobiety lubią o czymś takim czytać stąd popularność 50 twarzy Greya, gdzie silny facet lubił sobie stłuc swoją ukochaną. Czy też, być może, popularność tego tematu.
-
- super forma
- Posty: 1361
- Rejestracja: 19 sty 2016, o 12:17
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
nie ma czegoś takiego jak instynkt heteroseksualny. gdyby był, doszedł by wcześniej czy później do głosu u kobiet les, które zaczęłyby szukać sobie jednak faceta. instynkt zawsze wylezie na wierzch, a jednak tak się nie dzieje w przypadku les.Jade26 pisze: To echo kobiecego instynktu heteroseksualnego.
Tu chodzi raczej o to, że takie cechy jak: siła, odwaga, charyzma, zdolności przywódcze, itp. - były, są i zawsze będą atrakcyjne dla wszystkich (kobiet i mężczyzn). I taki ktoś jest zwyczajnie bardziej atrakcyjny od jakiegoś niemrawego chuchra, czy tzw. mimozy. Tyle że siła nie zawsze równa się skłonność do agresji i przemocy. Tak mają tylko jednostki patologiczne, a ich nie brakuje, a nawet jakby przybywa w społeczeństwie ostatnimi czasy.
-
- super forma
- Posty: 4600
- Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Re: Przemoc kobiet wobec kobiet
to nielogiczne,Jade26 pisze: (...)Oczywiście wiadomo, że to przykre być ofiarą przemocy, ale jednocześnie jest się zdominowaną przez kobietę - czyli rzecz jak najbardziej pożądaną.
twierdzisz, że kobieta chce być zdominowana i ta dominacja ze strony innej kobiety jest bardziej pożądana niż ze strony mężczyzny,
w takim razie jak ta druga kobieta, która dominuje, skoro też jest kobietą, może to zrobić? skoro jest kobietą to musi przecież też chcieć być zdominowaną?
a poza tym, kobieta nie jest rzeczą.