Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: salami » 25 gru 2016, o 18:56

aradinna pisze:powinnyśmy Ją słuchać.
Powinnyśmy jej słuchać, panno recenzentko.

Do gejów nic nie masz (o ile nie trzymają się za rączki)
Ja nic nie mam do lesbijek ( o ile nie pieprzą bez sensu)
eminem98xd
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: eminem98xd » 25 gru 2016, o 19:04

salami pisze:
aradinna pisze:powinnyśmy Ją słuchać.
Powinnyśmy jej słuchać, panno recenzentko.

Do gejów nic nie masz (o ile nie trzymają się za rączki)
Ja nic nie mam do lesbijek ( o ile nie pieprzą bez sensu)
A ja nic do nikogo nie mam do póki nie jest hipokrytą i nie obraża mnie bezpodstawnie .
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 25 gru 2016, o 19:34

salami pisze:Do gejów nic nie masz (o ile nie trzymają się za rączki)
Ja nic nie mam do lesbijek ( o ile nie pieprzą bez sensu)
Salami, dajmy na zgodę, ok? Przyznaję, otwarcie przy wszystkich przyznaję, że masz rację co do tych gejów. Przecież nie mam prawa oceniać kogoś bez względu na to czy się trzyma za rączki czy nie. Moje odczucia co do gejów wynikały z pewnych schematów myśleniowych jakie mam wdrukowane od dziecka. Jak słusznie spostrzegła Altena_Q zostałam wychowana w bardzo konserwatywnym środowisku w którym nie było miejsca na żadne "inności". Nawet przebywając w towarzystwie kolegów słyszałam ich wzajemne docinki typu "ty pedale". To zostaje w głowie. Tworzą się pewne negatywne schematy. Pedał to coś złego, coś obraźliwego, obrzydliwego... Wiele lat nasiąkałam pewnymi rzeczami i nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Zaczynam powoli zdawać sobie dopiero teraz.
Nie tak dawno zobaczyłam na centralnym w Wawie dwóch facetów trzymających się za rączkę. Ani przecież ich nie znałam, ani nie wiedziałam kim są, a mimo to natychmiast uruchomiły się w mej głowie utrwalane latami schematy. Patrzyłam na nich zszokowana i było mi wręcz wstyd za ich obecność. Dziś pisząc na forum walnęłam tekst o gejach nawet się nie zastanawiając co piszę. W sumie to nawet dziękuję Ci Salami, że zwróciłaś mi uwagę na moje słownictwo. Człowiek się uczy całe życie. A ja, jak widać, mam jeszcze wiele nauki przed sobą. Nie gniewaj się na mnie Salami. Może jeszcze będą ze mnie kiedyś ludzie, kto wie? :) Zamiast się gniewać, lepiej trzymaj za mnie kciuki, proszę ;)
Co do recenzowania płyt to mimo wszystko spróbuję. Nawet jeśli nie studiuję muzyki, to jest kilka fajnych albumów, niekoniecznie klasycznych, które wywarły na mnie przeogromne wrażenie i które chciałabym Wam polecić. Tobie też Salami, może Ci się spodobają :) Jeśli moja recenzja spodoba się administratorkom i ją zamieszczą, to fajnie. Jeśli nie to trudno. Nie zawsze musi w życiu być tak jak ja tego chcę.
A wracając jeszcze na momencik do gejów i lesbijek. To zastanawiające, że faceci tak strasznie krytykując gejów nigdy nie krytykowali lesbijek. Nigdy też nie słyszałam z ich ust aby się chwalili oglądaniem gejowskiego porno, za to lesbijskim porno się wręcz zachwycali. Jeden powiedział wprost - dwie kobiety w łóżku to czysta poezja. Jak bym-cyk-cyk tak się wyraził :D Czy to nie dziwne? Przecież oba rodzaje seksów są homo.
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 25 gru 2016, o 20:29

Przepraszam, obiecałam więcej nie pisać o imigrantach, a znowu dałam się wciągnąć i nacisnęłam WYŚLIJ zanim zdążyłam sobie przypomnieć obietnicę. No trudno.
Proszę wszystkich o powrót do tematu.
U mnie dziś o dziwo nie była poruszane kwestia mojej samotności. Nie pojawiło się też pytanie kiedy mój mąż zasiądzie z nami przy stole. Aż byłam zdziwiona. To chyba pierwszy raz. Ale nie mówmy chop przed skokiem. Po pierwsze, pierwszy dzień świąt trwa nadal, a po drugie, jutro drugi dzień świąt. Jeszcze wszystko przede mną :D
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
MSigma
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 330
Rejestracja: 9 paź 2013, o 23:27

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: MSigma » 25 gru 2016, o 22:23

Już chciałam odpowiedzieć na temat ale widzę, że nie ma warunków, więc napiszę tylko: droga autorko wybierz się koniecznie na psychoterapię, jeśli nie zaakceptujesz siebie nie przestaniesz nienawidzić ludzi, a jeżeli nie przestaniesz nienawidzić ludzi to będziesz zawsze nieszczęśliwa i zawsze wszystko będzie ci przeszkadzać, pozdrawiam świątecznie... i nie rób już proszę antyreklamy ludziom ze wsi
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 25 gru 2016, o 23:52

MSigma pisze:droga autorko wybierz się koniecznie na psychoterapię, jeśli nie zaakceptujesz siebie nie przestaniesz nienawidzić ludzi
I co ja powiem na tej psychoterapii?
Napisałaś to jako poważną radę czy chciałaś tylko wbić mi szpilę?
Poza tym nie wydaję mi się bym kogokolwiek nienawidziła. Za to co napisałam o gejach przeprosiłam. Zatem nie bardzo rozumiem co miałaś na myśli pisząc o psychoterapii.
Raz w pracy miała coaching. Byłam zdziwiona, bo przecież nie miałam podpisanej umowy na stałe. Prowadziła go kobieta. W sumie niewiele starsza ode mnie ale dobrze wygadana. Bardzo dobrze wygadana. Potrafiła jakoś tak zabajerować, że poczułam się w jej towarzystwie, jakbym ją znała od lat i jakbym mogła się ze wszystkiego jej zwierzyć. I był taki moment, że chciałam jej powiedzieć o sobie, o swojej orientacji właśnie, o swoich rozterkach, wątpliwościach, obawach, o tym wszystkim co tu piszę, o wszystkich moich zmaganiach. Pragnęłam aby ktoś mnie wysłuchał, tak twarzą w twarz, jak człowiek człowieka.
Nie ujawniłam się. Blisko było ale... jednak nie.
Kto wie, może taka sesja terapeutyczna by mi pomogła? Tylko nie rozumiem o co chodziło Ci z tym nienawidzeniem ludzi?
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: Altena_Q » 26 gru 2016, o 00:01

Powinnaś poszukać terapeutki, to prawda. Ponieważ Twoje wypowiedzi na forum aż krzyczą, że jej potrzebujesz, a nikt tutaj nie podejmie się owego coachingu. A na przyszłość, zawsze czytaj swoje posty kilka razy zanim wyślesz, szczególnie, jeżeli ponoszą Cię emocje. Potem się nie trzeba wstydzić opublikowanych głupot. Wesołych Swiąt!

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 26 gru 2016, o 00:39

Altena_Q pisze:Wesołych Swiąt!
Dzięki Altena, Wesołych Świąt!
Miło, że się odzywasz :)
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 26 gru 2016, o 00:55

Altena_Q pisze:Powinnaś poszukać terapeutki, to prawda.
Może zamiast terapeutki powinnam iść do terapeuty? Terapeutka nie pomyśli, że chcę ją poderwać albo że dać do zrozumienia, by ona mnie poderwała? Przecież jak wyjadę z tekstem w stylu "marzę aby jakaś kobieta do mnie podeszła i zaproponowała randkę", to co sobie ona pomyśli?
To pytania raczej retoryczne. Prawdopodobieństwo, że zdecyduję się iść do "lekarza dla psychicznych" jest raczej zerowe, choć jak już zaznaczyłam, niewykluczone, że taka rozmowa by mi pomogła. Ale co ja mu powiem.
- Słucham, co pani jest? - zapyta.
- Jestem lesbijką - odpowiem.
- To już nie choroba. W 1973r. decyzją Amerykańskiego Towarzystwa Psy­chi­a­trycznego wykreślono homosek­su­al­izm z klasyfikacji zaburzeń psy­chicznych. Jest pani zdrowa.
- Eeee... Ale koleżanki lesbijki zasugerowały bym się jednak zgłosiła.
- Dlaczego to zasugerowały?
- Nie wiem. Jedna twierdzi, że kogoś nienawidzę ale ja nikogo nie nienawidzę. Naprawdę.
- To wszystko?
- Chyba tak... Zresztą, sama nie wiem.
- A co pani wie?
- Wiem o której mam pociąg powrotny.
- To niech pani już wraca. Do widzenia. Aha, byłbym zapomniał. Należy się 150 za poradę.
Podejrzewam, że mnie więcej tak wyglądałaby ta wizyta. Trochę humorystycznie to ujęłam ale ja naprawdę nie umiałabym sprecyzować po co tak właściwie do niego przyszłam.
No, chyba, że Wy mi pomożecie. Jakieś sugestie? Pytam całkiem poważnie.
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: dalidaa » 26 gru 2016, o 01:02

Może jeśli nie terapeuta to chociaż przyjaciółka?
Masz jakichś przyjaciół? Którzy wiedzą kim jesteś, z którymi możesz pogadać od serca?
Twoje poglądy są radykalne, dość, bo jeszcze nie są ugruntowane a młodym zawsze łatwiej się identyfikować z tym co ma "power" (skrót myślowy, liczę, że zrozumiały - późno już, szare komórki słabo pracują o tej porze). Sama widzę po sobie jak z prawej strony mocy przeszłam na lewą w dość krótkim czasie- wystarczyło wyjść z domu, popracować parę lat, pojeździć za granicę.

Wiesz w ogóle kim jesteś? Poza ewidentnie artystyczną duszą?
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 26 gru 2016, o 01:35

dalidaa pisze:Może jeśli nie terapeuta to chociaż przyjaciółka?
Masz jakichś przyjaciół? Którzy wiedzą kim jesteś, z którymi możesz pogadać od serca?
No właśnie nie. Nikogo. Nikogutko. Nikt nie wie, że mi się podobają dziewczyny. Nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam i szczerze mówiąc ciężko tak samej wszystko ciągnąć.
dalidaa pisze:Wiesz w ogóle kim jesteś? Poza ewidentnie artystyczną duszą?
Dziękuję za tę artystyczną duszę :)
Wiesz, wolałabym nie zdradzać kim jestem. Za anonimowym pseudonimem czuję się bezpieczniejsza. Nie tylko bezpieczniejsza ale mogę zdobyć się na 100% szczerości. Np. w jakimś temacie (może nawet w tym, nie chcę mi się czytać) wyznałam, że gdy miałam 10 lat siostra znalazła ukrytą w szafie kasetę wideo z filmem porno. A potem chciała żebyśmy to naśladowały. Normalnie to bym się prędzej ze wstydu pod ziemię zapadła niżbym się komuś twarzą w twarz przyznała to takiej patologii. Lecz gdy jestem anonimowa, gdy nikt mnie tu nie zna, ani nie wie jak wyglądam, to mi wisi co sobie kto pomyśli. A niech sobie myśli, że patologia. Inna sprawa, że to była patologia :D Wiadomo, dzieciaki...
Dlatego przepraszam Cię Dalidaaa ale nie mogę odpowiedzieć na pytanie kim jestem. Jeśli za dużo wyjawię o sobie to będę musiała zniknąć stąd. Albo przynajmniej przestać być całkowicie szczera, tak do bólu szczera, jak szczera jestem teraz.
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: dalidaa » 26 gru 2016, o 02:10

Ale ja nie chciałam odpowiedzi! :oops:

To było pytanie retoryczne. Zastanów się kim jesteś. Czy już to wiesz, czy chcesz szukać siebie, czy wiesz czego Ci trzeba od życia.
Nikomu tu nie musisz na te pytania odpowiadać, a nawet nie powinnaś.
Próbuję Cię tylko zmusić do przemyślenia, bo wydaje mi się, że problem z tym, że nie jesteś w związku nie jest główną przyczyną tego, że jest Ci źle.
Że przyczyna jest gdzie indziej...

Jest mi przykro, że nie masz z kim pogadać...
Ale skoro nie masz, to znów pytanie czemu? Nikt nie odpowiadał Ci na tyle byś się otworzyła?
Nie masz przyjaciół czy wstydzisz się im powiedzieć kim jesteś...
Masz masę pytań na które musisz znaleźć odpowiedź. Dla siebie samej.
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 26 gru 2016, o 15:13

dalidaa pisze:Jest mi przykro, że nie masz z kim pogadać...
Ale skoro nie masz, to znów pytanie czemu? Nikt nie odpowiadał Ci na tyle byś się otworzyła?
Nie masz przyjaciół czy wstydzisz się im powiedzieć kim jesteś...
Wstydzę się im powiedzieć. Nie wiem jak zareagują. Z tego co widzę to dookoła są same heteryczki. Ja między nimi uchodzę też za hetero, chociaż nigdy tak nie deklarowałam ale z drugiej strony nigdy też nie deklarowałam, że jestem les. Jakoś tak odgórnie przyjęto, że jestem jak wszystkie hetero tylko spokojniejsza. Taka cicha szara myszka, cnotka-niewydymka, co to za bardzo nie imprezuje, nie pije, nie pali, nie daje, itd. A ja ich z błędu nie wyprowadzam. Niech tak myślą dalej.
Zresztą, jak mam być szczera, to sama do niedawna nie byłam pewna swojej orientacji. Wcześniej jakoś nie miałam szczególnego parcia na miłość i seks. To się jakoś ostatnio we mnie odezwało i to nagle, z siłą wulkanu. Aż mnie nosi czasami. Kiedyś masturbowałam się rzadko, może raz na miesiąc. Teraz odkąd zarejestrowałam się na tym forum, czyli parę dni temu, zdążyłam to zrobić już dwukrotnie. To forum chyba na mnie źle działa :D
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
dollhouse
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 37
Rejestracja: 5 maja 2016, o 18:13

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: dollhouse » 26 gru 2016, o 17:08

aradinna pisze:
Z tego co widzę to dookoła są same heteryczki. Ja między nimi uchodzę też za hetero, chociaż nigdy tak nie deklarowałam ale z drugiej strony nigdy też nie deklarowałam, że jestem les. Jakoś tak odgórnie przyjęto, że jestem jak wszystkie hetero tylko spokojniejsza. Taka cicha szara myszka, cnotka-niewydymka, co to za bardzo nie imprezuje, nie pije, nie pali, nie daje, itd. A ja ich z błędu nie wyprowadzam. Niech tak myślą dalej.
Zresztą, jak mam być szczera, to sama do niedawna nie byłam pewna swojej orientacji. Wcześniej jakoś nie miałam szczególnego parcia na miłość i seks. To się jakoś ostatnio we mnie odezwało i to nagle, z siłą wulkanu. Aż mnie nosi czasami. Kiedyś masturbowałam się rzadko, może raz na miesiąc. Teraz odkąd zarejestrowałam się na tym forum, czyli parę dni temu, zdążyłam to zrobić już dwukrotnie. To forum chyba na mnie źle działa :D
Uchodzisz za hetero, bo takie heteryczne jest społeczeństwo, dlatego z góry zakłada się, że i Ty taka jesteś. Nie trzeba pić, palić, dawać, żeby być uznana za nie-hetero, to chyba nie ma ze sobą związku.
Nie wiem jak rejestracja na jakimkolwiek forum ma wpływać na chcicę :shock: no sorry, ale nie wiem :shock:

Mnie od kilku lat nie pytają o męża przy świątecznych wizytach. Są ciekawsze tematy do omówienia. A jak będę ślubować to się o tym dowiedzą ode mnie. Poza tym większość wie. Zalety bycia wyoutowanym :cool:
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 26 gru 2016, o 17:12

dollhouse pisze:
aradinna pisze: Nie wiem jak rejestracja na jakimkolwiek forum ma wpływać na chcicę :shock: no sorry, ale nie wiem :shock:
To bardzo proste. Tu są lesbijski :) Jedyne jakie "znam" w swoim życiu. Dla mnie wystarczyło :D
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
dollhouse
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 37
Rejestracja: 5 maja 2016, o 18:13

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: dollhouse » 26 gru 2016, o 17:15

Choć przez pierwsze lata po skończeniu magicznych 18-stu takie pytania się pojawiały. I były irytujące, nie lubię takiego ingerowania w swoje życie przez ludzi widywanych "od święta".
wanderlust
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 140
Rejestracja: 21 cze 2015, o 18:17

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: wanderlust » 26 gru 2016, o 23:25

Mam podobną sytuację, lecz z mamą i bardzo daleką rodziną. Moja mama co jakiś czas wtrąca słowa typu "powinnaś zacząć myśleć o swojej przyszłości, przecież nie będziesz całe życie singielka" lub coś w stylu czy moje dobre kumpele również nie mają partnerów. Kiedyś powiedziała, żebym szła na wesele sama to kogoś poznam. Szuka okazji do tego abym poznała faceta, bo na brak zainteresowania z ich strony nie narzekam. W branżowych klubach śmieją się, że pewnie jestem hetero, bo dziewczynom radar na mnie nie działa. Nie jestem wyoutowana i psychicznie nie czuje się na siłach, aby tego dokonać. Moi rodzice są bardzo konserwatywni, choć wiedzą, że mamy chrzesniak, niewiele ode mnie starszy jest gejem i jakoś sobie z tym radzą, ale inaczej jest z czyimś dzieckiem a inaczej ze swoim. Póki masz możliwość, osłaniają się priorytetami, tak jak ja to robię, ale studia już praktycznie skończyłam, więc wymówek coraz mniej a zegar tyka. Kiedyś przyjdzie czas na szczera rozmowe. W moim przypadku... Długo jestem singielka, więc nawet ich nie okłamuje zaś jeżeli Ciebie to męczy, po prostu staraj się nie brać do siebie uszczypliwosci i wscibskich komentarzy innych. Nie oni decydują o Twoim życiu i przyszłości. Spotykasz ich raz na jakiś czas. Jesteś silna i dzielna, pamietaj!
Awatar użytkownika
takeyoudowntown
super forma
super forma
Posty: 2049
Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: takeyoudowntown » 27 gru 2016, o 11:28

wanderlust pisze:Moja mama co jakiś czas wtrąca słowa typu "powinnaś zacząć myśleć o swojej przyszłości, przecież nie będziesz całe życie singielka"
No właśnie, dziwi mnie takie nastawienie. A dlaczego nie? A przecież to, że teraz dziewczyna ma kogoś, nie znaczy że będzie z nim dłużej niż 2 lata, o 20 latach nie mówiąc, czasy się zmieniły, ślub nic nie gwarantuje. Poza tym jak patrzę na kobiety singielki i facetów singli, to ci drudzy zdecydowanie gorzej radzą sobie będąc sami. Być może uczuciowo jakoś sobie radzą, bo zapełniają pustkę nałogami i kumplami, ale jak się wejdzie do ich domu, to widać od razu brak kobiety i to jest smutne. Kobiety singielki jakoś częściej trzymają klasę w życiu i porządek w domu.
Be someone who makes you happy
wanderlust
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 140
Rejestracja: 21 cze 2015, o 18:17

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: wanderlust » 27 gru 2016, o 12:21

takeyoudowntown pisze:
wanderlust pisze:Moja mama co jakiś czas wtrąca słowa typu "powinnaś zacząć myśleć o swojej przyszłości, przecież nie będziesz całe życie singielka"
No właśnie, dziwi mnie takie nastawienie. A dlaczego nie? A przecież to, że teraz dziewczyna ma kogoś, nie znaczy że będzie z nim dłużej niż 2 lata, o 20 latach nie mówiąc, czasy się zmieniły, ślub nic nie gwarantuje. Poza tym jak patrzę na kobiety singielki i facetów singli, to ci drudzy zdecydowanie gorzej radzą sobie będąc sami. Być może uczuciowo jakoś sobie radzą, bo zapełniają pustkę nałogami i kumplami, ale jak się wejdzie do ich domu, to widać od razu brak kobiety i to jest smutne. Kobiety singielki jakoś częściej trzymają klasę w życiu i porządek w domu.
Płeć nie odgrywa roli w dbałości o porządek i swoje życie. Mieszkałam z 2 dziewczynami, z czego jedna z nich była potworną balaganiarą i syfiarą. Uwierz, że zdarzają się przypadki, że to dziewczyny nie są zaradne i samodzielne bez względu na to czy są w związku lub nie. Wszystko jest kwestią wychowania i zwracania uwagi na estetyke. Co do małżenstw... W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcale
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 27 gru 2016, o 13:22

wanderlust pisze:W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcale
To chyba dobrze, nie? Zawsze się zastanawiałam po co ludzie sobie PRZYSIĘGAJĄ przed ołtarzem skoro ani myślą tej przysięgi dotrzymywać. A coraz więcej takich "rodzin". Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny, jakiś celebryta ósmą żonę, jakaś śpiewaczka ma szóstego męża itd. Podobno w Hiszpanii można wziąć rozwód nawet przez internet. Nie wiem jak Wy ale ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości i nadal się kochają i nadal są ze sobą.
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: Alpha » 27 gru 2016, o 14:15

aradinna pisze:
wanderlust pisze:W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcale
To chyba dobrze, nie? Zawsze się zastanawiałam po co ludzie sobie PRZYSIĘGAJĄ przed ołtarzem skoro ani myślą tej przysięgi dotrzymywać. A coraz więcej takich "rodzin". Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny, jakiś celebryta ósmą żonę, jakaś śpiewaczka ma szóstego męża itd. Podobno w Hiszpanii można wziąć rozwód nawet przez internet. Nie wiem jak Wy ale ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości i nadal się kochają i nadal są ze sobą.

Dlaczego "lewacka moda" uzasadnij proszę, w jakiś racjonalny sposób, użycie takiego dosyć orginalnego, w przypadku rozwodów, określenia?
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: salami » 27 gru 2016, o 14:24

aradinna pisze:ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości
i nadal się kochają i nadal są ze sobą.
Mogłabyś się zdziwić jak bardzo są sobie obcy i jak mało ich łączy
oprócz dwóch córek
Gdybys zapytała
Gdyby odpowiedzieli
Awatar użytkownika
takeyoudowntown
super forma
super forma
Posty: 2049
Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: takeyoudowntown » 27 gru 2016, o 16:49

aradinna pisze:Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny
Żadna tam moda, to zawsze było, tylko Polska od zawsze zaścianek, żelazna kurtyna i brak wszystkiego, informacji i wiedzy o świecie także, to teraz się dowiadują o czymś, co istnieje od zawsze, czy od wieków, vide homoseksualizm.
Be someone who makes you happy
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 27 gru 2016, o 18:46

takeyoudowntown pisze:
aradinna pisze:Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny
Żadna tam moda, to zawsze było, tylko Polska od zawsze zaścianek, żelazna kurtyna i brak wszystkiego, informacji i wiedzy o świecie także, to teraz się dowiadują o czymś, co istnieje od zawsze, czy od wieków, vide homoseksualizm.
Kilka faktów zaczerpniętych z Głównego Urzędu Statystycznego
Liczba rozwodów w Polsce:
2003r - rozwiodło się 49 tys. par;
2004 - rozwiodło się 54 tys. par;
2005 - rozwiodło się 67,6 tys. par;
2006 - rozwiodło się 71,9 tys. par;
2007 - 2016 - liczba rozwodów utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie 66 tyś. rocznie.

I co, nadal będziesz twierdzić, że to nie moda tylko coś co było od zawsze? Bo ja twierdzę, że nie od zawsze tak było. Owszem, były i kiedyś rozwody ale nie na takim poziomie. To co jest teraz to efekt lewackiej mody. Wmówiono młodym ludziom, że - "po co się męczyć?". Kopnij w dupę małżonka i znajdź se drugiego. A jak się drugi znudzi, to zawsze może być trzeci. Po nim czwarty. Piąty. Ile chcesz. Dopóki się sama nie zestarzejesz, bo wtedy cię już nikt nie będzie chciał...
Aha, jeszcze jedno. Powyższe dane dotyczą wyłącznie Polski, kraju jeszcze w miarę konserwatywnego, bo na zachodzie te statystyki ją już w ogóle porażające. Tak jak napisałam wyżej. W Hiszpanii wystarczy kilka kliknięć myszą i w ciągu kwadransa ma się rozwód przez internet. Wystarczy jedna sprzeczka małżeńska i po małżeństwie.
Alpha pisze:Dlaczego "lewacka moda" uzasadnij proszę, w jakiś racjonalny sposób, użycie takiego dosyć orginalnego, w przypadku rozwodów, określenia?
Bardzo chętnie ale musimy się przenieść na DEBATĘ, bo zaraz moderatorki nas pogonią, że piszemy nie na temat.
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
wanderlust
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 140
Rejestracja: 21 cze 2015, o 18:17

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: wanderlust » 27 gru 2016, o 18:59

aradinna pisze:
wanderlust pisze:W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcale
To chyba dobrze, nie? Zawsze się zastanawiałam po co ludzie sobie PRZYSIĘGAJĄ przed ołtarzem skoro ani myślą tej przysięgi dotrzymywać. A coraz więcej takich "rodzin". Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny, jakiś celebryta ósmą żonę, jakaś śpiewaczka ma szóstego męża itd. Podobno w Hiszpanii można wziąć rozwód nawet przez internet. Nie wiem jak Wy ale ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości i nadal się kochają i nadal są ze sobą.

Popieram :) i tak samo nie cierpię łatki, że skoro ktoś jest LGBT to na pewno ma poglądy lewicowe lub powinien takowe mieć :)
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: Altena_Q » 27 gru 2016, o 19:03

Moderatorkom to od tej ilości głupoty już wszystko opadło.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: dalidaa » 27 gru 2016, o 19:05

Już od czasów starożytnych rozwody funkcjonowały w wielu kulturach np w Rzymie.
Gdy nastało chrześcijaństwo i weszliśmy w patriarchat kobieta stała się podrzędna mężczyźnie a małżeństwo stało się obowiązkiem dożywotnim i nierozerwalnym (pomimo bicia, picia etc.) - taką stała się nasza kultura. Kultura zachowywania pozorów, rodzenia dzieci. Bo na zewnątrz wszystko dobrze, pięknie, ale w domu już inna bajka.
Aktualne zmiany to kwestia zmian kulturowych. Religia przestała mieć główne miejsce w życiu człowieka, człowiek przestał się obawiać bóstw i krytycznego spojrzenia społeczeństwa.

Nie chodzi o "lewacką propagandę" tylko o zwykłą emancypację : od czasów wyjścia spod męskiego buta kobiety przestają pokornie siedzieć w domu : idą do pracy, poznają ludzi, świadomość społeczna wzrasta, więc część rozwodów bierze się ze złego traktowania. Trwa ten proces długie lata, ale zaczął się zmieniać szybciej, gdy publicznie i w mediach, które wcześniej nie istniały a potem były w fazie rozwoju, zaczęło się mówić, że kobiety też mają prawo odejść.
Oczywiście mężczyźni też bywają źle traktowani i takie same mają prawo do rozwodu.

Wiadomo, że świat się zmienia i teraz łatwiej wyrzucić niż naprawić. Z wielu powodów. Ludzie zbyt wiele pracują, oddalają się od siebie, bo są zmęczeni pogonią za pieniądzem, bez którego nie zapłacą rachunków. A im więcej frustracji narasta, tym więcej rozwodów. I nic w tym dziwnego.
Kiedy rozwody były społecznie potępiane dwie osoby musiały się ze sobą "męczyć", bo co ludzie powiedzą. Skazywano ich na lata cierpienia w "związku" lub wykluczenie społeczne. Część zostawała razem dla majątków czy dzieci.
No rzeczywiście, lepsza była ówczesna rzeczywistość. Małżeństwa aranżowane, seks ku poczęciu potomka czasem w bólu i bez miłości.

Nie rozumiem skąd takie potępienie dla wolności wyboru. Człowiek może popełnić błąd i skazywanie go na trwanie w nim bo 30 lat temu powiedział "tak" jest nieludzkie. Każdy się zmienia, świat się zmienia. Zdanie zmienić też można. Szczęście nie jest dane raz na zawsze.
Altena_Q pisze:Moderatorkom to od tej ilości głupoty już wszystko opadło.
:serce:
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
takeyoudowntown
super forma
super forma
Posty: 2049
Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: takeyoudowntown » 27 gru 2016, o 19:24

aradinna pisze:Wmówiono młodym ludziom, że - "po co się męczyć?". Kopnij w dupę małżonka i znajdź se drugiego. A jak się drugi znudzi, to zawsze może być trzeci. Po nim czwarty. Piąty. Ile chcesz.
Właśnie na tym polega życie. Na wymianie dóbr i doświadczaniu oraz poznawaniu nowych ludzi, rzeczy, spraw, uczuć. Racjonalność polega na zastępowaniu tego co niewygodne i przestarzałe, niepasujące nam, nowymi rzeczami, które będą dla nas bardziej funkcjonalne.
Wolna miłość to coś, co zawsze grało w duszy ludziom, a potem przyszedł Bóg Jahwe.
Be someone who makes you happy
Awatar użytkownika
aradinna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 90
Rejestracja: 16 gru 2016, o 17:34

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: aradinna » 27 gru 2016, o 19:27

dalidaa pisze:Już od czasów starożytnych rozwody funkcjonowały w wielu kulturach np w Rzymie.
Gdy nastało chrześcijaństwo i weszliśmy w patriarchat kobieta stała się podrzędna mężczyźnie
A to uważasz, że w erze przedchrześcijańskiej kobieta miała coś do powiedzenia? Skoro już jesteśmy przy starożytnym Rzymie to powiedz proszę ile kobiet zasiadało np. w senacie rzymskim. Senat funkcjonował przecież ładnych kilka wieków, od czasów jego założenia 753 p.n.e aż do VII w. naszej ery.
Podpowiem Ci. Nie było ANI JEDNEJ kobiety. Zresztą sama nazwa senator czyli patres (ojciec) jasno wskazuje jaka płeć miała prawo do tego tytułu. Więc bądź łaska nie zrzucać winy na chrześcijaństwo, bo nasza podległość ukształtowała się już znacznie znacznie wcześniej.
zmierzcha
dziewczyna z naprzeciwka
zasłania okno
Juni
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 154
Rejestracja: 13 lis 2016, o 21:43

Re: Do nieujawnionych lesbijek: Was też pytają na świętach kiedy zamierzacie wyjść za mąż?

Post autor: Juni » 27 gru 2016, o 21:11

Altena_Q pisze:Moderatorkom to od tej ilości głupoty już wszystko opadło.

<3
ODPOWIEDZ