Powinnyśmy jej słuchać, panno recenzentko.aradinna pisze:powinnyśmy Ją słuchać.
Do gejów nic nie masz (o ile nie trzymają się za rączki)
Ja nic nie mam do lesbijek ( o ile nie pieprzą bez sensu)
Powinnyśmy jej słuchać, panno recenzentko.aradinna pisze:powinnyśmy Ją słuchać.
A ja nic do nikogo nie mam do póki nie jest hipokrytą i nie obraża mnie bezpodstawnie .salami pisze:Powinnyśmy jej słuchać, panno recenzentko.aradinna pisze:powinnyśmy Ją słuchać.
Do gejów nic nie masz (o ile nie trzymają się za rączki)
Ja nic nie mam do lesbijek ( o ile nie pieprzą bez sensu)
Salami, dajmy na zgodę, ok? Przyznaję, otwarcie przy wszystkich przyznaję, że masz rację co do tych gejów. Przecież nie mam prawa oceniać kogoś bez względu na to czy się trzyma za rączki czy nie. Moje odczucia co do gejów wynikały z pewnych schematów myśleniowych jakie mam wdrukowane od dziecka. Jak słusznie spostrzegła Altena_Q zostałam wychowana w bardzo konserwatywnym środowisku w którym nie było miejsca na żadne "inności". Nawet przebywając w towarzystwie kolegów słyszałam ich wzajemne docinki typu "ty pedale". To zostaje w głowie. Tworzą się pewne negatywne schematy. Pedał to coś złego, coś obraźliwego, obrzydliwego... Wiele lat nasiąkałam pewnymi rzeczami i nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Zaczynam powoli zdawać sobie dopiero teraz.salami pisze:Do gejów nic nie masz (o ile nie trzymają się za rączki)
Ja nic nie mam do lesbijek ( o ile nie pieprzą bez sensu)
I co ja powiem na tej psychoterapii?MSigma pisze:droga autorko wybierz się koniecznie na psychoterapię, jeśli nie zaakceptujesz siebie nie przestaniesz nienawidzić ludzi
Dzięki Altena, Wesołych Świąt!Altena_Q pisze:Wesołych Swiąt!
Może zamiast terapeutki powinnam iść do terapeuty? Terapeutka nie pomyśli, że chcę ją poderwać albo że dać do zrozumienia, by ona mnie poderwała? Przecież jak wyjadę z tekstem w stylu "marzę aby jakaś kobieta do mnie podeszła i zaproponowała randkę", to co sobie ona pomyśli?Altena_Q pisze:Powinnaś poszukać terapeutki, to prawda.
No właśnie nie. Nikogo. Nikogutko. Nikt nie wie, że mi się podobają dziewczyny. Nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam i szczerze mówiąc ciężko tak samej wszystko ciągnąć.dalidaa pisze:Może jeśli nie terapeuta to chociaż przyjaciółka?
Masz jakichś przyjaciół? Którzy wiedzą kim jesteś, z którymi możesz pogadać od serca?
Dziękuję za tę artystyczną duszędalidaa pisze:Wiesz w ogóle kim jesteś? Poza ewidentnie artystyczną duszą?
Wstydzę się im powiedzieć. Nie wiem jak zareagują. Z tego co widzę to dookoła są same heteryczki. Ja między nimi uchodzę też za hetero, chociaż nigdy tak nie deklarowałam ale z drugiej strony nigdy też nie deklarowałam, że jestem les. Jakoś tak odgórnie przyjęto, że jestem jak wszystkie hetero tylko spokojniejsza. Taka cicha szara myszka, cnotka-niewydymka, co to za bardzo nie imprezuje, nie pije, nie pali, nie daje, itd. A ja ich z błędu nie wyprowadzam. Niech tak myślą dalej.dalidaa pisze:Jest mi przykro, że nie masz z kim pogadać...
Ale skoro nie masz, to znów pytanie czemu? Nikt nie odpowiadał Ci na tyle byś się otworzyła?
Nie masz przyjaciół czy wstydzisz się im powiedzieć kim jesteś...
Uchodzisz za hetero, bo takie heteryczne jest społeczeństwo, dlatego z góry zakłada się, że i Ty taka jesteś. Nie trzeba pić, palić, dawać, żeby być uznana za nie-hetero, to chyba nie ma ze sobą związku.aradinna pisze:
Z tego co widzę to dookoła są same heteryczki. Ja między nimi uchodzę też za hetero, chociaż nigdy tak nie deklarowałam ale z drugiej strony nigdy też nie deklarowałam, że jestem les. Jakoś tak odgórnie przyjęto, że jestem jak wszystkie hetero tylko spokojniejsza. Taka cicha szara myszka, cnotka-niewydymka, co to za bardzo nie imprezuje, nie pije, nie pali, nie daje, itd. A ja ich z błędu nie wyprowadzam. Niech tak myślą dalej.
Zresztą, jak mam być szczera, to sama do niedawna nie byłam pewna swojej orientacji. Wcześniej jakoś nie miałam szczególnego parcia na miłość i seks. To się jakoś ostatnio we mnie odezwało i to nagle, z siłą wulkanu. Aż mnie nosi czasami. Kiedyś masturbowałam się rzadko, może raz na miesiąc. Teraz odkąd zarejestrowałam się na tym forum, czyli parę dni temu, zdążyłam to zrobić już dwukrotnie. To forum chyba na mnie źle działa
To bardzo proste. Tu są lesbijski Jedyne jakie "znam" w swoim życiu. Dla mnie wystarczyłodollhouse pisze:aradinna pisze: Nie wiem jak rejestracja na jakimkolwiek forum ma wpływać na chcicę no sorry, ale nie wiem
No właśnie, dziwi mnie takie nastawienie. A dlaczego nie? A przecież to, że teraz dziewczyna ma kogoś, nie znaczy że będzie z nim dłużej niż 2 lata, o 20 latach nie mówiąc, czasy się zmieniły, ślub nic nie gwarantuje. Poza tym jak patrzę na kobiety singielki i facetów singli, to ci drudzy zdecydowanie gorzej radzą sobie będąc sami. Być może uczuciowo jakoś sobie radzą, bo zapełniają pustkę nałogami i kumplami, ale jak się wejdzie do ich domu, to widać od razu brak kobiety i to jest smutne. Kobiety singielki jakoś częściej trzymają klasę w życiu i porządek w domu.wanderlust pisze:Moja mama co jakiś czas wtrąca słowa typu "powinnaś zacząć myśleć o swojej przyszłości, przecież nie będziesz całe życie singielka"
Płeć nie odgrywa roli w dbałości o porządek i swoje życie. Mieszkałam z 2 dziewczynami, z czego jedna z nich była potworną balaganiarą i syfiarą. Uwierz, że zdarzają się przypadki, że to dziewczyny nie są zaradne i samodzielne bez względu na to czy są w związku lub nie. Wszystko jest kwestią wychowania i zwracania uwagi na estetyke. Co do małżenstw... W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcaletakeyoudowntown pisze:No właśnie, dziwi mnie takie nastawienie. A dlaczego nie? A przecież to, że teraz dziewczyna ma kogoś, nie znaczy że będzie z nim dłużej niż 2 lata, o 20 latach nie mówiąc, czasy się zmieniły, ślub nic nie gwarantuje. Poza tym jak patrzę na kobiety singielki i facetów singli, to ci drudzy zdecydowanie gorzej radzą sobie będąc sami. Być może uczuciowo jakoś sobie radzą, bo zapełniają pustkę nałogami i kumplami, ale jak się wejdzie do ich domu, to widać od razu brak kobiety i to jest smutne. Kobiety singielki jakoś częściej trzymają klasę w życiu i porządek w domu.wanderlust pisze:Moja mama co jakiś czas wtrąca słowa typu "powinnaś zacząć myśleć o swojej przyszłości, przecież nie będziesz całe życie singielka"
To chyba dobrze, nie? Zawsze się zastanawiałam po co ludzie sobie PRZYSIĘGAJĄ przed ołtarzem skoro ani myślą tej przysięgi dotrzymywać. A coraz więcej takich "rodzin". Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny, jakiś celebryta ósmą żonę, jakaś śpiewaczka ma szóstego męża itd. Podobno w Hiszpanii można wziąć rozwód nawet przez internet. Nie wiem jak Wy ale ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości i nadal się kochają i nadal są ze sobą.wanderlust pisze:W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcale
aradinna pisze:To chyba dobrze, nie? Zawsze się zastanawiałam po co ludzie sobie PRZYSIĘGAJĄ przed ołtarzem skoro ani myślą tej przysięgi dotrzymywać. A coraz więcej takich "rodzin". Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny, jakiś celebryta ósmą żonę, jakaś śpiewaczka ma szóstego męża itd. Podobno w Hiszpanii można wziąć rozwód nawet przez internet. Nie wiem jak Wy ale ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości i nadal się kochają i nadal są ze sobą.wanderlust pisze:W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcale
Mogłabyś się zdziwić jak bardzo są sobie obcy i jak mało ich łączyaradinna pisze:ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości
i nadal się kochają i nadal są ze sobą.
Żadna tam moda, to zawsze było, tylko Polska od zawsze zaścianek, żelazna kurtyna i brak wszystkiego, informacji i wiedzy o świecie także, to teraz się dowiadują o czymś, co istnieje od zawsze, czy od wieków, vide homoseksualizm.aradinna pisze:Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny
Kilka faktów zaczerpniętych z Głównego Urzędu Statystycznegotakeyoudowntown pisze:Żadna tam moda, to zawsze było, tylko Polska od zawsze zaścianek, żelazna kurtyna i brak wszystkiego, informacji i wiedzy o świecie także, to teraz się dowiadują o czymś, co istnieje od zawsze, czy od wieków, vide homoseksualizm.aradinna pisze:Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny
Bardzo chętnie ale musimy się przenieść na DEBATĘ, bo zaraz moderatorki nas pogonią, że piszemy nie na temat.Alpha pisze:Dlaczego "lewacka moda" uzasadnij proszę, w jakiś racjonalny sposób, użycie takiego dosyć orginalnego, w przypadku rozwodów, określenia?
aradinna pisze:To chyba dobrze, nie? Zawsze się zastanawiałam po co ludzie sobie PRZYSIĘGAJĄ przed ołtarzem skoro ani myślą tej przysięgi dotrzymywać. A coraz więcej takich "rodzin". Jakaś dziwna lewacka moda nastała w Europie na rozwody, na rozbite rodziny, jakiś celebryta ósmą żonę, jakaś śpiewaczka ma szóstego męża itd. Podobno w Hiszpanii można wziąć rozwód nawet przez internet. Nie wiem jak Wy ale ja cieszę się, że moi rodzice jednak mają pewne wartości i nadal się kochają i nadal są ze sobą.wanderlust pisze:W mojej rodzinie są bardzo mocno zakorzenione wartości. Rozwodów nie ma prawie wcale
Altena_Q pisze:Moderatorkom to od tej ilości głupoty już wszystko opadło.
Właśnie na tym polega życie. Na wymianie dóbr i doświadczaniu oraz poznawaniu nowych ludzi, rzeczy, spraw, uczuć. Racjonalność polega na zastępowaniu tego co niewygodne i przestarzałe, niepasujące nam, nowymi rzeczami, które będą dla nas bardziej funkcjonalne.aradinna pisze:Wmówiono młodym ludziom, że - "po co się męczyć?". Kopnij w dupę małżonka i znajdź se drugiego. A jak się drugi znudzi, to zawsze może być trzeci. Po nim czwarty. Piąty. Ile chcesz.
A to uważasz, że w erze przedchrześcijańskiej kobieta miała coś do powiedzenia? Skoro już jesteśmy przy starożytnym Rzymie to powiedz proszę ile kobiet zasiadało np. w senacie rzymskim. Senat funkcjonował przecież ładnych kilka wieków, od czasów jego założenia 753 p.n.e aż do VII w. naszej ery.dalidaa pisze:Już od czasów starożytnych rozwody funkcjonowały w wielu kulturach np w Rzymie.
Gdy nastało chrześcijaństwo i weszliśmy w patriarchat kobieta stała się podrzędna mężczyźnie
Altena_Q pisze:Moderatorkom to od tej ilości głupoty już wszystko opadło.