Wykladowczyni-ryzykowac czy nie?
Studentka-Profesorka?
Siema,
piszę z poważną sprawą...
Czy znacie się na konsekwencjach prawnych wynikających z kontaktów bliskich pomiędzy studentką i jej wykłądowcą? Tzn. co nam grozi, jeśli pozwolimy sobie na taki związek? :/
piszę z poważną sprawą...
Czy znacie się na konsekwencjach prawnych wynikających z kontaktów bliskich pomiędzy studentką i jej wykłądowcą? Tzn. co nam grozi, jeśli pozwolimy sobie na taki związek? :/
Re: Studentka-Profesorka?
W Polsce nie ma, zdaje się, uregulowań prawnych na ten temat póki nie podpada to pod molestowanie seksualne, w sensie wykorzystywanie zależności profesor - student na korzyść tego pierwszego z pewnym wymuszeniem wobec tego drugiego. Związki między profesorami i studentami są u nas stare jak świat. To nie jest chyba karalne. Rozsądek podpowiada jednak, by w takim przypadku nie pozostawać w zależności wobec darzonej uczuciami kadry akademickiej, jeśli ta osoba ma wystawiać studentce ocenę... Bo to już jest po prostu nieetyczne...
Re: Studentka-Profesorka?
Nic Wam nie grozi . Obie jesteście dorosłe i jeśli Wasz romans jest za zgodą obu stron, to wszystko jest ok. Chociaż byłoby jeszcze lepiej, gdyby romans rozwinął się już po skończeniu szkoły przez studentkę. W każdym razie: macie moje błogosławieństwo .
Re: Studentka-Profesorka?
O, dziekuje, chrystall, za to błogosławieństwo
Jeszcze nic się nie wydarzyło konkretnego między nami (szkoda), ale myślę, że wszystko przed nami
@mooneyes - wiem, wiem, z tą etyką... ale zawsze można zmienić kursy i unikać tej zależności od siebie...tylko, że to moje ulubione zajęcia cały urok w tym móc się przez 90 minut patrzeć na NIĄ
A ktoś jest może w podobnej sytuacji?
Jeszcze nic się nie wydarzyło konkretnego między nami (szkoda), ale myślę, że wszystko przed nami
@mooneyes - wiem, wiem, z tą etyką... ale zawsze można zmienić kursy i unikać tej zależności od siebie...tylko, że to moje ulubione zajęcia cały urok w tym móc się przez 90 minut patrzeć na NIĄ
A ktoś jest może w podobnej sytuacji?
Re: Studentka-Profesorka?
"niestety"?? tzn. ze teray żałujesz, że nie zrobiłaś/yście tego, co Wam serca podpowiadały?
Re: Studentka-Profesorka?
Nie mam pojęcia co jej podpowiadał i kto. A żal? Żałuję chyba znajomości, nie romansu, bo jest bardzo wartościowym człowiekiem.
Re: Studentka-Profesorka?
..ja nie chcę z nią romansu...ja chcę z nią dzielić swoje życie...
Re: Studentka-Profesorka?
Tym bardziej Wam błogosławiękinomanka pisze:..ja nie chcę z nią romansu...ja chcę z nią dzielić swoje życie...
Re: Studentka-Profesorka?
..ciekawe, co to będzie..
Ja mam jednak obawy, bo nie chcę jej przysparzać kłopotów w pracy..a wiadomo, jak szybko się pewne rzeczy rozprzestrzeniają. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie, czekać dwa lata
Ja mam jednak obawy, bo nie chcę jej przysparzać kłopotów w pracy..a wiadomo, jak szybko się pewne rzeczy rozprzestrzeniają. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie, czekać dwa lata
Re: Studentka-Profesorka?
a Ty wiesz, że ona jest Tobą zainteresowana?
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
no wiem
Re: Studentka-Profesorka?
no to nie czekaj. Nie bój się plotki się nie rozprzestrzenią, jak będziecie dyskretne, to nik nic nie zauważy, a te dwa lata szybko miną.
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
masz jakies doświadczenia w tym temacie?
Re: Studentka-Profesorka?
tam miało być: nikt* i minął*.
Czy mam doświadczenia? hmmm, nie wiem , ale przecież nie musicie zaraz na korytarzu jak się zobaczycie rzucać się w ramiona i się całować
Czy mam doświadczenia? hmmm, nie wiem , ale przecież nie musicie zaraz na korytarzu jak się zobaczycie rzucać się w ramiona i się całować
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
Wątpię, żeby NIK się zainteresował takim romansem.zosia24 pisze:Nie bój się plotki się nie rozprzestrzenią, jak będziecie dyskretne, to nik nic nie zauważy, a te dwa lata szybko miną.
Co innego inni studenci czy pracownicy.
Nie doceniasz siły plotki. I tzw. zbiegu okoliczności. Te dwa plus przypadek dają stuprocentową pewność, że się wyda
Cholera, poprawiłaś
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Now you don't seem so proud
Re: Studentka-Profesorka?
no widzisz jaka ze mnie choleragretchen pisze:Cholera, poprawiłaś
a jakby tak zachowywały się jak dotychczas? To co?
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
Nie da się. Wyda się. Takie rzeczy nie umykają. Co innego, że nic im nie grozi i należy zachowywać pozory. Ale plotki i tak się pojawią. I mogą zaszkodzić, szczególnie profesorce, nie studentce.zosia24 pisze:a jakby tak zachowywały się jak dotychczas? To co?
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Now you don't seem so proud
Re: Studentka-Profesorka?
wiesz...zachowanie się to jedna strona...a druga to to, że trudno, byśmy gdzieś razem nie wychodziły itd, a trochę ludzi ją zna.
nie musimy sobie wpadać w ramiona na korytarzu, to prawda, ale będziemy jechały razem samochodem, ktoś nas zobaczy w kinie itd.
nie chcę, by straciła pracę.
nie musimy sobie wpadać w ramiona na korytarzu, to prawda, ale będziemy jechały razem samochodem, ktoś nas zobaczy w kinie itd.
nie chcę, by straciła pracę.
Re: Studentka-Profesorka?
nie musicie jechać razem samochodem, a do kina jak pójdziecie, to nikt jej z tego powodu nie wyrzuci z pracy.
Jakby to się wydarzyło w szkole średniej, to pewnie nauczycielka zostałaby wyrzucona ze szkoły, ale na studiach, coś Ty.
Jakby to się wydarzyło w szkole średniej, to pewnie nauczycielka zostałaby wyrzucona ze szkoły, ale na studiach, coś Ty.
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
Nie da się. Chyba, że będzie jakaś zasłona dymna dla pani profesor. Powiedzmy, kolega z pracy, z którym ZAWSZE wyjdzie na fajkę a potem po kawę, a on jej ją zawsze przyniesie. Z tego, co pamiętam, studenci są rzadko rozgarnięci, a jedną plotkę najłatwiej zagłuszyć drugą.zosia24 pisze:da się da
Zocha, zdziwiłyby cię realia w Polsce. Nie każdy ma taką pracę, jak ja, że szefowa przed konferencją pytała, czy nie chcę jechać z koleżanką, dla towarzystwa. Mimo wszystko, mogą zatruć życie. Choćby oskarżenia o molestowanie, itp.
A jeśli chodzi o samochód, to czego, zosiu, jeszcze mają nie robić razem? Rozmawiać na korytarzu? Iść na zakupy? Iść na tańce? Takie rzeczy naprawdę się wydają.
P.S. Wszyscy wiedzą, że nasz cieć jest z tą ładną panią z dołu. WSZYSCY. Chociaż nigdy nie widziałam, żeby chociaż rozmawiali. Chyba, że w tym budowlanym, co moi rodzice kafelki do łazienki kupowali.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Now you don't seem so proud
Re: Studentka-Profesorka?
no właśnie. tylko, że w jej wypadku juz jakies plotki słyszałam, że lesbijka itd, to może być trudne z tym panem od kawy
chociaz pomysł się podoba
chociaz pomysł się podoba
Re: Studentka-Profesorka?
Wiesz Gret, jeżeli zależy im na tym żeby nikt się nie dowiedział, to jednak pewnych rzeczy nie powinny robić. Dwa lata szybko minął. Później, to mogą nawet przed budynkiem wykonać taniec godowy
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
Zośka, zdradza cię mina, oczy cię zdradzają. Mówię ci, jeśli ma się nie wydać, to tylko zasłona w postaci faceta. Dla profesorki, bo to ją trzeba chronić.zosia24 pisze:Wiesz Gret, jeżeli zależy im na tym żeby nikt się nie dowiedział, to jednak pewnych rzeczy nie powinny robić. Dwa lata szybko minął. Później, to mogą nawet przed budynkiem wykonać taniec godowy
Zawsze się wyda. I romans, i wypłata.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Now you don't seem so proud
Re: Studentka-Profesorka?
ależ oczywiście, że po jakimś czasie wszystko się wyda, ale przez te dwa lata mogą poudawać
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
Chyba dwa miesiące, jak nie tygodnie. Mam ci wymienić wszystkie wpadki tego typu, które zaliczyłyśmy?zosia24 pisze:ależ oczywiście, że po jakimś czasie wszystko się wyda, ale przez te dwa lata mogą poudawać
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Now you don't seem so proud
Re: Studentka-Profesorka?
nom, chętnie poczytam
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Re: Studentka-Profesorka?
słucham!gretchen pisze:Chyba dwa miesiące, jak nie tygodnie. Mam ci wymienić wszystkie wpadki tego typu, które zaliczyłyśmy?zosia24 pisze:ależ oczywiście, że po jakimś czasie wszystko się wyda, ale przez te dwa lata mogą poudawać