ciąża ( ! niechciana!!)
-
- początkująca foremka
- Posty: 27
- Rejestracja: 8 cze 2004, o 00:00
- Lokalizacja: gniezno
ciąża ( ! niechciana!!)
jestem w pierwszym m-cu ciaży i to jest mój ogromny problem bo nie chce tego dziecka, czy ktos wie jak "domowymi" metodami pozbyc sie ciąży. Jesli kogos zbulwersuje moje pytanie to przykro mi bardzo nie chce nikogo urazic, takie życie. prosze pomóżcie!!!
łomatko jedyna, natalcia............
Nie ma domowych sposobów na pozbycie sie ciąży! Ja zawsze polecam szklankę wody zamiast, ale na to juz teraz za późno. Bo to raczej prewencja jest.
Natalcia, masz big problem. Myslę, że powinnaś udać się z tym do ginekologa. Żadnych domowych sposobów nie stosuj!
Nie ma domowych sposobów na pozbycie sie ciąży! Ja zawsze polecam szklankę wody zamiast, ale na to juz teraz za późno. Bo to raczej prewencja jest.
Natalcia, masz big problem. Myslę, że powinnaś udać się z tym do ginekologa. Żadnych domowych sposobów nie stosuj!
[url=http://www.sloganizer.net/en/][img]http://www.sloganizer.net/en/image,bbk,white,black.png[/img][/url]
Re: ciąża ( ! niechciana!!)
A dlaczego na forum dla lesbijek, z których duża częśc chciałaby mieć dziecko, ale najprawdopodobniej nigdy miec nie bedzie, takie pytania zadajesz?natalcia18 pisze:jestem w pierwszym m-cu ciaży i to jest mój ogromny problem bo nie chce tego dziecka, czy ktos wie jak "domowymi" metodami pozbyc sie ciąży. Jesli kogos zbulwersuje moje pytanie to przykro mi bardzo nie chce nikogo urazic, takie życie. prosze pomóżcie!!!
Re: ciąża ( ! niechciana!!)
Jęśli ktoś prawdziwie mysłi o rodzicielstwie, zawsze może się spełnić jako Człowiek i w tej mierze.Pinkberry pisze: dla lesbijek, z których duża częśc chciałaby mieć dziecko, ale najprawdopodobniej nigdy miec nie bedzie, takie pytania zadajesz?
K.
Rozumiem, o co ci chodzi, ale mówiąc, ze miec nie bedzie, miałam na myśli powody bardziej psychologiczne-strach przed tym, czy dziecko nie będzie jakoś dyskryminowane, niepewnosć co do możliwości stworzenia dla niego rodziny, reakcję najbliższych na to, że nie dość, że sama lesbijka, to jeszcze dziecko chce wychować... takie rzeczy. Trudno pokonać takie obawy w sobie, ale przyznaję ci rację- jeżeli kboieta naprawdę chce mieć dziecko, to mieć je będzie. Tylko co to znaczy "naprawdę"?
Pinkberry,
napisałam: prawdziwie , co oznacza w moich słowach: na zasadzie szczerości intencji, zamiarów i działań.
W moim rozeznaniu swiadome bycie rodzicem jest odpowiedzialnym powołaniem na świat lub przysposobieniem życia już narodzonego - Osoby - poprzez gotowość (psychiczną, intelektualną, finansową) do zainicjowania i wspierania długoletniego procesu optymalnego rozwoju osobowości innego Człowieka: naszego dziecka, tak by w pełni mogło odkrywać i realizować swoje talenty oraz było otoczone Miłością i poczuciem bezpieczeństwa na łonie swojej rodziny.
Ostracyzm społeczny dotyka dzieci z wielu róznych środowisk, mniejszości, nie oznacza to w żadnym razie, zę osoba swiadomie myśląca o rodzicielstwie ma z niego zrezygnować z tego powodu, zę na świecie są ludzie, którzy poprzez dziecko (z natury swej słabe psychicznie) będą wyrażać swoje fobie.
Pzdr
napisałam: prawdziwie , co oznacza w moich słowach: na zasadzie szczerości intencji, zamiarów i działań.
W moim rozeznaniu swiadome bycie rodzicem jest odpowiedzialnym powołaniem na świat lub przysposobieniem życia już narodzonego - Osoby - poprzez gotowość (psychiczną, intelektualną, finansową) do zainicjowania i wspierania długoletniego procesu optymalnego rozwoju osobowości innego Człowieka: naszego dziecka, tak by w pełni mogło odkrywać i realizować swoje talenty oraz było otoczone Miłością i poczuciem bezpieczeństwa na łonie swojej rodziny.
Ostracyzm społeczny dotyka dzieci z wielu róznych środowisk, mniejszości, nie oznacza to w żadnym razie, zę osoba swiadomie myśląca o rodzicielstwie ma z niego zrezygnować z tego powodu, zę na świecie są ludzie, którzy poprzez dziecko (z natury swej słabe psychicznie) będą wyrażać swoje fobie.
Pzdr
Re: ciąża ( ! niechciana!!)
Natalka , jest wielu ludzi ,którzy wezmą od Ciebie dziecko z radością, nie niszcz życia, zrobisz sobie wielką krzywdę, jak pozwolisz zabić to dzieckonatalcia18 pisze:jestem w pierwszym m-cu ciaży i to jest mój ogromny problem bo nie chce tego dziecka, czy ktos wie jak "domowymi" metodami pozbyc sie ciąży. Jesli kogos zbulwersuje moje pytanie to przykro mi bardzo nie chce nikogo urazic, takie życie. prosze pomóżcie!!!
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Oj , Kafor, jak czytam czasami Twoje teksty, mam wrażenie ,że ściagasz je z propagandówek ,leżących w poczekalniach do gabinetów specjalistów psychologii, jak się czyta te "groźby", dziecka się odechciewaW moim rozeznaniu swiadome bycie rodzicem jest odpowiedzialnym powołaniem na świat lub przysposobieniem życia już narodzonego - Osoby - poprzez gotowość (psychiczną, intelektualną, finansową) do zainicjowania i wspierania długoletniego procesu optymalnego rozwoju osobowości innego Człowieka: naszego dziecka, tak by w pełni mogło odkrywać i realizować swoje talenty oraz było otoczone Miłością i poczuciem bezpieczeństwa na łonie swojej rodziny.
Dobrze, że nie czytałam podobnych tekstów jak zdecydowałam się na dzieci
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Jak najbardziej, ale dla mnie rodzicielstwo nie jest definicją, to żywe doświadczenie. Czytanie takich tekstów ,nie czyni nas odpowiedzialnymi rodzicami.Ireth pisze:Lhamo, czy Ty uwazasz, ze rodzicielstwo nie powinno byc swiadomym aktem ? Gdyby jedna z druga/drugim chwile pomysleli, nie mielibysmy takich postow
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Przed ich poczęciem, czy też po?Lhamo pisze:jak zdecydowałam się na dzieci
Ideały są tym nieosiągalnym wzorcem do którego dobrze jest dosięgać.
Życie wiadomo, że i tak nasze scenariusze, nadzieje, aktualne możliwości zmodyfikuje na bieżąco (nie koniecznie w kierunku mniej optymistycznym) - co nie znaczy by z ideałów rezygnować - w tym sensie każde nasze działanie jest żywym doświadczeniem.
Z pewnych spraw warto zdać sobie sprawę przed działaniem by mieć w sobie gotowośc na sprostanie jego skutkom.
Nie jesteś sama Nat , żadne poczęte dziecko nie musi ginąć... - Ono też, pozwól sobie i Jemu pomóc.
Katarzyna
Gdańsk
Poczęcie nie było tą determinantą.Byłam w związku z mężczyzną , który podobnie jak ja ,pragnął dzieci, żadna ciąża nie była dla nas zaskoczeniem, lecz oczekiwaniem.Zapewniam Cię, że do posiadania więcej niż jednego dziecka, nie przekonały mnie reklamówki ani szczytne ideały.To była wewnętrzna potrzeba sercaKaFor"]Przed ich poczęciem, czy też po?Lhamo pisze:jak zdecydowałam się na dzieci
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Nie musisz na forum przekonywać nikogo o czymkolwiek co dotyczy Twego życia osobistego.Lhamo pisze:Zapewniam Cię
Mam nadzieję, iz Natalia odezwie się i jeśli rzeczywiscie jest w ciaży i nie widzi możliwości by zostać matką, pozwoli sobie pomóc by spokojnie mogła urodzić i obdarzyć przez swoją decyzję urodzenia dzieckiem kogoś, czekającego na nie z potrzeby serca oraz świadomie.
Natalio odezwij się.
K.
Re: ciąża ( ! niechciana!!)
Nie chcę tu już dłużej być. Bardzo proszę osoby kompetentne o usunięcie mojego konta.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2006, o 13:14 przez Moro, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- początkująca foremka
- Posty: 27
- Rejestracja: 8 cze 2004, o 00:00
- Lokalizacja: gniezno
po wizycie u ginekologa
bylam u lekarza, 6 tydzień jak pisalam tego posta to bylam przed tą wizytą, ogólnie głupio mi że wpadlam na taki pomysł teraz jestem pełna obaw ale mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze. Nie usune tej ciąży!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
byłabym morderczynią.
byłabym morderczynią.
Natalia
Fakaj sie, amancie, usunieto cie, bo usuwanie ciazy domowe jest karalne. Nie mozna tego doradzac. I my nie mozemy o tym pisac. Bylo autorce na priva wyslac. A na drugi raz przeczytaj regulamin, zanim sie zaczniesz pieklic.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Re: ciąża ( ! niechciana!!)
Chciałaś lub nie... Bądż odpowiedzialna. To dziecko nie jest niczemu winne.natalcia18 pisze:jestem w pierwszym m-cu ciaży i to jest mój ogromny problem bo nie chce tego dziecka, czy ktos wie jak "domowymi" metodami pozbyc sie ciąży. Jesli kogos zbulwersuje moje pytanie to przykro mi bardzo nie chce nikogo urazic, takie życie. prosze pomóżcie!!!
Ono nie przekreśla niczego. Znam kobiety naszej orientacji, które mają dzieci i są szczęśliwe w związku z drugą kobietą. Często wszechobecne środowisko heteroseksualne wymusza na nas pewne działania.
Nie mam dzieci, nigdy też...ale gdyby nawet- nigdy bym nie usunęła. Jeżeli ktoś Cię naprawdę pokocha, pokocha również i Twoje dziecko, jako część Ciebie. Jeżeli nie,......nie warto zawracać sobie tym kimś głowy, bo nie jest nic wart.
Jestem niewierząca, ale kocham życie i nikomu bym go nie odebrała.
- ariel_et_vero
- początkująca foremka
- Posty: 96
- Rejestracja: 28 cze 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Częstochowa
Kobieto - (zwracam się w tym miejscu do przedmówczyni a nie do Natalki albo którejś innej:) niezależnie od tego, jakie są twoje poglądy na sprawę aborcji, Natalia - tak jak każda z nas - miała niezbywalne prawo do tego, żeby ją wykonać. Bo być może jej poglądy są inne.
To nie znaczy że ja nie szanuję życia. To znaczy, że ja po prostu chcę mieć prawo wyboru.
To nie znaczy że ja nie szanuję życia. To znaczy, że ja po prostu chcę mieć prawo wyboru.
Jakie prawo??? Niezbywalne?!ariel_et_vero pisze:(...)niezależnie od tego, jakie są twoje poglądy na sprawę aborcji, Natalia - tak jak każda z nas - miała niezbywalne prawo do tego, żeby ją wykonać. Bo być może jej poglądy są inne.(...)
Nadane i gwarantowane przez kogo?
I do kogo miała się z tym prawem zwrócić
Ostatnio zmieniony 15 lis 2005, o 18:16 przez babette, łącznie zmieniany 1 raz.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
- ariel_et_vero
- początkująca foremka
- Posty: 96
- Rejestracja: 28 cze 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Częstochowa
Babette - szacunek dla drugiego człowieka przejawia się w uznaniu jego prawa wyboru. Naprawdę chciałabyś zmusić kobietę do urodzenia dziecka? Wiesz, to nie tak, że ja uważam, że aborcja jest ok., że myślę o tym tylko w kategoriach "zabiegu" - Boże, przecież ja się cieszę, że Natalia postanowiła donosić ciążę. Tylko, że są takie sytuacje, że wydaje się, że nie ma innego wyjścia, że urodzenie dziecka w ogóle nie wchodzi w grę. Może się ze mną nie zgadzasz, może ty akurat urodziłabyś choćby nie wiem co, ale co chcesz - nie wszystkie kobiety tak myślą. Niektóre szybciej się poddają, łatwiej wpadają w depresję, bardziej je przeraża to, co ludzie powiedzą. Znaleźć w sobie siłę i oprzeć się okolicznościom (czy ludziom), i urodzić dziecko to jest, oczywiście, rzecz godna szacunku, ale urodzić, bo ktoś cię zmusił, bo się nie liczył z tym, czego ty chcesz, bo w ogóle nie pytał cię o zdanie, tylko powiedział: masz rodzić!, to co innego. To upokarza, nie sądzisz? Naprawdę nie chciałabyś mieć wyboru?
Mam wrażenie, że zupełnie się nie zrozumiałyśmy.
Odpowiadasz na pytania, których nie zadałam, a nie na te sarkastyczne z poprzedniego postu.
Oczywiście, że fajnie jest mieć prawo wyboru. Jeszcze fajniej, jeśli jest "niezbywalne".
Oczywiście, że są sytuacje, w których aborcja wydaje się być , lub jest najlepszym rozwiązaniem.
Ale żyjemy w Polsce, które ma określony kodeks prawny, w którym rzekomo "niezbywalne" prawo, jest w dużym stopniu ograniczone. Pytałam więc ironicznie, skąd te "niezbywalne" prawa, bo może ktoś - np. Natalia, chciałby się zwrócić do sądu o wykładnie, które prawo jest ważniejsze, to "niezbywalne" czy to z kodeksu karnego.
A może uzbrojona w dokument potwierdzający "niezbywalne" prawo powinna po prostu udać się do najbliższego szpitala i zażądać jego realizacji?
Poza tym proszę zauważyć, że nie oceniam w żaden sposób decyzji Natalii - nie pochwalam, nie ganię, nie namawiam. Nie znam (widocznie w przeciwieństwie do wypowiadających się pań) jej sytuacji i nie ośmieliłabym się próbować wpływać na jej postanowienia.
To właśnie wyraz mojego szacunku dla innych.
Odpowiadasz na pytania, których nie zadałam, a nie na te sarkastyczne z poprzedniego postu.
Oczywiście, że fajnie jest mieć prawo wyboru. Jeszcze fajniej, jeśli jest "niezbywalne".
Oczywiście, że są sytuacje, w których aborcja wydaje się być , lub jest najlepszym rozwiązaniem.
Ale żyjemy w Polsce, które ma określony kodeks prawny, w którym rzekomo "niezbywalne" prawo, jest w dużym stopniu ograniczone. Pytałam więc ironicznie, skąd te "niezbywalne" prawa, bo może ktoś - np. Natalia, chciałby się zwrócić do sądu o wykładnie, które prawo jest ważniejsze, to "niezbywalne" czy to z kodeksu karnego.
A może uzbrojona w dokument potwierdzający "niezbywalne" prawo powinna po prostu udać się do najbliższego szpitala i zażądać jego realizacji?
Poza tym proszę zauważyć, że nie oceniam w żaden sposób decyzji Natalii - nie pochwalam, nie ganię, nie namawiam. Nie znam (widocznie w przeciwieństwie do wypowiadających się pań) jej sytuacji i nie ośmieliłabym się próbować wpływać na jej postanowienia.
To właśnie wyraz mojego szacunku dla innych.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Niezgodność z ACTA.
Re: ciąża ( ! niechciana!!)
może dlatego, że kobietę najlepiej zrozumie kobieta?Pinkberry pisze: A dlaczego na forum dla lesbijek, z których duża częśc chciałaby mieć dziecko, ale najprawdopodobniej nigdy miec nie bedzie, takie pytania zadajesz?
szczerze, gdybym miała taki problem to najpierw udałabym się własnie do drugiej kobiety.
porozmawiać.
mężczyzna inaczej patrzy na różne sprawy.
szczególnie takiej natury.
przynajmniej mnie się tak wydaje.
a co do dziecka?
szczerze mówiąc ja za wszelką cenę starałabym się je usunąć.
moi rodzice by mnie zabili.
dlatego nic bym im nie powiedziała.
albo bym się głodziła.
albo uzmierała kase.
na tabletki poronne.
na usunięcie.
cokolwiek.
facet musiałby dać mi połowę kasy.
to bardzo egoistyczne.
ale nie byłabym w stanie miec dziecka.
juz na pewno nie teraz.
za dużo by mnie to kosztowało.
a nie byłabym w stanie temu podołać.
dziecko przerostu formy nad treścią.
Ja myslę, że Vero chodziło raczej nie o stwierdzenie, że w Polsce ma się prawo przeprowadzić aborcję- bo wiemy, jak jest, ale o stwierdzenie, ze aborcja jest niemoralna, albo że jest morderstwem (jak tu padło w pewnym momencie). Oczywiście, to wielki krok i straszne przeżycie dla kobiety, ale nie można jej odmawiac prawa zastanawiania się nad aborcją i uznania, że chce jej dokonać- co robi nasz rząd, uznając, ze wie lepiej.babette pisze:Mam wrażenie, że zupełnie się nie zrozumiałyśmy.
Odpowiadasz na pytania, których nie zadałam, a nie na te sarkastyczne z poprzedniego postu.
Oczywiście, że fajnie jest mieć prawo wyboru. Jeszcze fajniej, jeśli jest "niezbywalne".
Oczywiście, że są sytuacje, w których aborcja wydaje się być , lub jest najlepszym rozwiązaniem.
Ale żyjemy w Polsce, które ma określony kodeks prawny, w którym rzekomo "niezbywalne" prawo, jest w dużym stopniu ograniczone. Pytałam więc ironicznie, skąd te "niezbywalne" prawa, bo może ktoś - np. Natalia, chciałby się zwrócić do sądu o wykładnie, które prawo jest ważniejsze, to "niezbywalne" czy to z kodeksu karnego.
A może uzbrojona w dokument potwierdzający "niezbywalne" prawo powinna po prostu udać się do najbliższego szpitala i zażądać jego realizacji?
Poza tym proszę zauważyć, że nie oceniam w żaden sposób decyzji Natalii - nie pochwalam, nie ganię, nie namawiam. Nie znam (widocznie w przeciwieństwie do wypowiadających się pań) jej sytuacji i nie ośmieliłabym się próbować wpływać na jej postanowienia.
To właśnie wyraz mojego szacunku dla innych.
- ariel_et_vero
- początkująca foremka
- Posty: 96
- Rejestracja: 28 cze 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Częstochowa
Pinkberry - nie chodziło mi o to, że aborcja jest niemoralna(bo ja bym tego w ogóle nie rozpatrywała w kontekście moralności), tylko raczej, że niemoralnie (a także bezdusznie, seksistowsko... itd.) jest odmawiać kobiecie prawa do niej. Tylko chyba napisałam to za łagodnie Bałam się, że ktoś pomyśli, że jestem egoistką, nie mam szacunku dla życia i w ogóle, nie boję sie Boga
Babette - aha. Ok. Nie zrozumiałyśmy się:)
Babette - aha. Ok. Nie zrozumiałyśmy się:)
- ariel_et_vero
- początkująca foremka
- Posty: 96
- Rejestracja: 28 cze 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Częstochowa
Aha, a co do prawa... no tak, wychodzi na to, że prawo to teraz mamy tylko w teorii... Pozostają ... domowe metody, hahaha... -.-' Wiecie, co jest najgorsze? To, że ludzie, którzy walczą o ograniczenie prawa do aborcji... nie zdają sobie sprawy, że ich walka nie prowadzi do tego, że aborcja znika z powierzchni Ziemi, tylko do tego, że jest wykonywana nadal, ale w - delikatnie mówiąc - gorszych warunkach. Aborcja jest, była i będzie, niestety, i jeśli ktoś chce zrobić coś, żeby jak najmniej kobiet się na nią decydowało, to niech się zaangażuje w działalność wspierającą ciężarne kobiety w potrzebie, a nie odmawia prawa do humanitarnego potraktowania tych, które już się zdecydowały nie rodzić. Nie rozumiem, jak można tego nie rozumieć.