Lesbijki z zaburzeniami
-
- super forma
- Posty: 1755
- Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Przeraża mnie, że zaczynamy z tym funkcjonować, zamiast głośno mówić, że system się zepsuł od głowy i że ludzie nie mogą za to płacić takiej ceny. To jest NIE w porządku. Myślę, że w innych zawodach może panować podobny problem ciągłej "optymalizacji" Dlatego nie mam wrażenia, że pojęcie jest nadużywane, tylko że życie nam się zmedykalizowało i już nie myślimy, że trzeba coś zmienić, tylko jakoś przetrwać. Więc to się samo napędza.
(PS. Kiedyś się mówiło o Ameryce, że każdy ma swojego psychiatrę)
(PS. Kiedyś się mówiło o Ameryce, że każdy ma swojego psychiatrę)
-
- super forma
- Posty: 1755
- Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Więc chęć bycia "najlepszym" to nie tylko ambicja, ale często (czasem iluzoryczna) konieczność. Że jak ja nie będę najlepszy, stracę pracę. Starszych pokoleń też to dotyka, oczywiście, młodzi są tego uczeni od początku i juź często nie znają innego systemu. Zbyt łatwo krytykujemy "wyścig szczurów", zapominając, że wszyscy jedziemy na jednym wózku i startujemy z tego samego punktu. Co już niebezpiecznie podążą za tą metaforą, i chyba nie bez powodu. Bardzo trudno jest znaleźć się w takiej sytuacji, że można już po prostu odpuścić. Myślę, że każdy by chciał.
-
- natchniona foremka
- Posty: 313
- Rejestracja: 17 maja 2013, o 21:40
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Toteż dyskutujemy. Snowboardzistki o narciarkach. Narciarki o snowboardzistkach.Missunderstood pisze:I ma do tego prawo, jeśli miała z nimi do czynienia i jej doświadczenia na to wskazują. To tylko TEZA, żaden pewnik, nie widzę problemu. Czy nie od dyskutowania właśnie jest forum?reader pisze: Nie, to tak jakby snowboardzistka założyła temat o tym, jak bardzo zaburzone psychicznie są narciarki.
A wracając do tematu, to mam wrażenie, że podejście do zaburzeń bardzo zależy od otoczenia. Poznanie kogoś, kto otwarcie mówi o swoim leczeniu psychiatrycznym odczarowuje aurę wokół zaburzeń i sprawia, że ludziom jest łatwiej zgłosić się po pomoc. I faktycznie jedna osoba może znać dużo leczących się, a druga nikogo. Także dlatego, że w wielu środowiskach ludzie wciąż utrzymują leczenie psychiatryczne w sekrecie. Forum, to miejsce, gdzie można się anonimowo wygadać. Jednocześnie ogólne fora poświęcone konkretnym zaburzeniom wcale niekoniecznie są przyjazne dla osób niehetero. To co pozostaje. Ja to się dziwię, że osób piszących o zaburzeniach jest tu tak mało.
- kokona
- natchniona foremka
- Posty: 408
- Rejestracja: 14 lis 2012, o 12:50
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Zapytalam o xaburzenia wyszla jak zwykle gowniana dyskusja I atakowanie mnie ze jestem -fobiczna. Haha dajcie sobie troche luzu dziewczynki I skonczmy temat
Btw ciekawe jakie zaburzenia maja te co najbardziej sie oburzyly.
Btw ciekawe jakie zaburzenia maja te co najbardziej sie oburzyly.
She's not the chapter. She's all the story
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Korona, imputowanie innym uczestniczkom dyskusji, że mają jakieś zaburzenia sprowadza tę dyskusję na bardzo niski poziom. Sugeruję, żebyś odniosła do tego, co foremki piszą, zamiast próbować obrażać.kokona pisze:Zapytalam o xaburzenia wyszla jak zwykle gowniana dyskusja I atakowanie mnie ze jestem -fobiczna. Haha dajcie sobie troche luzu dziewczynki I skonczmy temat
Btw ciekawe jakie zaburzenia maja te co najbardziej sie oburzyly.
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Lesbijki z zaburzeniami
reader pisze:Jesteś strasznie bifobiczna, wykluczasz biseksualistki i wymazujesz ich istnienie na tym forum. Biseksualistek jest tu pewnie tyle samo, jeśli nie więcej niż lesbijek. Temat powinien być inkluzywny i przyjazny dla bi, i brzmieć: Biseksualistki i lesbijki z zaburzeniami.kokona pisze:Czytajac forum natrafilam na dziesiatki przypadkow gdzie opisujecie osoby rodziny parterki z zaburzeniami. A to borderline ma mam wrazenie co druga osoba. Absolutnie nie jestem zlosliwa I nie atakujaca tylko wyjasnijcie mi prosze czy wsrod lesbijek wiekszosc ma zaburzenia osobowosci/psychinczne? Pochodza z patologicznych rodzin?
Od siebie jeszcze dodam, ze te choroby to takie popadanie ze skrajnosci w skrajność, jak z bi, gdzie raz dziewczyna, raz chłopaczek. To nie jest lesbijski problem.justsomebody10 pisze:Ja odebrałam wypowiedź reader jako żart.
Ale żeby było śmieszniej, to ostatni wątek o borderce jest akurat o kobiecie bi. I z tego, co pamiętam, to wśród borderek piszących albo tych, o których pisano, bi wcale nie stanowiły mniejszości. Ale temat jest o lesbijkach z zaburzeniami.
Lubię kiedy kobieta...
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Lesbijki z zaburzeniami
To jest dokładnie to, co mówią osoby, które są uwięzione w tym systemie i nie widzą, że można inaczej. To właśnie takie przekonania są powodem wielu depresji.jasandra pisze:Więc chęć bycia "najlepszym" to nie tylko ambicja, ale często (czasem iluzoryczna) konieczność. Że jak ja nie będę najlepszy, stracę pracę. Starszych pokoleń też to dotyka, oczywiście, młodzi są tego uczeni od początku i juź często nie znają innego systemu. Zbyt łatwo krytykujemy "wyścig szczurów", zapominając, że wszyscy jedziemy na jednym wózku i startujemy z tego samego punktu. Co już niebezpiecznie podążą za tą metaforą, i chyba nie bez powodu. Bardzo trudno jest znaleźć się w takiej sytuacji, że można już po prostu odpuścić. Myślę, że każdy by chciał.
Sama wspomnialas w którymś z poprzednich postów, że to "cena jaką płacimy za ekscytujące życie", co oznacza, że możemy z tego zrezygnować. Życie będzie mniej ekscytujące, będzie płynąć wolniej i spokojniej. Czy lepiej? To już zależy od oczekiwań, a to one są powodem rozczarowań = smutku, depresji. Wolniejsze tempo i mniejsze oczekiwania = szczesliwsze życie.
Różnica między starszym i młodszym pokoleniem jest właśnie w tym, że jak ktoś jest starszy to ma za sobą więcej doświadczeń i wie, że nawet utrata pracy nie jest końcem świata. Właśnie wtedy człowiek uczy się, że jest w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji i pokonać wszystkie przeszkody. Zdrowie jest najważniejsze, a depresja i nerwica niszczy nie tylko umysł i należy o tym pamiętać.
-
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 20 gru 2017, o 00:04
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Nic dodać, nic ująć:
Inna sprawa, że musimy być silniejsze psychicznie niż średnia populacjibiedronca pisze:A może jak ktoś ma szczęśliwy związek, to zamiast pisać o nim na forum, zwykle po prostu się nim cieszy. Mi to się wydaje całkiem naturalne, że swoje historie opisują głównie dziewczyny w trudnej sytuacji.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 212
- Rejestracja: 14 sty 2012, o 13:18
Re: Lesbijki z zaburzeniami
W moim otoczeniu (znajomi, bliscy- hetero i homo) są osoby, które cierpiały na dłuższe epizody depresji, zaburzeń lękowych, nerwicy. W tym ja również się do nich zaliczam.
Są także osoby, które być może na takie zaburzenia nie cierpiały, za to zauważam, że jednak większość ma jakieś problemy z emocjami, trudności w związkach, relacjach międzyludzkich. Nikt nie jest idealny, większość ludzi (którym zależy na samorozwoju) jednak im jest starsza tym lepiej sobie w tym radzi, uczy się na błędach, na doświadczeniach.
Wydaje mi się to wszystko naturalne. Ten świat nie jest łatwy i życie takie nie jest, więc wyłazi to z ludzi, często w trudniejszych życiowych momentach.
Co do borderline to zastanawiałam się ze 2 razy, nad dwiema osobami czy nie cierpią być może na to zaburzenie, jednak tak naprawdę nie mam takiej wiedzy, by rzucać komuś taką łatkę.
Myślę, że ciężko tak naprawdę przeciętnej osobie (nie-specjaliście)- trafnie ocenić, czy ktoś ma to zaburzenie, więc jeśli ktoś od tak sobie rzuca o kimś "ona była borderline"- to często może się to mijać z prawdą, bo to nie takie proste.
Są także osoby, które być może na takie zaburzenia nie cierpiały, za to zauważam, że jednak większość ma jakieś problemy z emocjami, trudności w związkach, relacjach międzyludzkich. Nikt nie jest idealny, większość ludzi (którym zależy na samorozwoju) jednak im jest starsza tym lepiej sobie w tym radzi, uczy się na błędach, na doświadczeniach.
Wydaje mi się to wszystko naturalne. Ten świat nie jest łatwy i życie takie nie jest, więc wyłazi to z ludzi, często w trudniejszych życiowych momentach.
Co do borderline to zastanawiałam się ze 2 razy, nad dwiema osobami czy nie cierpią być może na to zaburzenie, jednak tak naprawdę nie mam takiej wiedzy, by rzucać komuś taką łatkę.
Myślę, że ciężko tak naprawdę przeciętnej osobie (nie-specjaliście)- trafnie ocenić, czy ktoś ma to zaburzenie, więc jeśli ktoś od tak sobie rzuca o kimś "ona była borderline"- to często może się to mijać z prawdą, bo to nie takie proste.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 212
- Rejestracja: 14 sty 2012, o 13:18
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Zgadzam się z tym fragmentem wypowiedzi.Missunderstood pisze: Sama wspomnialas w którymś z poprzednich postów, że to "cena jaką płacimy za ekscytujące życie", co oznacza, że możemy z tego zrezygnować. Życie będzie mniej ekscytujące, będzie płynąć wolniej i spokojniej. Czy lepiej? To już zależy od oczekiwań, a to one są powodem rozczarowań = smutku, depresji. Wolniejsze tempo i mniejsze oczekiwania = szczesliwsze życie.
Różnica między starszym i młodszym pokoleniem jest właśnie w tym, że jak ktoś jest starszy to ma za sobą więcej doświadczeń i wie, że nawet utrata pracy nie jest końcem świata. Właśnie wtedy człowiek uczy się, że jest w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji i pokonać wszystkie przeszkody. Zdrowie jest najważniejsze, a depresja i nerwica niszczy nie tylko umysł i należy o tym pamiętać.
Bo oczekiwania takie jak np. poczucie bezpieczeństwa, spokoju, satysfakcji z pracy, trochę przyjemności z życia, czy realizacja swoich celów/ marzeń - to np. jak dla mnie już dobrej jakości, wartościowe oczekiwania.
Najgorsze lata mojego życia, te nastoletnie, kiedy nie radziłam sobie psychicznie wynikały z mojego przekonania o tym, co muszę, co powinnam zrobić w życiu, a czego być może nie dam rady osiągnąć, biorąc pod uwagę, że moja natura cała krzyczała wewnątrz o coś zupełnie innego.
To, czego chcemy w życiu wcale nie musi tak bardzo przystawać do tego świata i "wyścigu szczurów". Jeśli tylko uda nam się w tym świecie znaleźć jakieś miejsce dobre właśnie dla nas.
Kiedy zaczęłam w życiu dążyć do tego, czego tak naprawdę ja chcę w życiu, a nie do tego, czego- jak mi się wydawało- wymaga funkcjonowanie w tym świecie- zaczęło mi się lepiej żyć i zaczęłam wierzyć, że może być dobrze.
-
- super forma
- Posty: 1755
- Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Dokładnie tak rozumiem ekscytujące życie. Praca, która nadaje życiu sens, znajomi, z którymi podziela się pasje, pewność, że można robić co się lubi w jakimś czasie wolnym, a nie tylko praca i pieniądze. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć inne rozwiązanie niż to, którym podążają moi znajomi, bo ono mnie przeraża - nie wiem, czy chwilowa satysfakcja jest tego warta. Musi być inne rozwiązanie. Niemniej, wymaga to naprawdę dużej pomysłowości, szczęścia i wspierających ludzi wokół, którzy podpowiedzą rozwiązania, o których się nie pomyślało. Ja np. chcę się kształcić, ale wiem, że system akademicki (doki, postdoki, wieczna niepewność) jest miejscem, które często może odebrać chęć do życia i zabić czystą miłość do przedmiotu.meitar pisze:Zgadzam się z tym fragmentem wypowiedzi.Missunderstood pisze: Sama wspomnialas w którymś z poprzednich postów, że to "cena jaką płacimy za ekscytujące życie", co oznacza, że możemy z tego zrezygnować. Życie będzie mniej ekscytujące, będzie płynąć wolniej i spokojniej. Czy lepiej? To już zależy od oczekiwań, a to one są powodem rozczarowań = smutku, depresji. Wolniejsze tempo i mniejsze oczekiwania = szczesliwsze życie.
Różnica między starszym i młodszym pokoleniem jest właśnie w tym, że jak ktoś jest starszy to ma za sobą więcej doświadczeń i wie, że nawet utrata pracy nie jest końcem świata. Właśnie wtedy człowiek uczy się, że jest w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji i pokonać wszystkie przeszkody. Zdrowie jest najważniejsze, a depresja i nerwica niszczy nie tylko umysł i należy o tym pamiętać.
Bo oczekiwania takie jak np. poczucie bezpieczeństwa, spokoju, satysfakcji z pracy, trochę przyjemności z życia, czy realizacja swoich celów/ marzeń - to np. jak dla mnie już dobrej jakości, wartościowe oczekiwania.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 621
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Po przeczytaniu tego wątku zaraz zaczęłam robić w myślach przegląd moich byłych partnerek ( tych na krótko i tych na dłużej ) pod kątem zaburzeń psychicznych. Kilkanaście kobiet he, he. Trochę się uzbierało. (Oburzonym moim złym prowadzeniem i niestałością odpowiem, iż z perspektywy czasu żałuję, że nie było ich kilkadziesiąt. Trzeba było " dawać do pieca" jak był na to czas, ale takie rzeczy się wie dopiero "z perspektywy czasu"....).
Do czego zmierzam: NIE SPOTKAŁAM ANI JEDNEJ KOBIETY Z ZABURZENIAMI BORDERLINE, ANI JEDNEJ. Nie wiem, może nie przyciągam takich osób. Niektóre dziewczyny miały jakieś tam problemy ze sobą typu nerwica, bardzo niskie poczucie własnej wartości i kompleksy, nadużywanie alkoholu, zinternalizowana homofobia, ale to tylko to.
Internet i tego typu fora dają wykrzywiony i nie prawdziwy obraz rzeczywistości. Tak sobie kiedys pomyślałam, że wcale bym się nie zdziwiła, gdyby te opisywane w wielu wątkach borderki to były ciągle te same osoby, które co i raz to innym osobom dają popalić. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że wszyscy / większość biorą psychotropy. Ja takich osób nie widzę wokół siebie wogóle.
Do czego zmierzam: NIE SPOTKAŁAM ANI JEDNEJ KOBIETY Z ZABURZENIAMI BORDERLINE, ANI JEDNEJ. Nie wiem, może nie przyciągam takich osób. Niektóre dziewczyny miały jakieś tam problemy ze sobą typu nerwica, bardzo niskie poczucie własnej wartości i kompleksy, nadużywanie alkoholu, zinternalizowana homofobia, ale to tylko to.
Internet i tego typu fora dają wykrzywiony i nie prawdziwy obraz rzeczywistości. Tak sobie kiedys pomyślałam, że wcale bym się nie zdziwiła, gdyby te opisywane w wielu wątkach borderki to były ciągle te same osoby, które co i raz to innym osobom dają popalić. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że wszyscy / większość biorą psychotropy. Ja takich osób nie widzę wokół siebie wogóle.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 265
- Rejestracja: 11 gru 2012, o 12:44
Re: Lesbijki z zaburzeniami
a bo hetero są normalni ;P to nie ma różnicy! teraz co druga osoba ma problemy z emocjami, stresem itp. Nie rezerwujmy chorób psychicznych dla homoseksualistów
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Mogę się podpisać pod tą uwagą. Bywałam na rozmaitych forach mniej lub bardziej powiązanych z psychologią, problemami natury psychicznej i niewiele osób ujawniało tam swoją orientację, jeśli nie byli hetero. Czasami wychodziło to dopiero po pewnym czasie. Wielokrotnie spotkałam się z hejtem wobec osób LGBT ze strony osób chorych, z mniej lub bardziej poważnymi zaburzeniami psychicznymi. I to ze strony chorych, którzy w swoim życiu wyrządzili innym wiele szkód, świństw z powodu swojej choroby i każde swoje nieciekawe zachowanie w ten sposób usprawiedliwiali, ale pomimo tego uważali się za zobowiązanych do napiętnowania osób nieheteronormatywnych jako "nienormalnych". Przykre.reader pisze:Forum, to miejsce, gdzie można się anonimowo wygadać. Jednocześnie ogólne fora poświęcone konkretnym zaburzeniom wcale niekoniecznie są przyjazne dla osób niehetero.
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Lesbijki z zaburzeniami
W związkach hetero żyje się bez zaburzeń, bo tylko w sakramentalnych małżeństwach nie dochodzi do rozwodów. A wszystkie odstępstwa od normy powodują zaburzenia mniejsze czy większe, dlatego hetero są okazami zdrowia - jurni chłopcy i wciąż brzemienne dziewczyny pielęgnujące ich przymierze z Bogiem nigdy nie będą narzekać na bordeline depresję czy nerwicę. Wystarczy spowiedź, oczyszczenie, połamanie opłatkiem i szatan ucieka z człowieka
Wystarczy tylko pójść do polskiego kościoła na święta i człowiek się dowie jak żyć! Polecam
Post pisany z przymrużeniem oka
Wystarczy tylko pójść do polskiego kościoła na święta i człowiek się dowie jak żyć! Polecam
Post pisany z przymrużeniem oka
Be someone who makes you happy
-
- rozgadana foremka
- Posty: 158
- Rejestracja: 17 lip 2015, o 20:22
- Lokalizacja: Wawa
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Po co ciągle porównuje sie homo do hetero i to w kontekście wyznaczania jakiś norm.
Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. 1Kor 8,2
-
- rozgadana foremka
- Posty: 158
- Rejestracja: 17 lip 2015, o 20:22
- Lokalizacja: Wawa
Re: Lesbijki z zaburzeniami
W klasyfikacji zaburzeń nie ma rozdzialu na osoby zaburzone homo czy hetero, są po prostu zaburzone. A czy więcej jest w homo czy hetero zaburzeń to już kwestia statystyk. Nie wiem czy są takowe.
W Kościele Katolickim są unieważnienia małżeństwa a i separacje
W Kościele Katolickim są unieważnienia małżeństwa a i separacje
Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. 1Kor 8,2
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Lesbijki z zaburzeniami
chętnie bym poszła z Tobą do tego kościoła ;-)takeyoudowntown pisze:W związkach hetero żyje się bez zaburzeń, bo tylko w sakramentalnych małżeństwach nie dochodzi do rozwodów. A wszystkie odstępstwa od normy powodują zaburzenia mniejsze czy większe, dlatego hetero są okazami zdrowia - jurni chłopcy i wciąż brzemienne dziewczyny pielęgnujące ich przymierze z Bogiem nigdy nie będą narzekać na bordeline depresję czy nerwicę. Wystarczy spowiedź, oczyszczenie, połamanie opłatkiem i szatan ucieka z człowieka
Wystarczy tylko pójść do polskiego kościoła na święta i człowiek się dowie jak żyć! Polecam
Post pisany z przymrużeniem oka
-
- początkująca foremka
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 lip 2020, o 02:24
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Jestem lesbijką i mam zaburzenia obsesyjno-kompulsywne nerwica natręctw. Np. na tle orientacji seksualnej czy któraś z was to miała przechodziła czy może był już taki wątek gdzie indziej??kokona pisze: ↑18 gru 2017, o 21:46Czytajac forum natrafilam na dziesiatki przypadkow gdzie opisujecie osoby rodziny parterki z zaburzeniami. A to borderline ma mam wrazenie co druga osoba. Absolutnie nie jestem zlosliwa I nie atakujaca tylko wyjasnijcie mi prosze czy wsrod lesbijek wiekszosc ma zaburzenia osobowosci/psychinczne? Pochodza z patologicznych rodzin?
-
- rozgadana foremka
- Posty: 120
- Rejestracja: 27 maja 2020, o 13:09
- Lokalizacja: Wawa
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Może lesbijstwo idzie w parze z zaburzeniami...kokona pisze: ↑18 gru 2017, o 21:46Czytajac forum natrafilam na dziesiatki przypadkow gdzie opisujecie osoby rodziny parterki z zaburzeniami. A to borderline ma mam wrazenie co druga osoba. Absolutnie nie jestem zlosliwa I nie atakujaca tylko wyjasnijcie mi prosze czy wsrod lesbijek wiekszosc ma zaburzenia osobowosci/psychinczne? Pochodza z patologicznych rodzin?
może to skutek rozwiązłego trybu życia i braku podstawowych wartości moralnych
żyjąc wśród patologii trudno o zdrową osobowość, każda się z czasem zepsuje.
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Lesbijki z zaburzeniami
A może ludzie w ogóle miewają zaburzenia.
Jakoś nie widzę dowodów na to, że lesbijki częściej niż inni ludzie.
Z kolei wydaje mi się, że w ogóle osoby lgbt+ częściej cierpią z powodu depresji i zaburzeń lękowych, co nie jest dziwne, biorąc pod uwagę w jakim homofobicznym kraju żyjemy.
Nie widzę też dowodów na to, że wszystkim lesbijkom, czy nawet większości brakuje podstawowych wartości moralnych. I jakie są według Ciebie te podstawowe wartości moralne?
Jakoś nie widzę dowodów na to, że lesbijki częściej niż inni ludzie.
Z kolei wydaje mi się, że w ogóle osoby lgbt+ częściej cierpią z powodu depresji i zaburzeń lękowych, co nie jest dziwne, biorąc pod uwagę w jakim homofobicznym kraju żyjemy.
Nie widzę też dowodów na to, że wszystkim lesbijkom, czy nawet większości brakuje podstawowych wartości moralnych. I jakie są według Ciebie te podstawowe wartości moralne?
- Akwa35
- foremka dyskutantka
- Posty: 188
- Rejestracja: 13 lut 2017, o 10:44
-
- początkująca foremka
- Posty: 59
- Rejestracja: 29 kwie 2006, o 00:00
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Wiele lat temu byłam z dziewczyną borderline. Napiszę tylko tyle, że to niezły rollercoaster. Trudno było mi się z nią rozstać ale ostatecznie się udało, i o dziwo wyszłam z tego związku bez szwanku. Później na swojej drodze spotkałam jeszcze jedną, tym razem bi borderline. Zatem odczarowuję niniejszym mitycznego jednorożca. One istnieją naprawdę.
-
- natchniona foremka
- Posty: 307
- Rejestracja: 6 wrz 2020, o 13:44
- Lokalizacja: Wielkopolska
- dalidaa
- super forma
- Posty: 1757
- Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Że też dopiero to dojrzałam rzeczywiście złoto.
Rozwiązły tryb życia: buahahahaha... Prędzej się nabawie pajęczyn niż kogoś z kim będę chcieć "rozwiązle się prowadzić"
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
- ola39
- uzależniona foremka
- Posty: 789
- Rejestracja: 13 sty 2014, o 19:58
- Lokalizacja: Wrocław,Nowa Ruda, każde miejsce z internetem
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Czesc
Ciekawe czy to działa w drugą stronę , tj każdy kto nie ma zasad moralnych i rozwiążle się prowadzi to staje się automatycznie lesbijką ?
To by nawet działało w przypadku niektórych księży (BTW: trudne słowo).
Ola
Everything be made as simple as possible, but not SIMPLER !
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Księża stają się lesbijkami?
Ja chyba czegoś nie zrozumiałam.
Ja chyba czegoś nie zrozumiałam.
- ola39
- uzależniona foremka
- Posty: 789
- Rejestracja: 13 sty 2014, o 19:58
- Lokalizacja: Wrocław,Nowa Ruda, każde miejsce z internetem
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Tak , abstrakcyjny żart : skoro les są "rozwiązłe [...]" to można żartobliwie powiedzieć na zasadzie "równoważności zdań" (logika) to można by napisać że każda osoba "rozwiązła" też jest les.
Cały opinia "Iwa_Z" o nas jest tak absurdalna , o tym że to _SKUTEK_ życia "rozwiązłego [...]" . że tylko tak można to skomentować .
Co do księży to niektórzy z nich zdecydowanie nie mają zasad moralnych - lecz tego już chyba nie muszę tłumaczyć
I to jest smutne i przykre , niestety.
Ola
Everything be made as simple as possible, but not SIMPLER !
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Dzięki za wyjaśnienie. Poziom abstrakcji rozmowy mnie przerósłola39 pisze: ↑27 gru 2020, o 16:45Tak , abstrakcyjny żart : skoro les są "rozwiązłe [...]" to można żartobliwie powiedzieć na zasadzie "równoważności zdań" (logika) to można by napisać że każda osoba "rozwiązła" też jest les.
Cały opinia "Iwa_Z" o nas jest tak absurdalna , o tym że to _SKUTEK_ życia "rozwiązłego [...]" . że tylko tak można to skomentować .
Co do księży to niektórzy z nich zdecydowanie nie mają zasad moralnych - lecz tego już chyba nie muszę tłumaczyć
I to jest smutne i przykre , niestety.
Ola
- half_serious
- rozgadana foremka
- Posty: 111
- Rejestracja: 12 cze 2016, o 01:49
- Lokalizacja: Katowice
Re: Lesbijki z zaburzeniami
Lesbijka albo bi, zgodnie z prośbą z któregoś z poprzednich komentarzy pamiętaj, żeby nie być bifobiczna podczas generalizowania i wnioskowania logicznego
Oprócz błękitnego nieba... https://youtu.be/3FQK5gxpqfQ