Powrót po rozstaniu

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
Bonanza84
Posty: 4
Rejestracja: 26 gru 2017, o 11:54

Powrót po rozstaniu

Post autor: Bonanza84 » 16 sty 2018, o 00:10

Witajcie.
Potrzebuje porady co robić bo już się gubię w tym wszystkim.
Ponad miesiąc temu zakończył się mój 7letni związek z cudowną kobietą. Zakończył się głównie z mojej winy, zaniedbalam Ją, nie dawałam jej tyle czułości ile chciała i potrzebowała i w sferze intymności też się nie miałam czym popisać. Poprostu nie potrzebowałam tego tyle co ona.
Kiedy mi powiedziała, że chcę odejść moje serce się rozpadło. Najgorsze jest to, że Ona już ma kogoś.
Niestety nadal mieszkamy razem, mamy wspólny dom, póki co nie ma innej opcji. Pracujemy w tej samej firmie.
Ja trochę się pozbieralam, zaczęłam pisać z kilkoma kobietami ale to nie jest to co było.
Ja nadal Ją kocham. Bardzo za nią tęsknię, brakuje mi jej. Wiem, że zawaliłam na całej linii.
Chciałabym Ją odzyskać, spróbować jeszcze raz.
Myślicie, że jest sens walczyć? Ja tak bardzo za Nią tęsknię.
Poradzicie coś?
Pozdrawiam
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: jasandra » 16 sty 2018, o 00:17

Czemu laski to robią? Again and again? Zresztą, faceci to samo :(. Czy nie warto walczyć od początku o to, co się ma? Czytam już któryś taki wątek i naprawdę mam nadzieję, że nie trafię na dziewczynę, która obudzi się po 7 latach.
Jilian
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 7 sty 2018, o 14:08

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Jilian » 16 sty 2018, o 00:29

Ja walcze bo wierze ze jest sens chociaz to nie tak ze sie obudzilam po 7 latach, sa inne przyczyny. Walcze, momentami brakuje juz sil i lzy leca jakby nie mogly sie zatrzymac, ale walcze bo tli malenka iskierka nadziei, malenka i coraz mniejsza... wiec walcz, jesli uwazasz ze warto.
Kobietaaa82
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 6 sty 2018, o 17:34

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Kobietaaa82 » 16 sty 2018, o 09:38

jasandra pisze:Czemu laski to robią? Again and again? Zresztą, faceci to samo :(. Czy nie warto walczyć od początku o to, co się ma? Czytam już któryś taki wątek i naprawdę mam nadzieję, że nie trafię na dziewczynę, która obudzi się po 7 latach.
Bo człowiek błędnie myśli, ze coś jest mu dane na zawsze. .nic nie jest na zawsze..o wszystko trzeba dbać i cieszyć się z każdej chwili.Tez należę do osób które doceniły po stracie, z żalem będę walczyć pewnie do końca swoich dni. .
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: dobranocka14 » 16 sty 2018, o 13:38

Kobietaaa82 pisze:
jasandra pisze:Czemu laski to robią? Again and again? Zresztą, faceci to samo :(. Czy nie warto walczyć od początku o to, co się ma? Czytam już któryś taki wątek i naprawdę mam nadzieję, że nie trafię na dziewczynę, która obudzi się po 7 latach.
Bo człowiek błędnie myśli, ze coś jest mu dane na zawsze. .nic nie jest na zawsze..o wszystko trzeba dbać i cieszyć się z każdej chwili.Tez należę do osób które doceniły po stracie, z żalem będę walczyć pewnie do końca swoich dni. .
Obyś tylko nauczyła się czegoś na swoich błędach.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 16 sty 2018, o 16:57

Kobietaaa82 pisze:
jasandra pisze:Czemu laski to robią? Again and again? Zresztą, faceci to samo :(. Czy nie warto walczyć od początku o to, co się ma? Czytam już któryś taki wątek i naprawdę mam nadzieję, że nie trafię na dziewczynę, która obudzi się po 7 latach.
Bo człowiek błędnie myśli, ze coś jest mu dane na zawsze. .nic nie jest na zawsze..o wszystko trzeba dbać i cieszyć się z każdej chwili.Tez należę do osób które doceniły po stracie, z żalem będę walczyć pewnie do końca swoich dni. .
czy nie wydaje wam się (mówię do tych które starają się odzyskać eks dziewczynę) że po takim ewentualnym zejsciu się już nigdy nie będzie jak wcześniej? że ona będzie jednak np. bardziej zdystansowana niż wcześniej, bardziej oziębła, bardziej podejrzliwa (jeśli powodem rozstania była zdrada), bardziej nieufna, bardziej nafochana, albo że będzie wykorzystywać to że skaczecie koło niej jak koło jajka bo rozstanie było z waszej winy i teraz chcecie się przypodobać? :scratch: nie macie takich obaw? czy jednak wierzycie że będzie jak dawniej, pięknie i miło?
Kobietaaa82
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 6 sty 2018, o 17:34

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Kobietaaa82 » 16 sty 2018, o 18:24

Osobiście nie zastanawiam się nad tym jak by było gdyby...z pewnością była bym bardziej uważna na partnerkę i Jej potrzeby,z pewnością nie popełniła bym błędów z przeszłości i raczej udany związek to nie "skakanie "jedna wokół drugiej lecz partnerstwo.To tez zamknięcie tego co było w przeszłości i danie sobie jakiegoś kredytu zaufania,poniekąd zaczynanie wszystkiego od nowa
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 16 sty 2018, o 18:35

Kobietaaa82 pisze:Osobiście nie zastanawiam się nad tym jak by było gdyby...z pewnością była bym bardziej uważna na partnerkę i Jej potrzeby,z pewnością nie popełniła bym błędów z przeszłości i raczej udany związek to nie "skakanie "jedna wokół drugiej lecz partnerstwo.To tez zamknięcie tego co było w przeszłości i danie sobie jakiegoś kredytu zaufania,poniekąd zaczynanie wszystkiego od nowa
no właśnie pytam o to czy wierzycie w to że była dziewczyna jest w stanie zapomnieć o tym co było i zacząć od nowa/? ja myślę że przy każdej sprzeczce będzie wypominanie. i że ów partnerstwo o którym mówisz nie wygladało by już tak samo. bo jak ktoś się wcześniej starał i dostawał za to figę to czy drugi raz będzie mu się chciało starać na nowo? czy to nie jest próba odpalenia po raz drugi tej samej zapałki?
Kobietaaa82
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 6 sty 2018, o 17:34

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Kobietaaa82 » 16 sty 2018, o 18:48

Ja przed laty potrafiłam dać szansę i o wiele więcej miałam do wybaczenia bo w grę wchodziła zdrada.Zamknęłam przeszłość i nigdy nawet w kłótni nie wracałam do tego.Myślę ze to kwestia poukladania się z wszystkim i chęci.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 16 sty 2018, o 18:56

ja myślę że każde rozstanie wynika ze zdrady. nie koniecznie takiej że ktoś seks uprawiał z kimś innym. ale zdrady rozumianej jako np. porzucenie kogoś, zajęcie się swoimi sprawami, lekceważenie potrzeb, brak lojalności, kłamstwa, oszustwa, itd. to wszystko są zdrady dla mnie. no i nie wiem czy możliwe jest takie wymazanie przeszłości żeby nie przeszkadzała budować od nowa coś co każdy wie jak się kiedyś skończyło, i co ważniejsze, z czyjej winy się skończyło. nie wierzę w możliwość pozbycia się tak do końca żalu do drugiej osoby wynikającego z zawodu, rozczarowania tą osobą. taki związek można posklejać i będzie się jakoś kręcił, ale w ogień w nim to już nie uwierzę. bardziej w jakąś przyjacielsko braterską relację.
Jilian
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 7 sty 2018, o 14:08

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Jilian » 16 sty 2018, o 19:21

wojtek pisze:ja myślę że każde rozstanie wynika ze zdrady. nie koniecznie takiej że ktoś seks uprawiał z kimś innym. ale zdrady rozumianej jako np. porzucenie kogoś, zajęcie się swoimi sprawami, lekceważenie potrzeb, brak lojalności, kłamstwa, oszustwa, itd. to wszystko są zdrady dla mnie. no i nie wiem czy możliwe jest takie wymazanie przeszłości żeby nie przeszkadzała budować od nowa coś co każdy wie jak się kiedyś skończyło, i co ważniejsze, z czyjej winy się skończyło. nie wierzę w możliwość pozbycia się tak do końca żalu do drugiej osoby wynikającego z zawodu, rozczarowania tą osobą. taki związek można posklejać i będzie się jakoś kręcił, ale w ogień w nim to już nie uwierzę. bardziej w jakąś przyjacielsko braterską relację.
Bardzo smutne i bolesne to co napisalas, ale moze masz racje... mam nadzieje ze nie w kazdym przypadku jest tak samo i sa jakies wyjatki. Chociaz pewnie narazie nie patrze na to obiektywnie bo wciaz w mojej glowie jest nadzieja.
Awatar użytkownika
kokona
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 14 lis 2012, o 12:50

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: kokona » 16 sty 2018, o 21:04

Naprawde? Sama sie zlinczowalas ze slusznie od Ciebie odeszla. Ma juz nowa dziewczyne, daj spokoj
Niedawno byl podobny watek. Napisze to sano co tam
Zaniedbujesz latami, jak druga osoba ma.dosc I odchodzi to NAGLE jestes ZDZIWIONA
She's not the chapter. She's all the story
ulotna_chwila40
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 917
Rejestracja: 16 lis 2014, o 20:36

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: ulotna_chwila40 » 16 sty 2018, o 22:20

Kobietaaa82 pisze:
jasandra pisze:Czemu laski to robią? Again and again? Zresztą, faceci to samo :(. Czy nie warto walczyć od początku o to, co się ma? Czytam już któryś taki wątek i naprawdę mam nadzieję, że nie trafię na dziewczynę, która obudzi się po 7 latach.
Bo człowiek błędnie myśli, ze coś jest mu dane na zawsze. .nic nie jest na zawsze..o wszystko trzeba dbać i cieszyć się z każdej chwili.Tez należę do osób które doceniły po stracie, z żalem będę walczyć pewnie do końca swoich dni. .
A ja sobie dalam spokoj z walka o kobiete.
Dostalam po dupie,rozwalilam cos co moze by i trwalo jeszcze z rok,dwa lata,probowalam to odbudowac i zbudowac na nowo ale nie udalo sie i dobrze a przyznalysmy to obie z moja eks partnerka.
W zwiazku z tym uwazam ze jesli cos sie rozpadlo to sie nie da posklejac i nie ma o co walczyc.
Czasem lepiej uznac swoja porazke i zaczac zyc niz meczyc sie i walczyc o przegrana sprawe tym bardziej ze byla juz partnerka ma kogos.
Szkoda zycia i czasu tym bardziej ze wynik jest znany.
No ale to moje zdanie.
Wszystko co potępiamy u innych, znajdziemy we własnej duszy.
Seneka.
Jilian
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 7 sty 2018, o 14:08

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Jilian » 16 sty 2018, o 22:29

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. A zwłaszcza w głowie. Chociaż może nie każdemu. Zresztą każda sytuacja jest inna, może u kogoś sypało się długo i było zaniedbywanie, a u innych stało się nagle. Na pewno nie jest to takie proste do wykonania. I walka i odpuszczenie daje to samo czyli cierpienie. Nie wiem w sumie co gorsze. Chyba ta głupia nadzieja jest najgorsza.
Bonanza84
Posty: 4
Rejestracja: 26 gru 2017, o 11:54

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Bonanza84 » 16 sty 2018, o 23:14

Ech. Nie wiem nadal co robić.
Nie potrafię odpuścić, ale też widzę, że moje szanse są małe.
Mam czasami ochotę zamknąć oczy... Ech to życie porąbane...
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: biedronca » 17 sty 2018, o 05:40

Wyprowadź się. Nigdy się nie pobierasz, jeśli będziesz mieszkać z byłą. Dlaczego kobiety to sobie robią? Jak można myśleć, że mieszkanie z byłą jest w ogóle jakąkolwiek opcją?
Kobietaaa82
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 6 sty 2018, o 17:34

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Kobietaaa82 » 17 sty 2018, o 07:30

Mieszkanie z ex to jak gwóźdź do trumny.W moim przypadku odległość jest tak duża, ze nie ma opcji by się spotkać przypadkiem na ulicy.Pomimo to łatwo nie jest , co dopiero gdybym mieszkała z Nią pod jednym dachem.
Muszę otwarcie przyznać, że dużo wyniosłam ostatnio właśnie z tego forum. .Kilka osób obiektywnie spojrzało i małymi krokami zaczynam układać się z tym, ze przeszłość jest juz przeszłością i trzeba żyć tym co dziś i jutro.Jeliminuje będzie nam dane kiedyś być razem to będziemy ale nic na siłę.Dziękuję Wam.
Bonanza84
Posty: 4
Rejestracja: 26 gru 2017, o 11:54

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: Bonanza84 » 17 sty 2018, o 09:12

biedronca pisze:Wyprowadź się. Nigdy się nie pobierasz, jeśli będziesz mieszkać z byłą. Dlaczego kobiety to sobie robią? Jak można myśleć, że mieszkanie z byłą jest w ogóle jakąkolwiek opcją?
Gdybym miała kasę odlozona na wynajem i w ogóle gdyby coś tak łatwo było znaleźć, to pewnie bym się wyprowadziła. Mieszkam za granicą, do mamusi wrócić nie mogę.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: biedronca » 17 sty 2018, o 09:50

Czyli teraz co? Mieszkasz U byłej? :shock: No i co to znaczy kasa odłożona na wynajem? Za wynajem zwykle płaci się co miesiąc. A Wy się rozstałyście ponad miesiąc temu. Zaczęłaś chociaż szukać?
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 17 sty 2018, o 10:08

Kobietaaa82 pisze:będzie nam dane kiedyś być razem to będziemy.
:shock: "dane"? przez kogo? ktoś musi na to wyrazić zgodę?! :shock: czy wy nie rozumiecie że nic nie jest nikomu dane, i o wszystko trzeba walczyć samemu? tylko życie jest nam dane, a wszystko co w nim zachodzi to już za sprawą was samych albo innych ludzi, a nie żadnych nadprzyrodzonych mocy które coś wam dają lub nie dają. wiesz czemu ci się związek rozsypał?
bo myślałaś właśnie kategoriami że coś/ktoś jest ci dany! i pewnie dlatego olałaś całą resztę która właśnie twoim zadaniem była!
Kobietaaa82 pisze: Bo człowiek błędnie myśli, ze coś jest mu dane na zawsze. ..
zmień myślenie to może uda ci się zmienić działanie i swoje życie i przyciągnąć do niego wartościowych ludzi.
cukierki
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 8 lis 2017, o 23:53

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: cukierki » 17 sty 2018, o 10:28

wojtek pisze:ja myślę że każde rozstanie wynika ze zdrady. nie koniecznie takiej że ktoś seks uprawiał z kimś innym. ale zdrady rozumianej jako np. porzucenie kogoś, zajęcie się swoimi sprawami, lekceważenie potrzeb, brak lojalności, kłamstwa, oszustwa, itd. to wszystko są zdrady dla mnie. no i nie wiem czy możliwe jest takie wymazanie przeszłości żeby nie przeszkadzała budować od nowa coś co każdy wie jak się kiedyś skończyło, i co ważniejsze, z czyjej winy się skończyło. nie wierzę w możliwość pozbycia się tak do końca żalu do drugiej osoby wynikającego z zawodu, rozczarowania tą osobą. taki związek można posklejać i będzie się jakoś kręcił, ale w ogień w nim to już nie uwierzę. bardziej w jakąś przyjacielsko braterską relację.
Ja myślę, że w odpowiednim momencie można wszystko naprawić tak, że w takiej relacji pojawi się ten ogień, o którym wspomniałaś. Ale dwie strony muszą chcieć i nad tym pracować. Różne sytuacje pojawiają się w życiu, każdy czasem popełni jakiś błąd. Ważne chyba, żeby na tych błędach się uczyć i pracować nad sobą. Jedna "zdrada" to chyba nie koniec związku?
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 17 sty 2018, o 10:33

cukierki pisze: Ale dwie strony muszą chcieć i nad tym pracować.
tylko że osoba zdradzona czy porzucona nie chce. i dlaczego miałaby chcieć? zwróć uwagę na to że wątki dotyczące ODZYSKIWANIA BYŁEJ DZIEWCZYNY już w samym tytule mają słowo "odzyskać", a więc nie dotyczą polubownego zejścia się dwóch kobiet, które nadal chcą być razem. ale jedna chce, a druga nie chce. i dlatego uważam że takie odzyskiwanie kogoś kto nie chce nic dobrego już nie przyniesie. bo jak ktoś ma żal i nie chce, no to sorki ognia z tego nie będzie.
jeszcze raz podkreślę - nie mówimy o sytuacji w której obie dziewczyny CHCĄ się zejść,tylko o sytuacji że któraś chce odzyskać tą która już właśnie nie chce być razem.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 17 sty 2018, o 10:36

cukierki pisze: Jedna "zdrada" to chyba nie koniec związku?
oj wiele związków rozpadło się po jednej zdradzie, więc chyba jednak wystarczy jedna zdrada do zakończenia związku. fakty mówią same za siebie. na pewno sama znasz pary które rozpadły się po jednej tylko zdradzie. nie wiadomo co dla kogo jest ważne i jaki ma kaliber. dla jednych 1 zdrada to nic i nawet jak są bite przez partnerów 10 lat to i tak wciąż z nim/nią siedzą. a innym wystarczy jeden odpał partnera żeby zakończyć związek, bo straciły zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, a do tego wystarczy naprawdę tylko jeden raz coś spierniczyć.
cukierki
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 8 lis 2017, o 23:53

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: cukierki » 17 sty 2018, o 13:39

wojtek pisze:
cukierki pisze: Ale dwie strony muszą chcieć i nad tym pracować.
tylko że osoba zdradzona czy porzucona nie chce. i dlaczego miałaby chcieć? zwróć uwagę na to że wątki dotyczące ODZYSKIWANIA BYŁEJ DZIEWCZYNY już w samym tytule mają słowo "odzyskać", a więc nie dotyczą polubownego zejścia się dwóch kobiet, które nadal chcą być razem. ale jedna chce, a druga nie chce. i dlatego uważam że takie odzyskiwanie kogoś kto nie chce nic dobrego już nie przyniesie. bo jak ktoś ma żal i nie chce, no to sorki ognia z tego nie będzie.
jeszcze raz podkreślę - nie mówimy o sytuacji w której obie dziewczyny CHCĄ się zejść,tylko o sytuacji że któraś chce odzyskać tą która już właśnie nie chce być razem.
No masz racje.
I przerażające i bardzo smutne jest to, o czym wspomniasz wcześniej, że ludzie nagle odczuwają potrzebę walki o drugą osobę kiedy już ta druga strona powiedziała pas. Nagle otwierają im się oczy, że chcą się zmienić.
Może więc potrzeba takiego wstrząsu, rozstania na jakiś czas. Pojawia się szansa na przemyslenie i może uświadomienie sobie pewnych kwestii, a "winowajca" ma czas na refleksje i mocne postanowienie poprawy ;)
Gorzej jeśli, jak w przypadku Autorki wątku, ta druga strona już najprawdopodobniej zamknęła ten temat. Takie mam wrażenie... Ale z każdej sytuacji można wyciągnąć wnioski na przyszłość, może to ten moment, żeby bogatszym o to doświadczenie ruszyc dalej.
cukierki
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 26
Rejestracja: 8 lis 2017, o 23:53

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: cukierki » 17 sty 2018, o 13:43

wojtek pisze:
cukierki pisze: Jedna "zdrada" to chyba nie koniec związku?
oj wiele związków rozpadło się po jednej zdradzie, więc chyba jednak wystarczy jedna zdrada do zakończenia związku. fakty mówią same za siebie. na pewno sama znasz pary które rozpadły się po jednej tylko zdradzie. nie wiadomo co dla kogo jest ważne i jaki ma kaliber. dla jednych 1 zdrada to nic i nawet jak są bite przez partnerów 10 lat to i tak wciąż z nim/nią siedzą. a innym wystarczy jeden odpał partnera żeby zakończyć związek, bo straciły zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, a do tego wystarczy naprawdę tylko jeden raz coś spierniczyć.
No właśnie, to chyba zależy od konkretnej osoby. Kojarzysz Starowicza? On jest zdania, że zdrada to NIE MOŻE być powód do rozpadu związku.
A te inne "zdrady", o których wspominasz to już moim zdaniem trochę inna kwestia, bo będąc z kimś w takiej bliskiej relacji trzeba chyba dopuścić jakiś margines błędu... Albo trzeba być partnerem idealnym i wtedy można wymagać :D
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 17 sty 2018, o 13:46

cukierki pisze: Może więc potrzeba takiego wstrząsu, rozstania na jakiś czas. Pojawia się szansa na przemyslenie i może uświadomienie sobie pewnych kwestii, a "winowajca" ma czas na refleksje i mocne postanowienie poprawy ;)
no właśnie i tu sprawa nie wygląda tak cukierkowo. bo co z tego że ktoś sobie przemyśli co zrobił źle, będzie miał czas na refleksje, postanowi sobie poprawę... co z tego dla tej drugiej osoby wynika? czy to w jakikolwiek sposób naprawia przeszłość? otóż nie, bo przeszłość jest zamknięta i to nie przedmiot który można zepsuć i naprawić. coś raz zepsute pozostaje zepsute na wieczność, bo przeszłości się nie da zmienić, tudzież naprawić. druga sprawa, co z tego że ktos przemyślał i chce się zmienić? czy to w jakikolwiek sposób umniejsza bólu psychicznego a może i fizycznego jakiego doznała zdradzona czy porzucona strona? otóż nie, nie umniejsza, bo ona już swoje przeżyła. dlatego tak naprawdę to nic nie zmienia że ktoś sobie coś przemyślał i chce się zmienić. naprawdę to jest może i ważne ale tylko dla niego samego i dla jego kolejnych przyszłych partnerów. ale nie dla przeszłych partnerów których już zdążył zranić i którym zmarnowanego czasu ani bólu nie cofnie. więc może najpierw myślcie a potem róbcie, bo w odwrotnej kolejności narobicie sobie i innym w życiu bólu i przykrości.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 17 sty 2018, o 13:48

cukierki pisze:Kojarzysz Starowicza? On jest zdania, że zdrada to NIE MOŻE być powód do rozpadu związku.
to jest jego prywatna opinia i nie ma on prawa mówić innym ludziom co może a co nie może być powodem rozpadu ich związku.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: dobranocka14 » 17 sty 2018, o 14:22

wojtek pisze:
cukierki pisze:Kojarzysz Starowicza? On jest zdania, że zdrada to NIE MOŻE być powód do rozpadu związku.
to jest jego prywatna opinia i nie ma on prawa mówić innym ludziom co może a co nie może być powodem rozpadu ich związku.
Ja myślę, że jemu bardziej chodzi o to, że zdrada jest czymś spowodowana, brakiem czegoś w związku. To coś czego brakuje jest powodem rozpadu. Zdrada to "tylko" efekt uboczny.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: wojtek » 17 sty 2018, o 14:35

dobranocka14 pisze: Ja myślę, że jemu bardziej chodzi o to, że zdrada jest czymś spowodowana, brakiem czegoś w związku. To coś czego brakuje jest powodem rozpadu. Zdrada to "tylko" efekt uboczny.
ale to jest największy mit jaki słyszę. są ludzie którzy celowo biorą za żonę kobietę spokojną, uległą, opiekuńczą, bo taka będzie dobrą matką i gospodynią, ale już z chwilą wejścia w związek małżeński taki facet ma plan że nie będzie jej wierny i będzie ją zdradzał. i co tu też czegoś brakuje? ludźmi kierują różne potrzeby i interesy. ktoś chce mieć np. w domu gosposię i matkę, a w pracy szaleć z kochankami, bo tak lubi, bo jedna kobieta dla niego to za mało i co wtedy? zrzucać winę na żonę że to widocznie ona nie daje mu tego co on potrzebuje? no nie daje bo nie występuje w 10 osobach na raz tylko w 1 osobie, a on lubi tłok w swoim łóżku. takie gadanie seksuologów to niesprawiedliwe przerzucanie winy za zdradę na obie strony związku, a nie na faktycznie winnego. skąd to wynika? stad że ludzie uwielbiają wymówki a nienawidzą brania odpowiedzialności za swoje czyny. przykłady:
1. jestem egoistą nie potrafiącym kochać i myślącym tylko o sobie. ale to nie ja jestem winien... o nie... to przez moje trudne dzieciństwo!
2. jestem niedojrzała, nie potrafię kochać ani się zaangażować, uciekam przed każdym kto mnie polubił bardziej. ale to nie moja wina to wina mojego borderline!
3. piję alkohol co dzień. ale to nie moja wina, tylko wina mego ojca który też pił i dał mi zły wzorzec postępowania!
4. zdradziłam partnera. ale to jego wina bo był taki zapracowany i nieczuły!
5. ukradłem. ale to wina mojego szefa bo mi za mało płaci i dlatego nie stać mnie żeby kupić więc muszę kraść.
6. dziewczyna mnie rzuciła po 7 latach, i twierdzi że to dlatego że o nią nie dbałam... ale ona kłamie! rzuciła mnie bo widocznie nie było nam pisane być razem!

mogę tak bez końca wymieniać.....

A JAKA JEST TWOJA WYMÓWKA? DLACZEGO JESZCZE NIE MASZ TAKIEGO ZWIĄZKU O JAKIM MARZYSZ? KTO JEST TEMU WINIEN?
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: Powrót po rozstaniu

Post autor: jasandra » 17 sty 2018, o 14:39

Czekaj, czekaj, zdaje się, że to Ty zawsze byłaś pierwsza, żeby oskarżać zostawione partnerki, że odeszła /zdradziła, bo coś jej nie grało... To już nie rozumiem.
I jest możliwa zdrada, mimo że się kogoś kocha. Niestety. Ludzie są różni, kobiety czy mężczyźni.
ODPOWIEDZ