Czesc. Na wstepie napisze, ze nie potrafie byc obiektywna osoba ale musze myslec trzezwo.
Trace przy niej rozum, totalnie. Czuje sie jak cos dziwnego.. I chociaz naprawde nie chce niczego wiecej to nie potrafie o niej nie myslec. Napisze 'hey' a ja juz jestem cala w skowronkach, nie wiem co to jest, ale czuje to az w podbrzuszu i co najsmieszniejsze..
Bardzo lubie kiedy lezy mi na ramieniu i sie we mnie wtula, kiedy patrzy tymi swoimi ciemnymi oczkami na mnie. Usmiecha sie. Boze, ma piekny usmiech. Wystarczy, ze przejedzie mi dlonia po policzku i palcem wskazujacym dotknie brody by podniesc ja na znak pocalowania a mnie skreca od srodka, jest taka bezbronna i urocza, gdy lezy wtulona we mnie, chyba nikt nie ma piekniejszych ust. Widze jak patrzy przenikliwie mi w oczy, jak milczy ale chce cos powiedziec. Bardzo lubie jak ukradkiem da mi buziaka w lico. Za kazdym razem gdy na nia patrze mam ochote krzyknac 'Boze, jaka Ty jestes piekna!' ale za kazdym razem cos mi knebluje struny glosowe i nie jestem w stanie wymamrotac chocby pol slowa. No nie umiem.
Gdy mnie caluje wstrzymuje oddech i doslownie cala drze. Wiem, ze to czuje. Wiem, ze widzi jak sie mnie to podoba, jak zamykam oczy i z ogromna checia caluje ja po czolku, licach az w koncu trafiam na usta. Takie.. miekkie, delikatne, tak cudownie cudowne, ze szok.
Chce byc przy niej, chce patrzec jak pije poranna kawe i chce calowac ja na dobranoc, chce tulic kiedy baterie sie wyczerpia. Ona naprawde jest niesamowita a ja nie potrafie wyobrazic sobie, ze moglabym wziac od niej serce na wylacznosc. Wciaz potrafie usmiercic kaktusa.
Boje sie, ze ktoregos razu powie mi cos wiecej a ja bede dusic w sobie jedno zdanie 'boje sie, ze moge Cie skrzywdzic.'
Co mam powiedziec? Nawet uczycia nie sa jasne, pozadanie niesie gore jak tylko na mnie patrzy, ale na przyklad gdy jest kawalek ode mnie - chce byc przy niej, przytulac ja z calej sily i pokazac, jak bardzo wazna jest dla mnie.
Co mam powiedziec?
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 13:46
Re: Co mam powiedziec?
?lubie_spac11 pisze:I chociaz naprawde nie chce niczego wiecej
(...)
Chce byc przy niej, chce patrzec jak pije poranna kawe i chce calowac ja na dobranoc, chce tulic kiedy baterie sie wyczerpia.
(...)
chce byc przy niej, przytulac ja z calej sily i pokazac, jak bardzo wazna jest dla mnie.
to chcesz czegoś od niej w końcu czy nie chcesz?
Re: Co mam powiedziec?
To napisz to jej, ważne żeby wiedziała
_________________________________
Bylibyśmy niejako martwi, gdybyśmy już nie mieli o czym marzyć.
Bylibyśmy niejako martwi, gdybyśmy już nie mieli o czym marzyć.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 175
- Rejestracja: 4 gru 2015, o 20:52
Re: Co mam powiedziec?
Tyle słów chciało Ci się napisać na forum obcym osobom, a nie umiesz jednego zdania powiedzieć kobiecie, która jest dla Ciebie ważna? Czy ludzie stracili umiejętność komunikowania się? Ręce opadają.lubie_spac11 pisze:Czesc. Na wstepie napisze, ze nie potrafie byc obiektywna osoba ale musze myslec trzezwo.
Trace przy niej rozum, totalnie. Czuje sie jak cos dziwnego.. I chociaz naprawde nie chce niczego wiecej to nie potrafie o niej nie myslec. Napisze 'hey' a ja juz jestem cala w skowronkach, nie wiem co to jest, ale czuje to az w podbrzuszu i co najsmieszniejsze..
Bardzo lubie kiedy lezy mi na ramieniu i sie we mnie wtula, kiedy patrzy tymi swoimi ciemnymi oczkami na mnie. Usmiecha sie. Boze, ma piekny usmiech. Wystarczy, ze przejedzie mi dlonia po policzku i palcem wskazujacym dotknie brody by podniesc ja na znak pocalowania a mnie skreca od srodka, jest taka bezbronna i urocza, gdy lezy wtulona we mnie, chyba nikt nie ma piekniejszych ust. Widze jak patrzy przenikliwie mi w oczy, jak milczy ale chce cos powiedziec. Bardzo lubie jak ukradkiem da mi buziaka w lico. Za kazdym razem gdy na nia patrze mam ochote krzyknac 'Boze, jaka Ty jestes piekna!' ale za kazdym razem cos mi knebluje struny glosowe i nie jestem w stanie wymamrotac chocby pol slowa. No nie umiem.
Gdy mnie caluje wstrzymuje oddech i doslownie cala drze. Wiem, ze to czuje. Wiem, ze widzi jak sie mnie to podoba, jak zamykam oczy i z ogromna checia caluje ja po czolku, licach az w koncu trafiam na usta. Takie.. miekkie, delikatne, tak cudownie cudowne, ze szok.
Chce byc przy niej, chce patrzec jak pije poranna kawe i chce calowac ja na dobranoc, chce tulic kiedy baterie sie wyczerpia. Ona naprawde jest niesamowita a ja nie potrafie wyobrazic sobie, ze moglabym wziac od niej serce na wylacznosc. Wciaz potrafie usmiercic kaktusa.
Boje sie, ze ktoregos razu powie mi cos wiecej a ja bede dusic w sobie jedno zdanie 'boje sie, ze moge Cie skrzywdzic.'
Co mam powiedziec? Nawet uczycia nie sa jasne, pozadanie niesie gore jak tylko na mnie patrzy, ale na przyklad gdy jest kawalek ode mnie - chce byc przy niej, przytulac ja z calej sily i pokazac, jak bardzo wazna jest dla mnie.
Re: Co mam powiedziec?
zanim ci się zbierze na odwagę jej się znudzi obecna sytuacja i odejdzie.