where is love??!
where is love??!
no właśnie " Gdzie jest miłość"?
Jak to u Was bywa z tą miłością?
Jak często zdarza Wam się spotkać kogoś w realu?:P
Dajcie jakaś nadzieje, napiszcie, że Wam się zdarza..
Bo ja już tracę nadzieje, ze kogoś w realu spotkam
Pozdrawiam.
Jak to u Was bywa z tą miłością?
Jak często zdarza Wam się spotkać kogoś w realu?:P
Dajcie jakaś nadzieje, napiszcie, że Wam się zdarza..
Bo ja już tracę nadzieje, ze kogoś w realu spotkam
Pozdrawiam.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 173
- Rejestracja: 22 sie 2013, o 04:28
Re: where is love??!
Na to chyba trzeba odpowiedniej chwili i czasu ja rok jestem sama i nie składa się na żaden związek . Spotykam ludzi kobiety mi się podobają ale ja im nie hahahha a kiedy ja się jakieś podobam to nie ciągnie mnie do niej . Ale czekam nie poddaje się . Napewno jeszcze spotkasz miłość nigdy tego nie możesz wiedzieć kiedy )
Re: where is love??!
Ja swoją dziewczynę poznałam przypadkiem, nie w realu - na czacie. Ale długo po prostu się kumplowałyśmy. Kiedy już nie można było powstrzymać iskier które między nami były zaczęłyśmy być razem. Niedługo będzie 10 rocznica.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 968
- Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54
Re: where is love??!
Cześć osl
Ja całe moje dorosłe życie, od lat 90tych (właściwie ich konca) znajdowalam dziewczyny właśnie na czacie - łącznie przez te lata było tych relacji 4. Kilkuletnich. Ostatecznie żadna z nich nie przetrwała chociaż z jedną jedną Pan mamy dziecko, i jestesmy na siebie skazane do pełnoletności córki (jeszcze 9 lat dzizas). Ostatecznie dwa lata temu się poddalam. Odnalazłam super relacje sama ze sobą. Miałam jakieś znajomości, podboje mniejsze czy większe ale nic wielce poważnego. Aż tu pewnego dnia października zeszłego roku, rozmawiałam z moją koleżanka, z która chodzilyśmy razem do kina i znalysmy zupełnie z realu, rozmawiałam i tak patrzę w jej oczy i myślę "o dzizas Arendt, jakie ona ma ładne oczy a jakie piekne usta i dłonie..." Tak. Mniej więcej jakoś. W każdym razie po czasie okazało się ze i ona tak właśnie popatrzyła tego wieczoru na mnie. Dynamika zmieniła się w sposób wyczuwalny. Tym sposobem na starość, zupełnie nieplanowanie, zupełnie bez zadecia i znając się już jakiś czas spotkałam dziewczyne/kobiete która okazała się gromem z jasnego nieba, wstrzasem na emocjach i do tego przyjacielem. Na razie krótki to czas. 8 miesięcy. Pierwszy tak długi w ciszy, spokoju, zaufaniu. Bez fochow, bez awantur, ze zrozumieniem i troską. Alleluja i do przodu
Ja całe moje dorosłe życie, od lat 90tych (właściwie ich konca) znajdowalam dziewczyny właśnie na czacie - łącznie przez te lata było tych relacji 4. Kilkuletnich. Ostatecznie żadna z nich nie przetrwała chociaż z jedną jedną Pan mamy dziecko, i jestesmy na siebie skazane do pełnoletności córki (jeszcze 9 lat dzizas). Ostatecznie dwa lata temu się poddalam. Odnalazłam super relacje sama ze sobą. Miałam jakieś znajomości, podboje mniejsze czy większe ale nic wielce poważnego. Aż tu pewnego dnia października zeszłego roku, rozmawiałam z moją koleżanka, z która chodzilyśmy razem do kina i znalysmy zupełnie z realu, rozmawiałam i tak patrzę w jej oczy i myślę "o dzizas Arendt, jakie ona ma ładne oczy a jakie piekne usta i dłonie..." Tak. Mniej więcej jakoś. W każdym razie po czasie okazało się ze i ona tak właśnie popatrzyła tego wieczoru na mnie. Dynamika zmieniła się w sposób wyczuwalny. Tym sposobem na starość, zupełnie nieplanowanie, zupełnie bez zadecia i znając się już jakiś czas spotkałam dziewczyne/kobiete która okazała się gromem z jasnego nieba, wstrzasem na emocjach i do tego przyjacielem. Na razie krótki to czas. 8 miesięcy. Pierwszy tak długi w ciszy, spokoju, zaufaniu. Bez fochow, bez awantur, ze zrozumieniem i troską. Alleluja i do przodu
-
- natchniona foremka
- Posty: 468
- Rejestracja: 12 lis 2017, o 20:08
Re: where is love??!
Milosc to cos rzadkiego.... Ale zauroczenia i fascynacje to u mnie dosyc regularnie:> Nie szukam jakos specjalnie, po prostu samo sie przytrafia....albo sobie cos zwizualizuje a pozniej BUM!
Nie trac nadziei
Nie trac nadziei
You look like Marilyn Monroe and it makes me wanna run...... for president.
- ruziaduzia
- super forma
- Posty: 1216
- Rejestracja: 7 maja 2012, o 17:59
Re: where is love??!
Spotkasz kogos na pewno. Ale czy miłość? Nie wiem...
Nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu...
Re: where is love??!
Oj ciężko realnie kogoś poznać dobrze że internet istnieje.
Cieszcie się bo 20 lat temu były co najwyżej ogłoszenia w gazetach i listy. Wiec naprawde jest dużo łatwiej
Cieszcie się bo 20 lat temu były co najwyżej ogłoszenia w gazetach i listy. Wiec naprawde jest dużo łatwiej
-
- natchniona foremka
- Posty: 468
- Rejestracja: 12 lis 2017, o 20:08
Re: where is love??!
No wlasnie nie, przez internet jest trudniej:> W realu kogos poznajemy/spotykamy i prawie od razu wiadomo czy cos iskrzy, czy jest chemia, czy wpadlysmy sobie w oko, do tego mozna sie usmiechnac no i latwiej przyciagnac czyjas uwage, a pozniej to juz z gorki Przez internet latwiej kogos zle ocenic albo nie zrozumiec, do tego trzeba sie produkowac i w ogole ciezko stwierdzic na czym sie stoi.
You look like Marilyn Monroe and it makes me wanna run...... for president.
Re: where is love??!
"Love is in the air..."
-
- początkująca foremka
- Posty: 35
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 00:13
Re: where is love??!
Oprócz jednej mojej byłej dziewczyny, resztę poznałam w internecie, spotykałam się z nimi po dość długim pisaniu, wygląd od razu wiedziałam i w tym przypadku nigdy nie było rozczarowań podczas spotkania A charakter też się troszkę poznaje po dłuższym pisaniu, więc warto szukać
Re: where is love??!
Nigdy nie zakochalam sie przez internet.
Wydaje mi sie to nierealne. Ale przyjmuje, ze inni maja inaczej
Moja partnerke spotkalam w korytarzu.
Inne/poprzednie znajomosci to przez znajomych lub miejsca z ktorymi bylam zwiazana np uczelnia
Wydaje mi sie to nierealne. Ale przyjmuje, ze inni maja inaczej
Moja partnerke spotkalam w korytarzu.
Inne/poprzednie znajomosci to przez znajomych lub miejsca z ktorymi bylam zwiazana np uczelnia
Re: where is love??!
"where is love??!" też się nad tym zastanawiam.
Wiem jedno "love is blindness".
Wiem jedno "love is blindness".
Every artist is a cannibal, every poet is a thief.
Re: where is love??!
Ale przecież nikt nie mówił o zakochaniu przez internet, tylko o poznaniu danej osoby właśnie w sieci. Poznać się a zakochać to jednak mimo wszystko dwie różne sprawy
Re: where is love??!
Ja w 4 mieście już jestem w Polsce a miłości ciągle nie znalazłam
-
- początkująca foremka
- Posty: 56
- Rejestracja: 20 paź 2017, o 11:04
Re: where is love??!
Po rozsatniu z mezem nie myslalam nawet o nowym zwiazku, a juz nigdy do glowy nie przyszloby mi zeby zwiazac sie z kobieta. Ale jak kazdy wie, los bywa przewrotny. Milosc sama mnie odnalazla. Byla tuz pod nosem Pracowalysmy razem ( dalej pracujemy). Ona zobaczyla we mnie to cos. Mnie tez do niej ciagnelo, lecz dlugo powstrzymywalam to uczucie. Balam sie tego... ale odpuscilam, bo raz sie zyje i musze posluchac glosu serca! Nie zaluje ani jednej spedzonej z nia chwili. Razem juz od poltora roku i zapowiada sie na duuuuzo wiecej. Nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Wszystkie moje obawy rozwialy sie .. wszyscy o nas wiedza i bardzo nam kibicuja. Zycze wszystkim Wam zeby i Was milosc odnalazla
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 11 cze 2018, o 07:21
Re: where is love??!
Najłatwiej jest chyba mimo wszystko znaleźć miłość a raczej poznać kogoś z kim zaiskrzy w realu, przez internet. Co prawda szukając przez internet spotka nas trochę rozczarowań typu fajnie się pisało a już w realu jakoś gadka się nie klei lub dziewczyna z którą się spotkałyśmy jest mistrzem marketingu i autopromocji w internecie, ale można też poznać fajne dziewczyny, które nawet jeśli nie zdobędą naszego serca czy łóżka to zostaną fajnymi kumpelami. Ja swoją pierwszą dziewczynę poznałam w pracy, drugą przez internet ogłoszenia na kk, trzecią w sklepie, w którym robiłam zakupy a ostatnią na czacie w necie wiec przynajmniej u mnie statystycznie wychodzi, że czy w realu czy w necie można poznać dziewczynę, która będzie tą jedyną przynajmniej przez jakiś czas...
Re: where is love??!
WitajAnnaArendt pisze: ↑17 lip 2018, o 08:29Cześć osl
Ja całe moje dorosłe życie, od lat 90tych (właściwie ich konca) znajdowalam dziewczyny właśnie na czacie - łącznie przez te lata było tych relacji 4. Kilkuletnich. Ostatecznie żadna z nich nie przetrwała chociaż z jedną jedną Pan mamy dziecko, i jestesmy na siebie skazane do pełnoletności córki (jeszcze 9 lat dzizas). Ostatecznie dwa lata temu się poddalam. Odnalazłam super relacje sama ze sobą. Miałam jakieś znajomości, podboje mniejsze czy większe ale nic wielce poważnego. Aż tu pewnego dnia października zeszłego roku, rozmawiałam z moją koleżanka, z która chodzilyśmy razem do kina i znalysmy zupełnie z realu, rozmawiałam i tak patrzę w jej oczy i myślę "o dzizas Arendt, jakie ona ma ładne oczy a jakie piekne usta i dłonie..." Tak. Mniej więcej jakoś. W każdym razie po czasie okazało się ze i ona tak właśnie popatrzyła tego wieczoru na mnie. Dynamika zmieniła się w sposób wyczuwalny. Tym sposobem na starość, zupełnie nieplanowanie, zupełnie bez zadecia i znając się już jakiś czas spotkałam dziewczyne/kobiete która okazała się gromem z jasnego nieba, wstrzasem na emocjach i do tego przyjacielem. Na razie krótki to czas. 8 miesięcy. Pierwszy tak długi w ciszy, spokoju, zaufaniu. Bez fochow, bez awantur, ze zrozumieniem i troską. Alleluja i do przodu
Od razu robi się cieplej na sercu czytając takie wypowiedzi.Myślałam że na starość tylko ja zwariowałam.
My już 15 miesięcy jestśmy razem i coraz lepiej się układa nasze życie.Masz rację trzeba się przyjaźnić żeby móc ze sobą spokojnie żyć inaczej to raczej niemożliwe do zrealizowania.Zawsze jakieś problemy.
Życzę Wam spokoju i miłości bo to chyba w życiu najważniejsze.
Re: where is love??!
Ja zdecydowanie łatwiej nawiązuje kontakty w naturalny sposób a nie przez internet. Lepiej mi się rozmawia jak kogoś widzę i mam bezpośredni kontakt. No chyba, że jest to ktoś kto mi się strasznie podoba to wtedy chyba bym wolała jednak internet bo się zupełnie wysłowić nie potrafię. I to pomimo dojrzałego już wieku
Re: where is love??!
A ja swoją miłość poznałam w realu, w pierwszy dzień studiów zaczęło się całkiem niewinnie, żadna z nas nie wiedziała, że ta znajomość tak się rozwinie...Obecnie tworzymy związek od prawie 7 lat, od prawie 5 mieszkamy razem a za pół roku powiększy się nam rodzinka ponieważ spodziewamy się dziecka także nie traćcie wiary w miłość, ona naprawdę istnieję i przychodzi jak zwykle w najmniej oczekiwanym momencie
Re: where is love??!
A i owszem mozna poznac kogos w internecie i prawie odrazu, jakby instynktownie wiedziec ze ta osoba przyciaga Cie. A potem poznajesz ta osobe w realu, chwytasz za dlon, patrzysz w oczy i czujesz w tej samej chwili ze pomiedzy wami jest gleboka wiez. Jakby byla od zawsze...