Czym zajmujecie sobie czas?

[whitecallisto]

Hej, ciekawi mnie czym zajmujecie sobie czas kiedy macie go zbyt dużo. Ja aktualnie nie pracuje, zaczynam pracę dopiero od 13 sierpnia. Jestem w związku, ale moja partnerka tak jak ja pracuje w gastro po 13 godzin dziennie więc przeważnie wraca do domu koło 23. Jak mamy wspólny dzień razem to mija on tak szybko, że nawet nie jestem w stanie się tym nacieszyć. Jestem od tygodnia w domu i dostaje do głowy, ile można przeczytać książek, obejrzeć filmów i seriali, jest tak gorąco, że bieganie średnio sprawia przyjemność, na siłowni 30 stopni , wszyscy moi znajomi z poprzednich "żyć" czyli prac, studiów się powynosili z miasta, a z ostatniej hm jak to zwykle bywa po prostu żyją dalej swoim życiem w pracy.

Nie cierpię czuć się samotnie, a tak właśnie od pewnego czasu się czuje. Nie za bardzo wiem gdzie poznać nowych znajomych, bo większość to wiadomo, że przez pracę, a i z tym to trzeba trafić. Nie czuje się chyba źle sama ze sobą tylko jakoś tak pusto wokół. Może to przez to, że dobijam do 30 . No bądź co bądź może macie jakieś genialne pomysły co ze sobą zrobić.

[jasandra]

A nie masz przyjaciół/przyjaciółek, z którymi możesz choćby pogadać przez telefon?

[Gaik]

Można zainwestować ten czas w jakiś rozwój. Wtedy pojawia się motywacja, bo jest to wykorzystanie produktywne. Można wybrać obszar w którym chciałabyś być lepsza zawodowo lub np. dziedzinę przekwalifikowania, która przyda się kiedy gastronomia już nie będzie Cię kręciła. Jak wiadomo nauka to zwykle długi proces lub proces wieloetapowy. Wtedy czasu jest zwykle stale zbyt mało. Tak jest u mnie.

[abecaduo]

Siedzę na forum

[whitecallisto]

A nie masz przyjaciół/przyjaciółek, z którymi możesz choćby pogadać przez telefon?

Oczywiście, że ktoś tam gdzieś mnie otacza z kim mogę porozmawiać od czasu do czasu. Bardziej chodzi o taką samotność, którą czujemy wewnątrz. Staram się w sobie zagłębić i zrozumieć czy to coś ze mną jest nie tak przez te wszystkie rzeczy, które gdzieś tam mnie spotkały i na mnie wpłynęły czy po prostu każdy z nas ma takie chwile, w których nie wie co dalej i wszystko wydaje mu się jakieś takiego bezsensu, oderwane od świata.

Co do nauki to wkładam aktualnie w to wiele energii bo wydaje mi się, że gastronomia na tyle mnie pochłonęła, że już się jej nie wywinę więc uczę się na własną rękę. Ale to powiedzmy zajmuje mi 2-3 godziny dziennie, a czasu jest mnóstwo. Wiem, że pewnie brzmi to ułomnie, kto się skarży na za dużo czasu w tym świecie, ale aż mnie rozdziera to poczucie osamotnienia, którego kompletnie nie ma jak się pracuje.

[biglove90]

Od paru tygodni jeżdżę na moto po kilka godzin lub słucham muzyki i ćwiczę

[Sad_Rabbit]

Nawet Cie rozumiem, bo w pewnym momencie tez tak mialam, ze sporo wolnego czasu pomiedzy zyciowymi projektami mi sie nazbieralo. I mimo, ze lubie swoje towarzystwo i bycie samej- nigdy sie ze soba nie nudze, to w pewnym sensie poczucie osamotnienia tez mnie musnelo.... Mam przyjaciol, niektorzy mieszkaja daleko, a niektorzy zajeci swoimi sprawami- wiadomo. Ja wykorzystalam ten czas na medytacje, chodzenie boso po trawie i jeszcze uwazniejsze wsluchiwanie sie w te moje osamotnienie, w to co chce mi przekazac ...Teraz znowu wszystko nabiera rozpedu, chiciaz ja nie lubie tak naprawde sie spieszyc! Musisz tez pamietac, ze to tylko stan przejsciowy, jak zaczniesz prace to pewnie bedziesz miala czasami dosyc ludzi

[biedronca]

Może jakiś wolontariat?

Siłownia, basen.

Wybierz się rowerem do lasu.

Jeszcze raz zrób przegląd znajomych. Zwykle ludzie są w stanie znaleźć godzinę albo dwie dla kogoś, kogo lubią. A skoro masz mnóstwo czasu, to przecież możesz się do nich dostosować. Świetny czas, żeby trochę popielęgnować przyjaźnie.

[whitecallisto]

A powiedzcie mi jak macie potrzebę poznania nowych ludzi to gdzie ich szukacie? Przez swoich znajomych? Szczerze zainstalowałam sobie swego czasu Tindera (mimo, że jestem w związku), aczkolwiek dlatego żeby poznać ludzi "z branży" bo przez większość swego życia sama o sobie nie wiedziałam, dlatego też nie zwracałam uwagi na czyjąś orientację, powiem szczerze, że Tinder to chyba nie najlepszy pomysł na jakieś tego typu znajomości bo wszystko po 10-20 zdaniach się urywa.
Macie jakieś sprawdzone miejsca na tego typu kontakty, bardziej na przyjacielskiej stopie?

Co do jogi czy medytacji, chyba spróbuje, za dużo tych uczuć i myśli w mojej głowie. Lubie spędzać czas z ludźmi bo w jakiś tam sposób mnie fascynują i sprawia mi to przyjemność, nie rozumiem za bardzo tych schematów w których ludzie po utracie pracy, czy rozpoczęciu innych etapów życia po prostu kończą znajomości.

[biedronca]

Jak chodzisz regularnie na jakieś zajęcia, np. jogę, to bardzo łatwo jest kogoś poznać, bo widujesz tych samych ludzi regularnie i nie ma problemu, żeby do kogoś zagadać, albo się z kimś umówić. A do tego macie podobne zainteresowanie, więc jest o czym rozmawiać.

[Juni]

Raju ja mam ciagle cos do robienia. Wiec kiepska ze mnie pomoc. Ale tak sobie mysle, ze moze warto si w tym zatrzymac co czujesz? Jak zaczni to byc zbyt nudne/ciezkie do zniesienia to sama znajdziesz rozwiazania. Tak mysle!

[paulinaana]

Nie wiem, czy to Cię zainteresuje, ale jest pełno ludzi, którzy potrzebują czyjegoś czasu dodatkowy bonus to wspaniałe samopoczucie. W większości domów starcow/domów samotnej matki/domów dla uchodźców można zostać takim "dochodzącym" wolnotariuszem. Nie trzeba się jakoś specjalnie deklarować. Wystarczy przyjść i być . Poszukaj w necie, co może być dostępne w Twoim mieście.

Jeśli chodzi o mnie to ja bardzo lubię być sama, nie samotna.
Jeśli mam nadmiar czasu to zaczynam (wstyd się przyznać) obsesyjnie sprzątać tzn takie czyszczenie szczoteczką fug i przyprawy ułożone alfabetycznie. Dbam o siebie (maseczki, paznokcie itp). Łażę bez celu po mieście z psem. Godzinami pije kawę w caffe nero i oglądam ludzi. Chciałabym mieć taką przerwę

[whitecallisto]

Myślę, że kryzys w jakiś sposób minął, myślę, że jak jest się w związku w którym nie widzi się swojej partnerki zbyt często ze względu na godziny pracy, a siedzi się samemu cały dzień to idzie zwariować. Swoją drogą zauważyłam u siebie jakieś władcze hormony co jakiś czas, które całkowicie przejmują kontrolę i powodują właśnie takie "depresyjne" poczucie samotności.

Teraz zabieram się za lepienie nowego menu, właśnie zamierzam sobie chodzić do kawiarni żeby tam pracować, bo zawsze mi się to marzyło, a jak to w gastronomi nigdy na to czasu nie było z rana. Jest czasami parę takich "słabych" dni, które chyba po prostu musimy jakoś przetrwać, a potem sami się odnajdujemy i dopatrujemy tych lepszych rzeczy.

Co do wolontariatu to próbowałam się załapać do gotowania dla schroniska czy jakiś domów opieki, ale wcale nie jest to łatwe bo o dziwo takie rzeczy we Wrocławiu odbywają się nie często i ktoś już się tym przeważnie zajmuje. Aczkolwiek będę dalej próbować.

Dzięki za wsparcie

[Sad_Rabbit]

Myślę, że kryzys w jakiś sposób minął, myślę, że jak jest się w związku w którym nie widzi się swojej partnerki zbyt często ze względu na godziny pracy, a siedzi się samemu cały dzień to idzie zwariować. Swoją drogą zauważyłam u siebie jakieś władcze hormony co jakiś czas, które całkowicie przejmują kontrolę i powodują właśnie takie "depresyjne" poczucie samotności.

Teraz zabieram się za lepienie nowego menu, właśnie zamierzam sobie chodzić do kawiarni żeby tam pracować, bo zawsze mi się to marzyło, a jak to w gastronomi nigdy na to czasu nie było z rana. Jest czasami parę takich "słabych" dni, które chyba po prostu musimy jakoś przetrwać, a potem sami się odnajdujemy i dopatrujemy tych lepszych rzeczy.

Ach, jak ja to znam- wlasnie jestem w takim momencie gdy hormony mnie opanowaly.... Do tego od niedawna zaczelam vegan detox diete w zwiazku z tym malo jem i mam wrazenie, ze najbardziej to emocjonalnie wlasnie sie oczyszczam.... Plus pare stresujacych rzeczy mnie czeka..... Gleboki oddech..... i aby to jakos przetrwac i nie przestawac sie pozytywnie programowac

[whitecallisto]

Myślę, że kryzys w jakiś sposób minął, myślę, że jak jest się w związku w którym nie widzi się swojej partnerki zbyt często ze względu na godziny pracy, a siedzi się samemu cały dzień to idzie zwariować. Swoją drogą zauważyłam u siebie jakieś władcze hormony co jakiś czas, które całkowicie przejmują kontrolę i powodują właśnie takie "depresyjne" poczucie samotności.

Teraz zabieram się za lepienie nowego menu, właśnie zamierzam sobie chodzić do kawiarni żeby tam pracować, bo zawsze mi się to marzyło, a jak to w gastronomi nigdy na to czasu nie było z rana. Jest czasami parę takich "słabych" dni, które chyba po prostu musimy jakoś przetrwać, a potem sami się odnajdujemy i dopatrujemy tych lepszych rzeczy.

Ach, jak ja to znam- wlasnie jestem w takim momencie gdy hormony mnie opanowaly.... Do tego od niedawna zaczelam vegan detox diete w zwiazku z tym malo jem i mam wrazenie, ze najbardziej to emocjonalnie wlasnie sie oczyszczam.... Plus pare stresujacych rzeczy mnie czeka..... Gleboki oddech..... i aby to jakos przetrwac i nie przestawac sie pozytywnie programowac

Mogę Cię pocieszyć, że jeżeli jesteś na podobnej diecie do ketozy np lub paleo to pierwsze momenty są dość ciężkie, ale potem umysł jest czysty jak łza

[Sad_Rabbit]

Dzieki! U mnie ta dieta tak wyszla sama z siebie poniekad, bo robilam rozeznanie i przeglad jak niektore pokarmy potrafia wplywac na stan naszej skory i testuje ta wiedze na sobie przy okazji, a ze mniej-wiecej w 85% moja dieta byla weganska, to wylaczlam tylko pewne produkty i skladniki i tak lece od pewnego czasu

A Ty nad jakim typem menu pracujesz? Bo ja bym zaplacila kazde pieniadze, zeby zjesc cos takiego( a za weganska wersje to juz w ogole!) https://youtu.be/DpJGkjcLYOI Nie ma to jak byc na diecie i ogladac filmiki o pieczeniu

[fut]

Niestety rzadko mi się zdarza mieć wolny czas ale jak to się już zdarzy to ogladam filmy, seriale i czytam ksiązki

[whitecallisto]

Dzieki! U mnie ta dieta tak wyszla sama z siebie poniekad, bo robilam rozeznanie i przeglad jak niektore pokarmy potrafia wplywac na stan naszej skory i testuje ta wiedze na sobie przy okazji, a ze mniej-wiecej w 85% moja dieta byla weganska, to wylaczlam tylko pewne produkty i skladniki i tak lece od pewnego czasu

A Ty nad jakim typem menu pracujesz? Bo ja bym zaplacila kazde pieniadze, zeby zjesc cos takiego( a za weganska wersje to juz w ogole!) https://youtu.be/DpJGkjcLYOI Nie ma to jak byc na diecie i ogladac filmiki o pieczeniu

Wygląda super, problem z wegańskimi sufletami jest taki, że mimo wszystko zawsze ich bazą są jajka i o ile mleko idzie zastąpić jakimś roślinnym no to jajka już gorzej. Aczkolwiek ludzie różnie kombinują np tutaj: http://www.poraneknaslodko.pl/2014/10/6 ... ikowy.html Z tym, że nie nazwałabym już chyba tego sufletem aczkolwiek wszystko się da. Jeżeli pozmieniałabyś składniki na te z Twojego filmu to na pewno by wyszło

Co do menu to początkowo skupiam się na śniadaniach i zdrowych produktach, domyślnie też jakieś lunche i karta popołudniowa, desery.

[Sad_Rabbit]

No ja wlasnie nie jestem pewna czy by mi wyszlo( a jesli tak to za ktorym razem:>), bo pieczenie jest jak nauki scisle, trzeba znac sie na proporcjach i trzymac sie wzorow- nie znam sie na tym

Powodzenia przy kreowaniu menu, jestem pewna, ze wyjdzie pysznie!

[whitecallisto]

No ja wlasnie nie jestem pewna czy by mi wyszlo( a jesli tak to za ktorym razem:>), bo pieczenie jest jak nauki scisle, trzeba znac sie na proporcjach i trzymac sie wzorow- nie znam sie na tym

Powodzenia przy kreowaniu menu, jestem pewna, ze wyjdzie pysznie!

Jeżeli użyłabyś przepisu z góry to pewnie wszystko by wyszło bo to tylko ciasto naleśnikowe właściwie, nie ma co nie wyjść trzeba byłoby dodać tylko mache i resztę do tego ciasta i gotowe.

Dziękuje

[Sad_Rabbit]

Jeżeli użyłabyś przepisu z góry to pewnie wszystko by wyszło bo to tylko ciasto naleśnikowe właściwie, nie ma co nie wyjść trzeba byłoby dodać tylko mache i resztę do tego ciasta i gotowe.

Kiedys jak robilam owoce pod kruchym cistem tez tak myslalam, znalazlam przepis, pozamienialam skladniki, cos tam dodalam i pomyslalam, ze nie ma co nie wyjsc, tylko, ze nie wyszlo i bylo bleee

Jednak gotowanie jest prostsze, przynajmniej dla mnie, bo zostawia wiecej miejsca na improwizacje:)

Ale chyba jednak jak juz wyjde z diety to sprobuje pokombinowac cos z tym sufletem, raz sie zyje

[anastazja00]

Gotowanie, czytanie książek, medytacja Mam też mało kobiece hobby - tajski boks, uwielbiam ten sport!

[Raja92]

W wolnym czasie? Gotowanie, ksiązki, pisanie, jakis wspolny film albo wypad do restauracji z partnerką

[estelle]

Sport, Gotowanie, Spotkanie ze znajomymi ale co najważniejsze randka z drugą połówką.

[life_colourful]

próbuję brzdąkać na gitarze

[biglove90]

Sport ,spotkania ze znajomymi ,latanie na moto

[tomekpiorun]

Znajdź przyjaciół

[Missi]

Ogladam seriale, filmy i filmiki na yt, gadam z ludzmi na fejsie, czytam ksiazki, gram w gry, gotuje dla swojej dziewczyny zeby miala wymyslny obiad jak wroci

[Iza7]

Można podjechać do schroniska i wyprowadzić psy na spacer.

[trusia26]

Robię sobie todolisty, rocznie mam setki pomysłów ukradzionych z internetu, zasłyszanych i wymyślonych pod wpływem chwili. Przeglądam wydarzenia na facebooku, zapisuję jakie seriale chcę oglądać i jakie miejsca mogłabym w końcu zwiedzić i odwiedzić. Spełniam nawet takie drobne marzenia z przeszłości...