"Not bi enough"
Re: "Not bi enough"
Rozwalił a mnie głupota tego komentarza. Więc spróbuję tak, że prościej się nie da, może dotrze
1. Oczywiście że możesz sypiać z kim chcesz. O ile ta druga osoba jest dorosła, przytomna i się zgadza.
2.ocenianie ludzi na podstawie orientacji i przypisywanie im z tego powodu jakiś cech jest złe i nietolerancyjne. I sorry, ale ja nie będę udawać, że ktoś kto ma negatywne stereotypy na temat którejkolwiek z orientacji i nic nie chce z nimi robić, jest porządnym człowiekiem.
1. Oczywiście że możesz sypiać z kim chcesz. O ile ta druga osoba jest dorosła, przytomna i się zgadza.
2.ocenianie ludzi na podstawie orientacji i przypisywanie im z tego powodu jakiś cech jest złe i nietolerancyjne. I sorry, ale ja nie będę udawać, że ktoś kto ma negatywne stereotypy na temat którejkolwiek z orientacji i nic nie chce z nimi robić, jest porządnym człowiekiem.
Re: "Not bi enough"
Biedronca, straszny to bełkot jest co tu prawisz. Jestem osobą tolerancyjną i absolutnie niczego nie muszę w tej kwestii zmieniać. Nie trać swojej cennej energii na struganie takich dyrdymałów, bo to bezcelowebiedronca pisze: ↑12 wrz 2018, o 06:20Ty chyba zupełnie nie zrozumialaś tego co napisałam. Nietolerancyjni ludzie mają prawo trzymać się swoich nietolerancyjnych kryteriów, ale właśnie przez to są nietolerancyjni i źli. Jeżeli ta Twoja nietolerancja jest głęboko zakorzeniona to ciężko będzie Ci zmienić sposób myślenia i patrzenia na ludzi. Ale myślę, że jeśli się bardzo postarasz , może Ci się udać. W końcu każdy powinien pracować nad swoim charakterem i starać się być coraz lepszym człowiekiem. Natomiast jeżeli jesteś zadowolona ze swojej nietolerancji i chcesz dalej z nią żyć, to czyni Cię tym gorszym człowiekiem. Choć nadal masz prawo otaczać się kim tylko chcesz.marinnaWR pisze: ↑11 wrz 2018, o 21:44nie tylko mam prawo wiązać się z kim chcę, ale również mam prawo otaczać się ludźmi, których sobie wybrałam. Znajomych, przyjaciół mam jakich chcę i nie wchodźmy w szczegóły jakich kryteriów się trzymam. To moja sprawa -osobista.biedronca pisze: ↑11 wrz 2018, o 06:43
Każdy ma prawo wiązać się z kim mu się podoba, używając przy tym dowolnych kryteriów, nawet najbardziej kretyńskich. Natomiast tak, jeżeli ktoś wyklucza ze swojego życia osobistego ludzi ze względu na ich orientację, to znaczy, że jest nietolerancyjny, zły i okropny.
Nie robią tak ludzie jak mówisz nietolerancyjni, źli i okropni, tylko KAŻDY tak robi. Jest to dla mnie oczywiste. Po co mamy się nawzajem unieszczęśliwiać ? Jak można wprost przeciwnie - związać się, kochać i być kochaną z kimś kogo akceptuję i mnie kręci.
Re: "Not bi enough"
To że czegoś nie jesteś w stanie pojąć nie oznacza, że to bełkot. Wysil się trochę, to może jakaś informacja się przebije
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 175
- Rejestracja: 4 gru 2015, o 20:52
Re: "Not bi enough"
Ale w czym problem? To, że jakaś kobieta les woli tworzyć związki z innymi kobietami les, a nie bi, to nie kwestia tolerancji, a osobistych preferencji. Na pewno sporo jest lesbijek, które się chętnie umowią zarówno z kobietą les, bi, a może i nawet trans.
Re: "Not bi enough"
Ależ to sprawa oczywista. Tylko ludzie arogancy i ograniczeni umysłowo do własnego despotycznego i dyktatorskiego w zapędach świata, będą wyzywać ludzi inaczej myślacych i próbować ograniczyć ich prawa wyboru w imię ich "tolerancji".milan4ever pisze: ↑13 wrz 2018, o 11:10Ale w czym problem? To, że jakaś kobieta les woli tworzyć związki z innymi kobietami les, a nie bi, to nie kwestia tolerancji, a osobistych preferencji. Na pewno sporo jest lesbijek, które się chętnie umowią zarówno z kobietą les, bi, a może i nawet trans.
Jaki poziom trzeba sobą reprezentować, by porównywać orientację seksualną do mycia zębów?
Ale biedronca tak ma. Kiedyś dowodził braku inteligencji u lesbijek, które spedzają na myciu dłużej niż 10 min. dziennie...
Lubię kiedy kobieta...
- PiXie29
- początkująca foremka
- Posty: 39
- Rejestracja: 1 sty 2017, o 21:42
- Lokalizacja: Wszędzie tam, gdzie czuję się dobrze
Re: "Not bi enough"
Moim zdaniem jedno zdanie przeczy drugiemu. Z jednej strony ma prawo wiązać się z kim chce, z drugiej stronybiedronca pisze: ↑11 wrz 2018, o 06:43Każdy ma prawo wiązać się z kim mu się podoba, używając przy tym dowolnych kryteriów, nawet najbardziej kretyńskich. Natomiast tak, jeżeli ktoś wyklucza ze swojego życia osobistego ludzi ze względu na ich orientację, to znaczy, że jest nietolerancyjny, zły i okropny.
jeżeli wyklucza taką osobę ze swojego życia osobistego to już do tego praw nie ma, bo jest nietolerancyjny.
Nie chcę już cytować kolejnych postów, ale moim zdaniem to świetne przykłady mieszania tolerancji z akceptacją. Każdy świadomy i otwarty człowiek przyjmuje złotą zasadę "toleruję, ale nie akceptuję". Nie muszę wiązać się z osobami bi, bo... <szereg osobistych powodów>..., ale uznaję to za orientację. Nie czyni to nikogo gorszym od innych. Jeżeli już taka osoba skreśla wszystkich bi na starcie, bez względu na ich wartość, no to tylko ona sama traci, ale to już moim zdaniem kwestia charakteru a nie orientacji.
"Życie jest jak pudełko pełne kotów, nigdy nie wiesz, na co trafisz..."
Re: "Not bi enough"
Ok, czyli jeśli np. jakaś osoba koło 20stki chce się związać ze starszą kobietą, tzn, że jest nietolerancyjna dla rówieśniczek i młodszych? Powinna- ma wręcz obowiązek ogłaszać wszem i wobec, że oczywiście pragnie się związać z osobą w każdym wieku i nie ma prawa do własnych odczuć?PiXie29 pisze: ↑13 wrz 2018, o 16:50Moim zdaniem jedno zdanie przeczy drugiemu. Z jednej strony ma prawo wiązać się z kim chce, z drugiej stronybiedronca pisze: ↑11 wrz 2018, o 06:43Każdy ma prawo wiązać się z kim mu się podoba, używając przy tym dowolnych kryteriów, nawet najbardziej kretyńskich. Natomiast tak, jeżeli ktoś wyklucza ze swojego życia osobistego ludzi ze względu na ich orientację, to znaczy, że jest nietolerancyjny, zły i okropny.
jeżeli wyklucza taką osobę ze swojego życia osobistego to już do tego praw nie ma, bo jest nietolerancyjny.
Nie chcę już cytować kolejnych postów, ale moim zdaniem to świetne przykłady mieszania tolerancji z akceptacją. Każdy świadomy i otwarty człowiek przyjmuje złotą zasadę "toleruję, ale nie akceptuję". Nie muszę wiązać się z osobami bi, bo... <szereg osobistych powodów>..., ale uznaję to za orientację. Nie czyni to nikogo gorszym od innych. Jeżeli już taka osoba skreśla wszystkich bi na starcie, bez względu na ich wartość, no to tylko ona sama traci, ale to już moim zdaniem kwestia charakteru a nie orientacji.
A co powiesz kobiecie, która żyła z facetem, który okazał się biseksualny i zdradzał ją z innymi facetami. Ta się z nim rozstała i teraz głosi, że chciałaby się jeszcze z kimś w życiu związać, ale z pewnością już nie z mężczyzną biseksualnym?
Ma do tego prawo? Ma prawo do własnych życiowych doświadczeń? Co ma do tego tolerancja?
Jeżeli jesteś tolerancyjna, to pozwól innym do własnych wyborów i nie narzucaj swojego światopoglądu innym. A już na pewno nie to z kim mają żyć i sypiać, tylko dlatego, że ty chciałabyś z tymi osobami sypiać czy być. I tak jak napisała Reader- takie gadanie, to forma wymuszania określonych zachowań oraz wmawianie, że nie masz prawa powiedzieć: Nie!
Otóż każda/y ma prawo odmówić.
Lubię kiedy kobieta...
- PiXie29
- początkująca foremka
- Posty: 39
- Rejestracja: 1 sty 2017, o 21:42
- Lokalizacja: Wszędzie tam, gdzie czuję się dobrze
Re: "Not bi enough"
Cały czas, właśnie w swoich postach staram się przekazać, że każdy ma wolność do decydowania z kim jest i to nie jest nietolerancja, więc nie rozumiem dlaczego raz sugeruje mi się opuszczenie forum, dwa narzucanie komuś zdania. Moja zdanie jest takie jak większości osób w tym wątku.
"Życie jest jak pudełko pełne kotów, nigdy nie wiesz, na co trafisz..."
-
- początkująca foremka
- Posty: 35
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 00:13
Re: "Not bi enough"
To może teraz ja dodam coś od siebie Do pewnego czasu nie byłam pewna czy jestem bi czy jednak les i po prostu wprost to mówiłam dziewczynom, z którymi się spotykałam i szczerze mówiąc już dwa razy jakaś dziewczyna mnie po jakimś czasie zostawiała mówiąc, że mi nie ufa, bo mogę ich zostawić dla faceta, chociaż nigdy nie dawałam im powodów do zazdrości i mówiłam, że po prostu z nią chce być... Dlatego jak widać różnie to w życiu bywa i niektóre dziewczyny po prostu absolutnie nie chcą być z bi, bo się czują bardziej zagrożone utratą osoby. Ostatnio znajoma les mi to tłumaczyła tak, że bi w końcu zechce założyć "normalną" rodzinę z facetem i mieć "normalne" życie, może one serio tak myślą. Ja tam zawsze mam do ludzi kredyt zaufania i nie uważam, że będąc ze mną od razu planuje mnie zostawić czy to dla innej dziewczyny czy chłopaka i trochę to było dla mnie bolesne jak mnie tak skreślały bez powodu.
Re: "Not bi enough"
PiXie29 pisze: ↑13 wrz 2018, o 21:10Cały czas, właśnie w swoich postach staram się przekazać, że każdy ma wolność do decydowania z kim jest i to nie jest nietolerancja, więc nie rozumiem dlaczego raz sugeruje mi się opuszczenie forum, dwa narzucanie komuś zdania. Moja zdanie jest takie jak większości osób w tym wątku.
Są dwie opcje:
1. Niejasno wyrażasz swoje poglądy,
2. Czytają Cię osoby, które nie potrafią czytać ze zrozumieniem.
A poważnie:
Mnie uderzył Twój cytat z biedroncy, że nigdzie się nie spotkał z nietolerancją, tylko tu. A ty tę wypowiedź uznalaś za "perełkę". Stąd poprosiłam o wyjaśnienie, bo niezrozumiałym dla mnie jest siedzenie na tak nietolerancyjnym i beznadziejnym forum, skoro otaczający świat taki piękny i tolerancyjny.
I zgadzam się z Tobą całkowicie, że każdy ma prawo decydowania z kim chce być i to nie jest nietolerancja.
nieznana1755 pisze: ↑13 wrz 2018, o 21:29Ostatnio znajoma les mi to tłumaczyła tak, że bi w końcu zechce założyć "normalną" rodzinę z facetem i mieć "normalne" życie, może one serio tak myślą.
Takie myślenie części les nie bierze się z książek fantastycznych. Tak w dużej mierze wygląda rzeczywistość. To nie jest tak, że "one tak myślą", one często to przeżyły. Można przejrzeć to forum i sobie poczytać. Życie w heteroseksualnym związku w Polsce jest zwyczajnie decydowanie łatwiejsze społecznie.
Jest też inna kwestia: bez względu na to, jak głośno i często jest przez bi powtarzane, aż do znudzenia, stwierdzenie, że "one nie zakochują się w płci, tylko w osobie", warto się zatrzymać przy tym stwierdzeniu czy:
1. les zakochują się w płci czy w osobie? ((chyba trudno sobie wyobrazić, by les zakochiwały się w waginie czy piersiach. Jeśli kochają, to też osobę. tylko że płci żeńskiej)
2. jeżeli płeć nie miałaby znaczenia, to po co istniałyby różne orientacje seksualne? Przecież liczyłaby się tylko "osoba".
A jednak... kobiety od mężczyzn się różnią, mimo iż wszyscy jesteśmy ludźmi i należymy do tego samego gatunku. Możemy więc domniemywać (jeśli nie być pewnymi), że inaczej będzie wyglądał związek dwóch kobiet, kobiety i mężczyzny czy dwóch mężczyzn (co wcale nie znaczy, że w którejś konfiguracji kocha się mocniej czy słabiej i nie zrozumcie mnie tu źle). I z tego podłoża wynika lęk osób heteroseksualnych i homoseksualnych przed osobami biseksualnymi. Bo każda płeć ma do zaoferowania trochę co innego. Trudno tu więc o konkurencję. Dlatego też część homo i hetero obawia się zdrady z płcią przeciwną. Są takie osoby i mają prawo mieć swoje obawy, bo te obawy też nie biorą się z kosmosu, a i również na tym forum można poczytać o takich przypadkach (jestem z mężem, kocham go i nigdy go nie opuszczę, ale tak bardzo brakuje mi kobiety... i w drugą stronę).
nieznana1755 pisze: ↑13 wrz 2018, o 21:29Ja tam zawsze mam do ludzi kredyt zaufania i nie uważam, że będąc ze mną od razu planuje mnie zostawić czy to dla innej dziewczyny czy chłopaka
I bardzo dobrze i tak trzymać!
To teraz już wiesz, że one też cierpią i że jednak jakieś powody mają. Ty po prostu nie musisz ich brać do siebie.nieznana1755 pisze: ↑13 wrz 2018, o 21:29i trochę to było dla mnie bolesne jak mnie tak skreślały bez powodu.
Zresztą zwróć uwagę, że biseksualistkom (ba, nawet lesbijkom!) też zdarza się w przypływie żalu, bólu i złości pisać/mówić, że nigdy więcej nie zwiążą się z żadną lesbijką, bo te tylko zdradzają i zaliczają kolejne panienki.
Kiedy czytam coś takiego, to wiem, że mam do czynienia z osobą, której przytrafiło się coś złego i współczuję. Nigdy natomiast nie przyszłoby mi do głowy, by to brać do siebie czy uznać takie osoby za nietolerancyjne! Najwyżej, z typową dla siebie złośliwością, mogłabym odpisać, że za to inne orientacje, to same dziewice, a zwłaszcza orleańskie.
Myślę jeszcze, że na to forum przychodzi dość sporo biseksualistek, które szukają oderwania od rzeczywistości i ich małżeńskiego łoża, lub takich, które ciekawe siebie i żądne przygód, chciałyby zobaczyć jak to jest być z kobietą, eksperymentatorek również, które nie biorą pod uwagę, że po drugiej stronie mają żywego człowieka, który odczuwa, który ma swoje przeżycia i doświadczenia oraz rozum i może nie chce być czyimś eksperymentem (bo nie! lub bo już był) czy odmianą w łóżku od penisa męża (bo to się zawsze źle kończy dla którejś ze stron lub bo nie!). Przychodzą tu po towar i zderzają się ze ścianą niechęci, a czasem wręcz złości i obrzydzenia. Efekt: obraza majestatu plus lament nad nietolerancją lesbijek...!
Serio?
A może warto zastanowić się nad własnym postępowaniem i traktowaniem drugiego człowieka.
Lubię kiedy kobieta...
-
- początkująca foremka
- Posty: 35
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 00:13
Re: "Not bi enough"
Bardzo masz dojrzałe podejście, dało mi trochę do myślenia i już nie biorę tego do siebie, bo wiem, że każdy może mieć inne zdanie i po prostu widocznie jeszcze nie trafiłam na odpowiednią osobę
Re: "Not bi enough"
To smutne, że takie rzeczy trudno niektórym pojąć. Po prostu uważam, że ludzie mają prawo praktykować swoje złe i nietolerancyjne poglądy we własnym prywatnym życiu. Mają prawo w sensie dosłownym. Nie powinno być ustaw, które Ci mówią, że kim możesz sypiać, brać ślub, z kim możesz się przyjaznic. Możesz mieć w swoim gronie wyłącznie niebieskookich blondynów i uważać, że tylko oni są wartościowymi ludźmi. I to jest twoje prawo. Natomiast jeżeli zaczniesz takie poglądy o niebieskookich blondynach publikować, jest jasne że społeczeństwo powinno się sprzeciwić. A jeżeli zdecydujesz się np. nie zatrudnić kogoś, bo nie jest niebieskookim blondymem, powinien wkroczyć wymiar sprawiedliwości.PiXie29 pisze: ↑13 wrz 2018, o 16:50Moim zdaniem jedno zdanie przeczy drugiemu. Z jednej strony ma prawo wiązać się z kim chce, z drugiej stronybiedronca pisze: ↑11 wrz 2018, o 06:43Każdy ma prawo wiązać się z kim mu się podoba, używając przy tym dowolnych kryteriów, nawet najbardziej kretyńskich. Natomiast tak, jeżeli ktoś wyklucza ze swojego życia osobistego ludzi ze względu na ich orientację, to znaczy, że jest nietolerancyjny, zły i okropny.
jeżeli wyklucza taką osobę ze swojego życia osobistego to już do tego praw nie ma, bo jest nietolerancyjny.
Nie chcę już cytować kolejnych postów, ale moim zdaniem to świetne przykłady mieszania tolerancji z akceptacją. Każdy świadomy i otwarty człowiek przyjmuje złotą zasadę "toleruję, ale nie akceptuję". Nie muszę wiązać się z osobami bi, bo... <szereg osobistych powodów>..., ale uznaję to za orientację. Nie czyni to nikogo gorszym od innych. Jeżeli już taka osoba skreśla wszystkich bi na starcie, bez względu na ich wartość, no to tylko ona sama traci, ale to już moim zdaniem kwestia charakteru a nie orientacji.
Jest różnica między tym, jak ludzie maja prawo postępować, a tym co jest dobre. Jest przestrzeń na bycie złym człowiekiem i jednocześnie przestrzeganie prawa. W prywatnym życiu masz prawo kłamać, zdradzać i być nietolerancyjna. Jesteś przez to złym człowiekiem i ja nie wpuszczę Cię do kręgu moich znajomych , ale masz do tego prawo.
Re: "Not bi enough"
Też kiedyś spotkałam taką dziewczynę, która bała się być z bi, ale generalnie to margines. Zwykle ludzie cenią po prostu szczerość, otwarte rozmawianie o sobie, swoich uczuciach, doświadczeniach.nieznana1755 pisze: ↑13 wrz 2018, o 21:29To może teraz ja dodam coś od siebie Do pewnego czasu nie byłam pewna czy jestem bi czy jednak les i po prostu wprost to mówiłam dziewczynom, z którymi się spotykałam i szczerze mówiąc już dwa razy jakaś dziewczyna mnie po jakimś czasie zostawiała mówiąc, że mi nie ufa, bo mogę ich zostawić dla faceta, chociaż nigdy nie dawałam im powodów do zazdrości i mówiłam, że po prostu z nią chce być... Dlatego jak widać różnie to w życiu bywa i niektóre dziewczyny po prostu absolutnie nie chcą być z bi, bo się czują bardziej zagrożone utratą osoby. Ostatnio znajoma les mi to tłumaczyła tak, że bi w końcu zechce założyć "normalną" rodzinę z facetem i mieć "normalne" życie, może one serio tak myślą. Ja tam zawsze mam do ludzi kredyt zaufania i nie uważam, że będąc ze mną od razu planuje mnie zostawić czy to dla innej dziewczyny czy chłopaka i trochę to było dla mnie bolesne jak mnie tak skreślały bez powodu.
Re: "Not bi enough"
Możesz się upierać, że nietolerancja nie jest zła, ale użyj jakiś argumentów. Inwektywy nie są zbyt konstruktywne
Re: "Not bi enough"
Biedronca, "chłopie" (cudzysłów, bo oboje wiemy, jakim szczypiorkiem jesteś i jak cebulki ci się pomieszały i jak ludzie cię odbierają), gratuluję!biedronca pisze: ↑14 wrz 2018, o 08:04To smutne, że takie rzeczy trudno niektórym pojąć. Po prostu uważam, że ludzie mają prawo praktykować swoje złe i nietolerancyjne poglądy we własnym prywatnym życiu. Mają prawo w sensie dosłownym. Nie powinno być ustaw, które Ci mówią, że kim możesz sypiać, brać ślub, z kim możesz się przyjaznic. Możesz mieć w swoim gronie wyłącznie niebieskookich blondynów i uważać, że tylko oni są wartościowymi ludźmi. I to jest twoje prawo. Natomiast jeżeli zaczniesz takie poglądy o niebieskookich blondynach publikować, jest jasne że społeczeństwo powinno się sprzeciwić. A jeżeli zdecydujesz się np. nie zatrudnić kogoś, bo nie jest niebieskookim blondymem, powinien wkroczyć wymiar sprawiedliwości.PiXie29 pisze: ↑13 wrz 2018, o 16:50Moim zdaniem jedno zdanie przeczy drugiemu. Z jednej strony ma prawo wiązać się z kim chce, z drugiej stronybiedronca pisze: ↑11 wrz 2018, o 06:43Każdy ma prawo wiązać się z kim mu się podoba, używając przy tym dowolnych kryteriów, nawet najbardziej kretyńskich. Natomiast tak, jeżeli ktoś wyklucza ze swojego życia osobistego ludzi ze względu na ich orientację, to znaczy, że jest nietolerancyjny, zły i okropny.
jeżeli wyklucza taką osobę ze swojego życia osobistego to już do tego praw nie ma, bo jest nietolerancyjny.
Nie chcę już cytować kolejnych postów, ale moim zdaniem to świetne przykłady mieszania tolerancji z akceptacją. Każdy świadomy i otwarty człowiek przyjmuje złotą zasadę "toleruję, ale nie akceptuję". Nie muszę wiązać się z osobami bi, bo... <szereg osobistych powodów>..., ale uznaję to za orientację. Nie czyni to nikogo gorszym od innych. Jeżeli już taka osoba skreśla wszystkich bi na starcie, bez względu na ich wartość, no to tylko ona sama traci, ale to już moim zdaniem kwestia charakteru a nie orientacji.
Jest różnica między tym, jak ludzie maja prawo postępować, a tym co jest dobre. Jest przestrzeń na bycie złym człowiekiem i jednocześnie przestrzeganie prawa. W prywatnym życiu masz prawo kłamać, zdradzać i być nietolerancyjna. Jesteś przez to złym człowiekiem i ja nie wpuszczę Cię do kręgu moich znajomych , ale masz do tego prawo.
Przeczytałam twój manifest i nie wiedziałam, po którą flagę polecieć (nie to, że umiem latać, ale tak porwał mnie śmiech), po faszystowską? Sowiecką? A może Korei Północnej?
Kobiety nie są głupie.
Lubię kiedy kobieta...
Re: "Not bi enough"
Niektóre najwidoczniej sąImaSumak pisze: ↑14 wrz 2018, o 23:33Biedronca, "chłopie" (cudzysłów, bo oboje wiemy, jakim szczypiorkiem jesteś i jak cebulki ci się pomieszały i jak ludzie cię odbierają), gratuluję!biedronca pisze: ↑14 wrz 2018, o 08:04To smutne, że takie rzeczy trudno niektórym pojąć. Po prostu uważam, że ludzie mają prawo praktykować swoje złe i nietolerancyjne poglądy we własnym prywatnym życiu. Mają prawo w sensie dosłownym. Nie powinno być ustaw, które Ci mówią, że kim możesz sypiać, brać ślub, z kim możesz się przyjaznic. Możesz mieć w swoim gronie wyłącznie niebieskookich blondynów i uważać, że tylko oni są wartościowymi ludźmi. I to jest twoje prawo. Natomiast jeżeli zaczniesz takie poglądy o niebieskookich blondynach publikować, jest jasne że społeczeństwo powinno się sprzeciwić. A jeżeli zdecydujesz się np. nie zatrudnić kogoś, bo nie jest niebieskookim blondymem, powinien wkroczyć wymiar sprawiedliwości.PiXie29 pisze: ↑13 wrz 2018, o 16:50
Moim zdaniem jedno zdanie przeczy drugiemu. Z jednej strony ma prawo wiązać się z kim chce, z drugiej strony
jeżeli wyklucza taką osobę ze swojego życia osobistego to już do tego praw nie ma, bo jest nietolerancyjny.
Nie chcę już cytować kolejnych postów, ale moim zdaniem to świetne przykłady mieszania tolerancji z akceptacją. Każdy świadomy i otwarty człowiek przyjmuje złotą zasadę "toleruję, ale nie akceptuję". Nie muszę wiązać się z osobami bi, bo... <szereg osobistych powodów>..., ale uznaję to za orientację. Nie czyni to nikogo gorszym od innych. Jeżeli już taka osoba skreśla wszystkich bi na starcie, bez względu na ich wartość, no to tylko ona sama traci, ale to już moim zdaniem kwestia charakteru a nie orientacji.
Jest różnica między tym, jak ludzie maja prawo postępować, a tym co jest dobre. Jest przestrzeń na bycie złym człowiekiem i jednocześnie przestrzeganie prawa. W prywatnym życiu masz prawo kłamać, zdradzać i być nietolerancyjna. Jesteś przez to złym człowiekiem i ja nie wpuszczę Cię do kręgu moich znajomych , ale masz do tego prawo.
Przeczytałam twój manifest i nie wiedziałam, po którą flagę polecieć (nie to, że umiem latać, ale tak porwał mnie śmiech), po faszystowską? Sowiecką? A może Korei Północnej?
Kobiety nie są głupie.
Co do tego, co uroiło ci się o mojej płci - poproś grzecznie na priv, dam Ci nr telefonu, przekonasz się że nie jestem mężczyzną i będziesz mogła skierować swoją paranoję w inną stronę.
Re: "Not bi enough"
Biedronca, "chłopie" (cudzysłów, bo oboje wiemy, jakim szczypiorkiem jesteś i jak cebulki ci się pomieszały i jak ludzie cię odbierają), gratuluję!
Przeczytałam twój manifest i nie wiedziałam, po którą flagę polecieć (nie to, że umiem latać, ale tak porwał mnie śmiech), po faszystowską? Sowiecką? A może Korei Północnej?
Kobiety nie są głupie.
[/quote]
Uderzyło mnie dokładnie to samo i chyba wrócę na drogę bożą, żeby dziękować najwyższemu iż Biedronca nie rządzi tym krajem
Re: "Not bi enough"
dokładnie tak!
Szaku pisze: ↑15 wrz 2018, o 07:39Biedronca, "chłopie" (cudzysłów, bo oboje wiemy, jakim szczypiorkiem jesteś i jak cebulki ci się pomieszały i jak ludzie cię odbierają), gratuluję!
Przeczytałam twój manifest i nie wiedziałam, po którą flagę polecieć (nie to, że umiem latać, ale tak porwał mnie śmiech), po faszystowską? Sowiecką? A może Korei Północnej?
Kobiety nie są głupie.
Uderzyło mnie dokładnie to samo i chyba wrócę na drogę bożą, żeby dziękować najwyższemu iż Biedronca nie rządzi tym krajem
Re: "Not bi enough"
Przestań obrażać i nauczać tutaj kobiety swojej paranoi.biedronca pisze: ↑15 wrz 2018, o 07:37Niektóre najwidoczniej sąImaSumak pisze: ↑14 wrz 2018, o 23:33Biedronca, "chłopie" (cudzysłów, bo oboje wiemy, jakim szczypiorkiem jesteś i jak cebulki ci się pomieszały i jak ludzie cię odbierają), gratuluję!biedronca pisze: ↑14 wrz 2018, o 08:04
To smutne, że takie rzeczy trudno niektórym pojąć. Po prostu uważam, że ludzie mają prawo praktykować swoje złe i nietolerancyjne poglądy we własnym prywatnym życiu. Mają prawo w sensie dosłownym. Nie powinno być ustaw, które Ci mówią, że kim możesz sypiać, brać ślub, z kim możesz się przyjaznic. Możesz mieć w swoim gronie wyłącznie niebieskookich blondynów i uważać, że tylko oni są wartościowymi ludźmi. I to jest twoje prawo. Natomiast jeżeli zaczniesz takie poglądy o niebieskookich blondynach publikować, jest jasne że społeczeństwo powinno się sprzeciwić. A jeżeli zdecydujesz się np. nie zatrudnić kogoś, bo nie jest niebieskookim blondymem, powinien wkroczyć wymiar sprawiedliwości.
Jest różnica między tym, jak ludzie maja prawo postępować, a tym co jest dobre. Jest przestrzeń na bycie złym człowiekiem i jednocześnie przestrzeganie prawa. W prywatnym życiu masz prawo kłamać, zdradzać i być nietolerancyjna. Jesteś przez to złym człowiekiem i ja nie wpuszczę Cię do kręgu moich znajomych , ale masz do tego prawo.
Przeczytałam twój manifest i nie wiedziałam, po którą flagę polecieć (nie to, że umiem latać, ale tak porwał mnie śmiech), po faszystowską? Sowiecką? A może Korei Północnej?
Kobiety nie są głupie.
Co do tego, co uroiło ci się o mojej płci - poproś grzecznie na priv, dam Ci nr telefonu, przekonasz się że nie jestem mężczyzną i będziesz mogła skierować swoją paranoję w inną stronę.
Przypominam ci, że pw już do mnie pisałeś i spotkało się to z moją zdecydowaną reakcją paranoiku. Rzuć też okiem co w niej napisałeś i przypomnij sobie jak to różne, od tego, co piszesz na forum, oszuście.
Lubię kiedy kobieta...
Re: "Not bi enough"
Masz bardzo prosty sposób, żeby się przekonać, że nie jestem mężczyzną. Tylko że wtedy stracisz swój jedyny "argument", więc jasne, że tego nie zrobisz. Miej zatem odrobinę godność i się ode mnie odczep.ImaSumak pisze: ↑16 wrz 2018, o 11:49Przestań obrażać i nauczać tutaj kobiety swojej paranoi.biedronca pisze: ↑15 wrz 2018, o 07:37Niektóre najwidoczniej sąImaSumak pisze: ↑14 wrz 2018, o 23:33
Biedronca, "chłopie" (cudzysłów, bo oboje wiemy, jakim szczypiorkiem jesteś i jak cebulki ci się pomieszały i jak ludzie cię odbierają), gratuluję!
Przeczytałam twój manifest i nie wiedziałam, po którą flagę polecieć (nie to, że umiem latać, ale tak porwał mnie śmiech), po faszystowską? Sowiecką? A może Korei Północnej?
Kobiety nie są głupie.
Co do tego, co uroiło ci się o mojej płci - poproś grzecznie na priv, dam Ci nr telefonu, przekonasz się że nie jestem mężczyzną i będziesz mogła skierować swoją paranoję w inną stronę.
Przypominam ci, że pw już do mnie pisałeś i spotkało się to z moją zdecydowaną reakcją paranoiku. Rzuć też okiem co w niej napisałeś i przypomnij sobie jak to różne, od tego, co piszesz na forum, oszuście.
Re: "Not bi enough"
A kwiaty też ci powinnam ci rzucić na ekran?biedronca pisze: ↑16 wrz 2018, o 12:26Masz bardzo prosty sposób, żeby się przekonać, że nie jestem mężczyzną. Tylko że wtedy stracisz swój jedyny "argument", więc jasne, że tego nie zrobisz. Miej zatem odrobinę godność i się ode mnie odczep.ImaSumak pisze: ↑16 wrz 2018, o 11:49Przestań obrażać i nauczać tutaj kobiety swojej paranoi.
Przypominam ci, że pw już do mnie pisałeś i spotkało się to z moją zdecydowaną reakcją paranoiku. Rzuć też okiem co w niej napisałeś i przypomnij sobie jak to różne, od tego, co piszesz na forum, oszuście.
Biedrona, jeśli kiedyś najdzie mnie ochota na proszenie jakichś facetów o numer telefonu, to też się o tym nie dowiesz- nie znoszę ludzi o oblesnym sposobie rozumowania.
Lubię kiedy kobieta...
Re: "Not bi enough"
ImaSumak, dla mnie dyskusja jest skończona. Jesteś typowym trollem, którego nie interesują fakty.ImaSumak pisze: ↑16 wrz 2018, o 14:18A kwiaty też ci powinnam ci rzucić na ekran?biedronca pisze: ↑16 wrz 2018, o 12:26Masz bardzo prosty sposób, żeby się przekonać, że nie jestem mężczyzną. Tylko że wtedy stracisz swój jedyny "argument", więc jasne, że tego nie zrobisz. Miej zatem odrobinę godność i się ode mnie odczep.ImaSumak pisze: ↑16 wrz 2018, o 11:49
Przestań obrażać i nauczać tutaj kobiety swojej paranoi.
Przypominam ci, że pw już do mnie pisałeś i spotkało się to z moją zdecydowaną reakcją paranoiku. Rzuć też okiem co w niej napisałeś i przypomnij sobie jak to różne, od tego, co piszesz na forum, oszuście.
Biedrona, jeśli kiedyś najdzie mnie ochota na proszenie jakichś facetów o numer telefonu, to też się o tym nie dowiesz- nie znoszę ludzi o oblesnym sposobie rozumowania.
Twoje wymysły są nie tylko głupie, ale i bezpodstawne, Twój wkład do jakiejkolwiek dyskusji bez większej wartości, a Twoja obecność tutaj jest uciążliwa. Zastanów się, po co się tak zachowujesz.
Re: "Not bi enough"
dokładnie tak odbieram Ciebie Biedronca, Twój wkład w dyskusję najczęściej ogranicza się do trollowania. Zaprzeczasz nawet sobie, powtarzasz kalki i zaciemniasz obraz niemal w każdej wypowiedzi a wypowiadasz się na każdy temat zaśmiecając go ile wlezie. Albo ktoś Ci za to płaci, albo pokrętne idee powodują, że wciąż tu jesteśbiedronca pisze: ↑16 wrz 2018, o 14:48
ImaSumak, dla mnie dyskusja jest skończona. Jesteś typowym trollem, którego nie interesują fakty.
Twoje wymysły są nie tylko głupie, ale i bezpodstawne, Twój wkład do jakiejkolwiek dyskusji bez większej wartości, a Twoja obecność tutaj jest uciążliwa. Zastanów się, po co się tak zachowujesz.
Re: "Not bi enough"
W którym momencie zaprzeczam sobie? Co wydaje Ci się, że zaciemniam? Postaram się wyjaśnić i o co Ci chodzi z kalkami?
Re: "Not bi enough"
Lepiej bym tego nie ujęła.marinnaWR pisze: ↑17 wrz 2018, o 01:41dokładnie tak odbieram Ciebie Biedronca, Twój wkład w dyskusję najczęściej ogranicza się do trollowania. Zaprzeczasz nawet sobie, powtarzasz kalki i zaciemniasz obraz niemal w każdej wypowiedzi a wypowiadasz się na każdy temat zaśmiecając go ile wlezie. Albo ktoś Ci za to płaci, albo pokrętne idee powodują, że wciąż tu jesteśbiedronca pisze: ↑16 wrz 2018, o 14:48
ImaSumak, dla mnie dyskusja jest skończona. Jesteś typowym trollem, którego nie interesują fakty.
Twoje wymysły są nie tylko głupie, ale i bezpodstawne, Twój wkład do jakiejkolwiek dyskusji bez większej wartości, a Twoja obecność tutaj jest uciążliwa. Zastanów się, po co się tak zachowujesz.
Lubię kiedy kobieta...
Re: "Not bi enough"
Jest coś takiego, jakoś nigdy mnie to nie obchodziło. Kocham kogo kocham i tyle. Może kwestia tego, że nie lubię się ze swoimi miłościami obnosić, traktuję je jako moją sprawę prywatną, nie mam potrzeby nawet rozmawiać o tym z przyjaciółmi.
Aczkolwiek po części rozumiem. Te osoby bi, którym stosunkowo blisko do bycia hetero często rzeczywiście szukają przygód, adoracji, po to żeby potem się wycofać do związku hetero, wziąć ślub i założyć w tradycyjny sposób rodzinę. Nie każdy/a, ale wiele osób tak robi i to jest niefajne z punktu widzenia osoby, która szuka jednak długoterminowego związku homo i tak te związki traktuje.
Ich strata.Sad_Rabbit pisze: ↑11 wrz 2018, o 23:49Czy przypadkiem nie przechodzi im przez mysl, ze moga wykluczyc kogos wyjatkowego, tylko dlatego ze jest biseksualny?
Aczkolwiek po części rozumiem. Te osoby bi, którym stosunkowo blisko do bycia hetero często rzeczywiście szukają przygód, adoracji, po to żeby potem się wycofać do związku hetero, wziąć ślub i założyć w tradycyjny sposób rodzinę. Nie każdy/a, ale wiele osób tak robi i to jest niefajne z punktu widzenia osoby, która szuka jednak długoterminowego związku homo i tak te związki traktuje.