Szatnia szkolna - wasze opinie.

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
Julia_
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 4 sie 2018, o 21:20

Szatnia szkolna - wasze opinie.

Post autor: Julia_ » 15 maja 2019, o 07:39

W sumie ostatnio się zaczęłam zastanawiać. Czy było/jest dla was problemem przebieranie się przy innych dziewczynach? Czy wstydziłyście się? Idąc za tropem, hetero zazwyczaj wstydzą się przebierania przy płci przeciwnej, a więc jak jest z nami lesbijkami? Ja osobiście odczuwam dyskomfort, mimo, że przy facetach nie miałabym problemu (i w sumie nie mam) paradować w bieliźnie.
abecaduo
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 483
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 18:55

Re: Szatnia szkolna - wasze opinie.

Post autor: abecaduo » 15 maja 2019, o 10:53

Miałam zwolnienie ; d
abecaduo
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 483
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 18:55

Re: Szatnia szkolna - wasze opinie.

Post autor: abecaduo » 15 maja 2019, o 10:57

Choć w zasadzie jestem teraz w grupie, gdzie przebieramy się w różne stroje. Ja ogólnie wstydzę się własnego ciała, więc na początku to był mega problem, żeby przebierać się przy kimkolwiek, niezależnie od płci. Teraz już z tą grupą jestem po tylu procentach i akcjach, że wstydu aż takiego nie ma. Zresztą czasem jest tak, że mamy wspólną salę (kobiety i mężczyźni) i polecenie: pięć minut na przebranie i..prosimy panów, by się po prostu odwrócili. Pro forma. Szanują nasze prośby ;)
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Re: Szatnia szkolna - wasze opinie.

Post autor: Gaik » 15 maja 2019, o 22:06

U mnie nagość i seksualność to niezwiązane kwestie, ale inni narzucają interpretację. Nawet gdy czuję do kogoś wielkie pożądanie, to raczej szanuję kwestię higieny i po prostu oddzielam sprawy. Płeć golizny jest mi obojętna. Wolałabym z wzajemnością. Tym bardziej że szatni treningowej, to nie jest dla mnie problem "tylko" przebrania, ale też kąpieli. Nie ćwiczę w miejscach, w których nie leci woda, a tam, gdzie jest jakaś woda, nie wyobrażam sobie, by nie wykąpać się po treningu.
Robiłam tak od 10 roku życia, czyli odkąd byłam w klubie sportowym. Wszystkie dziewczyny ściągały ciuchy z bielizną i brały prysznic. Zwykle w miejscach pozbawionych wszelkiej przegrody. A pomyślcie, że to jeszcze trzeba się np. namydlić. Dla osób niedowierzających powtórzę-bierzesz mydło na łapę i jedziesz po skórnej powłoce. W podstawówce miałam osobno jeszcze w-f w szkole i przeniosłam to również tam, bo założenie zwykłych ciuchów na zakurzone i spocone ciało jest straszne. W kwestii zawstydzenia to nie ja miałam kłopot, lecz otoczenie. W klubie wszystkie się kąpały, ale w szkole większość obawiała się cielesności, więc moja nagość niepotrzebnie zwracała uwagę. O chłopakach nie było mowy, bo oni byli niedojrzali i robili jeszcze większy problem.
W tej kulturze męskie niepanowanie nad popędem i kojarzenie wszystkiego z seksem jest zwalane na kobiety, a czasem nie chce się tego dźwigać, bo chce się szybko (o zgrozo!) wymyć i wyjść. Czasem koedukacyjne są szatnie na basenach, no to wchodzę do kabiny. Marna szansa, że pozbędę się tego przymusu, gdy będę całkiem stara, bo wówczas będą krzyczeć, że nie seksualne, a obrzydliwe.
Dziś mając lat 35 bywa też, że kąpię się w fitness klubach i tam do niedawna było ok, ale kilka miesięcy temu jedna Pani wybuchnęła głośnym oburzeniem, że ja ten stanik zrzucam, a tam ktoś drzwi otworzył i nie daj losie, ktoś to zobaczy. Staram się zatem odwracać do innych tyłem i przynosić większy ręcznik. Nie chce odpowiadać za atak serca niewinnej... XXI-wiecznej niewiasty. Tym bardziej, że wtedy można się nabawić kompleksów (nie ten rozmiar, nie ten kształt, nie ten kolor, nie ta depilacja...)
Widzę, że gdzieniegdzie robią kabiny do przebierania, co jest mi kompletnie nie na rękę, bo po prostu szkoda mi czasu. Jeśli ich nie ma, to zawsze jest możliwość odpowiedzi, że nie ma i wyrażenia współczucia. No, ale jeśli się upowszechnią, będzie terror.
paulinaana
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 29
Rejestracja: 16 lip 2015, o 23:09

Re: Szatnia szkolna - wasze opinie.

Post autor: paulinaana » 17 maja 2019, o 21:53

Mój hit
Na basenie, w szatni damskiej, zdjelam pod prysznicem (takim bez kabin) górę od kostiumu, nie zdążyłam zdjąć dolu, bo weszła Pani po 30tce z córką tak coś koło 6lat i zaslonila jej oczy, żeby przypadkiem nie zobaczyła mojego biustu....

Ja zawsze się przebieram, od tego są szatnie (już dawno po szkole, więc myślę bardziej o tych w klubach). Jak ktoś ma problem, to jego sprawa ;-)
Juni
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 154
Rejestracja: 13 lis 2016, o 21:43

Re: Szatnia szkolna - wasze opinie.

Post autor: Juni » 18 maja 2019, o 06:10

Nie mam problemu z przebieraniem się niezależnie od płci tych co wokół.
Awatar użytkownika
Elika
Posty: 8
Rejestracja: 10 cze 2019, o 12:46
Lokalizacja: Toruń

Re: Szatnia szkolna - wasze opinie.

Post autor: Elika » 10 cze 2019, o 13:00

Niezaleznie od mojej wstydfliwosci olewalam zajecia z wf-u :P
ODPOWIEDZ