Podoba mi się przyjaciółka

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
ania15335
Posty: 4
Rejestracja: 22 lip 2019, o 20:11

Podoba mi się przyjaciółka

Post autor: ania15335 » 22 lip 2019, o 20:48

Mam 16 lat i od jakiś paru miesięcy podoba mi się moja najlepsza przyjaciółka (nazwijmy ją N).
Nigdy wcześniej nie podobała mi się żadna dziewczyna kochałam się już na prawdę mocno w paru chłopakach ale nigdy żadnego nie miałam + nie całowałam się z żadnym. Miesiąc temu się całowalysmy, N tez nie miała nigdy chlopaka i chciałyśmy zobaczyć jak to jest obu nam się spodobało ona powiedziała w pewnym momencie pol żartem pol serio ze boi się ze się we mnie zakocha, potem rozmawiałyśmy na tematy orientacji i ona powiedziała ze ostatnio bardzo mocno zastanawiała się czy nie jest bi. N tez powiedziała ze kiedy chciałaby nawet spróbować czegos więcej z dziewczyna (mówiła tez to znowu 2 tyg temu). Ja wtedy powiedziałam ze tez się zastanawiam i tez bym chciała, następnego dnia znowu się calowalysmy i było super po tym nasza relacja - przyjaciółek w ogóle się nie zmieniła wszystko pozostało tak jak dawniej. N zaczęła mi się jeszcze mocniej podobać komplementowałam ja cały czas, wszystko mówiłam ze ma piękne charakter, twarz, ciało. Ona się śmiała i mówiła ze jestem ślepa i traktuje je jak jakieś bóstwo. Dużo razy robiłam różne podteksty które mogłyby segurować ze mi się podoba ale nie mam pojęcia czy ona coś podejrzewa po prostu nie da się tego stwierdzić. Dzisiaj znowu gadałyśmy ona mówiła dużo o tym ze już strasznie chce mieć chlopaka, ja mówiłam to samo (dalej podobają mi się chłopcy dlatego myśle, że jestem bi) w końcu temat zszedł na orientacje i ja powiedziałam coś ze najwyżej się okaże ze jestem bi i będę miała dziewczynę ona powiedziała ze osoby bi maja super bo maja największy wybór i szkoda, ze nie jest. Trochę się zdziwiłam bo miesiąc temu mówiła co innego, widząc ze ja nie mówię nic w stylu ze szkoda ze ja tez nie jestem N dodała ze nie wie na 100% ale na 99. Zrobiło mi się na prawdę przykro bo robiłam sobie nadzieje, ze może ona tez do mnie coś czuje w chcoiaz najmniejszym stopniu bo były tez różne małe rzeczy które mogłyby na to wskazywać. Ja sama nie umiem nazwać swoich uczuć i nie wiem co do niej czuje nie mogę chyba tego nazwać zakochaniem ale jak mnie przytula itd mam motylki w brzuchu wiec mogę powiedzieć ze mi się podoba. Mam mętlik w głowie. I teraz moje pytanie czy mówić jej ze mi się podoba czy nie? Mamy tak dobra relacje ze wydaje mi się ze gdybym jej powiedziała to nasza orzyjazn by się nie popsuła ale nadal się boje, ze miałaby to z tylu głowy gdybyśmy się przytulały i by się zdystansowała fizycznie. Jednak strasznie mnie to męczy i chciałabym mieć jasna odpowiedz żeby wiedzieć na czym stoję i nie robić sobie już więcej nadziei.
Przepraszam za wszystkie błędy interpunkcyjne i jeśli jest to chaotycznie napisane. Mam nadzieje ze da się to zrozumieć ale ciężko mi poukładać myśli.
ODPOWIEDZ