Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
Akive77
Posty: 5
Rejestracja: 16 paź 2019, o 13:30

Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: Akive77 » 16 gru 2019, o 07:45

Witam,
Otóż sprawa wygląda tak, że święta wigilijne od 4 lat spędzają mi sen z powiek i są powodem wielu kłótni między mną a rodziną. Mam kobietę, z którą jestem 4 lata i postanowiłyśmy w końcu spędzić te święta razem. Mieszkam w innym miejscu zamieszkania niż ma rodzina i to właśnie tu chcę spędzić z ukochaną ten czas. Oczywiście to odbiło się głośnym echem ze strony moich rodziców, którzy zarzucili mi brak szacunku, poszanowania tradycji na rzecz spędzenia czasu z OBCĄ osobą. Od początku wiedzą o moim związku lecz nigdy nie traktowali go poważnie, pomimo iż mieszkam z moją kobietą od 2 lat i jesteśmy zaręczone. Dodam,że wspólne spędzanie wigilii z moją dziewczyną jak i zarówno moimi i jej rodzicami nie wchodzi w rachubę. Nasz związek nie jest akceptowany przez obie strony. Stąd nasza decyzja o postawieniu na swoim i wyjściu z szafy w ten "cudowny" okres. Ja i moja kobieta mamy po 23 lata i naszym zdaniem spędzanie rok w rok wigilii z naszymi rodzinami prędzej czy później realne nie będzie,skoro planujemy w przyszłości założyć własną rodzinę a tolerancji ze strony naszych, jak na razie brak. Uważacie,że dobrze robimy chcąc spędzić święta razem, czy to może ze mną jest coś nie tak i to ja myślę źle?
Jak u Was wygląda kwestia świąt?
Zaufacodnowa
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 656
Rejestracja: 3 lis 2019, o 11:48

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: Zaufacodnowa » 16 gru 2019, o 08:31

Wiem, że przed takim dylematem nie stanę bo mam wspaniałych pod tym względem rodziców. . No, ale zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy mają kolorowo. Wiesz co ja bym zrobiła? . Porozmawiałabym jeszcze raz bardzo poważnie z rodzicami a jeśli skutek takiej rozmowy byłby mizerny. Zakomunikowalabym, że przyszedł czas na zmiany i że w tym roku spędzam wigilię z ukochaną. Może taka stanowczość z Twojej strony otworzyłaby im oczka, że Twój związek to poważna relacja i czas ja w końcu zaakceptować. Pamiętaj również o kompromisie. Jednego roku u rodziców drugiego z dziewczyną. Zawsze to jakiś półsrodek na zaistniałą sytuacje😊
Ach co to był za wyścig, ostatni w jej życiu....
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: osiol » 16 gru 2019, o 11:32

Ja jestem z moją partnerką ponad 11 lat razem, moi rodzice - mimo że zachowują się w miarę poprawnie (np. mogę pojechać do niech z A., oni nas odwiedzają), nadal w głębi serca uważają, albo że to przejściowe, albo że to nic poważnego, a już na pewno nie jest to "prawdziwy" związek. Nigdy wprost tego nie powiedzą, ale to czuć na każdym kroku. Nie jeżdżę do nich na żadne święta od wielu lat, bo A. nie czułaby się tam chciana jak wśród rodziny, a ja nie chcę jeździć bez niej. Dodatkowo atmosfera u mnie w domu wiecznie jest napięta, mama się ciągle na kogoś obraża, nikt już na te fochy nie zwraca uwagi, ale ja - niejako z zewnątrz (mieszkam 400 km od rodziców i rodzeństwa) wszystko to silnie odczuwam.
Z rodziną mojej partnerki było trochę inaczej: jej tata natychmiast mnie zaakceptował i nigdy z nim nie miałyśmy kłopotów. Ale on mieszka w bliźniaku ze swoją... byłą teściową. I z nią już były ogromne problemy. Tak samo z mamą A. Nie chciała mnie nawet poznać, nie chciała o mnie słuchać, nawet kiedy zapytała A. "co u Ciebie" i usłyszała "byłyśmy w kinie" od razu robiła się agresywna i mówiła: "ja nie chcę tego słuchać". Z czasem mama się otworzyła, przebyła długą drogę i w tej chwili jest z jej strony pełna akceptacja, babcia niejako przy okazji też zmieniła podejście i w tej chwili jestem dla niej jak wnuczka. Zmiana trwała dobre kilka lat (jakieś 5-6), ale jak widać jest możliwa. Tylko A. konsekwentnie pokazywała mamie, że jestem dla niej najbliższą rodziną i że np. chce spędzić święta ze mną, więc nie przyjedzie do niej, nie wyjedzie z nią na wakacje, bo wakacje też chce spędzić ze mną - a na przykład jechałyśmy na wakacje z tatą, bo mogłyśmy bez żadnego problemu razem i rodzinnie :) Mama się obrażała, foszyła - A. konsekwentnie trzymała się swojego. Chociaż czasami chciała się poddać, bo nic się nie zmieniało. Pytanie tylko czy macie w sobie tyle siły, żeby stawiać na swoim i głośno mówić: nie przyjadę bo spędzam ten czas ze swoją dziewczyną. Powodzenia :)
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: dobranocka14 » 16 gru 2019, o 13:03

Nie wyobrażam sobie nawet sytuacji w której moja dziewczyna nie byłaby dobrze widziana na święta tylko z powodu tego, że tworzymy związek jednopłciowy.

Przykro czytać, że to nie człowiek a jego orientacja ciągle ma priorytet.
Awatar użytkownika
Lotka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 648
Rejestracja: 7 paź 2003, o 00:00

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: Lotka » 16 gru 2019, o 14:18

Znamy się od piętnastu lat i jeszcze nigdy nie spędziłyśmy świąt razem. Nie stanowi to dla nas żadnego problemu ani nie mamy żadnych dylematów z tym związanych. Ten czas jest dla naszych rodzin pochodzenia, zwłaszcza że rodzice są coraz starsi i obie nie widujemy ich często. Dzielimy życie codzienne, dużo rzeczy robimy razem, a święta nie mają dla nas żadnej symboliki. Nie posiadamy ani jednej świątecznej ozdoby w domu, choć nie odpuszczamy okazji by wymieć się prezentami :) Gdyby nie rodzice, pewnie po prostu pojechałybyśmy na wakacje.
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: osiol » 16 gru 2019, o 16:08

Ja póki nie zaczęłam być z A. też praktycznie nie obchodziłam świąt, chociaż dla rodziców pojawiałam się u nich. Ale A. uwielbia zimowe święta ze wszystkimi słowiańskimi zwyczajami (no może poza diduchem ;) ), z pieczeniem ciastek z rodzinnego przepisu pochodzącego jeszcze sprzed wojny, światełkami które ozdabiają każde możliwe miejsce. Jest to chyba jedyne święto w roku, które tak celebruje, jest bardzo tym nakręcona i uwielbiam na nią patrzeć w ten czas. Ja jestem tak nakręcona swoimi urodzinami, mam je w listopadzie a świętować zaczynam już w sierpniu ;) Nie wyobrażam sobie, że nie jesteśmy razem właśnie w tym okresie. Poza tym lubię spędzać różne świąteczne dni z jej tatą :)
prostozmostuu
Posty: 4
Rejestracja: 19 paź 2019, o 14:24

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: prostozmostuu » 18 gru 2019, o 18:26

Cześć. U mnie slabo to wygląda, moja bo cała najblizsza moja rodzina wykruszyła się już z tego świata, więc zostala mi rodzina mojej Kobiety. Świąt inaczej niz z jej rodziną spędzić się nie da. A ja niestety jadę tam jako koleżanka, bo oficjalnie nikt o nas nie wie... Taka to u mnie swiateczna szopka :roll:
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: ImaSumak » 18 gru 2019, o 19:35

Nie dajcie się Panie zwariować. To nie jest tak, że jeżeli ktoś "akceptuje" homoseksualistę lub homoseksualizm swojego dziecka, to MUSICIE od razu spędzać z tymi ludźmi święta.
Jest zupełnie normalnie, jak u heteryków: można kogoś nie lubić, może Wam atmosfera nie odpowiadać. Nigdzie nie jest napisane, że jak już się wiążecie z jakąś osobą, to musicie żenić się również z całą jej rodziną. Jak partnerka sobie nie wyobraża świąt bez rodziców czy rodziny swej, to niech z nimi siedzi. Zycie jest za krótkie by uszczęśliwić wszystkich. Warto więc zadbać o siebie.
I naprawdę można mieć zajebiste święta, tylko warto je spędzać tak jak się chce. :)
Lubię kiedy kobieta...
Mekador
Posty: 6
Rejestracja: 28 lis 2018, o 03:35

Re: Wspólne święta- jak to u Was wygląda?

Post autor: Mekador » 18 gru 2019, o 22:26

Hej, w przyszłym roku planujemy z partnerka spedzic pierwszy raz święta razem. Akurat zlozylo sie to z kupnem naszego pierwszego i wspólnego mieszkanka :) plan jest taki ze zaprosimy obie rodziny do nas na swieta. Jak nie bedzie checi z ich strony, spedzimy święta we dwie :) jesli zaprosza nas do siebie, wpadniemy tu i tu w odwiedziny :)
ODPOWIEDZ