Mieszkanie razem
Mieszkanie razem
Cześć dziewczyny !
Mam do was pytanie czy warto czekać na swoją dziewczyne, która jeszcze nie jest gotowa zamieszkać razem? Jesteśmy razem 2 lata miałyśmy zamieszkać razem od września ale ona nagle zmieniała zdanie bo boi się mieszkać z kims na stałe. Zaoferowała czekać rok ale ja nie chce już czekać chce mieć ja na co dzien. Mieszkamy od siebie bardzo daleko i widzimy się rzadko. Boje się że przez to rozstaniemy się ale ona jest pewna że będzie dobrze. Warto czekać czy lepiej skończyć taki związek ? Dziękuje
Mam do was pytanie czy warto czekać na swoją dziewczyne, która jeszcze nie jest gotowa zamieszkać razem? Jesteśmy razem 2 lata miałyśmy zamieszkać razem od września ale ona nagle zmieniała zdanie bo boi się mieszkać z kims na stałe. Zaoferowała czekać rok ale ja nie chce już czekać chce mieć ja na co dzien. Mieszkamy od siebie bardzo daleko i widzimy się rzadko. Boje się że przez to rozstaniemy się ale ona jest pewna że będzie dobrze. Warto czekać czy lepiej skończyć taki związek ? Dziękuje
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 26 kwie 2020, o 22:00
Re: Mieszkanie razem
Skończyć. Ewidentnie gra na czasie. Gdy się kogoś kocha chce się go mieć na codzień, robi się wszystko by tak się stało. Chyba, że nie stać jej na przeprowadzkę czy wynajęcie czegoś razem- to jest dopiero racjonalny argument.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 115
- Rejestracja: 29 gru 2019, o 17:22
Re: Mieszkanie razem
Mam nadzieję, że wypowiedź powyżej potraktujesz jako sugestię, a nie wyrok bardzo doraźna odp., hmm.
A co może być powodem tego jej strachu? Ja miałabym problem z przeprowadzką gdyby np mieszkanie było jej własnością. Problemem też byłoby gdyby moja dziewczyna nie była wyrozumiała i stale naciskała na coś przed czym mam obawy ustal źródło problemu i wtedy postaraj się zadziałać
A co może być powodem tego jej strachu? Ja miałabym problem z przeprowadzką gdyby np mieszkanie było jej własnością. Problemem też byłoby gdyby moja dziewczyna nie była wyrozumiała i stale naciskała na coś przed czym mam obawy ustal źródło problemu i wtedy postaraj się zadziałać
Re: Mieszkanie razem
Obawa przed odpowiedzialnością. Że biedziemy mieć siebie na co dzień. Ona boi się że będzie miała mnie dosyć u będzie zmęczona jak to czasami maja pary. Ale związek na odległość nie jest lepszą decyzją bo wtedy bardzo kłócimy się
-
- rozgadana foremka
- Posty: 115
- Rejestracja: 29 gru 2019, o 17:22
Re: Mieszkanie razem
Związek na odległość, o ile nie jest podyktowany jakaś wyższa koniecznością, rzeczywiście może być wymówka. Zawsze staram się stawiać na szczerość, zachowując równowagę w potrzebach własnych i tej 2 strony. Też respektujesz wasze prawa równo? Jeżeli ona nie reaguje na Twoje potrzeby i unika odpowiedzialnosci to musicie chyba coś mocno przepracować. Skąd wiesz, że w grę wchodzi brak mocniejszego zaangazowania z jej strony, bo zakladam, że wprost tego nie powiedziala?
-
- rozgadana foremka
- Posty: 146
- Rejestracja: 18 paź 2019, o 20:33
Re: Mieszkanie razem
Czyli teraz na odległość bardzo kłócicie się?
Re: Mieszkanie razem
Niestety tak. Bardzo kłócimy się o nic a zwłaszcza o to żeby mieszkać razem
-
- rozgadana foremka
- Posty: 146
- Rejestracja: 18 paź 2019, o 20:33
Re: Mieszkanie razem
Skoro wciąż kłócicie się o nic to brzmi jak niezbyt udany związek. Dlaczego oczekujesz, że mieszkanie razem poprawi sytuację? Pewnie będziecie się nie tylko kłócić o nic ale i o problemy, które się będą pojawiać przy mieszkaniu razem i o to, że nakłoniłaś ją do mieszkania razem chociaż nie chciała.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 115
- Rejestracja: 29 gru 2019, o 17:22
Re: Mieszkanie razem
To chyba normalne, że ludzie się kłócą? Trzeba jakos sie "dotrzeć"
-
- uzależniona foremka
- Posty: 656
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 11:48
Re: Mieszkanie razem
A nie lepiej zmniejszyć dystans do siebie, mam na myśli km (skoro jeszcze nie jest gotowa) Widywać będziecie się częściej i wtedy obie będziecie wiedziały, czy to ma sens. Ważna kwestia jak często się widujesz ze swoją dziewczyną?Napisałaś wcześniej żadko, czyli jak? raz na miesiąc? Chodzi mi też po głowie, że może jej odpowiada takie wspólne życie na odległość i ani myśli z Tobą zamieszkać. A ten rzycony termin roku to odsapnięcie dla niej od tematu, w którym kompletnie się nie zgadzacie i niczego dobrego to nie wróży.
Ach co to był za wyścig, ostatni w jej życiu....
Re: Mieszkanie razem
A jak miałby wyglądać to wspólne mieszkanie? Ona rzuca wszystko, opuszcza swoje miejsce zamieszkania i jedzie do Ciebie?
Re: Mieszkanie razem
My już rozstalyśmy sie Także wszystkim dziewczynom dziękuje za odpowiedzi .
Re: Mieszkanie razem
Szybko poszło
-
- rozgadana foremka
- Posty: 146
- Rejestracja: 18 paź 2019, o 20:33
Re: Mieszkanie razem
Chyba tak, ale dla mnie kłócenie się o nic w związku na odległość i perspektywa, że zamieszkam razem po nieustannych kłótniach o zamieszkanie razem z osobą, która tego nie chciała wygląda raczej jak lampka ostrzegawczaagnieszka007 pisze: ↑21 maja 2020, o 20:15To chyba normalne, że ludzie się kłócą? Trzeba jakos sie "dotrzeć"
Re: Mieszkanie razem
Ja osobiście bym nie naciskała bo to moim zdaniem może doprowadzić do tego że Twoja partnerka będzie czuć się skrępowana , przyciśnięta do ściany.
Może jeszcze nie dojrzała do tej decyzji i nie wie co ma zrobić a Twój upór może spowodować więcej szkód niż dobrego. Rozumiem że ją potrzebujesz ale wydaje mi się że przestrzeń również jest bardzo ważna nawet w byciu razem . Ja osobiście spróbowała bym bardziej zastanowić się nad tym czego Ona potrzebuje i w jak inny sposób można rozwiązać tą sytuacje. Może potrzebuje dojrzeć do tej decyzji może jest na innym etapie nie dojrzała jeszcze do tak poważnych zmian.
Nie rozumiem dlaczego tak stawiasz sprawę na ostrzu noża żeby od razu kończyć związek wiem że czekanie jest męczące na dłuższą metę ale ja bym nie naciskała bo może dzięki temu Twoja Kobieta zrozumie że liczysz się z jej odczuciami i sama zmieni zdanie.
Może jeszcze nie dojrzała do tej decyzji i nie wie co ma zrobić a Twój upór może spowodować więcej szkód niż dobrego. Rozumiem że ją potrzebujesz ale wydaje mi się że przestrzeń również jest bardzo ważna nawet w byciu razem . Ja osobiście spróbowała bym bardziej zastanowić się nad tym czego Ona potrzebuje i w jak inny sposób można rozwiązać tą sytuacje. Może potrzebuje dojrzeć do tej decyzji może jest na innym etapie nie dojrzała jeszcze do tak poważnych zmian.
Nie rozumiem dlaczego tak stawiasz sprawę na ostrzu noża żeby od razu kończyć związek wiem że czekanie jest męczące na dłuższą metę ale ja bym nie naciskała bo może dzięki temu Twoja Kobieta zrozumie że liczysz się z jej odczuciami i sama zmieni zdanie.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Mieszkanie razem
Tak mozna czekac nawet kolejne 2 lata...i wiecej.
Jedna poterzebuje roku? - to dlugo. Druga juz po 2 latach chce cos zmienic. Rozbieznosc interesow. Nie da sie ustalic, ze za rok"moze" bedzie to juz, a moze jeszcze nie.
Jedna gotowa, druga niekoniecznie.
Niestety, to "jakos" musialo sie zakonczyc. To w koncu nie kolezanka, ze raz na miesiac/ dwa mozna sie spotkac, jak jest czas
Jedna poterzebuje roku? - to dlugo. Druga juz po 2 latach chce cos zmienic. Rozbieznosc interesow. Nie da sie ustalic, ze za rok"moze" bedzie to juz, a moze jeszcze nie.
Jedna gotowa, druga niekoniecznie.
Niestety, to "jakos" musialo sie zakonczyc. To w koncu nie kolezanka, ze raz na miesiac/ dwa mozna sie spotkac, jak jest czas
Re: Mieszkanie razem
Autorka posta naciskała na te mieszkanie razem jak opętana. Sorry,trochę gòwniarskie podejście do tematu. Podejrzewam,że będzie szukać takiej kobiety co to po roku znajomości będzie chciała z nią zamieszkać,bo zalatuje od niej taką kobietą bluszczem
ale dobrze,że się rozstałym Sama nie chciałabym być z kimś kto truje mi o mieszkaniu razem jak natrętna mucha
ale dobrze,że się rozstałym Sama nie chciałabym być z kimś kto truje mi o mieszkaniu razem jak natrętna mucha
cogito, ergo sum
Re: Mieszkanie razem
Są kobiety, które bardzo cenią sobie tę odrębną przestrzeń.
Bardzo kogoś kocham i chciałabym spędzić z nią życie, ale np. nie w mojej kawalerce, bo byłoby nam razem trudno. Za to chętnie gościłabym ją u siebie i leciałabym do niej jak na skrzydłach - czuję, że to kobieta mojego życia, ale nie uwięziłabym jej w klatce, chociaż potrzebuję jej bliskości.
Bardzo kogoś kocham i chciałabym spędzić z nią życie, ale np. nie w mojej kawalerce, bo byłoby nam razem trudno. Za to chętnie gościłabym ją u siebie i leciałabym do niej jak na skrzydłach - czuję, że to kobieta mojego życia, ale nie uwięziłabym jej w klatce, chociaż potrzebuję jej bliskości.
Re: Mieszkanie razem
też byłam w tej sytuacji tylko że ja czekałam i tak zostałam rzucona także no... chyba te komentarze wcześniejsze o niezbyt udanym związku mają w sobie trochę prawdy i tym że to gadanie na odwlekanie sprawy :/
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 31 lip 2020, o 15:09
Re: Mieszkanie razem
Długo czekałaś?
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 31 lip 2020, o 15:09
Re: Mieszkanie razem
Długo czekałaś?
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Mieszkanie razem
3 lata póniej...
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 31 lip 2020, o 15:09
- buzi_zabci
- uzależniona foremka
- Posty: 536
- Rejestracja: 7 lis 2013, o 19:40
Re: Mieszkanie razem
Nas dzieliło 30km i spotkania na weekendy. Dałam ultimatum albo się wprowadza albo kończymy a było to po mniej niż roku znajomości.
14 lat później.. nuda panie nuda
14 lat później.. nuda panie nuda
Kontrola jest najwyższą formą zaufania.
Re: Mieszkanie razem
Ja ze swoja zamieszkalam po trzech miesiacach, a ta po dwoch latach ma problem
Re: Mieszkanie razem
Ja uważam,że jak się z kimś mieszka po 3ech miesiącach to po obu stronach widać akt desperacji i temat na psychoterapię Nie sądź więc innych podług siebie
cogito, ergo sum
Re: Mieszkanie razem
Serio??? Akurat to, że spędzaniem czasu razem jest takie wiesz.. nie bardzo.. Sama też się bałam zamieszkać z druga połówką, ale to nie jest tak, że starałam się "grać na czasie". Ktoś nas godzi? Pogania? Jednak jak druga osoba nie jest tego pewna to nie powinno się opierać związku na tym, że się kogoś do czegoś przymusza. Inna sprawa, że są różne osobowości i nie każdy chce ze sobą spędzać tyle czasu, patrz: mieszkanie osobno po ślubie, co również powoli sie pojawia i w gruncie rzeczy widziałam pozytywne komentarze osób postronnych. Można zostawać ze sobą przez x czasu razem, a później wrócić. Każdy potrzebuje swojej przestrzeni i może dziewczyna boi się, że ta przestrzeń zostanie jej zabrana? Lepiej po prostu z dziewczyna pogadać czego się boi? Od tego mamy usta i jęzory by ze sobą rozmawiaćJestemzajeta pisze: ↑21 maja 2020, o 16:14Skończyć. Ewidentnie gra na czasie. Gdy się kogoś kocha chce się go mieć na codzień, robi się wszystko by tak się stało. Chyba, że nie stać jej na przeprowadzkę czy wynajęcie czegoś razem- to jest dopiero racjonalny argument.
Re: Mieszkanie razem
wprowadzanie się to dla niektórych poważny krok, dla innych nie, sama nie miałam z tym problemu ale moja partnerka tak tyle że to wynikało z różnic w naszych domach rodzinnych, u mnie nie było nigdy jakiejś więzi i się przeprowadzałam kilka razy wcześniej, nie miałam takiego rodzinnego domu, inaczej u niej no ale jakoś to przerobiłyśmy
Re: Mieszkanie razem
mieszaknie razem to poważna decyzja, każdy ma prawo nie być gotowym jednak z tego co piszesz, to nie był udany związek.