Jak sobie radzić?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Awatar użytkownika
Aribeth2
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 100
Rejestracja: 1 sie 2009, o 00:00

Jak sobie radzić?

Post autor: Aribeth2 » 8 sie 2020, o 18:48

Witam wszystkie Kobietki!
Powiedzcie, czy macie jakiś dobry sposób, aby mieć wy...ne na to co dzieje się ostatnio w Naszym Kraju, czy po prostu olewacie te tematy i nie utożsamiacie się z tym, albo odcinacie od tego wszystkiego? Chodzi mi o "ideologię LGBT", "strefy wolne od LGBT", czy ostatnie nagłośniane w wiadomościach różne akcje związane z ludźmi o odmiennej orientacji seksualnej. Muszę przyznać, że robi mi się mega przykro czytając o tym wszystkim. Mam wrażenie jakbym była z zupełnie innej planety i gdyby była taka możliwość to została bym spalona na stosie jak jakaś czarownica. Zupełnie jakby to, że wolę kobiety od razu mnie skreśla jako człowieka.
Z drugiej strony nie do końca rozumiem potrzeby wieszania tęczowych flag na obiektach kultu religijnego, czy innych pomnikach. Czy trzeba aż tak prowokować? Wręcz wpychać to w tych ludzi, którzy nas nie akceptują? Czy to już nie zaczyna wszystko przekraczać pewnych granic?
Mówimy o tolerancji samej w sobie, ale mam od jakiegoś czasu wrażenie, że to działa w jedną stronę. Tolerować mają nas, ale w drugą stronę to już tak za bardzo nie działa. Chyba że to po prostu jest tak przedstawiane przez media (czego nie wykluczam).
I to nie jest tak, że nie doceniam tego, że są osoby, które otwarcie walczą o Nasze prawa, bo jestem im mega wdzięczna za to co robią. Jednak od pewnego czasu już praktycznie w ogóle nie czytam wiadomości, bo to sprawia, że czuje się gorsza od innych.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: biedronca » 9 sie 2020, o 08:35

Ja za bardzo nie rozumiem, co masz na myśli pisząc, że tolerancja z naszej strony nie działa. Mamy tolerować nazywanie nas pedofilami? Pobicia na paradach? Strefy wolne od LGBT? Przecież nikt nie atakuje osób heteroseksualnych za orientację, nie zabrania zawierać małżeństw ani adoptować dzieci. Jak to przedstawiają media?

A jak sobie radzić? Ja nie utrzymuję relacji towarzyskich z ludźmi, którzy mnie nie szanują. Otaczam się za to dobrymi, tolerancyjnymi ludźmi (tolerancyjnymi dla różnic w byciu człowiekiem, ale nie dla przemocy i nienawiści). Naprawdę są tacy ludzie.
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: wild_endorphine » 9 sie 2020, o 11:00

Jeśli ktoś podnosi wiekszy lament o flagę na pomniku niż o pobitych ludzi lgbt wychodzących z Hahu lub po paradach - de facto takie działania są napędzane przez osoby siejące nienawistną propagandę, w tym kościół - to ma coś nie tak z głową i priorytetami. Już pomijając fakt, że flagę można zaraz zdjąć bez żadnej szkody dla pomnika. Dodatkowo jeśli jakaś akcja aktywistów sprawia że ktoś stwierdzi "sam się prosisz o dyskryminację" świadczy, że i tak by to robił, a tylko szukał pretekstu. Złość radzę kierować w stronę agresorów.
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: wild_endorphine » 9 sie 2020, o 11:02

Środowiskom konserwatywnym nie ma co lizać dupy, bo o tak Cię nie polubią. Debata z nimi też ma mały sens.
Awatar użytkownika
Aribeth2
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 100
Rejestracja: 1 sie 2009, o 00:00

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Aribeth2 » 9 sie 2020, o 11:40

To nie jest tak, że jestem zła, czy mam pretensję do ludzi, którzy walczą między innymi o moje prawa. Broń Boże! Mega ich podziwiam za to, co robią i jestem wdzięczna, że potrafią stanąć naprzeciw "Goliatowi", który jednym ruchem ręki może wyrządzić mega szkody. Sama chciałabym mieć tyle odwagi, aby tupnąć nogą, gdy słyszę jakieś głupie teksty. Czemu tego nie robię? Może powoduje mną tchórzostwo, albo obawa o piętnowanie. I to nie jest tak, że się wstydzę mojej orientacji.
Najbardziej chyba boli, gdy ludzie, którzy wyznają religię miłości, najchętniej posłaliby nas na stos, uważając, że odpowiadamy za zło całego świata.
Iwa_Z
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 120
Rejestracja: 27 maja 2020, o 13:09
Lokalizacja: Wawa

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Iwa_Z » 9 sie 2020, o 12:36

Aribeth2 pisze:
9 sie 2020, o 11:40
Najbardziej chyba boli, gdy ludzie, którzy wyznają religię miłości, najchętniej posłaliby nas na stos, uważając, że odpowiadamy za zło całego świata.
A może po prostu używają religii do swoich celów
albo raczej słownictwa religijnego
bo to się dobrze sprzedaje
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 692
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Wenus_8005 » 9 sie 2020, o 12:50

Czy myslicie, na prawdę , że to środowiska LGBT są odpowiedzialne za te demonstracje ? A nie np. opłaceni przez hm... Znajdziecie w google... Ludzie, którzy mają siać propagandę i dzielić ludzi ?
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: biedronca » 9 sie 2020, o 14:31

Ja naprawdę tak nie myślę, ja wiem, że to środowiska lgbt, bo to są moi znajomi (też bym tam była, ale akurat jestem na urlopie).

Zamiast powtarzać teorie spiskowe i siedzieć na szemranych stronach proponuję wybrać się na taką demonstrację i porozmawiać z ludźmi. W Polsce dzieje się coraz gorzej i nikt nikogo nie musi opłacać, żeby ludzie wychodzili na ulicę i protestowali.
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: wild_endorphine » 9 sie 2020, o 15:23

Aribeth2 pisze:
9 sie 2020, o 11:40
To nie jest tak, że jestem zła, czy mam pretensję do ludzi, którzy walczą między innymi o moje prawa. Broń Boże! Mega ich podziwiam za to, co robią i jestem wdzięczna, że potrafią stanąć naprzeciw "Goliatowi", który jednym ruchem ręki może wyrządzić mega szkody. Sama chciałabym mieć tyle odwagi, aby tupnąć nogą, gdy słyszę jakieś głupie teksty. Czemu tego nie robię? Może powoduje mną tchórzostwo, albo obawa o piętnowanie. I to nie jest tak, że się wstydzę mojej orientacji.
Najbardziej chyba boli, gdy ludzie, którzy wyznają religię miłości, najchętniej posłaliby nas na stos, uważając, że odpowiadamy za zło całego świata.
Ja dopiero zaczynam, bo też kiedyś się obawiałam braku akceptacji, jeśli za bardzo będę się "wychylać". Aż zrozumiałam, że nie interesuje mnie zdanie osób, które mnie nie szanują. Zainspirowałam się środowiskiem liberalnym ze Stanów Zjednoczonych i tym jak mówienie niekomfortowych (choć niesłusznie) dla ogółu opinii, powoli bo powoli, zaczęło docierać do mainstreamu i zmieniać opinię publiczną. Ostatnio przeżywam mocne "turbulencje" światopoglądowe - powoli przechodziłam od centrystki do liberalistki - teraz mocno szukam swojego nowego "złotego środka", dużo rozmyślam i zdarza mi się zmieniać osądy na dane sprawy kilka razy w tygodniu (staram się pilnować, żeby nie przesunąć się w stronę fundamentalizmu). Tym samym czuję, że mam światu tyle do powiedzenia! Trochę się zrobił ze mnie SJW, ale myślę, że to przejściowe. Chciałabym teraz sama zacząć przygodę z aktywizmem, ale jeszcze nie wiem jak.

Zaczęłam w ogóle od wspierania we wszelkich dyskusjach swoich znajomych, kiedy widziałam, że użerają się z konserwatystami. Potem nabierałam coraz więcej pewności i z roli czysto supportowej zaczęłam pisać własne posty i bronić swojego stanowiska. Wciąż jeszcze uczę się jak debatować takich ludzi. Debata to konik ludzi konserwatywnych (zwłaszcza młodszych, wyborców konfederacji), są na nią bardzo nastawieni, wręcz urażeni jak im tego od odmawiasz (potrafią podnieść srogi lament, że są cenzurowani, nawet jeśli to Twój własny profil na fb). I trzeba im przyznać warto do takich rozmów się wcześniej przygotować, bo ono też to robią.

Najbardziej mnie irytują insynuacje typu "jakbyście siedzieli cicho, to byście mieli lepiej", bo to jest na poziomie "jakbyś nie marudził, że dostałeś wpierdol, to następny nie byłby bardziej dotkliwy". Czyli wciąż jest to akt agresji. "A bo gdyby nie te parady..." - nie. Uczestnictwo w paradzie to żadna zbrodnia i usprawiedliwianie tym agresji (jak wcześniej wspomniałam) to tylko i wyłącznie szukanie prerekstu. Takie opinie powinny być jawnie tępione.

Miło mi tu wreszcie widać dyskusję tego typu i że robimy się bardziej "woke". Na to też liczyłam zakładając profil (a dostałam historie w stylu "laska, którą stalkowałam przez 5 lat mnie nie chce, co robić?"). Also, moja wielka prośba, wykopmy stąd szalejącą bifobię, bo to aż nie przystoi tutaj.
Awatar użytkownika
Aribeth2
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 100
Rejestracja: 1 sie 2009, o 00:00

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Aribeth2 » 9 sie 2020, o 16:51

wild_endorphine pisze:
9 sie 2020, o 15:23
Najbardziej mnie irytują insynuacje typu "jakbyście siedzieli cicho, to byście mieli lepiej", bo to jest na poziomie "jakbyś nie marudził, że dostałeś wpierdol, to następny nie byłby bardziej dotkliwy". Czyli wciąż jest to akt agresji. "A bo gdyby nie te parady..." - nie. Uczestnictwo w paradzie to żadna zbrodnia i usprawiedliwianie tym agresji (jak wcześniej wspomniałam) to tylko i wyłącznie szukanie prerekstu. Takie opinie powinny być jawnie tępione.

Miło mi tu wreszcie widać dyskusję tego typu i że robimy się bardziej "woke". Na to też liczyłam zakładając profil (a dostałam historie w stylu "laska, którą stalkowałam przez 5 lat mnie nie chce, co robić?"). Also, moja wielka prośba, wykopmy stąd szalejącą bifobię, bo to aż nie przystoi tutaj.
Ja ogólnie to trochę się nie znam, trochę nie wiem, może po części nie rozumiem pewnych rzeczy, ale w końcu po to jest forum, aby zdobyć jakaś nową wiedzę. W sumie na parady czy wieszanie choćby flag patrzę totalnie z boku. Więc mój odbiór jest brany niejako tylko z mediów, gdzie oczywiście nie wierzę we wszystko, co piszą, bo żadne wiadomości nie podawają czystych faktów, ale zawsze muszą coś naginąć, aby news lepiej sprzedać.
A to jak przedstawiają to media sprawiają, że przestaję się czuć człowiekiem. Nie kręcę się wokół ludzi LGBT, aby jakoś bardziej móc o tym dyskutować z kimś kto jest naprawdę w temacie. Dlatego założyłam wątek, by zrozumieć, podzielić odczuciami.

Odnośnie bifobii to też nie do końca to rozumiem. Czemu lesbijki i geje wykluczają osoby biseksualne. Może nie pojmuję tego, bo moja dziewczyna jest bi. W czasach gdy jest tyle nietolerancji powinniśmy się trzymać razem.

I nie, nie boję się, że zamieni mnie na faceta. To tak, gdyby któraś chciała o to zapytać 😊
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: wild_endorphine » 9 sie 2020, o 18:35

Aha i nie daj im się tak czuć. Nie jesteśmy od nikogo gorsi - lesbijki, geje, bi czy trans. Najlepiej wywal telewizor, bo szkoda nerwów, a i tak Netflix lepszy :D
Awatar użytkownika
Aribeth2
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 100
Rejestracja: 1 sie 2009, o 00:00

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Aribeth2 » 9 sie 2020, o 18:49

wild_endorphine pisze:
9 sie 2020, o 18:35
Aha i nie daj im się tak czuć. Nie jesteśmy od nikogo gorsi - lesbijki, geje, bi czy trans. Najlepiej wywal telewizor, bo szkoda nerwów, a i tak Netflix lepszy :D
Ja aktualnie oglądam stary serial hiszpański pod tytułem "hospital central" 😁😁 szkoda że nigdzie w necie nie ma do tego polskich napisów ale wiadomości zaczynam ograniczać do minimum 😊
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: wild_endorphine » 9 sie 2020, o 18:55

Aribeth2 pisze:
9 sie 2020, o 18:49
wild_endorphine pisze:
9 sie 2020, o 18:35
Aha i nie daj im się tak czuć. Nie jesteśmy od nikogo gorsi - lesbijki, geje, bi czy trans. Najlepiej wywal telewizor, bo szkoda nerwów, a i tak Netflix lepszy :D
Ja aktualnie oglądam stary serial hiszpański pod tytułem "hospital central" 😁😁 szkoda że nigdzie w necie nie ma do tego polskich napisów ale wiadomości zaczynam ograniczać do minimum 😊
Oo, to jakiś medyczny? Lubię medyczne seriale, chociaż mnie triggerują, bo jestem hipochondrykiem xd
Awatar użytkownika
Aribeth2
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 100
Rejestracja: 1 sie 2009, o 00:00

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Aribeth2 » 9 sie 2020, o 19:02

Tak, medyczny a główne bohaterki są razem. Jedna lekarka druga pielęgniarka 😁
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: biedronca » 9 sie 2020, o 19:59

Aribeth2 pisze:
9 sie 2020, o 16:51


Odnośnie bifobii to też nie do końca to rozumiem. Czemu lesbijki i geje wykluczają osoby biseksualne. Może nie pojmuję tego, bo moja dziewczyna jest bi. W czasach gdy jest tyle nietolerancji powinniśmy się trzymać razem.

I nie, nie boję się, że zamieni mnie na faceta. To tak, gdyby któraś chciała o to zapytać 😊
W większości nie wykluczają. Jasne, jest jakiś bifobiczny margines, szczególnie głośny na tym forum, ale właśnie to tylko margines. Generalnie środowiska lgbt+ z mojego doświadczenia są na poziomie.
Balba
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 7 sty 2016, o 21:15

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Balba » 11 sie 2020, o 00:44

Aribeth2 pisze:
8 sie 2020, o 18:48
Z drugiej strony nie do końca rozumiem potrzeby wieszania tęczowych flag na obiektach kultu religijnego, czy innych pomnikach. Czy trzeba aż tak prowokować? Wręcz wpychać to w tych ludzi, którzy nas nie akceptują? Czy to już nie zaczyna wszystko przekraczać pewnych granic?
Mówimy o tolerancji samej w sobie, ale mam od jakiegoś czasu wrażenie, że to działa w jedną stronę. Tolerować mają nas, ale w drugą stronę to już tak za bardzo nie działa.
Zgadzam się z tą opinią. Nie trzeba prowokować, wzajemny szacunek i brak agresji są dla mnie bardzo ważne w życiu. Przemoc rodzi przemoc. Nie popieram wzajemnego bicia oraz wyzywania między ludźmi LGBT i przeciwnikami.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: biedronca » 11 sie 2020, o 00:55

Akurat wywieszanie flag gdziekolwiek nie ma nic wspólnego z agresją.
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: goreka » 11 sie 2020, o 10:09

Aribeth2 pisze:
9 sie 2020, o 16:51


Odnośnie bifobii to też nie do końca to rozumiem. Czemu lesbijki i geje wykluczają osoby biseksualne. Może nie pojmuję tego, bo moja dziewczyna jest bi. W czasach gdy jest tyle nietolerancji powinniśmy się trzymać razem.

I nie, nie boję się, że zamieni mnie na faceta. To tak, gdyby któraś chciała o to zapytać 😊
Ja jestem L, a moja dziewczyna B i w niczym to nie przeszkadza. Nie mam jakiś uprzedzeń dziwnych.

Jak sobie radzić? Ja akurat nie chodzę na parady, nie działam w żadnym ruchu LGBT, ale wśród rodziny i znajomych dyskutuję o "naszych" sprawach. Rzadko zdobywam poparcie większosci. Społeczeństwo jest jeszcze sceptyczne i nie rozumie tego, że jednak nie mamy takich samych praw i że to są sprawy ważne dla nas. Myślą w większości płytko. Może przyszłe pokolenia będą bardziej otwarte. Warto rozmawiać, to taka praca u podstaw. Nie warto się wściekać, rewolucją nie zjednasz sobie nikogo i prawa owszem zdobędziesz, ale szacunku już nie
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: biedronca » 11 sie 2020, o 12:09

Ja myślę, że w tym momencie wściekłość jest jak najbardziej uzasadniona. Są jakieś granice, za którymi nie da się już być grzeczną i uprzejmą oraz siedzieć cicho.
A szacunku każdego i tak sobie nie zjednasz i myślę że nie warto się starać. Co ci po szacunku kogoś, kto uważa, że homoseksualizm jest nienormalny a osoby lgbt+ powinny być tępione?

Myślę, że najważniejsze to mieć szacunek do siebie, żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami i walczyć o równe prawa dla wszystkich. Wtedy szanować będą ci, o czyj szacunek warto zabiegać.
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: goreka » 11 sie 2020, o 13:58

szczerze to nie chciałabym takiej rzeczywistości w której prawa w urzędach mam wszelakie, ale idąc za rękę z moja wtedy już może żoną obrywałabym choćby słownie od półmadrych faszystów. Uważam, że przede wszystkim edukacja, pokazywanie naszej normalności, dialog doprowadzą w końcu do tego, że społeczeństwo dorośnie. Ale nie stanie się to pojutrze.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: dobranocka14 » 11 sie 2020, o 14:40

Balba pisze:
11 sie 2020, o 00:44
Aribeth2 pisze:
8 sie 2020, o 18:48
Z drugiej strony nie do końca rozumiem potrzeby wieszania tęczowych flag na obiektach kultu religijnego, czy innych pomnikach. Czy trzeba aż tak prowokować? Wręcz wpychać to w tych ludzi, którzy nas nie akceptują? Czy to już nie zaczyna wszystko przekraczać pewnych granic?
Mówimy o tolerancji samej w sobie, ale mam od jakiegoś czasu wrażenie, że to działa w jedną stronę. Tolerować mają nas, ale w drugą stronę to już tak za bardzo nie działa.
Zgadzam się z tą opinią. Nie trzeba prowokować, wzajemny szacunek i brak agresji są dla mnie bardzo ważne w życiu. Przemoc rodzi przemoc. Nie popieram wzajemnego bicia oraz wyzywania między ludźmi LGBT i przeciwnikami.
Za prowokację ktoś może uznać/ uznaje trzymanie się za rękę, noszenie kolorowej torby czy przypinki, barwny sposób ubierania się, "pedalską" stylizację czy organizowanie parad. Za to można dostać od prawdziwych polaków.
Co to da, że bedziemy latami grzecznie dopytywać czy już możemy prosić o zrównanie praw, czy społeczeństwo jest aby na to gotowe?
Chyba żadna dyskryminowana grupa w historii niczego nie zmieniła dla siebie siedząc cicho i pytajac czy już czas jest dobry, zwłaszcza kiedy rzadzacy robią z tej grupy wroga publicznego nr 1.
Co do wieszania flagi na pomnikach kultu religijnego, wiem, że to budzi sprzeciw ale z drugiej strony w jaki sposób ta flaga profanuje wizerunek Chrystusa czy jakikolwiek inny?
Nie wiem czy te akcje zmienią cokolwiek na plus w dającej się przewidzieć przyszłości, a już z pewnością nie w ciągu trzech najbliższych latach ale, moim zdaniem, czekać bez końca też nie ma po co.
Awatar użytkownika
Prezzo
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 126
Rejestracja: 9 lip 2019, o 16:28

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: Prezzo » 11 sie 2020, o 14:44

Najsmutniejszy jest fakt, ze niestety nasz rzad nie tylko pozwala na takie akcje, ale wrecz do nich zacheca. Mowienie, ze trzeba bronic dzieci przed "ideologia LGBT" to jawne naklanianie do walki z mniejszosciami seksualnymi.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: dobranocka14 » 11 sie 2020, o 14:53

goreka pisze:
11 sie 2020, o 13:58
Uważam, że przede wszystkim edukacja, pokazywanie naszej normalności, dialog doprowadzą w końcu do tego, że społeczeństwo dorośnie. Ale nie stanie się to pojutrze.
Zastanawiam się jak pokazywać normalność żeby nie została uznana w Polsce za prowokację. Nie różnimy się wyglądem od hetero, pracujemy, podróżujemy tak jak wszyscy ludzie. Jesteśmy częścią społeczeństwa od której wymaga się bycia niewidoczną i niesłyszalną.
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: goreka » 11 sie 2020, o 15:08

jeśli chodzi o wieszanie tęczowej flagi, to kościół nie powinien się gniewać...
"A ten jest znak przymierza, który Ja zawieram z wami (...) łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między mną i ziemią" (Rdz 9, 13)
;)
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: goreka » 11 sie 2020, o 15:10

dobranocka14 pisze:
11 sie 2020, o 14:53
Zastanawiam się jak pokazywać normalność żeby nie została uznana w Polsce za prowokację. Nie różnimy się wyglądem od hetero, pracujemy, podróżujemy tak jak wszyscy ludzie. Jesteśmy częścią społeczeństwa od której wymaga się bycia niewidoczną i niesłyszalną.
Ty to wiesz, ja to wiem, a ogół szczuty przez homofobów, uważa że wszyscy przebieramy się za psy, prowadzamy na smyczach i chodzimy z gołymi dupami. Czyja to zasługa?
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: dobranocka14 » 11 sie 2020, o 15:26

goreka pisze:
11 sie 2020, o 15:10
dobranocka14 pisze:
11 sie 2020, o 14:53
Zastanawiam się jak pokazywać normalność żeby nie została uznana w Polsce za prowokację. Nie różnimy się wyglądem od hetero, pracujemy, podróżujemy tak jak wszyscy ludzie. Jesteśmy częścią społeczeństwa od której wymaga się bycia niewidoczną i niesłyszalną.
Ty to wiesz, ja to wiem, a ogół szczuty przez homofobów, uważa że wszyscy przebieramy się za psy, prowadzamy na smyczach i chodzimy z gołymi dupami. Czyja to zasługa?
Manipulatorów przekazem. Uważasz inaczej?
A co z tym pokazywaniem normalności, jak to zrobić żeby było wiadomo, że istniejemy a jednocześnie nie zostało to w Polsce odebrane jako prowokacja, kiedy za prowakację może zostać uznane wszystko?
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: goreka » 11 sie 2020, o 15:50

dobranocka14 pisze:
11 sie 2020, o 15:26
Manipulatorów przekazem. Uważasz inaczej?
Uważam podobnie. Wprowadziliśmy nawet do parlamentu europejskiego zdeklarowanego geja, który z gołą dupą nie chodzi, ale niewiele to zmieniło na lepsze. To co się w ostatnich miesiącach lub latach dzieje jest nie do pojęcia. Za poprzedniego rządu lepiej nie było, ale mniej widziałam tej agresji, nienawiści w przekazie publicznym. Jak widzisz nie mam odpowiedzi na wszystkie pytania
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: biedronca » 11 sie 2020, o 16:19

goreka pisze:
11 sie 2020, o 13:58
szczerze to nie chciałabym takiej rzeczywistości w której prawa w urzędach mam wszelakie, ale idąc za rękę z moja wtedy już może żoną obrywałabym choćby słownie od półmadrych faszystów. Uważam, że przede wszystkim edukacja, pokazywanie naszej normalności, dialog doprowadzą w końcu do tego, że społeczeństwo dorośnie. Ale nie stanie się to pojutrze.
Akurat o edukację wiele organizacji lgbt+ walczy. Ale nawet w najlepiej wyedukowanym społeczeństwie znajdą się jednostki o skłonnościach przestępczych i to już państwo powinno zadbać o to, żeby takie jednostki pociągnąć do odpowiedzialności.

Natomiast nie zgadzam się z tym, że na siłę musimy pokazywać naszą normalność. Oczywiście większość z nas niczym nie różni się od ogółu społeczeństwa, ale myślę, że powinno być też miejsce dla tych, którzy chcą wyrażać swoją odmienność, przekraczać (w granicach prawa) przyjęte normy.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: dobranocka14 » 11 sie 2020, o 18:25

goreka pisze:
11 sie 2020, o 15:50
dobranocka14 pisze:
11 sie 2020, o 15:26
Manipulatorów przekazem. Uważasz inaczej?
Uważam podobnie. Wprowadziliśmy nawet do parlamentu europejskiego zdeklarowanego geja, który z gołą dupą nie chodzi, ale niewiele to zmieniło na lepsze. To co się w ostatnich miesiącach lub latach dzieje jest nie do pojęcia. Za poprzedniego rządu lepiej nie było, ale mniej widziałam tej agresji, nienawiści w przekazie publicznym. Jak widzisz nie mam odpowiedzi na wszystkie pytania
Szoda, że akurat na to nie :)
Postulowałaś o pokazywanie normalności to myślałam, ze masz pomysł. Każdy dobry na wagę złota.
A tak naprawdę to jak ludzie nie wyrózniają się to część ludzi myśli, ze żadnego geja czy lesbijki nie zna,widzą tylko to co sewuje im reżimowa tv, tę ideologię. Jak ktoś ma flagę, przypinkę, koszulkę, torbę czy buty w kolorach tęczy to jest to już uznawane za propagowanie ideologii LGBT a chodzenie za rekę czy pocałunek za afiszowanie się i prowokowanie. To błędne koło. Ja teraz przy rozmowach nt. ideologii już niczego nie neguję, nie tłumaczę, że to nie tak. Pytam tylko co to jest ideologia LGBT - konkrety, dlaczego deprawację dzieci łaczy z osobami niehetero, jak rozumieją skrót LGBT, czy taka osoba zna kogoś, kto chodzi po mieście tylko w skórzanej bieliźnie z pejczem i czy w ogóle kogoś takiego widziała. To, mam wrażenie, działa ciut lepiej niż zaprzeczanie a ja się nie wkurzam przy tym.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Jak sobie radzić?

Post autor: dobranocka14 » 11 sie 2020, o 19:02

dobranocka14 pisze:
11 sie 2020, o 18:25
A tak naprawdę to jak ludzie nie wyrózniają się to część ludzi myśli, ze żadnego geja czy lesbijki nie zna,widzą tylko to co sewuje im reżimowa tv, tę ideologię.
Piszę "ideologia" w tonie kpiącym i wyśmiewajacym autorów serwisów pseudo informacyjnych.
Tak na wszelki wypadek doprecyzuję.
ODPOWIEDZ