Kobiety które kończą z lesbijstwem
- ola39
- uzależniona foremka
- Posty: 789
- Rejestracja: 13 sty 2014, o 19:58
- Lokalizacja: Wrocław,Nowa Ruda, każde miejsce z internetem
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Hej
Chyba jednak odrobina dobrej woli w zrozumieniu odczytaniu posta zawsze jest potrzebna.
Kontekst mojej wypowiedzi jest ( i był ) jasny : Nasza seksualność się zmienia sama z siebie ( ewoluuje) . W mniejszym lub większym stopniu.
Wyciąganie z tego wniosku o terapię "konwersyjne" jest nadużyciem - demagogią .
Podobnym nadużyciem jest wyciąganie wniosków co do moich "progów intelektualnych" . Mam mózg i nie waham się go używać
Ola
P.S. proponuje poszukać prac naukowych w temacie , na początek cytat z wiki : "[...] Sexual orientation is stable and unchanging for the vast majority of people, but some research indicates that some people may experience change in their sexual orientation, and this is more likely for women than for men.[...]"
Chyba jednak odrobina dobrej woli w zrozumieniu odczytaniu posta zawsze jest potrzebna.
Kontekst mojej wypowiedzi jest ( i był ) jasny : Nasza seksualność się zmienia sama z siebie ( ewoluuje) . W mniejszym lub większym stopniu.
Wyciąganie z tego wniosku o terapię "konwersyjne" jest nadużyciem - demagogią .
Podobnym nadużyciem jest wyciąganie wniosków co do moich "progów intelektualnych" . Mam mózg i nie waham się go używać
Ola
P.S. proponuje poszukać prac naukowych w temacie , na początek cytat z wiki : "[...] Sexual orientation is stable and unchanging for the vast majority of people, but some research indicates that some people may experience change in their sexual orientation, and this is more likely for women than for men.[...]"
Everything be made as simple as possible, but not SIMPLER !
- ola39
- uzależniona foremka
- Posty: 789
- Rejestracja: 13 sty 2014, o 19:58
- Lokalizacja: Wrocław,Nowa Ruda, każde miejsce z internetem
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Hej nr 2
Tak dla przypomnienia :
"Atakuj moje argumenty , a nie moją osobę"
Ola
Tak dla przypomnienia :
"Atakuj moje argumenty , a nie moją osobę"
Ola
Everything be made as simple as possible, but not SIMPLER !
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Nie znam żadnej Twojej osoby, więc trudno byłoby mi interesować się którąkolwiek, a tym bardziej atakować.
Odnoszę się do wypowiedzi.
Jeżeli wasza seksualność tak ewoluuje i tak wszystko Wam się zmienia, to zajebiście!
Kwiaty na ekran Ci nawet rzucę w uznaniu.
Natomiast postaraj się, czy tam postarajcie się, żeby wlasnym, niepohamowanym entuzjazmem (wyrachowaniem?) nie krzywdzić innych.
Ponieważ:
Istnieją ludzie, którym się nie zmienia i nie ewoluuje.
Warto nie robić czegoś kosztem innych, w ramach hmmm...
I warto pamietać, zwłaszcza w takim miejscu, że naprawdę istnieją homo i heteroseksualiści, a przez takie, glupie stwierdzenia niedouczeni lub obłąkani jakąś ideologią/wiarą ludzie, probują homoseksualistów siłowo lub chemicznie zmieniać, bo przecież to tylko choroba. Bo przecież orientacje mozna zmienić...
Warto mówić za siebie. Nie za innych.
Lubię kiedy kobieta...
-
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Przejrzałam sobie wątek i że zdzwieniem zauważyłam że nikt jeszcze nie podniósł wprost skali Kinseya.
Jak można zaobserwować (poznawczo tak) osób skrajnie hetero i skrajnie homoseksualnych jest najmniej. Statystyk w sumie, posługując się mediana odrzuciłby ten odsetek. Zostają więc osoby mniej lub więcej biseksualne. Od samych przelotnych myśli po regularna zmianę parterów na partnerki (i odwrotnie). Zarówno po stronie bardziej hetero jak i bardziej homoseksualnej.
Można odnieść wrażenie że osób stricte hetero jest więcej, chociaż to nie jest prawda. Po prostu osoby bardziej hetero, poza przelotna myślą (a czasem i uczynkiem) nie decydują się na karkołomne lamanie poukładanego świata akceptowanego społecznie. Bo to nie ma większego sensu (po prostu).
Romantyczno-egoistyczne podejście do przeżycia życia jest novum kulturowym. Tak naprawdę idee rodów i klanów porzuciliśmy relatywnie niedawno, rodziny stały się nuklerane i niezależne od starszych pokoleń dopiero 150 lat temu. To naprawdę niedawno. Kobiety uzyskały podmiotowość jeszcze później - 100 lat temu kobieta bez męża nie dysponowała majątkiem, nie mogła tak o iść do banku i wypłacić swoje własne pieniądze. Musiał za tym stać jakiś mężczyzna - ojciec, brat, mąż, ostateczne jakiś męski doradca. Poza tym że bylo to w większości krajów przestępstwem, to bycie otwarcie niehetero najzwyczajniej się nie opłacało. Stąd większość obecnie wysławianych ówczesnych lesbijskich div miało jakiś tam mężów w tle (albo potężne dziedziczne majątki).
Orientacja jest stała dla każdego z osobników osobno. Zależy jak się na skali plasują. Dodatkowo na to warto byłoby nałożyć preferencje związkowe - poliamo, osoby w tzw wolnych związkach, swingersi i tak dalej.
Na to jeszcze nalezy nałożyć tożsamość (co jest czymś zupełnie odrębnym od orientacji) - i tu mamy dygresje o postrzeganiu samych siebie. Kim się czujemy. Oczywiście pod warunkiem uznania dychotomii płci i odnoszeniu się do pojęć kobieta/mężczyzna. Na płeć fizjologiczna (sex), należy jeszcze nałożyć filtr kulturowy (gender). I tak jakoś z tego sita wychodzi ze człowiek jest człowiekiem, może poruszać się na skali z puntu w którym na tej skali jest osadzony, może (pod wpływem różnych doświadczeń) podejmować decyzje które są zaskakujące, ale de facto nie oznacza to zmiany stricte - pamiętajmy o tym że zdecydowana większość społeczeństwa nie ma wiedzy o sobie, nie ma kontaktu ze swoimi emocjami, nie potrafi ich nazywać, identyfikować i rozumieć.
Emocjonalność (w rozumieniu rozumienia siebie samego/samej) to kolejne novum mówiące o rozwoju społeczeństwa. Taki trochę Maslov. Kolejny level.
Ostatecznie - oczywiście zjeby od terapii konwersyjnych chcą wykorzystywać te zagadnienia dla potwierdzenia teorii o możliwości zmiany. Ale tak zupełnie serio to zmiany nie ma, jest jedynie dochodzenie do poznania siebie. I fajnie byłoby (w idealnym świecie) żeby kazdy/każda z nas rodziła się i wychowywała w środowisku wspierającym zrozumienie emocji i potrzeb - ale umówmy się, takie sytuacje to margines na poziomie błędu statystycznego.
Jak można zaobserwować (poznawczo tak) osób skrajnie hetero i skrajnie homoseksualnych jest najmniej. Statystyk w sumie, posługując się mediana odrzuciłby ten odsetek. Zostają więc osoby mniej lub więcej biseksualne. Od samych przelotnych myśli po regularna zmianę parterów na partnerki (i odwrotnie). Zarówno po stronie bardziej hetero jak i bardziej homoseksualnej.
Można odnieść wrażenie że osób stricte hetero jest więcej, chociaż to nie jest prawda. Po prostu osoby bardziej hetero, poza przelotna myślą (a czasem i uczynkiem) nie decydują się na karkołomne lamanie poukładanego świata akceptowanego społecznie. Bo to nie ma większego sensu (po prostu).
Romantyczno-egoistyczne podejście do przeżycia życia jest novum kulturowym. Tak naprawdę idee rodów i klanów porzuciliśmy relatywnie niedawno, rodziny stały się nuklerane i niezależne od starszych pokoleń dopiero 150 lat temu. To naprawdę niedawno. Kobiety uzyskały podmiotowość jeszcze później - 100 lat temu kobieta bez męża nie dysponowała majątkiem, nie mogła tak o iść do banku i wypłacić swoje własne pieniądze. Musiał za tym stać jakiś mężczyzna - ojciec, brat, mąż, ostateczne jakiś męski doradca. Poza tym że bylo to w większości krajów przestępstwem, to bycie otwarcie niehetero najzwyczajniej się nie opłacało. Stąd większość obecnie wysławianych ówczesnych lesbijskich div miało jakiś tam mężów w tle (albo potężne dziedziczne majątki).
Orientacja jest stała dla każdego z osobników osobno. Zależy jak się na skali plasują. Dodatkowo na to warto byłoby nałożyć preferencje związkowe - poliamo, osoby w tzw wolnych związkach, swingersi i tak dalej.
Na to jeszcze nalezy nałożyć tożsamość (co jest czymś zupełnie odrębnym od orientacji) - i tu mamy dygresje o postrzeganiu samych siebie. Kim się czujemy. Oczywiście pod warunkiem uznania dychotomii płci i odnoszeniu się do pojęć kobieta/mężczyzna. Na płeć fizjologiczna (sex), należy jeszcze nałożyć filtr kulturowy (gender). I tak jakoś z tego sita wychodzi ze człowiek jest człowiekiem, może poruszać się na skali z puntu w którym na tej skali jest osadzony, może (pod wpływem różnych doświadczeń) podejmować decyzje które są zaskakujące, ale de facto nie oznacza to zmiany stricte - pamiętajmy o tym że zdecydowana większość społeczeństwa nie ma wiedzy o sobie, nie ma kontaktu ze swoimi emocjami, nie potrafi ich nazywać, identyfikować i rozumieć.
Emocjonalność (w rozumieniu rozumienia siebie samego/samej) to kolejne novum mówiące o rozwoju społeczeństwa. Taki trochę Maslov. Kolejny level.
Ostatecznie - oczywiście zjeby od terapii konwersyjnych chcą wykorzystywać te zagadnienia dla potwierdzenia teorii o możliwości zmiany. Ale tak zupełnie serio to zmiany nie ma, jest jedynie dochodzenie do poznania siebie. I fajnie byłoby (w idealnym świecie) żeby kazdy/każda z nas rodziła się i wychowywała w środowisku wspierającym zrozumienie emocji i potrzeb - ale umówmy się, takie sytuacje to margines na poziomie błędu statystycznego.
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Ostatnio byłam na czaterii interii w pokoju lesbijek było prawie 80 gejów w tym samym czasie 900, a i tak mam wrażenie, że moderatorzy głównie faceci pozakładali nicki, żeby nie było, że w pokoju jest tyko kilka osób. Homoseksualizm to tylko kilka procent społeczeństwa według jakiś tam danych na każdą lesbijkę przypada 11 gejów jeśli chodzi o kobiety to jest to bardziej tajemnicze i w ukryciu.
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Mnie się nic nie zmienia i nie płynie. Ciągle tak samo od kilkudziesięciu już lat jestem lesbijką i wątpie, że mogłabym z tym skończyć. No chyba, że przestanę się z wiekiem interesować tymi sprawami zajęta ciułaniem na leki na demencję lub nietrzymanie moczu. Mojej dziewczynie też nic się nie zmienia. To, że nie od początku wiedziała, że kobiety też są wielce ok znaczy tyle co nic. Przypuszczam, że po prostu nie była z żadną na tyle blisko. W społeczeństwie przeważa orientacja heteroseksualna, więc młodzież biseksualna wyrasta zakochując się w płci przeciwnej, z wiekiem poznaje siebie i odkrywa nowe możliwości, a płynność o której mówicie to dla mnie zwyczajne doświadczenie.
Ja jako homo potrafie zauwazyc ze ładny facet jest ładny, albo że ma zgrabnego penisa, tak widziałam penisy ale to koniec. Nie wyobrażam sobie relacji romantycznej z facetem. A moja dziewczyna jest bi, i widzę różnicę w patrzeniu na facetów między nami. To że jest teraz w związku z kobietą nie czyni jej lesbijką.
Ja jako homo potrafie zauwazyc ze ładny facet jest ładny, albo że ma zgrabnego penisa, tak widziałam penisy ale to koniec. Nie wyobrażam sobie relacji romantycznej z facetem. A moja dziewczyna jest bi, i widzę różnicę w patrzeniu na facetów między nami. To że jest teraz w związku z kobietą nie czyni jej lesbijką.
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Może Twoja seksualność się zmienia sama z siebie bo moja jest taka sama od x-lat. Odkąd wiem ze interesują mnie kobiety to nic się w tym temacie nie zmieniło. A gadanie ze seksualność jest płynna zostawie dla osób BI żeby miały legalnie otwarta furtkę dla bycia z kobieta albo z mężczyzna.
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Biseksualność nie jest seksualnością płynną, po prostu pociągiem do obu płci (jednocześnie, nie na zmianę).jucha_22 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:43
Może Twoja seksualność się zmienia sama z siebie bo moja jest taka sama od x-lat. Odkąd wiem ze interesują mnie kobiety to nic się w tym temacie nie zmieniło. A gadanie ze seksualność jest płynna zostawie dla osób BI żeby miały legalnie otwarta furtkę dla bycia z kobieta albo z mężczyzna.
Nie musisz nikomu niczego zostawiać.
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Osoby biseksualne tylko gadają takie farmazony … moja kumpela tak samo gada lolSilene89 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:48Biseksualność nie jest seksualnością płynną, po prostu pociągiem do obu płci (jednocześnie, nie na zmianę).jucha_22 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:43
Może Twoja seksualność się zmienia sama z siebie bo moja jest taka sama od x-lat. Odkąd wiem ze interesują mnie kobiety to nic się w tym temacie nie zmieniło. A gadanie ze seksualność jest płynna zostawie dla osób BI żeby miały legalnie otwarta furtkę dla bycia z kobieta albo z mężczyzna.
Nie musisz nikomu niczego zostawiać.
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
Oczywiście, że Twoja koleżanka wyznacza wszelkie trendy w tej kwestii iksdejucha_22 pisze: ↑11 wrz 2021, o 17:49Osoby biseksualne tylko gadają takie farmazony … moja kumpela tak samo gada lolSilene89 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:48Biseksualność nie jest seksualnością płynną, po prostu pociągiem do obu płci (jednocześnie, nie na zmianę).jucha_22 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:43
Może Twoja seksualność się zmienia sama z siebie bo moja jest taka sama od x-lat. Odkąd wiem ze interesują mnie kobiety to nic się w tym temacie nie zmieniło. A gadanie ze seksualność jest płynna zostawie dla osób BI żeby miały legalnie otwarta furtkę dla bycia z kobieta albo z mężczyzna.
Nie musisz nikomu niczego zostawiać.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
jucha_22 pisze: ↑11 wrz 2021, o 17:49Osoby biseksualne tylko gadają takie farmazony … moja kumpela tak samo gada lolSilene89 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:48Rozumiem że ziemia jest płaska i jest centrum wszechświata a osoby bi nie istnieją a tylko se tak gadają...jucha_22 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:43
Może Twoja seksualność się zmienia sama z siebie bo moja jest taka sama od x-lat. Odkąd wiem ze interesują mnie kobiety to nic się w tym temacie nie zmieniło. A gadanie ze seksualność jest płynna zostawie dla osób BI żeby miały legalnie otwarta furtkę dla bycia z kobieta albo z mężczyzna.
Biseksualność nie jest seksualnością płynną, po prostu pociągiem do obu płci (jednocześnie, nie na zmianę).
Nie musisz nikomu niczego zostawiać.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 140
- Rejestracja: 29 kwie 2020, o 20:53
Re: Kobiety które kończą z lesbijstwem
przecież to oczywiste, że osoba deklarująca się jako homoseksualna lesbijka może zakochać się w mężczyźnie i z nim być, tak samo - kobieta deklarująca się jako heteroseksualna - zakochać się w kobiecie i z nią stworzyć związek, to nie jest ani zabronione, ani nielegalne,jucha_22 pisze: ↑10 wrz 2021, o 17:43Może Twoja seksualność się zmienia sama z siebie bo moja jest taka sama od x-lat. Odkąd wiem ze interesują mnie kobiety to nic się w tym temacie nie zmieniło. A gadanie ze seksualność jest płynna zostawie dla osób BI żeby miały legalnie otwarta furtkę dla bycia z kobieta albo z mężczyzna.