Klientka
Klientka
Hej dziewczyny,
w ostatnim czasie moje libido jak i jakiekolwiek zainteresowanie kimkolwiek było zerowe. Już nawet zaczęłam się martwić, aż pewnego dnia do mojego biura zawitała piękna, wysoka brunetka z błyskiem w oku. Poczułam się jakbym dostała strzałą amora Do końca dnia nie mogłam przestać o niej myśleć i postanowiłam znaleźć ją na facebooku. Wiem, że nie powinnam była tego robić, ale to było silniejsze ode mnie. Chciałam jakoś zwrócić na siebie uwagę i wysłałam zaproszenie, po chwili je anulując. Ku mojemu zdziwieniu, dostałam od niej wiadomość. Była zaskoczona i próbowała się dowiedzieć dlaczego w ogóle jej szukałam. Wcisnęłam jej jakiś kit, żeby jej nie przestraszyć. Koniec końców, popisałyśmy chwilę i ona urwała temat. Nie jestem z osób, które natrętnie wypisują i cierpliwie czekałam, aż się odezwie. Minęły trzy dni, Rusałka milczy, a ja czuję się jak głupek, że wzdycham do jakiejś obcej mi dziewczyny, którą widziałam 5minut.
Miałyście kiedyś podobną sytuację? jestem ciekawa waszych historii
w ostatnim czasie moje libido jak i jakiekolwiek zainteresowanie kimkolwiek było zerowe. Już nawet zaczęłam się martwić, aż pewnego dnia do mojego biura zawitała piękna, wysoka brunetka z błyskiem w oku. Poczułam się jakbym dostała strzałą amora Do końca dnia nie mogłam przestać o niej myśleć i postanowiłam znaleźć ją na facebooku. Wiem, że nie powinnam była tego robić, ale to było silniejsze ode mnie. Chciałam jakoś zwrócić na siebie uwagę i wysłałam zaproszenie, po chwili je anulując. Ku mojemu zdziwieniu, dostałam od niej wiadomość. Była zaskoczona i próbowała się dowiedzieć dlaczego w ogóle jej szukałam. Wcisnęłam jej jakiś kit, żeby jej nie przestraszyć. Koniec końców, popisałyśmy chwilę i ona urwała temat. Nie jestem z osób, które natrętnie wypisują i cierpliwie czekałam, aż się odezwie. Minęły trzy dni, Rusałka milczy, a ja czuję się jak głupek, że wzdycham do jakiejś obcej mi dziewczyny, którą widziałam 5minut.
Miałyście kiedyś podobną sytuację? jestem ciekawa waszych historii
-
- początkująca foremka
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 paź 2020, o 01:09
Re: Klientka
Musi być Ci ciężko skoro nawet nie masz szans jej lepiej poznać, a ewidentnie wpadła Ci w oko. Ja nie mam takich strzał amora, długo się do kogoś przekonuję, zakochuję z czasem, ale jak już zakochuję to na zabój (i to akurat niekoniecznie dobre dla mnie :c) W tym przypadku lepiej zapomnieć, albo zagadać raz jeszcze, dać sobie ostatnią szansę. Nie wiadomo też czy jest w ogóle zainteresowana kobietami, więc...
Re: Klientka
Co do tego fragmentu to się mogę przyznać może nie strzał amora ale fascynacja nowo poznaną kobietą to mi się przytrafiładarkart pisze: ↑13 lis 2020, o 18:13Hej dziewczyny,
w ostatnim czasie moje libido jak i jakiekolwiek zainteresowanie kimkolwiek było zerowe. Już nawet zaczęłam się martwić, aż pewnego dnia do mojego biura zawitała piękna, wysoka brunetka z błyskiem w oku. Poczułam się jakbym dostała strzałą amora Do końca dnia nie mogłam przestać o niej myśleć (...)
Tyle, że dałam sobie spokój. Dla swojego spokoju ducha
Re: Klientka
Wiem co czujesz. Kilka lat temu miałam podobną sytuację. Pracowałam w sekretariacie i któregoś dnia do firmy, w której pracowałam przyszła przedstawicielka handlowa firmy, z którą rozpoczęliśmy współpracę. Od razu wpadła mi w oko, była bardzo urocza, śmiało patrzyła mi w oczy szeroko się przy tym uśmiechając. Zazwyczaj w takich sytuacjach zapisywałam w zeszycie imię, nazwisko i nazwę firmy, z której pochodził gość, ale ona weszła razem z handlowcem z naszej firmy, więc pomyślałam, że zapytam o jej dane później.
Po skończonym spotkaniu z prezesem naszej firmy, gdy kobieta ta już szykowała się do wyjścia zatrzymała się jeszcze przy moim stanowisku pracy i zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy nie związane z pracą - skąd jestem, czy mieszkam niedaleko miejsca pracy, jak mam na imię, czy bywam czasami we Wrocławiu, czyli miasta, w którym ona mieszka itd.
Na koniec wpadła na pomysł, że skoczy do auta i przyniesie mi firmowy kalendarz książkowy. Była z powrotem jak błyskawica, porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i pożegnałyśmy się życząc naszym firmom udanej współpracy handlowej i do zobaczenia następnym razem.
Niestety nie przyjechała do naszej firmy ponownie, a na jej miejsce pojawił się przedstawiciel handlowy płci męskiej. Zachodziłam potem w głowę co za pomroczność jasna mnie trafiła, żeby nie zapytać jej wtedy o nazwisko, ale pod wpływem jej uroku całkiem o tym zapomniałam. Wiedziałam tylko z jakiej jest firmy i że ma na imię Klaudia. Nie pojawiła się u nas ponownie. Na facebooku jej nie znalazłam.
Przekartkowałam jeszcze dokładnie kalendarz, który mi sprezentowała w nadziei, że może tam wpisała swoje dane, ale niestety nic nie znalazłam. Straciłam szansę na poznanie jej i gdybym wtedy wykazała się większą odwagą to może nasza historia potoczyłaby się inaczej.
Ty masz dane tej dziewczyny, która wpadła Ci w oko. Proponuję więc, żebyś jednak spróbowała jakoś dać do zrozumienia, że Ci się podoba i że zależy Ci na nawiązaniu z nią znajomości. Nie zmarnuj tej szansy
Po skończonym spotkaniu z prezesem naszej firmy, gdy kobieta ta już szykowała się do wyjścia zatrzymała się jeszcze przy moim stanowisku pracy i zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy nie związane z pracą - skąd jestem, czy mieszkam niedaleko miejsca pracy, jak mam na imię, czy bywam czasami we Wrocławiu, czyli miasta, w którym ona mieszka itd.
Na koniec wpadła na pomysł, że skoczy do auta i przyniesie mi firmowy kalendarz książkowy. Była z powrotem jak błyskawica, porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i pożegnałyśmy się życząc naszym firmom udanej współpracy handlowej i do zobaczenia następnym razem.
Niestety nie przyjechała do naszej firmy ponownie, a na jej miejsce pojawił się przedstawiciel handlowy płci męskiej. Zachodziłam potem w głowę co za pomroczność jasna mnie trafiła, żeby nie zapytać jej wtedy o nazwisko, ale pod wpływem jej uroku całkiem o tym zapomniałam. Wiedziałam tylko z jakiej jest firmy i że ma na imię Klaudia. Nie pojawiła się u nas ponownie. Na facebooku jej nie znalazłam.
Przekartkowałam jeszcze dokładnie kalendarz, który mi sprezentowała w nadziei, że może tam wpisała swoje dane, ale niestety nic nie znalazłam. Straciłam szansę na poznanie jej i gdybym wtedy wykazała się większą odwagą to może nasza historia potoczyłaby się inaczej.
Ty masz dane tej dziewczyny, która wpadła Ci w oko. Proponuję więc, żebyś jednak spróbowała jakoś dać do zrozumienia, że Ci się podoba i że zależy Ci na nawiązaniu z nią znajomości. Nie zmarnuj tej szansy
-
- początkująca foremka
- Posty: 13
- Rejestracja: 5 cze 2020, o 17:21
Re: Klientka
Pewnie tak miało być... nie była Ci przeznaczona... Ale napewno, wtedy myślałaś inaczejnataliagk pisze: ↑13 lis 2020, o 21:17Wiem co czujesz. Kilka lat temu miałam podobną sytuację. Pracowałam w sekretariacie i któregoś dnia do firmy, w której pracowałam przyszła przedstawicielka handlowa firmy, z którą rozpoczęliśmy współpracę. Od razu wpadła mi w oko, była bardzo urocza, śmiało patrzyła mi w oczy szeroko się przy tym uśmiechając. Zazwyczaj w takich sytuacjach zapisywałam w zeszycie imię, nazwisko i nazwę firmy, z której pochodził gość, ale ona weszła razem z handlowcem z naszej firmy, więc pomyślałam, że zapytam o jej dane później.
Po skończonym spotkaniu z prezesem naszej firmy, gdy kobieta ta już szykowała się do wyjścia zatrzymała się jeszcze przy moim stanowisku pracy i zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy nie związane z pracą - skąd jestem, czy mieszkam niedaleko miejsca pracy, jak mam na imię, czy bywam czasami we Wrocławiu, czyli miasta, w którym ona mieszka itd.
Na koniec wpadła na pomysł, że skoczy do auta i przyniesie mi firmowy kalendarz książkowy. Była z powrotem jak błyskawica, porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i pożegnałyśmy się życząc naszym firmom udanej współpracy handlowej i do zobaczenia następnym razem.
Niestety nie przyjechała do naszej firmy ponownie, a na jej miejsce pojawił się przedstawiciel handlowy płci męskiej. Zachodziłam potem w głowę co za pomroczność jasna mnie trafiła, żeby nie zapytać jej wtedy o nazwisko, ale pod wpływem jej uroku całkiem o tym zapomniałam. Wiedziałam tylko z jakiej jest firmy i że ma na imię Klaudia. Nie pojawiła się u nas ponownie. Na facebooku jej nie znalazłam.
Przekartkowałam jeszcze dokładnie kalendarz, który mi sprezentowała w nadziei, że może tam wpisała swoje dane, ale niestety nic nie znalazłam. Straciłam szansę na poznanie jej i gdybym wtedy wykazała się większą odwagą to może nasza historia potoczyłaby się inaczej.
Ty masz dane tej dziewczyny, która wpadła Ci w oko. Proponuję więc, żebyś jednak spróbowała jakoś dać do zrozumienia, że Ci się podoba i że zależy Ci na nawiązaniu z nią znajomości. Nie zmarnuj tej szansy
Re: Klientka
Mogłoby tak być, że im bardziej kogoś nie znamy tym bardziej wydaje się atrakcyjny/a. Troszkę jak nastolatki uganiające się za piosenkarką/piosenkarzem/kimś sławnym. Na wykładach z marketingu i psychologii, porównano taką osobę do kinder jajka, za jego cenę można mieć całą czekoladę, ale mimo tego, że czekolady tam jak na lekartwo, kusi nas ten kawalątek plastiku w środku. Można sobie wyobrazić tam wszystko i to jest super pociągające.
Re: Klientka
Masz absolutną rację! Już kiedyś przyłapałam się na tym, że często żyję wyobrażeniem o jakiejś osobie, dlatego bardziej chcę ją poznać. Poza tym, zawsze lgnęłam do tych niedostępnych i nieosiągalnych.trusia26 pisze: ↑15 lis 2020, o 09:45Mogłoby tak być, że im bardziej kogoś nie znamy tym bardziej wydaje się atrakcyjny/a. Troszkę jak nastolatki uganiające się za piosenkarką/piosenkarzem/kimś sławnym. Na wykładach z marketingu i psychologii, porównano taką osobę do kinder jajka, za jego cenę można mieć całą czekoladę, ale mimo tego, że czekolady tam jak na lekartwo, kusi nas ten kawalątek plastiku w środku. Można sobie wyobrazić tam wszystko i to jest super pociągające.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 691
- Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30
Re: Klientka
Nie zapytałaś o nią nowego przedstawiciela handlowego? Pewnie wiedział albo mógł się dowiedzieć jak się z nią skontaktować.nataliagk pisze: ↑13 lis 2020, o 21:17Wiem co czujesz. Kilka lat temu miałam podobną sytuację. Pracowałam w sekretariacie i któregoś dnia do firmy, w której pracowałam przyszła przedstawicielka handlowa firmy, z którą rozpoczęliśmy współpracę. Od razu wpadła mi w oko, była bardzo urocza, śmiało patrzyła mi w oczy szeroko się przy tym uśmiechając. Zazwyczaj w takich sytuacjach zapisywałam w zeszycie imię, nazwisko i nazwę firmy, z której pochodził gość, ale ona weszła razem z handlowcem z naszej firmy, więc pomyślałam, że zapytam o jej dane później.
Po skończonym spotkaniu z prezesem naszej firmy, gdy kobieta ta już szykowała się do wyjścia zatrzymała się jeszcze przy moim stanowisku pracy i zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy nie związane z pracą - skąd jestem, czy mieszkam niedaleko miejsca pracy, jak mam na imię, czy bywam czasami we Wrocławiu, czyli miasta, w którym ona mieszka itd.
Na koniec wpadła na pomysł, że skoczy do auta i przyniesie mi firmowy kalendarz książkowy. Była z powrotem jak błyskawica, porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i pożegnałyśmy się życząc naszym firmom udanej współpracy handlowej i do zobaczenia następnym razem.
Niestety nie przyjechała do naszej firmy ponownie, a na jej miejsce pojawił się przedstawiciel handlowy płci męskiej. Zachodziłam potem w głowę co za pomroczność jasna mnie trafiła, żeby nie zapytać jej wtedy o nazwisko, ale pod wpływem jej uroku całkiem o tym zapomniałam. Wiedziałam tylko z jakiej jest firmy i że ma na imię Klaudia. Nie pojawiła się u nas ponownie. Na facebooku jej nie znalazłam.
Przekartkowałam jeszcze dokładnie kalendarz, który mi sprezentowała w nadziei, że może tam wpisała swoje dane, ale niestety nic nie znalazłam. Straciłam szansę na poznanie jej i gdybym wtedy wykazała się większą odwagą to może nasza historia potoczyłaby się inaczej.
Ty masz dane tej dziewczyny, która wpadła Ci w oko. Proponuję więc, żebyś jednak spróbowała jakoś dać do zrozumienia, że Ci się podoba i że zależy Ci na nawiązaniu z nią znajomości. Nie zmarnuj tej szansy
Re: Klientka
Zapytałam go, gdzie jest Klaudia, a on tylko stwierdził, że już u nich nie pracuje. O więcej nie pytałam, bo ten przedstawiciel spieszył się na spotkanie z naszym prezesem, a potem już go nie widziałam. Ale z drugiej strony, gdyby ona bardzo chciała mieć ze mną kontakt to mogła napisać swój nr telefonu w tym kalendarzu, ale tego nie zrobiła, więc widocznie nie chciałaWenus_8005 pisze: ↑16 lis 2020, o 21:59Nie zapytałaś o nią nowego przedstawiciela handlowego? Pewnie wiedział albo mógł się dowiedzieć jak się z nią skontaktować.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 691
- Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30
Re: Klientka
Mogła pomyśleć wtedy, że przecież się spotkacie. Wtedy mogła działać spontanicznie. Ale z drugiej strony ona wiedziała gdzie Ty pracujesz.nataliagk pisze: ↑17 lis 2020, o 10:45Zapytałam go, gdzie jest Klaudia, a on tylko stwierdził, że już u nich nie pracuje. O więcej nie pytałam, bo ten przedstawiciel spieszył się na spotkanie z naszym prezesem, a potem już go nie widziałam. Ale z drugiej strony, gdyby ona bardzo chciała mieć ze mną kontakt to mogła napisać swój nr telefonu w tym kalendarzu, ale tego nie zrobiła, więc widocznie nie chciałaWenus_8005 pisze: ↑16 lis 2020, o 21:59Nie zapytałaś o nią nowego przedstawiciela handlowego? Pewnie wiedział albo mógł się dowiedzieć jak się z nią skontaktować.
Re: Klientka
Jeżeli ktoś chce mieć z kimś kontakt to zawsze znajdzie sposób. A jeżeli nie chce mieć kontaktu to po prostu go zrywa. Trzeba się z tym pogodzić i nie walczyć za wszelką cenęWenus_8005 pisze: ↑17 lis 2020, o 12:20Mogła pomyśleć wtedy, że przecież się spotkacie. Wtedy mogła działać spontanicznie. Ale z drugiej strony ona wiedziała gdzie Ty pracujesz.
- half_serious
- rozgadana foremka
- Posty: 111
- Rejestracja: 12 cze 2016, o 01:49
- Lokalizacja: Katowice
Re: Klientka
Miałam podobną sytuację gdy w zeszłym roku do naszej firmy zaczęła przychodzić specjalistka pomagająca nam w pewnym projekcie. Ani ja nie jestem typem psa na baby ani ona nie była w moim typie urody Ale po całym dniu wspólnej pracy ...damn Kobieta swoją bystrością, temperamentem i szalenie inteligentną ironią tak mi zaszła za skórę, że przez cały kolejny dzień nie byłam w stanie skupić się na czymkolwiek innym
Jako, że jestem niezła w small toki to już na kolejnym spotkaniu dowiedziałam się, że ma chłopaka, z którym właśnie się zaręczyła. Zatem przy następnych spotkaniach już tylko szukałam w niej jakichś słabych stron aby wybić sobie to heterozauroczenie z głowy Ale za to do dziś mam w niej świetną koleżankę, która zawsze jest mi gotowa służyć pomocą i radą
Jako, że jestem niezła w small toki to już na kolejnym spotkaniu dowiedziałam się, że ma chłopaka, z którym właśnie się zaręczyła. Zatem przy następnych spotkaniach już tylko szukałam w niej jakichś słabych stron aby wybić sobie to heterozauroczenie z głowy Ale za to do dziś mam w niej świetną koleżankę, która zawsze jest mi gotowa służyć pomocą i radą
Oprócz błękitnego nieba... https://youtu.be/3FQK5gxpqfQ