Tesciowa apodyktyczna pepowina

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
mamdoscjuz
Posty: 1
Rejestracja: 28 cze 2021, o 11:20

Tesciowa apodyktyczna pepowina

Post autor: mamdoscjuz » 28 cze 2021, o 11:21

Rodzina mojego narzeczonego jest ze sobą bardzo żyta, moj narzeczony mieszkal do 32 roku zycia z nimi, nigdy nie wyjechal na studia, tesciowa - to moja zmora.
Jej ulubionym tematem jest działka Rodo, cale zycie od 30 lat siedzą tam z mezem i to ich jedyne zajecie, dodam ze wszyscy dokoła cos zrobili z działką, a oni jak kupili 30 lat temu tak rudera stoi, ani woda nie podlaczona, ani nic, totalnie zero ulepszen, w zwiazku z tym nie jest to jakies super miejsce na ktorym sie dobrze przebywa, w kazdym razie najgorsze w tym wszytkim jest to, ze cale zycie wszystko na tej dzialce robil maz , niestety jest po ciezkiej chorobie wiec ona oczekuje ze teraz synowie beda te dzialke utrzymywac. Problem polega na tym ze nie chodzi tu o zwykle pomaganie raz kiedys skoszenie trawy, ona oczekuje ze trawka bedzie koszona co 2 tydzien bo za długa , do tego wymysla rozne dziwne prace , jakby conajmniej konkurs dzialek sie odbywal, kiedy sie nie widzimy jest temat dzialki co doprowadza mnie do szału.Kazda rozmowa sprowadza się do niej, wiem wszystko o problemach działki.
Drugim problemem jest to ze tesciowa zyje zyciem dzieci, ciagle sluchamy co u kogo, ona tez chce wszystko wiedziec, najchetniej rozmawiac co 3 dni , tak samo nas obarcza historiami o chorobach jak to starzy ludzie, musimy sluchac o ich problemach ( tesciowa wybitnie nie zaradna, nic bez chlopa nie zrobi), od zepsutego gniazdka po fakt, ze poduszki na działce jej się zepsuły, angażuje całą rodzine we wszystko i sama by chciala wszystko o wszystkich wiedzieć, jej sie wydaje ze tworzymy jedno wielkie gniazdo, nie wspomne o tym ze potrafi skomentowac kto ile dal do koperty np. na chrzciny i z kazdym potem na boku obmwiać sytuację.

Jestem nią zmeczoną , czuję jej oddech na plecach a syn tez mało asertywny, nie do końca potrafi sie postawic, a jak jej probuje cos tlumaczyc to ona go szantażuje tekstami o tym ze tyle mu ofiarowala, opiekowala sie jak byl maly i teraz nalezy jej sie pomoc.

Dla mnie sytuacja jest toksyczna
davergne
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 391
Rejestracja: 6 cze 2020, o 20:19

Re: Tesciowa apodyktyczna pepowina

Post autor: davergne » 29 cze 2021, o 20:07

Jak by Ci tu doradzic.. :scratch:
Mozesz zostawic swojego narzeczonego i znalezc sobie dziewczyne. W ten sposob napewno pozbedziesz sie tej wkurzajacej tesciowej.
Jesli nie wiesz od czego zaczac, to jestes na wlasciwym forum.
Daj plusa jesli pomoglam :ok: :ok: :ok:
Filmy les na www.violka.pl
Evlina
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 139
Rejestracja: 11 cze 2021, o 12:42

Re: Tesciowa apodyktyczna pepowina

Post autor: Evlina » 29 cze 2021, o 22:30

Ode mnie masz jednego :ok: :mrgreen:
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Tesciowa apodyktyczna pepowina

Post autor: ImaSumak » 30 cze 2021, o 02:17

mamdoscjuz pisze:
28 cze 2021, o 11:21
Rodzina mojego narzeczonego jest ze sobą bardzo żyta, moj narzeczony mieszkal do 32 roku zycia z nimi, nigdy nie wyjechal na studia, tesciowa - to moja zmora.
Jej ulubionym tematem jest działka Rodo, cale zycie od 30 lat siedzą tam z mezem i to ich jedyne zajecie, dodam ze wszyscy dokoła cos zrobili z działką, a oni jak kupili 30 lat temu tak rudera stoi, ani woda nie podlaczona, ani nic, totalnie zero ulepszen, w zwiazku z tym nie jest to jakies super miejsce na ktorym sie dobrze przebywa, w kazdym razie najgorsze w tym wszytkim jest to, ze cale zycie wszystko na tej dzialce robil maz , niestety jest po ciezkiej chorobie wiec ona oczekuje ze teraz synowie beda te dzialke utrzymywac. Problem polega na tym ze nie chodzi tu o zwykle pomaganie raz kiedys skoszenie trawy, ona oczekuje ze trawka bedzie koszona co 2 tydzien bo za długa , do tego wymysla rozne dziwne prace , jakby conajmniej konkurs dzialek sie odbywal, kiedy sie nie widzimy jest temat dzialki co doprowadza mnie do szału.Kazda rozmowa sprowadza się do niej, wiem wszystko o problemach działki.
Drugim problemem jest to ze tesciowa zyje zyciem dzieci, ciagle sluchamy co u kogo, ona tez chce wszystko wiedziec, najchetniej rozmawiac co 3 dni , tak samo nas obarcza historiami o chorobach jak to starzy ludzie, musimy sluchac o ich problemach ( tesciowa wybitnie nie zaradna, nic bez chlopa nie zrobi), od zepsutego gniazdka po fakt, ze poduszki na działce jej się zepsuły, angażuje całą rodzine we wszystko i sama by chciala wszystko o wszystkich wiedzieć, jej sie wydaje ze tworzymy jedno wielkie gniazdo, nie wspomne o tym ze potrafi skomentowac kto ile dal do koperty np. na chrzciny i z kazdym potem na boku obmwiać sytuację.

Jestem nią zmeczoną , czuję jej oddech na plecach a syn tez mało asertywny, nie do końca potrafi sie postawic, a jak jej probuje cos tlumaczyc to ona go szantażuje tekstami o tym ze tyle mu ofiarowala, opiekowala sie jak byl maly i teraz nalezy jej sie pomoc.

Dla mnie sytuacja jest toksyczna
Dzialki są bardzo fajne. Faktycznie jest na nich mnóstwo pracy, zwłaszcza, gdy się chce, by wyglądały fajnie. I faktycznie, dobrze kosić trawę co dwa tygodnie, chyba, że ma się automatyczną kosiarkę, która może sama przycinać trawnik choćby o milimetr, jeśli o tyle trawa uroście. Możesz coś takiego kupić tesciowej i jeden problem z glowy.
No ale jest dużo innych prac, które trzeba wykonywać. Jeśli teściowa wg ciebie nie powinna do tego wykorzystywać swoich synów, to niech oni się złożą i wynajmą jej ogrodnika lub pomocnika ogrodowego. Cale życie dzieci ją wykorzystywaly finansowo, więc mogłyby się zrewanżować. Serio.

Co do drugiej sprawy, poza tym że może kochać swoje dzieci (są takie teściowe, co dzwonią codziennie i częściej, a dziecko ma pod pìęćdziesiatkę)- jest słabo dotowana. I znowu: niech chłopaki się złożą, żeby mogła jeździć na wczasy, wycieczki i wreszcie odpoczęła. Tak, są jej winni.

ALE pamiętaj: z teściową nie sypiasz. Jeśli natomiast syn mało ogarnięty, to kopnij go w dupę

A teraz opowiedz, jak ty sobie radzisz bez chłopa i jak te gniazdka sama naprawiasz?
Lubię kiedy kobieta...
WikiiVici
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 34
Rejestracja: 30 lip 2021, o 10:51

Re: Tesciowa apodyktyczna pepowina

Post autor: WikiiVici » 27 sie 2021, o 12:30

powiem tak, z teściową niz nie zrobisz. Jesli kochasz narzeczonego, musisz odpuścić. Pamietaj, że jesteś z nią, z nim sie wiążesz a nie z nią ;)
ODPOWIEDZ