Czy ona też coś czuła?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
victoria1199
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 49
Rejestracja: 23 lip 2021, o 18:38

Czy ona też coś czuła?

Post autor: victoria1199 » 23 lip 2021, o 19:02

Cześć wszystkim,
Od 2 lat pracuję w pewniej firmie w Niemczech i tam poznałam kobietę, o której do dziś nie mogę zapomnieć, mimo że niedawno odeszłam z pracy. Była moją przełożoną (nie bezpośrednią, ale bardzo wysoko w hierarchii kierowniczej) i kiedy spotkałyśmy się po raz pierwszy, miałam dziwne przeczucie co do niej. Zawsze byłam zestresowana, gdy ją widziałam i zawsze myślałam, że to dlatego, że ma tak wysoką pozycję w firmie. Kiedy zaczęłam pracę była bardzo zadowolona, kilka razy mówiła, że bardzo się cieszy, że tam jestem i pewnego razu dodała, że się cieszy, bo zostanę w firmie na zawsze. Zawsze, gdy mnie widziała, mrugała do mnie i uśmiechała się szeroko. Z czasem stałam się przy niej nieśmiała i zaczęłam ją ignorować. Pewnego dnia byłam w restauracji obok biura i ona też tam była - stanęła za mną przy kasie i podeszła do mnie, ale byłem tak nieśmiała, że nie mogłam wiele powiedzieć - nagle bardzo się zdenerwowała i była wobec mnie bezczelna – poszłam do stolika bez słowa, a ona wyszła z restauracji z jedzeniem. Potem, gdy byłyśmy w biurze, zadzwoniła do mnie i poprosiła o przysługę (czego zwykle z nikim nie robi). Podczas tej fazy, kiedy jej unikałam, zgłosiłam się na szkolenie, które prowadziła (były tylko 4 miejsca dostępne i 30 chętnych - byłam na okresie próbnym i dostałam miejsce). Potem nagle dostałam awans i zostałam kierownikiem (krótko po okresie próbnym) - musiałam wtedy chodzić do niej na coachingi, bo miała się mną opiekować (dowiedziałam się później od drugiej szefowej). Była dla mnie surowa, z tego jest znana, ale nigdy na mnie nie krzyczała ani nic - zawsze dostawałam od niej to, czego chciałam. Kiedy była dla mnie surowa, zapytałam szefa, dlaczego taka jest, a on powiedział mi: lubi cię, ale tak naprawdę cię nie zna dlatego czasem jest chamska.


Jakoś dziwnie się wtedy czułam: z jednej strony trochę się jej bałam, a z drugiej miałamz nią fantazje. Raz chciałam, żeby zrobiła mi przysługę i pobiegłam za nią, a ona położyła mi rękę na ramieniu i bardzo szybko się odsunęła. Kiedy mieliśmy szkolenie (to dla kilku osób) i zjedliśmy razem obiad, usiadła naprzeciwko mnie i zawsze tak robiła na szkoleniach (w sumie 5). Podczas kolacji kolega zapytał ją, kto z kim nocuje (było to w innym mieście niż zwykle i wszyscy nocowaliśmy w hotelu), a ona odpowiedziała "Ty z Wiktorią!" - nie wiadomo, dlaczego koniecznie wspomniała o mnie.
Widziałam, jak kilka razy spojrzała na moje pośladki. Gdy zobaczyła, że ją przyłapałam, o dziwo nie była zawstydzona.
Do wszystkich współpracowników była otwarta, przyznawała się do swoich słabości, a ze mną nigdy - zawsze udawała najlepszą bez żadnych słabości. Ma męża (ale narzekała, że z nią nie sypia - ale nie skarżyła się bezpośrednio do mnie) i ma dziecko - kiedyś chciała, żebym się z nim pobawiła jak zabrała je do biura. Zawsze była zadowolona, kiedy z nią rozmawiałam i nie musiałam robić żadnych prezentacji na szkolenia, na przykład zaproponowała mi pomoc na studiach niestacjonarnych (chciała mi pożyczyć książki i mówiła ze mogę do niej przychodzić jak będę miała jakieś pytania) - ale nie przyjęłam tego, nigdy nie poprosiłam jej o pomoc w tym kierunku.
Pewnego dnia byliśmy znowu na szkoleniu w innym mieście i ciągle do niej zagadywałam, chcąc zobaczyć, czy uda nam się w końcu przełamać lody. Po szkoleniu wróciliśmy samochodem i rozmawialiśmy przez 3 godziny i zdarzyła się zabawna rzecz... ona siedziała z przodu samochodu i patrzyła w boczne lusterko, a ja siedziałam z tyłu i przyłapałam ją na tym, że się we mnie wpatruje - miałyśmy krótką chwilę i szybko odwróciła wzrok. Pożyczyłam jej wtedy pieniądze na taksówkę, następnego dnia oddała mi pieniądze i kupiła mi mały prezent (moja ulubiona czekoladę, chociaż nigdy jej o niej nie mówiłam). Od tamtej sytuacji za każdym razem, gdy mnie widziała, dużo się uśmiechała, bardziej się otwierała i podchodziła do mnie. Po tym dostałam też podwyżkę.
Potem miałyśmy kolejny trening i znowu ten moment: kontakt wzrokowy bez słów, a potem wielki uśmiech - czułam wtedy motyle w brzuchu... a ona bardzo szybko przerwała ten moment i zapytała mnie, co u mnie słychać. Dwa tygodnie później miałyśmy kolejne szkolenie dla dwóch osób - wchodząc do biura podeszła do nas koleżanka, a ja i moja sympatia stanęłyśmy tak blisko siebie, że nasze dłonie się dotykały... i żadna z nas nie zabrała ręki. Usiadłyśmy potem w sali konferencyjnej, a ona nie siedziała jak zwykle naprzeciwko mnie, tylko obok i też bardzo blisko - ale ja jej tego dnia dogryzałam, bo jakoś nie mogłam znieść tej bliskości. Później, gdy zobaczyła mnie ponownie, nasze dłonie przypadkiem się dotknęły... czego ja zdecydowanie nie sprowokowałam.
Po tych sytuacjach byłam w niej tak zadurzona, że chciałam odejść z firmy. Nie chodziłam na imprezy firmowe, byłam wobec niej bezczelna, więc zrobiła spotkanie ze mną i moim szefem i prawie na mnie nakrzyczała. Potem przeprosiłam, a mój szef powiedział mi, że po kłótni trzykrotnie pytała, czy się z nim kontaktowałam. Wszystko było potem ok, ale postanowiłam odejść (ona jest mężatką z dzieckiem, więc i tak nie miałam szans). Kiedy się dowiedziała, nagle pojawiła się w biurze (choć od czasów Corony zawsze była w home office) i co chwilę sprawdzała, co u mnie słychać, nie przestając mnie komplementować (chociaż zawsze mówiła mi, jak świetne są moje ubrania itd.)
Zrezygnowałam z pracy i pożegnałam się z firmą - w dniu mojego pożegnania poszła na chorobowe i od tamtej pory nie mamy ze sobą żadnego kontaktu.
Nie mogę zapomnieć o tej kobiecie i jednak nie robię sobie już nadziei - ale jak myślicie - czy ona też coś do mnie czuła, czy ja to sobie wyobraziłam?
Ja mam 30 lat, ona 40.
davergne
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 391
Rejestracja: 6 cze 2020, o 20:19

Re: Czy ona też coś czuła?

Post autor: davergne » 23 lip 2021, o 19:47

Jesli masz fajne te poladki, to patrzyla sie na nie bo byla zazdrosna ze ona takich nie ma lub dlatego, ze pociagalas ja fizycznie.
Jesli to trugie jest prawda i na dokladke interesowala sie Twoimi uczuciami- to raczej napewno "cos" do Ciebie poczula.
Przeciez nie masz 15 lat zeby dopytywac o takie rzeczy. Jesli Twoja kobieca intuicja wyczuwa, ze sie kobiecie podobacz- to zwykle tak jest.
Filmy les na www.violka.pl
victoria1199
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 49
Rejestracja: 23 lip 2021, o 18:38

Re: Czy ona też coś czuła?

Post autor: victoria1199 » 23 lip 2021, o 23:20

davergne pisze:
23 lip 2021, o 19:47
Jesli masz fajne te poladki, to patrzyla sie na nie bo byla zazdrosna ze ona takich nie ma lub dlatego, ze pociagalas ja fizycznie.
Jesli to trugie jest prawda i na dokladke interesowala sie Twoimi uczuciami- to raczej napewno "cos" do Ciebie poczula.
Przeciez nie masz 15 lat zeby dopytywac o takie rzeczy. Jesli Twoja kobieca intuicja wyczuwa, ze sie kobiecie podobacz- to zwykle tak jest.

Moja intuicja pare razy mnie zawiodła, stad moje pytanie 😅
WikiiVici
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 34
Rejestracja: 30 lip 2021, o 10:51

Re: Czy ona też coś czuła?

Post autor: WikiiVici » 27 sie 2021, o 12:23

myślę, że tak ;)
ODPOWIEDZ