Jej mieszkanie

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 1 mar 2022, o 00:21

Cześć wszystkim. Proszę Was o poradę . Mam pewien problem, mianowicie jestem w związku z dziewczyną od 7 lat ponad 6 lat mieszkamy razem w jej mieszkaniu na który wzięła kredyt sama . Nie wiem co mam robić ponieważ nie czuje się jak u siebie ona nie chce żebym płaciła jej połowę raty kredytu ani nie chce wynajmować gdzieś mieszkania razem ze mną , nawet notariusz odpada. W ciągu tych 6 lat kilka razy mnie wyrzucała z mieszkania w trakcie kłótni ,czy to była moja wina czy jej nie ważne, ale sam fakt że nie czuje się bezpiecznie i że nie mam tej stabilizacji . Jeszcze ostatnio mi wypomniała że powinnam tak naprawdę jej płacić za wynajem około 800 zł a nie tylko rachunki na pół . Czyli za te pieniądze spłacała by sobie mieszkanie które nigdy i tak nie będzie moje . Przepraszam za chaotyczna pisownię . Jeśli możecie to proszę o doradzenie co mam robić .
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 690
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Wenus_8005 » 1 mar 2022, o 00:41

ona nie chce żebym płaciła jej połowę raty kredytu

Jeszcze ostatnio mi wypomniała że powinnam tak naprawdę jej płacić za wynajem około 800 zł a nie tylko rachunki na pół .
To jak to jest? Zdecyduj się, czy ona chce? czy nie chce, żebyś dopłacała?

Możesz odkładać pieniądze na własne mieszkanie.
Możesz z nią tak ułożyć sprawy, żebyś czuła się pewnie.

Musi Ci na niej bardzo zależeć skoro po tym jak Cię wyrzuca z domu Ty do niej wracasz.
pilin
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 235
Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55

Re: Jej mieszkanie

Post autor: pilin » 1 mar 2022, o 12:21

Jak ktoś raz wyrzucił Cię z domu, to nie zrobi tego kolejny raz?
Nie chce, abyś płaciła połowę, bo chce aby było tylko jej?
Wypomina, że powinnaś, ale nie chce?
Pachnie toksikiem.
Pzdr.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 1 mar 2022, o 12:59

Wypomina mi że powinnam jej płacić w sumie za wynajem czyli kwotę raty która ma do zapłacenia za mieszkanie ,tylko że to mieszkanie nigdy nie będzie moje chociaż po części bo nie chciała wziąć wspólnego kredytu ani nie chce mnie zameldować .
pilin
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 235
Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55

Re: Jej mieszkanie

Post autor: pilin » 1 mar 2022, o 13:21

Kiedyś czytałam takie bajki dla dorosłych i dla dzieci i tam było coś w stylu: "jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o..." . To Ty wiesz, na czym opiera się Twój związek.
Pzdr.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 1 mar 2022, o 16:04

Wiem na czym polega mój związek ale nie wiem jakie powinno być rozwiązanie tego problemu 🥺
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Jej mieszkanie

Post autor: wojtek » 1 mar 2022, o 16:44

Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 16:04
Wiem na czym polega mój związek ale nie wiem jakie powinno być rozwiązanie tego problemu 🥺
takie że się wyprowadzasz, zrywasz z nią i każesz się jej walić. zrobiłabym to po ostatnim seksie z nią, po którym rzucilabym na stół stówkę za seks. i wyszła porządnie pier....ąwszy drzwiami.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 1 mar 2022, o 17:21

To zawsze jakieś rozwiązanie :wink:
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Jej mieszkanie

Post autor: gimmeeverything » 1 mar 2022, o 17:52

Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 16:04
Wiem na czym polega mój związek ale nie wiem jakie powinno być rozwiązanie tego problemu 🥺
kup/wynajmij własny kwadrat.

stan jakiejkolwiek zależności nigdy nie jest komfortowy, natomiast związek z osobą, która na takim fundamencie buduje, akcentuje i wykorzystuje swoją przewagę jest zwykłą chujnią.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
mgdlna
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 307
Rejestracja: 6 wrz 2020, o 13:44
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Jej mieszkanie

Post autor: mgdlna » 1 mar 2022, o 21:39

gimmeeverything pisze:
1 mar 2022, o 17:52
Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 16:04
Wiem na czym polega mój związek ale nie wiem jakie powinno być rozwiązanie tego problemu 🥺
kup/wynajmij własny kwadrat.

stan jakiejkolwiek zależności nigdy nie jest komfortowy, natomiast związek z osobą, która na takim fundamencie buduje, akcentuje i wykorzystuje swoją przewagę jest zwykłą chujnią.
Popieram. Wg mnie to jedyne rozsądne wyjście. Możecie u siebie na zmianę zostawać na noc, czy na weekendy, ale w razie gdy Cię znowu wywali, to będziesz miała gdzie pójść.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 1 mar 2022, o 22:03

Niestety nie każdego stać na mieszkanie . Dziękuję Wam za wszystkie podpowiedzi ☺️
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jej mieszkanie

Post autor: NowakAnna » 1 mar 2022, o 23:16

Bo trzeba być niezależnym na tyle ile to możliwe a nie liczyć na drugą stronę bo można.
Bo jak się obudzimy z zależności to wtedy
Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 00:21
nie czuje się jak u siebie
Nigdy nie byłaś u siebie, a że nic nie zrobiłaś żeby być to już twój grzech zaniedbania.
Osoby zakochane chcą bliskości nie zależności.
Zależność w każdym wymiarze jest zła.
Bliskość jest piękna nie ważne na jakim gruncie koleżeńskim, związkowym, rodzinnym.

Problem jest w tym,że oczekujesz od drugiej strony wiele a od samej sobie dużo mniej.

Każdy chce mieć partnerkę a nie dziecko zależne od siebie.

Może to kogoś rajcuje na początku ale na dłuższą metę idzie się wykończyć.

Miałaś małe koszty utrzymania, było wsiąźć kredyt, pomyśleć, wynająć zakupiona na kredyt chatę i mieć alternatywę a nie teraz o jejku
Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 22:03
Niestety nie każdego stać na mieszkanie
No nie każdego dlatego ludzie wynajmują. I nikt nie pyta czy stać na wynajem. Tylko zagryza się żęby i płaci. Chyba ,że ktoś woli być pod mostem.

Było trzeba pomyśleć. Każdy chce partnerstwa a nie dziecka na utrzymaniu.
No dobra Ja tak bym wolała :D
Jesteś sama sobie winna, myślenie nie boli.
Póki co są związki nieformalne partnerskie a nie małżeństwa .
To jest bardzo smutne i nierówne ale taka jest rzeczywistość.
Było dziewczyno myśleć.
A nie biadolisz że się ktoś ogarnął, pomyślał o swoich prawach i chce je egzekwować.
Taka jest rzeczywistość
Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 00:21
Jeszcze ostatnio mi wypomniała że powinnam tak naprawdę jej płacić za wynajem około 800 zł a nie tylko rachunki na pół . Czyli za te pieniądze spłacała by sobie mieszkanie które nigdy i tak nie będzie moje .
Takie ma prawo jak widać chce to egzekwować a jak Ci nie pasuje to jestem ciekawa kto da Ci chatę za same rachunki bez kosztów za wynajem.

Chyba ktoś stwierdził, że należy skończyć z pomocą społeczną i wolontariatem. Ma do tego prawo bo spłaca te raty a Ty dorzucalas się to rachunków a reszta szła pewnie na fatałaszki.

Weź sobie zobowiązanie -kredy i spłacaj terminowo. Wtedy będziesz miała swój kwadrat. Zobaczysz jakie to obciążenie mając kredyt na głowie i wizję nieprzespanych nocy z powodu podniesienia stop procentowych. Łatwo jest patrzeć ze swojego punktu widzenia że to nigdy nie będzie moje. Nie będzie. Za to nie masz tyle problemów, kredyt sam się nie spłaca. To zobowiązanie długoterminowe, bardzo niełatwe. Jak się wybrało prościej to się ma to co się ma. Chyba trzeba to zaakceptować albo samemu ryzykować z kredytem.
pilin
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 235
Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55

Re: Jej mieszkanie

Post autor: pilin » 1 mar 2022, o 23:35

mgdlna pisze:
1 mar 2022, o 21:39
Popieram. Wg mnie to jedyne rozsądne wyjście. Możecie u siebie na zmianę zostawać na noc, czy na weekendy, ale w razie gdy Cię znowu wywali, to będziesz miała gdzie pójść.
Ja przepraszam, to jest związek? :pilka:
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 1 mar 2022, o 23:45

No chyba mało zrozumiałaś z mojej wypowiedzi. Tak kupowałam sobie fatałaszki bo miałam do tego prawo skoro nie chciała wspólnego kredytu ani innego rozwiązania . I jeśli w małżeństwie np na męża jest mieszkanie to myślisz że żona płaci mu za wynajem plus połowa rachunków ??...
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 1 mar 2022, o 23:49

pilin pisze:
1 mar 2022, o 23:35
mgdlna pisze:
1 mar 2022, o 21:39
Popieram. Wg mnie to jedyne rozsądne wyjście. Możecie u siebie na zmianę zostawać na noc, czy na weekendy, ale w razie gdy Cię znowu wywali, to będziesz miała gdzie pójść.
Ja przepraszam, to jest związek? :pilka:
nie widzi mi się zostawanie u siebie na noc jak jesteśmy 7 lat razem
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jej mieszkanie

Post autor: NowakAnna » 2 mar 2022, o 01:30

Co nie zabronione to dozwolone. Masz prawo do tego co pod kodeks nie podlega. Kupuj fatałaszków i tone.

Zależy od żony. Chodź to wybitnie żadkie ale się zdarzają ambitne, pracowite i z poczuciem godności. To jest materiał na żonę.
Partnerstwo to partnerstwo. Poza skrajnymi sytuacjami powinno być mniej więcej 50/50. Nie zawsze tak się da ale chcesz zrównac kobietę tylko do tego że wydaje pensje na swoje przyjemności?
U mnie takie sytuacje by nie przeszły.

Samemu to nie można znaleźć rozwiązania i zaproponować ?
To kobieta która jest przedsiębiorcza i niezależną, to zło wcielone?

To zależy od żony i jej poczucia godności.
Nie widziałaś małżeństwa w których to żona zarabia więcej, ma większe przychody ? W których jest bardziej decyzyjna?

Niech nie płaci, niech założy własną firmę na to konto. Może za 3 lata będzie miała 3 mieszkania na własność. Najlepiej wydać na konsumpcję, a przyjemniej najłatwiej no i mamy na to prawo. Stopa zwrotu z inwestycji 0%. A później użalać się nad sobą.

Proszę mój punkt widzenia.
Kupić mieszkanie na kredyt i je wynająć, założyć własną firmę , iść na specjalistyczny kurs, iść na staż odpłatny w tym czym jestem dobra, iść na kurs językowy plus certyfikat zrobic. Nie szata zdobi człowieka. Masz ekstra kasę to inwestuj tak by był z tego profit. Kobiety najlepiej sprowadzić do obiektu, który ma wyglądać. Najbardziej atrakcyjna kobieta jest niezależną i myśląca.
Jest panią sama siebie, niezależną ambitna kobieta, nie dzieckiem do pomocy. Jest to jednostka niezależna która potrafi być sama a w związku jest partnerka szukają kompromisu.

Kobieta to człowiek, nie obiekt z pudrem na twarzy.
To wybitne poetki, malarki, naukowcy itp.
Człowiek może wszystko. Kobieta może wszystko. Sama się ograniczyłaś, wbilas w schemat i przestałaś chcieć więcej. Matka Polka zawsze lepsza od niezależnej baby? Niezależne babki nie mają takich rozkmin, one by nie miały takiego problemu. Dawno by się w czymś rozwineły, pomachały z klasą ex partnerce i żyły na własny rachunek bo by mogły.

I pytanie do Ciebie,czy możesz pomachać komuś z klasą.
Nie możesz, najlepiej użalać się nad sobą a nóż ktoś się ulituje.
Pracować i rozwijać sie trzeba a nie szukać zależności i współczucia. Do niczego to nie doprowadzi.

Ciekawam czy jak byś teraz dostała przed drzwi walizkę to co byś zrobiła ? Niezależna babka powie ok, a zależna no cóż będzie chciała zostać bo nie stworzyła sobie żadnych szans do rozwoju.

Kobieta niech leży, pachnie, wygląda a mąż/ partnerka pracuje na 3 etaty bo żona ma do tego prawo.

Ty miałaś prawo do fatałaszków ona do kredytu.
Macie obie prawo być lub nie być razem.
Każda ma prawo do posiadania checi lub nie to kontynuowania związku.
Każda może mieć prawo to bycia samej na kwadracie. Wtedy ona Ci walizkę wystawia przed drzwi z fatałaszjami . Brak chęci rozwoju i pracy spowoduje że ona ma kredy ale ma gdzie nocować a Ty masz walizkę fatałaszków i jesteś wolna jak ptak w hotelu.

Każdy ma prawo... prawo prawo ... póki to nie prawo karne

Czy te ambitne i z godnością kobiety to wyginęły czy co?
Najlepiej za nic nie płacić.
Niech się każdemu też wszystko należy :roll:
Silene89
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 179
Rejestracja: 18 maja 2020, o 18:19

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Silene89 » 2 mar 2022, o 06:48

Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 23:45
No chyba mało zrozumiałaś z mojej wypowiedzi. Tak kupowałam sobie fatałaszki bo miałam do tego prawo skoro nie chciała wspólnego kredytu ani innego rozwiązania . I jeśli w małżeństwie np na męża jest mieszkanie to myślisz że żona płaci mu za wynajem plus połowa rachunków ??...
Nie wyobrażam sobie, by ktoś wbił mi na chatę i musiałabym go utrzymywać albo meldować, bo tak chce.
Chcesz być zameldowana - partycypuj w kosztach utrzymania mieszkania.
Nie będzie Twoje - trudno, wynajem też nie zmienia się we własność.
Awatar użytkownika
Melbo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 573
Rejestracja: 25 mar 2013, o 10:36

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Melbo » 2 mar 2022, o 07:46

Nie wyobrażam sobie brać od dziewczyny za wynajem jeżeli razem mieszkamy w moim mieszkaniu.
Moje zobowiązania to moja sprawa.
Koszty życia po połowie. Jeżeli nam wyjdzie to kupimy wspólne i wspólny kredyt wtedy.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 2 mar 2022, o 08:06

I to jest odpowiedź tylko ona nie chciała wspólnego kredytu bo w razie rozstania będzie problem z mieszkaniem.
pilin
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 235
Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55

Re: Jej mieszkanie

Post autor: pilin » 2 mar 2022, o 10:01

Tynka4009 pisze:
2 mar 2022, o 08:06
I to jest odpowiedź tylko ona nie chciała wspólnego kredytu bo w razie rozstania będzie problem z mieszkaniem.
Bo chciała mieć swoje? A Ty powinnaś płacić połowę raty, ewentualnie być wyrzucona z mieszkania w razie posiadania innego poglądu na jakiś temat :). Czy miłość to choroba psychiczna, niby bezinteresowna, wyrozumiała, ciepła, łaskawa? :lol: :pilka:
Miłego dnia, pzdr.
Awatar użytkownika
Melbo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 573
Rejestracja: 25 mar 2013, o 10:36

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Melbo » 2 mar 2022, o 10:19

Jeżeli się przyjmuje kogoś do swojego mieszkania to trzeba być odpowiedzialnym. Drugiej stronie też nie jest łatwo. Obce mieszkanie, brak swojego, zdanie na łaskę i nie łaskę drugiej osoby ( chociaż nie wyobrażam sobie wyrzucić na bruk po jakiejś kłótni) .
Jeżeli dwie osoby się kochają to powinno być naturalne że się mieszka razem, później coś wspólnego. Żeby dwie osoby były u siebie.
Jeżeli się bierze kredyt to chyba się wie z czym się to wiąże. Jeżeli koszty życia idą na pół to i tak wychodzi się na plus ze swoimi wydatkami. Jeżeli do tej pory się płaciło samemu np 1000zl to na pół będzie 500. 500 w kieszeni.
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Gaik » 2 mar 2022, o 10:34

Zabawne to dość co ludzie piszą. Jak sobie jeszcze pomyślę, że większość tu jest pewnie lewicowa albo liberalna i w polityce rozumie tylko miłosierdzie a w życiu prywatnym głównie twardą walkę o swoje :lol: No ale tego nie mogę być pewna...

Oczywiście, że to jest spory kłopot na pewnym etapie życia. Jeśli druga strona nie chce wspólnego mieszkania, nie daje gwarancji w postaci choćby zameldowania, nie decyduje się wspólnie wynająć, wynajmując jednocześnie swoje to nie jest materiał na coś więcej niż spotkania weekendowe. Ale też nieracjonalne jest mówienie, że to jest takie oczywiste i naturalne, że powinnaś o tym pomyśleć w sytuacji, gdy pewnie większość czasu spędzacie razem, a ten dom, który miałby dawać niezależność stałby pusty. Przy średnich dochodach w kraju i średnim pochłanianiu ich przez koszty stałe mieszkanie z kimś dla większości stanowi oczekiwane ułatwienie i mało kto może ot tak sobie wyrzucać dwa razy tyle na miejsce, gdzie będzie nawet 2 tygodnie z 4. Niestety nie ma innej opcji zapewnienia sobie bezpieczeństwa, chyba że go nie potrzebujesz to wtedy wliczasz koszt emocjonalny, że wywali cię to wynajmiesz sobie coś z dnia na dzień. Uważam, że posiadanie silnych emocji zamiast mieszkania jest opcją korzystniejszą. Twoja partnerka ma kule u nogi i generalnie materia taką kulą jest.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 2 mar 2022, o 10:56

pilin pisze:
2 mar 2022, o 10:01
Tynka4009 pisze:
2 mar 2022, o 08:06
I to jest odpowiedź tylko ona nie chciała wspólnego kredytu bo w razie rozstania będzie problem z mieszkaniem.
Bo chciała mieć swoje? A Ty powinnaś płacić połowę raty, ewentualnie być wyrzucona z mieszkania w razie posiadania innego poglądu na jakiś temat :). Czy miłość to choroba psychiczna, niby bezinteresowna, wyrozumiała, ciepła, łaskawa? :lol: :pilka:
Miłego dnia, pzdr.

Yyy no chyba trochę głupota spłacić jej połowę mieszkania bo mówisz o połowie raty kredytu gdzie to mieszkanie nie będzie nigdy moje ani nie będę miała meldunku 😄 Tak miłość powinna być wyrozumiała między innymi, więc jeśli mówię jej że nie czuje się jak u siebie to powinna coś zrobić w tym kierunku .
mgdlna
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 307
Rejestracja: 6 wrz 2020, o 13:44
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Jej mieszkanie

Post autor: mgdlna » 2 mar 2022, o 12:25

pilin pisze:
1 mar 2022, o 23:35
mgdlna pisze:
1 mar 2022, o 21:39
Popieram. Wg mnie to jedyne rozsądne wyjście. Możecie u siebie na zmianę zostawać na noc, czy na weekendy, ale w razie gdy Cię znowu wywali, to będziesz miała gdzie pójść.
Ja przepraszam, to jest związek? :pilka:
Ale co? Mieszkanie osobno, czy wyrzucanie dziewczyny z mieszkania?
Jeśli chodzi o to pierwsze, to jest. Dlaczego nie? Jeśli chodzi o to drugie, to średnio.
pilin
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 235
Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55

Re: Jej mieszkanie

Post autor: pilin » 2 mar 2022, o 12:55

mgdlna pisze:
2 mar 2022, o 12:25
pilin pisze:
1 mar 2022, o 23:35
mgdlna pisze:
1 mar 2022, o 21:39
Popieram. Wg mnie to jedyne rozsądne wyjście. Możecie u siebie na zmianę zostawać na noc, czy na weekendy, ale w razie gdy Cię znowu wywali, to będziesz miała gdzie pójść.
Ja przepraszam, to jest związek? :pilka:
Ale co? Mieszkanie osobno, czy wyrzucanie dziewczyny z mieszkania?
Jeśli chodzi o to pierwsze, to jest. Dlaczego nie? Jeśli chodzi o to drugie, to średnio.
Jeśli po 6/7 latach mieszkanie osobno to związek, to można jechać w góry z koleżanką a zaspokajać się wibratorem/motylkiem/porno :lol:
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Jej mieszkanie

Post autor: AnnaArendt » 2 mar 2022, o 13:14

pilin pisze:
2 mar 2022, o 12:55
mgdlna pisze:
2 mar 2022, o 12:25
pilin pisze:
1 mar 2022, o 23:35


Ja przepraszam, to jest związek? :pilka:
Ale co? Mieszkanie osobno, czy wyrzucanie dziewczyny z mieszkania?
Jeśli chodzi o to pierwsze, to jest. Dlaczego nie? Jeśli chodzi o to drugie, to średnio.
Jeśli po 6/7 latach mieszkanie osobno to związek, to można jechać w góry z koleżanką a zaspokajać się wibratorem/motylkiem/porno :lol:
My mieszkamy osobno. I będziemy mieszkały osobno chyba że wygramy w totka i będzie nas stać na zakup dwóch mieszkań obok siebie.

Mieszkanie w jednym mieszkaniu nie jest warunkiem must have związku :)
pilin
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 235
Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55

Re: Jej mieszkanie

Post autor: pilin » 2 mar 2022, o 13:16

AnnaArendt pisze:
2 mar 2022, o 13:14
pilin pisze:
2 mar 2022, o 12:55
mgdlna pisze:
2 mar 2022, o 12:25


Ale co? Mieszkanie osobno, czy wyrzucanie dziewczyny z mieszkania?
Jeśli chodzi o to pierwsze, to jest. Dlaczego nie? Jeśli chodzi o to drugie, to średnio.
Jeśli po 6/7 latach mieszkanie osobno to związek, to można jechać w góry z koleżanką a zaspokajać się wibratorem/motylkiem/porno :lol:
My mieszkamy osobno. I będziemy mieszkały osobno chyba że wygramy w totka i będzie nas stać na zakup dwóch mieszkań obok siebie.

Mieszkanie w jednym mieszkaniu nie jest warunkiem must have związku :)
No to mamy konkluzję... Płacenie komuś połowy raty nie jest must have związku, albo jest. Zależy jak leży. I komu. :pilka:
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Jej mieszkanie

Post autor: biedronca » 2 mar 2022, o 15:10

Moim zdaniem umowa notarialna i odkupienie przez ciebie połowy nieruchomości i przejęcie połowy kredytu jest jak najbardziej ok.

To może jest mało romantyczne, ale związki się rozpadają. Małżeństwa mają z automatu wspólnotę majątkową, a w związkach nieformalnych trzeba niestety kombinować. Co się stanie, jeśli za jakieś powiedzmy 10 lat się rozstaniecie, Ty będziesz jej spłacała połowę kredytu i zostaniesz z niczym?

I to może się wydawać cyniczne takie branie pod uwagę możliwości rozstania, ale ona robi to samo, nie chcąc Ci przekazać połowy mieszkania. Bo jeżeli zostaniecie ze sobą na zawsze, to to zupełnie nie ma znaczenia. Ale wygląda na to, że ona chce zachować kontrolę i możliwość wyrzucenia Cię na bruk, jeśli znowu będą problemy.

I tu nie chodzi o żadne darowizny i to, żebyś ją wykorzystywała, tylko uczciwą umowę notarialną i spłacanie przez Ciebie połowy mieszkania.

Czy ona ma w ogóle jakieś argumenty przeciwko takiemu rozwiązaniu, czy tylko nie bo nie?

Bo mi wygląda na to, że albo nie jest pewna przyszłości tego związku, albo nadal chce mieć nad Tobą władzę.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Jej mieszkanie

Post autor: gimmeeverything » 2 mar 2022, o 15:53

jak zwykle dla pełnej i w miarę obiektywnej oceny sytuacji trzeba by poznać opinię drugiej strony -

póki co, z Twoich kolejnych wpisów, autorko, wylania się obraz lekkomyślnego wygodnictwa ('jakoś to be...') z tendencją do pasożytowania.

a może za eskalacją finansowych roszczeń Twojej partnerki stoi prozaiczna przyczyna (kilkukrotny w ostatnim czasie wzrost rat kredytów + inflacja) = niespinający się budżet generuje w niej panikę i frustrację, a Ty masz spokojnie wyjebane, dach nad głową i nowy ciuch?
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 2 mar 2022, o 16:05

gimmeeverything pisze:
2 mar 2022, o 15:53
jak zwykle dla pełnej i w miarę obiektywnej oceny sytuacji trzeba by poznać opinię drugiej strony -

póki co, z Twoich kolejnych wpisów, autorko, wylania się obraz lekkomyślnego wygodnictwa ('jakoś to be...') z tendencją do pasożytowania.

a może za eskalacją finansowych roszczeń Twojej partnerki stoi prozaiczna przyczyna (kilkukrotny w ostatnim czasie wzrost rat kredytów + inflacja) = niespinający się budżet generuje w niej panikę i frustrację, a Ty masz spokojnie wyjebane, dach nad głową i nowy ciuch?
O czym Ty piszesz jakie wygodnictwo? Jakie pasożytowanie? Od samego początku mówiłam jej że chce wziąć z nią to mieszkanie i płacić za wszystko po połowie . I teraz tez bez problemu mogę dawać połowę za kredyt . To był jej wybór a teraz mi wypomina że tak naprawdę powinnam jej płacić za wynajem (żeby miała na spłatę kredytu swojego mieszkania)
ODPOWIEDZ