Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
-
- początkująca foremka
- Posty: 36
- Rejestracja: 15 sty 2022, o 20:44
Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Zakochałam się w pewnej dziewczynie. Niestety ma faceta, prawdopodobieństwo, że jest bi pewnie bardzo małe. Czasami myślę, że pomimo że nic między nami pewnie nigdy nie będzie to ona jest tak wspaniałą osobą, że jestem przeszczęśliwa, że jest w moim życiu, ona sprawia, że czuję rzeczy, których nie czułam nigdy wcześniej, nigdy nie przeżyłam takiego zauroczenia drugim człowiekiem (a było ich trochę). Ale przychodzą i te złe chwile, pełne żalu, frustracji, tęsknoty. Nie wiem, których jest więcej. Zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie zerwać kontaktu, czy tak nie będzie dla mnie lepiej. Boję się jednak, że życie bez niej będzie dla mnie dużo trudniejsze niż cierpienia przez tę miłość. Poza tym, wiecie, zawsze jest ta nadzieja, że może jednak kiedyś, coś... Nie oczekuję, że ktoś podejmie za mnie decyzję, ale jestem ciekawa co Wy o tym sądzicie, co same byście zrobiły, a może już podejmowałyście kiedyś w życiu taką decyzję (jak było?)
-
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 23 lip 2021, o 18:38
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Jak się zakochamy to tracimy rozum...byłam w podobnej sytuacji i ciągle sobie wkręcałam, że może kiedyś coś między nami będzie i tak straciłam 4 lata nad wzdychaniem do niej. Urwałam kontakt i zauroczenie powoli mija...nie trać życia na kogoś, kto jest zajęty!a-symetria1996 pisze: ↑26 kwie 2022, o 12:48Zakochałam się w pewnej dziewczynie. Niestety ma faceta, prawdopodobieństwo, że jest bi pewnie bardzo małe. Czasami myślę, że pomimo że nic między nami pewnie nigdy nie będzie to ona jest tak wspaniałą osobą, że jestem przeszczęśliwa, że jest w moim życiu, ona sprawia, że czuję rzeczy, których nie czułam nigdy wcześniej, nigdy nie przeżyłam takiego zauroczenia drugim człowiekiem (a było ich trochę). Ale przychodzą i te złe chwile, pełne żalu, frustracji, tęsknoty. Nie wiem, których jest więcej. Zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie zerwać kontaktu, czy tak nie będzie dla mnie lepiej. Boję się jednak, że życie bez niej będzie dla mnie dużo trudniejsze niż cierpienia przez tę miłość. Poza tym, wiecie, zawsze jest ta nadzieja, że może jednak kiedyś, coś... Nie oczekuję, że ktoś podejmie za mnie decyzję, ale jestem ciekawa co Wy o tym sądzicie, co same byście zrobiły, a może już podejmowałyście kiedyś w życiu taką decyzję (jak było?)
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Też uważam, że to bez sensu. Ona ma swój związek, tobie na niej zależy. Zastanów się czy warto to psuć? Z jednej strony tak miałabyś wyjaśniona sytuację, a z drugiej stracisz dobrą koleżankę. Odsuwaj się stopniowo od niej i przede wszystkim rozglądaj za kimś innym. Nie pielęgnuj w sobie tego uczucia bo im dłużej będzie ono trwało tym dłużej będziesz do siebie dochodzić. Powodzenia.
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
to Twoja daleka znajoma, bliska, przyjaciolka? Podpytaj ja o jej zwiazek i sie okaze, czy jest szczesliwa, czy jest slabo.
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 3 lut 2022, o 16:55
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Dokładnie!
Może okazać się, że na zewnątrz wygląda to super, a w rzeczywistości ktoś myśli o odejściu. Dopytaj, zaryzykuj. Najwyżej powie NIE! Będziesz miała jasność sytuacji!
I skończysz temat.
Może okazać się, że na zewnątrz wygląda to super, a w rzeczywistości ktoś myśli o odejściu. Dopytaj, zaryzykuj. Najwyżej powie NIE! Będziesz miała jasność sytuacji!
I skończysz temat.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 701
- Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Przy takich emocjach nie ma szans, że skończy się temat przy jej "NIE".Milusinska84 pisze: ↑26 kwie 2022, o 22:14Dopytaj, zaryzykuj. Najwyżej powie NIE! Będziesz miała jasność sytuacji!
I skończysz temat.
Poza tym co to znaczy dopytaj?
Ma zapytać czy tamta coś do niej czuje?
Najgorsza rada jaką słyszałam.
Najgorsze, że sama z takiej skorzystałam.
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Spotkaj się z nią i przedstaw sytuację w jakiej się przez nią znalazłaś.Zawsze lepiej mieć wszystko wyjaśnione bo inaczej się psychicznie zadręczysz wciąż o niej myśląc i żyjąc nadzieją.
-
- początkująca foremka
- Posty: 36
- Rejestracja: 15 sty 2022, o 20:44
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 290
- Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Ja mimo wszystko bym zaryzykowała. Jeśli Cię odrzuci, to będzie bolało. Ale po jakimś czasie przejdzie i będzie w miarę ok. Wiem, bo sama przez to obecnie przechodzę. I o ile na początku było ciężko i żałowałam tego, że odkryłam się ze swoimi uczuciami, tak teraz po 5 miesiącach od mojego wyznania uważam, że mimo wszystko tak było lepiej. Wiem na czym stoję i jak ona odbiera naszą relację. Nie oznacza to, że o nie zapomniałam i jest mi obojętna. Ale świadomość, że nie mam u niej szans jednak dużo daje.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 621
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
To pewnie nie taka "koleżanka" jak myślisz, tylko zwykła koleżanka.
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Taaa…Ella_Bronia pisze: ↑29 kwie 2022, o 14:46To pewnie nie taka "koleżanka" jak myślisz, tylko zwykła koleżanka.
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Jakby panna napisała, że jej obiekt westchnień ma dziewczynę, to 90% wątku brzmiałoby: nie wolno wpieprzać się komuś w związek, jest zajęta więc niczego nie próbuj. Ale chodzi o chłopaka, więc ci którzy najgłośniej krzyczą o moralności w innych wątkach nawołują: hej hej, musisz jej powiedzieć, może coś z tego będzie. Próbuj, nie poddawaj się. Walcz o nią.
Hipokryzja i moralność Kalego tak bije z tego wątku, że aż zęby bolą.
Hipokryzja i moralność Kalego tak bije z tego wątku, że aż zęby bolą.
-
- początkująca foremka
- Posty: 36
- Rejestracja: 15 sty 2022, o 20:44
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
W ogóle nie o to pytałam, większość odpowiedzi w tym temacie jest bez sensu...
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Przechodziłam przez podobną sytuację. Tylko wszystko świadczyło, że to obustronne. Zaryzykowałam i zaproponowałam spotkanie na którym miałam zamiar bardziej dogłębnie zbadać sytuację. Wycofała się w ostaniej chwili. Był to ciężki okres i dla mnie i dla niej. Mimo, że nic nie zostało powiedziane. Przemyślałam wiele i uznałam, że łączy nas tak wyjątkowa przyjacielska relacja, że w dupie z miłością pożądaniem itp. Wcześniej czy później by się to skończyło prawdopodobnie. A przyjaźń trwa i będzie trwać. Nie wiem czy jesteś w stanie też przejść do takiego etapu. Jakieś ryzyko musisz podjąć by już się nie zadręczaća-symetria1996 pisze: ↑26 kwie 2022, o 12:48Zakochałam się w pewnej dziewczynie. Niestety ma faceta, prawdopodobieństwo, że jest bi pewnie bardzo małe. Czasami myślę, że pomimo że nic między nami pewnie nigdy nie będzie to ona jest tak wspaniałą osobą, że jestem przeszczęśliwa, że jest w moim życiu, ona sprawia, że czuję rzeczy, których nie czułam nigdy wcześniej, nigdy nie przeżyłam takiego zauroczenia drugim człowiekiem (a było ich trochę). Ale przychodzą i te złe chwile, pełne żalu, frustracji, tęsknoty. Nie wiem, których jest więcej. Zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie zerwać kontaktu, czy tak nie będzie dla mnie lepiej. Boję się jednak, że życie bez niej będzie dla mnie dużo trudniejsze niż cierpienia przez tę miłość. Poza tym, wiecie, zawsze jest ta nadzieja, że może jednak kiedyś, coś... Nie oczekuję, że ktoś podejmie za mnie decyzję, ale jestem ciekawa co Wy o tym sądzicie, co same byście zrobiły, a może już podejmowałyście kiedyś w życiu taką decyzję (jak było?)
-
- początkująca foremka
- Posty: 36
- Rejestracja: 15 sty 2022, o 20:44
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Hej, i jak Ci idzie? Kontynuowanie takiej przyjaźni bez elementu jakiejkolwiek nadziei wydaje mi się strasznie trudne Jak kontrolować pożądanie?
Ja postanowiłam się jednak wycofywać stopniowo, uznałam, że tak wyjdzie jednak jakoś najbardziej naturalnie, no ale naturalnie nie wyszło, ale ja też ch*jowo to rozegrałam, bo ona zdziwiona najpierw moim zachowaniem chyba się obraziła/poczuła urażona? Bez sensu to wszystko :/
Ja postanowiłam się jednak wycofywać stopniowo, uznałam, że tak wyjdzie jednak jakoś najbardziej naturalnie, no ale naturalnie nie wyszło, ale ja też ch*jowo to rozegrałam, bo ona zdziwiona najpierw moim zachowaniem chyba się obraziła/poczuła urażona? Bez sensu to wszystko :/
-
- uzależniona foremka
- Posty: 621
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41
Re: Pustogłowie, czyli nie wiem co zrobić
Mieć chłopaka to może być coś poważnego, a może nie być nic poważnego. Niektore osoby bardzo boją się samotnosci i chodzą z kimś tylko na zasadzie zapchajdziury. Należy najpierw sprawdzić jak u nich jest.Bolero pisze: ↑29 kwie 2022, o 16:04Jakby panna napisała, że jej obiekt westchnień ma dziewczynę, to 90% wątku brzmiałoby: nie wolno wpieprzać się komuś w związek, jest zajęta więc niczego nie próbuj. Ale chodzi o chłopaka, więc ci którzy najgłośniej krzyczą o moralności w innych wątkach nawołują: hej hej, musisz jej powiedzieć, może coś z tego będzie. Próbuj, nie poddawaj się. Walcz o nią.
Hipokryzja i moralność Kalego tak bije z tego wątku, że aż zęby bolą.