kobiety zadbane... emocjonalnie
kobiety zadbane... emocjonalnie
Mam ochotę na żale matki boskiej pod krzyżem, więc się wyżalę.
Kiedy zaczynałam wchodzić w relacje romantyczne z kobietami, byłam poruszona bliskością emocjonalną, którą mogę stworzyć z drugą osobą. To było bardzo pociągające, wręcz uzależniające i sprawiające, że nie wyobrażałam sobie sytuacji, że mogłabym z tego zrezygnować. Często na mojej drodze stawały kobiety, które pociągały mnie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej czy intelektualnej, ale przede wszystkim na płaszczyźnie emocjonalnej.
Gdy zaczęłam spotykać się z innymi kobietami (po rozstaniu z moją byłą partnerką), zauważyłam, że już tego nie zauważam. Brakuje mi w nieheteroseksualnych kobietach, które są wokół mnie, takiej iskry i chęci do życia. Od prawie roku czuję, że spotykam same kobiety, z którymi nie ma możliwości zbudowania przestrzeni, opartej na dojrzałości i czułości. Just fuck. Najlepiej w wersji poliamorycznej albo z mityczną byłą w komplecie. Dodatkowo pogubione i niestabilne.
Girls, też tak macie? Napiszcie, że nie. I to po prostu retrogradacja Merkurego (niekorzystna dla lesbijek) czy inne takie.
Kiedy zaczynałam wchodzić w relacje romantyczne z kobietami, byłam poruszona bliskością emocjonalną, którą mogę stworzyć z drugą osobą. To było bardzo pociągające, wręcz uzależniające i sprawiające, że nie wyobrażałam sobie sytuacji, że mogłabym z tego zrezygnować. Często na mojej drodze stawały kobiety, które pociągały mnie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej czy intelektualnej, ale przede wszystkim na płaszczyźnie emocjonalnej.
Gdy zaczęłam spotykać się z innymi kobietami (po rozstaniu z moją byłą partnerką), zauważyłam, że już tego nie zauważam. Brakuje mi w nieheteroseksualnych kobietach, które są wokół mnie, takiej iskry i chęci do życia. Od prawie roku czuję, że spotykam same kobiety, z którymi nie ma możliwości zbudowania przestrzeni, opartej na dojrzałości i czułości. Just fuck. Najlepiej w wersji poliamorycznej albo z mityczną byłą w komplecie. Dodatkowo pogubione i niestabilne.
Girls, też tak macie? Napiszcie, że nie. I to po prostu retrogradacja Merkurego (niekorzystna dla lesbijek) czy inne takie.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Chciałabym napisać, że nie, ale mogę się podpisać obiema rękami pod Twoim postem. Co gorsza, czuję, że sama zablokowałam w sobie ekspresję i ogień, bo straciłam cel i sens. Mam wysoką wrażliwość i odczuwam na głębokim poziomie to co potrafi się dziać między mną a kobietą... i osobiście nie jestem w stanie oddać się powierzchownej relacji. Mam wrażenie, że tak obecnie wyglądają relacje, a ja nie chcę byle jakości. Jestem przeciwieństwem typu kobiet, które opisałaś - i być może tu jest klucz, że kobiety, które mają power w życiu, realizują się w innych sferach, bo tu w środowisku kobiecych relacji pozostaje tylko utracona energia.
-
- natchniona foremka
- Posty: 304
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Szczelina bardzo trafne spostrzeżenia. Mogę dodać od siebie jeszcze to, że niektóre kobiety wręcz wyłączają guzik emocje i uczucia bo lepiej nic nie czuć nie analizować. Więź emocjonalna potrafi być tak silna, że pokona stronę seksualną po jakimś czasie. Uważam, że kobiety boją się zaangażować do końca, zaufać do dna i uzależnić się emocjonalnie od drugiej strony. Po takiej emocjonalnej jeździe bez trzymanki długo się cierpi gdy okaże się, że ktoś nas zdradził emocjonalnie. Mityczna była w komplecie pamietam jak byłam w relacji z kobieta, która odrazu po rozstaniu poszła wieszać firanki do innej i na samym początku swojego nowego związku powiedziała do niej, że bierze ja w komplecie z przyjaciółka czyli niby ze mną Jak to usłyszałam to tył zwrot był expresem. Tamta była tak zakochana, że godziła się na wszystko.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Dziewczyny, nie przesadzajcie, tu na kk macie dzial ogloszen i tam wiele pisze wierszem, by zachecic potencjalne romantyczne parterki. Opisuja ladnie, ze sa dojrzale fizycznie, ale przede wszystmi emocjonalnie, dokladnie to o czym tu opisujecie.
Juz wiele tu bylo o tym uzaleznieniu, a potem uzalaniu sie, ze to niedojrzale emocjonalnie.
Generalnie, ludzie jak maja zajeta glowe, to skracaja tok myslenia, by zachowac energie na inne zajecia?
.zaufać do dna i uzależnić się emocjonalnie od drugiej strony
Juz wiele tu bylo o tym uzaleznieniu, a potem uzalaniu sie, ze to niedojrzale emocjonalnie.
Generalnie, ludzie jak maja zajeta glowe, to skracaja tok myslenia, by zachowac energie na inne zajecia?
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Zaraz tam przesadzamy, czasem dobrze ponarzekać.Wiosennagwiazda pisze: ↑15 maja 2022, o 23:19Dziewczyny, nie przesadzajcie, tu na kk macie dzial ogloszen i tam wiele pisze wierszem, by zachecic potencjalne romantyczne parterki. Opisuja ladnie, ze sa dojrzale fizycznie, ale przede wszystmi emocjonalnie, dokladnie to o czym tu opisujecie..zaufać do dna i uzależnić się emocjonalnie od drugiej strony
Juz wiele tu bylo o tym uzaleznieniu, a potem uzalaniu sie, ze to niedojrzale emocjonalnie.
Generalnie, ludzie jak maja zajeta glowe, to skracaja tok myslenia, by zachowac energie na inne zajecia?
Po przeczytaniu Twojego komentarza, zajrzałam do działu ogłoszeń. Widzę, że są one kierowane głównie do kobiet 40+, ja mam 29 lat. A taka poezja do mnie nie trafia, chociaż oczywiście nie ma w niej nic złego. I miałam na myśli coś innego.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Tworząc związek z innym człowiekiem, zawsze ryzykujemy, że od nas odejdzie i zostawi, cierpiących jeszcze bardziej. Tak naprawdę wszystko, co jest prawdziwe, autentyczne, dotykające, co nadaje życiu sens- niesie ryzyko zranienia. Albo się z tym pogodzimy i żyjemy pełnią życia, albo nie żyjemy w ogóle. Także niby rozumiem osoby, które boją się ponownego cierpienia, bo we mnie też jest taka część, a z drugiej - let's go.Sympatyczna1974 pisze: ↑15 maja 2022, o 14:19Szczelina bardzo trafne spostrzeżenia. Mogę dodać od siebie jeszcze to, że niektóre kobiety wręcz wyłączają guzik emocje i uczucia bo lepiej nic nie czuć nie analizować. Więź emocjonalna potrafi być tak silna, że pokona stronę seksualną po jakimś czasie. Uważam, że kobiety boją się zaangażować do końca, zaufać do dna i uzależnić się emocjonalnie od drugiej strony. Po takiej emocjonalnej jeździe bez trzymanki długo się cierpi gdy okaże się, że ktoś nas zdradził emocjonalnie. Mityczna była w komplecie pamietam jak byłam w relacji z kobieta, która odrazu po rozstaniu poszła wieszać firanki do innej i na samym początku swojego nowego związku powiedziała do niej, że bierze ja w komplecie z przyjaciółka czyli niby ze mną Jak to usłyszałam to tył zwrot był expresem. Tamta była tak zakochana, że godziła się na wszystko.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Rozwiniesz ostatnie zdanie?takblisko pisze: ↑14 maja 2022, o 20:23Chciałabym napisać, że nie, ale mogę się podpisać obiema rękami pod Twoim postem. Co gorsza, czuję, że sama zablokowałam w sobie ekspresję i ogień, bo straciłam cel i sens. Mam wysoką wrażliwość i odczuwam na głębokim poziomie to co potrafi się dziać między mną a kobietą... i osobiście nie jestem w stanie oddać się powierzchownej relacji. Mam wrażenie, że tak obecnie wyglądają relacje, a ja nie chcę byle jakości. Jestem przeciwieństwem typu kobiet, które opisałaś - i być może tu jest klucz, że kobiety, które mają power w życiu, realizują się w innych sferach, bo tu w środowisku kobiecych relacji pozostaje tylko utracona energia.
-
- natchniona foremka
- Posty: 304
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Ja wiem jak to cholernie boli takie odrzucenie i już nie chce tego przeżywaćale podobno czas leczy rany i to jest jedynym pocieszeniem
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
No wiec czyt to nie jest "przykrywką"?Wiosennagwiazda pisze: ↑15 maja 2022, o 23:19Dziewczyny, nie przesadzajcie, tu na kk macie dzial ogloszen i tam wiele pisze wierszem, by zachecic potencjalne romantyczne parterki. Opisuja ladnie, ze sa dojrzale fizycznie, ale przede wszystmi emocjonalnie, dokladnie to o czym tu opisujecie.
Bardziej odbieram to jako sposób złapania, przyciągnięcia do siebie potencjalnej, wrażliwej osoby. Z pewnością nie odbieram tak autorek.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Może i jest przykrywką ,ale niektóre to aż chwytają za serce ,nie miałam okazji sprawdzic tego ,czy faktycznie są to formy wyrazu naciagane czy nie,więc w tym temacie zerowe doświadczenie. Właśnie można to dwojako odbierac
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Pogubienie emocjonalne towarzyszy każdemu.
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że to domena lesbijek.
W dzisiejszym świecie bycie poukładanym i zadbanym emocjonalnie człowiekiem graniczy z cudem, niezależnie od orientacji, zawodu, czy lokalizacji.
Każdy może tak się czuć i bardzo wiele osób tak właśnie się czuje. Żyją, zaspokajając tylko kilka najniżej położonych pasków, z przestarzałej już piramidy Maslowa.
Inną kwestią jest to, że ogólnie trudno jest spotkać kogoś, kto może stać Ci się bardzo bliski. To unikalne sytuacje. Coraz rzadsze. Zbyt rzadkie...
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że to domena lesbijek.
W dzisiejszym świecie bycie poukładanym i zadbanym emocjonalnie człowiekiem graniczy z cudem, niezależnie od orientacji, zawodu, czy lokalizacji.
Każdy może tak się czuć i bardzo wiele osób tak właśnie się czuje. Żyją, zaspokajając tylko kilka najniżej położonych pasków, z przestarzałej już piramidy Maslowa.
Inną kwestią jest to, że ogólnie trudno jest spotkać kogoś, kto może stać Ci się bardzo bliski. To unikalne sytuacje. Coraz rzadsze. Zbyt rzadkie...
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Ale ludzie sami nie chcą bliskości. To logiczne, że skoro tryb życia jej nie sprzyja (dojazdy, internet, życie w biegu), to trzeba włożyć trochę starań, żeby zaistniała. Np przyjść na piwo ze swoją grupą studencką. Jak ktoś ciągle "nie może" przyjść na to piwo albo olewa propozycje "bo była na czacie/w czasie zajęć/ja tylko gram w gry z ludźmi, a na piwo nie wyjdę, chyba, że będzie bezlaktozowa pizza wegańska"/"muszę podlać kwiatki"/[wstaw inny tak zwany powód], to znaczy, że tej osobie (tym osobom...) po prostu nie zależy na naiwązywaniu jakichkolwiek kontaktów.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Ludzie potrzebują bliskości. Biologii nie przeskoczysz.Aerial pisze: ↑18 maja 2022, o 19:44Ale ludzie sami nie chcą bliskości. To logiczne, że skoro tryb życia jej nie sprzyja (dojazdy, internet, życie w biegu), to trzeba włożyć trochę starań, żeby zaistniała. Np przyjść na piwo ze swoją grupą studencką. Jak ktoś ciągle "nie może" przyjść na to piwo albo olewa propozycje "bo była na czacie/w czasie zajęć/ja tylko gram w gry z ludźmi, a na piwo nie wyjdę, chyba, że będzie bezlaktozowa pizza wegańska"/"muszę podlać kwiatki"/[wstaw inny tak zwany powód], to znaczy, że tej osobie (tym osobom...) po prostu nie zależy na naiwązywaniu jakichkolwiek kontaktów.
Jesteś tego świadoma, że ona nie ma dla Ciebie czasu.
Nie zawieszaj się na kimś, kto nie ma dla Ciebie czasu.
Czas to jedyne, czego nie zarobisz, nie kupisz, nie odzyskasz. Jeśli zabiegasz o kogoś, kto pokazuje, że mu nie zależy to...Uszanuj siebie. Moja przyjaciółka mawia "trzeba się nażyć".
Jak spotkasz tą, która oddaje Ci swój czas i uwagę...
wtedy zacznie się prawdziwy taniec zaspokajania wzajemnych potrzeb w bardzo wyrafinowany sposób
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
W pracy sprzedajesz swój czas i umiejętności na zasadach z góry określonych przez system, prawo i gospodarkę. Decydujesz ile chcesz oddać tego czasu za pieniądze.
Jeśli musisz kupować czas wolny od pracy, za pieniądze, które w tej pracy zarabiasz, to znaczy, że jesteś niewolnikiem, który jest regularnie robiony w kakao.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Takie rozwiazanie przeciez istnieje w wielu firmach, do ustawowego urlopu 25dni mozesz dokupic jeszcze 10:-)W pracy sprzedajesz swój czas i umiejętności na zasadach z góry określonych przez system, prawo i gospodarkę. Decydujesz ile chcesz oddać tego czasu za pieniądze.
Jeśli musisz kupować czas wolny od pracy, za pieniądze, które w tej pracy zarabiasz, to znaczy, że jesteś niewolnikiem, który jest regularnie robiony w kakao.
To logiczne, ze to kosztuje, jezeli wykorzystalas to co mialas przyznane. Nie wiem dlaczego powiazalas to z kakao, na plantacji przeciez nie pracuje.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Też tak mam i tęsknie za tym połączeniem na głębszym, nie dającym opisać się słowami poziomie. Bez tego nie potrafię zaangażować się w romantyczną relację.szczelina pisze: ↑13 maja 2022, o 23:22Kiedy zaczynałam wchodzić w relacje romantyczne z kobietami, byłam poruszona bliskością emocjonalną, którą mogę stworzyć z drugą osobą. To było bardzo pociągające, wręcz uzależniające i sprawiające, że nie wyobrażałam sobie sytuacji, że mogłabym z tego zrezygnować. Często na mojej drodze stawały kobiety, które pociągały mnie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej czy intelektualnej, ale przede wszystkim na płaszczyźnie emocjonalnej.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
HmmmWiosennagwiazda pisze: ↑26 maja 2022, o 09:45Takie rozwiazanie przeciez istnieje w wielu firmach, do ustawowego urlopu 25dni mozesz dokupic jeszcze 10:-)W pracy sprzedajesz swój czas i umiejętności na zasadach z góry określonych przez system, prawo i gospodarkę. Decydujesz ile chcesz oddać tego czasu za pieniądze.
Jeśli musisz kupować czas wolny od pracy, za pieniądze, które w tej pracy zarabiasz, to znaczy, że jesteś niewolnikiem, który jest regularnie robiony w kakao.
To logiczne, ze to kosztuje, jezeli wykorzystalas to co mialas przyznane. Nie wiem dlaczego powiazalas to z kakao, na plantacji przeciez nie pracuje.
Takiego rozwiązania nie spotkałam.
Jesli pracujesz na plantacji kakao i nie zbierasz kakao, a pracodawca za to, że nie zbierasz pobiera "opłatę" to jest to zwyczajne niewolnictwo.
Za czas wolny od pracy, nie powinnaś płacić. Nikt nie powinien i jest to niezgodne z prawem pracy. Możesz np. nie dostać wynagrodzenia i otrzymać urlop bezpłatny ale o urlopie, za który musisz zapłacić jeszcze nie słyszałam.
Kocham kobiety... Uważajcie na siebie.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
To jest dosc powszechne i bym sie nie nakrecala, z tym niewolnictwem. Wykupujesz od firmy dodatkowe dni urlopowe, jak wykorzystalas wszystkie swoje dostepne. Nie ma w tym nic z niewolnictwa;-) przeciez jezeli nie masz urlopu a chcesz jechac na wakacje, to co robisz? Firma za twoj czas na nadprogramowych wakacjach nie bedzie ci placic;-) tak, sa tez bezplatne urlopy, i l4
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
biorę urlop bezpłatny...Wiosennagwiazda pisze: ↑26 maja 2022, o 18:04(...) przeciez jezeli nie masz urlopu a chcesz jechac na wakacje, to co robisz? Firma za twoj czas na nadprogramowych wakacjach nie bedzie ci placic;-) tak, sa tez bezplatne urlopy, i l4
Jeśli pracodawca się nie zgadza, proponuję inne rozwiązania (zastępstwo? ).
Szukałam zapisu w kodeksie pracy i nie znalazłam wyraźnego zapisu na temat "kupowania urlopu".
Prawdopodobnie z powodu braku regulacji prawnych, niektóre organizacje wprowadzają własne.
Patrząc z pozycji pracodawcy - to nawet świetny pomysł.
Raz Dwa Trzy śpiewało "nazywaj rzeczy po imieniu (...)".
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Kasa mi sie zgadza, dni i wakacje tez;-) jak mnie cos zaboli to bede sie nakrecac;-)
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Jak będziesz szukać pracy to zapraszam.Wiosennagwiazda pisze: ↑26 maja 2022, o 18:41Kasa mi sie zgadza, dni i wakacje tez;-) jak mnie cos zaboli to bede sie nakrecac;-)
Zatrudnię Cię i dam Ci urlop na cały rok z góry.
Zobaczymy kto na tym wyjdzie lepiej.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Nie jestem w potrzebie. Dziekuje.
Jest zakladka "dam prace "w ogloszeniach i tam mozna zamiescic swoje.
Jest zakladka "dam prace "w ogloszeniach i tam mozna zamiescic swoje.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
No trudno. Nie daj się...
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
I jak to często bywa na tym forum - znów jesteśmy w innych galaktykach.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 195
- Rejestracja: 28 maja 2022, o 17:41
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Z heteryczkami czy z heterykami? Alfa czy omega? Słodka idiotka czy dojrzała?
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Ja wyczuwam z kolei lekką desperację. Jak jesteś w związku to nie gadam z Tobą (na pewno szukasz kochanki na boku), jak chcesz prowadzić głębszą albo chociaż ciekawą rozmowę to na pewno jesteś hetero, a jak się z kimś spotykasz i nie ma seksu to oszukałaś i wykorzystałaś. Ja swoją kobietę poznałam jako znajomą, jedną z kilku i po dłuższej znajomości dopiero zostałyśmy parą. Bez presji i nacisku na naszą orientację, chociaż było przyciąganie od samego początku. Jest jednak różnica między zdrową psychiką, a chęcią uzależnienia czy uwikłania w toksyczną relacje. Z czego to wynika, nie wiem. Może z samotności albo traktowania drugiej osoby instrumentalnie, jak plaster na zagojenie ran?szczelina pisze: ↑13 maja 2022, o 23:22
Kiedy zaczynałam wchodzić w relacje romantyczne z kobietami, byłam poruszona bliskością emocjonalną, którą mogę stworzyć z drugą osobą. To było bardzo pociągające, wręcz uzależniające i sprawiające, że nie wyobrażałam sobie sytuacji, że mogłabym z tego zrezygnować. Często na mojej drodze stawały kobiety, które pociągały mnie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej czy intelektualnej, ale przede wszystkim na płaszczyźnie emocjonalnej.
-
- natchniona foremka
- Posty: 304
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Trzeba pamiętać że relacje oparte na dużych emocjach są często toksyczne. Niestety takie związki są bardzo trudne do zakończenia jakby co. Wogole w życiu łatwiej jest tym ludziom co potrafią ten wewnętrzny guzik emocji w niektórych momentach życia związkowego wyłączyć Ale nie każdy tak potrafi… Sama wiem po sobie że wszystko co budowałam w życiu na emocjach dużo mnie na koniec kosztowało.
Re: kobiety zadbane... emocjonalnie
Pierwszy raz spotykam się z takim myśleniem i nie wiem, jak to skomentować. W ogóle nie połączyłabym ze sobą tych kwestii.Fajnadupa pisze: ↑1 cze 2022, o 18:53Ja wyczuwam z kolei lekką desperację. Jak jesteś w związku to nie gadam z Tobą (na pewno szukasz kochanki na boku), jak chcesz prowadzić głębszą albo chociaż ciekawą rozmowę to na pewno jesteś hetero, a jak się z kimś spotykasz i nie ma seksu to oszukałaś i wykorzystałaś.szczelina pisze: ↑13 maja 2022, o 23:22
Kiedy zaczynałam wchodzić w relacje romantyczne z kobietami, byłam poruszona bliskością emocjonalną, którą mogę stworzyć z drugą osobą. To było bardzo pociągające, wręcz uzależniające i sprawiające, że nie wyobrażałam sobie sytuacji, że mogłabym z tego zrezygnować. Często na mojej drodze stawały kobiety, które pociągały mnie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej czy intelektualnej, ale przede wszystkim na płaszczyźnie emocjonalnej.
A co do pierwszego zdania - jeżeli potrzeba bycia z kimś w relacji romantycznej to dla Ciebie desperacja, to spoko. Dla mnie to coś naturalnego.