nie o to mi chodziło... chodzi o to że gdy ktoś chce odejść bo chce się rozwijać, to należy go puścić wolno (co jednocześnie oznacza że ten co odchodzi wcale nie kocha). ale w sytuacji gdy ktoś wcale nie prosił o żadną wolność, przestrzeń i czas, to jak można mu to dawać na siłę i jednocześnie tłumaczyć to miłością? znaczy że jak... kocham cię więc cię porzucam żeby ci dać wolność, czas, przestrzeń na rozwój? no nie, to nie jest miłość.
stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
-
- super forma
- Posty: 2878
- Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43
Re: stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
Przepraszam za wcinanie się, ale to tak jak piszesz jest wymówka miłość jest raczej w drugą stronę.. „kocham Cię całą sobą, ale skoro chcesz odejść nie będę zatrzymywała Cię na siłę”..wojtek pisze: ↑7 wrz 2022, o 19:07
nie o to mi chodziło... chodzi o to że gdy ktoś chce odejść bo chce się rozwijać, to należy go puścić wolno (co jednocześnie oznacza że ten co odchodzi wcale nie kocha). ale w sytuacji gdy ktoś wcale nie prosił o żadną wolność, przestrzeń i czas, to jak można mu to dawać na siłę i jednocześnie tłumaczyć to miłością? znaczy że jak... kocham cię więc cię porzucam żeby ci dać wolność, czas, przestrzeń na rozwój? no nie, to nie jest miłość.
Jeśli natomiast faktycznie uważam, że jestem dla kogoś niewystarczająca komunikuje to wprost i daje wybór.. chcesz - odejdź, nie chcesz - zostań, ja Ciebie kocham co z tym zrobisz zależy od Ciebie. Trzeba oddać partnerce/ partnerowi odpowiedzialność.
- AniaMac
- uzależniona foremka
- Posty: 847
- Rejestracja: 2 lut 2016, o 14:30
Re: stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
Co tam chcesz, co akurat dostrzegasz jeśli wybierasz alkohol, szczęście, radość, zapomnienie, amnezję, spokój, otępienie, chillout, whatever, co kto lubi, dla każdego smakosza zniszczonego swoim własnym postrzeganiem życia i brakiem podejmowania decyzji, żeby spojrzeć inaczej, wyjść ze schematu, uwolnić się
- AniaMac
- uzależniona foremka
- Posty: 847
- Rejestracja: 2 lut 2016, o 14:30
Re: stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
Gdybym tak miała realnie ocenić moje romantyczne relacje z przeszłości, to trudno byłoby mi z pozycji takiej w której obecnie się znajduje powiedzieć, że kochałam wielokrotnie, że doświadczałam miłości już wielokrotnie. Tak po prawdzie często były to tylko relacje typu: bo Ty mnie uratujesz, bo Ty nadasz mojemu życiu sens, bo Ty dopełnisz mnie w taki sposób że już nie będzie mi niczego brakować, bo Ty dasz mi tą miłość której nie mam dla siebie samej, bo Ty tylko do szczęścia właśnie jesteś mi potrzebny, bo Ty zapewnisz mi stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Moje relacje bazowały głównie na wypełnianiu moich braków, na uzależnieniach od uwagi, miłości, uznania drugiej osoby, obecności, na przywiązaniach, na braku poczucia bezpieczeństwa czy stabilizacji. Wydawało mi się że nie mam wszystkiego co jest mi potrzebne do spełnienia, że to coś da mi ktoś z zewnątrz i że tak już będzie na zawsze, w miłości i szczęśliwie.
Doświadczyłam w życiu tylko jednej prawdziwej miłości, takiej co do której nie mam wątpliwości, takiej która jest pewna, która daje mi poczucie bezpieczeństwa, stabilizację, spokój, radość, która jest stała, trwa każdego dnia, niezmiennie, a jej owoce zbieram codziennie. To miłość do siebie samej.
Doświadczyłam w życiu tylko jednej prawdziwej miłości, takiej co do której nie mam wątpliwości, takiej która jest pewna, która daje mi poczucie bezpieczeństwa, stabilizację, spokój, radość, która jest stała, trwa każdego dnia, niezmiennie, a jej owoce zbieram codziennie. To miłość do siebie samej.
-
- super forma
- Posty: 2878
- Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43
Re: stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
i nic dziwnego że tego nie chce, bo trudno nazwać to co robisz miłością. i nie rozumiem dlaczego ona miałaby nad tym pracować, jeśli to twoje zachowanie? ja bym na jej miejscu odeszła od kogoś takiego i nie chciała mieć nic wspólnego z kimś kto mi funduje taki rollecoster. to nie jest miłosc.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 600
- Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52
Re: stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
wojtek pisze: ↑7 wrz 2022, o 13:08hmm.. a widzisz, a na zagubioną nie wyglądasz jak się ciebie czyta. taka świadoma i racjonalna się wydajesz
w ogóle jak was tutaj czytam dziś, ten wątek w sumie, to się tak zastanawiam gdzie są te wszystkie racjonalne, mądre, świadome kobiety, które w necie tak sensownie piszą? bo uwierzcie że w realu tego nie widać przeciwnie, w realu same zazdrośnice, histeryczki, egoistki, robiące dramy z niczego. czy to tylko ja tak źle trafiam?
[/q
Zaraz zazdrosnice i histeryczki. Panie poprostu są bardzo namiętne i temperamentne.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 24 lut 2022, o 22:43
Re: stara miłość nie rdzewieje, czy nie zamknęłam pewnego rozdziału?
Wycięłaś to z kontekstu. Chodziło mi o to, że ona nie ma gotowości emocjonalnej na stały związek, a swoje przywary przytoczyłam żeby nie wyszło, że jestem idealna ale akurat w naszej relacji to zaistniało tylko 1 raz... na samym początku.wojtek pisze: ↑8 wrz 2022, o 11:17i nic dziwnego że tego nie chce, bo trudno nazwać to co robisz miłością. i nie rozumiem dlaczego ona miałaby nad tym pracować, jeśli to twoje zachowanie? ja bym na jej miejscu odeszła od kogoś takiego i nie chciała mieć nic wspólnego z kimś kto mi funduje taki rollecoster. to nie jest miłosc.
-
- super forma
- Posty: 2878
- Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 262
- Rejestracja: 24 lut 2022, o 22:43