Dzień, który nigdy nie minął
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Skoro tak się ułożyło to znaczy, że tak miło być.
Tesknie. Dziś jesteśmy innymi kobietami, życie szybko mija. Boli, ale ja to zamknęłam.
Ona też.
Tesknie. Dziś jesteśmy innymi kobietami, życie szybko mija. Boli, ale ja to zamknęłam.
Ona też.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
banał. tak się nie ułożyło, tylko to był twój wybór. gdyby to los was rozdzielił, np. wybuchem wojny i przymusową emigracją i tułaczką po świecie, to mogłabyś mówić że tak się ułożylo, ale nie w przypadku własnych wyborów. ty to tak ułożyłaś, a nie się ułożyło
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Wojtku, w życiu trzeba brać pod uwagę wszystkie okoliczności. Wszystko się dzieje po coś.
Może masz rację a może los tak chciał.
Może masz rację a może los tak chciał.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Polecam konfrontację z przeszłością. Ja tak zrobiłam i od razu mi przeszlo. Okazało się bowiem, że moja Ex była cudowna, gdy było cudownie, gdy wszystko się układało po Naszej/Mojej myśli. A gdy zaczęły się kłopoty nie było już tak ,,różowo,,. W Naszej relacji niewotpliwie nie bylo miejsca dla Mnie. Może idealizujesz swoją przeszłość, poświęcasz temu czas, energię zapominając, iż obok Ciebie jest wyjątkowa Kobieta.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Też tak wzdychałam jak Ty. Dziś myślę, że nie było warto
Re: Dzień, który nigdy nie minął
co byś zrobiła gdybyś mogła teraz wybierać między obecną dziewczyną a tamtą? gdyby teraz tamta stanęła u ciebie w drzwiach i chciała wrócić do ciebie? kogo byś wybrała? tak szczerze, nie uciekając od odpowiedzi.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Nie muszę wybierać. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Zwykle tak latwiej odciac sie od odpowiedzialnosci. Bog tak chcial....
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 22:37
Re: Dzień, który nigdy nie minął
aż naszła mnie potrzeba zalogowania, rzadko czytam długie posty, ale w tym wątku czytam z wypiekami na twarzy.
Do autorki - baw się z tymi myślami gdy Cię nachodzą. Zostaw sobie je i snuj. Jak sama zauważasz nic z tego nie będzie, masz poukładane życie. Ale po co takie wspomnienia traktować przez pryzmat klątwy, a nie jako urlop rozsądku? Rozumiem, że to co pisze może brzmieć nieetycznie, że można mi zarzucić namawianie do złego. Ale właściwie co w tym złego? Prowadzi do czegoś?
Wszystkiego Dobrego
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Dziękuję za opinie, rady i uwagi. Wypieki na twarzy, nie zawsze idą w parze ze rozumieniem czytanego tekstu. Emocje nigdy nie są dobrym doradcą. Nie snuje i nie bawię się życiem, tak swoim jak i innych.
Nie mam zamiaru zmienić tego co mam. Prosiłam o radę i uzyskałam ją.
Nie mam zamiaru zmienić tego co mam. Prosiłam o radę i uzyskałam ją.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
podobno nie można zbudować swojego szczęścia na cudzej krzywdzie. może dlatego te myśli cię dreczą, bo wiesz, że ją zranilaś (jak napisałaś kilka postów wyżej), odrzuciłaś bez żadnego dobrego powodu, kierując się własnym strachem przed uczuciem i cudzymi plotkami na temat tego czego to ona niby pragnie w życiu innymi słowy, dręczą cię wyrzuty sumienia.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
,,podobno nie można zbudować swojego szczęścia na cudzej krzywdzie".
Od wielu lat jest mężatką. Mamy wspólnego znajomego. Wiem, że jest szczęśliwa.
Wojtku, życie jest uczciwe. Obdarowuje nas tym na co zasłużyliśmy.
Tchórze nie piją szampana. Czy każdy musi poznać jego smak, to juz inna kwestia
Od wielu lat jest mężatką. Mamy wspólnego znajomego. Wiem, że jest szczęśliwa.
Wojtku, życie jest uczciwe. Obdarowuje nas tym na co zasłużyliśmy.
Tchórze nie piją szampana. Czy każdy musi poznać jego smak, to juz inna kwestia
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Spore pokłady pokory.. osobiście uważam, że otrzymujemy to na co sami zapracowaliśmy, to co jest w dużej mierze wynikiem naszych decyzji. Nie na wszystko mamy wpływ, ale na wiele rzeczy owszem i nie ma co zasłaniać się losem. Kwestia szczęścia lub jego braku to już osobna sprawa. Nie, życie nie jest sprawiedliwe i nigdy nie będzie. Gdyby było i dawało to na co rzekomo zasługujemy to jakie zło musiałyby wyrządzić chociażby wykorzystywane seksualnie dzieci? Zwykli ludzi żyjący w odebranym wojną kraju? Ludzie, którym żywioł zniszczył domy? Etc.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Twoje przykłady, to właśnie jest ludzki los.
Los dany każdemu, bez wyjątku. Od losu do istoty życia i człowieka.
Pozwolisz, ale temat tak ogromny, że wolę go uniknąć w tym poście.
Los dany każdemu, bez wyjątku. Od losu do istoty życia i człowieka.
Pozwolisz, ale temat tak ogromny, że wolę go uniknąć w tym poście.
Re: Dzień, który nigdy nie minął
Oba zwroty się bilansują. Każdy ma swoją indywidualną analizę.
Życzeniowo... życzę samych dobrych decyzji. Wszystkim Paniom.
Życzeniowo... życzę samych dobrych decyzji. Wszystkim Paniom.