jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Zrobiłam jakis czas temu utwór muzyczny. Kilka miesięcy temu nagrałam JEJ głos i wstawiłam symbolicznie w 2 miejsca.
2 sekundy czyjegoś głosu w utworze mojej produkcji. Ona tego słuchając mówiła, że bardzo dobre.
Prosiła aby ten utwór, a konkretnie jej głos nie znalazł się w publikacji ale ja jestem tym, kim jestem. W swojej muzyce nie znam słowa "nie", mimo to zdaję sobie sprawę z tego, że jej głos może zostać rozpoznany. Szanuję również to, że utwór powstał w wyjątkowej chwili i dlatego jest BARDZO dobry, choć króciutki, a takich rzeczy NIE WOLNO trzymać w szufladzie.
Mogę zmienić barwę głosu na etapie miksu i produkcji, swoje ciepło i intonację zachowa. Nikt jej głosu nie rozpozna ale... ona będzie wiedziała doskonale kiedy i przy jakiej okazji ją nagrałam. Mam też zamiar dodać swój głos i swoje słowa w dalszej części...
Pracuję nad albumem. Mam już 6 kawałków ale ten konkretny jest bardzo dobry. Nie chcę z niego rezygnować. Czasem jest tak, że jak spróbujesz zastąpić te kilka dźwięków czymś innym to siada cały utwór. Zabieg okazuje się być bez sensu...
Dla Wiedźm i Szamanek, Driad i Czarownic to jest ZAKLĘCIE. Ja takiej okazji nie przepuszczę
Pytanie do Was...
Jak byś zareagowała gdyby ktoś, kogo kochasz ale z kim nie możesz być (nie jesteś gotowa aby budować stały związek, nie chcesz... czy... whatever... ale kochasz NAprawdę) zrobił coś takiego?
Nie chcę jej bezpośrednio pytać, bo na 100% teraz powie "nie" ale za jakiś czas, np. za pół roku może zmieni zdanie ale pracę nad produkcją tego chcę zamknąć już teraz, a to jest sporo pracy...
Dodam, że utwór będzie śmigał na Spotify i innych. Publikację planuję dopiero w przyszłym roku, bo jeszcze mam sporo materiału do zrobienia... ale...
Moja muzyka, jej i mój głos i TE 2 słowa wypowiedziane szczerze i z tym ciepłem, które poczuje każdy, kto tego wysłucha.
Co byś zrobiła, gdybyś coś takiego "przypadkiem" usłyszała w swoim lokalnym radio?
Zrobić to?
2 sekundy czyjegoś głosu w utworze mojej produkcji. Ona tego słuchając mówiła, że bardzo dobre.
Prosiła aby ten utwór, a konkretnie jej głos nie znalazł się w publikacji ale ja jestem tym, kim jestem. W swojej muzyce nie znam słowa "nie", mimo to zdaję sobie sprawę z tego, że jej głos może zostać rozpoznany. Szanuję również to, że utwór powstał w wyjątkowej chwili i dlatego jest BARDZO dobry, choć króciutki, a takich rzeczy NIE WOLNO trzymać w szufladzie.
Mogę zmienić barwę głosu na etapie miksu i produkcji, swoje ciepło i intonację zachowa. Nikt jej głosu nie rozpozna ale... ona będzie wiedziała doskonale kiedy i przy jakiej okazji ją nagrałam. Mam też zamiar dodać swój głos i swoje słowa w dalszej części...
Pracuję nad albumem. Mam już 6 kawałków ale ten konkretny jest bardzo dobry. Nie chcę z niego rezygnować. Czasem jest tak, że jak spróbujesz zastąpić te kilka dźwięków czymś innym to siada cały utwór. Zabieg okazuje się być bez sensu...
Dla Wiedźm i Szamanek, Driad i Czarownic to jest ZAKLĘCIE. Ja takiej okazji nie przepuszczę
Pytanie do Was...
Jak byś zareagowała gdyby ktoś, kogo kochasz ale z kim nie możesz być (nie jesteś gotowa aby budować stały związek, nie chcesz... czy... whatever... ale kochasz NAprawdę) zrobił coś takiego?
Nie chcę jej bezpośrednio pytać, bo na 100% teraz powie "nie" ale za jakiś czas, np. za pół roku może zmieni zdanie ale pracę nad produkcją tego chcę zamknąć już teraz, a to jest sporo pracy...
Dodam, że utwór będzie śmigał na Spotify i innych. Publikację planuję dopiero w przyszłym roku, bo jeszcze mam sporo materiału do zrobienia... ale...
Moja muzyka, jej i mój głos i TE 2 słowa wypowiedziane szczerze i z tym ciepłem, które poczuje każdy, kto tego wysłucha.
Co byś zrobiła, gdybyś coś takiego "przypadkiem" usłyszała w swoim lokalnym radio?
Zrobić to?
-
- natchniona foremka
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Nie bo to co chcesz zrobić popsuje wszystko co czujesz …
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
nie wiem czy zrozumiałam dobrze, ale chcesz wykorzystać coś co nagrałaś po kryjomu i ona nie wie że ją nagrałaś i że chcesz to upublicznić? czy wie że nagrałaś, ale nie pozwala ci tego upubliczniać?
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Nie rozumiem.. słyszała i nie wyraziła zgody żeby użyć jej głosu po czym piszesz, że jak usłyszy będzie wiedziała kiedy i przy jakiej okazji została nagrana (jakby jednak nie słyszała tego wcześniej?).. zresztą nieistotne.
Twierdzisz, że w swojej muzyce nie uznajesz słowa „nie”, ale to jej głos, jej słowa.. gdzie poszanowanie cudzej prywatności i intymności? Gdyby ktoś zrobił coś takiego wbrew mojej woli to nie ważne jakbym te osobę kochała, uznałabym to za naruszenie moich granic.. ale każdy jest inny.
Twierdzisz, że w swojej muzyce nie uznajesz słowa „nie”, ale to jej głos, jej słowa.. gdzie poszanowanie cudzej prywatności i intymności? Gdyby ktoś zrobił coś takiego wbrew mojej woli to nie ważne jakbym te osobę kochała, uznałabym to za naruszenie moich granic.. ale każdy jest inny.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Nagrałam przy jej pełni świadomości, że to się nagrywa i jest w studio domowym.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
to tylko 2 sekundy, więc o co tyle szumu? wykorzystaj to, i tak nie chce z tobą być, nic nie tracisz
albo zastąp jej głos czyimś innym, co za problem? niech ktoś inny powie te same 2 słowa.
albo zastąp jej głos czyimś innym, co za problem? niech ktoś inny powie te same 2 słowa.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
dobrze... nagram siebie, to może rozładuje to napięcie, którego nie umiem inaczej rozładować...Sympatyczna1974 pisze: ↑21 paź 2022, o 21:39Nie bo to co chcesz zrobić popsuje wszystko co czujesz …
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
W muzyce liczy się PRAWDA, jeśli ktoś śpiewa szucznie ale jakościowo i technicznie bardzo dobrze, to jest to wyczuwalne.
Jeśli mi wisi -to faktycznie nic nie tracę poza jej ostatecznym szacunkiem do mojej twórczości...
Zależy mi na jej opinii.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
ja się nie znam na muzyce, ale nie możesz jej poprosić zeby się zgodzila na te 2 sekundy? przekonać ją że to ważne dla ciebie? nawet jeśli ktoś rozpozna jej głos to co takiego się stanie? o co jej chodzi że się nie zgadza?
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Sama powinnam wstawiac swoja muze. Skad jestes? Co to za muzyka?
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Nie jestem anonimowa. Jeden link i będziecie wiedziały gdzie mieszkam
To zbyt ryzykowne.
Dawaj! Możesz wrzucić na priv, pomogę wzrastać jeśli zażre
Ja gram w chill. Wyrosłam w etno. Kojarzę się z trans etno. Wiedźmowym chillem.
To zbyt ryzykowne.
Pracuje głosem. Są zawody, w których jej głos (zwłaszcza w dobie pandemii ) jest bardzo istotny i z czymś istotnym i jak najmniej artystycznym się kojarzy... Chociaż chciałabym poszerzyć jej możlisości, grono jej hmmm "wielbicieli", może nawet poszerzyć jej możliwości i wzmocnić autorytet. To świetna osoba. Niezwykle inteligentna. Zakochujchę się w wyjątkowych na skalę społeczeństwa, autorytetachwojtek pisze: ↑21 paź 2022, o 22:35ja się nie znam na muzyce, ale nie możesz jej poprosić zeby się zgodzila na te 2 sekundy? przekonać ją że to ważne dla ciebie? nawet jeśli ktoś rozpozna jej głos to co takiego się stanie? o co jej chodzi że się nie zgadza?
Na co czekasz?!
Dawaj! Możesz wrzucić na priv, pomogę wzrastać jeśli zażre
Ja gram w chill. Wyrosłam w etno. Kojarzę się z trans etno. Wiedźmowym chillem.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
to czym ryzykujesz?
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
nie, nie o to mi chodziło. chodzi mi o to co się stanie jeśli wykorzystasz te jej 2 sekundy? czym ryzykujesz? przestanie się do ciebie odzywać? wkurzy się? odkocha się (nie wiem kto tu kogo kocha, ty ją czy ona ciebie) ?
o dotacjach dla artystów nic nie wiem, zawsze artyści mi się z biedotą kojarzyli, ale może czasy się zmieniły, nie wiem, nie znam się na tym.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Chodzi mi o moralność. I tak się nie odzywa. Stracę możliwość zapytania - czy jeśli ją spotkam coś się wydarzy...? To nasze ulubione pisanie patykiem na piasku...wojtek pisze: ↑21 paź 2022, o 23:11nie, nie o to mi chodziło. chodzi mi o to co się stanie jeśli wykorzystasz te jej 2 sekundy? czym ryzykujesz? przestanie się do ciebie odzywać? wkurzy się? odkocha się (nie wiem kto tu kogo kocha, ty ją czy ona ciebie) ?
o dotacjach dla artystów nic nie wiem, zawsze artyści mi się z biedotą kojarzyli, ale może czasy się zmieniły, nie wiem, nie znam się na tym.
Jeśli to zrobię - spalę koło karmy, czy sprawię, że się powtórzy?
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
ja nie widze problemu w wykorzystaniu dwóch słów wypowiedzianych przez kogoś. w końcu nie jesteś Michaelem Jacksonem, nie będą cię grać w każdej stacji, a ona nie jest Krystyną Czubówną, której głos zna każdy. no chyba że jest? zrób co uważasz za słuszne i tyle. nie ma sensu pytać innych o zdanie bo ile osób tyle zdań.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Przekłądając na język konkretów i wyobraź sobie, że to Twoja sytuacja:wojtek pisze: ↑21 paź 2022, o 23:28ja nie widze problemu w wykorzystaniu dwóch słów wypowiedzianych przez kogoś. w końcu nie jesteś Michaelem Jacksonem, nie będą cię grać w każdej stacji, a ona nie jest Krystyną Czubówną, której głos zna każdy. no chyba że jest? zrób co uważasz za słuszne i tyle. nie ma sensu pytać innych o zdanie bo ile osób tyle zdań.
Robi kawałek. Wypuszcza go w spotifaje i inne. Dociera do radia. Jedziesz samochodem, odpalasz radio, fejsbunia... cokolwiek. Widzisz kawałek i słuchasz, a tam... "Kocham Cię". Twój głos... co czujesz? ONA to zrobiła... ma faceta, ma rodzinkę, jest szczęśliwa (na oko) co robisz? Jak się czujesz?
Warto to robić, czy lepiej nie...
Pytanie o moralność...robić? nie robić?
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Jeżeli nie zgodziła się na publikację, to jest to zwyczajną kradzież. Ja bym zerwała wszelkie kontakty z osobą, która planuje coś takiego zrobić, a jeżeli byś to opublikowała, sprawdziłabym możliwości wniesienia pozwu. Jak możesz w ogóle się nad tym zastanawiać?
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Zrobiłabym to. Jeśli to ważne, jeśli świat będzie dzięki temu piękniejszy, jeśli JEJ głos ma tą moc trafiania do serc, zrobiłabym to. Nie zastanawiałabym się.
Jeśli zaś robisz to po to żeby wywołać w niej reakcję, to słaby sposób zwrócenia uwagi.
Jeśli zaś robisz to po to żeby wywołać w niej reakcję, to słaby sposób zwrócenia uwagi.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Wy tak serio z tym „zrób to”/ „zrobiłabym to”? Straszne.. przecież ta kobieta nie życzyła sobie by jej głos został użyty. Jest to pogwałcenie jej prawa do prywatności. I nie ważne czy powiedziała „jajko” czy „kocham Cię”. Gdyby ktoś upublicznił w jakikolwiek sposób moje słowa (bez znaczenia w jakiej formie) to zareagowałbym podobnie jak biedronca. Pytasz o morale? Jest to nieetyczne z każdego punktu widzenia. Nikt nie ma prawa robić takich rzeczy bez zgody drugiej strony i to bez względu na pobudki.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Jeśli chodzi o prawa autorskie...
Dźwięk i ogólnie głos to bardzo plastyczna materia.
Mogłabym nagrać każdą z Was i tak zmienić Wasz głos przy pomocy filtrów i efektów, że ten głos możnaby uznać za głos męski, głos dziecka czy głos kogokolwiek innego. Wtedy już nie jest ważne czy się zgadzasz czy nie, bo traci on personalne cechy i tym samym staje się moim dziełem, a źródło nie będzie możliwe do odtworzenia w orginalnej formie, a więc na etapie tak głębokiego jego przetwarzania tracicie do niego prawo.
Słowa są uniwersalne. Wypowiedzieć może je każdy ale znaczenie osobiste ma dla nielicznych, dlatego pytałam o moralność. Ta kwestia jest osobista.
Ja jednak tego nie użyję. Natomiast mam zamiar napisać coś nowego przy tej inspiracji. Świat już się wzbogacił o to nagranie. Ma je od dawna, w orginalnej formie ona . Mam je ja. Dostęp tylko dla najbliższych. Trzeba chyba kontynuować nad tym prace i sprawić aby zaklęcie wyszło ode mnie.
Dźwięk i ogólnie głos to bardzo plastyczna materia.
Mogłabym nagrać każdą z Was i tak zmienić Wasz głos przy pomocy filtrów i efektów, że ten głos możnaby uznać za głos męski, głos dziecka czy głos kogokolwiek innego. Wtedy już nie jest ważne czy się zgadzasz czy nie, bo traci on personalne cechy i tym samym staje się moim dziełem, a źródło nie będzie możliwe do odtworzenia w orginalnej formie, a więc na etapie tak głębokiego jego przetwarzania tracicie do niego prawo.
Słowa są uniwersalne. Wypowiedzieć może je każdy ale znaczenie osobiste ma dla nielicznych, dlatego pytałam o moralność. Ta kwestia jest osobista.
Ja jednak tego nie użyję. Natomiast mam zamiar napisać coś nowego przy tej inspiracji. Świat już się wzbogacił o to nagranie. Ma je od dawna, w orginalnej formie ona . Mam je ja. Dostęp tylko dla najbliższych. Trzeba chyba kontynuować nad tym prace i sprawić aby zaklęcie wyszło ode mnie.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Jak dla mnie kwestie prawne w tym wypadku to sprawa drugorzędna, przede wszystkim chodzi mi o fakt wykorzystania czegoś tak intymnego, prywatnego bez czyjejś zgody. Przecież to było „Wasze”.. a jaki jest sens wstawiania jej słów i głosu kompletnie zmiksowanego? Przerobionego? Ma stanowić zaklęcie? A nie lepiej „wysłać” jej personalną wiadomość słowami wypowiedzianymi przez Ciebie przy użyciu kodu, który tylko Wy rozumiecie? Dla mnie taka ukryta wiadomość miałby o wiele większe znaczenie..
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Jakie to przykre, kiedy człowiek tworzy z serca, kiedy kocha to co robi, kiedy czuję, że to jest dobre ale nie może się tym podzielić ze światem, bo muzie będzie przykro z powodu dwóch sekund jej niebiańskiego głosu, którego i tak nikt nie rozpozna. Jakie to jest przykre. Dla prawdziwego artysty, który właśnie dzieli się sobą ze światem tak by każdy mógł jego świat zobaczyć i być może zainspirować się. Jakie to jest przykre.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Też myślę, że kwestie prawne nie są tutaj najistotniejsze i przypuszczam, że dojście swoich praw w sądzie byłoby rzeczywiście bardzo trudne.
Co do kwestii rozpoznawalności tego głosu, to trochę kręcisz, bo w pierwszym poście pisałaś, że mógłby on być rozpoznany, a teraz piszesz, że głos traci personalne cechy. W każdym razie to nadal jest jej głos i ona może decydować o jego wykorzystaniu.
Ale w całej historii najważniejsza wydaje mi się kwestia zaufania. Nagrałaś jej głos jak rozumiem nie w celu opublikowania. Ona na publikację się nie zgadza, a Ty planowałaś nadal to opublikować, bo nie znasz słowa "nie". Dla mnie to kwestia szacunku i zaufania, i ja nie chciałabym mieć do czynienia z osobą, która tak postępuje ani w pracy, ani w życiu prywatnym, więc cieszę się, że zmieniłaś zdanie.
Co do kwestii rozpoznawalności tego głosu, to trochę kręcisz, bo w pierwszym poście pisałaś, że mógłby on być rozpoznany, a teraz piszesz, że głos traci personalne cechy. W każdym razie to nadal jest jej głos i ona może decydować o jego wykorzystaniu.
Ale w całej historii najważniejsza wydaje mi się kwestia zaufania. Nagrałaś jej głos jak rozumiem nie w celu opublikowania. Ona na publikację się nie zgadza, a Ty planowałaś nadal to opublikować, bo nie znasz słowa "nie". Dla mnie to kwestia szacunku i zaufania, i ja nie chciałabym mieć do czynienia z osobą, która tak postępuje ani w pracy, ani w życiu prywatnym, więc cieszę się, że zmieniłaś zdanie.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Dokładnie tak jak piszesz.biedronca pisze: ↑22 paź 2022, o 09:32Też myślę, że kwestie prawne nie są tutaj najistotniejsze i przypuszczam, że dojście swoich praw w sądzie byłoby rzeczywiście bardzo trudne.
Co do kwestii rozpoznawalności tego głosu, to trochę kręcisz, bo w pierwszym poście pisałaś, że mógłby on być rozpoznany, a teraz piszesz, że głos traci personalne cechy. W każdym razie to nadal jest jej głos i ona może decydować o jego wykorzystaniu.
Ale w całej historii najważniejsza wydaje mi się kwestia zaufania. Nagrałaś jej głos jak rozumiem nie w celu opublikowania. Ona na publikację się nie zgadza, a Ty planowałaś nadal to opublikować, bo nie znasz słowa "nie". Dla mnie to kwestia szacunku i zaufania, i ja nie chciałabym mieć do czynienia z osobą, która tak postępuje ani w pracy, ani w życiu prywatnym, więc cieszę się, że zmieniłaś zdanie.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Nikt nie mówi, że nie może się dzielić swoim światem, ale niech to będzie jego/ jej świat. One nie są już razem, a nagrana osoba nie wyraziła zgody na upublicznianie jej wypowiedzi/ głosu. Jeśli utwór jest rzeczywiście tak dobry wystarczy obedrzeć go ze sfery emocjonalnej i podmienić te 2 sekundy na równie zmysłowy i ciepły głos. Potencjalny odbiorca nie zauważy różnicy (nie znając kontekstu i okoliczności), a oryginalną wersje będą znały i miały tylko dla siebie osoby, których utwór dotyczy..AniaMac pisze: ↑22 paź 2022, o 09:30Jakie to przykre, kiedy człowiek tworzy z serca, kiedy kocha to co robi, kiedy czuję, że to jest dobre ale nie może się tym podzielić ze światem, bo muzie będzie przykro z powodu dwóch sekund jej niebiańskiego głosu, którego i tak nikt nie rozpozna. Jakie to jest przykre. Dla prawdziwego artysty, który właśnie dzieli się sobą ze światem tak by każdy mógł jego świat zobaczyć i być może zainspirować się. Jakie to jest przykre.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
jeśli to było takie wyznanie to trochę zmienia postać rzeczy. takie słowa wypowiedziała w jakimś celu, na pewno nie po to żeby trafiły do radia, tylko żeby trafiły do wybranej osoby do której to mówiła.Mayali pisze: ↑22 paź 2022, o 00:43Przekłądając na język konkretów i wyobraź sobie, że to Twoja sytuacja:wojtek pisze: ↑21 paź 2022, o 23:28ja nie widze problemu w wykorzystaniu dwóch słów wypowiedzianych przez kogoś. w końcu nie jesteś Michaelem Jacksonem, nie będą cię grać w każdej stacji, a ona nie jest Krystyną Czubówną, której głos zna każdy. no chyba że jest? zrób co uważasz za słuszne i tyle. nie ma sensu pytać innych o zdanie bo ile osób tyle zdań.
Robi kawałek. Wypuszcza go w spotifaje i inne. Dociera do radia. Jedziesz samochodem, odpalasz radio, fejsbunia... cokolwiek. Widzisz kawałek i słuchasz, a tam... "Kocham Cię". Twój głos... co czujesz? ONA to zrobiła... ma faceta, ma rodzinkę, jest szczęśliwa (na oko) co robisz? Jak się czujesz?
Warto to robić, czy lepiej nie...
Pytanie o moralność...robić? nie robić?
nie rozumiem też tego czemu upierasz się przy tym aby to był jej głos? podłóż jakikolwiek inny, swój, kogoś kto nie będzie ci robil z tego powodu problemów.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
co ja bym zrobila? zastanawiała się po co to zrobiłaś? co to miałoby znaczyć? ty wiesz po co to robisz? czy chodzi tylko o twórczość, o to że ten głos dobrze brzmi? czy chcesz jej coś tym powiedzieć? jeśli tak to co i czemu w ten sposób? chcesz zwrócić jej uwagę? przecież ona wie że istniejesz, ale jeśli nie odzywa się (tak jak napisałaś wcześniej) to ma jakiś powód, i twoja piosenka niczego nie zmienia. jeśli chcesz jej powiedzieć że ją kochasz to nie lepiej tradycyjnie, bezpośrednio? wiesz, nie każdy jest romantykiem, artystą, nie każdy zrozumie i doceni twoje starania w tej formie.Mayali pisze: ↑22 paź 2022, o 00:43
Przekłądając na język konkretów i wyobraź sobie, że to Twoja sytuacja:
Robi kawałek. Wypuszcza go w spotifaje i inne. Dociera do radia. Jedziesz samochodem, odpalasz radio, fejsbunia... cokolwiek. Widzisz kawałek i słuchasz, a tam... "Kocham Cię". Twój głos... co czujesz? ONA to zrobiła... ma faceta, ma rodzinkę, jest szczęśliwa (na oko) co robisz? Jak się czujesz?
w tej sprawie ważne jest to, po co chcesz to zrobić, co chcesz osiągnąć. od tego bym zaczęła w ogóle.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Chodziło mi o to, że przykre jest to, że to co wzbudza w artystce największe emocje, utwór który stworzyła z pasją, dzięki swojej muzie, nie może ujrzeć światła dziennego, że być może przez te dwie sekundy ludzkość nie poczuje ten energii z jaką ten utwór był komponowany. Na szczęście świat nie ma o tym utworze pojęcia, a więc nie cierpi, jedyne co cierpi to artystka. Ale z pewnością się wyliże i stworzy coś jeszcze lepszego, dla nas wszystkich.
Re: jestem smutna... powiedz czy mam to zrobić?
Jeśli kobieta mówi 'nie' to znaczy nie. Czego nie rozumiesz? Twoja muzyka i Twoja własność to byłaby wtedy, gdyby ten głos był Twój.