Rozumiem, tak jest łatwiej bo jest to jednak ten sam schemat. Założenie że skoro kobieta i mężczyzna żyją razem to są w związku. Jest to owa heteronorma w której wzrastamy.osiol pisze: ↑9 lut 2023, o 19:14Moja bratanica mówi do nowego partnera swojej matki "wujku" i mimo wszystko doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie jest kolega, przyjaciel czy znajomy, tylko partner matki. Mówi także "ciociu" to nowej partnerki mojego brata i także w tym wypadku wie, że jest to kobieta, z którą mój brat ma zupełnie inną relację niż z koleżankami. Większość dzieciaków z rozbitych rodzin, które znam do nowych partnerów swoich rodziców mówi/mówiło "ciociu, wujku", rzadziej po imieniu. Ja rozumiem, że w homofobicznym kraju, bardzo chce się podkreślać jaka relacje łączy mnie/nas z partnerkami, ale doszukiwanie się spłycania relacji bo jakieś dziecko nazywa partnerkę matki "ciociu"? Nie przemawia to do mnie
Jednak (jak dla mnie) ma się to nijak do "cioci" koleżanki mamy - tu nie ma odgórnego założenia o związku. Bo to nie jest heteronorma.
Dlatego zupełnie bym tych sytuacji jednak nie mieszała ze sobą. Niestety.