Rodzice, coming out partnerki

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
torn77
Posty: 2
Rejestracja: 13 mar 2023, o 16:51

Rodzice, coming out partnerki

Post autor: torn77 » 13 mar 2023, o 17:29

Jestem ze swoją partnerką od 4 lat, mieszkamy razem połowę tego czasu. Najpierw wynajmowałyśmy wspólnie mieszkanie teraz mieszkamy u niej odkąd odziedziczyła mieszkanie po dziadkach. Żyję nam się dobrze, dogadujemy się w wielu kwestiach a przede wszystkim wspólnie patrzymy na przyszłość. Jednak jest pewne "ale", które od jakiegoś czasu daje mi się we znaki.

Po mojej stronie rodziny wszyscy znają i akceptują moją partnerkę od początku. Mam trójkę starszego rodzeństwa i moment zapoznania ich z moją dziewczyną te pare lat temu był też momentem mojego coming out'u w rodzinie. Muszę przyznać, że mam bardzo dobre relacje z rodziną, każdy ciepło "zaakcepotwał" mnie taką jaką jestem jak i moją partnerkę. Odwiedzamy moje rodzeństwo, moich rodziców...święta zawsze spędzamy choć jeden dzień u mojej rodziny. Tak więc jest naprawdę dobrze, jestem z tego powodu przeszczęśliwa i doceniam to jaką mam wspierającą rodzinę bo wiem, że nie każdemu jest to dane.

Z drugiej strony, partnerka ma słabe relacje z rodzicami, nie ma rodzeństwa, z ojcem nie dogaduje się od lat. Przed mamą zrobiła "coming out" jeszcze będąc w poprzednim związku, jej mamie to się nie spodobało właściwie potraktowała to jak jakąś informację, o której nie chciała więcej słyszeć. Temat ucichł aż do momentu naszego związku, po paru miesiącach moja partnerka postanowiła porozmawiać z mamą o tym, że ja jestem jej dziewczyną, nie koleżanką. Jej mama nie mogła tego przyjąć do wiadomości, ogólnie nie zaakceptowała tego, ale stwierdziła, że nie będzie się mieszać bo każdy ma prawo do własnego życia na swój sposób. Z ojcem natomiast, partnerka w ogóle nie podejmowała tematu, twierdząc, że "nie ma obecnie dobrego momentu bo to, bo tamto..."

Obecnie ja dla rodziców parterki jestem "imieniem", poznali mnie przy jakichś przypadkowych okolicznościach typu odebranie parterki po weekedzie u rodziców. Tak więc jesteśmy na "Dzień dobry", oni słuchają o mnie w opowieściach parterki a ja o nich i tak to się toczy...

Moja parterka cieszy się gdy jej mama w SMS'ie przed wyjazdem na urlop napisze "jeździe bezpiecznie" zamiast "jedź bezpiecznie" (tak to wyglądało 3 lata temu) czyli gdy ja "zostanę zauważona" jednak na mnie nie robi to w ogóle wrażenia...wręcz jest mi przykro, że po takim czasie jestem "imieniem" - takim jakimś tworem. Trochę czuję jakbym żyła w jakiejś tajemnicy, szczególnie jeśli chodzi o jej ojca.

Ostatnio coś we mnie pękło, gdy dziewczyna oznajmiła mi, że zwróciła się po raz pierwszy do mojej mamy per "mamo" rozmawiając przez telefon (taka właśnie jest to relacja z moją rodziną, że swobodnie z nimi pisze, dzwoni etc.). Poczułam jak duży dysonans jest w naszych relacjach rodzinnych.

Z jednej strony, nie zależy mi na relacjach z jej rodziną, jednak byłoby mi lżej na sercu, w życiu...gdyby oboje byli świadomi, że jesteśmy razem...nawet jeśli ojciec się domyśla, wolałabym, żeby było to powiedziane na głos. Z drugiej strony myślę, że ta decyzja należy do mojej parterki, to czy chce z nimi rozmawiać i poruszać ten temat, bo koniec końców ona utrzymuje z nimi kontakt i to ona powinna czuć się pewna w swoich działaniach.

{Poza rodziną, czy to w pracy czy poznający nowych ludzi, obie otwarcie mówimy, że jesteśmy razem, moja dziewczyna nie ma z tym problemów.

Rozpisałam się próbując nakreślić sytuacje, pytanie do Was, co byście zrobiły na moim miejscu? Czy byłby to dla was "blocker" w związku? Czy poruszałybyście temat, próbując namówić partnerkę do dalszych rozmów? A może olać to i ignorować..to akurat postawa, którą ja próbuję przyjmować.
beznicku84
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 4 sie 2021, o 21:17

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: beznicku84 » 13 mar 2023, o 19:47

torn77 pisze:
13 mar 2023, o 17:29
Jestem ze swoją partnerką od 4 lat, mieszkamy razem połowę tego czasu. Najpierw wynajmowałyśmy wspólnie mieszkanie teraz mieszkamy u niej odkąd odziedziczyła mieszkanie po dziadkach. Żyję nam się dobrze, dogadujemy się w wielu kwestiach a przede wszystkim wspólnie patrzymy na przyszłość. Jednak jest pewne "ale", które od jakiegoś czasu daje mi się we znaki.

Po mojej stronie rodziny wszyscy znają i akceptują moją partnerkę od początku. Mam trójkę starszego rodzeństwa i moment zapoznania ich z moją dziewczyną te pare lat temu był też momentem mojego coming out'u w rodzinie. Muszę przyznać, że mam bardzo dobre relacje z rodziną, każdy ciepło "zaakcepotwał" mnie taką jaką jestem jak i moją partnerkę. Odwiedzamy moje rodzeństwo, moich rodziców...święta zawsze spędzamy choć jeden dzień u mojej rodziny. Tak więc jest naprawdę dobrze, jestem z tego powodu przeszczęśliwa i doceniam to jaką mam wspierającą rodzinę bo wiem, że nie każdemu jest to dane.

Z drugiej strony, partnerka ma słabe relacje z rodzicami, nie ma rodzeństwa, z ojcem nie dogaduje się od lat. Przed mamą zrobiła "coming out" jeszcze będąc w poprzednim związku, jej mamie to się nie spodobało właściwie potraktowała to jak jakąś informację, o której nie chciała więcej słyszeć. Temat ucichł aż do momentu naszego związku, po paru miesiącach moja partnerka postanowiła porozmawiać z mamą o tym, że ja jestem jej dziewczyną, nie koleżanką. Jej mama nie mogła tego przyjąć do wiadomości, ogólnie nie zaakceptowała tego, ale stwierdziła, że nie będzie się mieszać bo każdy ma prawo do własnego życia na swój sposób. Z ojcem natomiast, partnerka w ogóle nie podejmowała tematu, twierdząc, że "nie ma obecnie dobrego momentu bo to, bo tamto..."

Obecnie ja dla rodziców parterki jestem "imieniem", poznali mnie przy jakichś przypadkowych okolicznościach typu odebranie parterki po weekedzie u rodziców. Tak więc jesteśmy na "Dzień dobry", oni słuchają o mnie w opowieściach parterki a ja o nich i tak to się toczy...

Moja parterka cieszy się gdy jej mama w SMS'ie przed wyjazdem na urlop napisze "jeździe bezpiecznie" zamiast "jedź bezpiecznie" (tak to wyglądało 3 lata temu) czyli gdy ja "zostanę zauważona" jednak na mnie nie robi to w ogóle wrażenia...wręcz jest mi przykro, że po takim czasie jestem "imieniem" - takim jakimś tworem. Trochę czuję jakbym żyła w jakiejś tajemnicy, szczególnie jeśli chodzi o jej ojca.

Ostatnio coś we mnie pękło, gdy dziewczyna oznajmiła mi, że zwróciła się po raz pierwszy do mojej mamy per "mamo" rozmawiając przez telefon (taka właśnie jest to relacja z moją rodziną, że swobodnie z nimi pisze, dzwoni etc.). Poczułam jak duży dysonans jest w naszych relacjach rodzinnych.

Z jednej strony, nie zależy mi na relacjach z jej rodziną, jednak byłoby mi lżej na sercu, w życiu...gdyby oboje byli świadomi, że jesteśmy razem...nawet jeśli ojciec się domyśla, wolałabym, żeby było to powiedziane na głos. Z drugiej strony myślę, że ta decyzja należy do mojej parterki, to czy chce z nimi rozmawiać i poruszać ten temat, bo koniec końców ona utrzymuje z nimi kontakt i to ona powinna czuć się pewna w swoich działaniach.

{Poza rodziną, czy to w pracy czy poznający nowych ludzi, obie otwarcie mówimy, że jesteśmy razem, moja dziewczyna nie ma z tym problemów.

Rozpisałam się próbując nakreślić sytuacje, pytanie do Was, co byście zrobiły na moim miejscu? Czy byłby to dla was "blocker" w związku? Czy poruszałybyście temat, próbując namówić partnerkę do dalszych rozmów? A może olać to i ignorować..to akurat postawa, którą ja próbuję przyjmować.
Witaj. Ja bym się tym nie przejmowała. Najważniejsze jesteście Wy dwie dla siebie, kochajcie sie i cieszcie sie życiem. Tyle w tym temacie 🙂
tymka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 87
Rejestracja: 19 sty 2021, o 14:22

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: tymka » 13 mar 2023, o 22:19

Daj czas jej i jej rodzinie, nie naciskaj, potem powie,że coś wymuszałaś na niej czy na jej rodzinie. Twojej partnerce nie jest łatwo, jednak postawiła na Was , wszystko jest wypowiedziane, i to wobec potencjalnego sprzeciwu jest odważne,ale niestety nie każdy to akceptuje i to jest przykre.
Co bym zrobiła? Ja bym pewnie cisnęła, że to się ma zmienić,bo ponoszą mnie emocje,ale zdaje sobie sprawę,że to bezskuteczne. Realnie powiedziałabym olej czekaj opanuj emocje skup sie na codzienności na innych nie masz wpływu. Wiem że trudno.
goatpink
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 48
Rejestracja: 11 cze 2020, o 21:00

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: goatpink » 14 mar 2023, o 12:00

Pamiętaj o tym ,że to ty masz komfort akceptującej rodziny, ona tego nie ma. Nie możesz oczekiwać cudu, po prostu ty masz w życiu lepiej, bo twoja rodzina ciebie akceptuje. Jeśli będziesz naciskać to twoja dziewczyna zwątpi w sens waszej relacji pod wpływem nacisków z obu stron. Sam fakt ,że powiedziała w swoim nieprzyjaznym środowisku domowym kim jest i kim ty dla niej jesteś, wskazuje na wysiłek z jej strony. Ale jeśli będzie czuła ciągłe oczekiwania , że ma być kims innym to znajdzie sobie dziewczynę w podobnej sytuacji rodzinnej, która będzie ja rozumiała i też będą sobie fajnie żyły. Nie wybrałaś teściowej ani teścia, tylko ją.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: AnnaArendt » 16 mar 2023, o 12:40

Ja już Ci odpisałam na innej grupie. Jak dla mnie to niezwykle egoistyczna i roszczeniowa postawa - twoja.

Ja bym przytulia moja partnerkę i podziękowała że włożyła wysiłek i poinformowała matkę wiedząc z góry jaka będzie jej reakcja.

Zrobiła to z szacunku i miłości do Ciebie. Nie musiała narażać się na kolejne stresy.

Doceń to że masz wspierająca rodzinę, nie każda z nas taka ma. Jeśli tworzycie rodzinę (ty i twoja partnerka) to szczodrze podziel się miłością rodziny której doświadczasz. Nie zabraknie ci. To nie czekolada.

A jeśli Ci to przeszkadza i uważasz że to słabe i nie fair, następna dziewczyna najpierw wybadaj czy jest out i czy rodzina akceptuje. I nie wchodź w związki z osobami których rodziny nie są akceptujące.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: gimmeeverything » 16 mar 2023, o 22:08

torn77 pisze:
13 mar 2023, o 17:29
(...)partnerka ma słabe relacje z rodzicami, nie ma rodzeństwa, z ojcem nie dogaduje się od lat. Przed mamą zrobiła "coming out" jeszcze będąc w poprzednim związku, jej mamie to się nie spodobało właściwie potraktowała to jak jakąś informację, o której nie chciała więcej słyszeć.
- więc po ciul Ci akceptacja tak wątpliwej "rodziny"?

jaraj się tym, co niewymuszone i wartościowe, a drobne niedostatki poślij do diabła.

nie drażni się losu, kiedy najwyraźniej sprzyja :wink:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 691
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: Wenus_8005 » 17 mar 2023, o 16:22

Nie każdy musi Cię akceptować, tym bardziej rodzice Twojej partnerki, ktorzy mieli swoje oczekiwania względem swojej córki. Pomyśl o nich. Muszą się pogodzić z tym, że ich córka nie będzie miała potomstwa. Zapewne muszą zmienić schemat myślenia, w którym sami wyrośli. Zasługują na czas.
Przemyśl swoją postawę bo jest nie fer w stosunku do Twojej dziewczyny I jej rodziców.
Moim zdaniem szukasz problemów tam gdzie ich nie ma. Pogódź się z tym, że jest jak jest. A jak to jest dla Ciebie za trudne i ważne, żeby Cię uwielbiali rodzice partnerki, to dla jej dobra znajdź sobie taką rodzinę, która ma córkę, która może być Twoją partnerką ;)

Nic nie piszesz o tym, że jej rodzice Cie nie akceptują, nie piszesz, że doradzają swojej córce A Twojej partnerce, żeby Cię porzuciła. Piszesz o chłodzie w stosunku do Ciebie, a to nie musi oznaczać braku akceptacji. Piszesz, że ojciec nic o Tobie nie wie ale z drugiej strony Twoja partnerką nie dogaduje się z nim od lat. To po cholere miałoby go to interesować, że jest ktoś taki jak Ty, skoro nie jest zainteresowany własną córka?

Wygląda na to, że Twoją partnerką jest dojrzałą osobą która sama podejmuje decyzje za siebie, to po co chcesz na siłę uwagi jej rodziców?
Pisząc ten sam post na innej grupie pokazujesz, że jest to dla Ciebie ważne. Więc to Ty podejmij decyzje, zostajesz i się tym nie przejmujesz albo odchodzisz i nie męczysz swojej dziewczyny swoimi oczekiwaniami.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: AnnaArendt » 17 mar 2023, o 17:07

Ej - z tym potomstwem to jakby się nie zgadzam :)
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 691
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: Wenus_8005 » 17 mar 2023, o 19:03

AnnaArendt pisze:
17 mar 2023, o 17:07
Ej - z tym potomstwem to jakby się nie zgadzam :)
Nie zgadzasz się, że rodzice jej partnerki mogli mieć wzgledem córki takie oczekiwania? A fakt, że córka chce związać się z inną kobietą zabiera im możliwość doświadczenia bycia dziadkami?

Myślę, że to normalne, że rodzice mogą mieć takie oczekiwania. Mogą też potrzebować czasu by się pogodzić z tym, że nie będą mieć takich doświadczeń.

Myślę, że nie będą po takiej informacji o orientacji swojej córki będą szukać innych możliwości zapłodnienia jej ;)

Wiem, wiem, feministki mogą się oburzyć. Ale tak jest skonstruowany świat: -D Szczególnie zakorzenione to jest jeszcze w starszych pokoleniach. W generacji Z już pewnie jest już inna mentalonść.
marinnaWR
super forma
super forma
Posty: 2070
Rejestracja: 21 maja 2008, o 02:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: marinnaWR » 19 mar 2023, o 01:14

Torn, brakuje Ci cierpliwości...
Wszystko jest na dobrej drodze i pewnie z czasem ułoży się po Twojej myśli. To zupełnie naturalne, że chciałabyś szybszego postępu, ale widocznie rodzice partnerki potrzebują więcej czasu. Te słowa "jedźcie bezpiecznie" być może są krokiem milowym, naprawdę :) <3 Trzymam za Was kciuki
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: AnnaArendt » 19 mar 2023, o 14:56

Wenus_8005 pisze:
17 mar 2023, o 19:03
AnnaArendt pisze:
17 mar 2023, o 17:07
Ej - z tym potomstwem to jakby się nie zgadzam :)
Nie zgadzasz się, że rodzice jej partnerki mogli mieć wzgledem córki takie oczekiwania? A fakt, że córka chce związać się z inną kobietą zabiera im możliwość doświadczenia bycia dziadkami?

Myślę, że to normalne, że rodzice mogą mieć takie oczekiwania. Mogą też potrzebować czasu by się pogodzić z tym, że nie będą mieć takich doświadczeń.

Myślę, że nie będą po takiej informacji o orientacji swojej córki będą szukać innych możliwości zapłodnienia jej ;)

Wiem, wiem, feministki mogą się oburzyć. Ale tak jest skonstruowany świat: -D Szczególnie zakorzenione to jest jeszcze w starszych pokoleniach. W generacji Z już pewnie jest już inna mentalonść.
Nie zgadzam się z tym że bycie lesbijka wyklucza macierzyństwo. :) oraz że nie można tego wyjaśnić rodzicom. Czasem nawet zwyczajnie poinformować ich że będą dziadkami. Takich związków z dziećmi jest coraz więcej. I dobrze.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: AnnaArendt » 19 mar 2023, o 15:06

Właśnie trafiło mnie olśnienie. W sumie nie zdajemy sobie chyba do końca sprawy, z tego że to "starsze pokolenie" to osoby które mają po 45-55 lat. Bo my sobie tu tkwimy, od lat na tym forum, a dziewczyny które się tu pojawiają randomowo rozwiązać swoje problemy mają po 20-25 lat. Zakladajac że wiek w którym ich rodzice postanowili mieć potomstwo oscyluje w okolicach 30 stki, mają po 50 lat z okładem.

To już nie jest pokolenie naszych rodziców, które ma po 70 lat. To są ludzie którzy w mniejszym czy większym stopniu jednak "osluchali" się z tematem przez ostatnich lat 15, 20.

To już inne "starsze pokolenie". Dzieci koleżanek ze szkolnych lat mają już po 28-25 lat.

Czas sobie leci. Więc odmawiam przyjmowania argumentów "starszego pokolenia" które nie wie że można inaczej żyć.
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 691
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: Wenus_8005 » 21 mar 2023, o 00:12

AnnaArendt pisze:
19 mar 2023, o 15:06
Właśnie trafiło mnie olśnienie. W sumie nie zdajemy sobie chyba do końca sprawy, z tego że to "starsze pokolenie" to osoby które mają po 45-55 lat. Bo my sobie tu tkwimy, od lat na tym forum, a dziewczyny które się tu pojawiają randomowo rozwiązać swoje problemy mają po 20-25 lat. Zakladajac że wiek w którym ich rodzice postanowili mieć potomstwo oscyluje w okolicach 30 stki, mają po 50 lat z okładem.

To już nie jest pokolenie naszych rodziców, które ma po 70 lat. To są ludzie którzy w mniejszym czy większym stopniu jednak "osluchali" się z tematem przez ostatnich lat 15, 20.

To już inne "starsze pokolenie". Dzieci koleżanek ze szkolnych lat mają już po 28-25 lat.

Czas sobie leci. Więc odmawiam przyjmowania argumentów "starszego pokolenia" które nie wie że można inaczej żyć.
No wiesz nie jest tak, że wszyscy są w jednym worku i tak samo oświeceni i nowocześni po 40. No nie jest. I w tym wypadku widać, że również rodzice potrzebują czasu. Inaczej cieszyliby się szczęściem córki.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Rodzice, coming out partnerki

Post autor: AnnaArendt » 21 mar 2023, o 06:22

Uważam że zwyczajnie nie chcą. Nie wierzę w ich ignorancję w temacie. Należy przyjąć do wiadomości ze niektórzy ludzie zwyczajnie nie tolerują swoich dzieci, jeśli te robią czy żyją inaczej niż rodzice chcą żeby żyli. I nie ma to nic wspólnego z niewiedzą czy zacofaniem.
ODPOWIEDZ