Ja pochodzę ze wsi...może mojej mamie jest trochę łatwiej bo nie mieszkam już z nimi...I też jestem z Niej dumna, że zareagowała w taki a nie inny sposób...niemogetakdalej pisze:nie sadzę , że któryś rodzic mieszkajacy w mniejszej miejscowosci spojrzy i zacznie nas akceptowac takimi jakimi jestesmy .
COMING OUT...
Re: coming out reakcja rodzicow
"Pamiętaj, tchórz umiera tysiąc razy.
Odważny umiera,Zawsze tylko raz!" ZxRx
Odważny umiera,Zawsze tylko raz!" ZxRx
Re: coming out reakcja rodzicow
to dobrze ja z mojej msmy też byłam dumna... ale czas minął... było dobrze a teraz niewiadomo czemu się zepsuło a do wyprowadzki z miasta zostało mi dwa lata....Dainty pisze: Ja pochodzę ze wsi...może mojej mamie jest trochę łatwiej bo nie mieszkam już z nimi...I też jestem z Niej dumna, że zareagowała w taki a nie inny sposób...
Re: COMING OUT...
a w jaki sposób się popsuło?sarunia_w pisze:to dobrze ja z mojej msmy też byłam dumna... ale czas minął... było dobrze a teraz niewiadomo czemu się zepsuło a do wyprowadzki z miasta zostało mi dwa lata....Dainty pisze: Ja pochodzę ze wsi...może mojej mamie jest trochę łatwiej bo nie mieszkam już z nimi...I też jestem z Niej dumna, że zareagowała w taki a nie inny sposób...
Re: COMING OUT...
zakładałam o tym temat "fałszywa mama" moja mama wie o mnie i mojej dziewczynie koło dwóch lat. na początku było ok... tolerowała nas nagle teraz po prawie dwóch latach mama robi mi wypominki że to nie jest śmieszne, że napewno z facetem będę szczęśliwsza, jakiekolwiek próby rozmowy kończą się kłótnią. moja dziewczyna dopiero niedawno powiedziała swojej mamie o nas moja mama ciągle mi wypominała ze tylko ona musi nas tolerować a jej mama nie wie, myślałąm że coś się zmieni ale jest tak samo jak było. jej mama przyjęła to całkiem spokojnie powiedziała ze nie jest złą. jak ja powiedziałąm swojej mamie o reakcji mamy mojej dziewczyny to miałam wrażenie że nie tego moja mama oczekiwała, tak jakby była złe że mama mojej dziewczyny na nią nie na wrzeszczała... więc na razie żyję z mamą jak pies z kotem...
Re: COMING OUT...
nie jestem jeszcze zbyt dobrze obyta na forum..;P
hmm szczerze mówiąc to trochę dziwne że robi Ci takie coś po 2 latach.. jakby to było tuż po Twoim coming oucie to okej bo potrzebowała by troche czasu na akceptacje, ale po 2 latach tolerancji?!
hmm szczerze mówiąc to trochę dziwne że robi Ci takie coś po 2 latach.. jakby to było tuż po Twoim coming oucie to okej bo potrzebowała by troche czasu na akceptacje, ale po 2 latach tolerancji?!
Re: COMING OUT...
sarunia_w
Wydaje mi się ,że Twoja mama poprostu na samym początku myślała,że z wiekiem być może Ci przejdzie, że to takie Twoje widzi mi się ( szalejące hormony, chęć spróbowania czegoś innego ). A teraz po dwóch latach zauważyła ,że jednak Ci nie przechodzi i coś każe jej interweniować. Dlatego też napomina o chłopakach.
Z moją mamą jest podobnie. Byłam dwa lata w związku z dziewczyną jakiś czas temu się rozstałyśmy. Ona coraz częściej mówi o chłopakach (chociaż dla mnie to nie jest taki problem- jestem bi).
Wydaje mi się ,że Twoja mama poprostu na samym początku myślała,że z wiekiem być może Ci przejdzie, że to takie Twoje widzi mi się ( szalejące hormony, chęć spróbowania czegoś innego ). A teraz po dwóch latach zauważyła ,że jednak Ci nie przechodzi i coś każe jej interweniować. Dlatego też napomina o chłopakach.
Z moją mamą jest podobnie. Byłam dwa lata w związku z dziewczyną jakiś czas temu się rozstałyśmy. Ona coraz częściej mówi o chłopakach (chociaż dla mnie to nie jest taki problem- jestem bi).
Re: COMING OUT...
A teraz myślisz, że nie jesteś?sarunia_w pisze: ja też długo myślałam że jestem hetero..
Agnieszka
Re: jak powiedzieć rodzicom
Najlepiej nic nie mówić mamie. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, żeby jej to mówić. Po co?sarunia_w pisze: ma ktoś może pomysł jak to zrobić żeby jej mama nie dostała zawału że jej córka jest lesbijką?
Trzeba zamknąć alkowę i nikogo do niej nie wpuszczać. Także mamy. To są sprawy intymne.
Agnieszka
Re: COMING OUT...
teraz wiem że nie jestem miałam okazję być z chłopakiem ale nie umiałam go dotknąć nawet zawsze migałam się od zbliżeń... często zaglądałam za kobietami a już szczególnie jak moja przyjaciółka (obecna dziewczyna) przebierała się przy nie czy cośAgmar pisze:A teraz myślisz, że nie jesteś?sarunia_w pisze: ja też długo myślałam że jestem hetero..
Re: COMING OUT...
Zachowanie intymności nie kłóci się ze szczerością wobec mamy. Kto jak kto, ale właśnie mama ma prawo wiedzieć
Re: COMING OUT...
o... dziękuję bardzo w końcu ktoś mnie poparł... zawsze miałam dobre kontakty z mamą ale nie wiem czemu ostatnio się popsuło.marinnaWR pisze:Zachowanie intymności nie kłóci się ze szczerością wobec mamy. Kto jak kto, ale właśnie mama ma prawo wiedzieć
Re: COMING OUT...
Raczej nikt oprócz Ciebie samej i Twojej mamy nie odpowie Ci na pytanie, dlaczego się popsuło.
Na pewno nie dlatego, że jesteś wobec mamy szczera i uczciwa.
Proponuję zrewidowanie własnego zachowania, a nuż jest coś do ulepszenia
Na pewno nie dlatego, że jesteś wobec mamy szczera i uczciwa.
Proponuję zrewidowanie własnego zachowania, a nuż jest coś do ulepszenia
Re: COMING OUT...
Właśnie mamie powinno się tego oszczędzić.marinnaWR pisze: ale właśnie mama ma prawo wiedzieć
Agnieszka
Re: COMING OUT...
Ale czemu? Fajnie tak powiedzieć 'mamo, kocham i jestem kochana'. Nie chodzi przecież o wprowadzanie jej do sypialni, a tylko podzielenie się szczęściem...Agmar pisze:Właśnie mamie powinno się tego oszczędzić.marinnaWR pisze: ale właśnie mama ma prawo wiedzieć
Re: COMING OUT...
Taaa... Mama z pewnością będzie zachwycona wiadomością, że jej córka zamiast chłopaka ma dziewczynę. Zwłaszcza jeśli się o tym dowie przy wigilijnym stole.keara pisze: Ale czemu? Fajnie tak powiedzieć 'mamo, kocham i jestem kochana'. Nie chodzi przecież o wprowadzanie jej do sypialni, a tylko podzielenie się szczęściem...
Agnieszka
Re: COMING OUT...
Kiedyś z takim tekstem przy wigilijnym stole wyskoczyła moja siostra ale wtedy to ja nawet nie byłam pewna o co chodzi z tymi babamiAgmar pisze:[Taaa... Mama z pewnością będzie zachwycona wiadomością, że jej córka zamiast chłopaka ma dziewczynę. Zwłaszcza jeśli się o tym dowie przy wigilijnym stole.
"Pamiętaj, tchórz umiera tysiąc razy.
Odważny umiera,Zawsze tylko raz!" ZxRx
Odważny umiera,Zawsze tylko raz!" ZxRx
Re: COMING OUT...
Przekonalas mnie. Powiem mamie w kolejce do kasy w Biedronce.Agmar pisze:Taaa... Mama z pewnością będzie zachwycona wiadomością, że jej córka zamiast chłopaka ma dziewczynę. Zwłaszcza jeśli się o tym dowie przy wigilijnym stole.keara pisze: Ale czemu? Fajnie tak powiedzieć 'mamo, kocham i jestem kochana'. Nie chodzi przecież o wprowadzanie jej do sypialni, a tylko podzielenie się szczęściem...
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Re: COMING OUT...
A teraz już wiesz?Dainty pisze:Kiedyś z takim tekstem przy wigilijnym stole wyskoczyła moja siostra ale wtedy to ja nawet nie byłam pewna o co chodzi z tymi babamiAgmar pisze:[Taaa... Mama z pewnością będzie zachwycona wiadomością, że jej córka zamiast chłopaka ma dziewczynę. Zwłaszcza jeśli się o tym dowie przy wigilijnym stole.
Agnieszka
Re: COMING OUT...
Znalezienie odpowiedniego momentu i tak dalej to osobna historia. Ale żeby wcale nie mówić, bo to prywatna sprawa? Na moje uczucia nie są czymś, co koniecznie trzeba zamknąć w sejfie na zasadzie 'moje, nie ruszać, nie twój biznes'.Agmar pisze:Taaa... Mama z pewnością będzie zachwycona wiadomością, że jej córka zamiast chłopaka ma dziewczynę. Zwłaszcza jeśli się o tym dowie przy wigilijnym stole.
Re: COMING OUT...
Nie ma na to odpowiedniego momentu. Dla mamy to zawsze będzie dotkliwy cios i ruina jej marzeń o szczęciu córki. W realu jest inaczej niż to przedstawiają w MTV.
Agnieszka
Re: COMING OUT...
MTV ma serie o coming outach? No no.Agmar pisze:Nie ma na to odpowiedniego momentu. Dla mamy to zawsze będzie dotkliwy cios i ruina jej marzeń o szczęciu córki. W realu jest inaczej niż to przedstawiają w MTV.
To, ze dla Twojej mamy bylaby to ruina marzen nie oznacza, ze dla kazdej. Moja nie wyglada na zrujnowana, raczej na pogodzona z losem .
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Re: COMING OUT...
I tak nie mam MTV xd I zgadzam się z Ireth: nie wszystkie mamy są takie same, więc każda odbiera to na swój sposób, a co za tym idzie - nie dla każdej musi być to 'dotkliwy cios'.Agmar pisze:Nie ma na to odpowiedniego momentu. Dla mamy to zawsze będzie dotkliwy cios i ruina jej marzeń o szczęciu córki. W realu jest inaczej niż to przedstawiają w MTV.
Re: COMING OUT...
zgadzam się z tobą moja kobietka w końcu powiedziałą swojej mamie bała się okropnie, a jej mama powiedziała jej tak "nie jestem zła, chce żebyście były szczęśliwe" oczywiście moja dziewczyna płakała bardzo jak mówiła to mamie a jej mama ją przytuliła. potem ja przyszłam za parę dni tak o ich odwiedzić w kuchni przytuliłam mamę mojej dziewczyny i powiedziałam jej "dziękuję" spytała mnie za co powiedziałąm jej wie pani za co powiedziała "proszę" podłaskała mnie po plecach i ucałowała, w życiu nie czułam się tak dobrze.keara pisze:I tak nie mam MTV xd I zgadzam się z Ireth: nie wszystkie mamy są takie same, więc każda odbiera to na swój sposób, a co za tym idzie - nie dla każdej musi być to 'dotkliwy cios'.Agmar pisze:Nie ma na to odpowiedniego momentu. Dla mamy to zawsze będzie dotkliwy cios i ruina jej marzeń o szczęciu córki. W realu jest inaczej niż to przedstawiają w MTV.
Re: COMING OUT...
O, no i piękny przykład na to, że coming out przed mamą nie musi być straszny ^^
Re: COMING OUT...
W realu jest zwyczajnie.
Matce można powiedzieć wszystko, co jest dla nas ważne. Ale matka jest tylko człowiekiem i nie zawsze można liczyć na głaski. Bzdurą natomiast jest twierdzenie, że dla każdej matki to cios. Jeśli więź jest silna, to przecież matka i tak wszystko o nas wie, domyśla się. Szczera rozmowa może umocnić te więzi.
Matce można powiedzieć wszystko, co jest dla nas ważne. Ale matka jest tylko człowiekiem i nie zawsze można liczyć na głaski. Bzdurą natomiast jest twierdzenie, że dla każdej matki to cios. Jeśli więź jest silna, to przecież matka i tak wszystko o nas wie, domyśla się. Szczera rozmowa może umocnić te więzi.
Re: COMING OUT...
Wzruszyłam się do łez...sarunia_w pisze: w kuchni przytuliłam mamę mojej dziewczyny i powiedziałam jej "dziękuję" spytała mnie za co powiedziałąm jej wie pani za co powiedziała "proszę" podłaskała mnie po plecach i ucałowała
Agnieszka
Re: COMING OUT...
Cieszy nas to, że się tak wypowiem w imieniu ogółu. Ale z jakiego powodu wyczuwam w tym jakiś wredny element, to już nie wiem...Agmar pisze:Wzruszyłam się do łez...
Re: COMING OUT...
No w sumie ja też prawda jest taka, że w realu rzadko jest łatwo, ale warto zaufać matceAgmar pisze:Wzruszyłam się do łez...sarunia_w pisze: w kuchni przytuliłam mamę mojej dziewczyny i powiedziałam jej "dziękuję" spytała mnie za co powiedziałąm jej wie pani za co powiedziała "proszę" podłaskała mnie po plecach i ucałowała
Re: COMING OUT...
marinnaWR pisze: w realu rzadko jest łatwo, ale warto zaufać matce
W realu można zaufać matkę na śmierć. Przez zawał albo wylew
Agnieszka
Re: COMING OUT...
dla mojej mamy to jednak był cios. ułozyła mi przepiękny scenariusz na świetlaną przyszłość u boku przystojnego, przedsiębiorczego mężczyzny.
po kilku wielogodzinnych kłótniach i próbach dziwnego szantażu, a pod koniec już normalnych rozmowach - pogodziła się z tym, że jej biszkopt niekoniecznie wyląduje z mężem w domku z ogródkiem i gigantyczną piaskownicą dla dzieci.
wie, że jeśli byłoby nam nie po drodze, po prostu rzuciłabym wszystko i ułożyła sobie życie z dala od rodziny.
po kilku wielogodzinnych kłótniach i próbach dziwnego szantażu, a pod koniec już normalnych rozmowach - pogodziła się z tym, że jej biszkopt niekoniecznie wyląduje z mężem w domku z ogródkiem i gigantyczną piaskownicą dla dzieci.
wie, że jeśli byłoby nam nie po drodze, po prostu rzuciłabym wszystko i ułożyła sobie życie z dala od rodziny.
choć mało rozumiem, a dzwony fałszywe, coś mówi mi, że
jeszcze wszystko będzie możliwe
jeszcze wszystko będzie możliwe