COMING OUT...

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
SecondOneToKnow
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 275
Rejestracja: 5 kwie 2011, o 21:59

Re: COMING OUT...

Post autor: SecondOneToKnow » 22 paź 2011, o 17:46

september pisze:Problem, w moim przypadku jest innej natury - to ja odczuwam wyrzuty sumienia wiedzac, ze mimo tego, ze sa tacy kochani i tolerancyjni, nie beda mieli wnuczat.
A to czemu nie? Jak się zdecydujecie na dziecko to Ty je urodzisz i wtedy będą mieć wnuczęta :wink:
there is a light and it never goes out
Awatar użytkownika
basiqia
Posty: 6
Rejestracja: 24 mar 2010, o 19:26
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: COMING OUT...

Post autor: basiqia » 30 paź 2011, o 08:26

Chyba, że ktoś z góry zakłada, że nie chce dzieci...

U mnie było mało dramatycznie, aczkolwiek trochę to trwało. Powiedziałam mamie i po pierwszym szoku (całe liceum miałam chłopaka) i fazie "oby ci przeszło" nastąpiło długie "trawienie tematu". Przez prawie rok nie chciała w ogóle o tym rozmawiać argumentując, że nie jest jeszcze gotowa, ale trawi i jak już będzie gotowa to sama o tym powie. Plus był taki, że mieszkam w innym mieście i do domu wpadam sporadycznie na jeden, dwa dni. W końcu strawiła i teraz przyjeżdżam do niej z moją dziewczyną, ona przyjeżdża do nas, jest super. Ma problem z mówieniem znajomym, którzy się wiecznie pytają co u mnie, ale małymi kroczkami co jakiś czas kogoś uświadamia. Najważniejsze, że sama już to zaakceptowała. Tylko rozbawiło mnie jak powiedziała "co by nie było ja chcę być babcią! Pamiętaj!" Gdzieś tam w przyszłości chcemy mieć dzieci więc jest oki :)
Gorzej z rodzinką mojej lubej, no ale nie można mieć wszystkiego...
Uważaj na swoje myśli, zmieniają się w czyny.
Awatar użytkownika
alexp
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 194
Rejestracja: 26 cze 2011, o 15:40
Lokalizacja: ok Wrocławia

Re: COMING OUT...

Post autor: alexp » 30 paź 2011, o 13:48

basiqia pisze: "co by nie było ja chcę być babcią! Pamiętaj!"
:cool: :cool:
Awatar użytkownika
suffocating
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 15 cze 2011, o 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: suffocating » 30 paź 2011, o 14:21

Bruise_Pristine pisze:
suffocating pisze:Wracając do rodziny nadal mi ciężko że nie wiedzą, może mama mnie nie wydziedziczy jak się dowie- jest straszne konserwatywna i staroświecka, ale sama miałam podejrzenia co niej i nie tylko ja :cool:
Na Boga! Że Twoja mama też jest jedną z nas?!?!??! :shock: Bo tak to brzmi... :P

dokładnie tak :) zarówno jak jak i moja M. gdy tylko ją zobaczyła, pomyślała że coś nie halo :shock: myślałam że to tylko moja wyobraźnia a jednak nie tylko moja :) , ale najlepsze było jak moja M. była u mnie za 3 razem, już ode mnie pojechała a ja musiałam mamę podwieźć do babci i jadąc samochodem z moją mamą- ona do mnie "wiesz co mi się wydaje że chyba M. jest les" myślałam że nie wyhamują na zakręcie, bo mnie tak w fotel wbiło :oops: no i czy to nie jest dziwne? moja mama niby hetero, jakim cudem mogła by mieć nasz "homo" radar? przecież M. zachowywała się nie inaczej jak moje kolezanki i jedyne co ją mogło zdradzać to chyba wygląd, bo wtedy bardziej przypominała les :)
"Być może w krainie, gdzie kłamstwo nie znane, Ty będziesz aniołem, ja będę szatanem!"
Awatar użytkownika
Agnieszka89
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 57
Rejestracja: 22 lut 2009, o 01:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: COMING OUT...

Post autor: Agnieszka89 » 30 paź 2011, o 18:54

Haha, ale akurat moja mama (która o mnie wie) też ma homoradar, bezbłędnie rozpoznaje na ulicy która kobieta może być les, ale jej samej raczej daleko do bycia lesbijką :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
suffocating
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 15 cze 2011, o 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: suffocating » 30 paź 2011, o 20:36

Agnieszka89 pisze:Haha, ale akurat moja mama (która o mnie wie) też ma homoradar, bezbłędnie rozpoznaje na ulicy która kobieta może być les, ale jej samej raczej daleko do bycia lesbijką :lol:
ale moja mama wygląda nawet na les :P nie wiem czy stety czy niestety :mrgreen: bądź co bądź nadal jest z tatą. Mi się wydaje że inne czasy kiedyś były i została do tego pchnięta jak i mnie pchała w tą samą stronę, a dlaczego? bo jak byłam młodsza każdy w rodzinie mówił że wyglądałam jak ona za młodu, że zachowywałam się jak ona kiedyś :shock: no cóż może kiedyś mi powie prawdę, jak ja wyjawię jej swoją :twisted:
"Być może w krainie, gdzie kłamstwo nie znane, Ty będziesz aniołem, ja będę szatanem!"
Awatar użytkownika
rainbow1891
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 934
Rejestracja: 25 lut 2009, o 01:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: rainbow1891 » 1 lis 2011, o 08:31

Powiem, że ja swoje coming outy nadrabiam teraz w zawrotnym tempie. Jakaś inspiracja mnie napadła ;] Póki co moi znajomi okazali się wyrozumiali i tolerancyjni. Chwała im za to ! Ale rzeczywiście reakcje są różne. Miny - bezcenne :P
"Odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
Awatar użytkownika
Agnieszka89
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 57
Rejestracja: 22 lut 2009, o 01:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: COMING OUT...

Post autor: Agnieszka89 » 1 lis 2011, o 11:53

Jak ja lubię patrzeć na te ich zaszokowane i niedowierzające twarze... Hahaha :lol:
Obrazek
nelly80
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 319
Rejestracja: 14 lis 2008, o 01:00

Re: COMING OUT...

Post autor: nelly80 » 1 lis 2011, o 12:59

tia... w szczególności komentarze typu : "ale ty masz przecież długie włosy / malujesz panzokcie / nosisz torebke " :) co jeden to lepszy... :pilka:
Awatar użytkownika
rainbow1891
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 934
Rejestracja: 25 lut 2009, o 01:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: rainbow1891 » 1 lis 2011, o 16:02

"Wtf?" :D No w końcu często obalamy to w co niektórzy uporczywie wierzyli. :twisted:
"Odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
Shane_23
Posty: 8
Rejestracja: 3 lis 2011, o 11:35

Re: COMING OUT...

Post autor: Shane_23 » 3 lis 2011, o 12:25

Jeśli chodzi o mnie, wie już całe miasto i pare osób z mojej rodziny xd Ci, którzy mieli się dowiedzieć, dowiedzieli się, niestety w moim mieście wieści szybko się rozchodzą. Nie dbam o to, to moje życie, moja sprawa co robię i prezentuję własne przekonania poprzez moją postawę. Czuję pociąg do kobiet od 4 lat i może tylko 3 razy podczas tego czasu doświadczyłam obraźliwego traktowania. , Jeśli zamierzasz kiedyś się ;wygadać', pokaż, że traktujesz to na ludzie. A wtedy inni też beda to tak traktować ;)
Awatar użytkownika
Bruise_Pristine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 19 maja 2010, o 10:51

Re: COMING OUT...

Post autor: Bruise_Pristine » 4 lis 2011, o 19:21

Agnieszka89 pisze:Jak ja lubię patrzeć na te ich zaszokowane i niedowierzające twarze... Hahaha :lol:
Moja przyjaciółka z wrażenia potłukła cukierniczkę i butelkę syropu malinowego na podłodze w kuchni... xD Obrazek
Wysyłam swoje serce listem poleconym,
O resztę się nie martwię- reszta jest stracona!
Awatar użytkownika
rainbow1891
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 934
Rejestracja: 25 lut 2009, o 01:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: rainbow1891 » 4 lis 2011, o 19:25

To rzeczywiscie przezyla szok :mrgreen:
"Odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
Awatar użytkownika
ECCE
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 99
Rejestracja: 27 sty 2010, o 22:28

Re: COMING OUT...

Post autor: ECCE » 4 lis 2011, o 21:49

Bruise_Pristine pisze:Moja przyjaciółka z wrażenia potłukła cukierniczkę i butelkę syropu malinowego na podłodze w kuchni... xD Obrazek
Hehe super scena; jak z filmu - komedii :D
Awatar użytkownika
Bruise_Pristine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 19 maja 2010, o 10:51

Re: COMING OUT...

Post autor: Bruise_Pristine » 5 lis 2011, o 19:06

ECCE pisze:
Bruise_Pristine pisze:Moja przyjaciółka z wrażenia potłukła cukierniczkę i butelkę syropu malinowego na podłodze w kuchni... xD Obrazek
Hehe super scena; jak z filmu - komedii :D
Owszem, obie zwijałyśmy się ze śmiechu :) Szkoda, że ostatnio nie mamy zbyt wiele czasu dla siebie.
Wysyłam swoje serce listem poleconym,
O resztę się nie martwię- reszta jest stracona!
Awatar użytkownika
rainbow1891
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 934
Rejestracja: 25 lut 2009, o 01:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: rainbow1891 » 6 lis 2011, o 12:38

To trzeba go zorganizowac wiecej :D
"Odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
SoulNamedMusic
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 21
Rejestracja: 18 paź 2010, o 21:48

Re: COMING OUT...

Post autor: SoulNamedMusic » 6 lis 2011, o 12:52

A propo mam lesbijek, to mój przyjaciel kiedyś stwierdził, że moja matka wygląda jak 'stara' butch xD
U mnie w rodzinie nikt nie wie, ale tylko dlatego że są na tyle nieogarnięci, że nie dociera to do nich.
Ja coming out uwielbiam właśnie dla tych min i komentarzy xD 'Nieee, nie ty...' 'Na serio? Niee...' :D
kiedyś siedziałam w pubie na kolanach koleżanki i z nią ostro flirtowałam, to później od kumpeli, która wszystko widziała co się działo, usłyszałam że podrywałam jednego kolesia, z którym zamieniłam dwa zdania ;O Ludzie są ślepi xD
Chociaż jeden mój kolega sam wywnioskował, że jestem lesbijką :D Nie rozmawialiśmy o tym, ale powiedział o tym swojej dziewczynie, która jest moją koleżanką.
Awatar użytkownika
lady_emka
Posty: 9
Rejestracja: 10 gru 2010, o 10:01

Re: COMING OUT...

Post autor: lady_emka » 13 lis 2011, o 00:17

nadszedł ten czas kiedy w końcu wyałtowałam się przed mamą. reakcja beznadziejna. powiedziała tylko, że nie musi akceptować moich wyborów i że nie będziemy o tym rozmawiać. a, i zakazała mi rozpowszechniania informacji o mojej odmienności bo jeśli dowiedzą się sąsiedzi to ona nie będzie miała życia. a teraz dzwoni i wypytuje czy mam faceta, brawo mamo, brawo. chyba jej codziennie będę przypominać o tym, że wolę kobiety to może za kilka lat w końcu to do niej dotrze.
just breathe.
Awatar użytkownika
suffocating
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 15 cze 2011, o 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: suffocating » 13 lis 2011, o 20:16

lady_emka pisze:nadszedł ten czas kiedy w końcu wyałtowałam się przed mamą. reakcja beznadziejna. powiedziała tylko, że nie musi akceptować moich wyborów i że nie będziemy o tym rozmawiać. a, i zakazała mi rozpowszechniania informacji o mojej odmienności bo jeśli dowiedzą się sąsiedzi to ona nie będzie miała życia. a teraz dzwoni i wypytuje czy mam faceta, brawo mamo, brawo. chyba jej codziennie będę przypominać o tym, że wolę kobiety to może za kilka lat w końcu to do niej dotrze.
gdyby moja jakimś cudem się dowiedziała o mnie, albo przestała udawać, że nie wie to pewnie też takiej reakcji bym się spodziewała :wink: ona strasznie patrzy na to co ludzie (sąsiedzi, czy też znajomi) o niej myślą (o naszej rodzinie) to jest chore.
"Być może w krainie, gdzie kłamstwo nie znane, Ty będziesz aniołem, ja będę szatanem!"
zwyczajna_22
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 80
Rejestracja: 13 wrz 2010, o 14:43
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą

Re: COMING OUT...

Post autor: zwyczajna_22 » 14 lis 2011, o 19:07

Twoja z pewnością wie, tylko tak jak już mówiłam, boi sie, nie jest jeszcze gotowa na to aby to do niej dotarło. Swoją drogą, postaraj sie ją zrozumieć, życie w małym mieście jest zupełnie inne niż w dużym i faktycznie każdy rodzic chyba chciałby tego uniknąć ...
Awatar użytkownika
suffocating
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 15 cze 2011, o 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: COMING OUT...

Post autor: suffocating » 16 lis 2011, o 17:10

zwyczajna_22 pisze:Twoja z pewnością wie, tylko tak jak już mówiłam, boi sie, nie jest jeszcze gotowa na to aby to do niej dotarło. Swoją drogą, postaraj sie ją zrozumieć, życie w małym mieście jest zupełnie inne niż w dużym i faktycznie każdy rodzic chyba chciałby tego uniknąć ...

dlatego ja mieszkam w Warszawie :wink:
"Być może w krainie, gdzie kłamstwo nie znane, Ty będziesz aniołem, ja będę szatanem!"
Aeon
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 28
Rejestracja: 8 lis 2011, o 20:40

Re: COMING OUT...

Post autor: Aeon » 17 lis 2011, o 22:13

Moja sie dowiedziala jak bylam za granica. Myslalam ze przyjmnie to duzo gorzej, ale bylo ok. Na poczatku, myslala ze to tylko jeden z moich wielu wybrykow, chciala sprowadzic do domu wyslac do psychologa, ale po jakims czasie oswoila sie z mysla. Poznala moja dziewczyne i chyba nawet polubila. Fakt faktem jest ze mimo ze wie, woli udawac ze jest inaczej, tak samo zadaje pytania w stylu "czy poznalas jakiegos chlopaka?" Nawet nie odpowiadam. Ojciec nie wie, lepiej zeby nie wiedzial. Pozaty w rodzinnym miescie wole nie obnazac sie ze swoja seksualnoscia, mimo faktu ze mi nie przeszkadza to co o mnie mowia albo nie, szanuje swoja mame i jej wole, wiem ze jej to by bardzo przeszkadzalo, tak ona byla wychowana, ze sasiedzi znajomi musza miec o tobie jakies tam zdanie i nie mozna sie wychylac. Najgorsze coming out-y sa chyba wlasnie wsrod ludzi z rodzicami duzo starszymi rocznikowo, kiedy te tematy byly naprawde tabu. W kazdym badz razie, ja osob duzo starszych nie winie za to jak nas postrzegaja, nie latwo jest zaakceptowac cos, co jest odmienne, jezeli bylo ono tak pomijane poprzez kulture czy religje.
Awatar użytkownika
Nifrea
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 61
Rejestracja: 10 paź 2011, o 18:50
Lokalizacja: Lublin

Re: COMING OUT...

Post autor: Nifrea » 18 lis 2011, o 15:12

Aeon pisze:W kazdym badz razie, ja osob duzo starszych nie winie za to jak nas postrzegaja, nie latwo jest zaakceptowac cos, co jest odmienne, jezeli bylo ono tak pomijane poprzez kulture czy religje.
Podziwiam cię za takie podejście. Szkoda, że wiele osób komuś coś na siłę narzuca, tylko niepotrzebne konflikty wtedy powstają...
Ten napis jest czerwony.
Awatar użytkownika
madziulec
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 48
Rejestracja: 11 lis 2011, o 17:20

Re: COMING OUT...

Post autor: madziulec » 22 lis 2011, o 15:01

mi babcia właśnie zakomunikowała że ciękne z tesknoty :P

też się wypowiem, a co :)

U mnie coming out był dość spektakularny: dla mojej byłej wyprowadziłam się od rodziny, znajomych, do miasta gdzie znałam dwie osoby :) aha, kwestia bardzo istotna: miałam męża :)
Był chyba 1 dzień kiedy żałowałam swojej decyzji :) totalnie nie związany z "nowym" stylem życia tylko z decyzją z uczelni.
W rodzinnym mieście praktycznie nie mam bliższych znajomych, bo nie spodobała im się moja decyzja:D No, poza dwoma osobami. W Gdańsku mam masę znajomych którzy mnie akceptują w milionie procentów, moja łomen też :) jak ktoś, kogo znam z widzenia, pyta się mnie czy mam kogoś, odpowiadam że mam dziewczynę. Reakcje są różne, ale zazwyczaj jest takie "ooooooOOOO"
Mama i Babcia... czasem ich nie rozumiem, bo mają różne fazy.(Babcia chciała mnie elektrowstrząsami leczyć na początku) Ale chyba przez ten czas oswoiły się z tą myślą, że mam dziewczynę. Chwilowo nie mam mowy o tym żeby E. przyjechała na święta, ale wydaje mi się że to kwestia czasu. Jak zobaczą że to nie "tylko taka faza" to może coś się ruszy :) Czasem jak jestem smutna to pytają się czy się nie pokłóciłyśmy :)
U mojej hmmm.... teraz będzie wywód. Wyoutowałam ją przed znajomymi z Gdańska, siłą rzeczy - jest ze mną :) I nikt nie ma problemu z tym:) W jej rodzinnym mieście, to już gorzej. Podobno powiedziała jednej koleżance. tylko "u nich się o takich rzeczach nie rozmawia" więc zaprzecza jak ktoś się jej pyta czy ma kogoś, jeździ sama na wesela itp itd.....Tylko tak się zastanawiam.. Bo ona tam u siebie wszystkim o mnie powiedziała, nie wnikam czemu, a w związku z tym że mieszka ze mna to wydaje mi się ze masa ludzi tam i tak się domyśla wszystkiego tylko o tym nie mówią :)(jak przyjechała jej siostra to w żaden sposób nie skomentowała faktu że mamy jedno łóżko:))
i tyle mego wywodu.
Mam kolegę(geja) ,któremu mama jego non stop tyra mózg o żonę i dzieci :) On natomiast wprost jej powiedział ze żony i dzieci nie będzie, bo on ma chłopaka :) z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój tej sytuacji,bo ona mu chyba nie wierzy, mimo że mówi jej non stop prawe np:
Mama: Gdzie jedziesz?
On: Do Jarka
M: A kto to?
O: Mój chłopak
M: Hahahhaha, nie żartuj
O: Nie żartue
M: hahahah


:)
Daj długopis, będzie opis
25listopad
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 25 lis 2011, o 07:03

Coming out w najgorszej wersji

Post autor: 25listopad » 25 lis 2011, o 07:21

Witam,
piszę tutaj, bo jestem bezradna. Mam 20 lat, moja dziewczyna 18. Przedwczoraj zostawiła telefon w nieodpowiednim miejscu, sięgnął po niego jej ojciec i przeczytał sms-y ode mnie. Wczoraj zrobił nam piekło. Ją odłączył od telefonu i internetu, do mnie zadzwonił, zwyzywał mnie od szmatławców i zaczął grozić. Powiedział, że jeśli jeszcze raz zbliżę się do niej, odezwę się lub cokolwiek, załatwi mnie na studiach, bo zna sporo ludzi z mojego wydziału. Do niej mówi to samo. Nie mamy pojęcia, co robić. Studiuję w mieście, w którym ona mieszka, kochamy się i chcemy być razem. Matka zasugerowała jej psychologa, więc zdecydowała, że pójdzie dla jej spokoju. Przy ojcu nie można było już na spokojnie, wysunął najcięższy kaliber, przez co teraz ja boję się o studia, na których bardzo mi zależy, a ona boi się o mnie. Matka zapytała ją wczoraj, czy wróci po lekcjach do domu. Nie wiem, czy to było pytanie, czy jakaś sugestia.
Co radzicie? Jest z tego jakieś wyjście? Przeczekać, próbować coś robić?
Awatar użytkownika
oraya
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3055
Rejestracja: 16 lis 2008, o 01:00
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Coming out w najgorszej wersji

Post autor: oraya » 25 lis 2011, o 08:49

Tak na spokojnie tylko. Na czym ma polegać "załatwienie"Cie na studiach?
"... ja nic nie sądzę, głowa mnie od tego boli. Źle robi na mózg"
25listopad
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 25 lis 2011, o 07:03

Re: Coming out w najgorszej wersji

Post autor: 25listopad » 25 lis 2011, o 09:00

Powiedział konkretnie, że tak mnie załatwi, że nie zdam egzaminu. Nie wiem, czy to blef, czy rzeczywiście zna kogoś, kto może mnie uziemić. Ale to jego as w rękawie i nie mam pojęcia, co z tym zrobić.
Awatar użytkownika
oraya
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3055
Rejestracja: 16 lis 2008, o 01:00
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Coming out w najgorszej wersji

Post autor: oraya » 25 lis 2011, o 10:11

Nic. Nie może tego zrobić, a jeżeli naprawdę sie boisz polecam dyktafon
Jezeli znowu bedzie Ci groził nagraj to a potem poinformuj o tym. Tak, zeby sie zastanowił czy chce te groźby spełnic
I zawsze mozna wierzyc ze nie ma tak głupich wykładowców
"... ja nic nie sądzę, głowa mnie od tego boli. Źle robi na mózg"
SecondOneToKnow
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 275
Rejestracja: 5 kwie 2011, o 21:59

Re: Coming out w najgorszej wersji

Post autor: SecondOneToKnow » 25 lis 2011, o 10:13

Również wydaje mi się to blefem, nie przejmuj się. Sfrustrowani ze swojej nienawiści ludzi dużo mówią, bo niewiele mogą zrobić.
there is a light and it never goes out
Awatar użytkownika
coala
super forma
super forma
Posty: 1857
Rejestracja: 5 maja 2008, o 02:00

Re: Coming out w najgorszej wersji

Post autor: coala » 25 lis 2011, o 12:26

hm. ona jest pełnoletnia, to może się wyprowadzić przecież od rodziców? chyba, że taki kontroling i homofobizm jej taty jej odpowiada?
w takiej sytuacji to ja bym nawet nie podejmowała prób rozmowy z jej rodzicami, bo obie oberwałyście już od niego i szkoda czasu i zdrowia na gadki z kimś takim. jak twoja dziewczyna się wyprowadzi, to tatuś będzie miał czas i wolną przestrzeń do zastanowienia, że jego córeczka już duża i koniec kontroli.
jeśli sie boisz w związku z jego groźbami, to jedyna rada - dobrze przygotuj się do egzaminów, żebyś miała pewność, że zdasz na pewno.
a co jesli ona pozostanie u tatusia tyrana? to wtedy faktycznie lepiej żebyście się rozstały, bo nie będzie życia ani dla jednej, ani dla drugiej. to nie jest jakiś normalny ojciec, który szanuje swoje dziecko, szanuje jego wybory i chce jego szczęścia. on przede wszystkim boi się homoseksualizmu i z tego strachu dopuści się najgorszego. jak ona ma 18 lat to już jest możliwość życia z dala od takiego tatusia.
ODPOWIEDZ