Nauczycielki lesbijki

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
SimonTree
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 30 cze 2006, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Nauczycielki lesbijki

Post autor: SimonTree » 9 lip 2007, o 16:40

No to pokażcie się, ile Was jest, skąd, gdzie uczycie, etc. Może macie ciekawą historię do opowiedzenia... przyznam że sama jestem nauczycielką i interesuje mnie to z powodów fotograficznych, socjologicznych, towarzyskich...
"Robienie zdjęć jest dla mnie drogą dotykania kogoś - formą czułości" (Nan Goldin)
Awatar użytkownika
cisza_w_tłumie
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 177
Rejestracja: 25 kwie 2007, o 00:00
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: cisza_w_tłumie » 9 lip 2007, o 16:59

Nauczycielką nie jestem, ale mam inne spostrzeżenie i doświadczenie odnośnie. Otóż większość moich koleżanek sprawujących ten zawód strasznie się ukrywa i robi wszystko, aby nikt ze środowiska z pracy się nie dowiedział. Tłumaczeniem jest strach wynikający z czekającego ich potępienia przez otoczenie, "bo sprawują taką funkcję i powinny świecić przykładem". Jak to wygląda u was :?:
Adna
super forma
super forma
Posty: 2284
Rejestracja: 15 wrz 2004, o 00:00

Post autor: Adna » 9 lip 2007, o 19:04

przez chwile byłam nauczycielka..
ale mimo pewnych zdolności
pedagogicznych zrezygnowałam z tej drogi..
Awatar użytkownika
Superzero
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 795
Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Superzero » 9 lip 2007, o 19:52

Jakie to są powody fotograficzne?
Awatar użytkownika
SimonTree
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 30 cze 2006, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: SimonTree » 9 lip 2007, o 19:56

no ja się specjalnie nie ukrywam ale też nie obnoszę, moje koleżanki z pracy wiedzą że mieszkam z kobieta ale nie wiedzą, że tworzymy związek, parę...nie pytają, choć pewnie je ciekawi dlaczego męża i dzieci nie mam mając 27 lat co wyczytuję między wierszami), cóż ja jestem otwarta i jeśli by mnie ktoś zapytał czy jestem lesbijką to odpowiem zgodnie z prawdą...

Przy czym cała sprawa z Teletubisiami strasznie mnie śmieszyła bo nauczyciele boją się już cokolwiek powiedzieć i wolą się w tym temacie nie wypowiadać, zastraszeni, zahukani przez system i Giertycha... a ja nie robię z tego sprawy, i trudno dzieciakom w przedszkolu wytłumaczyć dlaczego Tinky Winky nosi torebkę, bo one teraz się zaczynają nad tym zastanawiać, i ostatnio cała grupa moich sześciolatków się z niego śmiała bo "jest gejem", a to trudno było powstrzymać i jak tu racjonalnie dzieciakom wytłumaczyć o co chodzi?

Ale się staram:) i nie lekceważę żadnego ich pytania, zwłaszcza kiedy przychodzą i pytają "Proszę Pani, a kto to jest gej?", "A jak się nazywa kiedy dziewczyna kocha dziewczynę?" (moje koleżanki ignoruja te pytania, a ja myślę, że są one barzo ważne).
"Robienie zdjęć jest dla mnie drogą dotykania kogoś - formą czułości" (Nan Goldin)
Awatar użytkownika
Superzero
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 795
Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Superzero » 9 lip 2007, o 21:14

SimonTree pisze:
Przy czym cała sprawa z Teletubisiami strasznie mnie śmieszyła bo nauczyciele boją się już cokolwiek powiedzieć i wolą się w tym temacie nie wypowiadać, zastraszeni, zahukani przez system i Giertycha... a ja nie robię z tego sprawy, i trudno dzieciakom w przedszkolu wytłumaczyć dlaczego Tinky Winky nosi torebkę, bo one teraz się zaczynają nad tym zastanawiać, i ostatnio cała grupa moich sześciolatków się z niego śmiała bo "jest gejem", a to trudno było powstrzymać i jak tu racjonalnie dzieciakom wytłumaczyć o co chodzi?

Ale się staram:) i nie lekceważę żadnego ich pytania, zwłaszcza kiedy przychodzą i pytają "Proszę Pani, a kto to jest gej?", "A jak się nazywa kiedy dziewczyna kocha dziewczynę?" (moje koleżanki ignoruja te pytania, a ja myślę, że są one barzo ważne).
Dzieci w przedszkolu zadają takie pytania?

Pamiętam, jak dawno temu, jakoś w drugiej klasie podstawówki pytałam mamy kto to "pedał" :lol: Ale żeby w przedszkolu o takie sprawy już pytać... :roll:

Poza tym, myślę, że nauczyciele, mimo giertychowskiej dyktatury, mają swój rozum i swoje zdanie, które jak chcą to wyrażają.
Awatar użytkownika
Nisus
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 385
Rejestracja: 1 lip 2007, o 00:00
Lokalizacja: Ultima Thule

Post autor: Nisus » 9 lip 2007, o 21:20

cisza_w_tłumie pisze:(...) Otóż większość moich koleżanek sprawujących ten zawód strasznie się ukrywa i robi wszystko, aby nikt ze środowiska z pracy się nie dowiedział. Tłumaczeniem jest strach wynikający z czekającego ich potępienia przez otoczenie (...)
Pamiętacie? Jakiś czasu temu "Rozmowy w toku" były poświęcone lesbijkom. Jedna z występujących dziewczyn, pracująca jako przedszkolanka, niedługo po emisji programu straciła pracę...
To było pierwsze primo. A drugie primo jest takie, że cały czas stawiany jest znak równości między homoseksualistą i pedofilem [tutaj proponuję stworzenie plakatu, na którym Giertych robi którąś ze swoich sławetnych min i z paluchem wymierzonym w odbiorcę krzyczy "A czy TY chciałbyś, żeby Twoje dziecko uczył brudny zboczeniec???". To była by taka kwintesencja Miłościwie Nam Panującej Paranoi :wink: ).
Awatar użytkownika
hep_27
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 48
Rejestracja: 29 cze 2007, o 00:00
Lokalizacja: Dolny ¦ląsk

Post autor: hep_27 » 9 lip 2007, o 22:34

Chryste...a bi można być?

a tak w ogóle to czy nie można uniknąć łączenia sfery zawodowej z prywatną? Mnie się to jakoś udawało przez kilka lat...
kitewalk
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 323
Rejestracja: 18 lut 2007, o 00:00
Lokalizacja: ok. Katowic

Post autor: kitewalk » 9 lip 2007, o 23:09

ehh ja tam żałuję że miałam same prawicowo-hetero-zamężne-dzieciate nauczycielki bo wszystkie ich historie na lekcjach kończyły sie tym jakich to one maja wspaniałych mężów i zdolne dzieci :? cos mi sie robiło na lekcjach bo od zawsze miałam w głowie trochę inny model rodziny o którym chciałabym posłuchac :roll:
a tak btw. z moją siostrą pracuje nauczycielka która jest lesbijką i też się z tym kryje tak bardzo jakby jej orientacja miała sie równać z morderstwem albo nawet gorzej :?

btw. 2: hep_27, na pewno są ludzie którym się to udaje, ale zauważ sobie że trzeba jeszcze przebywać w takich środowiskach żeby udało się to pogodzić a pewnie nie zawsze jest to takie proste; jedno jest pewne, jeżeli kiedykolwiek bedę miała dziecko i ono zacznie edukację nie będe go hamowac przed wiedzą na różne tematy :| bo najlepszym przykładem jest to co pisze SimonTree "kiedy przychodzą i pytają "Proszę Pani, a kto to jest gej?", "A jak się nazywa kiedy dziewczyna kocha dziewczynę?" (moje koleżanki ignoruja te pytania, a ja myślę, że są one barzo ważne)." niektórzy sami sobie budują ciągle tą samą cichą zaczajoną nietolerancyjną Polskę :/

nauczycielki lesbijki - 3mta sie 8) może za 5 lat dołączę do tego grona :) czego sobie bardzo życzę. Pzdr!
Awatar użytkownika
pansy
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 729
Rejestracja: 10 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: pansy » 9 lip 2007, o 23:10

Mozna podjąć próbę unikania, ale w 100% nie da się tego rozdzielić, ponieważ obie sfery należą do mojego życia i wpływają na siebie na wzajem.
W pokoju nauczycielskim toczą się całkiem niewinne (z pozoru)rozmowy, ale nie jest łatwo lawirować między końcówkami czasowników i zaimkami, w końcu albo popadasz w nerwicę, albo milkniesz zupełnie.
Reach high
Doesn't
Mean she's
holy
Just means
She's got a cellular



tori amos
a_m0ze
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 145
Rejestracja: 23 lis 2006, o 00:00
Lokalizacja: wrocław

Post autor: a_m0ze » 9 lip 2007, o 23:12

Superzero pisze:Dzieci w przedszkolu zadają takie pytania?

Pamiętam, jak dawno temu, jakoś w drugiej klasie podstawówki pytałam mamy kto to "pedał" Ale żeby w przedszkolu o takie sprawy już pytać...
no to chyba łatwo wytłumaczyć :wink:
skoro usłyszały w telewizji, że postać z ulubionej bajki jest gejem, to pytają co to znaczy.
[url=http://www.lastfm.pl/user/a_m0ze/?chartstyle=Littleblack][img]http://imagegen.last.fm/Littleblack/recenttracks/a_m0ze.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
SimonTree
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 30 cze 2006, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: SimonTree » 9 lip 2007, o 23:39

dzieci dziś wiedzą bardzo dużo, widzą co sie dzieje, są mądre i czują, nie można ich okłamywać albo unikać tematów, one to szybko wyłapują, i sęk w tym Superzero że nauczyciele może i swój rozum mają ale wolą swojego zdania w "tych czasach" nie wyrażać, lepiej przemilczeć.

Ale ja się z tym nie godzę, z dziećmi trzeba umieć rozmawiać i staram się robić to jak najlepiej.

kitewalk, a-może :) pozdrawiam wszystkie nauczycielki, te które po cichu cztaja tego posta też:)
"Robienie zdjęć jest dla mnie drogą dotykania kogoś - formą czułości" (Nan Goldin)
Aneczka1900
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 86
Rejestracja: 9 cze 2006, o 00:00

Post autor: Aneczka1900 » 10 lip 2007, o 08:33

Moja dziewczyna pracowała na uczelni... kryła się z tym bo obydwie wiedziałyśmy, że gdyby się ktoś o tym dowiedział to by ją zwolnili.
Ja staram sie mówić o swej orientacji, zwłaszcza, że jest coś dla mnie tak normalnego jak zjedzenie rano śniadania. Jestem szczęśliwa i nasza POLSKA :evil: nie potrafi uczyć dzieci od wczesnych lat, o "inności". Mam dojść duże doświadczenie ze względu na swoją orientację i niepełnosprawność. Dzieci na mój widok krzyczą: "Oooooo!!!!!!!! patrz!!!!!" ja w takich chwilach nauczyłam się wybuchać śmiechem, ale tak naprawdę za reakcję dzieci są winni rodzice i nauczyciele. Rodzice uważają, że trzeba dzieci przed tym obronić a nauczyciele?? sama nie wiem... Jestem zdania, że jeśli w Polsce się nie będzie walczyło o swoje to nigdy nie będzie możliwości czuć się bezpiecznie... bo dojdzie do tego, ze wywiozą nas do gazu :( Za "inność"...
Awatar użytkownika
Bzdziagwa
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 178
Rejestracja: 23 maja 2007, o 00:00

Post autor: Bzdziagwa » 10 lip 2007, o 08:58

Superzero pisze: Dzieci w przedszkolu zadają takie pytania?

Pamiętam, jak dawno temu, jakoś w drugiej klasie podstawówki pytałam mamy kto to "pedał" :lol: Ale żeby w przedszkolu o takie sprawy już pytać... :roll:
Ja zapytałam kto to "gej" rodziców jakoś w 1 czy drugiej podstawówki, to mi powiedzieli, że to mężczyzna, który nie może mieć dzieci. Pfff..
Awatar użytkownika
pansy
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 729
Rejestracja: 10 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: pansy » 10 lip 2007, o 11:41

kasiaczek85 pisze:Moja dziewczyna pracowała na uczelni...
mnie się wydawało, że na uczelni łatwiej czuć się bezpiecznie
miałam wykładowcę geja
a niedawno się dowiedziałam, że także jedna wykładowczyni jest lesbijką, i spotkam się z nią na Feministycznej Akcji Letniej w Bieszczadach :)
Reach high
Doesn't
Mean she's
holy
Just means
She's got a cellular



tori amos
Awatar użytkownika
FR
super forma
super forma
Posty: 1223
Rejestracja: 28 sie 2006, o 00:00

Post autor: FR » 10 lip 2007, o 13:26

Zyjemy w dosc ciekawych czasach, chwilowo w PL.
Bo jeszcze pare lat temu, za rzadow lewicy, mentalnosc Polakow jakos jeszcze nie dojrzala do rozmow na temat homoseksualizmu, ale odgornie nie bylo to zle widziane. Krotko mowiac, bylo ciche przyzwolenie, ale nikt tematu nie poruszal.

Teraz, kiedy PL przesiakla troche wplywami z krajow bardziej cywilizowanych, a szary Kowalski moze slowo "gej" uslyszec w TV w co drugim programie, nagle odgornie (PiS, LPR itp.) jest to temat tabu.

Zapewne trudniej zyc otwarcie jesli ma sie swiadomosc, ze bycie lesbijka moze byc przyczyna zwolnienia i utraty jedynego zrodla dochodu. A czynsz z czegos oplacac trzeba...i zapewne w srodowisku akademickim jest latwiej niz w podstawowce w malym miasteczku. Bo w wypadku uczelni ma sie juz do czynienia z ludzmi doroslymi (wiec czesc idiotycznych argumentow odpada) a zarazem "wiecej wypada".

Tak wiec gratuluje wszystkim tym, ktore maja odwage zyc otwarcie w obliczu "oswiaty IV RP"...i wogole wszystkim tym, ktore jeszcze wierza w "misje" tegoz zawodu. :) A co bardziej zastraszonym przypomne, ze zawsze mozna sie przekwalifikowywac i zawod wykonywany zmieniac. :)
"Bog to wielki zartownis."
Awatar użytkownika
pigula73
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 804
Rejestracja: 2 gru 2004, o 00:00

Post autor: pigula73 » 10 lip 2007, o 13:46

pansy pisze: ...W pokoju nauczycielskim toczą się całkiem niewinne (z pozoru) rozmowy, ale nie jest łatwo lawirować między końcówkami czasowników i zaimkami, w końcu albo popadasz w nerwicę, albo milkniesz zupełnie...
Oj, to nie tylko w pokoju nauczycielskim. W każdej właściwie pracy (chyba, że ktoś pracuje sam i siedzi np. w kiosku Ruchu) poruszane są tematy "ogólnodomowe". :? Uwierzcie, że w dyżurce pielęgniarskiej również...

I naprawdę trudno lawirować...

Będąc na poprzednim stanowisku, wszyscy wiedzieli (jakoś, to wyszło w praniu) i było mi znacznie łatwiej. Nikt, nie wnikał głębiej... ale, mogłam powiedzieć, że gdzieś tam byłYŚMY, coś tam zrobiŁYŚMY it.
Teraz, częściowo zmieniałam miejsce pracy (i część osób wie - to, ludzie, którzy mnie znają z poprzedniego miejsca pracy, a część nie). Niektórzy się pewnie domyślają, ale nikt nie zapytał wprost (a, to byłoby chyba najlepsze).

I jest znacznie trudniej... Właściwie (również, ze względu na skomplikowaną sytuację osobistą - chodzi o Moją), unikam tematów z życia osobistego.
Wydaje mi się, że jestem postrzegana, jako bezdzietna osoba żyjąca "na kocią łapę" z jakimś facetem. I musi być jakiś haczyk, albo jest dużo starszy, albo dużo młodszy albo coś i dlatego go "chowam" przed koleżankami (bo, nigdy po mnie nie przyjechał itp.). Hahahahaha... :lol:
Awatar użytkownika
hep_27
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 48
Rejestracja: 29 cze 2007, o 00:00
Lokalizacja: Dolny ¦ląsk

Post autor: hep_27 » 10 lip 2007, o 13:55

też dziwię się, że na uczelni panuje taka nietolerancja, na fil. pol. na ten przykład co drugi wykładowca to gej, podobnie studenci/studentki - albo nawiedzone poetki/poeci albo homo...
Awatar użytkownika
taka_panna
super forma
super forma
Posty: 1391
Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00

Post autor: taka_panna » 10 lip 2007, o 13:57

troche nie na temat ale tak mi sie skojarzylo z tym co napisala pigula
poniewaz wiedza o mnie tylko niektore osoby reszta wiedzac ze kogos mam nieustannie zastanawia sie KOGO.
chwilami smieszy mnie to ze jeszcze nie wpadli na to jaka jest prawda, gdyby chodzilo tylko o mnie powiedzialabym.
tak wiec slyszalam juz m.in. plotki ze jestem z 1o wiele mlodszym 2o wiele starszym 3moim nauczycielem od wosu (ktory ma zone i dziecko) 4jakims chlopakiem pracujacym w tesco :roll: (nawet takiego nie znam?)
"Jeśli coś kochasz puść to wolno.
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Awatar użytkownika
pigula73
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 804
Rejestracja: 2 gru 2004, o 00:00

Post autor: pigula73 » 10 lip 2007, o 14:29

taka_panna pisze: ...trochę nie na temat ale tak mi sie skojarzyło z tym co napisała pigula
ponieważ wiedza o mnie tylko niektóre osoby reszta wiedząc ze kogoś mam nieustannie zastanawia sie KOGO...
Bo to tak jest. Ludzie uwielbiają żyć życiem innych. Kto z kim, jak im ze sobą jest, co mają lub czego im brak itp.

A w pewnych środowiskach jest jeszcze trudniej...
Nauczycielom, współczuję. Niby, mogą żyć otwarcie (nikt, nie zabroni), ale ze świadomością, że łatwo stracić pracę.
Powód? Zawsze się znajdzie (w obecnych czasach, orientacja będzie akurat "gwoździem do trumny"). Dlatego, jestem pełna szacunku dla naszym homo psorek...

Jednak, mnie jest łatwiej. Nikt, nie ma prawa mi zarzucić, że orientacja przeszkadza mi w wykonywaniu mojego zawodu. Nie mam kontaktu z dziećmi, młodzieżą (gdyby, ktoś chciał się o moralność przyczepić). Dziadków i babciów... nie zdemoralizuję... Im, bardziej zależy na czystym pampersie, niż na tym czy ja jestem homikiem czy nie...
:lol: :D
Awatar użytkownika
pansy
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 729
Rejestracja: 10 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: pansy » 10 lip 2007, o 14:33

pigula73 pisze:
Oj, to nie tylko w pokoju nauczycielskim. W każdej właściwie pracy (chyba, że ktoś pracuje sam i siedzi np. w kiosku Ruchu) poruszane są tematy "ogólnodomowe". :? Uwierzcie, że w dyżurce pielęgniarskiej również...

pisałam o pokoju nauczycielskim, bo to środowisko znam, a po drugie - tego dotyczy temat :)
Nie oznacza to,że tylko tam porusza się tematy osobiste.
Reach high
Doesn't
Mean she's
holy
Just means
She's got a cellular



tori amos
Awatar użytkownika
taka_panna
super forma
super forma
Posty: 1391
Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00

Post autor: taka_panna » 10 lip 2007, o 14:39

moja mama jest nauczycielka.
z tego co mowi wydaje mi sie ze jej srodowisko nie jest zbyt tolerancyjne.
powiedziala ze nie jest pewna czy jej kolezanki (nauczycielki) zrozumialyby gdyby sie o mnie dowiedzialy i ze wolalaby zeby nie wiedzialy.
coz..powiedzialam jej ze w takim razie chyba powinna zmieniac znajomych.
chociaz wydaje mi sie ze troche przesadza.
"Jeśli coś kochasz puść to wolno.
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Awatar użytkownika
damage
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 8 lip 2007, o 00:00
Lokalizacja: Stolica

Post autor: damage » 10 lip 2007, o 14:40

Czytam Wasze wypowiedzi i wiecie mam jeden wniosek? Jesteśmy tak daleko daleko w tyle za cywiliazacją, że mnie to chwilami przeraża! Straszny wydaje mi się fakt, iż w pracy zawodowej istotna jest (dla społeczeństwa, polityków - nie dla nas) orientacja seksualna. Ona w żaden sposób nie wpływa na wykonywaną pracę! i nie ważne czy jesteśmy nauczycielkami, lekarkami czy architektami. Orientacja seksualna jest niezmiernie ważnym aspektem naszego życia, no ale bez wpływu na jakość wykonywanej pracy.
I wiecie co? zupełnie nie rozumiem, jak można tego nie rozumieć :D

Sama jestem w trochę podobnej sytuacji, jak większość z Was pisząca - w mojej pracy też moja orientacja mogłaby być zastrzeżeniem, odwagi do ujawnienia się czasem mi starcza czasem nie - więc podzielając Wasze obawy pozdrawiam wszystkie!
Vivere militare est.
Awatar użytkownika
pigula73
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 804
Rejestracja: 2 gru 2004, o 00:00

Post autor: pigula73 » 10 lip 2007, o 14:44

pansy pisze: ...pisałam o pokoju nauczycielskim, bo to środowisko znam, a po drugie - tego dotyczy temat :)
Nie oznacza to,że tylko tam porusza się tematy osobiste...
Wiem, Pansy... Ja tylko dodałam... ŻE, NIE TYLKO TAM!!! Że, nie tylko wam jest trudno. :wink:
Absolutnie, nie chciałam cię dotknąć. :lol:
Awatar użytkownika
FR
super forma
super forma
Posty: 1223
Rejestracja: 28 sie 2006, o 00:00

Post autor: FR » 10 lip 2007, o 15:03

W pewnym sensie nie ma sie co dziwic:
nauczyciel boi sie dyrektora, dyrektor kuratorium (bo sie dowiedza, ze zatrudnia pedalow), kuratorium ministerstwa, ministerstwo ministra i spirala sie nakreca, bo kazdy ma swiadamosc, ze pracy moze szukac dlugie miesiace, a jak jeszcze lubi to, co robi to juz wogole.

Nie koniecznie na kazdym szczeblu tej drabiny sa homofobi - wystarczy, ze na szczycie jest. Sytuacja oczywiscie chora, pomysly na rozwiazanie? (poza tym, ze kazda lesbijka i gej powie otwarcie, ze jest homo i sie wszyscy przeraza ile tych pedalow jest?...bo to raczej nierealne) :)
"Bog to wielki zartownis."
Awatar użytkownika
pansy
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 729
Rejestracja: 10 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: pansy » 10 lip 2007, o 18:53

FR pisze:poza tym, ze kazda lesbijka i gej powie otwarcie, ze jest homo i sie wszyscy przeraza ile tych pedalow jest?...bo to raczej nierealne :)
ale jakie to by było piękne
Gdyby każdy gej i każda lesbijka rano obudzili sie niebiescy
i wówczas okazałoby się, ile nas jest
i dentystka, i pan policjant, i pani w kiosku i pan w warzywniaku
i wojtek w...
ech się rozmarzyłam :D
Reach high
Doesn't
Mean she's
holy
Just means
She's got a cellular



tori amos
Awatar użytkownika
szczurzyca
super forma
super forma
Posty: 1078
Rejestracja: 16 mar 2006, o 00:00

Post autor: szczurzyca » 10 lip 2007, o 19:04

FR pisze:a jak jeszcze lubi to, co robi to juz wogole.
Ja lubię, to co robię. I boję się bardzo. Ale... zaufane współpracowniczki wiedzą, a z Panią Dyrektor mam nie pisany układ o nie poruszaniu tego tematu :)
"Życie nie jest tym, czym sądzimy, że jest. Jest tym, czym jest. Różni nas to, jak sobie z nim radzimy." V. Satir
Awatar użytkownika
szyszak
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 275
Rejestracja: 24 lut 2007, o 00:00

Post autor: szyszak » 10 lip 2007, o 21:03

A o mnie nie wiedzą, albo nie mówią, że wiedzą :). A Kinsley podobno twierdził, że na uczelniach jest nas mnóstwo :).
Pozdrawiam nas wszystkie :D
kitewalk
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 323
Rejestracja: 18 lut 2007, o 00:00
Lokalizacja: ok. Katowic

Post autor: kitewalk » 10 lip 2007, o 21:28

szczurzyca pisze: Ale... zaufane współpracowniczki wiedzą, a z Panią Dyrektor mam nie pisany układ o nie poruszaniu tego tematu :)
...ale mam rozumieć że trafiłaś na tolerancyjne środowisko w pracy czy stoczyłaś wielkie boje z dyrektorką zanim nastąpił ten "nie pisany układ o nie poruszaniu tego tematu"?
"Jeśli już kobieta ma na sobie spodnie, to ma powody ku temu."
silent-night
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 35
Rejestracja: 18 lut 2007, o 00:00

Post autor: silent-night » 10 lip 2007, o 22:01

Jestem uczennicą małego, podwarszawskiego zespołu szkół. I w moim gimnazjum nie jest aż tak źle. Byłam na balu końcoworocznym z moją dziewczyną (wprost tego nie powiedziałam, lecz każdy się domyślał) i nikt mi nic złego nie powiedział. Podobnie z felietonem, który napisałam do gazetki. Traktował o paradzie równości i właśnie o homoseksualistach w szkole, zarówno wśród ciała pedagogicznego, jak i uczniów. Mój historyk orzekł, że była to bardzo dobra praca. Często zresztą rozmawiamy o "branżowych" filmach, bo oboje jesteśmy zapalonymi kinomanami. :)

Mimo że szkoła znajduje się na wsi, nie odczuwam tu rażącego braku tolerancji. Moja polonistka z pierwszej klasy (starsza, zamężna pani) była wręcz homofilką. A i obecna (bardzo wierząca, BARDZO!) nie sprzeciwiała się moim homo-wypocinom. Nawet Giertych nie jest w stanie zagłuszyć w mojej szkole wolności wypowiedzi.
ODPOWIEDZ