Z miłości
-
- rozgadana foremka
- Posty: 116
- Rejestracja: 8 cze 2007, o 00:00
Z miłości
Właśnie dobiegł moich uszu pewien utwór Sigura Rosa, przy którym swojego czasu w moim życiu wiele się wydarzyło... z naciskiem na pewną historię, która zainspirowała mnie do stworzenia tegoż wątku... )))
Z miłości. Jak pewnie każda z nas doskonale wie z miłości można zrobić bardzo wiele... ten często nielogiczny , a już na pewno niezwykły stan ducha popycha do aktów, które przy spokojnym biciu serca są wręcz nie do pomyślenia... szczególnie dla "grzecznej dziewczynki"...
A tak zwykli o mnie mówić inni...
I tak pewnego ciepłego dnia majowego, wiedziona zachwytem dla miłosnych deklaracji namurnych, które podziwiałam prawie codziennie przez szyby autobusu, słuchając Sigura Rosa, wpadłam na pomysł, że i ja coś podobnego stworzę.... Nie zastanawiając się długo, udałam się na zakupy do sklepu z farbami i nabyłam spray koloru czerwonego. Tego samego dnia lecz już późną nocną porą, należycie zamaskowana, powędrowałam pod słynną w moim mieście ścianę wyznań i, trzęsącymi się ze strachu przed łysą i nie tylko społecznością dłońmi, z ciśnieniem 800/940, pulsem 415 i poziomem adrenaliny na poziomie wierzchołka Mont Everestu, napisałam: KOCHAM MARTĘ!!! a pod spodem umieściłam swoje imię... Następnego dnia pokazałam dzieło swojej dziewczynie, z którego byłam dumna, a wręcz nadęta... jej miny oraz tego, co działo się później nie zapomnę do końca życia ))) i zawsze będę miło wspominać mimo że nasze drogi rozbiegły się w późniejszym czasie.
Deklaracja ma jeszcze przez jakiś czas gorszyła część mieszkańców, aż w końcu zniknęła z ręki jakiegoś oburzonego osobnika uzbrojonego w czerwoną farbę i pędzel na kilka dni przed świętem maryjnym, które to święto wypuszcza procesje. Ale to nie koniec historii. Ku mojemu zaskoczeniu, kilka miesięcy później, obok czerwonego prostokąta będącego wynikiem działań zgorszonego nieczułego osobnika, pojawił się napis: KOCHAM JUSTYNĘ - i podpis: KAŚKA ))))))) a jednak, stałam się dla kogoś inspiracją! Lecz i on z czasem zniknął. W mojej pamięci pozostało wspomnienie, któremu - za każdym przypomnieniem - towarzyszy okolicznościowy radosny i jedyny w swoim rodzaju uśmiech.... ))))) ech...
A jak z Waszymi szaleństwami tudzież zabawnymi historiami? z chęcią poczytam i pouśmiecham się ))) kobieta potrafi być szalona, szczególnie wtedy, kiedy kocha, nieprawdaż? )))) ja nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.... )))))
Pozdrawiam wszystkie szalone z miłości
Z miłości. Jak pewnie każda z nas doskonale wie z miłości można zrobić bardzo wiele... ten często nielogiczny , a już na pewno niezwykły stan ducha popycha do aktów, które przy spokojnym biciu serca są wręcz nie do pomyślenia... szczególnie dla "grzecznej dziewczynki"...
A tak zwykli o mnie mówić inni...
I tak pewnego ciepłego dnia majowego, wiedziona zachwytem dla miłosnych deklaracji namurnych, które podziwiałam prawie codziennie przez szyby autobusu, słuchając Sigura Rosa, wpadłam na pomysł, że i ja coś podobnego stworzę.... Nie zastanawiając się długo, udałam się na zakupy do sklepu z farbami i nabyłam spray koloru czerwonego. Tego samego dnia lecz już późną nocną porą, należycie zamaskowana, powędrowałam pod słynną w moim mieście ścianę wyznań i, trzęsącymi się ze strachu przed łysą i nie tylko społecznością dłońmi, z ciśnieniem 800/940, pulsem 415 i poziomem adrenaliny na poziomie wierzchołka Mont Everestu, napisałam: KOCHAM MARTĘ!!! a pod spodem umieściłam swoje imię... Następnego dnia pokazałam dzieło swojej dziewczynie, z którego byłam dumna, a wręcz nadęta... jej miny oraz tego, co działo się później nie zapomnę do końca życia ))) i zawsze będę miło wspominać mimo że nasze drogi rozbiegły się w późniejszym czasie.
Deklaracja ma jeszcze przez jakiś czas gorszyła część mieszkańców, aż w końcu zniknęła z ręki jakiegoś oburzonego osobnika uzbrojonego w czerwoną farbę i pędzel na kilka dni przed świętem maryjnym, które to święto wypuszcza procesje. Ale to nie koniec historii. Ku mojemu zaskoczeniu, kilka miesięcy później, obok czerwonego prostokąta będącego wynikiem działań zgorszonego nieczułego osobnika, pojawił się napis: KOCHAM JUSTYNĘ - i podpis: KAŚKA ))))))) a jednak, stałam się dla kogoś inspiracją! Lecz i on z czasem zniknął. W mojej pamięci pozostało wspomnienie, któremu - za każdym przypomnieniem - towarzyszy okolicznościowy radosny i jedyny w swoim rodzaju uśmiech.... ))))) ech...
A jak z Waszymi szaleństwami tudzież zabawnymi historiami? z chęcią poczytam i pouśmiecham się ))) kobieta potrafi być szalona, szczególnie wtedy, kiedy kocha, nieprawdaż? )))) ja nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.... )))))
Pozdrawiam wszystkie szalone z miłości
- Malgorzata
- super forma
- Posty: 2849
- Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath
-
- rozgadana foremka
- Posty: 116
- Rejestracja: 8 cze 2007, o 00:00
-
- rozgadana foremka
- Posty: 116
- Rejestracja: 8 cze 2007, o 00:00
To zależy, z miłością nigdy nie wiadomo Czy bardziej czy mniej - myślę, że nie ma co wartościować. Po prostu inaczej. Zmieniamy się, czyt. starzejemy, i zmienia się forma "poświęcania". W pewnym wieku już nie wszystko przystoi Chociaż nie wiem, bo czuję, że gdybym zakochała się będąc babcią, niewykluczone, że bym wystosowała na murze podobną deklarację... ))))Nova333 pisze:widac ze z milosci jestesmy zdolne robic rozne rzeczy.. zastanawiam sie czy z "kolejna miloscia" jestesmy w stanie bardziej czy mniej sie "poswiecac" chociaz to zalezy chyba indywidualnie od osoby i naszej nowej milosci <oby jak najmniej nowych bylo>
Jeśli kiedyś jeszcze się zakocham to Ci powiem )))
Pozdrawiam ))))
- brak_koncepcji
- natchniona foremka
- Posty: 347
- Rejestracja: 29 cze 2006, o 00:00
- Lokalizacja: warszau baj najt.
- taka_panna
- super forma
- Posty: 1391
- Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00
- GIA_21
- natchniona foremka
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 cze 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław juz tylko sercem/ Warszawa...
Przygoda rewelacyjna:)
U mnie jest jedna rzecz ,z której zawsze będę się śmiała. Od kiedy pamiętam jako przykładna obywatelka kupowałam bilety mpk ,nawet na przejazd dwóch przystanków! Ta "poukładność".... Od poznania pewnej kobiety teraz i bez Niej. jeżdżę non stop na gapę !! I bardzo, bardzo mi z tym fajnie Mam jeden bilecik "miesięczny" nieśmigany ! a co!
U mnie jest jedna rzecz ,z której zawsze będę się śmiała. Od kiedy pamiętam jako przykładna obywatelka kupowałam bilety mpk ,nawet na przejazd dwóch przystanków! Ta "poukładność".... Od poznania pewnej kobiety teraz i bez Niej. jeżdżę non stop na gapę !! I bardzo, bardzo mi z tym fajnie Mam jeden bilecik "miesięczny" nieśmigany ! a co!
Czy to nie cudowne, że jutro będzie nowy dzień, i to na dodatek zupełnie wolny od pomyłek? [size=50][Ania z Zielonego Wzgórza][/size]
- GIA_21
- natchniona foremka
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 cze 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław juz tylko sercem/ Warszawa...
W drodze powrotnej na pewno skasujeNova333 pisze:hahaha.. to rzeczywiscie gapowniczka z Ciebie:P to pilnuj tylko tego jedynego bileciku moze pojedziesz kiedys na nim po swoje "Szczescie"..
Do tego czasu to ja zaoszczędzę , że ho ho, a bilecik straci barwy i będę oszczędzać na paliwie
Czy to nie cudowne, że jutro będzie nowy dzień, i to na dodatek zupełnie wolny od pomyłek? [size=50][Ania z Zielonego Wzgórza][/size]
POPIERAM , fajkny pomysł :)
Bardzo fajny pomysł miałaś
. ( tylko trzeba bardzo uważać żeby nikt niewidział jak ktoś pisze i niepodkablował dzielnicowemu . Albo jeszcze gorzej : dzielnicowy - Po co problemy ) . Jak znajdę odpowiednią dziewczynę i będę z Nią to TEZ TAK ZROBIE . Gratuluję odwagi i pozdrawiam
. ( tylko trzeba bardzo uważać żeby nikt niewidział jak ktoś pisze i niepodkablował dzielnicowemu . Albo jeszcze gorzej : dzielnicowy - Po co problemy ) . Jak znajdę odpowiednią dziewczynę i będę z Nią to TEZ TAK ZROBIE . Gratuluję odwagi i pozdrawiam
- Nightingale
- foremka dyskutantka
- Posty: 204
- Rejestracja: 17 kwie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
-
- rozgadana foremka
- Posty: 116
- Rejestracja: 8 cze 2007, o 00:00
-
- rozgadana foremka
- Posty: 116
- Rejestracja: 8 cze 2007, o 00:00
świetna historia:]
dobrze,że Cię jakiś Pan Władza nieżyczliwy nie złapał pod tą ścianą;]
Kiedyś byłam z dziewczyną,która kochała ważki! Wszelkiego rodzaju,rysunki,biżuterię w kształcie ważek itd..miała też tatuaż-ważkę.Te ważki to była wręcz taka jej mała obsesja..
Kiedyś przyszłam na spotkanie z nią(do pubu,w którym często bywałyśmy i wielu naszych znajomych również) z namalowanymi ważkami na bluzie.
Wielka ważka na plecach,druga na sercu i rękawy w ważkach.
Jej mina-bezcenna! :]
Malowałam też ważki markerem w różnych miejscach,na przystankach autobusowych pod rozkładami jazdy np.;P Potem dostawałam nagle sms`aa:`Znalazłam następną ważkę.Dzięęęęęękuję:*`
Ehh wspomnienia... ;]
dobrze,że Cię jakiś Pan Władza nieżyczliwy nie złapał pod tą ścianą;]
Kiedyś byłam z dziewczyną,która kochała ważki! Wszelkiego rodzaju,rysunki,biżuterię w kształcie ważek itd..miała też tatuaż-ważkę.Te ważki to była wręcz taka jej mała obsesja..
Kiedyś przyszłam na spotkanie z nią(do pubu,w którym często bywałyśmy i wielu naszych znajomych również) z namalowanymi ważkami na bluzie.
Wielka ważka na plecach,druga na sercu i rękawy w ważkach.
Jej mina-bezcenna! :]
Malowałam też ważki markerem w różnych miejscach,na przystankach autobusowych pod rozkładami jazdy np.;P Potem dostawałam nagle sms`aa:`Znalazłam następną ważkę.Dzięęęęęękuję:*`
Ehh wspomnienia... ;]
- DamaPikowa
- super forma
- Posty: 1192
- Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00
Jesteś pewna, że to dobry pomysł? Dla mnie to brzmi wręcz jak zachęta: "A jak odejdziesz, to dostaniesz prezencik"implant pisze:A ja jestem taka banalna - piszę Mojej Ukochanej pamiętnik, który dostanie kiedy odejdzie
"W kręgu wiernych i nie-wiernych
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."