Kobieta w meskim wydaniu
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Dziwny ten temat.
"Męskie kobiety" były i będą. Różnie to też się objawia. Niejedna w szpilkach, w mini i z długimi włosami jest "bardziej męska " niż chłopczyca z fryzurą na jeża.
Czy "męskie" potrafią się podobać?
I tak i nie.
Dlaczego są takie?
Z 1000 powodów...
Np dla mnie nawet te nieszczęsne owłosienie jest do zaakceptowania zwłaszcza jak jest wyrazem czyjegoś stylu, a nie po prostu formą zaniedbania. Kontekst i spójność są najważniejsze.
Już gorzej radzę sobie z akceptacja długich i ostrych paznokci.
"Męskie kobiety" były i będą. Różnie to też się objawia. Niejedna w szpilkach, w mini i z długimi włosami jest "bardziej męska " niż chłopczyca z fryzurą na jeża.
Czy "męskie" potrafią się podobać?
I tak i nie.
Dlaczego są takie?
Z 1000 powodów...
Np dla mnie nawet te nieszczęsne owłosienie jest do zaakceptowania zwłaszcza jak jest wyrazem czyjegoś stylu, a nie po prostu formą zaniedbania. Kontekst i spójność są najważniejsze.
Już gorzej radzę sobie z akceptacja długich i ostrych paznokci.
- KobiecaPrzyjazn
- super forma
- Posty: 1538
- Rejestracja: 4 lut 2014, o 22:38
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Wrzucanie do jednego worka kobiet zaniedbanych, o męskich rysach i budowie ze ślicznymi kobietami o krótkich włosach albo stylu, który coś manifestuje jest totalną pomyłką.
Tak samo nie imponuje mi sytuacja, w której wchodzę do klubu i widzę wszystkie kobiety ścięte lub ubrane "na chłopa". Jednak, jeśli taką zobaczę w małym miasteczku, w którym życie "kręci się wokół wydarzeń pięciu parafii", to wielki szacunek. Nieważne czy jest homo czy hetero. A jak jest brzydka, to brzydka i nie pomogą jej ani szerokie porty ani wieczorowa suknia
Ja np. lubię po prostu ładne kobiety, najlepiej bez makijażu, garsonki i "bez pudła na głowie" Wydaje mi się że to wynika z ich poczucia wartości i świadomości, że wyglądają ślicznie bez tej całej oprawy albo że mają światu do zaoferowania więcej niż tylko świetny makijaż i ekstra kieckę na dupie.
Zastanawia mnie ten fenomen, bo sama, choć nie lubię szpilek i paznokci ani mocnego makijażu, lubię dłuższe włosy, sukienkę albo przynajmniej dopasowane spodnie i nie chciałabym tego zmieniać.
Myślę, że to nawiązanie do męskiego stylu nie jest na pewno wyrazem podziwu ani tęsknoty za męskością. Skoro to jest jednak tendencja masowa, a nie jednostkowa, to muszą płynąć z tego jakieś głębsze znaczenia i w jakiś sposób łączą, pomimo podziałów i różnic, osoby ze środowiska LGBT.
Może np. coś w stylu: "Mam w dupie waszą heteronormę, mogę wyglądać jak chcę i żyć wbrew Waszemu systemowi, a i tak zabieram wam wasze kobiety i kompetencje "?, "Nie noszę tych wszystkich rusztowań, szpilek i maski na twarzy, a i tak czuję się kobietą", albo zwyczajnie "Podobają mi się kobiety, więc myślę bardziej jak facet niż jak baba, która się dla facetów stroi i chce podobać". ...Itp.
Mi osobiście imponuje oryginalność i odwaga bycia sobą "pomimo", nie ważne czy w wysokich szpilkach czy bez, choć raczej bez
Jeśli czujesz, że jesteś fair - rób co chcesz!
Re: Kobieta w meskim wydaniu
A może spojrzeć na to od strony rachunku zysków i strat:justsomebody10 pisze:Otóż to. Równie dobrze można by powiedzieć, że ktoś się nie myje, bo za pieniądze, które musiałby wydawać na mydła, żele pod prysznic czy szampony, może sobie kupić książki, a czas zaoszczędzony na myciu poświęcić na coś szlachetniejszego.Wiosennagwiazda pisze:
Niektóre czynności i koszty są tak podstawowe, że nie ma co ich przeliczać na książki, czy samokształcenie etc. bo to już popadanie w skrajności.
.
A poza tym utrzymanie krótkich włosów jest zwykle tańsze i łatwiejsze niż tych długich. A w lecie – wielka ulga
Gdybym się nie myła cierpiało by moje życie towarzyskie, zawodowe przypuszczam też, no i nie najlepiej bym się ze sobą czuła. Więc poświęcam te 10 min. na codzienny prysznic, kilka złotych w miesiącu na mydło. Ogólnie staram się zapewnić sobie maksimum efektu estetycznego przy minimum wysiłku i czasu (inteligencja się tutaj przydaje ).
Tak poważnie, wszystko jest dla mnie kwestią priorytetów: doba ma tylko 24 godziny, więc staram się jakoś rozsądnie rozdzielić czas, przyznaję, nigdy nie jest perfekcyjnie, ale naprawdę wolę wyglądać nieperfekcyjnie, ale mieć wolną chwilę, żeby zastanowić się nad sensem życia, czy przeczytać rozdział książki. I tego samego szukam w innych ludziach
Re: Kobieta w meskim wydaniu
10 minut na prysznic (dziennie!), minuta przed szafą (lub podłogą czy fotelem), golenie w samochodzie.biedronca pisze:A może spojrzeć na to od strony rachunku zysków i strat:justsomebody10 pisze:Otóż to. Równie dobrze można by powiedzieć, że ktoś się nie myje, bo za pieniądze, które musiałby wydawać na mydła, żele pod prysznic czy szampony, może sobie kupić książki, a czas zaoszczędzony na myciu poświęcić na coś szlachetniejszego.Wiosennagwiazda pisze:
Niektóre czynności i koszty są tak podstawowe, że nie ma co ich przeliczać na książki, czy samokształcenie etc. bo to już popadanie w skrajności.
.
A poza tym utrzymanie krótkich włosów jest zwykle tańsze i łatwiejsze niż tych długich. A w lecie – wielka ulga
Gdybym się nie myła cierpiało by moje życie towarzyskie, zawodowe przypuszczam też, no i nie najlepiej bym się ze sobą czuła. Więc poświęcam te 10 min. na codzienny prysznic, kilka złotych w miesiącu na mydło. Ogólnie staram się zapewnić sobie maksimum efektu estetycznego przy minimum wysiłku i czasu (inteligencja się tutaj przydaje ).
Tak poważnie, wszystko jest dla mnie kwestią priorytetów: doba ma tylko 24 godziny, więc staram się jakoś rozsądnie rozdzielić czas, przyznaję, nigdy nie jest perfekcyjnie, ale naprawdę wolę wyglądać nieperfekcyjnie, ale mieć wolną chwilę, żeby zastanowić się nad sensem życia, czy przeczytać rozdział książki. I tego samego szukam w innych ludziach
A potem się dziwić, że laski twierdzą, że faceci śmierdzą... A tu się okazało, że chodzi o myślenie nad sensem.
Lubię kiedy kobieta...
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Jak Cie widza, tak cie pisza.biedronca pisze:A może spojrzeć na to od strony rachunku zysków i strat:justsomebody10 pisze:Otóż to. Równie dobrze można by powiedzieć, że ktoś się nie myje, bo za pieniądze, które musiałby wydawać na mydła, żele pod prysznic czy szampony, może sobie kupić książki, a czas zaoszczędzony na myciu poświęcić na coś szlachetniejszego.Wiosennagwiazda pisze:
Niektóre czynności i koszty są tak podstawowe, że nie ma co ich przeliczać na książki, czy samokształcenie etc. bo to już popadanie w skrajności.
.
A poza tym utrzymanie krótkich włosów jest zwykle tańsze i łatwiejsze niż tych długich. A w lecie – wielka ulga
Gdybym się nie myła cierpiało by moje życie towarzyskie, zawodowe przypuszczam też, no i nie najlepiej bym się ze sobą czuła. Więc poświęcam te 10 min. na codzienny prysznic, kilka złotych w miesiącu na mydło. Ogólnie staram się zapewnić sobie maksimum efektu estetycznego przy minimum wysiłku i czasu (inteligencja się tutaj przydaje ).
Tak poważnie, wszystko jest dla mnie kwestią priorytetów: doba ma tylko 24 godziny, więc staram się jakoś rozsądnie rozdzielić czas, przyznaję, nigdy nie jest perfekcyjnie, ale naprawdę wolę wyglądać nieperfekcyjnie, ale mieć wolną chwilę, żeby zastanowić się nad sensem życia, czy przeczytać rozdział książki. I tego samego szukam w innych ludziach
A dwa, najwazniejsze, ze Ci z tym dobrze.... Pewne zachowania, sposob zycia/pogladow przyciagaja okreslona grupe.
A we wlasnym sosie jest swojsko i bezpiecznie
Tak sobie mysle, ze o niektorych czynnosciach sie nie pisze, bo sa oczywiste, na tyle, ze absurdalne jest zestawiac jedno z drugim.
Teraz ide podumac nad sensem zycia aaaa....wygladam przy tym-perfekcyjnie ach, och!
- pannaeliza
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobieta w meskim wydaniu
A właściwie to jaki jest związek między inteligencją a niskokosztowym dbaniem o siebie ? Że inteligencja dodaje urody czy schludności, czy inteligętny człowiek jest ponad te schludności?
Bo ja też lubię podumać nad sensem życia ale pomalowane paznokcie mi nie przeszkadzają. A teraz będę miała kłopot bo wychodzi na to, że :
a) wszystko do tej pory robilam nie tak
b) jestem głupia.
Hm
Bo ja też lubię podumać nad sensem życia ale pomalowane paznokcie mi nie przeszkadzają. A teraz będę miała kłopot bo wychodzi na to, że :
a) wszystko do tej pory robilam nie tak
b) jestem głupia.
Hm
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Re: Kobieta w meskim wydaniu
A ja rano biorę prysznic, po pracy się kąpię, a wieczorem myję... O innych czynnościach jak fryzjer, czy takie tam nie wspomnę, bo wyjdzie, że inteligencja u mnie ujemna, że o rozrzutności nie wspomnę.pannaeliza pisze:A właściwie to jaki jest związek między inteligencją a niskokosztowym dbaniem o siebie ? Że inteligencja dodaje urody czy schludności, czy inteligętny człowiek jest ponad te schludności?
Bo ja też lubię podumać nad sensem życia ale pomalowane paznokcie mi nie przeszkadzają. A teraz będę miała kłopot bo wychodzi na to, że :
a) wszystko do tej pory robilam nie tak
b) jestem głupia.
Hm
Lubię kiedy kobieta...
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Tez nie wiem, ale to jest cos na wzor czytania " dobrych" ksiazek i ogladania rownie 'dobrych' filmow, takie wirtualne maslo maslane;-)
Jest niedziela. W kosciele nie bylam, to chociaz sobie posta wstawie, zeby nie bylo ' prze okazji'
pannoelizo byl taki temat " co wolicie kwasne intelektualistki, czy slodkie pustaki. Mniej wiecej. Pewnie nie-umyslnie przeinaczylam
Tam moze jest nadzieja na znalezienie swojego "ja"
pannaeliza
Jest niedziela. W kosciele nie bylam, to chociaz sobie posta wstawie, zeby nie bylo ' prze okazji'
pannoelizo byl taki temat " co wolicie kwasne intelektualistki, czy slodkie pustaki. Mniej wiecej. Pewnie nie-umyslnie przeinaczylam
Tam moze jest nadzieja na znalezienie swojego "ja"
pannaeliza
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Kobieta w meskim wydaniu
W ten sposob imo duszy nie oczyscisz!ImaSumak pisze: A ja rano biorę prysznic, po pracy się kąpię, a wieczorem myję...
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Inteligencja pomaga we wszystkim. Możecie mi wierzyćpannaeliza pisze:A właściwie to jaki jest związek między inteligencją a niskokosztowym dbaniem o siebie ? Że inteligencja dodaje urody czy schludności, czy inteligętny człowiek jest ponad te schludności?
Bo ja też lubię podumać nad sensem życia ale pomalowane paznokcie mi nie przeszkadzają. A teraz będę miała kłopot bo wychodzi na to, że :
a) wszystko do tej pory robilam nie tak
b) jestem głupia.
Hm
W minimalizowaniu wysiłku przy codziennych czynnościach też.
Re: Kobieta w meskim wydaniu
A od kiedy to inteligencja jest równoznaczna z niedbaniem o siebie? Nie myl konsternacji z czystym kurewstwem.biedronca pisze:Inteligencja pomaga we wszystkim. Możecie mi wierzyćpannaeliza pisze:A właściwie to jaki jest związek między inteligencją a niskokosztowym dbaniem o siebie ? Że inteligencja dodaje urody czy schludności, czy inteligętny człowiek jest ponad te schludności?
Bo ja też lubię podumać nad sensem życia ale pomalowane paznokcie mi nie przeszkadzają. A teraz będę miała kłopot bo wychodzi na to, że :
a) wszystko do tej pory robilam nie tak
b) jestem głupia.
Hm
W minimalizowaniu wysiłku przy codziennych czynnościach też.
Wiem, ale staram się choć trochę wybielić.Wiosennagwiazda pisze:W ten sposob imo duszy nie oczyscisz!ImaSumak pisze: A ja rano biorę prysznic, po pracy się kąpię, a wieczorem myję...
Lubię kiedy kobieta...
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Powiedz mi ile czasu spędzasz w łazience a powiem ci kim jesteś.
Re: Kobieta w meskim wydaniu
No tak, tak... To która książka Eco jest Waszą ulubioną?Wiosennagwiazda pisze:Tez nie wiem, ale to jest cos na wzor czytania " dobrych" ksiazek i ogladania rownie 'dobrych' filmow, takie wirtualne maslo maslane;-)
Jest niedziela. W kosciele nie bylam, to chociaz sobie posta wstawie, zeby nie bylo ' prze okazji'
pannoelizo byl taki temat " co wolicie kwasne intelektualistki, czy slodkie pustaki. Mniej wiecej. Pewnie nie-umyslnie przeinaczylam
Tam moze jest nadzieja na znalezienie swojego "ja"
pannaeliza
[* i jeśli Imię Róży, to jak się ma męskie wydanie do ciągot wobec habitów]
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Kobieta w meskim wydaniu
nic nie czytam, nic nie oglądam. Jedno "c" więcej i byłoby Eccobabette_h pisze:
No tak, tak... To która książka Eco jest Waszą ulubioną?
[* i jeśli Imię Róży, to jak się ma męskie wydanie do ciągot wobec habitów]
Nie ma czasu na takie dziwactwa.
Dzisiaj np. pół dnia szukałam chlebka bezglutenowego, a potem trzeba było to zjeść. Teraz mówi się, że jakaś nietolerancja, ale nie kulturowa tylko kulinarna. Większość tak robi, wiec to na pewno zdrowe.
I jeszcze tutaj, sprawdzić kto odpisał.
Tak myślę, że to forum prawie, jak książka. Czasem jakieś znane nazwisko się przewinie, film, czy dla ułatwienia link do soundtracka.... Właściwie to nawet nie trzeba czytać, ktoś foty wklei,ktoś inny buźką podsumuje. Święte znaki, tyle, że współczesne
Zaraz zamknę oczy i liczę, że jutro znowu będzie piątek....-czekając na sobotę
A Ty babette o ciągotach wobec habitów- są grupy tematyczne i niedzielne spotkania, najlepiej szukać u źródła.
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Wolałabym już od razu sobotę, jeśli łaska.Wiosennagwiazda pisze:Zaraz zamknę oczy i liczę, że jutro znowu będzie piątek....-czekając na sobotę
A Ty babette o ciągotach wobec habitów- są grupy tematyczne i niedzielne spotkania, najlepiej szukać u źródła.
Co do hobbitów czy habitów, chodziło mi jednak o taką cichą samorefleksję.
Ja na spotkania niedzielne się nie za bardzo nadaję - włosów nie zapuszczam, z rodzicami nie mieszkam, w workowatych kieckach nie chodzę...
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Kiedyś był taki zdrowy snobizm na czytanie właśnie dobrych książek.
Teraz Wiosenna się chwali, że nic nie czyta i myśli, że jest taka cool. Żałosne.
Bezkrytycznie natomiast przyjmuje z internetu te bzdury o diecie bezglutenowej (sponsorowane) i je chlebek z tablicą Mendelejewa)
Teraz Wiosenna się chwali, że nic nie czyta i myśli, że jest taka cool. Żałosne.
Bezkrytycznie natomiast przyjmuje z internetu te bzdury o diecie bezglutenowej (sponsorowane) i je chlebek z tablicą Mendelejewa)
- pannaeliza
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Co do chlebka z tablicą lub bez, to można kupić go w Tesco. A co do mody na zdrowy snobizm, której nie docytowałam bo na komórce to naprawdę skomplikowane ( szczególnie dla blondynki) to gdzieś obilo mi się o uszy, że teraz panuje moda na polot. Tylko cóż to takiego,hmmadama pisze:
Bezkrytycznie natomiast przyjmuje z internetu te bzdury o diecie bezglutenowej (sponsorowane) i je chlebek z tablicą Mendelejewa)
To ja już nie wiem co bym wolała w świetle tego, czego się wczoraj dowiedziałam...Wiosennagwiazda pisze:
pannoelizo byl taki temat " co wolicie kwasne intelektualistki, czy slodkie pustaki. Mniej wiecej
pannaeliza
Ale dziękuję za słoneczko z uśmiechem opłaciło się wyjść na głupią
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Kobieta w meskim wydaniu
ojej. Adama, Ty czujesz czasem to co czytasz? bo tu nie o zrozumienie się rozchodzi, ale wyczucieadama pisze:Kiedyś był taki zdrowy snobizm na czytanie właśnie dobrych książek.
Teraz Wiosenna się chwali, że nic nie czyta i myśli, że jest taka cool. Żałosne.
Bezkrytycznie natomiast przyjmuje z internetu te bzdury o diecie bezglutenowej (sponsorowane) i je chlebek z tablicą Mendelejewa)
Nie jestem w stanie nawet odnieść się teraz do Twojej odpowiedzi, no bo jak?
Żeś spaliła...
Przeczytaj raz jeszcze, tak na spokojnie-bez książkowych i chlebkowych emocji.
Jak potrzebujesz, to może emotkę Ci wstawię i będzie łatwiej. Mogę Ci jakoś pomóc?
no ciiiiibabette_h pisze: Co do hobbitów czy habitów, chodziło mi jednak o taką cichą samorefleksję.
Re: Kobieta w meskim wydaniu
I w RossmannachWiosennagwiazda pisze:no ciiiii
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Kobieta w meskim wydaniu
i nie tylko.babette_h pisze:I w RossmannachWiosennagwiazda pisze:no ciiiii
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Dlatego napisałam "i".
No i może trochę po to, żeby przerwać tę niezręczną ciszę...
No i może trochę po to, żeby przerwać tę niezręczną ciszę...
Kurze wycieram... - zaczął nienaturalnym dyszkantem i nagle poznał przyjaciół. - A, to wy - powiedział - Myślałem, że ludzie...
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Potrzeba tu kobiety w męskim wydaniu.babette_h pisze:Dlatego napisałam "i".
No i może trochę po to, żeby przerwać tę niezręczną ciszę...
- Martemisia
- początkująca foremka
- Posty: 35
- Rejestracja: 23 lut 2016, o 22:11
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Mnie akurat do kobiecych dziewczyn w ogóle nie ciągnie. W ogóle to jakiś koszmar... chodzić z dziewczyną, która jest bardziej kobieca od ciebie. W ogóle obrzydzają mnie dziewczyny, które się odchudzają i przesadnie dbają o wygląd.
Ja zawsze tak miałam, że pociągały mnie pięknie dziewczyny, które przebierały się za facetów. Sam mars i sama wenus to nie to samo... Dopiero połączenie mars i wenus jest piękne.
Ja zawsze tak miałam, że pociągały mnie pięknie dziewczyny, które przebierały się za facetów. Sam mars i sama wenus to nie to samo... Dopiero połączenie mars i wenus jest piękne.
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Kobieta w meskim wydaniu
A to chyba jednak coś innego. Piękna kobieta będzie wyglądać atrakcyjnie bez względu na to, co włoży A jak ubierze męskie ciuchy i wystylizuje się "na męsko", to przyznaję, jest to bardzo pociągające. Ale w tym przypadku, przynajmniej, dla mnie ta atrakcyjność będzie wynikać z tego, że w męskiej stylówie dalej będę widzieć kobietę.Martemisia pisze:
Ja zawsze tak miałam, że pociągały mnie pięknie dziewczyny, które przebierały się za facetów.
Taki styl bardzo mi się podoba również ze względu na mój malutki fetysz: proste włosy Uwielbiam proste włosy, lub ewentualnie lekko pofalowane, a do kręconych, czy jakichś fikuśnych loków jakoś nie mogę się przekonać.
- Martemisia
- początkująca foremka
- Posty: 35
- Rejestracja: 23 lut 2016, o 22:11
Re: Kobieta w meskim wydaniu
No ja też "w takiej stylówie" widze kobietę ... Nawet jak byłam mała to sobie wyobrażałam, ze taka dziewczyna chodzi z księciem z bajki i do końca homoseksualizmu nie akceptowałam... Wydawało mi się, że ten książe z bajki właśnie podkreśla jej kobiecosć. A potem wyszło na to, że ja zaczęłam się zakochiwac w dziewczynach, a we mnie zakochiwali się faceci... i zwątpiłam w to.
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Nawiązując do sensu podporządkowania się wzorcom kulturowym i konieczności noszenia długich włosów, w celu uniknięcia lesmaskacji, przedstawiam Paniom czternastowieczną rzeźbę, uchwyconą w locie. To jak mniemam jedno z pierwszych przedstawień o tematyce krypto lesbijskiej. Jest to jedna z emanacji Marii Magdaleny od Lesek, unoszonej przez anioły. Jak widać żadnych skojarzeń z homoerotyzmem.
A gdyby ktoś był zainteresowany skąd to, to z Torunia, a dokładnie z bazyliki katedralnej Św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty.
Obrazek znowu nie działa ~Altena
A gdyby ktoś był zainteresowany skąd to, to z Torunia, a dokładnie z bazyliki katedralnej Św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty.
Obrazek znowu nie działa ~Altena
Lubię kiedy kobieta...
Re: Kobieta w meskim wydaniu
Nie wiem czy krótkie włosy są męskie, ale dla mnie na przykład po prostu bardzo wygodne chociaż spotkalam sie z opinia ze to bardzo nie kobiece