pansy pisze:od tej reguły historia zna tylko jeden wyjątekidealna pisze:
Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci kim jesteś..
Judasz, którego znajomościom nie mozna nic zarzucić.
Dlaczego lesbijki nie potrafią?...
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 256
- Rejestracja: 6 lis 2007, o 00:00
- Lokalizacja: z porannej grzędy:)
Re: Dlaczego lesbijki nie potrafią?...
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 256
- Rejestracja: 6 lis 2007, o 00:00
- Lokalizacja: z porannej grzędy:)
- Letycja
- początkująca foremka
- Posty: 49
- Rejestracja: 25 lut 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Ziemia
- Berenika77
- początkująca foremka
- Posty: 78
- Rejestracja: 20 lip 2008, o 02:00
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
Szczerze? Niech pytające "dlaczego lesbijka nie przyjaźni się z lesbijkami" pomyślą najpierw, dlaczego ONE nie umieją. Jest całkiem duże prawdopodobieństwo, że skoro jednej osobie nigdy się coś nie udaje, to to jest jednak jej wina, a nie całego świata.
Poza tym z tego co widać na portalach i w internecie, jednak całkiem dużo tych przyjaźni jest
Poza tym z tego co widać na portalach i w internecie, jednak całkiem dużo tych przyjaźni jest
-
- początkująca foremka
- Posty: 81
- Rejestracja: 27 lip 2008, o 02:00
- osiol
- Moderatorka
- Posty: 2193
- Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
- Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
- witch85
- super forma
- Posty: 4193
- Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00
-
- super forma
- Posty: 2284
- Rejestracja: 15 wrz 2004, o 00:00
nie to nie przyjaźń to kumpelki..Analemma pisze: ...lubimy nazywać te nasze spotkania, pogaduszki, zwierzanie się z rozterek miłosnych- przyjaźnią...ale czy to tak naprawdę jest przyjaźń? zastanówcie się przez chwilę, na ilu osobach możecie w pełni polegać i czy są to wasze koleżanki-przyjaciółki..
a dobre kumpelki mieć to też sztuka..
przyjaciół nie powinno sie mieć za dużo..bo to nie zdrowo
ja tam za lesbijki sie wypowiadać niebęde
ale sama mam przynajmnie 2 przyjaciółki takie na śmierć i życie
na fochy i nie miłe chwile
na prawde prosto w oczy
i na karmienie kota ;p
jedna hetero druga lesbijka
i teraz o zgrozo przyznam, że miałam romans z jedna z nich
( ciekawe z która ;p)
a jakoś się nie znienawidziłyśmy,
nie przeklełyśmy i żyjemy w przyjaźni..
bez lesbodramatu ;p
jak to możliwe?
http://kobiety-kobietom.com/opowiadania_erotyczne/art.php?art=5989
- witch85
- super forma
- Posty: 4193
- Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00
-
- początkująca foremka
- Posty: 81
- Rejestracja: 27 lip 2008, o 02:00
Ja też, ja też potem przez kilka lat omijałyśmy się, ale później pojawiła się przyjaźń, a właściwie po zgliszczach miłości została tylko przyjaźń, trwa od lat, chociaż moja była nadal jest sama, a i ja bywałam sama w tym czasie.miałam romans z jedna z nich
Mnie się wydaje, że przyjaźń wyrasta z pewnej potrzeby. Ktoś powiedział, że to jest aseksualna miłość i pewnie miał rację.
Jako jednostkowe, indywidualne zjawisko potrafię sobie to wytłumaczyć, ale szerzej, jako wycinek charakterystyczny dla pewnej społeczności - już nie. Muszę podpytać mojego kumpla-geja, jak to jest u nich.
-
- super forma
- Posty: 2284
- Rejestracja: 15 wrz 2004, o 00:00
ale, ja nie mówię o przyjaźni,
która pozostaje po zwiazku ( miłości)
bo moim zdaniem to nie jest taka całkiem prawdziwa przyjaźń
bo emocje zdaja się tworzyć taką przestrzeń tabu
przestrzeń znaku zapytania
...
nasz romas zdarzył się bo obie byłyśmy w takich a nie innych okolicznoscach życiowych..
( no i byłysmy piekne i mode )
Jestem zdania, że kumpelki są dość niedceniana realcją
a w życiu im wiecej pozytywnych osób wokół siebie tym lepiej się żyje..
ja znam i mam bardzo dużo fajnych dziewczyn w tak zwanej branży
dziewczyn, życzliwych, dobrych
z którymi nie jestem koniecznie na stopie bliskiej,
ale z poczuciem że możemy na siebie liczyć gdyby co..
i w sumie z dowodami na to..
która pozostaje po zwiazku ( miłości)
bo moim zdaniem to nie jest taka całkiem prawdziwa przyjaźń
bo emocje zdaja się tworzyć taką przestrzeń tabu
przestrzeń znaku zapytania
...
nasz romas zdarzył się bo obie byłyśmy w takich a nie innych okolicznoscach życiowych..
( no i byłysmy piekne i mode )
Jestem zdania, że kumpelki są dość niedceniana realcją
a w życiu im wiecej pozytywnych osób wokół siebie tym lepiej się żyje..
ja znam i mam bardzo dużo fajnych dziewczyn w tak zwanej branży
dziewczyn, życzliwych, dobrych
z którymi nie jestem koniecznie na stopie bliskiej,
ale z poczuciem że możemy na siebie liczyć gdyby co..
i w sumie z dowodami na to..
http://kobiety-kobietom.com/opowiadania_erotyczne/art.php?art=5989
- cihutka123
- natchniona foremka
- Posty: 359
- Rejestracja: 16 cze 2008, o 02:00
- Lokalizacja: LOLsztyn
miałam przyjaciółkę hetero, znajomi żartowali, że to moja dziewczyna, mniej znajomi naprawdę brali nas za parę, a ona nie przejmowała się, że jest uważana za lesbijkę. kochałam ją jak przyjaciółkę, a przyjaźń zawsze sobie najbartdziej ceniłam. ale nic z tego. ma juz kolejnego chłopaka, a my już za pierwszym straciłyśmy kontakt, co długo mnie trzymało.
dla mnie przyjaźń zawsze była najważniejsza, w pewnym sensie najwyższa forma miłości. po związku umiem zostać w przyjaźni, albo to tylko przyzwyczajenie i przywiązanie, chociaż szybko okazuje się toksyczne. lepsza jest miłość z przyjaźni, niż przyjaźń z miłości
dla mnie przyjaźń zawsze była najważniejsza, w pewnym sensie najwyższa forma miłości. po związku umiem zostać w przyjaźni, albo to tylko przyzwyczajenie i przywiązanie, chociaż szybko okazuje się toksyczne. lepsza jest miłość z przyjaźni, niż przyjaźń z miłości
modelinologia: https://www.facebook.com/pages/Cih-Art/185998758081814
- Joey
- super forma
- Posty: 1349
- Rejestracja: 11 cze 2003, o 00:00
- Lokalizacja: Wawa
Mam przyjaciółkę lesbijkę (znamy się i przyjaźnimy 15 lat), z którą nigdy nic romantycznego mnie nie łączyło, natomiast my same się śmiejemy, bo nasza przyjaźń jest chyba takiego "męskiego" typu. Od kilku lat nie widujemy się zbyt często (dzieli nas 1000km), nie wisimy na telefonie, nie klepiemy maili i smsów - bywa, że i miesiącami. Ale w przysłowiowej "biedzie" pomagałysmy sobie, wiemy, że możemy na sobie polegać, zaufać, że udzielając sobie rad nie mamy w tym jakiegoś ukrytego interesu, a jedynie szczerą troskę. Nie plotkujemy o innych, bo wolimy pogadać o sprawach ważnych, istotnych, o których ciężko jest pogawędzić przy piwie z kimś, kto nas nie zna od "tamtych czasów".
Stanowczo wolę taką przyjaźń niż psiapsiółki, które są przy sobie, gdy jest fajnie, a zapominają, gdy jest źle - no a już na pewno, gdy się sparują.
Z drugiej strony, być może ta relacja jest tak trwała i szczera, bo moja przyjaciółka nie jest otwartą Slowianką czy gorącokrwistą Iberyjką, a pozornie zimną i beznamiętną Skandynawką. Z nimi już tak jest - zjesz beczkę soli razem, to masz dozgonnego druha .
Stanowczo wolę taką przyjaźń niż psiapsiółki, które są przy sobie, gdy jest fajnie, a zapominają, gdy jest źle - no a już na pewno, gdy się sparują.
Z drugiej strony, być może ta relacja jest tak trwała i szczera, bo moja przyjaciółka nie jest otwartą Slowianką czy gorącokrwistą Iberyjką, a pozornie zimną i beznamiętną Skandynawką. Z nimi już tak jest - zjesz beczkę soli razem, to masz dozgonnego druha .
- Joey
- super forma
- Posty: 1349
- Rejestracja: 11 cze 2003, o 00:00
- Lokalizacja: Wawa
Nie do końca - ja mogę mieć bliskich znajomą hetero (podobnie jak np. geja), ale wiem, że moja najbliższa przyjaciółka naprawdę rozumie les klimaty. I niech mi nikt nie mówi, że miłość i związki homo niczym się nie różnią od hetero. Różnica jest potężna, a ja z moją przyjaciółką chcę móc rozmawiać o rzeczach, które są nam wspólne, a nie o ufoludkach. Jest dość duża skala tematów, która przewijała się przez nasze życia, której babeczka hetero nie byłaby w stanie zrozumieć w 100%. A i pytanie, czy ja potrafiłabym się wczuć w problemy kobiety hetero... Chyba za często bym jej mówiła -"zostań lesbijką, a wszystko się ułoży"dev pisze:Chyba troche przesadzasz Noelia, orientacja nie ma tu nic do rzeczy. Liczy sie człowiek i to co ma w głowie a nie z kim sypia....
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
-
- super forma
- Posty: 2284
- Rejestracja: 15 wrz 2004, o 00:00
- OutOfTheShadows
- rozgadana foremka
- Posty: 126
- Rejestracja: 3 kwie 2008, o 02:00
no to nie zostaje nic, tylko przylepić etykietke na czole - nie dość, że kobieta to jeszcze lesbijka, i umieścić na niej spis rzeczy ktore robią / nie robią - ktorych im wolno / nie wolno. I wtedy będzie już wszystko jasne - pisze, nie przyjaźni się i wiadomo
Oczywiście, że mogą tak nawiasem
Oczywiście, że mogą tak nawiasem
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.
- shadowland
- super forma
- Posty: 1824
- Rejestracja: 1 maja 2005, o 00:00
-
- super forma
- Posty: 2284
- Rejestracja: 15 wrz 2004, o 00:00
- Joey
- super forma
- Posty: 1349
- Rejestracja: 11 cze 2003, o 00:00
- Lokalizacja: Wawa
To uproszczenie. Poza tym ja z przyjaciółkami nie o miłości deliberuję, a o innych sprawach, które homo i hetero postrzegają bardzo różnie.shadowland pisze:a czym sie roznia? bo mi sie wydaje ze milosc to milosc...Joey pisze: I niech mi nikt nie mówi, że miłość i związki homo niczym się nie różnią od hetero. Różnica jest potężna.
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
o jakich sprawach? różnie czyli jak? lesbijki i hetero stanowią dwa różne bieguny? Czemu tak strasznie ograniczasz?Joey pisze:To uproszczenie. Poza tym ja z przyjaciółkami nie o miłości deliberuję, a o innych sprawach, które homo i hetero postrzegają bardzo różnie.shadowland pisze:a czym sie roznia? bo mi sie wydaje ze milosc to milosc...Joey pisze: I niech mi nikt nie mówi, że miłość i związki homo niczym się nie różnią od hetero. Różnica jest potężna.
czytając przymruż oko;-)
- martwica_mózgu
- natchniona foremka
- Posty: 482
- Rejestracja: 24 gru 2005, o 00:00
z uwagi na teorię o różnicach w budowie mózgów les/hetero, zasadnym są co poniektóre rozważania, w tym:piesn_smierci pisze:czy lesba to jakiś osobny gatunek?
czemu lesby nie potrafią się przyjaźnić
inne propozycje:
czemu 99% interesuje się fotografią
czemu bardziej od morza kochają góry
czemu słuchają tori amos ...
.: disclosure :.
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
żartujesz sobie prawda?martwica_mózgu pisze:z uwagi na teorię o różnicach w budowie mózgów les/hetero, zasadnym są co poniektóre rozważania, w tym:piesn_smierci pisze:czy lesba to jakiś osobny gatunek?
czemu lesby nie potrafią się przyjaźnić
inne propozycje:
czemu 99% interesuje się fotografią
czemu bardziej od morza kochają góry
czemu słuchają tori amos ...
kocham morze
czytając przymruż oko;-)
- martwica_mózgu
- natchniona foremka
- Posty: 482
- Rejestracja: 24 gru 2005, o 00:00
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 13 cze 2008, o 02:00
- idealna
- super forma
- Posty: 3896
- Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań