Biseksualne kobiety

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
siwydym
Posty: 4
Rejestracja: 11 wrz 2009, o 00:00
Lokalizacja: stw,krk

Post autor: siwydym » 29 paź 2009, o 10:53

ani swinka ani morska... ? ;)) co do "tolerancji" osób BI przez homo. w moim przypadku nie ma z tym żadnego problemu... i nie widze w tym nic dziwnego. przeciez sama chce by tolerowano moje poglady orientacje. co innego wiazac sie z taka osoba... znam to z autopsji ze to ciezka sprawa i z drugiej strony ciezko sie dziwic, ze niektore dziewczyny sa do BI-seksow uprzedzone.
Awatar użytkownika
38b
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 16
Rejestracja: 15 paź 2009, o 00:00

Post autor: 38b » 30 paź 2009, o 08:39

"Być bi to jak lubić lody czekoladowe i śmietankowe. Być mono-bi to jak zdecydować się jeść tylko śmietankowe"

(cytat)
Awatar użytkownika
k_n
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 331
Rejestracja: 14 cze 2009, o 02:00

Post autor: k_n » 30 paź 2009, o 10:16

38b pisze:"Być bi to jak lubić lody czekoladowe i śmietankowe. Być mono-bi to jak zdecydować się jeść tylko śmietankowe"

(cytat)
:clap: bardzo dobrze powiedziane
ILoveRasco
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 26 wrz 2008, o 02:00

Post autor: ILoveRasco » 31 paź 2009, o 08:50

38b pisze:"Być bi to jak lubić lody czekoladowe i śmietankowe. Być mono-bi to jak zdecydować się jeść tylko śmietankowe"
No i na tym polega problem. Postanawiasz sobie jeść śmietankowe, wydaje ci się, że nigdy nie skusi cię żaden czekoladowy lodowy der, a tu nagle pojawia się taki kuszący deser, przypominający wspomnienia o tym jakie te lody czekoladowe dobre, a śmietankowe jakieś takie spowszechniałe...

Niebezpieczne te porównania kulinarne.

Nie wydaje mi się, że osoba bi zakochując się w kobiecie staje się mono-bi. Nadal mogą jej się podobać kobiety i mężczyźni, ale generalnie jak ktoś kocha to na innych nie zwraca uwagi...

Problem polega na tym, że wiele les nie wierzy w istnienie monogamicznych bi, zakładając właśnie, że bi to coś pomiędzy monogamią i poligamią a nie homoseksulizmem a heteroseksualizmem.
lovette
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 139
Rejestracja: 11 wrz 2008, o 02:00

Post autor: lovette » 31 paź 2009, o 20:43

A ja lubię blondynki i brunetki... Omawiam się, że gdy zwiążę się z blondynką, w końcu stwierdzę, że nie mogę całe życie jeść tylko tych cholernych lodów śmietankowych, i z pewnością odejdę albo zdradzę. ;) Oj ciężko być takim nie-monoestetą ;)
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 31 paź 2009, o 21:29

Po to właśnie farby do włosów stworzono ;)
eww18
Posty: 8
Rejestracja: 9 gru 2009, o 01:00

Post autor: eww18 » 10 gru 2009, o 13:57

no tak, farby;) blondynki... kto ich nie lubi?? :cool:
Awatar użytkownika
hell-women
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 232
Rejestracja: 12 kwie 2009, o 02:00
Lokalizacja: z niepoznanych zakamarków duszy

Post autor: hell-women » 11 gru 2009, o 20:22

ja lubię brunetki o ciemnych oczach, takie małe diablice z iskierkami w oku :cool:
w pochlebstwie tkwi zbrodnicza cecha niewoli, w złośliwości fałszywy pozór wolności
Awatar użytkownika
natkka
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 172
Rejestracja: 15 lis 2009, o 01:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: natkka » 26 gru 2009, o 23:09

ja blondynki! zdecydowanie :D znaczy - ok...brunetki są mega seksowne niektóre...ale cholera ja nie wiem czemu blond działa na mnie tak niesamowicie. w sumie to u facetów też go preferowałam.
Awatar użytkownika
misiam
super forma
super forma
Posty: 1103
Rejestracja: 24 maja 2009, o 02:00
Lokalizacja: Pałac Kultury i Nauki.

Re:

Post autor: misiam » 29 gru 2009, o 23:42

hell-women pisze:ja lubię brunetki o ciemnych oczach, takie małe diablice z iskierkami w oku :cool:
Jako brunetka o ciemnych oczach nie godzę :wink: się na te iskierki.
Awatar użytkownika
Jolaczek
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 110
Rejestracja: 19 lis 2007, o 00:00
Lokalizacja: Opole/Jasło

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Jolaczek » 29 gru 2009, o 23:47

hmm.... Ja jestem" Bi " moja czysta "L " - jesteśmy z sobą już 2 latka i nie zanosi się na koniec - Ja jestem jej którąś z kolei - ona moją pierwszą kobietką :)) Więc myślę że uprzedzenie L do Bi jest zbyt przesadzone. I obie myślę że możemy stwierdzić że nasz związek jest najbardziej udany z dotychczasowych.

A jak dla mnie - L równie często zdradzają jak Bi - bo to że my Bi mamy ku temu więcej sposobności nie znaczy że chwytamy jak leci.
Pocałunek mężczyzny??To tak jak nieszkodliwe ugryzienie bezpańskiego psa..
Awatar użytkownika
natkka
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 172
Rejestracja: 15 lis 2009, o 01:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: natkka » 30 gru 2009, o 01:29

dokładnie Jolaczek - zgadzam się! ja jestem raczej Bi a moja tez raczej L. a jesteśmy razem rok i ciągle nam mało. mowię ze raczej, bo tak na dobra sprawę to w tej chwili nie widzę świata poza nią, a wtedy ciężko stwierdzić kogo się ogólnie preferuje
"- Nie łżę, tylko ubarwiam, a to jest różnica."
Awatar użytkownika
k_n
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 331
Rejestracja: 14 cze 2009, o 02:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: k_n » 30 gru 2009, o 09:05

Jolaczek pisze: A jak dla mnie - L równie często zdradzają jak Bi - bo to że my Bi mamy ku temu więcej sposobności nie znaczy że chwytamy jak leci.
a to już do człowieka zależy a nie od orientacji. Moja luba ma więcej koleżanek niż ja koleżanek i kolegów razem wziętych, więc teoretycznych okazji do zxdrad również byłoby więcej...
Awatar użytkownika
biedrrrona
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 39
Rejestracja: 26 lip 2009, o 02:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: biedrrrona » 30 gru 2009, o 18:30

hmmm... właśnie zastanawiałam, czemu facetów BI podnieca, kobiety-odrzuca.

mój pierwszy kontakt z Kobietą-homo, był taki. super się dogadałyśmy. chciała być ze mną, dopóki nie dowiedziała się że jestem BI. jej ostatnie słowa: "jak zmienisz orientacje - napisz". w ogłoszeniach także widzę "bi dziękuję"

zastanawiam się skąd się to bierze? nigdy nie zdradziłam, tak jak moje koleżanki BI. że mamy więcej sposobności. wyobraźcie sobie że ja np mam 50 znajomych zarówno mężczyzn i kobiet. Kobieta Homo ma 65 znajomych - Kobiet. kto ma więcej sposobności?

szczerze to nie rozumiem tego stereotypu. zresztą, nie rozumiem. Kobiety Homoseksualne wymagają aby inni je tolerowali, a same nie są tolerancyjne i wierne stereotypom.

to tyle ode mnie


pozdrowienia
Awatar użytkownika
Ji
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 36
Rejestracja: 27 gru 2009, o 17:02
Lokalizacja: Śląsk

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Ji » 30 gru 2009, o 22:09

Myślę, że tutaj nie do końca chodzi o obawę przed zdradą.

Nie jestem niechętna w stosunku do biseksualnych kobiet, ba - nigdy nie wzbraniałabym się przed relacją z takową, gdyby zanosiło się na coś fajnego.
Rozumiem jednak kobiety, które z założenia nie chcą nawiązywać kontaktów z tymi biseksualnymi. Jak już wspomniałam wyżej,moim zdaniem nie tyle szkopuł tkwi w "zwiększonej" możliwości dokonania zdrady przez biseksualną stronę (co jest bzdurą i kolejnym ewoluującym mitem), ile o nie do końca zaspokojone poczucie bezpieczeństwa czy obawę przed opuszczeniem niekoniecznie wynikającym ze zdrady, co z nagłej zmiany orientacji (te dwa czynniki nie muszą ze sobą współistnieć).
Nie ma chyba niczego gorszego od poczucia odrzucenia i zadręczania się, czy dany związek od początku był fikcją wymieszaną z fałszem powstałymi tylko dla zaspokojenia ciekawości/doraźnych potrzeb jednej ze stron, czy może naprawdę wówczas obie strony były tak samo zaangażowane.
Kobieta kobiecie nierówna, jesteśmy różne. Nie każda z nas jest w stanie podarować drugiej taki sam kredyt zaufania .
Awatar użytkownika
JennySchecter
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 21
Rejestracja: 28 paź 2009, o 01:00
Lokalizacja: warsaw, PL

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: JennySchecter » 30 gru 2009, o 23:33

Wydaję mi się, że wszystko bierze się z leku i gdzieś zakorzenionego niskiego poczucia własnej wartości. Gdzieś podświadomie boimy się, że ona rzuci nas dla faceta, czyli uważamy, że facet w porównaniu z nami jest lepszy.
http://dunskikaszalot.blogspot.com
Awatar użytkownika
Gooday
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 18 gru 2009, o 01:52

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Gooday » 31 gru 2009, o 10:48

A mam takie pytanie. Czy będąc w związku z kobietom (jesteście bi) myślicie, że gdyby coś nie wyszło (nieważne z czyjej winy), będziecie szukały szczęścia wiążąc się z kobietami? Nie wiem jak to ująć aby ktoś źle nie zrozumiał.
Proces akceptacji za mną. Jestem bi. Satysfakcjonująca może byłaby odpowiedź, że będę czekać aż wyda się mi, że to jest właśnie to, i że nie zawiodę. Taki galimatias.
A jeśli o zdradę chodzi-tak myślę, że zależy od czlowieka.
Awatar użytkownika
Gooday
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 18 gru 2009, o 01:52

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Gooday » 31 gru 2009, o 10:56

Przepraszam za literówkę- kobietą
Awatar użytkownika
shaft
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 220
Rejestracja: 12 lis 2008, o 01:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: shaft » 31 gru 2009, o 12:58

Hmm wchodzic w zwiazek z kimkolwiek z lekiem o to ze nas zostawi to gwarantowana porazka, podswiadomie zrobimy wszystko by tak sie stalo, tak naprawde wszystko lezy w leku przez odrzuceniem, zostawieniem, a co za tym stoi? wlasna niepewnosc.. jesli czuje swoja wartosc to wiem ze nie musze sie obawiac czy ktos mnie zdradzi, jesli zdradzi to trudno... przeciez tego nie mozna przewidziec, ludzie ktorych bylismy 100 % pewni czasami robia rzeczy nieprzewidywalne, cos co nas zaskakuje, a taka selekcja na bi czy les i wchodzenie w zwiazek niby zmniejszajac szanse na to ze ktos nas zdradzi jest mala gwarancja ze tak sie nie stanie. To zadna gwarancja, wrecz irracjonalne zalozenie... to lezy chyba w charakterze osoby z ktora chcemy sie zwiazac i na to tez nie mamy wplywu, mozemy ufac, mozemy miec dowody na to ze wszyskto jest ok a czasami dzieje sie roznie... jaki z tego wniosek dla mnie? ze trzeba zaryzykowac, zaufac, po prostu zyc bo tak naprawde wszystko moze sie zdarzyc, mozemy sie starac w naszych relacjach, dawac siebie i to moze sprawic ze bedzie ok i na zawsze... rozstania sa wpisane w nasze zycie, odejscia, mentalne, odleglosciowe ( ktos sie wyprowadza a przyjaznimy sie z nim) smierc, zdrada.. i co? polozyc sie na drodze bo mozna sie przewrocic? mozna i tak, ja tam wole zyc:))
Jestem od dobrych kilku lat z kobieta ktora kiedys tylko byla z facetami i w ogole mnie to nie niepokoi .. bo co to zmieni? co to da? ufam ze bedzie ok a co sie stanie zycie pokaze... na ta chwile jest cudnie, kochamy sie i czuje ze to jest to... nie pytam czy pociagaja ja faceci bo po co, rozmawiamy szczerze i powiedzialysmy sobie ze jakby cos sie dzialo z naszymi uczuciami to bedziemy szczere, rozmawiamy, uczymy sie siebie, pracujemy nad soba... chcemy i tyle:))
Ostatnio zmieniony 31 gru 2009, o 14:46 przez shaft, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Ireth » 31 gru 2009, o 14:39

Gooday pisze:A mam takie pytanie. Czy będąc w związku z kobietom (jesteście bi) myślicie, że gdyby coś nie wyszło (nieważne z czyjej winy), będziecie szukały szczęścia wiążąc się z kobietami? Nie wiem jak to ująć aby ktoś źle nie zrozumiał.
Chyba wiem, o co Ci chodzi ;) Ja nie wiem, z kim bym szukala szczescia, jakby mi sie posypalo z malzonka, ale coraz trudniej mi sobie wyobrazic, ze kiedykolwiek moglabym znow zyc z facetem. Zyc, zaznaczam, nie bzykac sie.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
marinnaWR
super forma
super forma
Posty: 2070
Rejestracja: 21 maja 2008, o 02:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: marinnaWR » 1 sty 2010, o 12:00

Gooday pisze: Czy będąc w związku z kobietom (jesteście bi) myślicie, że gdyby coś nie wyszło (nieważne z czyjej winy), będziecie szukały szczęścia wiążąc się z kobietami?
Zawsze może nie wyjść, ale nie ma we mnie przekonania, że potem to już tylko kobieta.
Awatar użytkownika
Gooday
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 18 gru 2009, o 01:52

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Gooday » 1 sty 2010, o 20:42

Ok dzięki za odpowiedź Ireth. Szczerą odpowiedź.

MarinnaWR czy masz na myśli- związek się kończy to dziewczyna bi buduje kolejną relację z kimś, kto według niej ją uszczęśliwi. Krótko mówiąc stanie taka persona na jej drodze a ona pokocha tak „całościowo”, tak.

A odnośnie wcześniejszego wpisu to poukładam to sobie, czasu więcej i powinno być dobrze :)
benikbbb
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 14 gru 2009, o 01:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: benikbbb » 1 sty 2010, o 21:19

witam,czytam to forum od kilku tygodni.Czytam bo próbuje zrozumiec to co mnie spotkało jakieś pół roku temu.Ale zaczne od tego ze jestem mężatka (od 8 lat), mam 2 wspaniałych synów. Byłam pewna. że w moju życiu wszystko jest pewne i ustabilizowane . Byłam pewna, że moje małzeństwo jest tym związkiem na całe życie.

Wszystko zmieniło się gdy poznałam pewna dziewczynę. Byłysmy razen na wakacjach, które spedzałam bez rodziny. No i sie w niej zakochałam. Sama nie moge uwierzyc , że to się stało. Ale teraz nie ma godziny, żebym o niej nie myslala, szukam co chwile kontaktu z nią , smesuje,gg,skype. Szukam okazji by ja odwiedzić, porozmawiać, zobaczyć, przypadkowo dotknać.
Problem,jest tym wiekszy, że choć teraz jest sama, to jest zdecydowanie hetero.Jest problem bo ja mam męża./same problemy. Choc ja tez do tej pory tak o sobie myslałam. Przypuszczam, że ona może się domyslać co ja do niej czuje, zreszta juz na tych wakacjach, powiedzialam je jak bardzo jej pragne. Ale to było na imprezie , na której obie duzo pilysmy, wiec na drugi dzień zwaliłam wszystko na wpływ alkoholu. Jej odowiedź na cheć pocałunku była oczywiście odmowna. Kontakt mamy dalej, bo sie okazało, że mieszkamy tylko kilka km od siebie. Mysle nawet, ze zaprzyjaźniłysmy się. Wczoraj razem bylismy na Sylwestrze. Choc bylam z mężem to cały czas myślałam o niej. Byłam przybita, że nie moge byc z nia i że ona poświeca mi malo zainteresowania (bylismy wiekszą grupa),
Mam już dosyć tej sytuacji, tego rozdarcia. Czasami chce zerwać ta znajomosc, myśle ze mozemy sie tylko przyjaznic. Ale nie potrafie tego zrobic. /z drugiej strony co ja jej moge zaoferować? Meza nie potrafiłabym zostawić, choc od tego momentu nasz związek przeżywa kryzys. Jestem nieobecna myslami, zdenerwowana, drazliwa. Po prostu beznadziejnie zakochana...
Awatar użytkownika
hrabianka
super forma
super forma
Posty: 2623
Rejestracja: 25 lip 2006, o 00:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: hrabianka » 2 sty 2010, o 16:25

benikbbb pisze:Byłam pewna, że moje małzeństwo jest tym związkiem na całe życie.
Stwierdzenie, że się w kimś zakochałaś, nie zmienia faktu, że Twoje małżeństwo jest związkiem na całe życie. Nikt Ci nie gwarantował, że wchodząc w związek małżeński już nigdy więcej się nie zakochasz. Tylko od Ciebie zależy, co zrobisz i tu nie można dać żadnej dobrej rady.
Ostatnio zmieniony 2 sty 2010, o 21:00 przez hrabianka, łącznie zmieniany 2 razy.
marinnaWR
super forma
super forma
Posty: 2070
Rejestracja: 21 maja 2008, o 02:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: marinnaWR » 2 sty 2010, o 17:42

Gooday pisze:dziewczyna bi
oj nie chcę się wypowiadać za wszystkie dziewczyny bi. Wolę mówić we własnym imieniu :)
Awatar użytkownika
Gooday
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 18 gru 2009, o 01:52

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Gooday » 2 sty 2010, o 19:41

Słuszna uwaga, uogólniłam a nie powinnam. Dzięki również :)
Awatar użytkownika
Agmar
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 431
Rejestracja: 24 lis 2009, o 01:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Agmar » 2 sty 2010, o 21:01

JennySchecter pisze:Wydaję mi się, że wszystko bierze się z leku i gdzieś zakorzenionego niskiego poczucia własnej wartości. Gdzieś podświadomie boimy się, że ona rzuci nas dla faceta, czyli uważamy, że facet w porównaniu z nami jest lepszy.
Może nie tyle lepszy ile po prostu facet. :wink:
Awatar użytkownika
JennySchecter
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 21
Rejestracja: 28 paź 2009, o 01:00
Lokalizacja: warsaw, PL

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: JennySchecter » 3 sty 2010, o 16:36

Agmar pisze:
JennySchecter pisze:Wydaję mi się, że wszystko bierze się z leku i gdzieś zakorzenionego niskiego poczucia własnej wartości. Gdzieś podświadomie boimy się, że ona rzuci nas dla faceta, czyli uważamy, że facet w porównaniu z nami jest lepszy.
Może nie tyle lepszy ile po prostu facet. :wink:
No tak, FACET. Wychodzimy z prostego założenia, że jak niewiasta będzie miała do wyboru nas i FACETA wybierze FACETA. Bo przecież to FACET. :>

Z drugiej jednak strony, niektóre dziewczęta, które po prostu eksperymentują robią czarny PR wszystkim biseksualistkom.
http://dunskikaszalot.blogspot.com
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Rilla » 3 sty 2010, o 16:55

Agmar pisze:
JennySchecter pisze:Wydaję mi się, że wszystko bierze się z leku i gdzieś zakorzenionego niskiego poczucia własnej wartości. Gdzieś podświadomie boimy się, że ona rzuci nas dla faceta, czyli uważamy, że facet w porównaniu z nami jest lepszy.
Może nie tyle lepszy ile po prostu facet. :wink:
Ale co to znaczy "po prostu facet"? Tak samo przeciez jest "po prostu kobieta", "po prostu czlowiek" - wciaz nie widze roznicy.
Zaczynam odnosic wrazenie, ze u wiekszosci lesbijek majacych ten kompleks "bo zostawisz mnie dla faceta", przemawia swego rodzaju zazdrosc o to, ze relacja z mezczyzna nie musi byc ukrywana na zadnym poziomie, w przeciwienstwie do ich wlasnych zwiazkow, ktore niezaleznie od stopnia wyoutowania zawsze sa troche przytloczone...
Awatar użytkownika
Agmar
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 431
Rejestracja: 24 lis 2009, o 01:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Agmar » 3 sty 2010, o 17:30

Rilla pisze:
Agmar pisze: Może nie tyle lepszy ile po prostu facet. :wink:
Ale co to znaczy "po prostu facet"? Tak samo przeciez jest "po prostu kobieta", "po prostu czlowiek" - wciaz nie widze roznicy.
Chodziło mi o to, że przy takim podejściu facet wcale nie musi być lepszy, wystarcza sam fakt, że jest facetem.
Rilla pisze:Zaczynam odnosic wrazenie, ze u wiekszosci lesbijek majacych ten kompleks "bo zostawisz mnie dla faceta", przemawia swego rodzaju zazdrosc o to, ze relacja z mezczyzna nie musi byc ukrywana na zadnym poziomie, w przeciwienstwie do ich wlasnych zwiazkow, ktore niezaleznie od stopnia wyoutowania zawsze sa troche przytloczone...
Innymi słowy. przekonanie że bi biorą od facetów poczucie bezpieczeństwa, a od dziewczyn - rozkoszny owoc zakazany?
ODPOWIEDZ