patison83 pisze:czasami wydaje mi sie ze Bog mnie pokaral stwarzajac jako bi.
eee tam, takie zwalanie winy na cokolwiek, np. na orientację seksualną
od czasu tego spotkania cos sie zmienilo. nie moge zyc juz normalnie z moim facetem, brakuje mi kobiety. zauwazylam tez pewna roznice, bedac w zwiazku z kobieta zrobilabym dla niej wszystko, bedac w zwiazku z facetem zawsze musi byc po mojemu i nie wiem dlaczego tak jest.
ciekawe na podstawie czego wysnuwasz taki deklaracyjny wniosek, po przeczytaniu Twojego tekstu mam wrażenie, że nic się nie zmieniło. będąc z nią było twojemu, sama zadecydowałaś, że nie chcesz być z nią, ma o to do ciebie pretensje. a teraz to samo po spotkaniu z nią. zadecydowałaś znowu za dwoje, że nie dasz jej szczęścia, że lepiej będzie dla niej z tą jej kobieta obecnie i co ona ma do powiedzenia? nawet cię to nie interesuje, nadal jest po twojemu. rzecz nie w byciu bi, ale charakterze.a w ogóle co to znaczy, że ona może ci ja dać, czy ta dziewczyna jest towarem wymiennym, własnością, która zmienia właścicielkę?